![]() |
teraz moja kolej
raz na nroku poszedłem po carlina shodze 2 mino 5 orc i wolfy i sekunda pozniej you are dead
gdy 1 raz wlazłem na maina do thais poszedłem w miajsce gszie sie valkirie respuja (oczywiście ja o tym nie wiedziałem) no i wyskakuje mi valkiria i nawala ja uciekam krzycze HELP PK!! i właze na skałe valkiria czeka mna dole ja na gorze przycodzi inny gość rozwala valkirie.ja schodze otwieram patrze 2 daggers biore jednego i krzycze hahahaha PK's is a noobs |
Nie wiem czy to śmieszna ale napewno dziwne więc takwszyscy nie dawali mi szans że zabije 3 gobliny z kuszy (level dista mam 13 ) kupiłem 15 boltow :d i poszedłem na gobliny ... na miejscu czekały 4 gobliny więc zaczełem walczyć ku mojemu zdiwieniu 3 gobliny martwe a jeden ciężko ranny ...jednak nie miałem już boltów :( więc kusza do backpacka i z łapy .. jednak nie mogłem trafić goblina dopiero po minucie go zabiłem :D do był mój 1 udany hunt palkiemi :)
|
no to teraz ja
Gdzies pod koniec grudnia poszedłem sobie poexpic na ghoulach w ghostlandzie (19 lvl), nagle musiałem wyjść za potrzebą :p i zatrzymałem się niedaleko slimów. Jak wróciłem miałem 34 hp i mnie 5 slimów okrążyło. Zbiegło się troche ludzi chętnych na loota ze mnie :D. Próbowałem je bić, ale za każdym razem biłem córkę a nie matkę :(. I w konću piękny biały napis YOU ARE DEAD ;(. A już miałem prawie 20 lvl. Straciłem plate legi i backpack (kasa i loot - razem około 500gp), pół levela i trochę skili. Później w depo kupiłem legi od gościa, który wziął je z trupka mojego :P.
|
LoL fajne opowiastki macie więc sam dołącze swoją. :D
To było tak: Byłem na zamku koło Ab więc polazłem na Huntera (pare razy sie go ubijało) straty : hunter dobił mnie do 3hp(!) więc musiałem spadać piętro niżej, bo był duży resp :D. A miałem wtedy 150hp (na 320):2handed: Świat: Calmera Profesja : Knight Nick: Bartek of Calmera lvl: 17 :) equ: a co ja będe moje equ wymieniał? sille: nie bo będziecie się śmiać:( |
Ja po prostu wkleję tu to co podczas tej walki wypowiedziałem:
Zirgin: come here, hunter! Zirgin: utamo vita Zirgin: exura gran Ale deda nie było :D (jakby ktoś się nie skapnął: poszedłem na huntera, jednym ciosem zwalił mnie do red hp, drugim wywalił całą manę tak że tylko zostało na exure gran, a potem udalo mi sie zwiac :D) |
Lolek!
Ja miałem taką sytuacje na 19 lvl! Expiłem sobie w kopalniach dwarfów na -1 i -2. Ale cos mnie podkusiło zejść na -3. No to "utamo vita" (jestem drutem) i schodze. Dwarf guard wyleciał no to go wale. Zjechała mi cała mana. No i potem też schodziłem, ale tu nagle schodze i myślałem że są tylko soldki. Nie skapowałem się że są tu 3 guardy i 2 soldki. Nie zdążyłem sie uhnąć bo oglądałem telewizje. 3 guardy + 2 soldki = 1 ofiara. Starciłem pół lvl, 2 uhy, rope, łopate, 50 grzybkówi 1 mlvl. Od tamtego czasu nie chodze na dwarfy!! A i żebym nie zapomniał waliłem różdżką!! X(
|
łoj
heh ja jak grałem 1 raz w tibie i jak wyszłem z rooka ( to mi zajeło około 2 tygidni - teraz 2-3h ) to walczylem clubem i poszlem na ghost land , jakis koles pyta sie do mnie jakie mam skille a ja jeszcze nawet niewiedziałem co to jest i powiedzialem "okolo 65" to on mówi zebysmy poszli na gs i zebym ja bloczyl , to ja se mysle oh jak fajnie wkoncu jakiegos gs'a zabijemy choc nie wiem co to jest i poszlem , ide przodem i patrze jakis duzo pajak lezy to ja mówi "ej" " mielusmy isc na gs a nie na gians spidery;/" :D nawet niewiem kiedy ale pisalo "you are ded" teraz to co innego moją dróga postacia gs to ja a blokerem w 2min. rozwalam :D
|
Moja najśmieszniejsza walka (chociaż krótka) rozegrała się dziś rano. Zaczęło sięod tego, że jakiś br (18 sork) w kopalni dwarfów schodził dziurą na poziom -3, bił guarda (nie używał magic shield) i uciekał. A z wand of dragonbreath to trochę ciężko... no to ja schodze na magicshield, walnąłem guardowi kombo (GFB + energy beam) i padł. (szczerze mówiąc to tak sobie trochę kozaczyłem przed tym gostkiem :P) potem zeszliślimy na poziom -4 na początku smieliśmy się, że on mówił o hordzie guardów, a u nic... i nagle atakują mnei 4 guardy. GFB, GFB, GFB... nic nie zostało. (loot to w sumie 17 gp i battle shield) Następny guard - padł.(buty, scale armor, grzyb) Poszliśmy potem każdy w swoją stronę. Jakąś godzinkępóźniej zacząłem szukać spawnu guardów na -3 poziomie. Znalazłem, zabiłem, pozbierałem kilka marnych gp i grzyby. Pomyślałem : a może na poziom -4?? no to ide. Widze, przede mną tłucze soldki 40 elite knight. "Muszę być tam szybciej, bo zaraz wszystko mi wybije!!!" pomyślałem. Ide, przygotowałem linę, schodzę i od razu się ropam. Zamiast pomyśleć, czy w ogóle tam schodzić zacząłem myśleć, jak wyniose takiego lootbaga... kilkanaście guardów.... Biorę GFB, schodzę, strzelam, chcę się ropać w górę... You are dead. I ta myśl: "KUR**, CZEMU NIE WŁĄCZYŁEM MAGIC SHIELDA?!?"
straciłem 300gp, 50 boltów, dwarven shield, 5 runek GFB, 3 runki HMM, 1 UH, 5 manafluidów, 10 grzybów i jakieś śmieci w styku torchów czy blank runek. I 24k expa, 1 magic level... ogólnie DUPA. przez sklerozę... :D |
Ale ze mnie jełop...
Ale może zacznę od początku. Poszedłem sobie na trolle koło Venore, i coś mi strzeliło do głowy, żeby zbierać trupy do skrzynki. Tak też zrobiłem :D Byłem wtedy na tych "wyspach" nad bagnem. Nagle jak przyszło 2 high leveli, ukradli mi skrzynkę i jeden się nią zablokował (tak, że nie mogłem nigdzie uciec) a drugi mie bił. Próbowałem zwiać, ale nigdzie ni było drogi ucieczki, tylko biegałem w tę i wewtę. Jak skończyła mi się mana na exurę gran, w nagłym przypływie wredności postanowiłem wyrzucić plecak do bagna, ale koleś do mnie podszedł i palnął takie exori, że aż z butów wyskoczyłem (poważnie... budzę się w świątyni i patrzę - butów nie ma). To że nie puściłem magic shielda mnie mniej dziwi, wytrzymałbym tylko trochę dłużej, za to najbardziej mnie wkurza teraz, że miałem cały bag firefieldów, a zamiast podpalić tego co mnie blokował zupełnie o nim zapomniałem ;( No i jeszcze kiedys poszedłem na -3 poziom kopalni w kazo, podeszły do mnie: rot, dwarf i 2 soldy (w tej kolejności). Nie było by w tym nic złego, gdyby nie to, że dwarfa i rota brałem na taczę, a soldów już w tedy nie mogłem i miały wolną drogę do ataku - zużyłem całą mane na leczenie ale deda na szczęście nie było :D |
Cytuj:
|
Lol Lol Lol Lol Lol Lol
Jak Ja Was Slucham To Mi Sie Chce Plakac Lac 30 Lvl 8 -.- Albo Pomylic Ghula Z Fire Debilem -.- Moim Zdaniem Glupota -.-
|
xD
A ja raz miałem beke jak nic :D ludzi ide na sobie moim rookstayerem na mino hell.
Zchodze na najnizsze piętro biegne do stolika nagle Lag! otoczyły mnie potowry tlyko 1 kratka byla wolna bo stala skrzynia. Klikam tam i.... lduzik się przesówa -.- a potowry soja w miejscu i tma gdzie stałem wczesniej pojawialo sie 1 2 12 i inne hity a ja stoje na beczce xD nigdy niemialem laga ze mi sie pojawialy napisy a sie ruszyc nie mogelm xD i wkoncu You are dead! xD |
Ja miałem taki przypadek, łaziłem sobie moim 10lvl sorcem (byłem noobek wtedy :P) po ancient temple w Thais. Spox wszędzie spearmany, wchodzę po drabince... You lose 65 hitpoints due to an attack by a Dragon. Niema to jak f-wave draga :D
|
Ja miałem taką walkę na ok. 20 lvlu: koło thais jest orc shaman tower. postanowiłem zabić orka szamana, biorę GFB i idę. Przede mną jacyś knighci na 15 lvlu wyszli z czerwonym życiem, to ja taki happy że oni nie mogąa ja zabiję idę i bije gfb. Strzelam, ale te szmaty schowały się za rogiem. To ja idę do nich przy okazji dając im szansę do leczenia się i ostrzeliwania mnie. Nagle patrzę: 24hp. Na szczęście szamani akurat wtedy ulegli spaleniu :) Bo gdyby któryś przeżył, to byłoby źle...
dalszy ciąg historii - w tym wypadku był happy end :D Następnym razem tak sięwnerwiłem że mnie do reda zjechały że wziąłem 2 SD, wszedłem tam i rozerwałem je na strzępy (każdy dostał po 1 strzale oczywiście). A z drugiego szamana, który lubi się chować wyciągnąłem nowiutką wand of plague, którą sprzedałem za 3,7k |
Najczesciej chodze do elvenbane(zamek kolo ab)duzo tam expa i wogole i ciagle mnie cos kusilo zeby sprobowac walczyc ze smokiem ktory byl w wiezy na sierodku 8o i wreszcie majac 2ihy :D poszedlem do wiezy zatrulem sie poison gasem i smok mi zawalil 80 hp:baby: a ja go zaczolem bic i brac mu po pare hp(spike sword)X( i zamiast uciekac na dol w panice ucieklem na gore tam byl mino mag i orc shaman :confused: reed hp (poszly 2 ihy) to uciekam jeszcze wyzej tam 2 dsy i elf arcanist = 1 dead :]
|
Jak ktoś chce się pośmiać niech czyta :D Miałem 18 lvl paladyna i szedłem z kolegą (miał chyba 16 lvl) knightem na dark catedra (1 dzień po update). Idziemy a nie znaliśmy drogi :D Nie mogliśmy znaleść to idziemy w inną stronę :D I przez przypadek wpadliśmy na bright sword qest :D Co było potem łatwo sie domyślić :D Na szczęscie dziś już moja gra w tibie jest całkiem inna :D
|
moja funiasta walka-nie była z żadnym potworem tylko ze skazą tibii-PK<na moim pierwszym HACKNIĘTYM NIESTETY charze> ide sobie spokojnie przez las kiedy nagle wyskakuje brutalny PK. ja od razu obrót o 180 stopni i WIEEEEEEEEEEEEJ<a mialem hlvla...-niestety tamten mial sd a mniejszy lvl[PRZED UPDATE TO BYŁO]> i tak po 5 minutach obrywania z SD i UHania sie PK popełnił największy błąd swojego życia-zamiast walnąć mnie z SD wywalił je w moją okolicę<3 pociski sd ROX> i gdy miałem ostatki życia podniosłem tą szlachetną runkę i dałęm PKowi posmakować jego broni... a jakie fajne rzeczy w bp miał... 10 crystal coinsów =) piechotą nie chodzi
|
Ja ostatnio łażę sobie po bagnach niedaleko venore, znalazłem "wysepkę" z wiedźmą (witch) to postanowiłem spróbować swoich sił. Zszedł bag mana fluidów, ale jakoś zjechałem ją do red hp. Już miałem dobić (sam miałem yellow) a tu nagle wyskoczył ni stąd ni z owąd za zielskim beholder i trzepnął mnie 3 czy 4 razy z hmm. Dzień gry poszedł psu w d***... :(
|
Hmm:P
straciłem: soldier helmet serpent sword plate legs gold armor i jeszcze chyba jakąś tarcze. Ale potem znalazłem trupa (nie mojego) a w nim 2 k kasy :) jestem happy :) i ide sobie do depo koleś mi jakiś sprzedał plate armor i plate legs za 100 gp :) no to znowu happy jestem potem przyszedł jakiś i opchnoł mi serpenta za 500 gp i se myśle że to sen jakiś. (budze się rano i to wszystko jest :) fuksneło mi się. I do tego dwa dni potem znalazłem w jakimś trupie w jaskini po rootkach plecak hmmów to był szczęśliwy tydzień :D[/quote]
No sorki ze sie wtrancam ale nastepny post pisze ze ty kitujesz i masz Golden Armor. Ja poprostu pisze bo widze to ze swojej strony tak ze ty niestawiales przecinkow;) Poprusto tam pisze stracilem Golda i Armora:confused: Ale dobra nowy jestem i niebede sie wtrancac.:P Sorki za bledy ale wiecie ... /dys/. |
Stupid Dead ..
No wiec tera ja troszke.
Gralem wtedy knightm(18lev)=(60/60) i postanowilem wybrac sie na draga.. Poprosilem kolege(26)druid aby zemna poszedl i tak znalezlismy jakas jaskinie (kolo amazon camp) i przygotowani wchodzimy. To byla masakra nawet niewidzialem co sie stalo... Najpierw ja potem (summ)tarantuja i kolega.. Ale kiedy wrocilismy byly cialka:P I tak wlasnie wychodzi glupota -.- odnawianiem leva.;( |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 01:53. |
Powered by vBulletin 3