No to tak.. Pierwsze 40 min lipa, jakas telenowela w wiekszosci, Debry mi troche szkoda ale bylo to dosc przewidywalne, ze La Guerta zachowa sie tak, jak sie zachowala. Ogolnie wszystko sie krecilo wokol Jordana, ktory imo nie jest za ciekawa postacia, chociaz ma tylu fanatykow - ciekawszy byl ten marine, ktory zostal pocwiartowany. Liddy robiacy zdjecia tych walizek - ciekawy, tylko skojarzyl mi sie motyw z Prison Breaka - 4/5 odcinka nuuuda, koncowka wbija w glebe. Zeby tylko takiego nastepnego odcinka czasem nie bylo.

Ten soundtrack w 45~ minucie, gdy Dex rozmawial z 'Lu' bezcenny, powrot do pierwszego sezonu <3 A trailera nie ogladam, wole poczekac, bo jak poogladalem trailer do odcinka z plastic manem bylo : O a po poogladaniu odcinka -.- , wiec.. ;p

A co sądzicie o wątku z Astor? Mimo telenowelowatości mi osobiście podszedł.

pomysł, że wystarczy zrobić kreskę na czystej płycie CD, żeby policja nie była w stanie jej odczytać, jest trochę śmieszny. A Deb chyba zbliża się do dokrycia prawdy o Lumen.

przeciez dexter ladnie ja porysowal nozyczkami, a co do lumen to zapewne bedzie tak ze wszystko na lumen pojdzie, jordan zabije lumen wiec jej nie zlapia, a na dextera nie spadnie cien podejrzenia. Tylko jestem ciekawy co z tym liddym czy jak on tam ma.

Niepokoi mnie pojawienie się tego naukowca. Podobało mi się, że do tej pory w ogóle nie zagłębiano się w przyczyny epidemii, dzięki czemu nie było wątków o jakichś światowych spiskach i złych korporacjach, za to skupiano się na losach jednostek. Z drugiej strony ten naukowiec nie występował podobno w komiksie, więc może to być tylko jakiś niewielki wątek poboczny.

debra zlapie dextera na goracym uczynku

Spekulacje na ten temat pojawiały się już wcześniej na innych forach. Podobno w serii książek o Dexterze tak się właśnie stało.

Pomysł ze złapaniem sygnału przez zabawkę Harrisona to kolejne testowanie tolerancji widza...

cos strasznego, a nawet powiem ze fatalnie - slabe zakonczenie sezonu. Pytanie do miami metro: jak mozna nie skojarzyc ze soba spraw Trojkowego, Liddiego i Chase? Dex kradnie dowody, podczas badania vana wydzwania po innych i samemu prowadzi swoje wlasne sledztwo i nikt sie tym nie interesuje, ta (czesciowo oprocz Quinna oczywiscie). Po co wypadek samochodowy w tym czerwonym aucie, nie mogli wymyslic jakiejs spektakularnej pulapki? Sprawa 'barrel girls' tez nie zakonczona, swietna robota scenarzysci.

Rodzinka wpadla akurat do Miami kiedy Dexter mial robote, no dobra, ale w czyms mu to przeszkodzilo? Nie za bardzo, wiec tez niepotrzebny zapychacz. Quinn rowniez zostaje oczyszczony z zarzutow. Do tego happy end na urodzinach Harrisona, jedyne co zrobilem to facepalm - jak mozna spierdolic tak dobry serial jakim byl Dexter w 1,2 i ew. 4 sezonie?

Pomijam sam klimat spraw badanych przez wydzial w 5 sezonie, nie ma tego co bylo kiedys - teraz im szybciej tym lepiej, przeciez trzeba pokazac marieee z anhelem! Pomijam tez fakt, ze Debra nie zlapala Dexa, ze Lumen nie zginela ani nic strasznego sie nie stalo, powinni dac jakiegos cliffchangera a nie w/w happy end. Moze amerykanska widownia to kupi, ale szczerze powiedziawszy zrobili jedna wielka lipe. Ten odcinek otworzyl mi oczy na ten serial, bylem w nim zapatrzony, szczerze mowiac to przezywalem losy bohaterow, az to zgaslo w tym odcinku

mozna sie i wiecej rozpisywac, ale imo brak slow