Pokaż pełną wersje : Moje życie jest...
Dan the Automator
26-04-2006, 21:26
Mam do was takie nieśmiałe pytanie, nie ukrywam że jest mi potrzebne do pewnego, powiedzmy, badania :-).
Chciałbym Ciebie (was :-P) zapytać czy uważasz, że twoje życie jest szczęśliwe?
Może jest tak, że cieszysz się całkowicie, we wszystkim widzisz coś pozytywnego? Może (mam wrażenie że największa grupa) widzisz w swojej egzystencji pozytywne aspekty, jednak nie jesteś wolny od zmartwień? Możliwe że twoje życie to bezkres nieszczęść.
A może nie zastanawiałeś się nad tym?
Pytam o to jak się czujesz ze swoim życiem, a nie jaki jest realny stan, tzn nie dla każdego dany, nazwijmy to, brak ma wpływ na ogół "życia".
Strasznie namotałem, ale może takie pytania was naprowadza na to o co mi chodzi:
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Walekifa
26-04-2006, 21:30
Moje tak
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Pozytywny- to miło mi :) ale nie podniecam się tym,wole zachowac to dla siebie.
Negatywny? To zależy,czy jest to komentarz jakiegoś debila typu "Ty k**o ty je**a jedna,ci**o jesteś ped**em i gejem i wogóle" z tego sobie nic nie robie.
Natomiast jeśli są to słowa kogoś intelegentniejszego to biore je do siebie,i przemyślam to. Ale zmieniac sie raczej nie zmieniam. Jestem jaki jestem. niektórzy mnie takiego akceptują,a inni nie.
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
W weekend/wolne jak najbardziej. Ale jak mam iśc do szkoły,i stracic tam kawał dnia to nie jest to tak optymistyczne.
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Baaardzo ciężko
Moje życie jest szczęśliwe. Nauczyłem się doceniac przyjaźń,i odstawiac bogactwa na dalsze miejsca. Nie mam problemów z rodziną,kolegami.Troche mi żał swojego wyglądu :S Ale ludzie mądrzejsi raczej na to nie patrzą,więc nie jest to tragiczne.
Dr.Unknown
26-04-2006, 21:49
Jestem szczęśliwy. Od niedawna, ale szczęśliwy. na zmiane mojego życia miały wpływ przemyślenia i wynikające z nich decyzje. Wciąż nie jestem z siebie do końca zadowolony, ale mimowolny uśmiech, wyszczerzenie zębów tak, że aż się ludzie patrzą, z myślą "Życie jest piękne" jest czymś wspaniałym.
Hmmm...mnie ciągle czegoś do pełni szczęścia brakuje, ale i tak uważam że nie mam dlaczego narzekać. Mogło by być nieco lepiej, ale nie jest źle.
Strasznie namotałem, ale może takie pytania was naprowadza na to o co mi chodzi:
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
1. Zdarza mi sie myślec o zamianie z kimś innym ale bynajmniej nie przez jego osiagniecia. ;]
2. Nie, jest to kolejny dzien zmarnowany w szkole.
3. Trudno
4. Zależy kto i co mówi.
Uważam, że jest dobrze ale kilku rzeczy mi brakuje.
Shanhaevel
26-04-2006, 22:01
Moje życie jest długie, cienkie i w różowe kropki. Czyli dobrze. :P
Coz, nie wiem dlaczego, ale odkad pamietam mialem, i nadal mam, negatywny stosunek do swojego zycia. Pozytywne aspekty dostrzegam tylko jako ulotne chwile, cos co zniknie po kilku godzinach/dniach i nie powroci. Jednak trzyma mnie nadzieja, ze predzej czy pozniej wydarzy sie cos jeszcze, cos pozytywnego. Tak jak na poczatku napisalem, ze swoim zyciem jakos nigdy nie czulem sie dobrze. Z reguly zawsze czuje sie 'nizej' w hierarchii i zawsze zycie innych wydaje mi sie bardziej udane niz moje (oczywiscie mowie tu o zyciu ludzi z otoczenia w ktorym sie obracam). 'Bazowy stan' kazdego poranka...hmmm...najczesciej jestem bardzo zaspany i mysle tylko o tym, zeby znowu sie polozyc. Ale gdy juz przejrze na oczy to mysle "Kolejny dzien taki sam jak inne", jednak po chwili rozwazam kilka opcji co moge w tym dniu robic (a takowych jest niewiele, przez co zapewne mam takie podejscie). Chyba, ze ma sie wydarzyc cos ciekawego, cos co wprawi mnie w dobry humor i pozwoli zapomniec o codziennosciach i oddac sie zabawie, to wtedy przez caly dzien brne tylko do tego, mniej przywiazujac wage do problemow. A jesli juz mam dobry humor to wyprowadzic mnie z niego stosunkowo latwo, wystarczy jakas nieudana proba dokonania czegos, negatywny komentarz na moim punkcie czy po prostu wykreslenie jakiegos wazniejszego punktu z mojego codziennego planu.
Rowniez namieszalem i nasmucilem troche, ale mam nadzieje, ze mozna mniej-wiecej wyciagnac z tego tekstu przekaz jaki chcialem przekazac ;-)
]v[ichal
26-04-2006, 22:35
W gruncie rzeczy, to nie jest źle, ale mam strasznie chwiejne nastroje. Jednego dnia mam duże plany, a następnego wszystko przekreślam i się dołuje. Ale po głębszych przemyśleniach większość z nas dojdzie do wniosku, że trzeba korzystać z życia i dążyćdo samozaspokojenia ze wszystkich sił. Dla jednych to praca, dla innych rodzina, jeszcze inni oddają się swojemu hobby i jest im z tym dobrze. I na tym polega mój problem ;) Nie wiem co robić ze swoim zyciem, co daje mi FAKTYCZNIE szczęście ;). Jak na razie to staram się używać jak najwięcej sportu, słuchać muzyki, poznawać dziewczyny. Ale jak dlugo będzie mi to wystarczyło? ;) POzdro ;)
Virius the Master
26-04-2006, 22:37
Dobo, niech zgadne, studiujesz psychologie, tak?
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Nie.
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Nie. Pierwsze co myslę to "Dzisiaj znowu 8 lekcji"...
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Ciężko :D
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Nie przejmuje się opiniami typu "Debil, idiota, kretyn". Jeżeli jest to sensowny komentarz na mój temat, to chętnie posłucham.
Ghost Nieudany
26-04-2006, 22:44
Mogę zapytać? Mogę? Tak? Dziękuję.
Who cares?
Kogo obchodzi moje życie i to, jak szczęśliwy jestem? I czemu ktokolwiek powinien się z tego spowiadać ludziom, którzy w większości "walą z axa a jego kolega druid wali rozdzke"?
Zależy... ogólnie od samopoczucia. Dzisiaj jestem szczęśliwy, jutro też może, ale za dwa, trzy dni będę chodził ze spuszczoną głową. Who cares?
$corcerer
26-04-2006, 23:07
Może jest tak, że cieszysz się całkowicie, we wszystkim widzisz coś pozytywnego? Może (mam wrażenie że największa grupa) widzisz w swojej egzystencji pozytywne aspekty, jednak nie jesteś wolny od zmartwień? Możliwe że twoje życie to bezkres nieszczęść. Uważam swoje życie za potrzebne. Dlatego sądzę, że jest dobre. Fakt faktem, nie zawsze jest pięknie, ale ogólnie to chyba nie chciałbym się zamienić - to moje życie, kształtuję je tak jak mogę, więc też po części tak jak chcę. Nie chcałbym życia kogoś innego, musiałbym zmienić przyzwyczajenia, ludzi, być może zapomnieć tych, bez których nie umiałbym żyć. Nie, jeśli o to chodzi, cieszę się z mojego życia.
Jasne, moje życie to nie pasmo szczęśliwości, wiecznej hossy, samych wzlotów itd. Są też upadki (te baby to jednak wredne stworzenia), ale jest ta świadomość, że zamienić na życie się nie da, są te powody co wyżej, no i nadzieja, czasami wbrew zdrowemu rozsądkowi i całej reszcie, że jednak coś się uda i ogólnie będzie dobrze.
Pytam o to jak się czujesz ze swoim życiem, Dobrze, moje życie, nie oddam.
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga? Zazdroszczę kupie ludzi kupie rzeczy, ale to nie jest pretekst żeby siąść na tyłku i jęczeć że jest źle, tylko kopas w dupas, bo przecież skoro on ma to czemu ja nie mogę?
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"? Bazowy stan to jeden z listy:
Ciepło mi tu, nie ruszam się (to w zimę)
Kto śmie mnie budzić o tak pogańskiej porze?
Gdzie ten j*****y pilot od tej cholernej wieży? Zaraz mi bębenki odpadną!
Jest dobrze, jeszcze tylko brakuje mi kobiety i mogę tu leżeć (hmm, hmmm, czy na pewno tylko leżeć? :D) przez cały dzieńRano jestem zbyt przymulony żeby myśleć o nowym dniu. Po prostu wezmę, co mi zostanie podane. Prorokowanie nie ma sensu, bo do niczego to nie prowadzi.
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru? To zależy czym ten humor jest spowodowany. Gdyby ktoś mi powiedział, że nie możę bezemnie żyć (członkowie rodziny odpadają) to nic chyba by mnie nie ruszyło przez tydzień. Są oczywiście sytuacje lub ich zbiory, które sprawiają że mam doła, ale jest to stan przejściowo-chwilowy (patrz: nadzieja). Ogólnie uwarzam się za człowieka ciężkiego do zdołowania.
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny? To zależy jakimi słowami, przez kogo, o czym konkretnie i w jakich okolicznościach. Zazwyczaj cieszę się, jeżeli mogę komuś pomóc, oraz jak ktoś mi pojedzie po skarpetach, ale z sensem, i, najlepiej, prosto w oczy. Na wyzwiaska pod adresem moim reaguję śmiechem, pod adresem rodziców mam ochotę kogoś, powiedzmy "połaskotać", najlepiej po narządach rodnych i po twarzy. Są takie dziwne sytuacje, jak na przykład ta, że ktoś mi coś dobrego powiedział, a ja dosłownie się przeraziłem, po czym zerwałem wszelki kontakt. To są sytuacje marginalne, ale jednak :)
Dzięki Dobuś za topic, i łelkam bak po evil mocy side :P
Gromnjir
26-04-2006, 23:49
v[ichal']Jak na razie to staram się używać jak najwięcej sportu, słuchać muzyki, poznawać dziewczyny. Ale jak dlugo będzie mi to wystarczyło? ;) POzdro ;)
Nie na długo. Niebawem zaczniesz gwałcić dziewice, masakrować psy, okradać sędziwe babcie, a w końcu popełnisz samobójstwo :>
Do co tematu - "między poniższym, a powyższym". Z jednej strony się sobie podobam, pewnych cen charakteru za nic bym nie zamienił - ale są też takie, których chciałbym się pozbyć (czyt. zazdroszczę komuś, że się w tym czymś ode mnie różni).
Baron Kaldrick
26-04-2006, 23:55
Ekshibicjonizm uczuciowy. Prawie jak blog =]
jedyne co chcialbym poprawic w swoim zyciu to glos i umiec juz w tym wieku grac na gitarze.
Co tu duzo gadac, czasami jest fajnie czasami gorzej.
Czasami mam ochote zdobywac coraz to nowe rzeczy,
czasami mam ochote umrzec.
i takie tam ;-)
Ogólnie uważam że mam szczęsliwe życie, mam dobrych znajomków i wogule ;)
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Pierwsze pytanie
Zdarza mi się to jak każdemu np. ktoś jest bogaty ma kase za która mógłbym kupic wszystkie gadzety które chciałbym posiadac, ale czy ta bogata osoba jest szczesliwa z tych pieniędzy czy ma szczęsliwe życie? Nie zawsze, więc czasami lepiej zostac we własnym wcieleniu. Przykład drugi - jest piłkarz jest sławny gra w dobrym klubie, dobrej lidze - oczywiscie ze chcialbym miec taki żywot jak on grac jak on w dobrej lidze etc.
Drugie pytanie
Jeżeli jest to dzien na który nie ma zadane dużo pracy domowej i do nauczenia to of coz że tak można pomyślec. Jeżeli jest to taki dzien w którym jest sprawdzian, kartkówki to myśle pozytywnie - dam rade, będzie dobrze.
Często tak sobie myśle jeżeli mam dzień mam wolny ;)
Trzecie pytanie
Różnie bywa - raz ciężko, a raz głupie słowo może mnie z równowagi wyprowadzic
Czwarte pytanie
Gdy jest on pozytywny - robi mi się miło chyba, jak każdemu
Gdy jest on negatywny - próbuję to jakoś odeprzec, nie zawsze wychodzi, ale czasami.
Coś czuję że troche odszedłem od pytań ale myśle że zrozumiesz o co kaman. ;)
Mogę zapytać? Mogę? Tak? Dziękuję.
Who cares?
Kogo obchodzi moje życie i to, jak szczęśliwy jestem? I czemu ktokolwiek powinien się z tego spowiadać ludziom, którzy w większości "walą z axa a jego kolega druid wali rozdzke"?
nie ukrywam że jest mi potrzebne do pewnego, powiedzmy, badania :-)
Dobo napisał że do "Badań" Wystarczy czytac. Nikt ci nie każde wogule pisac.
czy uważasz, że twoje życie jest szczęśliwe? Szczesliwe na pewno nie jest, co nie znaczy, ze sie z nim zle czuje. Masa osob ma to, czego Ja nie mam, a co chcialbym miec. Np. zdrowie. Ale Ja, to Ja. Nie chcialbym byc kims innym.
Może jest tak, że cieszysz się całkowicie, we wszystkim widzisz coś pozytywnego? Może (mam wrażenie że największa grupa) widzisz w swojej egzystencji pozytywne aspekty, jednak nie jesteś wolny od zmartwień? Możliwe że twoje życie to bezkres nieszczęść. Jestem racjonalistą bez złudzen. Zycie jest do dupy i to mnie przy nim trzyma. Nie dam sie pokonać czemuś, co jest do dupy.
Pytam o to jak się czujesz ze swoim życiem Całkiem dobrze. Jest mi dobrze z moimi problemami.
[...] tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga? To na pewno. I wtedy nasuwa mi się myśl - skoro on do tego doszedl, to dlaczego do jasnej cholery ja mam nie dojsc?!
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"? Przewaznie jest - "k****, znow sie nie wyspalem, gdzie jest moja kawa..."
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru? Zalezy jak dobry jest ten humor, jak staram sie opanowywac i kto/co i jak mnie z niego wyprowadza. Ogolnie jestem osoba porywista i latwo sie wkurzam.
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny? Pozytywny - nareszcie ktos zobaczyl moje starania,
Negatywny - Przeciez go nie zmusze, zeby mnie polubil, nie? Musi zaakceptowac moje wady i zalety.
Moje życie jest...
Do bani! :P .
Thomisson
27-04-2006, 09:19
Niestety mogłem tylko jedną odpowiedź wybrać.....
1. Nie, mam swoje życie i ciesze się ze swoich sukcesów, przyjmuje przegraną.
2. Tak, ale tylko w weekend. :))
3. Ciężko. Chyba, że zdarzy się coś naprawde złego lub coś/ktoś zniszczy moje plany.
4. Jeśli słyszę pozytywny, jest mi miło. Negatywny - to zależy jaki negatywny... Negatywny: "Źle to zrobiłeś" to staram się słuchać, gdzie leży problem (nie ukrywam, że to też zależy od osoby komentującej, nie będe słuchał X'a, tibio-holika, który mówi mi, że źle gram).
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Nigdy nie myslalem o zamianie z kims; raczej jestem zdania, ze to ludzie powinni chciec sie na mnie zamienic. W czepku urodzony jestem - jezeli za cos sie biore zazwyczaj przynosi to bardzo dobre efekty.
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
To zalezy od wielu czynnikow. Lecz nawet jezeli obudze sie ze zlym nastawieniem w lazience przy lustrze mam powieszony wiersz, ktory i tak mnie rozsmieszy. A tepa potem nie mozna juz zwolnic:)
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Tez zalezy kto ma zamiar wyprowadzic mnie z tego dobrego humoru. Przyjaciel nie ma z tym problemow - osoba, ktora mnie nie zna tylko jeszcze bardziej mnie rozsmieszy;) Swoja droga: ciekawo jak brzmialyby odpowiedzi gdybys zadal pytanie "Jak latwo wyprowadzic Cie z dobrego humoru".
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Pozytywny komentarz:
To jak zareaguje na pozytywny koment w duzej mierze zalezy od tego w ktora czesc mojej psychiki zostal skierowany. Jezeli ktos mi powie, ze mam wspaniala dykcje czy fenomenalnie radze sobie z cekolowaniem sufitow - oleje to, bo w zadnym wypadku te rzeczy nie sa czyms co mnie pociaga. Natomias jezeli partnerka powie, ze jestem dobrym tancerzem, badz dziecko, ze wspaniale opowiadam bajki - to juz polechce plat mozgu odpowiedzialny za wartosc.
Negatywny komentarz:
Do tego co wyzej dochodzi jeszcze swiadomsc tego kto to mowi: jezeli ktos bliski badz moj przelozony to jest to niemile. Natomias leje na negatywne komenty osob, ktorzy chca mi tylko dopiec - nie musz byc kochany przez wszyskich;)
Sharphis de'Moon
27-04-2006, 10:50
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Tak, bardzo często. Z reguły wychodzę z załozenia że już na starcie mam gorsze życie, że "urodziłem się gorszy od innych".
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Raczej na odwrót.
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Jeśli już w takim jestem, to bardzo łatwo. Jestem bardzo nerwowy i nawet byle błachostka może mnie wkurzyć.
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Na negatywne nie reaguje, uważam że i tak się nie zmienie pod wpływem jakiegoś idioty który wytyka mi moje błędy. A i tak większość negatywnych komentarzy to stek bzdur.
A pozytywne? Takiego jeszcze nie słyszałem.
Vanhelsen
27-04-2006, 14:42
Chciałbym Ciebie (was :-P) zapytać czy uważasz, że twoje życie jest szczęśliwe?:
+/-
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Czasem
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Tylko w dni wolne od szkoły, chyba, że po szkole mam coś zaplanowanego ciekawego.
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Zalerzy czym...
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Na pozytywny pozytywneie, trudno było by się nie cieszyć z komplementów, na negatywny to już zalerzy: jeśli w stylu "zjedź mnie na maxa' to olewka, jesli "zjedź mnie inteligentnie/ironicznie" to humor leci w dół
Zycie jest do dupy... Zawsze jak juz cos idze po mojej mysli to zaraz sie spierdziela... Chcialbym sie zamienic z kims zyciami...
spider-bialystok
27-04-2006, 20:39
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Zazdrosc pojawia sie bardzo czesto, ale o zamianie z kims...Niee:)
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Zalezy od dnia. Generalnie wstaje z dobrym humorem.
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Tez zalezy od dnia ;P. Ale najczesciej trzeba sie o to dobrze postarac. Staram sie nie denerwowac byle czym.
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny
Pozytywny- jestem szczesliwy
Negatywny- jesli jakis racjonalny to raczej sie nie ciesze:p .
Ps. Hu' kers??? I dobrze by bylo gdybys napisal do czego dokladniej sa Ci potrzebne takie wyznania:) .
ciemne dropsy
27-04-2006, 21:27
hehe ;) Ja tam sie ciesze z mojego zycia ;) nie mam czegos co chcialbym miec (w sumie duzo jest takich rzeczy ale malo waznych... raczej :P) no to mysle ze tak musialo byc, bo tak mnie ktos tam z gory ustawil. Ogolnei zycie jest fajowe, ale swiat jest do dupy :p
Dan the Automator
27-04-2006, 21:41
Za bardzo skupiliście się na pytaniach, one były raczej jako nakierowanie na to, co kraży mi po umyśle ;)
@Kaldrick
Nie przecze, nie przecze... ;-)
Descartes
27-04-2006, 22:11
Co mi chodzi po głowie kiedy się budzę?
"jeszcze pięć minut..."
jestem szczęśliwy i nieszczęśliwy dlaczego?za dużo by pisać.są ludzie ,którzy wprawiają mnie w szał bardzo szybko na tym forum takich nie ma.krytyka?przyjmuje od wybrańców przyjaciół/ek,kolegów,czasem niektórych nauczycieli i czasem od rodziców.ba czasem nawet krytyką kogoś z internetu...ale to koledzy;)reszta w większości spływa po mnie jak po kaczce.
pewnie zaraz wpadnie tu ktoś ,wypomni coś uweźmie się na coś dla niego>..!..
Aval'yah
27-04-2006, 23:44
Hmm... sam sie sobie dziwie, ale od jakiegoś czasu naprawde jest z grubsza zadowolony ze swojego życia. Zacząłem lepiej dogadywać się z ludźmi, pozbyłem się zbędnego balastu itakietam. Ogólnie powiedziawszy to dla mnie dobry rok :p
Belvedor
28-04-2006, 18:04
Czy zdarza Ci sie myśleć o "zamianie z kimś życiem", tzn zazdrościsz czegoś co ktoś inny osiąga?
Nie.
Czy "bazowy" stan z którym się budzisz jest "Nowy fantastyczny dzień, tyle fajnych rzeczy do zrobienia"?
Nie.
Mysle " k.u.r.w.a, az tyle rzeczy do zrobienia, nie mam sily..."
Jak ciężko wyprowadzić Cie z dobrego humoru?
Dosc latwo.
Co czujesz kiedy słyszysz komentarz (odnośnie twojej osoby) pozytywny, a co jak jest on negatywny?
Pozytywny: Szybko zmieniam kierunek rozmowy na cos innego, bom zaklopotany ( na szczescie rzadko slysze cos pozytywnego )
Negatywny:Olewam, tyle ich w zyciu uslyszalem, tyle jeszcze przedemna, szkoda nerwow :)
Mam nadzieje, ze cos pomoglem...
Tehshiat
29-04-2006, 20:02
'Szczesliwy'. Chociaz czasami do szczescia brakuje mi czegos. Ale ogolnie to jestem zadowolony; ]
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.