PDA

Pokaż pełną wersje : Moja historia


Koma$
16-08-2004, 01:14
Witam wszystkich.
Dzisiaj zalozylem sobie tutaj nowe konto ale na forum bylem od samego poczatku na innym koncie (nazwa konta nawiazywala do nicka postaci ktora juz nie gram wiec zalozylem nowe)

Chcialbym w tym temacie opisac historie mojego tibijskiego zycia. Poczynajac od poczatku - sposobu w jaki zapoznalem sie z ta gra - konczac na tym co teraz porabiam :)
Z gory mowie ze nie bede ujawnial nickow moich postaci z wlasnych osobistych powodow.

Początki
Pierwszy raz uslyszalem o tibii w grudniu 2002 roku. Wracajac ze sklepu spotkalem kolegow, ktorzy rozmawiali o pewnej internetowej gierce. Zapytalem o co chodzi wiec opowiedzieli mi ze jest to Tibia (poczatkowo bardzo bawila mnie ta nazwa - tak "rosyjsko" brzmiaca :) ). Pelen nadziei ze nareszcie znajde gierke przy ktorej spedze wiecej czasu wrocilem do domku i odpalilem tibia.com. Sciagnalem gierke, zalogowalem sie, zalozylem postac (pamietam ze bylo wtedy 6 serwerow) i wlaczylem tibie. Pierwszy rzut oka i.... usunalem gre. Grafika zwalila mnie z nog. Na gg troche powrzucalem koledze ze mi tutaj wciska taki kicz. Jak sie pozniej okazalo, zle postapilem bo po kilku dniach moj bliski kolega znowu zaczal mnie namawiac na ta gierke mowiac zebym na poczatku nie sugerowal sie grafika. Zrobilem jak mowil zalozylem postac i postanowilem tym razem posiedziec przy tym kilka godzinek. Okazalo sie ze gierka mnie wciagnela i przesiedzialem nad nia cala noc.

Pierwszy serwer - Antica
Pierwsza postac zalozona przeze mnie na Antice siedziala na rooku okolo 2 tygodnie :) Nie wiem czemu ale jakos nie umialem szybko expic. Chodzilem po tej "Newbie island" i nie wiedzialem co robic :) Podczas gdy ja mialem okolo 1k expa - moi wszyscy koledzy byli juz dawno na mainie, bardzo im tego zazdroscilem :]. Wreszcie po tych dwoch tygodniach nabilem 8 lvl i udalem sie do wyroczni. Chwila zastanowienia nad profesja i wybralem.... sorcerera. Pamietam jak pojawilem sie w Carlin i nie wiedzialem co robic. Msg do kumpla (wtedy byl bodajze 15 lvl - uwazalem go za high lvl :) ) i przybyl wraz z ekipa po mnie do swiatyni. Odprowadzil mnie do Ab, dal troszke kasy i pokazal gdzie mam expisc (trolle pod miastem). Postacia ta po miesiacu grania zdobylem 12 lvl (myslalem ze kiedys do czegos dojde) lecz wtedy uslyszalem od kumpli niewesola wiadomosc - przenosimy sie na nowy serwer. Nowy serwer to....

Eternia - nowy świat
Tym razem przejscie rooka zajelo mi okolo 3 dni. Mialem juz wprawe, znalem lepsze miejsca do expowania i ogolnie orientowalem sie co i jak. Tym razem zdecydowalem sie na knighta. Poczatki na mainie byly trudne - nie bylo od kogo kupowac sprzetu wiec o wszystko trzeba bylo zadbac samemu. Pamietam jak pol nocy spedzilem na trollach zeby uzbierac na 2-handeda :). Niestety po kilku dniach grania jaks stracilem zapal do tej profesji. Odpuscilem sobie tibia na kilka dni i postanowilem powrocic. Ponownie eternia bo tutaj najwiecej znajomych z rl i podobnie do Antici wybralem sorca. Ta postac to juz bylo cos wiekszego. Zaczalem poznawac wiecej ludzi (nie tylko polaków), udzielac sie we wszelkiego rodzaju konfliktach a nawet wstapilem do polskiej gildii - Kingdom of Rohan. Bylem z siebie dumny - majac 25 lvl czulem ze juz cos znacze na tym serwerze. Wierzylem w polskich graczy bo dotychczas nie spotkalo mnie z ich strony nic zlego, niestety az do czasu..... (tutaj opowiem o pewnym incydencie ktory moze nie jest tak tragiczny jak osoba ktora go spowodowala, ktorateraz wielu ludzi podziwia za wysoki lvl) Stalem sobie pod GH robiac runki, gdy nagle widze lidera gildii - nick: Czesio - uciekajacego przed dwoma high lvlami (obaj bodajze po 70 lvlu). Pytam co sie dzieje a oni na to ze Czesio ukradl im Bohy (serwer mial wtedy max 3 miesiace wiec byly one w miare drogie). Czesio schowal sie w GH a tamci dwaj zablokowali wejscie i powiedzieli ze albo odda im bohy albo ja zgine (atakowali mnie z fista wiec nie moglem sie wylogowac a ucieczka do ab nie byla mozliwa) Myslalem ze oczywiscie nie bedzie on takim hamem i odda buciki. Niestey nie oddal i poleglem. Sekunde przed smiercia rzucilem jeszcze plecak z runami i jakimis itemami do gh na taras zeby w razie czego nie stracic plecaka. Pojawilem sie w swiatyni i msg do Czesia "Co jest?? >.<" Nie doczekalem sie odpowiedzi. Dalem loga wkurzony na tego deada i odpuscilem sobei na kilka dni. Po powrocie dowiedzialem sie ze Czesio wszystkich okradl, skasowal gildie i zabral wszystkie itemki do depo. Zalozyl nowa postac i obecnie jest to jeden z polskich high lvli na eterni (wiem o tym jeszcze z czasow jak gralem na eterni) - Napisalem to pozniewaz denerwuje mnie to jak ludzie go podziwiaja za taki lvl a ja wiem ze to jest skonczony noobek nie potrafiacy do niczego sam dojsc.
Gralem sobie dalej na eterni, dobilem do 27 lvlu i nadeszlo lato. W wakacje wyjechalem do Stanow ale ze nie chcialem zeby z moja postacia nic sie nie dzialo to dalem passy koledze zeby chociaz czasem wszedl i mane potracil nabijajac mlvl. Nie bylo mnie 3 miesiace. Wrocilem w pazdzierniku i co?... Dowiedzialem sie ze we wrzesniu bylo zmienianie hasel przez cipsoft a moj madry kolega nie wszedl na maila bo zapomnial hasla i nie zmienil :) Tak wiec rozstalem sie z tibia, Lecz jak to zwykle z ta gra bywa, nie na dlugo.....

Premia - Wspanialy serwer
Moj kolega ktory kupil sobie pacca (byl to pierwszy kupiony pacc w naszej grupce znajomych :) ) i zalozyl postac na premii. Przez kilka tygodni slyszalem tylko "aaaale za***...ty serwer - kupuj pacca i gramy". W koncu postanowilem kupic. 4 grudnia 2003 zaczalem swoja przygode na Premii grajac...... znowu Srockiem :) . Nie bede sie juz rozpisywal jak to bylo z rookiem ani expieniem bo to juz was pewnie nudzi :)) Poznalem tutaj wielu wspanialych ludzi z ktorymi do teraz utrzymuje kontakt na gg. Byla nas zaledwie garstka polakow na serwie ale wszyscy byli (i nadal sa chociaz juz razem nie gramy) bardzo wartosciowymi ludzmi. Nasza paczka niestety rozpadla sie po tym jak gildia VcF (najwieksi tamtejsi powerabuserzy) zabila jednego z nas. Kumple po dyskusji stwierdzili ze odchodza na nowy serwer: Harmonie. Ja jednak nie trawie serwow non-pvp i postanowilem zostac na Premii. Tak oto zostalem sam. Expilem sobie dalej, poznalem nowych polakow ale to juz nie byli Ci sami ludzie. Zrobilem sobie wtedy miesieczna przerwe bo tibia mnie juz naprawde znudzila. Po tym czasie moj rl friend powrocil na premie - dodalo mi to checi do grania i zaczalem expic. Kumpel niestety zamiast grac normalnie wzial sie za trening i po kilkanascie godzin na dobe bil skilla. Po miesiacu mial juz 90/90 i...... przestal grac :) Gdy mialem okolo 55 lvl wszyscy rl kumple przestali grac. Mnie tez powoli zaczynala gra denerwowac. Na premii bycie magiem nie jest latwe. Ceny HMMow dochodza nawet do 1.5k, a oferta ich sprzedazy pojawia sie raz na kilka godzin. Tak wiec po kilku dniach siedzenia na trade usilujac kupic te zasmarkane runy stwierdzilem ze dalsza gra nie ma sensu.... odpuscilem sobie premie na zawsze...

Epilog
Obecnie mam chara na Aurerze ale niestety nie ujawniam sie ze jestem polakiem wiec pewnie mnie tam nie poznacie :)


Dziekuje wytrwalym za doczytanie do konca. Prosze o komentowanie i przepraszam za literowki :)

Kropek
16-08-2004, 01:30
No Ladnie:D Fajnie Opisane Twoje Zycie Tibijskie.Nie Nudzilem sie Jak To Czytalem wrecz Przeciwnie Bardzo Mnie To Interesowalo zwlaszcza Ze Cie Znam :D:D B)

Mroczny
16-08-2004, 01:59
Gogo Aurea :)

Dioskas
16-08-2004, 08:17
Całkiem ciekawa historia :) Może w dziale twórczośc by bardziej pasowała ale chyba tu też :) Powodzenia w grze.

Raul
16-08-2004, 08:32
Bardzo ciekawa historia, z zainteresowaniem czytałem. Punkt reputacji się należy dla Ciebie.

Ashlon
16-08-2004, 09:03
Ode mnie tez dostaniesz plusika.Btw jak nazywa sie ten "high level na eterni?" ;)

yombi
16-08-2004, 09:24
Wiecie ja też przedstawię tu swoją historię o najlepszej grze MMORPG czyli o Tibii.
JESZCZE PRZED GRANIEM W TIBIE...I JUŻ NA ROOKGARDZIE
Wychodząc na dwór pod koniec sierpnia 2003 roku usłyszałem od kolegi o grze w którą on gra. Oczywiście chodzi o tibie. Powiedział mi jaka to extra gierka. Chwalił się że zabił już kilka myszy i węży. Już chciałem instalować tą gre, ale był jeden minus-nie miałem neta jeszcze:/. Ale się w końcu doczekałem i we wrześniu zainstalowałem gre i założyłem postać. Muj kolega miał już 7 lvl. Na początku trochę mi pomagał ale ostatecznie wyjście z Rooka zajęło mi ponad 2 tygodnie:) Jako profesje wybrałem knighta i zamieszkałem w Venore.
POCZĄTKI NA MAINIE NA NOVEJ
One były trudne. Niewiedziałem gdzie expić i gdzie chodzić. Moją pierwszą bronią był Morning Star. Ale pomału jakoś się "odnajdywałem" w grze i szło mi coraz lepiej. Ale zaczynały się problemy. Wracając ze szkoły ok. godziny 15 już nie można było wejść na serwer. Ten napis:Too many player....poprostu denerwował mnie i mojego kolegę. Ale jakoś grałem dorobiłem się 20 lvla nagle cios; muj kolega zadecydował że przenosi się na inny serwer:( Nie wiedziałem czy przenosić sie razem z nim czy zostać. Ale zdecydowałem że zostaję:) Troche zazdrosciłem koledze jak on mi mówi że może na serwer wejśc kiedy chce. Więc zaryzykowałem i założyłem postać na Azurze.
MUJ DRUGI SERWER AZURA
Roka przeszedłem w niecały tydzień:) Ale już było lepiej przychodziłem ze szkoły i spokojnie sobie wchodziłem i grałem. Również wybrałem knighta i Venore. Dorobiłem się ponad 20 lvlowego rycka. Ale ze względu na moją kolejną 10 smierć zmieniłem znów postać.
DRUGA POSTAĆ NA AZURZE
Czyli sorcerer(gram nim do dzisiaj bo jest to swieża postać). Roka już znałem dobrze i w 1,5 dnia przeszedłem go i tradycyjnie już przeprowadzka do Venore.
Tą postacią zamierzam juz grac do końca mojej przygody z Tibią.

W rolach głównych wystąpili:):
Moja pierwsza postać na novej: Yombi (na jej cześć muj nick na forum:)
Moja pierwsza postać na azurze: Wooks
Moja druga iraczej ostatnia postać na azurze: Alkoholik Osiem
Jeszcze chciałbym wtrącić że miałem rozstanie z Tibią jakieś 2,3 miechy w grudniu.

Dark Trigger
16-08-2004, 09:37
Koma$

Gratz dla ciebie

plusik masz odemnie
<chyba go przyznac moge>

Nesipeh
16-08-2004, 09:37
No historyjka calkiem ciekawa i dosyc dluga :) Jak by nie patrzec postarales sie wiec masz odemnie plusika. Mam jeszcze pytanie czy inni tez zamiezaja pisac swoje historie? Bo ja bym swoja chetnie przedstawil bo byla z deka burzliwa i pewnei byscie zwale mieli :P

Dark Trigger
16-08-2004, 09:40
Napisz swoja moze byc fajna,a jak cos to przecierz sie nie obraza chyba ludzie
;p

ghiron
16-08-2004, 09:45
1.1 kontakt z tibią miałem grając w red dragona------> za***ista gra!!
Moja pierwsza postać była na Danubi!!!
Wcignołem kuzyna i kolege!!!! w 1 dzień wkurzyłem sie już na tibie gdy przez przypadek wszedłem do dziury była drabinka ale nie wiedzialem jak wejść!!! dopiero kumpel z red dragona na gg musiał mi wytłumaczyć!!! Rooka około 3 tygodnie przechodziłem!! Oczywiści po drodze nie wiedziałem co to jest main i mi musiał tłumaczyć jakiś polak co napotkałem ;)!! Gdy osiągnołem 8 lvl poszedłem z całym eq z rooka do oracle!!! i wybrałem knighta!!!! a miasto Carlin!! posiadziałem troche i czułem się samotny!! Bo kuzyn skończył grać a kumpel siedział na rooku!!! Posiadziałem na bugach pod miastem i tak skończyła się historia 1 postaci!!!!
2.dowiedziałem się że 2 kumpli z klasy grają na isarze!!! to odrazu do kumpla że zmieniamy serwer!!! tym razem rook około tygodnia nam zajął!!! Ja wziołem znowu knight!!! Miasto wziołem Carlin lecz poszedłem do Ab bo tam mi kumpel z rooka miał dąc itemki!!! Pograłem troche i kumple z klasy powiedzieli żebym zamieszkal w Venorze no to poszedłem!!! gdy osiągnołem około 19 lvl miałem bardzo słabe skille nie miałem gdzie expić przestałem grać ryckiem a zaczołem pallem na isarce!!! dobiłem 15 lvl i pewnego dnia ide se z venore a tam widze że kolesiówa 31 lvl mnie śledzi od jakiegoś czasu!!! po schodkach wszedłem w bagna pod venore i udało mi sie uciec!!! Gdy wychodziłem niestety napotkałem ją znowu :( i raz mnie uderzyła to ja odrazu w ryk pk i mnie zabiła :(((( gdy potem ją wyzwłem od Bitch to znowu mnie zabiła!!! a gdy se stałem w sklepie gdzie bolty sie kupuje jej kumepl mnie zabił!!!! Mój najlepszy kumpel też zostawał ciągle zabity!!! A kumpel co miał najlepszy z nas lvl sprzedał postać!!
3.Razem z kumplem zmianiliśmy serwer na Calmere no bo se myślimy że tam nie ma pk ;)!!! kumpel sorcem ja drutem!!! Grałem tak gdy robiłem chyba 3 raz 20 lvl wkurzyłem się na tibie i zrobiłem przerwe na 2 tygodnie!!! Gdy sie dowiedziałem że kumpel ma 28 sorc postanowiłem wrócić!!! Dobiłem 20 lvl 35 m lvl i tak się wkurzyłem na świat non-pvp że z kumplem razem mieliśmy wejść na 1 powstały serwer ;)
4. Powstały 2 nowe serwery Mythera i Aldora!! wybralismy mythere ;)
Rooka w 2 dni jak wpuścili Facc (normalnie taki tłok że nie szło grać :()
Szybko lvlki szły namówiliśmy kumpla z klasy żeby grał zaczoł kupił pacca , domek
Teraz ja kupiłem pacca
a za niedługo kumpel kupuje!!!!
Zrobiliśmy taki Kapitan's Squad:
Kapitan Sutek-ja royal pallek 33 lvl
Kapitan Kajtek-master sorc 29 lvl
Kapitan Czarnuch- pall 25 lvl (on pacca kupuje za niedługo ;))
Kapitan niebieski maker- nasz uh maker
Kapitan czarny pijak- uh maker
kapitan czarny bakacz-uh maker
Kapitan Klen-21 lvl knight (brat kajtka)
Folosabi 16 lvl knight (brat kajtka)
Frozeman 29 lvl druid obecnie został zabity na 30 lvlu i przestaje grać więc odchodz z squadu!!!
Edit:
Aha zapomniałem: Jest jeszcze Kapitan Morgan 10 lvl knight taki newbie ;)

Nesipeh
16-08-2004, 10:28
Spodobal mi sie pomysl Koma$a, wiec postanowilem swoja historie takze tutaj umiescic. No wiec zaczynamy:

1. Jak poznalem tibie:
A wiec trenuje bieganie juz jakies 3 lata i na wakacje w 2003 roku pojechalem na klubowy oboz do Słubic. Byly tam wszystkie trenujace osoby od nas z klubu i pare innych osob, ktorym ktos zalatwil, ze mogly z nami przyjechac i wlasnie wsrod tamtych osob znajdowal sie koles z plocka, ktory przenosil sie do nas do szkoly (Michu pozdro 4u), ktory chcial isc do cafe, no to poszedlem z nim, bo mowie pogram se w CS'a czy cos tam porobie. Michu zalaczyl tibie i zaczola naginac. Gral na lunie i mial wtedy lvl 19. Ja bardzo lubie gry RPG, wiec mimo grafiki (ja akurat nei zwracam na nia uwagi) poprosilem kumpla zeby zalozyl mi postac (na lunarze bo on tam tez gral) i sam chcialem sprobowac. Zrobilem sobie knighta gdyz tak mi kolega doradzil. A wiec pierwsze moje zalogowanie mialo miejsce w cafe w Słubicach w siepniu 2003 roku. Kumpel wyjasnil mi zasady i pokazal jak grac.

2. Poczatki:
A wiec po obozie wrocilem do Włocławka i odrazu polazlem do cafe (nie mialem wtedy jeszcze stalego) bo gra mi sie bardzo spodobala. Zaczolem ostro naginac, z rooka wyszedlem w niecaly tydzien. Wtedy odrazu msg do Micha i on przyszedl po mnie pod swiatynie w carlin. Odrazu zaprowadzil do ab'dendriel, dal mi pare rzeczy: morning stara, dwarven shielda itp. (bylem w niebo wziety) pokazal gdzie depo, gdzie sa sklepy, dal klucz i kazal chodzic na trole pod ab do lvl 14. Gralem po pare godzin w cafe, a moi kumple z rl nic tylko sie smiali, ze gram w beznadziejna gre ze grafa jak za komuny i ze chodze jakims robotem (outfit knighta dla facc). Ja usilnie im probowalem wytlumaczyc, ze graika sie nieliczy, ze liczy sie grywalnosc i ze jak sami nie probowali to niech nie gadaja. Ale ze ich bylo paru to nie moglem ich przekonac i caly czas gralem sam, a zasze ktos zamna siedzial i sie smial. A wiec pierwsza moja postac na lunarze dojechala do lvl 13 - rycek, skili nawet nie pamietam i uznalem ze to strasznie nudna profesja i stworzylem palka.

3. Kolejne postacie na lunarze:
Postanowilem stworzyc palka (gral nim Michu), gdy ja tworzylem nowa postac moj kumpel mial juz okolo 28 lvl (dobrze niepamietam). Wkoncu moi kumple zaczeli sie do tibi przekonywac, zalozylem konto jednemu, drugiem, a potem nastepnemu az wszyscy zaczeli grac (poza jednym wyjatkiem ktory do dzisiaj nawet nie sprobowal). A wiec gra juz byla weselsza gralo nas w cafe chyba z 8 osob, mialem z kim gadac o tibi. Palkiem gralo mi sie bardzo dobrze dojechalem do lvl 17 i cos zaczelo sie psuc, przez lagi i kicki poleglem 2 razy na cycach, potem odrabialem straty i jak juz wszystko odrobilem 2 razy zabil mnie pk, skile spadly lvl 15 sie zrobil, wiec postanowilem wrocic do pierwszej profesji i stworzylem nowego knighta. Caly czas nie mialem stalego i gralem non stop z cafe, przez polowe sierpnia i caly wrzesien wydalem na cafe 180 zloty!!! Gdy gralem nowym ryckiem mialem juz wieksze pojecie o grze, zaczolem caly czas chodzic na zamek elvenbone i wynosic loota, zeby uzbierac na mojego wymarzonego fsa, k-seta i dragon shielda. Wkoncu mi sie udalo, furora w cafe bo mialem najlepsze eq. Zrobilem lvl 23 skile 67/67, a wiec niczego sobie, mialem zamiar wbic 70/70 i zaczac expic. Ale wydazyla sie pewna smutna historia. Jakis malolat odemnie z osiedla zostal shackowany i oskarzyl o ten czyn mnie, jako ze mial maga i robil runki dla Korina Shadowfindera, wiec on go protektorowal no i mialem przesrane. Korin (wtedy lvl 81 master) i Airen (lvl 70 elite) zaczeli mnie scigac i cala moja gildie (Vampire Brotherhood), no i niektorzy zaplacili, niektorzy polegli, ale ja mialem zaplacic 100k albo oddac wszystkie rzeczy malolata, nie mialem takiej kasy wiec postanowilem zmienic swiat wraz z paroma kumplami z rl i paroma z gildii na titanie.

3. Granie na titani:
Mialem juz wtedy stale wiec moglem naginac z domu. Czemu titania? A no dlatego, ze byl to nowy swiat i mielismy nadzieje, ze nie przytrafia nam sie juz takie historyjki. Postanowilismy, ze zrobimy sobie rodzinke, a wiec wszysy zrobimy to samo nazwisko i tak powstala nowa rodzina Bladestorm na titani (ja Novar Bladestrom). Tutaj gralo mi sie juz bardzo dobrze, ale nie obylo sie bez klopotow na poczatku serwa, juz na poczatku mielismy potyczke z vazzem, babanem i ich kumplami, ale kazdy z nas zaplacil po 1k i gralismy dalej. Mialem wtedy lvl 20, acha i wogole to zrobilem sorka. Zaczelismy grac jakos w kwietniu 2004 na titani, akorat musialem jechac na oboz, wiec mialem krotka przerwe, wrocilem zaczolem duzo grac i do czerwca zrobilem lvl 31 i mlvl 45. Gralo sie bardzo dobrze, kumple z rodzinki jechali duzo lepiej odemnie. Poznalem wielu nowych znajomych (Nasq, Raxxel, Yashnar) i odwiedzlem ich nawet w Slubicach bo akurat bylem tam na zawodach. Nie mialem zamiaru rezygnowac z titani, ale chcialem z kumplami sprobowac sil na nowym swiecie od samego poczatku i zobaczyc czy uda nam sie cos zdzialac. Mialem juz zakupionego pacca i wszyscy moi kumple z rl tez wiec czekalismy na nowy serw! I sie doczekalsmy.

4. Czas na Elysjie:
No wiec zaczelismy ostro naginac, przez pierwsze 3 dni powstania elysji spalem moze z 6-8 godzin. plany nasze szly dobrze, wszyscy byli w miare wysoko. Ja sam (Grothud) po 3 dniach bylem w rankingu 17 z lvl 23 i skilami 63/48. Ale musialem jechac na oboz, nik mna nie gral, zostalem wtyle, gdy wrocilem z obozu okazalo sie, ze kumple wroili na lune, bo... sami niewiedza czemu. Ale i tak zostalem, ale za tydzien znowu wyjazd bo mistrzostwa polski. Teraz to juz wogole porazka, wracam z mistrzost okazalo sie, ze polacy przegrali wojne (pozdro dla Tsaro, Dao'lana, Dellasa i Rasiella, zawsze bede z wami). A wiec mialem miecha przerwy on tibi (caly lipiec 2004) i na elysji juz nikt nei gral z kumpli, wiec zagadka...

5. Chwile obecne:
No wiec zastanawialem sie gdzie grac, kumple wszyscy z rl graja na lunie, na titni dobrze mi sie gralo swoim sorkiem wiec mialem dylemat, ale kumple naciagneli mnie na lune. No wiec teraz gram na lunie, najpierw zrobilem palka (Nesipeh) ale stwierdzilem, ze to profesja nie dla mnie i powrocilem do maga. Aktualnie gram na lunarze sorkiem mam lvl 13 (Thudor) i po tylu przygodach nie mam juz zamiaru zmieniac swiata, ani postaci.

Historia troszke, okrojona i bez szczegolow bo za pol godziny mam trening, wiec bardzo mi sie spieszylo i musze juz spadac. Pozdro dla wszystkich moich kumpli, dla calej rodzinki Bladestorm z titani i dla chlopakow z elysji ze nie bali sie walczyc! Jasli macie jakies pytania to piszcie.

Koma$
16-08-2004, 11:44
Ode mnie tez dostaniesz plusika.Btw jak nazywa sie ten "high level na eterni?" ;)

Niestety nie moge powiedziec bo ten kto mi to powiedzial bedzie mial klopoty ;/

Butcheres
16-08-2004, 19:46
A ja cie nie znam a i tak bardzo mnie zaciekawila twoja historia :)

Shinoda
16-08-2004, 22:56
Heh czytalem z zainteresowaniem az sie wzruszylem :P bardzo fajne historie macie chetnie opisal bym swoja ale chyba zajela by z 3 stronki :P
Hmm... mioze pozniej opisze

Pozdro all ^^

Koma$
18-08-2004, 18:22
BUMP!! :) me evul

Piszcie w tym temacie rowniez swoje historie

Master Of Dragon
18-08-2004, 18:36
Bardzo fajne przygody ;)
Dla ciebie autorze tematu + ponieważ rozpisałeś się opisując kazdy szczegól bardzo dokłądnie ;]

Nesipeh
19-08-2004, 15:38
Nikt juz nie pisze swoich hitorii?! Nikt juz nie komentuje naszych juz opisanych?! Nikt nie daje plusikow za opsianie naszych przygod?! Moze sa za dlugie i nie chce sie czytac?! Ludzie wezcie sie do roboty!!! Taki dobry temat trzeba go kontynuowac!!!

MayGyver
19-08-2004, 16:42
nudzi mi sie wiec moze cos splodze

zaczalem w lipcu 2003, kolega z bractwa pokazal mi gre, pokazal co i jak sie robi wiec zaczalem
pierwszy serwer to Danubia a postac neteh sraczkoburaczkowy
tak mnie wciagnelo ze gralem 18 godzin dziennie, kumpel mial 13 lvl sorca jak ja zaczynalem na rooku
rooka przeszedlem w 3 dni i zaczelo sie prawdziwe zycie
pierwsza dwarven shield i pierwszy longsword
pierwszy frag z kumplem byl na 13 lvlu w dziurze z rotami pod carlin
potem ktos, nie pamietam kto ale jakis polak, pokazal mi jak dostac sie na folde (oczywiscie dead od fire elementala zaliczylem jak kazdy newbie) i tak dobilem do 15 lvlu
znalalzem mape do tibii i koniecznie chcialem isc do ab, nie znajac drogi zabralem full zarcia bo nie wiedzialem jak daleko to jest i poszedlem, zabladzilem i w feanor hills zabil mnie pk
nie bardzo sie przejalem tylko zaczalem expowac pod carlin na bugach
i kolejny dead od slima - nie ma to jak byc newbie :)
na 16 lvlu poszedlem jeszcze raz do ab i jakas dobra dusza pokazala mi jak dostac sie do ghouli
niestety innym graczom (i slusznie) nie spodobal sie moj nick i kolejny dead
(po drodze kilka razy takze zginalem ale glownie przez glupote)
skonczyl sie lipiec i wyjechalem do rodzinki


we wrzesniu zalozylem nowa postac na danubii (maygyver-sorc) tylko ze juz nie moglem tyle grac ile chcialem (egzaminy, praca i takie tam)
rooka przeszedlem w jeden dzien, tym razem, i posiadajac eq z poprzedniej postaci szybciej nabijalem lvle
kilka deadow od pk i silniejszych potworkow (nie ma to jak pierwszy GS na 16 lvlu hehe)
kilku kilku znajomych takze zaczelo grac
25 lvl i dolaczenie do pierwszej w moim zyciu tibijskim gildii (imperial guards)
pierwszy gildiowy hunt na postac i pierwszy raz bylem hunted przez lucifer ice
4 deady w 2 dni
nie zaplacilem nic bo postanowilem ze nikomu placil nie bede
(zrobilem nowa postac garghamel-sorc - rune maker - mc ;))
gildia sie rozpadla wiec gralem jako wolny strzelec, 5 razy awansowalem na 27 lvl przez lagi pk i jeszcze kilka innych powodow
a potem monki i kopalnie i tak do 30 lvlu
w grudniu update i czachy i dolaczenie do elementals (pozdrawiam wszystkich z ele)
pkowanie na bialych czachach przez tydzien
kumple kupili pacc a ja poszedlem do pracy i troche tibie odpuscilem (na jakies 2 miechy)
w marcu z powrotem zaczalem ostro grac (dobilem do 50 mlvl) z expem troche gorzej bylo bo zbieralem gp na pacc i kilka przygod po drodze, bylem hunted przez vanessa ice w sumie to z tego samego powodu co lucifer ice
za jednym deadem stracilem c-arm c-helm c-shield i runy za 10k
odszedlem z ele
po czym vanessa powiedzial ze juz jestem free
no wiec zaczalem odrabiac straty
w miedzy czasie przez glupi kawal pewne osoby stracilem 50k w eq
kupilem pacc za gp i zaczalem ostro expowac glownie na GL
na poczatku maja zostalem ponownie przyjety do elementals
i tak sobie gralem i expowalem i kolejny nieprzyjemny incydent
tym razem walkor i jakis jego klega don patron - 3 deady w 5 min
i sie kurzylem i zazalem go rookowac bo mial red skula
zaliczylem 2 deady jeszcze i postanowilem zmienic serwer

aldora
jako ze zazdroscilem palkow tego ze nie musza celowac zalozylem wlasnie palka
w 3 dni zrobilem 15 lvl oraz skile 45/40 i wtedy wlasnie uruchomili inferne :):):)

rook w 2 dni a na mainie palek
20 lvl w tydzien (malo gralem bo praca)
bylem jednym z najlepszych graczy (znaczy najwyzszy lvl)
poznalem wiele sympatycznych ludzi, szczegolnie ze szwecji i brazylii
wielu polakow, bardzo wielu
jak na razie 4 deady
2 od mino archerow, jeden od ghoula i jeden od pk
teraz mam 28 lvl skile troche slabe ale nie mam kiedy skilowac
a na koncie ok 50 fragow
i za to kocham inferne :berserk:

pamietajcie: PRAWDZIWI TWARDZIELE GRAJA NA PVP-ENFORCED
hail Royal Guards

Wubeso
19-08-2004, 21:11
teraz chyba moja kolej. :p
1. Pierwszy raz o tibi uslyszalem pod koniec 2003 roku gdy zaczolem nowa szkole.
WTedy duzo osob o niej rozmawialo. Raz gdy bylem u kumpli w domu oni zaczeli grac w tibie a ja sie nudzielm. wiec postanowilem ze sie popatrze troche.
I mis ei sopdobalo. odrazu gdy do domu przyszedlem sciagnolem tibie zalozylem konto (postac na securze bo moi koledzy grali). wpisuje haslo, acc, i...? Too many players online. Only player wich premium account are still allowed to enter. wiec zadzwonilem do jednego z kumpli i sie spytalem o co chodzi. On chyba tylko myslal ze wiedzial o co chodzi bo mi powiedzial ze to jest jesli sie juz dlugo gralo. To ja jeszcze probowalem i sie wkoncu udalo zalogowac!!!! nie wiedzialem o co chodzi. jak sie zabija itp. wiec przestalenm grac w tibie.
2. Po kilku miechach sobie pomyslame o tibi. i zaczolem znowu grac. Zrobilem postac na securze i na novie (nadal aktywne secura knight lvl 20 nova sorc level 15). Na nove nieststy nie moglem sie nigdy zalogoowac. WIec gralem na securze. Lecz nie dawno koledzy sie przeniesli na nove. :( i nazywali secure swiatem n00bow bo nie da sie tam zabijac. tylko dlatego se przenieisli bo jeden gosc sie przeniosl ktory mial 62 level na novie.
ja gralemlecz w koncu gdy sie zaczely wakacje...
3. Moglem rano wstawac i sie logowac. wiec gralem na novie. nabilem 10 level bylem sorcem. nie wiedzialem dokladnie duzo rzczy o runach nei levlowalem bo po 2 dedach od pk balem sie wychodzic z dp.
lecz w koncu wyszedlem nabilem 12 level i juz sie mniej balem. juz wiedzialem co i jak z runami. Teraz mam level 15 (to w te wakacje zacolem grac na novie).
4. Juz od maja probowalem naciognac rodzicow na premium account.
I chyab 10 dni temu mi sie to udalo. dostalem lecz jest mozliwosc ze nie dostane wiecej bo siedzie duzo przy kompie. Lecz tlumacze rodzicom ze teraz nie ma kolegow bo sa wakacje i nie mam co robic wiec gram.
zaliczylem po tych 2 dedach jesxzcze chyba 4. 1 od fire. byl pokuj pelaen fire a ja nei moglem wyjsc bo koles caly czas zamykal dzrwi. Teraz mam duzo kolegow na novie i na securze. Polakow szwedow i anglikow. NAwet jeden anglik ktory mnie raz zabil. teraz gdy bede mial 20 level bede mogl wstapic do blazing hamstars wiec moze tyle pk sie skonczy. taka byla moja historia tibi.
teraz prawie tylko w to grm dziennie. NO moze jeszcze w x-boxa.
i to wszystko.

ps. cos mi forum siada i temotow nie moge zakladac wiec pisze to tu.
sprzedam dark armorai dark helmet na novie. razem albo odzielnie.