Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Polska - kraj demokratyczny czy teokratyczny? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=159789)

spider-bialystok 05-01-2008 22:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 1828563)
Nie ma to jak udowadniać jakąś tezę na podstawie pojedynczego przypadku...

Nie rozumiesz jednego.
Kazda jednostka ma prawo by sie urodzic.
Kazda jednostka ma prawo sie zabic, jesli zycie jej nie mile.
I nie ma prawa o tym decydowac zaden inny czlowiek.

ripper 05-01-2008 23:01

Cytuj:

Czyli umywamy ręce, mamy czyste sumienie, a reszta nas nie obchodzi...
No cóż, ostatecznie Dante też stawiał na równi tych, którzy grzeszyli z tymi, którzy nie grzeszyli, ale też nie zrobili niczego dobrego.
Ale IMO nie miał racji = ) Lepiej chyba nie pomagać cierpiącemu, niż pomagać mu faszystowskimi metodami. I nie ma znaczenia, czy to jedyna dostępna recepta.
Cytuj:

Można je oszacować - to chyba wystarczy. A może trzeba ci podać dokładną liczbę, np. 0.98 - musi żyć, 0.99 - nadaje się do aborcji?
Dla mnie to tak brzmi: dziecko x PRAWDOPODOBNIE będzie miało szczęśliwe życie, bo ma tatę biznesmena, mamę inżynierkę, którzy nie piją, są 'dobrymi rodzicami', a dziecko y PRAWDOPODOBNIE będzie miało chujowe życie, bo tata pracuje na budowie, a mama siedzi w domu, od czasu do czasu obciągając komuś, żeby mieć na czynsz. Y wyskrobiemy, x niech się urodzi. Tak będzie NAJLEPIEJ dla NICH.
Cytuj:

Innymi słowy, jesteś po prostu gotów poświęcić kogoś (w sensie: skazać go na niepotrzebne cierpienie) tylko i wyłącznie dla komfortu sumienia większości społeczeństwa
Nie. Ja nie jestem w stanie decydować o czyimś życiu, jeśli nie mam PEWNOŚCI (a pewności nigdy nie ma - i to jest fakt, którego nie zbijesz logicznym argumentem), jakie będzie jego życie. A nawet, jeśli bym ją miał, to nie zamordowałbym nienarodzonego dziecka. Podziwiam twój brak ludzkich odruchów, jeśli potrafiłbyś to zrobić.
Cytuj:

Moje własne. Wybacz, że staram się myśleć samodzielnie zamiast korzystać z gotowych schematów myślenia i wykładni moralności...
Wybaczam. Ostatecznie ludzie mają prawo do poronionych pomysłów.
I nie, nie twierdzę, że moja racja jest najmojsza. Po prostu szkoda mi dzieci, które byś zabił dla ich dobra, nie pytając ich o zdanie.
Cytuj:

"To twoje osobiste pomysły, czy efekt czyichś badań?"
Artykuł w jednym z niedawnych numerów Focusa, który traktuje o ludziach zdrowych, którzy nie czują się szczęśliwi, a także o ludziach upośledzonych, którzy potrafią czerpać radość z życia.

ettan 06-01-2008 01:28

Widze ze ten temat przeradza sie powoli w filozoficzna dyskusje. Nie wiem czy nie zapominanmy przypadkiem ze aborcja to nie tylko sprawa dziecka/plodu. Aborcja to przede wszystkim sprawa kobiety ktora nosi plod w swoim ciele.
Dlaczego przeciwnicy aborcji odbieraja prawo decyzji o wlasnym ciele kobiecie ktora chce poddac sie aborcji? W jaki sposob zmuszanie kogos do czegos, w imie ochrony nierozwinietego organizmu (plod do 3 miesiaca ciazy) mozna nazwac poprawnym moralnie?

Slay 06-01-2008 08:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 1828563)
Nie ma to jak udowadniać jakąś tezę na podstawie pojedynczego przypadku...

Lepsze to niz powtarzanie w co drugim poscie tego samego, kompletnie NIEREALNEGO przykladu.

Erhion 06-01-2008 10:11

Dla mnie to mogła by u nas być monarchia. :P

ripper 06-01-2008 12:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ettan (Post 1828983)
Widze ze ten temat przeradza sie powoli w filozoficzna dyskusje. Nie wiem czy nie zapominanmy przypadkiem ze aborcja to nie tylko sprawa dziecka/plodu. Aborcja to przede wszystkim sprawa kobiety ktora nosi plod w swoim ciele.
Dlaczego przeciwnicy aborcji odbieraja prawo decyzji o wlasnym ciele kobiecie ktora chce poddac sie aborcji? W jaki sposob zmuszanie kogos do czegos, w imie ochrony nierozwinietego organizmu (plod do 3 miesiaca ciazy) mozna nazwac poprawnym moralnie?

To tak, jakby państwo mogło zabrać ci całą ziemię jaką posiadasz, bo leży ona w jego terytorium. Co z tego, że kobieta nosi dziecko, skoro nie jest ono jej własnością?

ettan 06-01-2008 12:28

Kto tu mowi o wlasnosci? Ale plod jest uzalezniony od ciala kobiety, i to wkoncu kobieta decyduje o swoim ciele, a nie odwrotnie..zeby jakis zbior nieuksztaltowanych komorek decydowal co, jak i kiedy kobieta ma robic.

Zauwazcie ze najwiekszymi przeciwnikami aborcji to mezczyzni ;). Dlaczego mezczyzni maja decydowac o zyciu i zdrowi kobiet :)?
"Ale to juz bylo, i nie wroci wiecej...."

Slay 06-01-2008 12:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ripper (Post 1829344)
To tak, jakby państwo mogło zabrać ci całą ziemię jaką posiadasz, bo leży ona w jego terytorium.

Inna sprawa, ze moze.

ripper 06-01-2008 12:32

Nie może decydować "o swoim ciele", bo (w ogromnej większości przypadków) zapłodnienie jest efektem działań m. in. tejże kobiety. Skazywanie drugiego człowieka na śmierć (bo płód też jest człowiekiem) przez własną głupotę nie jest dobre. Szczególnie, że można je urodzić i oddać do adopcji, co nie jest większym problemem niż aborcja i zdecydowanie mniej obciąża kobietę psychicznie.
Cytuj:

Inna sprawa, ze moze.
Ale na to każdy reaguje oburzeniem = )

Duch Niespokojny 06-01-2008 14:04

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slay (Post 1829140)
Lepsze to niz powtarzanie w co drugim poscie tego samego, kompletnie NIEREALNEGO przykladu.

A co było w nim takiego nierealnego?

Bambuko 06-01-2008 15:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eivrel (Post 1828344)
Pisałem już o tym w tym temacie.
1. Człowiek podczas czasowego braku świadomości, już ją miał przed zaśnięciem. Posiada już swój bagaż doświadczeń! Mógł sobie wcześniej nie życzyć, żeby go ktoś zabijał. W przypadku płodu nie ma sensu mówić, że szansa urodzenia jest większa, bo u niego świadomość w ogóle jeszcze nie powstała.
2. Taka osoba jest już autonomicznym organizmem, czyli nie ma takiej osoby, która mogłaby wydać decyzje o zabójstwie.

1. A może nienarodzony człowiek to nie tabula rasa, może już ma zakodowane pewne instynkty - jeśli tak, to na pewno poszanowanie na życia byłoby pierwszym.
2. Raczej o zaprzestaniu utrzymywania go przy życiu. Taki człowiek jest bezradny. Poza tym dla mnie to nie argument, zrozum. Człowiek nienarodzony to człowiek i też nie ma osoby, która mogłaby decydować o jego życiu.

Eivrel 06-01-2008 16:31

Cytuj:

1. A może nienarodzony człowiek to nie tabula rasa, może już ma zakodowane pewne instynkty - jeśli tak, to na pewno poszanowanie na życia byłoby pierwszym.
Zakodowane może tak, ale nie ma układu nerwowego. A poza tym zwierzęta też mają instynkty, to o niczym nie świadczy.
Cytuj:

2. Raczej o zaprzestaniu utrzymywania go przy życiu. Taki człowiek jest bezradny.
Aha, ale to już uderza w utrzymywanie ludzi w śpiączce przy życiu, a nie w aborcję na życzenie ;p.
Cytuj:

Poza tym dla mnie to nie argument, zrozum. Człowiek nienarodzony to człowiek i też nie ma osoby, która mogłaby decydować o jego życiu.
A imho jest ;p

ettan 06-01-2008 16:50

@ripper
w wiekszosci przypadkow? co masz na mysli "efektem dzialan"?
Widze ze wielu z was ma nikle pojecie o aborcji, przeciez to nie jest zabieg kosmetyczny na ktory sie idzie raz w miesiacu, to tez nie jest forma antykoncepcji. Ale czasami w zyciu tak bywa ze nie ze swojej winny zachodzi w ciaze, i w wiekszosci przypadkow wtedy to wlasnie wtedy aborcja jest stosowana, nie slyszalem o przypadku zeby np ciaza sie komus sie znudzila, albo osoba zaszla w ciaze w zlym terminie....
Bo co ma zrobic kobieta, matka 5ciorgo dzieci ktora ma meza alkholika i ten sobie uzywa kiedy chce? Rodzic kolejne dzieci? Co ma zrobic 15letnia dziewczyna ktora w zyciu nie slyszala o srodkach antykoncepcyjnych no i wpadka? Co jak ci guma peknie?
Aborcja wedlug mnie jest prawidlowa do 3 miesiaca ciazy, gdyz do tego momentu plod nie ma rozwinietych narzadow, wiec nie mozna tego nazwac czlowiekiem.
Pozatym, wedlug ciebie rozwiazaniem problemu sa domy dziecka? Tak, super rozwiazanie, jak sie czegos nie widzi i sie o tym nie slyszy to problemu niema, dzieciaki napewno maja super w tych domach dziecka to nie ma problemu ;).

Slay 06-01-2008 16:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ettan (Post 1829928)
Co ma zrobic 15letnia dziewczyna ktora w zyciu nie slyszala o srodkach antykoncepcyjnych no i wpadka?

Urodzic. Dziadkowie wychowaja, a ona najwyzej poniesie konsekwencje szmacenia sie w mlodym wieku.
Cytuj:

Pozatym, wedlug ciebie rozwiazaniem problemu sa domy dziecka? Tak, super rozwiazanie, jak sie czegos nie widzi i sie o tym nie slyszy to problemu niema, dzieciaki napewno maja super w tych domach dziecka to nie ma problemu ;).
Byles kiedys w domu dziecka? To sie nie wypowiadaj.

Duch Niespokojny 06-01-2008 16:57

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slay (Post 1829940)
Byles kiedys w domu dziecka? To sie nie wypowiadaj.

Na tej samej zasadzie: Byłeś kiedyś w ciąży? To się nie wypowiadaj.
Zresztą ty sam raczej nie byłeś we wszystkich domach dziecka, więc tak naprawdę wiesz niewiele więcej od nas...

ettan 06-01-2008 16:58

[quote=Slay;1829940]Urodzic. Dziadkowie wychowaja, a ona najwyzej poniesie konsekwencje szmacenia sie w mlodym wieku.

Witamy w ciemnogrodzie. N/C

Slay 06-01-2008 16:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 1829946)
Na tej samej zasadzie: Byłeś kiedyś w ciąży? To się nie wypowiadaj.

W takim razie powinienes zamilknac jako pierwszy.
Cytuj:

Witamy w ciemnogrodzie. N/C
Oswiec mnie.

Duch Niespokojny 06-01-2008 17:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slay (Post 1829951)
W takim razie powinienes zamilknac jako pierwszy.

Nie ma sprawy. Niech o aborcji dyskutują w takim razie tylko nienarodzone dzieci ;)

Slay 06-01-2008 17:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 1829969)
Nie ma sprawy. Niech o aborcji dyskutują w takim razie tylko nienarodzone dzieci ;)

Calkowicie popieram, jesli w ten sposob sie zamkniesz.
Z mojej strony eot, dopoki ktos nie wyjdzie z racjonalnymi argumentami.

ripper 06-01-2008 17:37

Cytuj:

Widze ze wielu z was ma nikle pojecie o aborcji, przeciez to nie jest zabieg kosmetyczny na ktory sie idzie raz w miesiacu, to tez nie jest forma antykoncepcji.
Rly? Fuck, a moja dziewczyna miała dziś piątką skrobankę...
Skąd ty takie poronione wnioski wyciągasz?
Cytuj:

Ale czasami w zyciu tak bywa ze nie ze swojej winny zachodzi w ciaze
Dopóki stosunek seksualny nie jest wynikiem gwałtu, to wina spoczywa również na kobiecie.
Cytuj:

Bo co ma zrobic kobieta, matka 5ciorgo dzieci ktora ma meza alkholika i ten sobie uzywa kiedy chce?
1. Było patrzeć, z kim się ślub bierze.
2. Może odejść.
3. Może sobie podwiązać jajniki.
4. Może go oskarżyć o gwałt, molestowanie itd.
I każde z tych 4 rozwiązań jest lepsze niż zabijanie nienarodzonego dziecka.
Cytuj:

Co ma zrobic 15letnia dziewczyna ktora w zyciu nie slyszala o srodkach antykoncepcyjnych no i wpadka?
Nie pierdolić się gdziekolwiek, kiedykolwiek i z kimkolwiek. Seks powinien być dla ludzi świadomych tego, co robią. Jeśli nie wie, co to prezerwatywa, to JEJ problem i JEJ wina, a nie jej dziecka i to ONA powinna ponieść konsekwencje, choćby w postaci urodzenia i wychowania potomka.
Cytuj:

Co jak ci guma peknie?
O postinorze słyszałeś? Wyjście ostateczne, ale właśnie po to on jest.
Cytuj:

Pozatym, wedlug ciebie rozwiazaniem problemu sa domy dziecka? Tak, super rozwiazanie, jak sie czegos nie widzi i sie o tym nie slyszy to problemu niema, dzieciaki napewno maja super w tych domach dziecka to nie ma problemu
Spytaj kolegów, czy woleliby iść teraz do domu dziecka, czy umrzeć. Pomijam fakt istnienia rodzin zastępczych czy takich, które nie mogą mieć dziecka i mogą za nie nawet zapłacić.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 21:33.

Powered by vBulletin 3