Święta Bożego Narodzenia - hipokryzja?
Napisane 25-12-2008 22:14 przez Bordo
Witam.
Obiecałem, że będzie tutaj kulturalnie i bez spamu więc postaram się dotrzymać słowa ^^
Dzisiaj przypada dzień Bożego Narodzenia, który często mylony jest z dniem wczorajszym (przypominam - wczoraj była Wigilia BN, a Boże Narodzenie jest dzisiaj). Już kilkadziesiąt dni przed 24 grudnia, miliony rodzin w Polsce jak i na świecie przygotowywało się do obchodzenia tego tradycyjnego Święta. Zapewne pamiętacie obrazki sprzed paru dni: zatłoczone hipermarkety oraz mniejsze sklepiki, olbrzymie kolejki za karpiami, dekoracje na ulicach i w sklepowych witrynach, a wszystko zwieńczone plakatami i reklamami typu "Wielka Świąteczna wyprzedaż!". Nie wiem, czy w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze zauważa granicę między szałem zakupów i przygotowań, a tym czym powinno być Boże Narodzenie. Kolacja jedzona 24 grudnia ma symbolizować pamięć i radość z powodu przyjścia na świat Jezusa - ale czy tak rzeczywiście jest? Czy rzeczywiście pamiętamy o tym, dzięki któremu obchodzimy te święta? Czy wchodząc w spiralę świątecznego zamętu zapomnieliśmy, że Boże Narodzenie powinno być serią refleksyjnych i pełnych szczerej radości dni?
Na zakończenie, daję link do filmiku, który mnie zainspirował do tej notki ^^
http://pl.youtube.com/watch?v=sIezmB4YlUo
To jak to w końcu jest? Impra i prezenty, czy Biblia i refleksje? ;>
Pozdrawiam, i Wesołych!
Obiecałem, że będzie tutaj kulturalnie i bez spamu więc postaram się dotrzymać słowa ^^
Dzisiaj przypada dzień Bożego Narodzenia, który często mylony jest z dniem wczorajszym (przypominam - wczoraj była Wigilia BN, a Boże Narodzenie jest dzisiaj). Już kilkadziesiąt dni przed 24 grudnia, miliony rodzin w Polsce jak i na świecie przygotowywało się do obchodzenia tego tradycyjnego Święta. Zapewne pamiętacie obrazki sprzed paru dni: zatłoczone hipermarkety oraz mniejsze sklepiki, olbrzymie kolejki za karpiami, dekoracje na ulicach i w sklepowych witrynach, a wszystko zwieńczone plakatami i reklamami typu "Wielka Świąteczna wyprzedaż!". Nie wiem, czy w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze zauważa granicę między szałem zakupów i przygotowań, a tym czym powinno być Boże Narodzenie. Kolacja jedzona 24 grudnia ma symbolizować pamięć i radość z powodu przyjścia na świat Jezusa - ale czy tak rzeczywiście jest? Czy rzeczywiście pamiętamy o tym, dzięki któremu obchodzimy te święta? Czy wchodząc w spiralę świątecznego zamętu zapomnieliśmy, że Boże Narodzenie powinno być serią refleksyjnych i pełnych szczerej radości dni?
Na zakończenie, daję link do filmiku, który mnie zainspirował do tej notki ^^
http://pl.youtube.com/watch?v=sIezmB4YlUo
To jak to w końcu jest? Impra i prezenty, czy Biblia i refleksje? ;>
Pozdrawiam, i Wesołych!
Komentarzy 9
Komentarze
Od czasu do czasu nawiedza mnie znajomy Jechowiak, i ostatnio opowiedział mi taką historię:
Przychodzi to pewnej kobiety, i opowiada jej o naukach płynach z życia Jezusa. A ona mu przerywa i odpowiada -Daj pan spokój z tym Jezusem, ja mam święta na głowie! |
|
Napisane 25-12-2008 22:19 przez Michoss |
Zacznijmy od tego - jak Bóg może się narodzić? xD
|
|
Napisane 25-12-2008 22:21 przez sphinx123 |
Hmm, taka nazwa chyba tylko. Chodzi chyba o to, że Bóg narodził się w postaci Jezusa. Chyba, mnie nie pytajcie xD Ja jestem pół ateistą ^^
@down Między innymi właśnie z powodu takich nielogicznych faktów skłaniam się ku ateizmowi |
|
Napisane 25-12-2008 22:24 przez Bordo
Aktualizowano 25-12-2008 22:27 przez Bordo |
Aha, a po co? Przecież Bóg jest wszechmogący, mógł odkupić ludzi pstryknięciem palców.
|
|
Napisane 25-12-2008 22:26 przez sphinx123 |
Ale chciał im udowodnić że jest, i może. A bicie piorunami i trzęsienia ziemi mało kogo przekonują.
|
|
Napisane 25-12-2008 22:28 przez Michoss |
Żydzi i tak stwierdzili, że to zwykłe czarnoksięstwo ; p
|
|
Napisane 25-12-2008 22:29 przez sphinx123 |
No na szczęście u mnie w domu jeszcze śpiewa się kolędy, nie ulegliśmy komercji.
A co do narodzin, postaci, żywota Jezusa... tu bardziej chodzi o drogę, sposób, w który zostajemy ewentualnie zbawieni niż o samo zbawienie. Poświęcenie, jak mówił Michoss, bardziej przekonuje. No! Przynajmniej ja tak to rozumiem. ;d |
|
Napisane 25-12-2008 22:47 przez zoliax |
Bóg jest tworem kwantowym. Szczegóły już wkrótce!
|
|
Napisane 26-12-2008 00:31 przez irwin546x2 |
Szczerze? Dla mnie to tylko okazja do wolnego. Wczoraj miałem 'kolację wigilijną' o godzinie 15, bo ciotuni się spieszyło do teściowej, która mieszka 200 kilosów dalej. A jak spędziłem właściwy wieczór? Denny film na tvn... W tym roku totalnie nie poczułem ducha świąt, kiedyś wystarczało trochę śniegu i było to coś, nawet przypominał się ten aspekt religijny. Dzisiaj w kościele to stałem z obowiązku, a w połowie wyszedłem, bo nie dość że było duszno () to po prostu nie dało się wystać tej godziny.
Nie rozpisując się dalej (mógłbym z tego notkę zrobić!) w 'nowoczesnych' rodzinach nie ma pojęcia 'wigilijna noc Bożego Narodzenia z okazji narodzin Chrystusa' a jest 'Wieczorek z prezentami'. Szkoda. |
|
Napisane 26-12-2008 00:50 przez Voniek |
Ostatnie wpisy bloga Bordo
- Love Story... (01-01-2009)
- Święta Bożego Narodzenia - hipokryzja? (25-12-2008)
- Czas zacząć :) (24-12-2008)