Pokaż pełną wersje : Okiem "wapniaka" na Tibię (w szczególności na Rookgard) ;-)
Jarassimus
07-06-2006, 16:41
Witam.
Zauważyłem, że w dużej ilości (ale nie zaryzykuję słowa "większości") w Tibię grają ludzie bardzo młodzi. Jednak gra ta i dla mnie ma swój klimat i urok, choć mam już 32 lata (w porównaniu z tymi ludźmi jestem więc "staruszkiem" ;-) - stąd typuł topicu ;-). Możnaby nawet założyć sondę na ten temat, aby dowiedzieć się, w jakim wieku ludzie grają w tę grę. Zobaczyłem tą grę u syna pewnych moich znajomych, u których bywam dość często i od razu mi się ona spodobała. Patrzyłem jak ten młody gra, przy okazji wszystko mi wytłumaczył jeśli chodzi o obsługę konta i podstawy w grze (poruszanie się, wydawanie komend itp.).
Dwa tygodnie temu założyłem sobie więc konto i stworzyłem pierwszą postać, którą nazwałem Jarassimus (od swojego przezwiska ;-). Zacząłem jako taki prawdziwy nowicjusz chodzić po terenie Rookgardu, poznawać miejsca, ludzi, potwory, zdobywać doświadczenie i skille - awansować. Zaprosiłem do gry również mojego Przyjaciela, któremu także ta gra się spodobała i od tamtej pory razem wybieraliśmy się na wycieczki po wyspie. Nie zawsze te wycieczki zresztą miały na celu wykonanie jakiejś misji (niekoniecznie prawdziwego questa, ale czasami zaplanowaliśmy sobie misję polegającą na zabiciu jakichś potworów, albo zdobyciu jakiegoś przedmiotu itp.). Mniej więcej razem doszliśmy swoimi postaciami do 8 poziomu i zdecydowaliśmy się opuścić Rookgard. Wybraliśmy Venore jako miasto do dalszych naszych działań. Obecnie nasze główne postaci mają już po 11 poziomie i dalej sobie spokojnie awansują. :-)
Jednak, ponieważ posta piszę w dziale o Rookgardzie, nie będę tu opisywał przygód mojej głównej postaci. Mianowicie, samo Rook spodobało mi się tak bardzo, że specjalnie założyłem drugą postać, z zamysłem, aby została ona Rookstayerem. Imię tej postaci jest bardzo podobne do tej pierwszej: Jarissimus :-). Wcale jednak nie zależy mi na tym, żeby bardzo szybko awansować na wyższe poziomy. Owszem - to też, ale podstawowym celem jej istnienia jest stopniowe (ale jednak samodzielne) poznawanie całego terenu wyspy (tzn. jej darmowej części). W tym celu czytam różne poradniki, fora i opisy (także na tibia.pl (http://www.tibia.pl/)), czytam też znajdowane na ziemi lub gdzie indziej książki (w których można dowiedzieć się wielu rzeczy).
Zdaję sobie sprawdę z tego, że wiele ludzi, którzy mają niższy ode mnie poziom (teraz Jarissimus ma 9 level) zwiedzili zapewne już calutką wyspę i nie ma dla nich już na niej żadnych tajemnic. Ja jednak nie wstydzę się napisać, że w wielu miejscach jeszcze w ogóle nie byłem. Jak już wspomniałem wcześniej, nie jest dla mnie ważna szybkość w tej grze, lecz powolne, ale, według mnie, przynoszące najwięcej przyjemności, delektowanie się klimatem i "smaczkiem" tej gry.
Są jednak jeszcze pewne rzeczy, na temat których szukam odpowiedzi w wielu miejscach (tibia.com (http://www.tibia.com/), tibia.pl (http://www.tibia.pl/) i inne źródła) i nie potrafię ich znaleźć. Właściwie nie wszystkie mi są aż tak bardzo potrzebne do grania, ale warto by było o tym co nieco wiedzieć ;-).
Pierwsza sprawa, która mnie zaciekawiła, to to, że kiedy patrzy się (Look) na większość postaci innych graczy, widzi się ich poziom i profesję (lub na Rookgardzie zwykle jej brak). Przy niektórych jednak postaciach, po nazwie profesji (lub "He/She has no vacation") umieszczony jest jeszcze dodatkowy komentarz typu: "He/She is marked as <cośtam>". Pytanie: jak to zostało zrobione?
Kolejną rzeczą jasno wynikającą z zasad gry powinno być to, że na Rookgardzie niemożliwe jest używanie magii. Sprawa jest prosta: na Rook nie ma jeszcze profesji, ale też i nie ma "nauczycieli" czarów (jak np. NPC Asrak dla rycerzy w Venore), więc mimo iż poziom many z levelu na level rośnie, jednak nie mamy możliwości zrobienia choćby prostego "utevo lux". Jednak, jak zaobserwowałem, nie wszyscy - niektórzy na Rookgardzie świecą jak przysłowiowemu "psu jajca" ;-). Widać na pierwszy rzut oka, że nie jest to pochodnia, bo ona daje takie lekko żółtawe światło, a "utevo lux" - takie białe, jak żarówki halogenowe w samochodzie ;-). Sam zresztą nieraz zapomniałem (zaaferowany jakąś właśnie zakończoną akcją) zgasić swą pochodnię i tak szedłem przez miasto, a widziałem postaci świecące innym światłem (miałem wtedy skalę porównawczą do mojego światła). Kolejne pytanie: jak to zostało zrobione?
Być może są i jeszcze inne sprawy, co do których mam wątpliwości, ale teraz o nich nie pamiętam, więc kiedy sobie przypomnę, również zapytam o nie w tym wątku.
W tym zaś akapicie chciałbym poprosić o opinię w następującej sprawie. Co prawda i tak po wyjściu z Rookgard wszystkie "wypasione", zebrane tam przedmioty tracą swoją wartość i potrzebne są nowe, na które musimy zarówno zarobić, jak i wydać swoje "złocisze", jednak na samym Rookgardzie mają one swą niewątpliwą wartość. No i właśnie w tym miejscu pojawiają się moje wątpliwości. Bowiem, jako Rookstayer, czasami zdarza się, że zbieram pieniądze na jakiś element swego wyposażenia, więc planuję sobie taką misję: udać się w pewne miejsce, odnaleźć jakiś stuff, a następnie sprzedać go po "obowiązującej" cenie na "czarnym rynku". Kiedy jednak widzę, że przykładowy studded armor, który zawsze kosztował 50gp można kupić też i za 10gp, to uważam to za "psucie rynku". I tak podobnie z innymi wartościowymi przedmiotami, typu mace czy legion helmet, za które, kiedy czasami stoję i krzyczę jakąś cenę (o której wiem, że dany przedmiot jest jej wart), często zostaję wyśmiany, choć przecież, jak sam widziałem inni sprzedawali po tej cenie. Wiem, że wiele z tych przedmiotów można zdobyć na dłuższej wyprawie (być może quest'cie), ale nie wszyscy sobie na to mogą pozwolić i wtedy wolą kupić od kogoś, kto "krzyczy" na rynku. Co o tym sądzicie?
Na koniec opiszę też parę swoich niemiłych spostrzeżeń na temat Rookgardu i ludzi grających na nim (obojętnie, czy są to -stayerzy, czy też -leaverzy - że takiej "nazwy" użyję ;-). Właściwie można o tym poczytać już w innych tutaj wątkach, ale przy okazji pisania tego posta także chcę wyrazić swój niesmak. Najgorsze jest to, że przyzwyczajeni do takiego złego zachowania gracze, po opuszczeniu Rookgardu, podobnie postępują na mainie. Kiedy z kolegą expowaliśmy sobie w pewnym miejscu pod Venore (a jest to naprawdę spore expowisko i nikt nikomu nie musi wydzierać sobie zdobyczy :-/), w pewnym momencie przyszedł jakiś gość i obaj poczuliśmy się dosłownie tak samo, jakbyśmy byli jeszcze w Rook (choć wielu graczy na mainie jednak szanuje pewne niepisane zasady): zaczęło się wykradanie łupu z zabitych przeze mnie potworków, a wręcz zawłaszczanie sobie innych potworków, które akurat zaatakowały mnie. To naprawdę nieprzyjemne zachowanie, prawdę mówiąc zniechęca do grania. No i właśnie, ponieważ tutaj mówimy o Rookgardzie, jest tego tutaj najwięcej. Do nikogo nie trafia fakt, że nie dość, że to ja pierwszy zauważyłem potworka, to jeszcze potworek zaatakował mnie pierwszego (hehe, to raczej konsekwencja tego, że ja go pierwszy zobaczyłem: on także pierwszy zobaczył mnie ;-), no i wreszcie, skoro tak już jest, że ja od jakiegoś dłuższego już czasu nawalam tego potworka, to chyba cały łup z niego należy się mnie. Ot, po prostu, przychodzi sobie taki "pomagier", który za wszelką cenę chce mi "pomóc" w zabiciu potworka (choć nie bierze pod uwagę tego, że ja czasami też i trenuję skille i nie chcę go tak szybko zabić), ale machnie ze dwa razy mieczykiem czy czym tam co on ma, zaś pierwszy jest do łupu, więc od razu odciąga sobie na bok ciało potworka i zabiera jego zawartość :-/. Nie pomagają nawet prośby (jeden odpowiedział mi bezczelnie: "prosic to sobie mozna"). Cóż Wy - "starzy wyjadacze" Tibii, o tym sądzicie?
Tak naprawdę, mimo, że tak się tu o tym wszystkim rozpisałem, a także doszedłem już do poziomu 9 (a na mainie - do 11), uważam się wciąż za początkującego, gdyż to, co wiem o Tibii, jest z pewnością wciąż ułamkiem tego, co wiedzieć powinienem ;-). No, ale od czego mamy różne ciekawe artykuły i posty zamieszczane także na tym forum?
Serdecznie pozdrawiam wszystkich maniaków tej gry i z góry dziękuję za odpowiedzi na moje pytania.
Ja bym się tak nie rozpisywał,tylko 2% tego tekstu jest coś warta.
Nie mam mało lat :p
@down:
nie mniej
Jarassimus
07-06-2006, 16:57
Ja bym się tak nie rozpisywał,tylko 2% tego tekstu jest coś warta.
Nie mam mało lat :pI to już wszystko co masz do powiedzenia na temat tego wątku? Ile procent, z kolei, Twojej wypowiedzi jest wartych uwagi? :-P
Arcydemon
07-06-2006, 17:01
W pewnym momencie napisałeś, że dziwi Cię jakiś dodatkowy napis kiedy dajesz LOOK na innego gracza.
[wersja normal]
16:08 You see yourself. You are a knight.
[wersja gracz w gildi]
16:08 You see yourself. You are a knight. You are Black Knight of the Underground Warriors.
[wersja gracza w gildi z dodatkowym "tytułem"]
16:08 You see yourself. You are a knight. You are Black Knight of the Underground Warriors. (pan i władca) // tego nie jestem pewnien bo sam nie mam dopisku.
więc wydaj mi sie, ze poprostu zobaczyłes gracza będącego w gildi.
następna sprawa: dziwne światło na rooku.
więc, na 100% nie da się miec utevo lux na rookgardzie. być może ta poświata nie pochodziła z pochodni, ale np. z ogniska [chociaż to chyba tak samo świeci] lub latarni [bardziej prawdopodobne]
złodzieje expa/potworów: przykre ale prawdziwe ;\ tak już poprostu jest w tibi i zmienić tego się nie da. staraj sie poprostu stawać się coraz silniejszym [w tibi oczywiście ;p] i zabijaj potworki zanim ktokolwiek zdąży do nich dojść. a jeśli trenujesz swoje skile to znajdź jakieś miejsce gdzie żadko ktokolwiek zagląda i tam trenuj.
i bardzo podoba mi sie to, że grasz w tibie nie żeby lvl up-ować, tylko, żeby poczuć smak gry : ) Oby tak dalej ; )
Sir zajacc smialy
07-06-2006, 17:03
Hm, prosze pana :)
osobiście mam 14 lat i dosedłem max. do poziomu 17, ale uważam sie za poczatkujacego dopoki nie wykonam desert questa. Nooby mnie wkużają, a już najbardzie komentare typu "hej jestem noob i hce frii itemsy"
Błedy świadome. GRam paladynem. Nie lubire gdy bija moje potworki, szczegolnie, gdy zabijaja je po 2 udezeniach :/ Prykladowo: niedawno ubilem Witch-a z wielkim trudem, dla lootu. A tu przychodzi noobek na 9 lvl-u z tzw. szybka reka i zabiera ciało :/ Tego nie lubie.
chudy771
07-06-2006, 17:06
Co do pierwszego pytania osoba ta jest w gildii. Ja tak zrozumiałem pytanie
A oto przykład:
15:27 You see yourself. You are a knight. You are a Czlonek of the Gildia.
W tym zaś akapicie chciałbym poprosić o opinię w następującej sprawie. Co prawda i tak po wyjściu z Rookgard wszystkie "wypasione", zebrane tam przedmioty tracą swoją wartość i potrzebne są nowe, na które musimy zarówno zarobić, jak i wydać swoje "złocisze", jednak na samym Rookgardzie mają one swą niewątpliwą wartość. No i właśnie w tym miejscu pojawiają się moje wątpliwości. Bowiem, jako Rookstayer, czasami zdarza się, że zbieram pieniądze na jakiś element swego wyposażenia, więc planuję sobie taką misję: udać się w pewne miejsce, odnaleźć jakiś stuff, a następnie sprzedać go po "obowiązującej" cenie na "czarnym rynku". Kiedy jednak widzę, że przykładowy studded armor, który zawsze kosztował 50gp można kupić też i za 10gp, to uważam to za "psucie rynku". I tak podobnie z innymi wartościowymi przedmiotami, typu mace czy legion helmet, za które, kiedy czasami stoję i krzyczę jakąś cenę (o której wiem, że dany przedmiot jest jej wart), często zostaję wyśmiany, choć przecież, jak sam widziałem inni sprzedawali po tej cenie. Wiem, że wiele z tych przedmiotów można zdobyć na dłuższej wyprawie (być może quest'cie), ale nie wszyscy sobie na to mogą pozwolić i wtedy wolą kupić od kogoś, kto "krzyczy" na rynku. Co o tym sądzicie?
Na Rookgoardzie cena np. katany wynosi około 150-300gp dlatego że jest to jeden z lepszych mieczy na wyspie nowych.
Jednakże na Mainlandzie ten sam miecz jest bezwartościowy ponieważ nie należy już do najlepszych a jednych z najgorszych ;) .
Jarassimus
07-06-2006, 17:21
Heh, dzięki za, w odróżnieniu od tej pierwszej, o wiele bardziej na temat odpowiedzi. ;-)
W pewnym momencie napisałeś, że dziwi Cię jakiś dodatkowy napis kiedy dajesz LOOK na innego gracza.
[wersja normal]
16:08 You see yourself. You are a knight.
[wersja gracz w gildi]
16:08 You see yourself. You are a knight. You are Black Knight of the Underground Warriors.
[wersja gracza w gildi z dodatkowym "tytułem"]
16:08 You see yourself. You are a knight. You are Black Knight of the Underground Warriors. (pan i władca) // tego nie jestem pewnien bo sam nie mam dopisku.
więc wydaj mi sie, ze poprostu zobaczyłes gracza będącego w gildi.Aaach, rzeczywiście, nie wziąłem tego pod uwagę. Choć jednak jeszcze pozostaje wątpliwość, co taka postać robiła na Rookgardzie? Wszak, kiedy giniesz zbyt często na mainie - Twoja postać zostaje podobno "zresetowana do zera" i trzeba wszystko zaczynać od początku.
następna sprawa: dziwne światło na rooku.
więc, na 100% nie da się miec utevo lux na rookgardzie. być może ta poświata nie pochodziła z pochodni, ale np. z ogniska [chociaż to chyba tak samo świeci] lub latarni [bardziej prawdopodobne]Na pewno nie z ogniska - ten "krąg świetlny" poruszał się za idącą postacią i miał z pewnością trochę inną barwę (no tą biel) niż światło z pochodni. Kurczę, szkoda, że nie mam screena, żeby pokazać. :-/
złodzieje expa/potworów: przykre ale prawdziwe ;\ tak już poprostu jest w tibi i zmienić tego się nie da. staraj sie poprostu stawać się coraz silniejszym [w tibi oczywiście ;p] i zabijaj potworki zanim ktokolwiek zdąży do nich dojść. a jeśli trenujesz swoje skile to znajdź jakieś miejsce gdzie żadko ktokolwiek zagląda i tam trenuj.Myślisz, że na tak małej wysepce łatwo znaleźć jeszcze takie miejsce?
Kurtka, zauważyłem, że w tym wypadku chodzi nie tyle o miejsce, ile o czas. Tak tak, po prostu, najpierw wieczorem, kiedy już skończy się "dobranocka" i "film po dzienniku" z Tibii znikają wszystkie dzieciaczki, dla których Tibia, to "takie fajne kolorowe animowane obrazki" :->. No cóż - pozostają jeszcze takie różne starsze sępy, którym wolno siedzieć przy kompie jeszcze po "filmie po dzienniku" :->. Ale potem, późno w nocy, często teren robi się już znacznie luźniejszy i wtedy można sobie wybrać się na trening. Myślę, że to jest najlepszy sposób. :-)
i bardzo podoba mi sie to, że grasz w tibie nie żeby lvl up-ować, tylko, żeby poczuć smak gry : ) Oby tak dalej ; )Z pewnością zawsze tak będzie. ;-)
Hm, prosze pana :)Tak jest, proszę Pana. ;-)
osobiście mam 14 lat i dosedłem max. do poziomu 17, ale uważam sie za poczatkujacego dopoki nie wykonam desert questa. Nooby mnie wkużają, a już najbardzie komentare typu "hej jestem noob i hce frii itemsy"
Błedy świadome. GRam paladynem. Nie lubire gdy bija moje potworki, szczegolnie, gdy zabijaja je po 2 udezeniach :/ Prykladowo: niedawno ubilem Witch-a z wielkim trudem, dla lootu. A tu przychodzi noobek na 9 lvl-u z tzw. szybka reka i zabiera ciało :/ Tego nie lubie.Ano właśnie widzisz - to są przykłady na to, jak niektórych ludzi powinno się na stałe banować z Tibii :-/. Wtedy i Ty miałbyś więcej lootu, i ja więcej możliwości treningów. ;-)
Co do pierwszego pytania osoba ta jest w gildii. Ja tak zrozumiałem pytanie
A oto przykład:
15:27 You see yourself. You are a knight. You are a Czlonek of the Gildia.OK, ale spójrz nieco wyżej na moją odpowiedź: co z Rookgardem?
Na Rookgoardzie cena np. katany wynosi około 150-300gp dlatego że jest to jeden z lepszych mieczy na wyspie nowych.
Jednakże na Mainlandzie ten sam miecz jest bezwartościowy ponieważ nie należy już do najlepszych a jednych z najgorszych ;) .Jednak nie zrozumiałeś mojego pytania. Mianowicie ja pisałem o tzw. "psuciu rynku" poprzez sprzedawanie drogiego stuffu za grosze. Co na ten temat?
Witam :) Mam 16 lat i w Tibie juz troche gram :p Moje postacie to 45 Master sorcerer i 43 paladyn chcialem opisac o co chodzi w tym dopisku kiedy sie LOOKa na kogos. Wiec jesli pisze ze ktos jest np. <member> of <nazwa gildii> to pokazuje nam jego range i nazwe gildi :) A jezeli pisze cos w nawiasie (cos tam) to jest to tittle. Czyli taki dopisek jaki gracz by chcial miec. Aby go miec trzeba poprosic lidera gildii zeby taki zrobil. Wiem to poniewaz sam jestem liderem gildii (Silvershades na Trimerze) ;)
A co do osob ktore kradna loota z potworkow itp. to tacy zawsze byli sa i beda =\ niestesty :p czasami wystarczy takich raz udezyc i odejda ale na 11 lvlu nie polecam :P No i to moze byc tez noobchar jakiegos hlvla do prowokowania zeby go zaatakowac a potem on by zabil swoim main charem =\
Jarassimus jezeli chcialbys jakies dokladne informacje zagadaj na gg :) moj numer to: 6218006 moge Ci pomoc a jezeli jestes na trimerze to juz calkiem :D jak cos to ja caly czas jestem niewidoczny :P Wiec jak bedziesz chcial to napisz a ja pozniej odpisze :)
Jednak nie zrozumiałeś mojego pytania. Mianowicie ja pisałem o tzw. "psuciu rynku" poprzez sprzedawanie drogiego stuffu za grosze. Co na ten temat?
Jeśli chodzi o psucie się rynku to niestety tak już jest i niema co się na ten temat więcej wypowiadać.
Zawsze standartowa cena jakiegoś przedmiotu przez jedną osobę może zostać zawyżona a przez inną zaniżona po czym robi się totalny bałagan :p
Tekst według mnie na 5+ lub 6. Jako newbie (nowy gracz Tibi) zachowujesz się jak naprawdę mało kto. Gratuluję ci takiego postępowania i trzymaj tak dalej.
Gdzieś tam wspomniałes o takim czymś "OK, ale spójrz nieco wyżej na moją odpowiedź: co z Rookgardem?" Na rooku też mogą osoby należeć do gildi i mieć takie przypisek.
Jarassimus
07-06-2006, 17:46
Witam :) Mam 16 lat i w Tibie juz troche gram :p Moje postacie to 45 Master sorcerer i 43 paladyn chcialem opisac o co chodzi w tym dopisku kiedy sie LOOKa na kogos. Wiec jesli pisze ze ktos jest np. <member> of <nazwa gildii> to pokazuje nam jego range i nazwe gildi :) A jezeli pisze cos w nawiasie (cos tam) to jest to tittle. Czyli taki dopisek jaki gracz by chcial miec. Aby go miec trzeba poprosic lidera gildii zeby taki zrobil. Wiem to poniewaz sam jestem liderem gildii (Silvershades na Trimerze) ;)
A co do osob ktore kradna loota z potworkow itp. to tacy zawsze byli sa i beda =\ niestesty :p czasami wystarczy takich raz udezyc i odejda ale na 11 lvlu nie polecam :P No i to moze byc tez noobchar jakiegos hlvla do prowokowania zeby go zaatakowac a potem on by zabil swoim main charem =\
Jarassimus jezeli chcialbys jakies dokladne informacje zagadaj na gg :) moj numer to: 6218006 moge Ci pomoc a jezeli jestes na trimerze to juz calkiem :D jak cos to ja caly czas jestem niewidoczny :P Wiec jak bedziesz chcial to napisz a ja pozniej odpisze :)Oooo, nie nie nie nie nie! Denatkę mi jazda ze stołu! ;-)
Jak miałbym grać na świecie PvP (lub, nie daj Boże enforced-PvP :-O), to wolałbym się pójść od razu dać pociąć ;-). Gram na Harmonii (fajnie to brzmi :-D) - a więc w świecie non-PvP. Tylko w taki sposób Tibia ma dla mnie swój urok. Światy PvP i te wszelkie awantury, o których się słyszy na internecie (i także tutaj) sprawiają, że wówczas gra nie różni się dla mnie prawie niczym (z wyjątkiem grafiki i dźwięku) od np. Quake III Arena ;-) (czyli mordobicie), za którym nigdy nie przepadałem (mimo, iż, dla przykładu Quake I i II są moimi ulubionymi grami :-). Zawsze granie dla mnie miało sens tylko przy współpracy z innymi graczami, a nie podczas ich zabijania.
No cóż - z tą kradzieżą łupu... No trudno - jakoś trzeba będzie sobie z tym radzić albo... po prostu odpuszczać noobkom. A co tam, niech się tam posępią na coś, co najwyżej jeszcze raz sobie odwiedzę, aby zdobyć (i przez to może zdobędę większe skille ;-).
Ja także na GG jestem zawsze ukryty :-). OK, jeśli będę miał jakiś problem - zagadam. Dzięki. :-)
Jeśli chodzi o psucie się rynku to niestety tak już jest i niema co się na ten temat więcej wypowiadać.
Zawsze standartowa cena jakiegoś przedmiotu przez jedną osobę może zostać zawyżona a przez inną zaniżona po czym robi się totalny bałagan :pNo tak, ale co innego, gdy ktoś jednorazowo coś tam zawyży lub zaniży, a co innego, gdy widzi się, że cena danego elementu "na czarnym rynku" na stałe spadła i "normalną rzeczą" jest to, że studded armor kosztuje 20gp :-/. Kurczę, tak to człowiek sobie nigdy na nic nie uzbiera :-/.
Tekst według mnie na 5+ lub 6. Jako newbie (nowy gracz Tibi) zachowujesz się jak naprawdę mało kto. Gratuluję ci takiego postępowania i trzymaj tak dalej.No dobra, już dobra - cukier mam w domu. ;-D
Gdzieś tam wspomniałes o takim czymś "OK, ale spójrz nieco wyżej na moją odpowiedź: co z Rookgardem?" Na rooku też mogą osoby należeć do gildi i mieć takie przypisek.Aha, tego nie wiedziałem. Teraz wydaje mi się już wszystko jasne. Dziękuję. :-)
Przesyłam wszystkim serdeczne pozdrowienia.
Wlasnie jak na moje swiaty PvP sa najlepsze :P na moim swiecie masa noobow mnie denerwuje i jakbym nie mogl ich zabijac to nie wiem co bym zrobil :D Fajnie mozna odreagowac jak se zabija kogos co porzadnie zalazl za skore itp. :) Albo kiedy sie walczy z kims na rownym poziomie jest taka ''adrenalinka'' :D Ostatnio walczylem z 49 knightem i udalo mi sie go zabic :P (zaatakowal mojego kolege probowal go zabic =\ random pker) jak dla mnie PvP to fajna sprawa :D
No tak, ale co innego, gdy ktoś jednorazowo coś tam zawyży lub zaniży, a co innego, gdy widzi się, że cena danego elementu "na czarnym rynku" na stałe spadła i "normalną rzeczą" jest to, że studded armor kosztuje 20gp :-/. Kurczę, tak to człowiek sobie nigdy na nic nie uzbiera :-/.
Tak już niestety w życiu realnym i wirtualnym jest :baby:
Gdybyś grał na Arcanii to dostałbyś od mojej córki dobre rzeczy na rooku :)
@down
Zamiast robić DP następnym razem użyj opcji "edytuj" ;).
Jarassimus
07-06-2006, 17:59
Wlasnie jak na moje swiaty PvP sa najlepsze :P na moim swiecie masa noobow mnie denerwuje i jakbym nie mogl ich zabijac to nie wiem co bym zrobil :D Fajnie mozna odreagowac jak se zabija kogos co porzadnie zalazl za skore itp. :) Albo kiedy sie walczy z kims na rownym poziomie jest taka ''adrenalinka'' :D Ostatnio walczylem z 49 knightem i udalo mi sie go zabic :P (zaatakowal mojego kolege probowal go zabic =\ random pker) jak dla mnie PvP to fajna sprawa :DNo cóż - dla kazdego co innego jest fajne. ;-)
Pozdrowienia.
Jarassimus
07-06-2006, 18:12
Przepraszam za double-post (mam w nosie nabijanie postów, nie jestem tu po to aby je nabijać, tylko porozmawiać sobie z ludźmi), ale chciałem coś jeszcze dorzucić od siebie...
Czy widzieliście to: "[klik]Prawa niepisane - kodeks postępowania ustanowiony przez graczy (http://www.tibia.kgb.pl/prawa.htm)"?
Echhh, gdyby każdy z grających brał sobie do serca na poważnie te słowa, to zupełnie inaczej by się grało. Choć wczoraj, wraz z moim Przyjacielem, byliśmy miło zaskoczeni, kiedy expowaliśmy pod Venore. Bowiem, oprócz tego "sępa", o którym pisałem wcześniej, w miejscu tym expował także jakiś knight na którymś tam "ofnastym" ;-) poziomie. I zachowywał się naprawdę kulturalnie, kiedy widząc, że bijemy sobie jakieś upatrzone powtorki, po prostu omijał nas i szedł gdzieś indziej, zupełnie nam nie przeszkadzając. Myśmy, mam nadzieję, także mu nie przeszkadzali. :-)
No, ale o Venore czy w ogóle mainie, to już nie w tym dziale ;-). Najważniejsze właśnie jest tu to, że jednak są ludzie, dla których takie "niepisane zasady" istnieją i dzięki temu wszyscy mogą sobie grać, nie wchodząc sobie nawzajem w drogę.
Arcydemon
07-06-2006, 18:44
Choć wczoraj, wraz z moim Przyjacielem, byliśmy miło zaskoczeni, kiedy expowaliśmy pod Venore. Bowiem, oprócz tego "sępa", o którym pisałem wcześniej, w miejscu tym expował także jakiś knight na którymś tam "ofnastym" ;-) poziomie. I zachowywał się naprawdę kulturalnie, kiedy widząc, że bijemy sobie jakieś upatrzone powtorki, po prostu omijał nas i szedł gdzieś indziej, zupełnie nam nie przeszkadzając. Myśmy, mam nadzieję, także mu nie przeszkadzali. :-)
bo widzisz- sa ludzie któzy wiedzą że Tibia to tylko gra i poprostu zwisa im czy dostana te 40 expa [bo chyba byliscie na rotwormach] mniej czy więcej. graja w tibie dla przyjemności i nie przeszkadzają im inni gracze expiący w tym samym miejscu. i takich ludzi najbardziej się ceni. tych, którzy mają dystans do tej gry ; )
pozdro
Jarassimus
07-06-2006, 20:25
[bo chyba byliscie na rotwormach]Yyy... wiesz... z tymi miejscami do zbierania exp, to coś jak z miejscami do zbierania grzybów - nie każdy chce o nich głośno mówić. ;-)
A co do całości Twej wypowiedzi - zgadzam się. Przecie nie osiwieję z tego powodu, że mi jakiś pajac zabrał stuff z potworka, czy doświadczenie za zabicie go. ;-)
Dobra, a teraz idę się poszwędać po Rookgard. ;-)
Dark Alphadron
07-06-2006, 20:58
Jeżeli chce pan się poszwędać po Rookgaardzie, polecam zmianę serwera na Isara. Jest tam sporo miłych Rookstayerów (w tym ja ;D). Niestety noobów też...
Światło: Nic innego jak cheaty. Cholerne, pie****one cheaterskie programy (przepraszam za wyrażenie, przynajmniej ocenzurowałem ;P), czyli programy używane do "poprawienia komfortu z grania". Pokrótce: oszukańcze.
Ceny: Tak po prostu jest. Im dłużej dany serwer działa, tym więcej osób ma na nim dany item i tym bardziej jego cena spada. Niestety.
Polecam Isarę. Ja tam co jakiś czas przesiaduję, jakby co to msg na pw (chyba wiadomo o co chodzi :P). Nick: Alphadron Master of Darkness.
Jeżeli chce pan się poszwędać po Rookgaardzie, polecam zmianę serwera na Isara. Jest tam sporo miłych Rookstayerów (w tym ja ;D). Niestety noobów też...
Światło: Nic innego jak cheaty. Cholerne, pie****one cheaterskie programy (przepraszam za wyrażenie, przynajmniej ocenzurowałem ;P), czyli programy używane do "poprawienia komfortu z grania". Pokrótce: oszukańcze.
Ceny: Tak po prostu jest. Im dłużej dany serwer działa, tym więcej osób ma na nim dany item i tym bardziej jego cena spada. Niestety.
Polecam Isarę. Ja tam co jakiś czas przesiaduję, jakby co to msg na pw (chyba wiadomo o co chodzi :P). Nick: Alphadron Master of Darkness.
No tak ale światło które tworzy Bot widzi tylko jego użytkownik ;P
Wcześniej Dark Alphadron napisał że lepiej grać na Isarze.
Ale ja nie polecam ci Jarassimus takiej zmiany, ponieważ szkoda tych osiągnięć na Harmonii. :)
Pozdrawiam.
Jarassimus
07-06-2006, 22:09
Kurna, zniechęca mnie to normalnie. :-/
Przed chwilą sam na sam walczyłem z minotaurem, straciłem prawie całą kreskę swojego HP, a na końcu przylazła jakaś pinda (sorry, ale się zeźliłem :-/) o nicku Krysia Paladynka (lvl 5), machnęła parę razy mieczykiem i tyle sobie miałem loota :-/. Teraz zjadłem prawie całe żarcie i będę tak tu stał i czekał, aż mi się zregeneruje HP. Echhh... co za ludzie! :-/
A wcześniej inna porąbana dziewczyna o nicku Terlex (też lvl 5 - to jakaś plaga? :-/) zaczęła wyciągać sznurem minotaury do tego labiryntu przed pewnym (cicho-sza ;-) questem, lurować je po korytarzach, a potem mnie blokować w ciasnych przejściach :-/. O żesz, ale jestem na nią zły :-/. Spoko, mam dużo HP i dobre skille, więc sobie poradziłem, tylko po prostu tacy ludzie psują nerwy komuś, ale chyba mają to gdzieś. :-/
Kurczę, no będę musiał przyjśc tu w nocy, bo inaczej sobie nie pogram. :-/
Jeżeli chce pan się poszwędać po Rookgaardzie, polecam zmianę serwera na Isara. Jest tam sporo miłych Rookstayerów (w tym ja ;D). Niestety noobów też...
Światło: Nic innego jak cheaty. Cholerne, pie****one cheaterskie programy (przepraszam za wyrażenie, przynajmniej ocenzurowałem ;P), czyli programy używane do "poprawienia komfortu z grania". Pokrótce: oszukańcze.
Ceny: Tak po prostu jest. Im dłużej dany serwer działa, tym więcej osób ma na nim dany item i tym bardziej jego cena spada. Niestety.Tak się domyślam, tylko zastanawia mnie jedno: jakżesz, do jasnego gwinta, można cheat'ować w grze, która działa na swerwerze? No tego po prostu nie rozumiem. :-O
No tak ale światło które tworzy Bot widzi tylko jego użytkownik ;PNo właśnie - prędzej bym to zajarzył. Ale to, że ktoś sobie świeci i ja to widzę? Tego nie rozumiem. No dobra, zostawmy już to.
Polecam Isarę. Ja tam co jakiś czas przesiaduję, jakby co to msg na pw (chyba wiadomo o co chodzi :P). Nick: Alphadron Master of Darkness.Wcześniej Dark Alphadron napisał że lepiej grać na Isarze.
Ale ja nie polecam ci Jarassimus takiej zmiany, ponieważ szkoda tych osiągnięć na Harmonii. :)
Pozdrawiam.Oczywiście, że nie mam zamiaru niczego zmieniać. :-)
Wiecie, Moi Drodzy, to zawsze jest tak, że każdy zachwala to, co jest jego: jego komputer, jego praca, jego dom, jego ubranie, jego samochód, czy wreszcie... jego serwer na Tibii :-). Ja już się tak przyzwyczaiłem do swej tu postaci, że będę nią grał tylko tutaj i kropka. ;-)
...O ile nie będą mnie zniechęcać zachowania takich ludzi jak wymienieni powyżej. :-/
Pozdrowienia.
PS. Wasze forum też się muli i nie idzie go poczytać. Kurtka, coś mam dziś zły dzień do Tibii ;-). Mam sobie odpuścić na dziś? ;-)
Sir zajacc smialy
07-06-2006, 22:17
Tacy ludzie są wnerwiający :-/ ale spotkałem pred chwila jednego bardzo miłego POLAKA (dziwne, nie?) który nie tylko zostawił moje potwory które biłem, ale jeszcze zlurował mi więcej bo mam słaby lvl :) Tacy ludzie od razu ida u mnie na VIP list :)
BTW. Ja gram na Harmonii też, nick Jeswago Elvynorfoe ;)
...O ile nie będą mnie zniechęcać zachowania takich ludzi jak wymienieni powyżej.
Z czasem sie dostosujesz. Dobra metoda jest tez socjotechnika.
Prosty przyklad, siedzisz sobie na Mino Hell (to tam gdzie quest na... Urgh...), przychodzi Ci jakies niedopieszczone dziecko, zeby nie uzyc ciezszego slownictwa i zaczyna bic Ci potwory. Rozwiazanie jest bardzo proste i stosuje je regularnie na mainie (Guardy, Cyce, czasem jak mam humor to Dragi).
Poprostu krzyczysz (yell) taki tekts np.: "<nick jakiegos kolegi>, chodz na mino hell, jakis noob zbija mi potwory to go zblokujemy"
Oczywiscie najlepiej by bylo, gdyby kumpelbyl w poblizu i odpowiedzial podobnym krzykiem, np.: "Juz ide, mam pare box'ow."
Wtedy na 80% pasozyt sobie pojdzie. Jedyne co taki ceni to wlasne zycie i itemy, wiec pewnie sie wystraszy :)
Jarassimus
07-06-2006, 22:25
Tacy ludzie są wnerwiający :-/ ale spotkałem pred chwila jednego bardzo miłego POLAKA (dziwne, nie?) który nie tylko zostawił moje potwory które biłem, ale jeszcze zlurował mi więcej bo mam słaby lvl :) Tacy ludzie od razu ida u mnie na VIP list :)
BTW. Ja gram na Harmonii też, nick Jeswago Elvynorfoe ;)Wiesz, daleki jestem od chwalenia ludzi za coś, co powinno być normalne :-/. No, ale może i masz rację - w czasach, gdy każdy wydziera sobie co najlepsze kąski, trzeba doceniać takie osoby.
Z czasem sie dostosujesz. Dobra metoda jest tez socjotechnika.
Prosty przyklad, siedzisz sobie na Mino Hell (to tam gdzie quest na... Urgh...), przychodzi Ci jakies niedopieszczone dziecko, zeby nie uzyc ciezszego slownictwa i zaczyna bic Ci potwory. Rozwiazanie jest bardzo proste i stosuje je regularnie na mainie (Guardy, Cyce, czasem jak mam humor to Dragi).
Poprostu krzyczysz (yell) taki tekts np.: "<nick jakiegos kolegi>, chodz na mino hell, jakis noob zbija mi potwory to go zblokujemy"
Oczywiscie najlepiej by bylo, gdyby kumpelbyl w poblizu i odpowiedzial podobnym krzykiem, np.: "Juz ide, mam pare box'ow."
Wtedy na 80% pasozyt sobie pojdzie. Jedyne co taki ceni to wlasne zycie i itemy, wiec pewnie sie wystraszy :)Taaak... tylko czy ta gra polega na kombinowaniu, mszczeniu się, albo może na zręcznościówce typu "kto będzie szybszy w zabraniu loota"? Nie - jakbym chciał pograć w zręcznościówkę, to bym sobie odpalił, powiedzmy, Crash Bandicoot czy coś podobnego. Ale ja chciałem pograć w Tibię - grę RPG. Nie chcę marnować siły ani nerwów na takie coś. :-/
Jednym z plusów tego wszystkiego jest to, że tamtego minotaura prawie całego pokonałem sam, więc prawie cały exp poszedł dla mnie :-). Tym sposobem właśnie jestem o sto parę punktów przez 10 poziomem :-). Jak nie loot, to chociaż doświadczenie. ;-)
No to idę na wilczki i wężyki - zaraz będzie 10 level, zaraz będzie 10 level, zaraz będzie 10 level! ;-D
Pan Klocek
07-06-2006, 22:42
Nie za bardzo rozumiem po co ten temat ale przynamniej pokazuje wszystkim ze Newbe moze NIE BYC NOOBEM. Szkoda ze nie ma wiecej takich graczy :/
Jestem za wprowadzeniem zakazu grania w Tibie osoba przed 15 rokiem zycia 8o :D ;) :p :joke:
Pamientam jak sam z kolegami wychodzilem z rookgaard ponad 20 dni... Wkurzalem sie tak samo gdy ktos atakowal mi "moje" potwory, a ludzie blokowali respawn biegajac przez ciasne tunele co 10 sec.
Jednak dopiero po dlugiej przerwie zalapalem jak czerpac najwieksza przyjemnosc z gry; najlepsze w Tibii jest polowanie z kolegami i rozmowy z nimi, dlugie wojny i walki pomiedzy DOBRYMI graczami(nie jakies bojki noobkow z lmmow), Expienie w miejscach majacych fajny klimat (dlatego wysepka 100x100 sqm odpada), latanie z kilkonastoma bp runek, manasow, ringow... oraz obrona wlasna - po przezytym trapie nie moglem spac cala noc (tz to co z niej zostaje gdy sie za bardzo wczuje)
Ogolnie gra na poziomie ponizej 20 i to jescze na rooku jest calkowicie inna niz bycie jakims prawie h-lvlem z kupa przyjaciul(porownanie jak Paint do najnowszej wersji Corela albo Internet explorera do Fire fox'a)
Nie wiem ilu jeszcze ludzi bendzie szukalo przyjemnosci w chodzeniu po mapie i zabijaniu czegos pokroju trola... Nie lepiej wziasc sie pozadnie za te gre? Wypic kilka litrow kawy, wziasc wolne w pracy, zrobic Sorca, kupic PACC wbic w tydzien 40lvl i latac na Hydry/Dle albo expic na tombie? To sie nazywa czerpac przyjemnosc z gry!
Jesli ktos kto ma 30+lat lubi takie gry jak Tibia ma zamiar grac jako rookstayer na HArmoni to nie moze byc normalne, oj nie moze... Radze poczytac wydarzenie ze swiatow i poogladac fimy z huntow i wojen. Potem czekam na relacje- rook czy main.
Na koniec Tibia gra RPG? a to dobre, sam Cipsoft napisam w mount sternum na tablicy nagrobnej: tu lezy strona RPG tej gry.
Jesli ktos ma zamiar szukac klimatu w tibii niech zacznie robic dlugie questy pokroju Banuta quest, Postman czy Explorer Society.
Jarassimus
07-06-2006, 23:22
Nie za bardzo rozumiem po co ten temat ale przynamniej pokazuje wszystkim ze Newbe moze NIE BYC NOOBEM. Szkoda ze nie ma wiecej takich graczy :/
Jestem za wprowadzeniem zakazu grania w Tibie osoba przed 15 rokiem zycia 8o :D ;) :p :joke:Nie rozumiesz po co ten temat? A rozumiesz sens istnienia "takiego czegoś" jak forum dyskusyjne? Mamy zakładać tylko takie tematy, które są zrozumiałe dla Ciebie lub też same poradniki? ;-)
A z tym noobstwem, widzę sam, nawet na tym forum, jak na bardzo różne sposoby ludzie rozumieją to słowo. Dla przykładu, dla jednych zapewne, co wynika z ich wypowiedzi, jestem newbie, ale pewnie dla innych - noobem (np. dla osoby zacytowanej poniżej), bo nie kupiłem pacc'a, nie poznałem kolesiów z wysokim poziomem, czy też sam nie mam wysokiego poziomu, a choćby dlatego, że jedna z moich postaci ma zamiar być Rookstayerem. Dlatego postanowiłem w ogóle nie reagować na to, że ktoś mnie określi jako noob. Po prostu - całkowita ignorancja. :-)
Jesli ktos kto ma 30+lat lubi takie gry jak Tibia ma zamiar grac jako rookstayer na HArmoni to nie moze byc normalne, oj nie moze...Wiesz... nie wszystko to, co Tobie wydaje się normalne - takowym wydaje się też innym. I odwrotnie.
No i właśnie... :-/ Takie nastały dziś czasy, że wystarczy tylko wyciągnąć trochę kasiory, potem poznać i zakumplować się z wpływowymi znajomymi, potem uruchomić bota, który w tydzień zrobi za nas wymagany poziom i dopiero wtedy czeprać przyjemności z gry... :-/
Nie, proszę Ciebie, ja jestem jeszcze z pokolenia tych ludzi starszej daty, którzy widzieli całą w tym przyjemność, aby pomalutku dochodzić do sukcesu w grze, nie pomijając przy tym żadnego, nawet najbardziej subtelnego aspektu tej gry. Nie imponują mi ani pieniądze (tak jak i w świecie realnym), ani znajomości. A wszelkie misje lubię wykonywać albo sam, albo z moim najlepszym kumplem, który myśli podobnie jak ja.
No, ale gusta są kwestią nie podlegającą dyskusji. ;-)
Pozdrowienia dla Was - nie bierzcie aż tak do siebie tego co tu piszę. ;-)
Radze poczytac wydarzenie ze swiatow i poogladac fimy z huntow i wojen.
Nie wszystkich muszą kręcić wojny. Sam lubię sobie obejrzeć jakieś nagranie z bitwy, czy cuś, ale sam raczej bym się nie podjął udziału w tejże, stąd też wybór świata non-pvp. Po prostu chcę mieć parę problemów z głowy mniej.
Właściwie osoby, które stawiają bardziej na role playing w Tibii (co JEST możliwe), nie mają zbyt wielkich szans na serwerach pvp i e-pvp. Wyścig szczurów w kwestii poziomu etc.
Ad. polisz naabs. Niestety, tak się kiepsko składa, że w Tibie gra zastraszająca ilość małolatów, do których sam się właściwie zaliczam. Nie ma w tym może nic zdrożnego, gdyby nie to, że w większości są to debile, którzy nie potrafią ani wysławiać się po polsku, ani samemu sobie na coś zarobić ("porzycz plx. fri itans." Zazwyczaj takie teksty słyszę dwa-trzy razy dziennie, zazwyczaj gdy stoje pod domkiem, a na wystawie mam np. eq.). Trzy magiczne słowa, tj. przepraszam, proszę, dziękuje zastępują im odpowiednio sry, plx, ty (a i nie zawsze raczą klepnąc chociaż te dwie literki, gdy już takiemu pomożesz w czymś.).
O ile na wszelakich pvp można po prostu idiotę uciszyć w sposób siłowy, o tyle na non-pvp zazwyczaj musimy znosić taką osobę. Zwłaszcza, gdy ma wyższy lvl i wpieprza nam się np. na expowisko (Wspaniała akcja. Siedzę koło 3 rano na guardkach niedaleko Kazordoon, a tu wpada nagle 43 knight z tekstem "daj cos to pujde". Dostał na odczepnego 1 gp, za co odpłacił się zlurowaniem kilkunastu guardków [faktycznie, dla uzbrojonego po zęby ED problemem jest ubicie kilkunastu guardków, nawet lurowanych po 3]. Polska pełną gębą. Gdzie byli rodzice tegoż "knajta"?!). Trudno się mówi.
Niestety, póki w tą grę będą grać "inteligentne polaczki ktUre majOM sieM za kÓl źJoMsUf", nie będzie lepiej. Zawsze znajdzie się ktoś zawistny, a może i głupi, komu widać zbawi życie zakoszenie 1 gp z zabitego spidera. Dobry sposób na dowartościowanie się, jakim to nie jest się fasthandem.
Pozdrawiam
P.S.: Polecam przejść się do Kazordoon. W mojej skromnej opinii najbardziej klimatyczne miasto Tibii :>
Mithgar XX
08-06-2006, 00:27
Panie Jarku!
Postanowiłem przygotować dla pana mały słowniczek : )
sznur, lina=rope
łopata=shovel
noob=osoba, która zabija czyjeś potworki i kradnie rzeczy
łup=loot
newbie=ktoś taki jak Pan ( dopiero zaczyna grę, początkujący )
plecak=bp, backpack
Gdy przeczytałem Pana wyczerpujący post i porównałem z postami innych użytkowników, dostrzegłem ogromną różnicę. Posługuje się Pan wielce poprawną polszczyzną, używa polskich znaków, przestrzega zasad ortografii i interepunkcji, stara się nie popełniać błędów, itp, podczas gdy inny w ogóle nie patrzą na to, co piszą. Czasami sam żałuję, że w Tibii nie można używać polskich znaków :-).
Jakby grał Pan na moim serwerze, chętnie bym Panu pomagał we wszystkich, szkoda.
Popieram Pana w 100%!! Dam mi Pan wiele do myślenia.
Pozdrawiam!
//Mith
Jarassimus
08-06-2006, 05:58
No nawet nie dadzą w nocy poexpić, no... :-/
Ale to nic, połaziłem sobie po grotach z pewnym brazylijczykiem :-). Co prawda angielski u niego szedł baaardzo kiepsko ;-), ale trochę żeśmy orków natłukli :-). Do tego, przynajmniej, nie trzeba znać żadnego języka. ;-)
Tylko jeszcze nie mogę zakumać tego, w jaki sposób rosną skille. Przeczytałem tutejszy artykuł (http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=7102) o skillach i regułach jego naliczania, ale w praktyce okazuje się, że cała noc łażenia po misiach i orkach niewiele mi dała. Najwyraźniej czegoś jeszcze nie zrozumiałem z tego artykułu albo coś źle robię. A robię tak: biorę w dłonie carlin sword i brass shield, na głowie mam legion helmet, na nogach studded legs oraz leather boots, zaś ubrany jestem w chain armor. I teraz z takim uzbrojeniem idę na przykład do misiów i przez jakiś czas pozwalam się im tłuc (bo teoretycznie, jak wynika z artykułu, dostanie w tarczę do 30 razy powoduje wzrost skilla Shielding i wtedy ten skill zatrzymuje się), potem raz czy dwa rąbnę go carlinem przez łeb ;-), żeby krew poszła i ponownie pozwalam się tłuc. Powinien Shielding iść jak burza, ale tak nie jest :-/. Podobnie ze Sword fighting: nawalam się z misiem w trybie Defence (obrona), więc to dość długo trwa, a co jakiś czas miś dostaje "krwawy cios", więc powinien dość szybko wzrastać Sword fighting, ale też tak nie jest. :-/
Skutkiem czego jest to, że na 10 levelu mam Sword fighing równy 16, a Shielding równy 19 :-/. To wciąż jest za mało, na przykład, na minotaury, gdyż chciałbym pojść na nie sam :-/. Co prawda udało mi się wykonać pewien quest (ciii... ;-) związany z nimi, ale nie udało mi się jeszcze samodzielnie od początku do końca zabić choć jednego minoska. :-/
Czy ktoś mógłby mi to nieco jaśniej wytłumaczyć? Oczywiście, mam tu na myśli wciąż Rookgard, bo w Venore... to już inna para kaloszy ;-). Tam, jako knight, wszystkie skille walki w zwarciu mam powyżej 23 :-). No, ale tu? Co jest, do jasnego gwinta? :-/
Panie Jarku!Po pierwsze: "czasy panów" już się skończyły ;-). Jestem jaras, nie żaden Pan. ;-)
Postanowiłem przygotować dla pana mały słowniczek : )
[...]Dzięki, no ale wiesz, w mojej pracy (nie, nie jestem kolejarzem ;-) język angielski jest dość potrzebny, więc żadne z tych słów nie stanowi dla mnie problemu :-). Mało tego, z obcokrajowcami w Tibii gadam normalnie po angielsku :-). Ale także ten Wasz "slang tibiowy" też dobrze obczajam. Tak więc, spox, Ziom. ;-)
Gdy przeczytałem Pana wyczerpujący post i porównałem z postami innych użytkowników, dostrzegłem ogromną różnicę. Posługuje się Pan wielce poprawną polszczyzną, używa polskich znaków, przestrzega zasad ortografii i interepunkcji, stara się nie popełniać błędów, itp, podczas gdy inny w ogóle nie patrzą na to, co piszą. Czasami sam żałuję, że w Tibii nie można używać polskich znaków :-).
Jakby grał Pan na moim serwerze, chętnie bym Panu pomagał we wszystkich, szkoda.
Popieram Pana w 100%!! Dam mi Pan wiele do myślenia.Miło mi. :-)
Wiesz, z tą poprawną polszczyzną, to fajnie by było, gdyby każdy tak pisał. Oczywiście nie mam zamiaru tu sobie z tego powodu pomnika budować ;-), ale po prostu też czytam wiele postów, w których ludziom nie chce się nawet dobrze złożyć zdania. No cóż - tak, widać, zostali nauczeni. ;-)
Pozdrawiam!I ja także pozdrawiam.
Arcydemon
08-06-2006, 08:30
bo widzisz, skile idą z różną szybkością dla danej profesji. i tak właśnie:
knight- szybko rośnie sword, axe, club, shielding, wolno natomiast magic level i distans fighting
paladyn- szybko rośnie distans, a reszta średnio
druid/mag- szybko rośnie tylko magic level, natomiast reszta extremalnie wolno.
i własnie na rookgardzie skile rosną Ci tak jak u druida czy też maga- extremalnie wolno. nigdy nie zdobedziesz tu skili no powiedzmy 60/60 [no chyba, że w 2012 roku ; )] więc nic dziwnego, ze nabicie na mainie knightem 60/60 to sprawa czasu, a na rooku to jest wręcz niemożliwe
pozdrawiam :)
pally mikmys
08-06-2006, 08:38
@up
wszystko sie da nawet knajt moze miec 15 mlvl [tylko musi "troszke" dlugo chlac manasy:p :p :p ]
co do noobkow kradnacych loota itp nie przejmuj sie pozostaw zemste Bogu :king: :king: :king:
Jarassimus
08-06-2006, 09:28
bo widzisz, skile idą z różną szybkością dla danej profesji. i tak właśnie:
knight- szybko rośnie sword, axe, club, shielding, wolno natomiast magic level i distans fighting
paladyn- szybko rośnie distans, a reszta średnio
druid/mag- szybko rośnie tylko magic level, natomiast reszta extremalnie wolno.
i własnie na rookgardzie skile rosną Ci tak jak u druida czy też maga- extremalnie wolno. nigdy nie zdobedziesz tu skili no powiedzmy 60/60 [no chyba, że w 2012 roku ; )] więc nic dziwnego, ze nabicie na mainie knightem 60/60 to sprawa czasu, a na rooku to jest wręcz niemożliwe
pozdrawiam :)Aaa, no tak! :-/
Naprawdę, skille rosną tu w koszmarnie wolnym tempie :-/. Moja postać na mainie (knight, wcześniej 10, teraz 11 lvl), po krótkim tylko treningu (przedwczoraj sobie biegaliśmy z kolegą po pewnym expowisku) "momentalnie" zdobyła skille w machaniu mieczykiem (Sword fighing), toporem (Axe fighing) oraz maczugą (Club fighting), a także osłanianie tarczą (Shielding). Jest taka tabelka (tutaj link (http://myweb.cebridge.net/tlttemp/AverageEqgw.html)), w której ukazane są zalecane/średnie skille oraz wyposażenie dla poszczególnych profesji. Zarówno ja, jak i mój kolega (palladyn, 11 lvl) trenujemy i zbieramy stuff według niej i wyniki wychodzą wspaniałe. Natomiast na Rookgardzie (też 11 lvl), jak napisałem wcześniej, skille w machaniu różnymi kijkami ;-) ledwo przekraczają 15 do 16, a Shielding - zaledwie 19. :-/
Wszystko już jasne :-/. Szkoda, no, ale trudno - taka już trudna rola Rookstayera ;-). Tym większy mam podziw dla tych, którzy osiągnęli tu level ponad 20. :-)
@up
wszystko sie da nawet knajt moze miec 15 mlvl [tylko musi "troszke" dlugo chlac manasy:p :p :p ]No więc, jeśli chodzi o main, to jak "jadę" według powyżej wymienionej tabelki, to wszystko się zgadza (tak samo u mnie, jak i u mojego kolegi - palladyna) i wcale nie potrzebuję mieć od razu 15 mlvl. Jeszcze przyjdzie na to odpowiednia pora - nie od razu Kraków zbudowano. ;-)
co do noobkow kradnacych loota itp nie przejmuj sie pozostaw zemste Bogu :king: :king: :king:Heh, no trudno - nie przejmuję się. :-)
Jak tak napisałeś: "pozostaw zemstę Bogu", to mi wyobraźnia podpowiedziała co innego (tak w klimacie gry ;-): "pozostaw zemstę bogom" ;-D. I od razu poszło mi w wyobraźni jeszcze coś innego: jak taki stary, siwy mag, z takim starczym głosem wypowiada zaklęcie: "uteeeevoooo luuux!" (czyli: "nieeeech staaanieee sięęę świaaatłooość!"). ;-D
Tak tak, wiem, jestem porąbany ;-). Sorry za offtopic. ;-)
A noobów rzeczywiście pozostawmy dla zemsty komu innemu. ;-)
Oooo, nie nie nie nie nie! Denatkę mi jazda ze stołu! ;-)
Jak miałbym grać na świecie PvP (lub, nie daj Boże enforced-PvP :-O), to wolałbym się pójść od razu dać pociąć ;-). Gram na Harmonii (fajnie to brzmi :-D) - a więc w świecie non-PvP. Tylko w taki sposób Tibia ma dla mnie swój urok.
Ojojoj, i właśnie zabiłeś klimat gry. Kiedyśtam jak będziesz grał dłużej niż 2 tygodnie, zrozumiesz że światy pvp żądzone są prze siłę i miecz, a światy non-pvp są bezprawiem.
Ard Carraigh
08-06-2006, 13:27
<ziewa> Nooooo siła miecza ... 20 na jednego hehe naprawde wspaniała zabawa ;) Czemu non-pvp ? Bo tutaj mam spokój i cisze a nie patrzenie przez cały czas na ekran czy aby ktos mnie nie zabił ... Domek, żona, wspaniali znajomi czego chcieć więcej od tej pikselowetej gry :) Pozdro i udanej siekaniny Emilok :)
Nie za bardzo rozumiem po co ten temat ale przynamniej pokazuje wszystkim ze Newbe moze NIE BYC NOOBEM. Szkoda ze nie ma wiecej takich graczy :/
Jestem za wprowadzeniem zakazu grania w Tibie osoba przed 15 rokiem zycia 8o :D ;) :p :joke:
Przed 15 rokiem życia, powiadasz. Gdybyś miał poniżej piętnastu lat to zapewne byś tak nie napisał. ;)
Arcydemon
08-06-2006, 15:50
po pierwsze: knight NIGDY nie będzie miał 15 m levelu.
po drugie: napisałes, że rosły Ci skile sword/club/axe fightingu... czyli z tego by wynikało, ze walczysz róznymi broniami. BŁĄD !!! wybierz JEDEN JEDYNY rodzaj którym będziesz walczył i na nim się skoncentruj. lepiej miec skills 80/80 w np. axe niż 50/50/50 w axe/sword/club. osobiście używam swordów ale mozesz też wybrać axe. natomiast nie polecam clubów. sa extremalnie tanie [tylko skull staff troche droższy] ale za to na WYSOKIM levelu brakuje dobrej broni jednoręcznej, pozostaje war hammer/skull staff + shield. a uzywając sworda możesz mieź SOV [sword of valor] + shield lub używajć axe- SCA + shield.
po trzecie: nie kieruj się żadnymi tabelkami skili! jeśli uważasz, ze skile jakie teraz masz Ci wystarczą nabijaj exp. jeśli potwory są dla Ciebie za silne- trenuj. Skile to TWOJA sprawa i powinieneś sam sobie wyznaczać jakie miec na dany level. oczywiście im wyższe tym lepiej...
PS: jak narazie jest to pierwszy temat ktory mnie MOCNO zainteresował ;p
pozdro :)
Jarassimus
08-06-2006, 16:16
Ojojoj, i właśnie zabiłeś klimat gry. Kiedyśtam jak będziesz grał dłużej niż 2 tygodnie, zrozumiesz że światy pvp żądzone są prze siłę i miecz, a światy non-pvp są bezprawiem.No wiesz... z punktu widzenia możliwości zemszczenia się na kimś za swoje "krzywdy", to może i faktycznie PvP jest jakby najbardziej "sprawiedliwym" rodzajem świata (choć, zwróć uwagę na to, że słów tutaj użyłem w cudzysłowiu, co dla mnie oznacza, że teoria ta jest nieco naciągana ;-).
Ale czy klimat gry tkwi właśnie w tym zabijaniu się nawzajem?
Dla mnie niekoniecznie. Przypomina mi się gra Warcraft I lub II (I to jeszcze była pod MS-DOS, a II - pod Windows 98 i chodziła dobrze na słabym sprzęcie). Grafika w tych wersjach Warcrafta była podobna do dzisiejszej Tibii, ale nie chodziło tam o zabijanie się nawzajem (dlatego nie wymieniam Warcraft III, bo tam już była możliwość gry mulpiplayer). Wiesz co dla mnie było w niej (w tej I lub II) klimatem? No właśnie te wszystkie przygody, przez jakie przechodziłem w kolejnych planszach. Miało się pachołków do budowania domków, rycerzy do walki w zwarciu, archerów do walki na dystans oraz inne profesje do "cięższych" zadań. No i teraz trzeba było użyć swojego kombinatorstwa, żeby z kilkoma ludzikami na początku zbudować twierdzę, wytrenować żołnierzy i zaatakować silniejszego wroga.
Tu jest dość podobnie, tyle, że nie muszę się już martwić o miasto (bo już jest miasto) czy żołnierzy (bo walczę sam albo w drużynie z kolegą; poza tym trenuję różne rodzaje walki i magię), ale są pieniądze, które muszę rozsądnie wydawać, są różne taktyki walki oraz jest także odkrywanie nowego terenu. Oczywiście Tibia nie równa się Warcraft I/II, bo to całkiem na czym innym polegające gry - mi chodzi o bardzo zbliżony klimat.
Co więc nim jest?
Ano właśnie to dążenie do przez siebie samego zaplanowanych działań i pomalutku ich realizowanie. I teraz, gdybym do tego miał dołożyć świat PvP - musiałbym się jeszcze dodatkowo rozpraszać na bójki z innymi ludźmi. Ja nigdy nie lubiłem współzawodniczyć z innymi - zawsze zaś lubiłem z nimi współpracować. :-)
Ale, oczywiście, takie jest moje postrzeganie klimatu Tibii (czyli w świecie non-PvP), ale Twoje może być inne ;-). I ja to szanuję. Niczego nie zabijam, choć gram już trochę więcej niż dwa tygodnie (klimatu też nie ;-).
<ziewa> Nooooo siła miecza ... 20 na jednego hehe naprawde wspaniała zabawa ;) Czemu non-pvp ? Bo tutaj mam spokój i cisze a nie patrzenie przez cały czas na ekran czy aby ktos mnie nie zabił ... Domek, żona, wspaniali znajomi czego chcieć więcej od tej pikselowetej gry :) Pozdro i udanej siekaniny Emilok :)Ooo, właśnie: tutaj tkwi sedno sprawy - tego o czym pisałem w poprzednim akapicie. :-)
po pierwsze: knight NIGDY nie będzie miał 15 m levelu.
po drugie: napisałes, że rosły Ci skile sword/club/axe fightingu... czyli z tego by wynikało, ze walczysz róznymi broniami. BŁĄD !!! wybierz JEDEN JEDYNY rodzaj którym będziesz walczył i na nim się skoncentruj. lepiej miec skills 80/80 w np. axe niż 50/50/50 w axe/sword/club. osobiście używam swordów ale mozesz też wybrać axe. natomiast nie polecam clubów. sa extremalnie tanie [tylko skull staff troche droższy] ale za to na WYSOKIM levelu brakuje dobrej broni jednoręcznej, pozostaje war hammer/skull staff + shield. a uzywając sworda możesz mieź SOV [sword of valor] + shield lub używajć axe- SCA + shield.
po trzecie: nie kieruj się żadnymi tabelkami skili! jeśli uważasz, ze skile jakie teraz masz Ci wystarczą nabijaj exp. jeśli potwory są dla Ciebie za silne- trenuj. Skile to TWOJA sprawa i powinieneś sam sobie wyznaczać jakie miec na dany level. oczywiście im wyższe tym lepiej...Z tym mlvl, to racja - nie zwróciło to mojej uwagi te 15 :-). Faktycznie - dla rycerza 15 mlvl będzie chyba rzeczywiście nieosiągalne - co innego dla profesji typowej dla magii.
A z tą tabelką... No właściwie to też racja, tyle, że muszę pamiętać, że ja gram nie zawsze sam, lecz często z kolegą. Owszem nie chodzi też o to, żeby trzymać się na sztywno ustalownych reguł i koniec (czyli nie przekraczać ich), ale także nie chodzi mi znowu o współzawodniczenie z nim, lecz o współpracę. Cóż to będzie za drużyna, jeśli mój knight będzie wypasiony (i będzie np. dobrze blokował), skoro jego palladyn będzie cienki w rozwalaniu tej zablokowanej ofiary? Albo odwrotnie: jak to będzie, gdy on będzie wypasiony i będzie świetnie dawał sobie radę z mocnymi wrogami, tyle, że ja, mniej od niego wypasiony będę kiepski w blokowaniu ich? Dlatego tabelkę tą obaj traktujemy nie jako wymagania dla naszych parametrów, lecz jako zalecenia. To coś jak w komputerze: jest minimalna (wymagana), i jest zalecana konfiguracja sprzętowa dla jakiegoś oprogramowania. Kiedy jest mi potrzebny dany program - muszę też zadbać o to, by mieć w miarę możliwości tą zalecaną konfigurację. :-)
PS: jak narazie jest to pierwszy temat ktory mnie MOCNO zainteresował ;p
pozdro :)Cieszy mnie to. W pewnym zamyśle moim było nieco rozruszanie tego, moim zdaniem, trochę zaniedbanego forum oraz zastygłego klimatu na nim. Cieszę się właśnie z tego, że choć trochę mi się to udało. ;-)
Pozdrowionka.
PS. A teraz zwijam się do świata Tibii, bo właśnie przyszedł mój kumpel - czas trochę pozwiedzać tego tajemniczego lądu. ;-)
grzysztof
08-06-2006, 16:30
Witam jedyną starsza osobę grająca w tibie jakiej wypowiedzi czytam :) myślalem że gra ta oblegają same dzieci, ale nie o tym chce mowić.
Żadko zdarza sie aby ktoś grający po raz pierwszy raz w tibie robił sobie rookstayera, zazwyczaj zabieraja sie do tego doswiadczeni gracze którzy z jakis powodów nie graja głowna postacią lub znudziła im sie ona, wiec za to naprawde poszanowanie odemnie i życze sukcesów.
Co do twojego skillowania z tego co opisałes robisz to nie do końca dobrze, nie trzeba przerywać walenia mieczem, wystarczy załozyć slabszą bron i walić caly czas 50/50 lub full defense (zależy jak szybko zabijasz potworka). Oczywiscie trzeba wziąść pod uwage to co wczesniej zostało juz powiedzane ze na rooku skillowanie nic NIE da. I jeszcze jedna uwaga nawet na main polecam skupić sie na jedym typie broni i tylko jego uzywać/skillować gdyż da to daleko idące korzyści w przyszłosci. Jeśli chciałbys zabijac minosy latwo samemu są dwa sposoby które polecam, po 1 primo zacząc używac włoczni tak aby wyrobił sie skill ok. 14-15 i pozniej zaopatrzyć sie w pare pare boxów do odgrodzenia sie od minotaurów, teraz może być z tym problem gdyż zeby zabic dużo minosów trzeba miec duzo spearów, ale pamietam gdy przed updatem rok temu na 11 levelu wytłukłem cale mino hell (tam gdzie quest :)) przy pomocy sperów i paru boxów. Drugim sposobem będzie poprostu zaczekać aż bedziesz miec wyższy level i za razem więcej hp, co pozwoli Ci spokojnie solowac pojedyncze sztuki.
Co do non-pvp uważam że był to bardzo trafny wybór, swiaty pvp budzą tylko niezdrową agresje i chęc chorej rywalizacji. Na non-pvp wcale nie ma aż tylu noobów w porówaniu do pvp, a oprocz tego lepiej chyba gdy ktoś czasem ukradnie Ci exp lub jakiegos loota, niż gdy bez powodu zginiesz od pk/hunta/wojny/pa i stracisz exp który tak długo zdobywałes. Pozatym jeśli ma sie już wiekszy level na non-pvp, bardzo żadko ktos przeszkadza Ci w expieniu lub huncie, gdy na non-pvp każda silniejsza osoba Cie wygoni jeśli bedzie chciała poexpic na twoim miejscu.
Ostatnią moją radą bedzie polecić Ci zakup premium Account, gdyż dla kogoś w takim wieku 90zł w tą czy tą to kropla w morzu, a konto takie poprawia znacznie grę i przynosi dostęp do wielu ciekawych i słabo zaludnionych terenów.
Pozdro i życze Ci abyś za predko nie zrezygnował z grania w Tibie, nawet mimi sprzeczności losu :)
Możnaby nawet założyć sondę na ten temat, aby dowiedzieć się, w jakim wieku ludzie grają w tę grę.
Jest taka sonda tibia.pl>>forum>>sondy :)
Jarassimus
08-06-2006, 17:04
Witam jedyną starsza osobę grająca w tibie jakiej wypowiedzi czytam :) myślalem że gra ta oblegają same dzieci, ale nie o tym chce mowić.Mam nadzieję, że nie same dzieci w nią grają. ;-)
Żadko zdarza sie aby ktoś grający po raz pierwszy raz w tibie robił sobie rookstayera, zazwyczaj zabieraja sie do tego doswiadczeni gracze którzy z jakis powodów nie graja głowna postacią lub znudziła im sie ona, wiec za to naprawde poszanowanie odemnie i życze sukcesów.Uściślijmy: jedna z moich postaci już swój cel (czyli main) osiągnęła :-). Ta druga istnieje jako alternatywa (kiedy nie ma kolegi), właśnie jako Rookstayer. :-)
Co do twojego skillowania z tego co opisałes robisz to nie do końca dobrze, nie trzeba przerywać walenia mieczem, wystarczy załozyć slabszą bron i walić caly czas 50/50 lub full defense (zależy jak szybko zabijasz potworka). Oczywiscie trzeba wziąść pod uwage to co wczesniej zostało juz powiedzane ze na rooku skillowanie nic NIE da. I jeszcze jedna uwaga nawet na main polecam skupić sie na jedym typie broni i tylko jego uzywać/skillować gdyż da to daleko idące korzyści w przyszłosci. Jeśli chciałbys zabijac minosy latwo samemu są dwa sposoby które polecam, po 1 primo zacząc używac włoczni tak aby wyrobił sie skill ok. 14-15 i pozniej zaopatrzyć sie w pare pare boxów do odgrodzenia sie od minotaurów, teraz może być z tym problem gdyż zeby zabic dużo minosów trzeba miec duzo spearów, ale pamietam gdy przed updatem rok temu na 11 levelu wytłukłem cale mino hell (tam gdzie quest :)) przy pomocy sperów i paru boxów. Drugim sposobem będzie poprostu zaczekać aż bedziesz miec wyższy level i za razem więcej hp, co pozwoli Ci spokojnie solowac pojedyncze sztuki.OK, zatem, Drodzy Starzy Wyjadacze Tibii, czy: mam olać inne skille, niż np. miecz i tylko trenować ten jeden? mam, oprócz tego trenować Distance fighting?Pytam o to, bo w takim razie starałbym się swoje treningi wykonywać pod tymi kątami, bez rozpraszania się (i tracenia czasu). Jak to z tym jest?
Co do non-pvp uważam że był to bardzo trafny wybór, swiaty pvp budzą tylko niezdrową agresje i chęc chorej rywalizacji. Na non-pvp wcale nie ma aż tylu noobów w porówaniu do pvp, a oprocz tego lepiej chyba gdy ktoś czasem ukradnie Ci exp lub jakiegos loota, niż gdy bez powodu zginiesz od pk/hunta/wojny/pa i stracisz exp który tak długo zdobywałes. Pozatym jeśli ma sie już wiekszy level na non-pvp, bardzo żadko ktos przeszkadza Ci w expieniu lub huncie, gdy na non-pvp każda silniejsza osoba Cie wygoni jeśli bedzie chciała poexpic na twoim miejscu.Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zgodzić się z tym. ;-)
Ostatnią moją radą bedzie polecić Ci zakup premium Account, gdyż dla kogoś w takim wieku 90zł w tą czy tą to kropla w morzu, a konto takie poprawia znacznie grę i przynosi dostęp do wielu ciekawych i słabo zaludnionych terenów.Kurtka, no właśnie. Teoria wygląda tak: jestem sam i nie mam rodziny, pracuję i nie zarabiam mało - wszystko jest OK. Praktyka jednak jest nieco inna: pomagam w spłacie kredytu mojej Drogiej Przyjaciółce - jej sytuacja jest dość nieciekawa. Dlatego, póki co, nie bardzo mogę sobie pozwolić nawet na 90zł. Ale, wraz z kolegą rozważaliśmy już taką możliwość: ale w przyszłości.
Pozdro i życze Ci abyś za predko nie zrezygnował z grania w Tibie, nawet mimi sprzeczności losu :)Hehe, póki co, ta gra ma w sobie tyle potencjału, że postaram się go wykorzystać i szybko się nie poddam. :-)
Jest taka sonda tibia.pl>>forum>>sondy :)Nie zwróciłem uwagi - rzeczywiście. :-)
Przesyłam pozdrowienia.
PS. Nie będę przez jakiś czas pisał, bo jestem zajęty. ;-)
Ja też mam rookstyera i mam skille dista 18. Musze powiedzieć, że na niskim levelu mojego rookera (około 13 - 17) używałem bardzo dużo spearów. Ale teraz mam 23 level i musze powiedzieć, ze już w wogóle nie używam ponieważ mam odpowiedni dużo życia i dobre skille. Poza tym włocznie się niszczą i to mnie doprowadzało do szewskiej pasji. Według mnie najszybciej na rooku lecą skille fista. Odziwo nie potrzeba dużo czasu aby zrobić np. 20 skilla. Polecał bym ci kupić na swoim rooksyererze lf czyli fife fluidy. Można zanleśc takiego pana co je sprzedaje za 60gp sztukę. Naprawdę bardzo się przydają, po co rezygnować w połowie wybijania ps (Poison Spierów), minosów aż hp od rośnie. Bierzesz lf i siup. Juz masz wiecej życia.
Arcydemon
08-06-2006, 17:44
mam, oprócz tego trenować Distance fighting?
na rooku- nie, poprostu zaopatrz się w luk i strzały. distans sam sie wbije, szkoda czasu na trenowanie
na mainie- nie! knight zajmuje się TYLKO axe/sword/club fightingiem. i tylko na JEDNEJ z w/w specjalności się skup. :)
Kurtka, no właśnie. Teoria wygląda tak: jestem sam i nie mam rodziny, pracuję i nie zarabiam mało - wszystko jest OK. Praktyka jednak jest nieco inna: pomagam w spłacie kredytu mojej Drogiej Przyjaciółce - jej sytuacja jest dość nieciekawa. Dlatego, póki co, nie bardzo mogę sobie pozwolić nawet na 90zł. Ale, wraz z kolegą rozważaliśmy już taką możliwość: ale w przyszłości.
lepiej poczekac. wbic lepszy level i większe skile. a póxniej juz możesz ZWIEEEEEDZAĆ tiquande, darashie, pustynie ankh :) Czyli to co tygryski lubią najbardziej :) bo po co masz mieć pacc jak skozystasz na tym tak, że zobaczysz kawałem pustyni, bo dalej nie pójdziesz, iż wiesz, ze dedniesz na pierwszym lepszym potworku :)
Jarassimus
09-06-2006, 03:26
Ufff... to był ciężki dzień (a potem wieczór ;-). Treningów mnóstwo... ;-)
Dziś sobie trenowałem tą postacią na mainie (Jarassimus). Bowiem, oprócz klasycznego nabijania sobie doświadczenia, wraz z moim kolegą uczyliśmy się (a właściwie to ja się uczyłem - on w tym czasie nabijał sobie skill) sztuki, za którą nie ma ani punktów exp, ani żadnych skilli, a która jest ponoć bardzo ważna przy późniejszych walkach z silniejszymi potworami: blokowania ich. Taki sobie trollek przecież jest "mięciutki jak kupa" ;-), więc mogę sobie stać przy nim i go blokować, a on nic mi nie zrobi, no a w tym czasie kolega może trenować Distance fighting. Kurczę, tylko nie wiedziałem, że blokowanie to nie jest taka prosta sprawa. Od wielu, wielu lat bowiem przyzwyczaiłem się do grania na klawiszach kursora, a nie na klawiaturze numerycznej, a te pierwsze pozwalają poruszać się tylko w czterech podstawowych kierunkach. Tymczasem trollek sobie chodzi w tę i nazad, ja go wtedy blokuję dość łatwo, jednak wtem nagle robi kroka po skosie i... kaplica :-/ - łamie w ten sposób moją blokadę :-/.
Stąd kolejne pytania do Szanownych Tibijczyków (a pierwsze w szczególności do rycerzy): Czy Wy zawsze gracie korzystając tylko z klawiatury numerycznej, a może poruszacie postacią klikając myszą na ziemię, czy jak? Oczywiście tak, żeby móc w każdej chwili bezproblemowo blokować potworka - czym sterujecie swą postacią? Czy wszystkie postaci mają jeden i ten sam "algorytm chodzenia" czy może każda chodzi inaczej? Domyślam się, że jednak jest kilka tych "algorytmów chodzenia" niż jeden dla wszystkich postaci, ale wolę wiedzieć od bardziej doświadczonych kolegów. Czy często blokowane potwory poruszają się po skosie? To dość ważne, żebym wiedział, czy mam pomału przyzwyczajać się do tego czy nie.
Dobrze by było, żebym jednak nauczył się tego blokowania na razie na niegroźnych trollach, bo potem na jakichś innych stworach, mój kolega może mieć problemy :-O - a w końcu, jeśli ma być ze mnie dobry knight, powinienem to dobrze opanować. ;-)
No dobra, a jutro będą ćwiczenia z Distance fighting (heh, jak w szkole wojskowej ;-D) - mój kolega dziś narobił mi i sobie po 200 strzał, więc jutro pójdę na "poligon" i będę ćwiczył. Tak tylko troszkę, ale wcale nie po to, żeby być mistrzem łuku. ;-)
Ja też mam rookstyera i mam skille dista 18. Musze powiedzieć, że na niskim levelu mojego rookera (około 13 - 17) używałem bardzo dużo spearów. Ale teraz mam 23 level i musze powiedzieć, ze już w wogóle nie używam ponieważ mam odpowiedni dużo życia i dobre skille. Poza tym włocznie się niszczą i to mnie doprowadzało do szewskiej pasji. Według mnie najszybciej na rooku lecą skille fista. Odziwo nie potrzeba dużo czasu aby zrobić np. 20 skilla. Polecał bym ci kupić na swoim rooksyererze lf czyli fife fluidy. Można zanleśc takiego pana co je sprzedaje za 60gp sztukę. Naprawdę bardzo się przydają, po co rezygnować w połowie wybijania ps (Poison Spierów), minosów aż hp od rośnie. Bierzesz lf i siup. Juz masz wiecej życia. mam, oprócz tego trenować Distance fighting?na rooku- nie, poprostu zaopatrz się w luk i strzały. distans sam sie wbije, szkoda czasu na trenowanie
na mainie- nie! knight zajmuje się TYLKO axe/sword/club fightingiem. i tylko na JEDNEJ z w/w specjalności się skup. :)
Kurtka, no właśnie. Teoria wygląda tak: jestem sam i nie mam rodziny, pracuję i nie zarabiam mało - wszystko jest OK. Praktyka jednak jest nieco inna: pomagam w spłacie kredytu mojej Drogiej Przyjaciółce - jej sytuacja jest dość nieciekawa. Dlatego, póki co, nie bardzo mogę sobie pozwolić nawet na 90zł. Ale, wraz z kolegą rozważaliśmy już taką możliwość: ale w przyszłości.lepiej poczekac. wbic lepszy level i większe skile. a póxniej juz możesz ZWIEEEEEDZAĆ tiquande, darashie, pustynie ankh :) Czyli to co tygryski lubią najbardziej :) bo po co masz mieć pacc jak skozystasz na tym tak, że zobaczysz kawałem pustyni, bo dalej nie pójdziesz, iż wiesz, ze dedniesz na pierwszym lepszym potworku :)Dzięki za te wszystkie rady - na pewno bardzo się przydadzą. :-)
No więc, po dzisiejszych ćwiczeniach (mówię tu o postaci na mainie), kiedy wziąłem sobie powyższą radę do serca i porzuciłem trenowanie Axe i Club fighting, a zająłem się tylko mieczem - mój skill wynosi obecnie 36, a Shielding - dochodzi do 36 (brakuje tylko kilku procent). To, jak mi się wydaje, jest chyba niezły wynik jak na dopiero 13 poziom. ;-)
No dobrze, dobrze - wiem, że to jest dział o Rookgardzie, a ja się tu rozpisuję o mainie... Ale przecież podobne rady mógłbym stosować właśnie na Rook, choć, jak wiadomo, tam skille będą o wiele niższe. Po prostu, w Rookgardzie jest to wszystko prawie tak samo, tylko różnią się liczby. Dobrze gadam? ;-)
Dziękuję także koledze Smalmacioo za pewien prezent, jaki od niego dostałem (i z którego się ucieszyłem), a potem za miły kontakt w grze. A także dziękuję innym osobom, które w trakcie dzisjeszej mojej gry służyły mi swoimi radami (tu na forum oraz w Tibii). :-)
Przesyłam wszystkim ciepłe pozdrowienia.
Arcydemon
09-06-2006, 08:20
-ja poruszam się po mapie za pomocą zwykłych strzałek :) jeśli natomiast chce ruszyć się na skos, to są chyba 3 możliwości:
*przesunięcie postaci [czyli poprostu myszką trzymając LPM przesuwasz chara kratke obok]
*za pomocą myszy [jeśli możliwa jest tylko droga na skos, kliknij na kratke obok, a postać sama poruszy się po skosie]
*za pomoca klawiatury numerycznej[trzymając SHIFT naciśnij: 1,3,7 lub 9]
i nadal nie rozumiem, po co marnujesz te strzałki ;p czy nie lepiej, zeby Twój przyjaciel przeznaczył je na expienie ? jeśli juz tak bardzo chcesz kozystać z distans fightingu, co całkowicie odradzam, to postaraj się o włócznie[spear] wypada np. z trola, Valkirii, itd. i poprostu za pomoca niego trenuj [ale tak sobie myśle, że jesli czytałeś poradniki na tej stronie [chwała Ci za to] to chyba o tym wiesz ;p]
co do blokowania, to szczerze mówiąc nie mam pojęcia :) sam mam 22 level i expie solo, więc nie mam mozliwości nic blokować :) więc musisz poczekać na kogos bardziej doświadczonego :)
życze powodzenia i przepraszam za błędy, Word cos się "spsuł" ;p
pozdro ;)
Sir Prymas
09-06-2006, 11:56
No więc, po dzisiejszych ćwiczeniach (mówię tu o postaci na mainie), kiedy wziąłem sobie powyższą radę do serca i porzuciłem trenowanie Axe i Club fighting, a zająłem się tylko mieczem - mój skill wynosi obecnie 36, a Shielding - dochodzi do 36 (brakuje tylko kilku procent). To, jak mi się wydaje, jest chyba niezły wynik jak na dopiero 13 poziom. ;-)
Co do treningu na main jako knight uważam, że dobrze jest trenować aż do 4 magic levelu bo do tego czasu powinieneś wytrenić sobie do około 50/50 i później będziesz mógł używać runa UH (Ultimate Healing) który jest najsilniejszy bo sama exura i IH (intense Healing) czasami nie wystarczają na niektóre potworki lub nagłe sytuacje. Czasami dobrze nie jest spieszyć się z lvl lecz skilować ponieważ to umiejętności postaci wpływają na to jak mocno będzie bić itp. choć dzięki levelowi też zwiększają się umiejętności postaci. Zrobisz jak będziesz uważał, najważniejsze to żebyś się nie dał wciągnąć w tą grę bo tak jak ja grałem kiedyś godzinami to teraz tego żałuję. Pozdrawiam i powdzenia. ;)
Jarassimus
09-06-2006, 12:31
Witajcie.
@ Arcydemon:
Zanim odpowiem na Twego posta, najpierw spytam Cię, czy aby na pewno dobrze się wyspałeś? Bo, po godzinie wysłania posta widzę, że zrobiłeś to dość wcześnie rano i może jeszcze nie byłeś dobrze wyspany? ;-)
A czemu Cię o to pytam?
Bo...-ja poruszam się po mapie za pomocą zwykłych strzałek :) jeśli natomiast chce ruszyć się na skos, to są chyba 3 możliwości:
*przesunięcie postaci [czyli poprostu myszką trzymając LPM przesuwasz chara kratke obok]
*za pomocą myszy [jeśli możliwa jest tylko droga na skos, kliknij na kratke obok, a postać sama poruszy się po skosie]
*za pomoca klawiatury numerycznej[trzymając SHIFT naciśnij: 1,3,7 lub 9]...albo chcesz zrobić ze mnie idiotę ;-), albo myślisz, że ja nie wiem, czym się porusza postacią na skos tak w ogóle ;-), albo po prostu nie zrozumiałeś mojego pytania ;-). Co dowodziłoby tego, że jednak się nie wyspałeś ;-). A tymczasem ja wiem jak się porusza na skos i tylko po prostu pytam bardziej doświadczonych rycerzy (którzy już wykonywali takie czynności jak blokowanie) o to, którego z wyżej wymienionych przez Ciebie sposobów oni używają najczęściej podczas blokowania stworka, alb inaczej: który sposób sterowania postacią (uwzględniający też ruchy na skos) jest dla nich najlepszy, najwygodniejszy?
No i jeszcze na marginesie: kiedy mam wyłączony NumLock, aby poruszać się na skos, nie muszę naciskać Shift wraz z klawiszami Num1, Num3, Num7 i Num9. ;-)
Po prostu, w powyższym pytaniu nie chodzi mi o wyciąg z manuala, jak chodzić na skos, tylko o radę bardziej doświadczonych graczy, jak chodzić na skos najlepiej/najwygodniej. :-)
i nadal nie rozumiem, po co marnujesz te strzałki ;p czy nie lepiej, zeby Twój przyjaciel przeznaczył je na expienie ? jeśli juz tak bardzo chcesz kozystać z distans fightingu, co całkowicie odradzam, to postaraj się o włócznie[spear] wypada np. z trola, Valkirii, itd. i poprostu za pomoca niego trenuj [ale tak sobie myśle, że jesli czytałeś poradniki na tej stronie [chwała Ci za to] to chyba o tym wiesz ;p]Taaak, wiem...
Tylko, że ja mam ciągle pewien problem i też nie za bardzo wiem, jak sobie z tym radzą inni gracze: jest nim Capacity. Na mainie niby nie powinno być problemu, bo jest depo, więc na trening zabieram tylko "trampki i dres" ;-), a więc tylko najpotrzebniejsze rzeczy: uzbrojenie, "ubranie", linkę, łopatę, ze dwie pochodnie (na wszelki wypadek, gdybym nie miał many na świecenie i jedzenia na odradzanie się tejże many). Nie sposób jednak nie zabrać albo jedzenia, albo czegoś, co pozwoli to jedzenie sobie "wyprodukować" ;-) czyli wędki i robaków. A wszystko to waży już na tyle dużo, że włóczni zbyt wiele już nie uniosę (1 spear = 20 cap). A na Rookgardzie ten problem, jak wiadomo, jest jeszcze większy, gdyż tam się nosi z sobą wszystko (nawet pieniądze). No i właśnie...
Tak sobie wczoraj rozmawialiśmy z kolegą, bo jego dzisiaj nie będzie cały dzień, a ja będę trenował sam, ale nie exp, bo potem on będzie musiał nadrabiać, tylko Distance fighting (jak już pisałem: wcale nie po to, żeby mieć od razu ze 20, ale przynajmniej kilkanaście - tak na wszelki wypadek, gdyby kiedyś z tego trzeba było skorzystać).
No i tak: koło depo stał gość, który chciał sprzedać 100 kamieni. Pomyślałem, że można by kupić do rzucania, tylko, że one też sporo ważą (100 kamieni = 360 cap). Byłoby, co prawda, sporo na trening, jako, że kamienie można wykorzystywać po kilka razy, jednak nie skorzystaliśmy z tego pomysłu.
Na włócznie nie bardzo nam się chciało taki kawał drogi iść na trolle (ale nie te swamptrolle, bo te włóczni nie mają, lecz te zwykłe): mieszkamy w Venore, a trolle są naprawdę daleko od miasta (chyba, że jeszcze o czymś nie wiem; a zaznaczam, że mamy już zwiedzone sporo terenu otaczającego Venore).
A ponieważ kolega i tak wciąż trenuje sobie mlvl, więc nie widzieliśmy problemu w tym, żeby stanąć sobie nawet koło depo i w tym czasie ja łowiłem rybki (na jedzenie dla kolegi), a on w tym czasie produkował strzały (przez "exevo con"). Oczywiście i ja w tym czasie mogłem sobie trenować mlvl, więc wydaje się wszystko proste jak drut. A to, że produkcja strzał zużywa temu koledze Soul points? To też nie problem, bo jak pójdziemy nawet za miasto na jakieś bugi czy inne skurczysyństwa ;-), to ich zabicie daje więcej exp niż wynosi nasz level, a to oznacza, że punkty duszy się dość szybko odrodzą. Nie wspomniałem jeszcze tylko o jednym: strzały, choć są jednorazowe, są także bardzo lekkie, więc na raz spokojnie mogę wziąć 200 i iść na trening. No, niech ktoś mi powie, co jest w takim naszym postępowaniu nie tak?
Nie chcę oczywiście udawać mądrzejszego niż jestem ;-), ani mądrzejszego od bardziej doświadczonych graczy, więc może ktoś ma inne sugestie dotyczące lepszego na to sposobu? A co w takim razie z Rookgardem - jak tam najlepiej postępować?
co do blokowania, to szczerze mówiąc nie mam pojęcia :) sam mam 22 level i expie solo, więc nie mam mozliwości nic blokować :) więc musisz poczekać na kogos bardziej doświadczonego :)Czekam zatem... ;-)
życze powodzenia i przepraszam za błędy, Word cos się "spsuł" ;pTo Ty piszesz posty w Word'zie? :-O
Nie przepraszaj za błędy - któż ich nie robi? ;-)
"Wypijmy za błęęędy, za błędy na góóórze..." ;-D
Co do treningu na main jako knight uważam, że dobrze jest trenować aż do 4 magic levelu bo do tego czasu powinieneś wytrenić sobie do około 50/50 i później będziesz mógł używać runa UH (Ultimate Healing) który jest najsilniejszy bo sama exura i IH (intense Healing) czasami nie wystarczają na niektóre potworki lub nagłe sytuacje. Czasami dobrze nie jest spieszyć się z lvl lecz skilować ponieważ to umiejętności postaci wpływają na to jak mocno będzie bić itp. choć dzięki levelowi też zwiększają się umiejętności postaci. Zrobisz jak będziesz uważał, najważniejsze to żebyś się nie dał wciągnąć w tą grę bo tak jak ja grałem kiedyś godzinami to teraz tego żałuję. Pozdrawiam i powdzenia. ;)Masz rację i dlatego wciąż mam powyższe, różne wątpliwości i zadaję pytania w celu ich wyjaśnienia. A kiedy zobaczę, że gracze o dobrym doświadczeniu tak czy tak postępują i mi także radzą tak zrobić - biorę sobie owe rady do serca i zaczynam też tak postępować. :-)
Rzeczywiście, z tym mlvl, oczywiście, staram się trenować jak najczęściej, jednak w trakcie jakichś walk człowiek czasami po prostu zapomina o tym, a przypomina sobie dopiero później, skutkiem czego jest to, że mlvl tak pomału wzrasta (a przecież knightowi i tak już pomału rośnie). Ale postaram się o tym nie zapominać. :-)
Przesyłam Wam pozdrowionka.
grzysztof
09-06-2006, 14:50
Ponownie witam, ostatnia moja wypowiedz mogła być troche zbyt zagmatwana i dlatego trudno czytelna, więc co do skillowania distfigtingu chodziło mi tam tylko i wyłącznie o rook-a i to nie jako skillowanie tylko abyś jeśli chciał latwo zabic minosa pochodził sobie i expil z pare godzin na trolach samymi spearami co wyrobi Ci skill ok. 14-15 a poźniej mogłbys kupic luk, pare strzał i pojsc z tym na minosy :). A wiec ma mainie knightem skillować dist nie ma wogołe sensu.
Co do twojego pytania o cap na rooku rozwiązanie jest bardzo proste, założ postać na 1levelu i popros żeby kolega sie na nią zalogował, wtedy Ty pojdziesz swoja głowna postacią na rooku i rzeczy niepotrzebne np. monety, więcej jedzenia.eq na sell przełozysz do tego 1 levela, i one sobie będa tam spokojnie czekać aż się je wyjmiesz.
Jeśli chodzi jeszcze o skille sworda na twoim poziomie, powiem że jeśli dalej będziesz systematycznie skillować to mogą być, lecz jeśli powiedzmy byś wiecej expił a mało trenował i wyniknie z tego że np. 20 levelu bedziesz mieć skille z 50/50 to duży bład. Trzeba systematycznie expic i skillować tak żeby miec co najmniej 60/60, 20l i 4mlev (z ostanim może być gorzej więc to aż tak nie jest wymagane), gdy będziesz mieć taki wynik można powiedzieć że postac jest dobrze zrobiona.
Acha co do sterowania się, nie ma tutaj reguły lecz przypuszczam że spora wiekszość osób porusza się zwykłe strzałki + mysz, ale to zależy jak komu wygodniej.
Pozdro Grzysztof.
Arcydemon
09-06-2006, 15:24
no cóż, może faktycznie 3 godziny snu to za mało ;p ale poprostu wymieniłem CHYBA wszystkie możliwości chodzenia po skosie. I to już od Ciebie zależy której będzie Ci najwygodniej używać. Moim skromnym zdaniem, najlepszy jest rozwiązanie strzałki + 1,3,7,9 na klawiaturze numerycznej. a myszką tylko atakujesz potwory i z pomozą ctrl otwierasz skrzynie, ciała, etc.
Distans... no juz wbij te 20 jak chcesz, ale moim zdaniem jest to strata strzałek, które Twój przyjaciel mógłby przeznaczyć na trening i dużo więcej by mu to dało. A i Ty mógłbyś w tym czasie trenować sword.
Pisałeś, że dziś będziesz grał sam. proponuje zaopatrzyć sie w robaki, wędke i nałowić SPORO ryb. a póxniej stanąć w jakimś miejscu [chociaż by przed depo] i trenowac magic levle. albo co jeszcze wydajniejsze, trenować na trolach/rotwormach/minotaurach [zależy od skili] i przy tym trenować m lvl.
co do Worda, to poprostu w nim odrazu podkreśla mi błędy ;p a z polskiego modle sie o 3 ;)
pozdro :)
Co do treningu na main jako knight uważam, że dobrze jest trenować aż do 4 magic levelu bo do tego czasu powinieneś wytrenić sobie do około 50/50 i później będziesz mógł używać runa UH (Ultimate Healing) który jest najsilniejszy bo sama exura i IH (intense Healing) czasami nie wystarczają na niektóre potworki lub nagłe sytuacje. Czasami dobrze nie jest spieszyć się z lvl lecz skilować ponieważ to umiejętności postaci wpływają na to jak mocno będzie bić itp. choć dzięki levelowi też zwiększają się umiejętności postaci. Zrobisz jak będziesz uważał, najważniejsze to żebyś się nie dał wciągnąć w tą grę bo tak jak ja grałem kiedyś godzinami to teraz tego żałuję. Pozdrawiam i powdzenia. ;)
Radzę nie popelniać takiego błędu, jakim jest trzymanie się poradników i gra wg. nich bo to zabija całą przyjemość gry. Dobrze pamiętam swoją pierwszą postać i niewiarygodne zdziwienie kiedy kolega na 22 lvlu[wtedy, bóg] pokazał mi dwarfy. Warto takie rzeczy odkrywać samemu. Kontynując o skillach, teraz każdy chce mieć jak najlepsze skille, na jak najniższym lvlu i ma gdzieś, że to zabija całą przyjemność gry. Pierwsza postać mojego brata miała 24 lvl i skille 57/52, a brat spokojnie z kolegą [wtedy, 40 lvl] zabijał guardy i dragon. Zresztą do dziś wspominamy, że wtedy chodzili na takie hunty, kiedy jeden kupił bp uhów i dzielili się nimi po połowie. Nie będę Ci nic doradzał, bo najelpiej jest odkryć wszystko samemu i nie pozostaje mi nic innego, niż życzyć Ci miłej gry ;]
Makawita
10-06-2006, 19:16
@Jarassimus
Miałem już odpowiedzieć kilka dni temu ale czas niestety nie pozwolił , więc zrobie to dziś :) pewnie pierwsza część posta troche nieaktualna ale co tam ....
1.Kradzież loota & mobów
Jak sam już napisałeś wczesniej traktujesz Tibie jak gre RPG gdzie przygoda i interakcjia z innymi graczami liczy się najbardziej.
Lubisz grać honorowego rycerza/obywatela ? Świetnie , pamiętaj tylko
że nie każdy ma takie zdanie i chęć . Może ktoś ma ochote "odegrać role" złodzieja , mordercy czy innego szubrawca , być nielubianym i podłym. Tu panuje pełna dowolność zachowań i to że Ciebie to denerwuje
to tylko przejaw że ta gra ma coś z RPG :)
2.Z Klawiaturą na "T"
Staraj się uczyć poruszania na numerycznej. Nic jej nie zastąpi
w razie konieczności szybkiego ruchu na skos. Po kilku dniach
powinno to spokojnie działać bez udziału wzroku :)
Nauka blokowania na Trolach raczej mija się z celem , Troll nie zmienia
celu ataku i będzie spore zdziwienie przy 1 smoku czy GSie
Mithgar XX
10-06-2006, 20:18
@ Jarassimus
Widzę, że nie możesz doczekać się informacjii nt. blokowania potworków. Tak więc postaram się nieco pomóc.
Generalnie potworki blokujemy w jeden sposób. Załóżmy, że wybierzesz się (w niedalekiej, mam nadzieję:P) przyszłości z qmplem paladynem na dragona. Pierwszą informacją, którą musisz wiedzieć jest to, że musisz Zawsze stać między potworkiem, a postacią atakującą. Dzięki temu ryzyko, że owy biedny smoczek:P przerzuci się na shootera jest naprawdę niewielkie.
Kolejną ważną informacją dla każdego dobrego blokera jest znajomość, jak trzeba danego potworka bloczyć. W przypadku smoka zawsze stoimy po przekątnej do niego, na skos. Nigdy nie stawaj w jednej linii z dragonem. Dzięki temu unikniesz ataku falą ognia. Podobnie jest z wieloma innymi potworkami- po przekątnej stoimy do warlocków, demonów, behemotów, dragon lordów. Wyjątkiem jest Giant Spider- tu ustawienie jest dowolne.
Potworki poruszają się po skosie raczej rzadko, głownie wykonują ruchy góra/dół/lewo/prawo.
Pamiętaj, jako dobry bloker musisz koniecznie opanować sztukę szybkiego, umiejętnego uhania się, tj. używania run leczących. Bez tej, jakże cennej umiejętności, nie masz szans egzystować w świecie Tibii jako dobry bloker i rycerz:P
Z tego co na razie widzę, nie ineteresuje cię bloczenie ''elitarnych'' potworków. Tak więc, jeżeli chcesz blokować dwarfa guarda bądź scaraba pamiętaj o używaniu run i staniu między potworkiem, a shooterem.
Co do algorytmów chodzenia- tak, każdy potworek ma inny, zauważyłem że dragon często chce trzymać z tobą linię, dąży do tego za wszelką cenę. Algorytm chodzenia słabszych potworków raczej jest losowy, gdyż ustawienie ich do ciebie nic nie zmieni w skuteczności ich ataku.
Przy blokowaniu używaj tylko klawiatury, skup się raczej tylko na strzałkach. Myszkę trzymaj wolną, aby móc użyć runy uh w odpowiednim tempie.
Co do twoich skili- nie przejmuj się, niedlugo będą lepsze:)
Cieszę się, jeżeli pomogłem :)
Jarassimus
11-06-2006, 12:20
Witajcie.
Przepraszam wszystkich, że tak długo nic tu nie pisałem. Trochę winny brak czasu, trochę jeszcze inne rzeczy. Ale OK, przede wszystkim dzięki wszystkim za odpowiedzi. Mimo, że nie zawsze mam czas odpisać, wszystkie te posty wnikliwie czytamłem i biorę pod uwagę.
OK, let's go do sedna sprawy. ;-)
Ponownie witam, ostatnia moja wypowiedz mogła być troche zbyt zagmatwana i dlatego trudno czytelna, więc co do skillowania distfigtingu chodziło mi tam tylko i wyłącznie o rook-a i to nie jako skillowanie tylko abyś jeśli chciał latwo zabic minosa pochodził sobie i expil z pare godzin na trolach samymi spearami co wyrobi Ci skill ok. 14-15 a poźniej mogłbys kupic luk, pare strzał i pojsc z tym na minosy :). A wiec ma mainie knightem skillować dist nie ma wogołe sensu.Kurtka, moja postać na Rook (Jarissimus) zdążyła już awansować na 11 poziom, niestety zaliczyła śmierć (ale dopiero swoją pierwszą) i spadek z levelu. Teraz, co prawda już to nadrobiłem, mam już znowu 11 level, ale straciłem Carlin Sword. Mam co prawda Mace - problem jednak w tym, że w Club fighting jestem cienki jak kupa :-/, więc nawet ze Spearmanem mam spory problem :-/.
Jeśli chodzi o trening Distance fighting na Rookgaard, z pewnością zrobię tak jak napisałeś.
Co do mojej postaci w Venore (Jarassimus) ja już wykonałem ćwiczenia ze strzelania z łuku i skill wzrósł mi już do wartości 14. Z tego co wiem po przeczytaniu poradników - skill ten wzrasta szybko właśnie przy broni, z której się strzela (łuki, kusze); szybciej niż z broni miotanej (kamienie, dzidy). OK, te 14 na razie wystarczy - ja już pisałem, że nie chcę wcale mieć 20, ale jakaś tam malutka wartość niech sobie będzie. Tak na przykład po to, że jak wezmę jakąś dzidę w dłoń to też zadam wrogowi spore obrażenia. I tyle wystarczy.
Co do twojego pytania o cap na rooku rozwiązanie jest bardzo proste, założ postać na 1levelu i popros żeby kolega sie na nią zalogował, wtedy Ty pojdziesz swoja głowna postacią na rooku i rzeczy niepotrzebne np. monety, więcej jedzenia.eq na sell przełozysz do tego 1 levela, i one sobie będa tam spokojnie czekać aż się je wyjmiesz.Hmmm... ja tak trochę siedzę cicho z tym, nic nie mówiłem, ale już dawno to zrobiłem ;-). Jak bowiem miałbym nosić z sobą ponad 1500gp (no, niestety, po mojej śmierci trochę stopniało na nowy stuff), które uzbierało się w trakcie gry? :-)
Problem jest tylko w tym, że tutaj nie zawsze można sobie "ot tak pójść do depo" i wziąć co trzeba. Ta druga postać też ma swoje ograniczone capa, a poza tym nie chcę, żeby mnie nikt wyczaił, kiedy przekładam stuff. Nie zawsze więc mogę coś wziąć lub coś schować. A to oznacza, że wiele rzeczy jednak muszę nosić z sobą. Nie są to może bardzo wartościowe rzeczy, ale niezbędne: łopata, wędka, robaki (też ważą!), pochodnie, no, a potem złowione ryby. Jak tak się obładuję, to jest kiepściutko z capa. ;-)
Jeśli chodzi jeszcze o skille sworda na twoim poziomie, powiem że jeśli dalej będziesz systematycznie skillować to mogą być, lecz jeśli powiedzmy byś wiecej expił a mało trenował i wyniknie z tego że np. 20 levelu bedziesz mieć skille z 50/50 to duży bład. Trzeba systematycznie expic i skillować tak żeby miec co najmniej 60/60, 20l i 4mlev (z ostanim może być gorzej więc to aż tak nie jest wymagane), gdy będziesz mieć taki wynik można powiedzieć że postac jest dobrze zrobiona.Kurczę, to wysokie trochę te wymagania. 60/60 na 20 levelu... fiu fiu... :-)
No ja chciałem po prostu pomału dochodzić do wszystkich rzeczy w tej grze. Już i tak staram się trzymać tej tabelki, o której pisałem wcześniej (tam jest 40/40 na 20 levelu :-), a to sprawia, że zamiast pójść sobie tak "krajoznawczo" połazić wokół Venore - łażę na expowisko nabijać punkty tracąc zapewne dużo klimatu gry. Ale i tak wystarcza jeszcze czasu na połażenie i "poczucie" klimatu gry. ;-)
Acha co do sterowania się, nie ma tutaj reguły lecz przypuszczam że spora wiekszość osób porusza się zwykłe strzałki + mysz, ale to zależy jak komu wygodniej.No właśnie Twoi następnicy odpowiedzieli... :-)
no cóż, może faktycznie 3 godziny snu to za mało ;p ale poprostu wymieniłem CHYBA wszystkie możliwości chodzenia po skosie. I to już od Ciebie zależy której będzie Ci najwygodniej używać.No spoko. Ja tylko pytam, jak niedoświadczony gracz gracza doświadczonego. ;-)
Moim skromnym zdaniem, najlepszy jest rozwiązanie strzałki + 1,3,7,9 na klawiaturze numerycznej. a myszką tylko atakujesz potwory i z pomozą ctrl otwierasz skrzynie, ciała, etc.OK, to by było rozwiązanie numer 1. O pozostałych będzie nieco dalej w tym poście. ;-)
Distans... no juz wbij te 20 jak chcesz, ale moim zdaniem jest to strata strzałek, które Twój przyjaciel mógłby przeznaczyć na trening i dużo więcej by mu to dało. A i Ty mógłbyś w tym czasie trenować sword.O tym zaś napisałem już nieco wcześniej w tym poście. ;-)
Pisałeś, że dziś będziesz grał sam. proponuje zaopatrzyć sie w robaki, wędke i nałowić SPORO ryb. a póxniej stanąć w jakimś miejscu [chociaż by przed depo] i trenowac magic levle. albo co jeszcze wydajniejsze, trenować na trolach/rotwormach/minotaurach [zależy od skili] i przy tym trenować m lvl.I tak właśnie zrobiłem: trenowałem najpierw na expowisku, a potem, kiedy doszedłem już do wymaganego przeze mnie exp, dokańczałem czary przed depo. Gdy skończyłem - awansowałem już na mlvl 3, więc się bardzo cieszę :-). Oczywiście treningu mlvl nie zaprzestanę, bo trzeba dojść do wyższych wartości.
co do Worda, to poprostu w nim odrazu podkreśla mi błędy ;p a z polskiego modle sie o 3 ;)Hmmm... staraj się nie robić błędów sam, wówczas ani Word Ci nie będzie potrzebny, ani modlitwa o język polski. ;-)
Radzę nie popelniać takiego błędu, jakim jest trzymanie się poradników i gra wg. nich bo to zabija całą przyjemość gry. Dobrze pamiętam swoją pierwszą postać i niewiarygodne zdziwienie kiedy kolega na 22 lvlu[wtedy, bóg] pokazał mi dwarfy. Warto takie rzeczy odkrywać samemu.A oto kolejna opinia gracza, która, muszę przyznać, bardzo mi się podoba. No właśnie my z kolegą chcieliśmy tak właśnie powoli poznawać cały świat Tibii. Czasami więc robimy to będąc on-line (np. trenując, czy po prostu odkrywając mapę; nota bene, Dwarfy pod Kazordoon już widzieliśmy, ale odwagi z nimi walczyć jeszcze nie mieliśmy ;-), a czasami bez wchodzenia do gry - czytając poradniki, wyszukując różne informacje (których w internecie jest od groma, nawet o samym tylko Rookgaard).
Dziś siedziałem przy Tibii całą noc (to właśnie dziś zaliczyłem "deda" ;-) kiedy chciałem samotnie pokonać rotworma. To znaczy samego rotworma pokonałem, ale skończyło mi się już jedzenie, więc wracając musiałem uciekać przed poison spiderami, które jednak na tyle mnie zatruły, że padłem na pysk. :-)
I tylko, gdybym nie skaszanił wszystkiego później, miałbym z powrotem calutki swój stuff... :-/
Ale o tym napiszę później. A na pewno napiszę, bo muszę podziękować pewnemu graczowi, który nie dość, że mi pomógł, to jeszcze, choć mu obiecałem i chciałem dać 200gp - nie przyjął ode mnie ani grosza. I naprawdę: poszedł ze mną do Trading Room i oddał mi pieniądze, bo powiedział, że on nie pomagał mi dla pieniędzy.
Kurczę - to się nazywa Gość! Gdyby sami tacy byli... Echhh...
Kontynując o skillach, teraz każdy chce mieć jak najlepsze skille, na jak najniższym lvlu i ma gdzieś, że to zabija całą przyjemność gry. Pierwsza postać mojego brata miała 24 lvl i skille 57/52, a brat spokojnie z kolegą [wtedy, 40 lvl] zabijał guardy i dragon. Zresztą do dziś wspominamy, że wtedy chodzili na takie hunty, kiedy jeden kupił bp uhów i dzielili się nimi po połowie.I ja także jestem za tym, żeby się nie sępić na najwyższe skille. Owszem trenować je tak, żeby nie być ostatnim słabeuszem, ale spokojnie i bez pośpiechu. A przy okazji zwiedzać sobie tereny kontynentu.
Zauważ jednak, że w porównaniu z tym, co napisał @ grzysztof tabelka ta podaje takie niezbyt wysokie wymagania. Dlatego trenując według niej, wcale nie tracimy klimatu gry, bo wystarcza czasu jeszcze na poznawanie okolic Venore i nawet dalszych terenów. Na jeszcze dalsze to już nie chcemy się zapuszczać, bo trochę jest niebezpiecznie. Jak popatrzeliśmy na mapę respawnu, to... hmmm... najlepiej wcale nie wychodzić z miasta ;-D. Żartuję, ale na razie po prostu łazimy po okolicznych bagnach, a wciąż i wciąż odkrywamy coraz to nowe tereny i tajemnice.
Nie będę Ci nic doradzał, bo najelpiej jest odkryć wszystko samemu i nie pozostaje mi nic innego, niż życzyć Ci miłej gry ;]Dokładnie. I dziękuję. ;-)
Miałem już odpowiedzieć kilka dni temu ale czas niestety nie pozwolił , więc zrobie to dziś :) pewnie pierwsza część posta troche nieaktualna ale co tam ....Aaa, to coś jak ja :-). Spoko - czas niestety jest więcej wart, niż wszystkie najdroższe miecze czy zbroje świata albo postaci z niebotycznymi levelami. ;-)
1.Kradzież loota & mobów
[...]Wiesz... co innego, gdybym raz na jakiś czas trafił na osobę, która "zechciała odegrać rolę złodzieja" ;-), to bym nic nie mówił. No wiesz, to coś jak w prawdziwym życiu: idziesz po ulicy, ale nie trafiasz na samych złodziei, tylko na normalnych ludzi. Tymczasem, kiedy na Rookgaard (ale i nie tylko, choć na main jest trochę z tym lepiej: więcej szacunku mają gracze wobec siebie) takich ludzi "mających ochotę odegrać rolę złodzieja" jest całe mnóstwo - czasami odechciewa się grać. Nawet dziś w nocy, kiedy poszedłem sobie do wieżyczki z trollami i nawalałem jakiegoś, także przyszedł "pomagier" (którego baaarrrdzo "potrzebowałem" ;->), a ja się wtedy wkurzyłem i zostawiłem mu tego trolla - niech sobie go sam zabije i niech sam się nacieszy lootem. Lepiej, żeby on sam się ucieszył z 3gp oraz jakiejś liny, niż, abym ja się z tak błahego powodu denerwował. :-P
Naprawdę, jakoś na Rook, tych "mających ochotę odegrać rolę złodzieja" jest sporo - więcej niż takich "mających ochotę odegrać rolę uczciwego człowieka". ;-)
2.Z Klawiaturą na "T"
[...]Rozwiązanie numer 2.
Heh, no właśnie tak myślałem, chociaż następna cytowana tu osoba już w swoim poście radzi używać tylko strzałek - hmmm... :-)
OK, o potworkach i strzałkach będzie za chwilunię. ;-)
Widzę, że nie możesz doczekać się informacjii nt. blokowania potworków. Tak więc postaram się nieco pomóc. [...]
Cieszę się, jeżeli pomogłem :)Kurczę, dzięki, to najlepsze rady, jakie do tej pory ktokolwiek tu napisał :-). Na takie właśnie nie mogłem się już doczekać ;-). Bardzo mi się przydadzą. Dzięki! :-)
Tylko jeszcze takie różne sprawy.
Potworki poruszają się po skosie raczej rzadko, głownie wykonują ruchy góra/dół/lewo/prawo.Potworki nie chodzą na ukos? Wcześniej @ Makawita napisał, że trolle nie zmieniają celu. Ja o tym wiem, dlatego z kolegą wymyśliliśmy sposób, aby to zasymulować. Otóż on szedł pierwszy, a kiedy zobaczył trolla - chował się za mnie, a ja starałem się blokować trolla. Oczywiście troll zaś starał się mnie omijać, bo zauważył pierwszego kolegę, a nie mnie. Ponieważ jednak troll chodzi o wiele wolniej od postaci, więc łatwo mi było patrzeć na to, w którym kierunku robi on "kroka" i zachodzić mu drogę. W tym czasie kolega sobie do trolla strzelał. Niestety, troll "wcale nie taki głupi na jakiego wygląda" ;-) nagle robił "kroka" na skos, psując moją blokadę i oczywiście podążając za moim kolegą. Nie było co prawda powodów do obaw, że koledze się coś stanie (nie miał na sobie tarczy, bo trzymał łuk), bo jego zbroja (Plate armor) nie sprawiała mu problemów, jednak wynika z tego, że blokowanie w ten sposób potwora jest... do kitu. :-/
Z tego co na razie widzę, nie ineteresuje cię bloczenie ''elitarnych'' potworków.Na razie, oczywiście, nie...
Ale, jak już się tego wszystkiego dobrze nauczę, potrenuję skille, zwiększę poziom "itepe itede" ;-), to kieeedyś...
;-)
Przy blokowaniu używaj tylko klawiatury, skup się raczej tylko na strzałkach.Rozwiązanie numer 3. :-)
Wspaniale, Panowie - to jest nawet pomysł na ankietę na forum ;-). Będziemy udowadniać co jest lepsze: Boże Narodzenie, czy Święta Wielkanocne. ;-D
Jednak popróbowałem już samego tylko chodzenia za pomocą klawiatury numerycznej i nie jest łatwo odzwyczaić się od stałych nawyków. Choćby wtedy, kiedy puszczam Ctrl lub Shift (po klinkęciu myszą wraz z jednym z tych klawiszy), ręka sama wraca mi do klawiszy kursora, a nie numerycznych. :-)
Co do twoich skili- nie przejmuj się, niedlugo będą lepsze:)Ja także mam taką nadzieję. :-)
Wszystkim przesyłam wielkie pozdrowienia.
Jarassimus
11-06-2006, 12:31
No i teraz (sorry, ale to MUSI być w osobnym poście)...
Serdeczne i baaardzo wielkie podziękowania dla człowieka grającego postacią o nicku Volcan Master (Harmonia, Rookstayer, 16 level) za to, że: pomógł mi w, wydawało mi się już, beznadziejnej sytuacji (o szczegółach poniżej), zrobił to zupełnie bezinteresownie, ot tak po prostu, przyszedł i spytał, gdzie mam swoją postać, a potem pomógł i nie przyjął ode mnie kasy, którą chciałem mu dać.
Gdybym bowiem nie był tak bezdennie głupi jak jestem ;-), to nie byłoby całej tej sytuacji, a ja zarówno nie straciłbym swojego Carlin sworda, jak i pozostałego stuffu (a w tym liny). :-/
Po prostu, w nocy wybrałem się do tej jaskini w poison spiderami i rotwormem na końcu (wschód Rookgaardu, wejście otoczone takimi wysokimi kamieniami) i troszkę "przeholowałem". Mogłem już (widząc, że mam mało życia) wrócić na powierzchnię, ale zdecydowałem się jeszcze pójść na rotworma, któremu co prawda dałem radę (i tak nic w nim nie było oprócz kasy i robaków), ale nie wystarczyło mi już ani jedzenia, ani HP na powrót od rotworma. Co prawda wziałem "nogi za pas" i nawet nie wdawałem się po drodze w żadne walki, ale pająki mnie jednak ukąsiły i zatruły, a moja postać umarła na -2 poziomie pod ziemią, zaraz obok zejścia niżej.
I teraz, widząc, że taka fajna jest pora, że na Rooku prawie nikogo nie ma (a w każdym razie nikogo nie było w tamtych okolicach) zdecydowałem się bez stuffu pójść do swojego ciała i zabrać plecak i zgubiony miecz. I rzeczywiście, kiedy poszedłem, moje ciało wciąż tam było, jednak ja (echhh...) po prostu wpadłem do tej dziury, obok której zginąłem. Trochę jest temu winna moja niezaradność (pomyliły mi się klawisze), a trochę te pająki, które mnie otoczyły powodując, że najpierw musiałem je pokonać, żeby mieć spokój. Kurtka, ale wtedy kląłem jak szewc! ;-/
No, bo już kit z tym stuffem (wiadomo, że skoro ktoś miałby tutaj przyjść, to najpierw znalazłby moje ciało i stuff, a nie liczyłem na niczyją uczciwość), ale była godzina gdzieś wpół do drugiej, więc wszyscy znajomi już pewnie dawno śpią i nikt mi nawet nie bedzie w stanie pomóc. Kurczę, nie chciałem czekać, aż mój Przyjaciel wróci z nocki z pracy i mi będzie pomagał - to byłby dla niego spory kłopot. No i co tu zrobić? Stoisz gdzieś tam w jaskini bez stuffu, tylko z jedną pochodnią, choć na szczęście z pełnym uzbrojeniem, ale już tylko z Mace (w której mam cienkie sille) zamiast Carlin swordem (dość dobrze już wyskillowanym). Możesz tylko krzyczeć (yell), może ktoś usłyszy. Ale nie usłyszał nikt, ani też nikt nie "usłyszał" na kanale Game-chat.
Co zrobiłem?
Wylogowałem się z mojej postaci i zalogowałem do mojej trzeciej postaci (udającej "depo" na Rook ;-) i poszedłem na rynek, żeby prosić kogoś o pomoc. Od razu (znając "bezinteresowność" ludzi :-/) powiedziałem, że ofiaruję 200gp osobie, która mi pomoże i wyciągnie moją drugą postać z jaskini.
Niestety, choć trafiłem na gościówę na 26 levelu (tak! mam zapisany jej nick, jak będziecie chcieli dodać ją do listy Rookstayerów, bo nie ma jej tam obecnie), nie dość, że nie za bardzo umiała rozmawiać po angielsku, to przy tym co umiała, była tak niemiła, że sam jej podziękowałem i sobie poszedłem.
Postanowiłem potem pójść do kanałów ze szczurami i trenować na 2 poziom, żeby móc wyjść z miasta, bo problemem dla mnie było określenie komukolwiek, gdzie znajduje się moja postać, której trzeba pomóc. No, a kiedy już wyszedłem, zacząłem dalej klepać węże i wilki. Jednak dla tak słabej postaci (level 2, wszystkie skille po 10, tylko axe 11 - miałem z sobą ten duży Axe) było to niezbyt dobre i wkrótce musiałem się ewakuować do miasta, mając tylko kilka HP na koncie.
Wracając zaś spotkałem kolejną Rookstayerkę (Pale Suron, level 10), która widząc mnie i mój "stan życia" zaproponowała wypicie, jak to określiła: "lemon juice" ;-), czyli buteleczki z zieloną zawartością (a więc trucizną). Hehe, niezły dowcip - ale mnie nie było wtedy do śmiechu, bo już zwątpiłem w to, że ktokolwiek mi pomoże. :-(
No i tak stałem dalej na rynku krzycząc swoją prośbę o pomoc i ofertę 200gp w zamian...
Aż przyszedł mój wybawca, Volcan Master, który bez wszystkiego spytał tylko "where?" :-). Ponieważ ja, choć znam angielski, nie jestem aż tak w nim dobry, po prostu go tam zaprowadziłem. Oczywiście tamto moje ciało zdążyło się już rozłożyć, więc ze stuffu nici (w każdym razie nie było go obok niego), ale przelogowałem się na Jarissimusa, którego on stamtąd wyciągnął. Potem wrócił jeszcze po tamtą drugą postać i odprowadził z powrotem do miasta, żebym nie zginął po drodze. Oczywiście, Jarissimusem dalej już byłem w stanie sam się poruszać, toteż wybraliśmy się jeszcze z tym kolegą na polowanko na orki i... miło pogawędziliśmy...
;-)
...ale jak, skoro nie umieliśmy się dobrze dogadać po angielsku???
;-)
No jak! Po polsku! :-D
Okazało się bowiem przez przypadek (bo jakoś nikt nikogo wcześniej nie spytał "where are you from" ;-), że jestem z Polski, a ten koleś dość dobrze gada po polsku :-). Przez ten cały czas, kiedy on mi pomagał, moja szczęka ze zdziwienia i zachwytu nad takim Ziomkiem zmieniała swe położenie na coraz niższe (ale jeszcze wtedy gadaliśmy po "angielskawemu" ;-), no ale tym na końcu, kiedy powiedział do mnie "spoko, ja tez muwie po polsku" (pisownia oryginalna ;-), to już mnie zabił całkowicie. :-D
No, to choć taki jeden miły akcent po tym wszystkim i na koniec całego dnia. ;-)
Po takim czymś sam później pomogłem koledze grającemu postacią o nicku Anda Wihord (Polak, 7 level, ale chyba nie Rookstayer, choć nie wiem - nie zapytałem) także wydostać się, tym razem z pomieszczenia zarośniętego żytem (tam gdzie są misie). A potem sobie łaziliśmy na trolle aż do samego Server Save (czyli do ok. 9:00). :-)
Jeszcze raz przesyłam mojemu wybawcy wielkie podziękowania, zaś każdemu czytającemu ten post i nie tylko, życzę, aby nie dość, że nie spotkało go takie zdarzenie z tym utknięciem w jaskini późną nocą, to jeśliby nawet - aby trafił na taką samą życzliwą osobę, jak ja. :-)
A wszystkim przesyłam, jak zawsze, ciepłe pozdrowienia.
Mithgar XX
11-06-2006, 13:46
@ Jarassimus
Trol chodził po przekątnej, gdyż dążył do atakowania twojego qmpla. Jako dobry bloker musisz wiedzieć, że to TY jako pierwszy musisz wchodzić do jaskiń, nowych terenów, itp. To zawsze TY musisz brać na siebie ataki potworków. Jeżeli potwór ciebie zaatakuje jako 1, i będziesz 3mał się moich rad z wcześniejszego posta, to zaręczam Cię, ryzyko przerzucenia się potworka jest praktycznie równe 0 :P
Ja bloczyłem zawsze za pomocą strzałek, nigdy nie zdarzyło mi się mieć problemów z uhaniem i bloczeniem potworka. Moim skromnym zdaniem- używaj ''sposobu nr 3'' :)
Co do odgrywania ról w Tibii, myślę że raczej znikoma część złodzieji myśli o odgrywaniu ról podczas kradzieży.
Jak nabijesz 22-25lv i 4 poziom magiczny idź z kolegami zabić smoka- jak głosi tibijskie przysłowie ''nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego smoka'' :P
Życzę powodzenia...
@
Mała rada dla twojego rookstayer'a. Zakup sobie kilka life fluidów(mikstura lecząca), jak jeszce ich nie uzywasz.
Jeżeli nie wiesz gdzie je kupić:
www.tibia.pl-> Mapy -> Rookgaard -> numer 15
http://www.tibia.pl/map.php?map=rookgaard
Koszt jednego life fluid'a : 60gp
W takich sytuacjach jak opisałeś wyżej jeden lub ewentualnie dwa life fluid'y uratowałyby ci życie ;). Lepiej "przepić" te 60gp niż stracić więcej warte itemy.
Pozdrawiam Fisz~
Ja nie wyrobie.
Wlasnie wytarłem caly kurz z mojej podlogi bo sie ze smiechu tarzalem.
Potworz to jeszcze raz plax
Baaaaardzo zabawne.
Studded armor 50 tak? Ucz mnie moj mistrzu plax. To w takim razie po ile mozna u ciebie korepetycje zamowic z tibii? No bo wiesz ja sie chce nauczyc od mistrza grac.
Co chciałeś tym udowodnić?
Nie okreslaj siebie mianem rookstayera bo rookstayer (inaczej rookmaster) to mistrz rooka a ty grasz od dwoch tygodni i jak sam stwierdziles nawet nie cala znasz wyspe.
Rookstayer i Rookmaster to dwa różne terminy
Rookstayer- "Rook'owy Zostawacz", czyli osoba która nie zamierza wyjść na mainland, tylko grać na Rookgaardzie.
Rookmaster- "Rook'owy Mistrz", osoba grająca dłuuugo na Rookgardzie, znająca wszystkie tajemnice tej wyspy i posiadająca spory lvl.
Wiek:31
Spekulowałbym (patrząc na styl wypowiedzi)
Arcydemon
12-06-2006, 19:00
re: @up
byłeś szybszy :)
Dobrze ci radze - skoncz plaxowac, im lepszy gracz tym mniej plaxuje. (niezaleznie od lvl)
Potworz to jeszcze raz plax. Studded armor 50 tak? Ucz mnie moj mistrzu plax.
aha... -.-''
Brzmi to tak jakbys przechwalal swoj lvl. A tak naprawde masz bardzo niski lvl na rooku i nic dziwnego ze z takim lvlem nie znasz jeszcze calej wyspy. Spojrz sobie chocby jaki lvl na rooku ma gracz o nicku Sunrise (wiem ze wszyscy wiedza ale autor tematu niekoniecznie musi to wiedziec :p )
patrząc na Twój podpis [zakłądam że jest aktualny] to sam tez nie szczycisz się wysokim levelem
He/She is "tutaj jest napisana ranga gracza w gildii" of "tutaj jest nazwa gildii" ("a tutaj w nawiasie dopisek jaki nadaje czlonkowi gildii lider lub vice")
I wez nawet nie probuj udowadniac ze tego na forum nie znalazles. ;)
Znalazł. Kilka stron wcześniej. Więc po co się powtarzasz ?
To "dziwne" swiatlo to nie jest swiatlo ktore plynie od gracza, tylko swiatlo latarni w miescie. Nic wiecej. Po prostu jak jestes w miescie to tam takze latarnie oswietlaja teren.
Potrafisz czytać ? wyraźnie napisał, że światło PORUSZAŁO się za innym graczem.
Nie okreslaj siebie mianem rookstayera bo rookstayer (inaczej rookmaster) to mistrz rooka a ty grasz od dwoch tygodni i jak sam stwierdziles nawet nie cala znasz wyspe. ;)
Rookstayer to ktos kto zostaje na rooku, nie idze na mainland, ma level wyzszy niz 8. zrozumiałeś ? rookmaster jest jeden- sunrise. A ilośc czasu spędzonego na rooku nie ma ŻADNEGO znaczenia. liczy się to, że masz lvl wyższy niż 9.
Buhahahahahahahaahahahahahahahahahaha
Ja nie wyrobie.
Ja też nie. Powala mnie Twoja głupota i ignorancja.
sam czesto kupujac np b-robe uslysze od kogos ze mi selnie za 25k (normalna cena na servie) a ja do niego mowie "lol, bye". Czesto to skutkuje bo sprzedajacemu sie wydaje ze popelnia blad.
ktoś kto ma b-robe, raczej zna się na ekonomi tibijskiej. Zreszta Twoje "lol, bye" jest żałosne -.-
Jest to bardzo szybki zarobek. Jak masz juz gotowe chary z 2 lvlem w miescie to mozna i ~15 razy w ciagu godziny zdobyc cooper shielda a to jest 1,5k. (i przy okazji 15 legionow - 375 gp, to razem 1,875k)
zanim zrobisz 15 charów, zdobędziesz nimi 2 lvl i wykonasz questa, to ja w tym czasie zarobie 2 razy tyle. co więcej- copper shield quest wymaga kilku LF. Więc zyski spadają.
No bo jestes poczatkujacy. I to nie "mimo" lvla ale wlasnie miedzy innymi takze z powodu tego lvla bo masz bardzo niski. Nie rozumiem po co sie chwalisz takim lvlem. 11 lvl to byl wysoki w pierwszym tygodniu dzialania tibii w 1997 roku.
A jakie są inne powody ? Wskaz mi JEDEN jego post w którym chwali się levelem [ a tak btw. Czy Ty nie cieszyłeś się z pierwszego awansu, wyjścia na main, pierwszego ubitego draga ?]
@up
Nie do końca masz rację. Polecam mój poradnik (link w podpisie) na temat terminów związanych z Rookstayerem...
ROOKSTAYER-to jedyne poprawne określenie osoby przebywającej na Rook’u powyżej 8 level’a... A dlaczego proszę bardzo... Rook jest tutaj jako wyspa Rookgaard zwana wyspa nowych, potocznie zwana Rookiem, natomiast Stayer jest jako zostawać, zostać, pozostać i inne słowa tego typu... Sami widzicie, bo to widać już tylko patrząc na to słowo, że jeśli zna się angielski choć trochę to widać, że mowa o osobie zostającej na Rook’u...
ROOKMASTER- to jest również określenie osoby przebywającej na Rook’u powyżej 8 level’a... Nie jest ono złe jednak nie przemawia do końca za taką osobą... Rookmasterem można lepiej nazwać osobę taką jak Sunrise lub Rookguardian de'Bove, bo oni są naprawdę mistrzami panem i panią Rookgaardu...
Jarassimus
12-06-2006, 19:07
Trol chodził po przekątnej, gdyż dążył do atakowania twojego qmpla.No wiem, ale właśnie to miała być tylko taka symulacja sytuacji z blokowaniem potwora, gdyby przerzucił się on na kumpla. Udowadnia jednak ona to, że potwory chodzą jednak na ukos.
Jako dobry bloker musisz wiedzieć, że to TY jako pierwszy musisz wchodzić do jaskiń, nowych terenów, itp. To zawsze TY musisz brać na siebie ataki potworków. Jeżeli potwór ciebie zaatakuje jako 1, i będziesz 3mał się moich rad z wcześniejszego posta, to zaręczam Cię, ryzyko przerzucenia się potworka jest praktycznie równe 0 :P
Ja bloczyłem zawsze za pomocą strzałek, nigdy nie zdarzyło mi się mieć problemów z uhaniem i bloczeniem potworka. Moim skromnym zdaniem- używaj ''sposobu nr 3'' :)Dobre rady, dzięki za nie. Na razie, póki co, robię tak, że prosto chodzę klawiszami kursora, na skos przez Num1, Num3, Num7 i Num9 (nawet mi to dość sprawnie wychodzi), no a różne czynności typu Look, Use czy Attack wykonuję przy pomocy kliknięcia wraz z klawiszem Shift, Ctrl lub Alt, ale także używam okienka Battle.
Co do odgrywania ról w Tibii, myślę że raczej znikoma część złodzieji myśli o odgrywaniu ról podczas kradzieży.No właśnie, bo to są nooby, a nie złodzieje. Prawdziwy złodziej także ma swój honor, a nie jest takim palantem, jak wielu z tych ludzi. :-P
To tak jak dziś: z pewnym gostkiem na Rook rozwalaliśmy orki zwykłe i spearmany (w wieży orków), dzieliliśmy się łupem tak mniej więcej sprawiedliwie i było wszystko OK. Aż przyszedł jakiś pajac, kiedy już mieliśmy prawie skończonego kolejnego orka spearmana, machnał ze dwa razy mieczykiem czy czym on tam miał, i od razu zabrał stuff ze studded legs, które miały być dla tego chłopaczka, który ze mną zabijał orka. Takich ludzi po prostu nie kumam. :-/
Jak nabijesz 22-25lv i 4 poziom magiczny idź z kolegami zabić smokaNo właśnie, jest gdzieś dostępny filmik (*.rec, przez TibiCAM) jak gostki rozwalają smoka? Najlepiej by było, gdyby był taki filmik był na klienta w wersji 7.72, bo tego mam zainstalowanego, a nie chcę sobie psuć ustawień. Potraktowałbym ten filmik jako swego rodzaju tutorial. Z chęcią bym takowy obejrzał.
jak głosi tibijskie przysłowie ''nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego smoka'' :PNigdy nie zapomina się swojego pierwszego razu. ;-)
Życzę powodzenia...Dzięki wielki i wzajemnie życzę. ;-)
A tymczasem mam jeszcze pytania do Szanownych Tibijczyków: Czy skille 17/20 (Sword/Shielding) na Rookgaardzie są w miarę przyzwoite, czy nie? Bo coś mi się one wciąż za małe wydają, zwłaszcza, kiedy chcę sam chodzić na questy. Trenuję wciąż na lepsze, ale nie jest to łatwe. Ale czy te wymienione są dobre czy nie? Co oznacza "oi", kiedy się nas jakiś obcokrajowiec pyta? Domyślam się, że chodzi o jakiś kraj, ale nie wiem jaki. A może się myle? Co znaczy to "oi"?
Na koniec małe uwagi do pewnych osób na Rookgaardzie w Harmonii. Osoba o nicku Pomocnik Jarissimusa nie jest żadnym moim kolegą, tylko wciąż mi przeszkadza; dlatego została ona dodana u mnie do listy Ignored (permanently). Zaś osoby wciąż wypytujące się mnie o to, czemu nie idę na main, proszę się odczepić ode mnie. :-P
Nie będę ani w tym wątku, ani nigdzie indziej rozmawiał z osobami, które mnie obrażają. Ja także gram w Tibię sam, o nic (itemy, żarcie czy inne przedmioty) nikogo nie proszę, także czytam poradniki i sobie świetnie daję radę bez głupich uwag. A studded armor na rynku kosztuje do 50gp - stoję często na rynku i patrzę, jakie są ceny. Tak: jestem Rookstayerem, bo zostałem (ang. stay - stać, zostać, pozostać) na Rookgaardzie i nie poszedłem na main. Każdy od czegoś zaczyna, także od 11 levelu. Nie święci garnki lepią. :-P
A wszystkich pozostałych, służących życzliwymi radami (od tego jest forum właśnie) serdecznie pozdrawiam.
Arcydemon
12-06-2006, 19:23
Czy skille 17/20 (Sword/Shielding) na Rookgaardzie są w miarę przyzwoite, czy nie? Bo coś mi się one wciąż za małe wydają, zwłaszcza, kiedy chcę sam chodzić na questy. Trenuję wciąż na lepsze, ale nie jest to łatwe. Ale czy te wymienione są dobre czy nie?
tak dobre :) i nie trenuj na rooku, to naprawde strata czasu. lepiej expić i wbijać lvl a skile i tak same wchodzą [ z ta samą szybkością]
Jarassimus
12-06-2006, 19:57
tak dobre :) i nie trenuj na rooku, to naprawde strata czasu. lepiej expić i wbijać lvl a skile i tak same wchodzą [ z ta samą szybkością]No OK, właściwie to racja. W Sword fighting mam już około "50% to go" na 17 skillu, więc może faktycznie samo "wejdzie". ;-)
Tylko mnie zastanawia jedna rzecz: jak to robią osoby o bardzo niskich levelach (3, 4 czy 5), że już chodzą na takie, moim zdaniem trudne questy jak np. Mino hell? Przecież ja sam już wiele razy byłem tam w pobliżu i jak zaobaczyłem co tam się dzieje, to zwątpiłem :-O i oczywiście się wycofałem. No chyba, że chodzą tam w pięciu, to wtedy spoko, ale dla jednego samego gracza (i to na takim niskim poziomie, a nawet na 10 lub wyższym) to jest niewykonalne, przynajmniej tak mi się wydaje.
Arcydemon
12-06-2006, 20:02
Tylko mnie zastanawia jedna rzecz: jak to robią osoby o bardzo niskich levelach (3, 4 czy 5), że już chodzą na takie, moim zdaniem trudne questy jak np. Mino hell? Przecież ja sam już wiele razy byłem tam w pobliżu i jak zaobaczyłem co tam się dzieje, to zwątpiłem :-O i oczywiście się wycofałem. No chyba, że chodzą tam w pięciu, to wtedy spoko, ale dla jednego samego gracza (i to na takim niskim poziomie, a nawet na 10 lub wyższym) to jest niewykonalne, przynajmniej tak mi się wydaje.
Wchodzą, zabierają co trzeba, wymijają wszystkie mino i quest zaliczony. Wystarczy włączyć full def i nie zatrzymywac się :)
Jarassimus
12-06-2006, 20:25
Wchodzą, zabierają co trzeba, wymijają wszystkie mino i quest zaliczony. Wystarczy włączyć full def i nie zatrzymywac się :)Hmmm... no może i jest to pewne rozwiązanie :-). Ciekawy jestem jednak, czy autorzy gry (CipSoft) specjalnie umieścili takie coś na wyspie dla początkujących tylko po to, żeby omijać te minosy i orki, i aby tylko zaliczyć quest.
Myślałem jednak kiedyś (oczywiście na wyższym tu levelu i lepszych skillach), żeby wybrać się z kumplem (bo sam jakoś chyba nie będę czuł się do tego na siłach ;-) do Mino hell i po kolei, po jednym ropować na górę te wszystkie minosy, potem orki (resztę możnaby już rozwalić na dole ;-) i wtedy zaliczyć questa tak jak, wydaje mi się, powinien on być zaliczony. Nie wiem jednak, czy to jest dobre rozwiązanie.
Niestety to nie jest dobre rozwiązanie. Mino Hell to tylko jedno piętro, które znajduję się najniżej ze wszystkich w tamtym miejscu. Tam również jest quest na Carlin Sworda itd. Znajduje się tam około 5-8 Minotaurów (widziałem sytuacje powyżej 10 Minotaurów) i 1-2 Wolfów. Stamtąd nie da rady niczego, ani nikogo trapnąć. Nad Mino Hellem jest kolejne piętro gdzie znajduje się 1-2 Minotaurów, 3-5 Orców, 3-4 Wolfy. Jest to dość ciężki etap tego questa jednak tak jak mówiłeś można pojedyńczo ropować te potowrki do labiryntu czyli kolejnego piętra w górę. Nie będę pisał co w nim jest, bo to jest akurat mało ważne. Nie należy natomiast ropnąć wszytskich potworków do labiryntu, ponieważ w drodze powrotnej i tak i tak będziecie musili się z nimi zmierzyć, więc lepiej je zabić na początku, bo potem można umrzeć tracąc rzeczy zdobyte na queście.
Najlepszym sposobem zabicia Minotaurów w Mino Hellu (nawet w pojednynkę) jest ustawienie krzeseł i boxów tak, aby przestrzeń od komnaty z Mino Magiem, a stołem była wolna od Minotaurów. Potem wystarczy odstawić jedno krzesło i poczekać aż jeden Minotaur wejdzie do "zagrody". Wtedy można spokojnie solować Minotaura nie bojąc się ataków innych, ponieważ krzesła, skrzynki i kwiat Honey Flower są dla nich przeszkodami, których nie mogą przekroczyć.
@up: Oops, byłeś trochę szybszy.. szkoda..:p
@Siergiej Astapczik
Jeżeli nic nie masz do powiedzenia do nie mów.
@Jarassimus
Chyba pomyliłeś mino hell z pietrem wyżej, takim "przedsionkiem" (występują tam wolfy, minotaury i orc'i), gdzie można rope'ować potwory wyżej. W mino hell (minotaury i wolfy) już tak się nie da, jak to juz wspomniał "wspaniały pan" Siergiej Astapczik. Jeżeli chcesz iśc solo i wybić te wszystkie minosy w mino-hell wystarczy że użyjesz pewnego sposobu.
Wystarczy ztrapować krzesłami jednego minosa przy pokoiku z którego widać mino mage, wtedy żaden minotaur nie bedzie Cię uderzał, a Ty spokojnie bedziesz mógł bić je ze spear'ów czy też z łuku.
Arcydemon
12-06-2006, 21:19
ale ja mam męski narząd płciowy
jesteś pewien ? :D
Jarassimus
12-06-2006, 21:40
Macie rację, być może pomyliłem nazwy. Ale miałem na myśli właśnie ten labirynt, po którym (i pod którym) jest pomieszczenie z całą zgrają orków i minosów :-). Jaka jest prawidłowa nazwa tego? Wiem jak się nazywa quest (nie wymienię nazwy, co by nie robić spoilingu ;-), ale czy te pomieszczenia mają swoją nazwę? Albo inaczej: jak Wy je nazywacie, jeśli nie mają one jakiejś nazwy?
Tak, po prawdzie, ja już tam byłem wcześniej z kolegą, ale questa nie zaliczyliśmy, bo nie mieliśmy capa na stuff (a dla kolegi ważny był zarówno Carlin Sword jak i strzały, dla mnie też). Spoko, mamy zamiar się tam wybrać niebawem.
Dziękuję Wam więc za powyższe rady. :-)
PS. Czy ktoś mi odpowie na pytanie zadane przeze mnie wcześniej: co oznacza "oi"?
PS2.:jesteś pewien ? :DNie wdawaj się dyskusję z osobami łamiącymi regulamin, bo psujesz wątek i sam wówczas łamiesz regulamin forum. Najlepiej olej to. ;-)
Po portugalsku "oi" = "cześć" :P
A co do tych pomieszczeń.
Jest labirynt pod którym jest taki poziom z minosami, orkami i wolfami, a jeszcze niżej jest "Minohell" gdzie są tylko wolfy i minotaury (no i ten quest:P)
Jarassimus
13-06-2006, 09:11
Po portugalsku "oi" = "cześć" :PTo kurtka, gdzie mi się uwidział ten znak zapytania na końcu? (że niby ktoś miał pytać: "oi?" ;-)
Echhh... nieważne :-). Jak człowiek przemęczony nocnymi treningami, to wszystko może się uwidzieć. ;-D
A co do tych pomieszczeń.
Jest labirynt pod którym jest taki poziom z minosami, orkami i wolfami, a jeszcze niżej jest "Minohell" gdzie są tylko wolfy i minotaury (no i ten quest:P)Czyli to właśnie miałem na myśli :-P. Oraz, czyli tak właśnie się nazywa ta jaskinia :-P (Mino-hell). ;-)
Heh, a tej nocki dotrenowałem do skilli 18/21! Toteż, chcąc sprawdzić swe siły, samodzielnie zabiłem już pierwszego minotaura w zwarciu :-). Bez niczyjej pomocy! No, i znalazłem w nim sobie Plate shield. :-)
Pozdrowienia.
Gratulacje zabicia pierwszego minotaura solo :P.
A co do tego znaku zapytania.
Może sprawdzał czy jestes. :]
Dark Alphadron
13-06-2006, 16:27
Może tak, może nie. Wielu BR daje "?" po "Oi". Tylko nie wiem po co.
@Jaras~
Gratz minosa solo. Ja osobiście po raz pierwszy zsolowałem Minotaura na Skale(TM). Lecz jakiś noob mi zwinął chesty jak miałem zejść. :( Na szczęście uratował mnie kolega. Zabijając go miałem wielki fart, bo biłem go BEZ fluidów na 7 (!) lvlu. To był mój pierwszy char. Do tego nie Rookstayer. (I tym samym obaliłem mit o tym że jeżeli ubije się go poniżej 8 lvla solo to dostaje się klucz do maga.) Miałem wieeeeeelki fart (i 3 chesty pod sobą, tudzież sporo żarcia w bp). Co nie umniejsza Twojego osiągnięcia. GZ!
Jarassimus
13-06-2006, 21:46
Gratulacje zabicia pierwszego minotaura solo :P.Gratz minosa solo. Ja osobiście po raz pierwszy zsolowałem Minotaura na Skale(TM). Lecz jakiś noob mi zwinął chesty jak miałem zejść. :( Na szczęście uratował mnie kolega. Zabijając go miałem wielki fart, bo biłem go BEZ fluidów na 7 (!) lvlu. To był mój pierwszy char. Do tego nie Rookstayer. (I tym samym obaliłem mit o tym że jeżeli ubije się go poniżej 8 lvla solo to dostaje się klucz do maga.) Miałem wieeeeeelki fart (i 3 chesty pod sobą, tudzież sporo żarcia w bp). Co nie umniejsza Twojego osiągnięcia. GZ!Dzięki, Panowie. Ja go również zabiłem bez używania life fluidów. :-)
Ale, niestety, dziś zaliczyłem kolejnego zgona, kiedy to wlazłem do tej samej jaskini (z poison spiderami), gdzie zaliczyłem zgon całkiem niedawno. Prawdopodobnie ktoś wcześniej uciekając przed tym całym robactwem (pewnie tak jak ja wtedy - miał malutko życia) zlurował te wszystkie poison spidery, spidery normalne, szczury i bugi w tej jaskini na -3 poziomie. Jak się schodzi pod ziemię, to po kolei są: na -1 poziomie takie małe pomieszczenie z dwoma normalnymi spiderami, na -2 poziomie jaskinia w kształcie odwrotnej litery "S" na mapie (też tam są zwykłe spidery) i potem na -3 poziomie jaskinia z odgałęzieniem, które prowadzi do rotworma na końcu (tam są poison spidery, bugi i jakieś szczury. I całe to robactwo tylko czekało na mnie, żebym zszedł na dół do jaskini. Problem polegał na tym, że dokładnie w tym momencie skończyła mi się ostatnia pochodnia, więc nastała kompletna ciemność ("ciemność, ciemność widzę, widzę ciemność" ;-D). Na domiar złego, miałem włączony tryb chodzenia za wrogiem (Chase Opponent), więc kiedy zaatakowałem jednego z poison spiderów, natychmiast poszedłem w jego kierunku... :-/ gubiąc tym samym miejsce, z którego powinienem się ropnąć do góry. Gdybym tylko wiedział, że tam, zamiast kilku poison spiderów jest cała ta zgraja... Ale nie wiedziałem :-/. A kiedy się już dowiedziałem - było już i za późno na ucieczkę i nie mogłem trafić w to miejsce do ropnięcia się. Dlatego zaliczyłem death. :-/
Śmierć spowodowała spadek mojego skilla (tak ciężko trenowanego) Sword fighting z 18 na 17 :-/, ale już na szczęście go odrobiłem i mam nadal 18 :-). Poszedłem do jaskini misiów na południowo-wschodnim Rookgardzie i tam, dzięki życzliwości pewnego gracza, który tylko przyszedł, popatrzył, że trenuję (moją najsłabszą bronią czyli maczetą na full def nawalałem misia :-) i poszedł, a ja dociągnąłem do 18. Zapomniałem jego nicka, ale bardzo jestem mu za to wdzięczny.
Najbardziej zaskakujące było dla mnie jednak co innego. Kurtka, wtedy, w środku nocy miałem takiego pecha, że nie dość, że wypadł mi miecz (carlin sword) z ręki, to potem, gdy tam wróciłem, wpadłem do dziury, obok której zginąłem jak chciałem przeszukać ciało i odzyskać rzeczy, no a samych rzeczy już nie odzyskałem, bo potem ciało się już rozłożyło :-/. A dziś, w środku dnia miałem takie szczęście, że nie dość, że nic mi nie wypadło w wyniku śmierci (ani tarcza, ani zbroja, ani miecz itp. - bo plecak ponoć zawsze wypada), to jeszcze, kiedy wracałem, w przechodzącym nieopodal trollu, którego zabiłem, znalazłem linkę (tak w razie czego), a potem bez problemu dotarłem do swego ciała i odzyskałem CALUTKI plecak, włącznie z kasą i resztą swoich rzeczy :-). Dzięki czemu jeszcze na tym wszystkim zarobiłem 30 zeta, kiedy sprzedałem tą drugą linkę. :-D
To się nazywa gra RPG - jak w życiu realnym: raz jest pech i to taki do końca, a raz szczęście i to też takie do końca. ;-)
Tylko samo to miejsce jest dla mnie jakieś feralne. :-/
A co do tego znaku zapytania.
Może sprawdzał czy jestes. :]Może tak, może nie. Wielu BR daje "?" po "Oi". Tylko nie wiem po co.No może sprawdzają nie tyle czy jestem, ile to, czy jestem w stanie się z nimi dogadać. ;-)
Heh, czyli to nie tylko ja ten znak zapytania widziałem. :-)
Takie "oi?" (czyli, jak piszecie: "cześć?" ;-) kojarzy mi się z transmisją danych przez sieć, kabel szeregowy, MIDI lub też innego rodzaju medium transmisyjne:
Urządzenie A: - Cześć?
Urządzenie B: (nie odpowiada)
Urządzenie A: (timeout transmisji)
albo
Urządzenie A: - Cześć?
Urządzenie B: - No czeeeść, Stary! Jestem Urządzenie B, a Ty?
Urządzenie A: - Jestem Urządzenie A, mam dla Ciebie pakiet danych o długości 1039 bajtów, jesteś w stanie przyjąć?
Urządzenie B: - Jasne, dawaj te dane.
Urządzenie A: (transmituje)
Urządzenie B: (potwierdza poprawność transmisji)
...i tak dalej ;-)
No tak, ci obcokrajowcy rzucają tylko "oi?", a kiedy ja nic nie odpowiadam, to oni zakładają "timeout transmisji" ;-) i idą dalej. ;-D
Dobra, już mi się, widzę, od tej Tibii, mózg zaczyna lasować ;-D. Może zrobię sobie przerwę ;-). Cześć? ;-D
Krzych91
09-08-2006, 19:12
Panie Jakru
Odp.Na 1:wiec ta osoba nalezy do Gildi
Odp.Na 2:moze to byc poświata od ogniaska bądz w co mniej wieże mogło byc widac swiatło z bota od tej osoby ale to mało wiarygodne.....:evul:
Tom The Tanner
09-08-2006, 23:06
...i podemną. (ciekawe czy akurat będzie to troll :P)
Mam 14 lat i gram w tibie od 4 lat czyli od 10 roku życia. Jednak do 11 byłem newbiem ;] no i troche noobem. ;]
Jarassimus
11-08-2006, 00:34
Witajcie.
...i podemną. (ciekawe czy akurat będzie to troll :P)Nie wiem, czy akurat troll (może nie ;-), ale z pewnością założyciel tego wątku. ;-)
Mam 14 lat i gram w tibie od 4 lat czyli od 10 roku życia. Jednak do 11 byłem newbiem ;] no i troche noobem. ;]Hmmm... każdy z nas był newbie i nie wiedział zbyt wiele. Zanim pierwszy raz usiadłem do Tibii, a nawet zanim założyłem jeszcze konto, wiedziałem tylko tyle, że trzeba kliknąć lewym przyciskiem z klawiszem Ctrl na drabinkę, żeby na nią wejść, i podobnie na kratkę na rynku w Rookgaardzie, żeby wejść do kanałów. Resztę, niestety, musiałem się dowiedzieć samemu. :-)
Jako pierwszy poszedł w ruch Manual na Tibia.com (http://www.tibia.com/) - przeczytałem go calusieńkiego. Potem Tibia Rules. Potem jeszcze z ciekawości Tutor Guide. Poza tym, trochę z Waszą pomocą, trochę z pomocą stron TibiaWiki (http://tibia.erig.net/), Tibia.pl (http://www.tibia.pl/) i różnych poradników na tym i innych forach, ale także wiedziony własną ciekawością, może trochę spostrzegawczością i czasami podejściem logicznym do danego zagadnienia, zdobyłem dziś trochę więcej wiedzy, niż jej miałem na samym początku.
Oczywiście, nie chcę powiedzieć, że już jestem stary wyżeracz w Tibii, bo tak nie jest. Poza tym, są w niej przecież ludzie, którzy o wiele dłużej ode mnie grają. Ale to co wiedzieć powinienem - wiem i nie muszę już nikogo o to pytać.
Dlatego też, przy tej okazji, chciałem serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do jakiegokolwiek powiększenia zasobu mojej wiedzy o Tibii.
Odp.Na 1:wiec ta osoba nalezy do Gildi
Odp.Na 2:moze to byc poświata od ogniaska bądz w co mniej wieże mogło byc widac swiatło z bota od tej osoby ale to mało wiarygodne.....:evul:Dzięki, Stary, ja przez ten czas sam już przez jakiś okres należałem do gildii i sam wówczas miałem taki dopisek po nicku i levelu. :-)
Z tą poświatą, to już sam nie wiem - obecnie już się z tym nie spotkałem, może faktycznie coś wtedy pokręciłem. Dziś, po update-cie, w samym kliencie Tibii mamy cheat w postaci Ambient Light, dzięki czemu zbędne stają się w tej grze wszelkie przedmioty świecące. Choć ja akurat z nich nie zrezygnowałem, a poziom Ambient Light ustawiony mam na 40% (nie za jasno, nie za ciemno).
Obecnie jednak coraz mniej gram na Rookgaardzie, a zaczynam coraz więcej grać na mainie. Może dlatego, że chcę doznać trochę różnorodności w tej grze. A czasami są dni, kiedy nie dotykam ani klienta Tibii, ani nawet nie zajmuję się niczym, co z nią związane. Tak to już ze mną jest - nie samą Tibią trzeba w życiu żyć. ;-)
No cóż - może i jest ten mój post zdeka trollowaty, ale cóż - cały ten wątek możnaby też skwitować pojęciem trollowni ;-). Jednak dzięki niemu miałem okazję i poznać samą grę trochę lepiej, i także poznać Was, czy wreszcie po prostu podyskutować. :-)
Przesyłam wszystkim serdeczne pozdrowienia.
Hmmm... każdy z nas był newbie i nie wiedział zbyt wiele. Zanim pierwszy raz usiadłem do Tibii, a nawet zanim założyłem jeszcze konto, wiedziałem tylko tyle, że trzeba kliknąć lewym przyciskiem z klawiszem Ctrl na drabinkę, żeby na nią wejść, i podobnie na kratkę na rynku w Rookgaardzie, żeby wejść do kanałów. Resztę, niestety, musiałem się dowiedzieć samemu. :-)
Ja do wszystkiego musiałem dochodzić sam, na głupią grabinką kiedyś siedziałem 5 min (to był pierwszy log to tibia i nowy świat-Malvera)... Gram w tibie prawie rok i wydaje mi się że już wszyko wiem o tibi, wiedze o tej grze możę i mam dużą ale praktyki mało np. bloczenie hydry wydaje się proste ale niestety hydre trudno się bloczy nawed jeżeli ma sie wiedza...
Miałem jeszcze zaszczyt grać w starą tibie 7.4 która wydawała mi się bezsensowna nobo taki druid na 15 lvl musiał walić z np axe albo dysatansu i ledwo dał rade ubić drafa solidera...
A w up date zimowym tamtego roku doszyły rody i wandy i sprawy się skomplikowały... Chyba na dobre...
Michaello
11-08-2006, 14:50
Sorry ze tak pozno, ale chcialbym skomentowac 1 posta. Jarassimus ja nigdy nie widzialem zeby ktos sprzedawal studded armor za 50 gp!!! To ma byc srednia cena tego armorka??? Ja rozumiem, ze to prawie najlepszy armor na rooku, ale on spada za orka i przy nich lezy sobie za free na ziemi, nawet w miecie czasami tez, a jak sprzedaja to po 20-25 gp. Chain armor jest rzadszy, bo spada za minotaury i jego 50-100 gp sprzedaja to normalnie, ale studded armor ktos sprzedaje po 50 gp??? Prosze podaj nick chociaz jednej takiej osoby.
Jarassimus
11-08-2006, 17:02
A w up date zimowym tamtego roku doszyły rody i wandy i sprawy się skomplikowały... Chyba na dobre...Teraz po letnim, chyba jeszcze bardziej, co? ;-)
Sorry ze tak pozno, ale chcialbym skomentowac 1 posta. Jarassimus ja nigdy nie widzialem zeby ktos sprzedawal studded armor za 50 gp!!! To ma byc srednia cena tego armorka??? Ja rozumiem, ze to prawie najlepszy armor na rooku, ale on spada za orka i przy nich lezy sobie za free na ziemi, nawet w miecie czasami tez, a jak sprzedaja to po 20-25 gp. Chain armor jest rzadszy, bo spada za minotaury i jego 50-100 gp sprzedaja to normalnie, ale studded armor ktos sprzedaje po 50 gp??? Prosze podaj nick chociaz jednej takiej osoby.Ty chyba nie myślisz, że mam pamięć komputerową w głowie i, że zapamiętuję każdy nick, z którym robiłem interesy. :-P
Powiedz mi, jaki miałbym interes w tym, żeby oszukiwać (poza tymi śmiesznymi 50gp)? Po prostu, w pierwszym poście napisałem to wszystko tak, jak to widziałem oczami newbie. Naprawdę studded armor kosztował wtedy na "czarnym rynku" 50gp. I ja sam także wiele razy za tyle sprzedawałem go innym ludziom. A to, że teraz te ceny są niższe - jest chyba sprawą prostą: coraz więcej ludzi go ma, a kiedy czegoś jest więcej, to traci to na wartości. Coś jak z jajkami na Rooku - kiedyś były rarem i można było "zaśpiewać" za nie niebotyczną sumę, a dziś już (ponieważ wypadają z kurczaków), są o wiele mniej warte. Wszystko na świecie się zmienia.
A z tym, że, jak napisałeś, "leży sobie za free na ziemi", to już jest moim zdaniem właśnie wskutek noobstwa, bo zauważyłem, że wiele ludzi wyjmuje loot z potworków i zostawia na ziemi. Ja zaś zawsze go zostawiam w potworku. Powiem więcej, znaleziony stuff (niepotrzebny mi) leżący na ziemi chowam z powrotem do potworków albo wywalam do wody. Robię tak dlatego, że uważam, iż tak się nie powinno robić (czyli zostawiać loot na ziemi), bo w ten sposób nie trzeba się wcale napracować, żeby zdobyć uzbrojenie. Sorry, ale taki jest mój pogląd na to.
Dla porównania: widziałeś kiedyś na mainie, żeby ktoś wyjmował niepotrzebny mu plate armor lub steel helmet i zostawiał na ziemi za free? No, może jest kilka osób, które tak robią, ale to własnie dla mnie jest noobstwo. Bo tak to i niedługo (na Rooku) i chain armor, i plate shield też będzie można kupić z 1gp. Powtarzam: to jest moja opinia i mam prawo do niej.
Pozdrawiam.
Peter of Refugia
11-08-2006, 17:16
Czy tak będzie ? Osobiście nie sądze... No chyba że chain armorów było by pełno na całym Rookgaardzie albo jeśli ludzie by zostawiali ludziom swoje chain arm'y wychodząc na maina.
Jarassimus
11-08-2006, 17:30
Czy tak będzie ? Osobiście nie sądze... No chyba że chain armorów było by pełno na całym Rookgaardzie albo jeśli ludzie by zostawiali ludziom swoje chain arm'y wychodząc na maina.Z jednej strony dziwi mnie właśnie, że tak nie jest.
Po pierwsze, bowiem: w wielu poradnikach jest napisane, że wychodząc na main najlepiej jest odsprzedać swój stuff innym graczom, a za uzyskane pieniądze kupić na mainie lepszy. Wielu ludzi tak jednak nie robi, a potem dziwią się, że nie mają za co kupić uzbrojenia na mainie, a to, które obecnie mają, jest za słabe i bezwartościowe.
Po drugie: chain armorów właściwie, to też jest dość dużo, bo przecież jak wybierzesz się na hunt do mino-hell, to zabraknie Ci capa, żeby je wszystkie zabrać. Kiedyś jak byliśmy z kolegami z gildii (jak w niej byłem) na takim huncie, to też mieliśmy spore problemy z zabraniem całego loota, a było ładnych kilka chain armorów i jeszcze więcej plate shieldów. Wtedy prawdopodobnie te nadmiarowe zostaną, chyba, że uda Ci się je przenieść w lootbagu. Nie pamiętam już teraz, ale być może też niektórych nie mogliśmy zabrać, ale wyrzuciliśmy je do kosza (jest tam w mino-hell kosz).
Z czego wniosek, że gdyby więcej noobków zostawiało ten loot na ziemi w mino-hellu, to i też cena tych itemów drastycznie by spadła po jakimś czasie, bo wystarczyłoby się tylko przejść i sobie wziąć za free, nie zabijając nawet jednego minosa.
Peter of Refugia
11-08-2006, 18:27
Ano właśnie, nawet dobrze by było tak tylko gracze sprzedające itemki zarabiali by troszke mniej bo byłby nadmiar ich oferty która leży sobie na mino-hellu na ziemi za free.
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.