![]() |
to ja jak byłem newbie to mi "kolega" z osiedla wmówił że ten ser co wypada z goblinów to leczy 2x więcej hp niż normalny ser i ja nawet nie sprawdziłem tylko pakowałem wszystkie te sery do plecaka i potem zanosiłem do depo..pewnego dnia jak sie wybrałem na hunt na ghule xD to wziąłem te wszystkie sery...dowiedziałem sie że nie leczą gdy mnie zatruł scorpion i padłem ALE najśmieszniejsze było to że mój "kolega" był święcie przkonany że ten ser zatruwa...-.^
|
Rok temu idę sobie aż widzę jakiś backpack. Otwieram go a tam same puste buteleczki. No to idę i chcę sprzedać w thais. Ale wpadłem na pewien pomysł. Zbieram dalej buteleczki porozrzucane po mapie aż miałem ich już 5 backpacków. Potem idę do kanałów w thais. Zabijam rata i zbieram krew do buteleczek. Uzbierałem 5 bp i ide do depo. Ledwo wchodzę, a tam knight[41] : SELL KNIGHT ARMOR TOO 4 BP OF LIFE FLUID. No to szybko do innego plecaka chowam te backpacki i pisze : TRADE. A on to kupił. Śmiałem się przez pół godziny. Przestałem się śmiać, kiedy zauwarzyłem, że kupiłem scale armor:p
|
Albo to. Jeszcze grałem na Galanie i miałem 21 lvl podchodzi do mnie jakiś 34 knight. Ja miałem parę bp manafluidów i sporo run. Gostek mnie zaczyna arakować. zadaje mi hity 50-80, a ja jemu marne 20 z mojej głupiej różdżki. No ale chyba mu się life fluidy skonczyły, bo zaczął używać runek. Już nie mam manasów i mam red hp. Zamknąłem oczy. No to po 3 sekundach myślę sobie, już po wszystkim. Patrze - mam full HP. A tamten gostek : Noż k***a czeu ten je***y niebieski kamień nie działa. No dalej co jest ... No to gostek ucieka. ja za nim ale zostawałem w tyle. Szybko zakładam time ring i go gonie. Dogoniłem go i u wpakowałem z SD. 114 HP mu zabrało i dead. otwietam go a tam : golden armor, vamp shield, 14k, bp UH i life ring. Wtedy sobie pomyślałem - trzeba być noobem, żeby kupować UHy i używać ich na przeciwniku
|
Cytuj:
Teraz to ja się śmieje już 10 minut |
Cytuj:
|
Pewnego dnia z kolegą postanowiliśmy troszkę popekować, ja miałem wtedy chyba (14-16 Lvl) a kolega coś podobnego, było dużo prób ale wszystkie nie udane =/ (waliliśmy z LLM, i wandów/rodów, i ejszcze jakis noob runek) nagle patrzymy idzie 20+ knight (przypominam, że to była tibia 7.6, i nie były bronie od lvl'i) a wiedz idzie ten 20+ Knight i za nim Pk 30+ lvl, nie pamiętam dokładnie jak to było ale w tym tłumie dwarfów ITP ten knight uciekł temu PK miał mało HP i my zaczęliśmy go atakować kolega z tyłu a ja go dobiłem (dobrze, że byłem w kafejce internetowej bo tak mnie się ręce trzęsły... w Dead Humanie było Bright Sword, Noble Armor, Plate Legs, Kasa i Runki. Nigdy tego nie zapomnę ;)
|
A ja se szedłem tak szedłem se i szedłem wpadłem do dziury i nie mialem liny zeby wyjsc no wiec poszedlem w druga strone a tam byly slimy co mnie zabily hahahah dobre nie?
|
Nie za bardzo...
|
Cytuj:
teraz moja historyjka: "zniknalem" spike sworda,przyszedl jakis gostek i oto jego komentarz: "o kurwa hyba gm zajebal" albo 1 lvlem przeszlem korytarz, ktorym 1 lvl moze wyjsc poza miasto, podszedl do mnie jakis 14 lvl (a main to co, rookstayerzy chyba wiedza o tym korytarzu :baby::baby::baby::baby:)i zaczal sie drzec, ze jestem gmem ^^ |
Cytuj:
Co tu więcej mówić... przeczytałem 3 ostatnie strony i rozśmieszyła mnie tylko jedna sytuacja: | |
Ludzie! Przeczytałem około 6 stron tego temtu żadna!! sytuacja mnie nie rozbawila no zal poprostu.
|
Cytuj:
|
Loot
zabijam 2 Elfa w swoim zyciu a loot jest taki:
studded helmet 6 gps Heaven Bloosom Nawet nie wiecie jak byla moja radosc :D |
Najśmieszniejsza sytuacja?
Sprzedałem Spike sworda w kazo w sklepie. Jak dowiedziałem się że jest warty 1k to nie wiedzialem czy sie smiac czy plakac... |
Proszę bardzo. Podczas pierwszego Inqui na Candii w ostatnim sealu, gdy podczas kryzysowej sytuacji wszyscy na vencie zaczęli krzyczeć, żeby spie*dalać do TP, to gdy byłem już jedną kratkę od teleportu, dostałem lepę od juga, co spowodowało rozchlastanie się mojego ciała na drobne kawałki... Mogłem przeżyć;)
|
To może się pośmiac ;s.
Byłem jeszcze noobem jak wyszła tibia 7.9 lata temu ;s. Poleciał mi Heaven Bloosom... A ja głupi myślałem że to gówno i dałem 2 takie gówno (nawet nie wiedziałem że to addon xD). Dałem mu a on mi dał za to k seta i koleś mówi że zbieraj bo kolekcjonuje...A ja taki noob siedziałem na tych elfach ponad tyg. i lootnełem tylko 12 Xd. Daje mu a on mi ... Potem dowiedziałem się o tym że to addon to powiedziałem że dam mu "zajfastu armour" i dałem mu jedynie scalacza ;s. Noob life był zajebisty xD. +k secik ;D. -Czas stracony Xd. |
Cytuj:
"Daje mu a on mi ..." do ust? :O --- @topic większość tych historii to bajki które nawet nie są realne, czemu nikt nie napisze książki pt. "Prawie realne historiie z Tibii" ? większa część tych historii to jest "lepsza" od baśni Andersen'a ;o |
Ehhh... ja pamiętam przygody moją pierwszą postacią jeszcze za czasów tibii 7.4. Ja świeżo upieczony paladyn wyruszyłem na poszukiwanie kolegów, po kilku minutach znalazłem 2 polaków, zakolegowałem się z nimi i postanowiliśmy stworzyć rodzinę. Ubieraliśmy się tak samo, robiliśmy to samo i chodziliśmy wszędzie razem. Raz mieliśmy ochotę wyruszyć na jakieś silniejsze potworki, jeden z zapoznanych kilka dni wcześniej kumpli zaproponował Elfy gdyż słyszał że można z nim wiele niezwykłych rzeczy zdobyć, zgodziliśmy się, postanowiliśmy się przygotować ja wyruszyłem do depo zabrałem swój piękny łuk i tuzin strzał, sądziłem że będę pro, bo miałem łuk i w ogóle. Gdy przyszedłem na miejsce spotkania moi kamraci już tam byli i o czymś rozmawiali, po chwili dowiedziałem się że Knight nie posiada broni, burza mózgów i przypomniało mi się że jeszcze jak byłem na rooku zdobyłem maczeta więc zaproponowałem jegomościowi ową broń, zgodził się bo co miał się nie zgodzić. Po tym wszystkim ruszyliśmy na północ od miasta którego nazwy wtedy nie pamiętałem ( Thais ) Jako że drugi mój towarzysz sorck wiedział gdzie znajduje się obóz długouchów, prowadził. Atmosfera w drużynie była bardzo napięta, gdy nagle zza krzaków zaatakowały nas 2 Elfy, Knight oraz Sorck zaatakowali jako pierwszy, dzielnie walczyli, ja wystraszony po
chwili dołączyłem do nic, lecz już po chwili skończyły mi się strzały, ale na szczęście nie opodal leżała jakaś broń ( Longsword) bez namysłu rzuciłem się na nią i po chwili miałem ją w garści, moi przyjaciele nadal walczyli, lecz już z tylko jednym Elfem, Ja z nową bronią zaatakowałem go, po chwili leżał trupem. Knight miał czerwone życie, a sorck posiadał pełen pasek energii, co jest istotne w dalszej części przygody. Po ciężkiej walce wycofaliśmy się trochę, oglądaliśmy nasz piękny loot ( 10 gp i sandały ) Knight był najbardziej pod jarany i już myślał za ile sprzeda owe sandały, gdy nagle zza krzaków wyleciała strzała i trafiła w niego, padł od razu, ja bez namysłu zacząłem uciekać, zdążyłem jeszcze zobaczyć jak sorck, podbiegł do ciała i padł obok niego. Ja wystraszony uciekłem w nieznaną sobie stronę, aż zobaczyłem jakieś schody, wszedłem na nie i okazało się że jestem na jakimś pagórku, po drugiej stronie pagórka również było schody, a obok nich ciała które wyglądem przypominały ciała orków, lecz trochę inaczej ubranych, postanowiłem sobie tam zejść i zobaczyć co tam się znajduje. Gdy byłem na dole zobaczyłem orka w jakiś kubraczku pomarańczowym ( Zerka ) który gna w moją stronę, myśląc że jest równie prosty do zabicia jak orki na rooku zaatakowałem go, jak łatwo się domyśleć padłem. =============== Na tym samym świecie gdy już byłem bardziej doświadczony, i lepiej obeznany w świecie tibii, wraz z moimi znajomymi z którymi byłem na Elfach otworzyliśmy bar ( znajdował się w sali gier w Thais ) interes się dobrze kręcił, ludzie kupowali Piwo po 2 gp, i jakoś było, po kilku dniach tak się zbogaciliśmy że postanowiliśmy zatrudnić ochroniarza, który miał ubijać natrętów i wandali, niestety on sam okazał się złodziejem i ukradł cały utarg z dnia ( 100 gp :D:D:D ) =============== I przygody z rooka, pierwszy dzień w tibii, chodzę sobie po mieście, znaczy po rynku i okolicach, poszedłem w stronę questu na dubleta i zobaczyłem kratkę ściekową, zszedłem na dół zabiłem rata i tu zaczął się problem, nie wiedziałem jak się wchodzi po drabinie, zrozpaczony byłem gotów umrzeć by się wydostać i każdą osobę która wchodziła do pomieszczenie w którym się znajdowałem prosiłem by mnie zabiła... =============== Razem z kolegą z reala zrobiliśmy na Neranie sobie rookslayerów, dobrze nam szło po 3 dniach mieliśmy full eq i 16 levele. Jako że kolegi nie było wyruszyłem trochę pohuncić na mino na mino hell, wiedziałem że na początek stoczę walkę z gorszymi potworami, z n00bami o reps mino. Gdy doszedłem na miejsce przy schodach do samego Mino hell było mnóstwo ludzi, i krzyczeli coś o tym że mino maga wypuścili, ja jako największy level w tej hulaj bandzie zszedłem na dół, zobaczyłem Mino maga, lecz nazywał się zupełni inaczej, dostałem hita za 60 i wszedłem szybko do góry, nie wiedziałem co to jest więc szybko na tibia.pl i sprawdzam, okazało się że to boss mino na rooku ( Shang coś tam ) Postanowiłem zaatakować pozycję wroga szturmem. Dziwnym trafem wszyscy zebrani przy schodach byli Polakami, postanowiłem z nimi pogadać. Wyglądało to mniej więcej tak: Ja: Słuchajcie, na dole jest nasz wróg boss mino, możemy go pokonać, ale tylko w grupie, czy Wy, chcecie zostać bohaterami?? Tłum: Jasne, dawaj, chcemy... Ja: To dobrze przygotujcie się dobrze bo zaraz zaatakujemy, zapewne wielu z was zginie, ale jego śmierć nie pójdzie na marne, jesteście ze mną ?? Tłum: Tak Ja: No to schodzimy !!! Na te słowa wszyscy zeszli na dół rozpoczęła się bitwa... Moi kamraci padali jak muchy, a Mino nie, niektórzy w odważniejsi rzucili się na hanga, razem ze mną, Z nich przeżyłem tylko ja, i to ledwo ledwo, gdy wydostałem się na górę z ekipy liczącej około 12 osób pozostało tylko 4, nie wiedziałem co robić, kazałem 3-em z nich iść po posiłki, a jednemu bo zabrał ciała zmarłych gdy ja będę blokował resztę. Gdy tamci poszli, a ja z moim pomocnikiem zeszliśmy na dół zbierać ciała wlogował się mój kumpel, ten z którym grałem. Mój towarzysz zginął niestety, ale udało mi się wyciągnąć 5 ciał. Postanowiłem napisać do mojego kumpla by przyszedł tu uprzednio kupując dwa bp life fluidów. Zgodził się. Gdy po 10 minutach przyszedł 3-ka którą wysłałem po posiłki przybyła z bandą 7 levelowców ( chyba z 4 ich było więc w sumie było nas 10 ). Gdy kumpel dał mi tylko life fluidy postanowiliśmy ponownie zaatakować. Oczywiście na pierwszy ognień poszli 7 levelowcy, później my, a na końcu reszta, teraz sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, kolega przygwoździł Bossa do ściany, a ja przyjąłem na siebie z 5 mino, reszta mino zaatakowała naszych pomocników, walczyli dzielnie lecz zginęli, jeden napisał mi pm'kę bym pomścił go. Walka była gorąca, ja blokując Mino na balance waliłem jeszcze Shanga, life fluidy schodziły jak dzikie, a boss nie chciał umierać, nieźle nam ciachał, były momenty że chciałem uciec, i pewnie bym uciekł gdyby nie otaczające mnie mino, po 2 -3 minutach walki AS padł sztywny na glebę, lecz mino dalej żyły i mnie atakowały, lecz kumpel szybko się z nimi uporał, i mogliśmy zobaczyć co było w ciele bossa, a znajdowało się tam MLW mino leather i knife :D z ciałach mino zwykłych znalazłem jeszcze 3 mino leather :D:D:D Postanowiliśmy zataszczyć ciało AS'a do banku ( wtedy chyba banku jeszcze nie było, to się jakoś inaczej nazywało wtedy, ale to nie ważne ) Po 5 minutach byliśmy już w mieście z ciałem maga na blacie. Ludzi było od groma, nie było gdzie igły wcisnąć, wszyscy się nas pytali skąd wzięliśmy klucz, i co było za teleportem, oraz czy walka byłą trudna. Po tej przygodzie musiałem odpocząć od tibii i nie grałem przez całe dwa dni. Zapomniałem napisać że podczas walki atakowałem AS'a ze spearów, ale to tak na marginesie :) |
sytuacja sprzed chwili:
na dachu domku kolo dp w thais lezal fire sword. sprawdzam, przawdziwy, nie ktos w niego zamieniony. kupuje parcele i zbieram uzywane po dp. wlaze na dach, zbieram miecz i zlaze bez lolqf zabierajacych parcele. ciesze sie łupem |
Za czasów mojego słodkiego noobostwa miałem sorcerera. Wbiłem nim olbrzymi (jak dla mnie na tamte czasy) 18 level. A że to były czasy tibi 7.9 (coś koło tego) to robiłem Fire Balle pod depo. Już ze 30 min robie spobie spokojnie FB (miałem już kilka runek gotowych) i nagle pisze do mnie kumpela żebym z nią szedzł na jakiś wspólny hunt. A że ja byłem w Carlin a ona w Venore (ona miała 16 knighta) kłóciliśmy się gdzie pójdziemy. W końcu wymyśliliśmy Amazon Camp koło Venore. Wyruszyłem z Carlin do Venore w mojim najlepszym secie (Knight Armor, plate legs, dwarven shield, wand, Dark Helmet, kilka fb, pare manasów). Na miejscu byłem po 10 minutach. Kumpela że znała tereny amazonek więc prowadziła. Gdy byliśmy w campie tłukłem Amazonki, Valkirie. Expiło się bezboleśnie. W końcu zauważyłem na pagórku że jest kilka Valkiri naraz (2-3). Wchodze i je leje. Nagle dostaje obrażenia od ognia. Myśle sobie "co do cholery?!" i patrze a tu Witch. No to ja za nią rura i leje babsztyla... Niestety wiedźma okazała się dla mnie za silna i padłem (blokły mnie valkirie + 2 witche) i padłem. Poleciał mi bp + Knight Armor... Tibie odstawiłem na jakiś tydzień, bo nie mogłem przeboleć straty Knight armora (kupionego za 6,5k cały mój dorobek)... Jednym słowem... Tęsknie za takimi czasami ;D.
|
Pamiętam to jak dziś jak byłem u kolegi jak jeszcze była tibia 7.6 (początki moje i mojego kolegi) to mój kolega poszedł gdzieś w jakieś lasy i zobaczył Huntera. Mój kolega oczywiście pisze "Hi. Can you help me?" a hunter jak to potwór oczywiście bije go a mój kolega biega wokół krzaków i pisze "stop pk stop pk"
Oczywiście qmpel zaliczył zgon i potem po depo biegał i błagał ludzi aby pomogli zabić mu tego nooba co go zabił... ehhh to były czasy :p |
nie jest to do końca śmieszne, ale:
Gigabyt[7]: SPRZEDAM NERKE ZA PACC |
Hahaha xD A mój kumpel może ze 2 tydnie temu jak zaczynał grać to zamiast np. pisać "exura" to pisał "Light Healing" hahah xD i sie dziwił czemu nie leczy go... i dednał nawet raz na slimach bo weszedł w poison field i zamiast "exana pox" to cały czas pisał "Antidote"... haha xD8o
|
/\
W tym nie ma nic śmiesznego, był newbie i tyle X.x |
ja pamietam jak zaczynalem grac w Tibie to szedlem z dark caredry i patrze ded a w nim crown shield i jak mialem to ziom akurat iwdzial ze jestem blisko i ze wzialem , to w dp pisal plx help gm (need 2gm) to ban ~~(sie przestraszylem i oddalem :) >
|
Zabiłem drugiego w życiu Dark Magican i poleciał mi small enchanted amethyst :o :o:o
|
Mój kumpel wkręcił ppl z osiedla że w następnym update będą speary na sznurku i exp w tubce, wszyscy to łyknęli :p oczywiście to było za czasów tibi 7.6 no ale speary na sznurku jednak się pojawiły :D
pozdro |
Moja sytuacja nie jest taka śmieszna ale dobra...
Byłem u kolegi i akurat grał w tibie.Był na rooku(wtedy nawet nie wiedziałem co to znaczy hp...)i miał Katane czyli najlepszą broń na rooku według mnie :D i mówi że katana to najlepsza broń na rooku a ja usłyszałem w roku i gdy byłem na mainie byłem knightem,i chodziłem ciągle z kataną... |
Dziś mialem super zdarzenie... trochę się z tego usmialem... :D
12:59 XxX [12]: SELL BOH 12:59 Ja [8]: ej 12:59 Ja [8]: nie sellaj bohow 12:59 XxX [12]: ? 12:59 Ja [8]: daj mi je xD 12:59 Ja [8]: joke .. <rotfl> 12:59 XxX [12]: NO PL 12:59 XxX [12]: NO PL 12:59 Ja [8]: ok be careful , thief behind u 13:00 Ja [8]: ok? 13:00 Ja [8]: AHAHAHAH nie mow ze no pl bo nie zrozumiales co powiedzialen 13:00 Ja [8]: szmato i koles loga dal... :D hhehehe |
A ja stałem i srałem, mój brat to gm
|
ja jak biłem potworki gdy zaczynałem grać to nie zaznaczałem i czekałem aż padną tylko co hit to odznaczałem i zaznaczałem xD
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Hhaha
Noob:Kumple
Ja:OK(Juz wiedzialem ze to noob i chcialem go zdenerwowac) Noob:Dasz troche kasy Ja:Mam 9k ile chcesz? Noob:2k Ja:OK! Dam ci jutro.(Ciagle klamie) Noob:OK Ja:Umiesz tanczyc(chcialem zeby m idal spokoj i zeby sie wylogowal a ja sobie pojde) Noob:tak Ja:Umiesz krzyczec?(zrezygnowalem z poprzedniego pomyslu i chcialem sie posmiac) Noob:Nie Ja:Napisz (Krzycze) i wtedy krzykniesz) Noob:aha Ja:Napisz (Krzycze) Gej master please teleport me! Noob zaczal krzyczec a ja prawie nie spadlem z krzesla ale byl ubaw, jeszcze z nim sie troche bawilem ale nie chce mi sie dalej mowic xD Pozdro dla tibia.pl ;* @Edit: Kiedy byłem newbie miałem kumpla który mi pomagał (Krzysiek Fornal) powiedział do mnie Krzysiek Fornal: Idziesz ze mną na cyce? Ja:ok myslalem ze to sa larwy (nawet nie wiem czmu tak myslalem) i bardzo sie balem potworkow ktore truja bo mnie scorpion zabil, i zobaczylem na tibia.pl larwa truje to sie przestraszylem napisalem do kolegi ze najpierw na trolach poszukam amulety dzieki ktoremu jestem odporny na trucizne i...chodze na te trolle w venore to bylo i z 2 dni spedzilem az mi ten amulet wypadnie a potem w koncu mowie do kumpla: Ja:Ide z toba na cyce Kumpel: ok chodz do thais A ja napisalem ze nie moge do thais a on nie wiedzial czemu. Myslalem ze nie mozna z miasta do miasta chodzic i mowie ze nie pojde a z 3 dni pozniej widze kumpla w depo w venore napisalem: Ja: Jak sie tu dostales????!!!!! Kumpel: Z buta Ja: Nie mozna z buta Kumpel: Mozna zaprowadze cie I wtedy nie wierzylem w to ale szedlem doszedlem do thais wkoncu i poszlismy na cyce a gdy zobaczylem ze to cyklopy to sie przestraszylem i chcialem uciekac a kumpel mowi zebym w nie walil a ja (nie wiedzialem ze knight wali z mieczy tylko i walilem tez z luku xD) wzialem luk LOOOL i zaczalem strzelac i trzesly mi sie rece ledwo moglem pisaca kumpel ubil te cyce z rodzki (byl sorkiem) i powiedzial do mnie: Kumpel: Wiesz co, nigdy nie bede knightem bo jest slaby Ja: z czego walisz HAHAHAHAHA ale musial miec ubaw ze mnie spotkal a ja kiedy sobie o tym przypominam to nie moge sie powstrzymac od smiechu a dobre bylo tez to ze myslalem ze nieumrlych da sie zabic swiatlem i gdy mnie gonily ghoule to uzywalem utevo lux, utevo lux itd. i myslalem ze to dziala!!! A potem gdy mi o tym powiedzial ze tak myslalem to nie moglem w to uwierzyc. Ah te stare dobre czasy... |
lól
NA mainie zabilem pare kroliczkow (byla Wielkanoc) no i polecialo mi czerwone jajko. Wracam zadowolony z siebie wchodze do Thais a tu jakis swiezo upieczony 8 lvl. Widzial to i sprzedawal na rooku (ale to ciagle main). No wiec ja mu mowi ,,sell za 200gp" on od razu OK!. Wiadomo wylaczam tibia classic controls (a zrobilem to zle i sie nie wylaczylo ;(). No i co? Zjadlem jajko ;(. A on mowi fast wiec podlozylem jablko zamiast jajka. Nawet sie nie skapczyl. Tylko chodzil po dp z tekstem: "Sell czerwona pisanka 500gp". Myslalem ze sie posikam ze smiechu :D
#edit: Sprzed chwili na help 20:58 Nashvil [45]: ile kosztuje mace(mniej wiecej)???? Albo inne n00by(tez na help) 20:25 Alin Hlaalu [71]: HELP PLX 20:25 Alin Hlaalu [71]: I CANT JUMP 20:25 Master Kubiszon Palladyn [34]: lol? 20:25 Chrupenc Lachon [3]: HELP WHY I CANT SEE MY ITEMS 20:25 Chrupenc Lachon [3]: IS MY GRAPHIK KARD OLD? 20:25 Alin Hlaalu [71]: OMG MY MUM BEAT ME PLX HELP 20:26 Chrupenc Lachon [3]: whor me can look fri itans????1 20:26 Chrupenc Lachon [3]: ur mother is botting on rats 20:27 Alin Hlaalu [71]: I DONT NO ENGLISH 20:27 Alin Hlaalu [71]: ! 20:27 Chrupenc Lachon [3]: ich gadam in deutsch 20:27 Alin Hlaalu [71]: SZNELAJ! 20:29 Chrupenc Lachon [3]: 20:30 Chrupenc Lachon [3]: daje dupy za 5 golda 20:30 Chrupenc Lachon [3]: Help me where me can look armor sklep in rook 20:30 Alin Hlaalu [71]: I GIVE 4 U 10 BUT GIVE ME UR HAND 20:31 Chrupenc Lachon [3]: 20:32 Chrupenc Lachon [3]: ch*j ci w cycuszki |
Poczta Polska
Nieumiejętność Wysyłanie Parceli
|
To ja też coś napisze.......
Miałem przechodzić na maina, a mój kolega miał dalej 6lvl. Mówię więc do niego:
Ja:Chcesz, poczekam na Ciebie, to pójdziemy razem na maina. Kolo:Dobra, możemy iść. Kolo:A mocno to wali? Oczywiście wytłumaczyłem mu co to main...... Kolega sellał bohy. Koleś mu dal na trade za nie 3,2k a koledze myszka się przesunęła i kliknął accept........ Kiedyś sobie chodzę po respie goblinów. Patrze a tam..... leży z 10 royal spearów!!!! Oczywiście but do nich. Ale niestety nie zauważyłem że obok chodzi sobie hunter........... Poszedłem raz na cyce koło Thais pod Troll Cave. Nagle jakaś Niemka mnie bloczy!!!! Oczywiście ded. Wkurzyłem się i myślałem jak by tu ją ukarać??? Nagle mnie olśniło. Pisze do niej na priv: Ja: Beach! Beach! Tak jakbym chciał powiedzieć "bitch". A ona mnie poprawiła i powiedziała ^^^. Ctrl + R i pisze raport. Dostała bana na 25 dni ;]. To chyba tyle. Jak sobie przypomnę coś więcej to napisze. |
dzis sie wbijam na harmonie moim palem a tam jeszcze mam out demca :D (w lutym 2008 roku mozna bylo kupic taka paczke w venore co zamienia sie w potworki a ja po zakupieniu niestety mialem problemy z kompem i odlozylem gre i przestalem grac) i ludzie za mna biegaja i na privie pisza "friends?", "pl?", "skad masz ten out?", "GM?" ale mialem polewke :D
|
Niektore smieszne i ciekawe historie :) ale niektore denne wyssane z palca i w ogóle żenua..
Ja nigdy nie zapomne paru swoich i kolegow sytuacji kiedy jeszcze bylem newbie;p Zaczynalem Knightem na pvp, na pandorii. Pomijajac fakt ze meczylem sie z rookiem z miesiac i interesowala mnie magia oraz zbieralem wormsy bo mi kumpel powiedzial ze sa bardzo wartosciowe i kiedy juz mialem ich tak duzo ze nie mialem capa a on mnie wysmial i je wywaliłem ;p wreszcie pojawilem sie na mainie. Wbilem jakies 2 lvle i rl mi mowi o zarabistym expie, tylko ze trzeba daleko isc, chodzilo o dwarfy. Mial 15lvl sor. Wbilismy. Ja bez skilli w ogole nie hitalem nic xD on powoli wszystko czyscil, zeszlismy na -3 gdzie bylo pare sztuk guardow. On do mnie: "Jak zobaczysz takiego złotego dwarfa co szybko biega to spier**laj od razu do wyjscia". Ofc owy dwarf sie wreszcie pojawil xD Bylem posrany ze strachu xD Jako ze bylem za moim kumplem to kiedy zaczalem uciekac to go bloczylem niechcacy ;p po paru sekundach kumpel gryzl glebe a ja uciekalem dalej az guard zniknal :) wrocilem do deda kumpla, otwieram a tam double axe ktore wczesniej zloocil. bylem wniebowziety swoją zdobycza tak, ze oklamalem wkur*ionego kumpla ze tez padlem i nie mam nic xD double axe sprzedalem i cieszylem gofra ze mam tyle hajsu, od razu sobie brass legi kupilem ;p 2 sytuacja to moj pierwszy ded na pk ^^ mialem 11 lvl, ide sobie na te dwarfy z carlin zadowolony poexpic a tu jeb pk wyskakuje 26lvl i mnie ubił w mgnieniu oka nawet nie wiedzialem co jest grane xD podniecony cala sytuacja rozmawialem z kumplem o tym chyba z 2 godziny i szukalem sposobu zemsty xd wkoncu postanowilem dodac tego co mnie ubil do czarnej listy i zemscic sie na wiekszym lvl xd Kiedy padlem 2 znowu na 11lvlu i moje 3 dni gry poszly na marne xD postanowilem sie jakos zabezpieczyc przed kolejnym atakiem playera ;p na stronce wyczytalem ze SD to najsilniejsza runa ofensywna, wiec stwierdzilem ze zaopatrze sie w jedną i bede niepokonany xD bo jak mi ktos podskoczy to uzuje tej runki i bedzie po nim :) jak teraz o tym pomysle... sd na knighcie i to na 11 lvlu xD! ofc padlem przy kolejnym pk nawet nie zdarzylem tej runki sprobowac uzyc..;p 3 sytuacja to moi dwaj kumple knighci na 15 lvlu znalezli miejscowe dobra na skill i wlaczyli sobie party i zaczeli trenowac. Bez exury, bez jedzenia, bez bota bo nawet nie wiedzialie jeszcze wtedy co to jest xD zostawili tak te postacie i sobie poszli szczesliwi na dwor ze ich chary kiedy wroca beda wyskillone lol2 ofc jeden padl a drugiego na redzie kicklo ;p 4 sytuacja to moj kumpel uzywal runek rzucajac je pod nogi potworkom xD |
@up
Hahaahahahahahah boskie! @topic Z ~5 lat temu, kiedy pierwszy raz właczyłem tibię, przez 3 dni grania nie natrafilem nawet na 1 (!) potwora... I się ostro wku****em, że taka beznadziejna gra co się nic w niej nie robi hahaha. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 15:48. |
Powered by vBulletin 3