Niektórzy osobnicy naszego gatunku są popierdoleni. Z własnego doświadczenia wiem, że mówienie prawdy w najwcześniejszym momencie koniec końców wychodzi na lepsze, niż zabawa w sekrety. Ostatnio jednak potwierdza się teza, że nasze relacje z innymi są tak zagmatwane, przez ślepe zaułki tworzone kłamstwem i niedomówieniami. Tylko, że skoro takie manipulacje są codziennością w prywatnych relacjach, to jakie skutki przynosi to w społeczeństwie czy ogólnie naszym otoczeniu? Zawsze uważałem sprawy "miłosne"...
|