Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Ultras (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=216159)

Albertus 25-08-2009 01:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2633166)
Weź pod uwagę, że zgoda to nie tylko wzajemne wywieszanie flag na meczach i zgodowe szaliczki na szyjach. Zgoda to też wzajemne spotkania, odwiedziny, wspólne imprezy i gościny, kontakty towarzyskie i przyjaźnie a ciężko jest to wszystko ogarnąć, kiedy ekipa jest z miasta oddalonego o ponad 1000km.

no ale jak Legia grala by z jakims klubem z litwy/bialorusi/ukrainy itp. to oni by mogli wpasc , a Legia by wpadala na ich mecze w Niemczech itp. Czasem moglo by dojsc do spotkania itp.

Gierubesoen 25-08-2009 01:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2633179)
no ale jak Legia grala by z jakims klubem z litwy/bialorusi/ukrainy itp. to oni by mogli wpasc , a Legia by wpadala na ich mecze w Niemczech itp. Czasem moglo by dojsc do spotkania itp.

Zakładając, że z przyczyn sportowych mieliby okazję spotkać się ze 4 razy, to jak na cały sezon trochę mało... A takie wyprawy z Warszawy do Moskwy i na odwrót to mnóstwo czasu, pieniędzy i narażanie zdrowia (Jak to z Ruskimi, hehe). Już bardziej mi się widzi jakaś sztama z klubem z Bałkanów, ale to też zwykłe mrzonki...

Albertus 25-08-2009 01:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2633180)
Zakładając, że z przyczyn sportowych mieliby okazję spotkać się ze 4 razy, to jak na cały sezon trochę mało... A takie wyprawy z Warszawy do Moskwy i na odwrót to mnóstwo czasu, pieniędzy i narażanie zdrowia (Ruscy pewnie wódki by nie żałowali :d). Już bardziej mi się widzi jakaś sztama z klubem z Bałkanów, ale to też zwykłe mrzonki...

;D Mi sie wydaje ze byly by same + takiej zgody.

PS. Widzieliscie jak sie dopomnielismy ze koles ma komuniste w avatarze to odrazu temat skasowali ;D hahahahahahahahaha normalnie smiech na sali.


PS.2 Modowie nadal czekam na odpowiedz na pw , czemu mozna miec w avatarze komuniste a nie mozna czegos zwiazanego z faszyzmem

Gordorczyk 25-08-2009 01:49

co do zgody Polski klub - Balkanski klub to pare miechow temu Jaga byla w Belgradzie jako gosc Delije (Crvena Zvezda) i rzekomo ktos cos wspomnial o zgodzie ale skonczylo sie nawet bez ukladu

--- Gordorczyk dodał 1 minut i 51 sekund później ---

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2633181)
PS. Widzieliscie jak sie dopomnielismy ze koles ma komuniste w avatarze to odrazu temat skasowali ;D hahahahahahahahaha normalnie smiech na sali.

bo czesc modow to fan club che fujary??

Albertus 25-08-2009 02:02

tak z innej beczki , co myslicie o tym rankingu?

http://www.youtube.com/watch?v=BtGtw0bLtHo

ja osobiscie sie z nim nie zgadzam.

7. - kraje bylej Jugoslawi powinny byc na wiekszej pozycji (pierwsza 5 jak nic)

5. - Rosja napewno powinna byc w pierwszej 3

3. - Argentyna troche za wysoko

1. - No comment , Polacy , Rosjanie , Kraje Bylej Jugoslawi i pare innych by ich roznioslo w pyl...

http://www.youtube.com/watch?v=zPEpJ...eature=related

i co myslicie o tym , ten bardziej wiarygodny chociaz nie wiem czy Polska nie powinna miec 2 miejsca , chociaz tutaj na filmikach nie pokazali nic , ale i tak Polska zasluguje na podium

Gordorczyk 25-08-2009 02:06

@up
dokladnie, nieznane nikomu ekipy ze smiesznych krajow, wogle nie powinni sie znalesc w tym rankingu

Ufocznik 25-08-2009 02:19

Co w tym pierwszym rankingu robią Niemcy? :OOOO Przecież tam dominuje januszada w najczystszej postaci.

Parys 25-08-2009 11:30

@Albertus
Nie wiem jakie masz rozeznanie w ruchu Ultras, ale zrozum, że zgody z dupy nie wychodzą. To nie jest tylko wspólne wpadanie na mecze.
Daj mi link do profilu kolesia z komunistą w avatarze. Komunizm jest tak samo zakazany jak faszyzm.

LoluU$ 25-08-2009 11:46

@Albertus

Mieszkasz gdzies tam nie wiem gdzie na mazurach czy cokolwiek i chcesz bratać Legie z CSKA (jak dobrze przeczytalem) czy jeszcze kogos z kims innym... Czlowieku, kim Ty jestes zeby chcieć ;o ? Jak Parys mowi zgody z dupy sie nie biora wiec stuknij sie w glowe bo to co wypisujesz to jakis kompletny farmazon i nikt nie wie o co Ci wlasciwie chodzi. Myslisz ze kazdy by za kazdym zapier*lal po Europie zeby byla zgoda specjalnie dla Ciebie czy cos ? Zyjesz w swiecie fantazji, obudź sie chlopie...


@top

Ciekawa oprawa KSZO, ciekawe czy uzyli do tego januszy czy poprostu tyle osob sie zaangazowalo

http://i28.tinypic.com/37jm1.jpg
http://i29.tinypic.com/5n297l.jpg

Gierubesoen 25-08-2009 12:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2633187)
tak z innej beczki , co myslicie o tym rankingu?

Ten Salwador to pewnie jakieś dzikusy byli, biegali z włóczniami i przypalali se ryje racami (to akurat ukraińska broszka)... Rosja, Turcja, Ukraina, Polska, Grecja, Holandia- ok, ale nie Salwador plx

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez LoluU$ (Post 2633296)
Ciekawa oprawa KSZO, ciekawe czy uzyli do tego januszy czy poprostu tyle osob sie zaangazowalo

Na bank znalazło się kilku "ku*wa, weźcie tą flagę pajace, bo nic nie widzę!" :P

Miszczu 25-08-2009 12:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2633187)
tak z innej beczki , co myslicie o tym rankingu?

http://www.youtube.com/watch?v=BtGtw0bLtHo


http://www.youtube.com/watch?v=zPEpJ...eature=related

i co myslicie o tym , ten bardziej wiarygodny chociaz nie wiem czy Polska nie powinna miec 2 miejsca , chociaz tutaj na filmikach nie pokazali nic , ale i tak Polska zasluguje na podium

O kur** ,to tak wygląda flagi Polski?!Mieszkam w tym kraju tak długo i okazuje się ,że żyłem w ułudzie i nasza flaga nie jest biało czerwona.

Ufocznik 25-08-2009 15:33

Nie chciało mi się oglądać całego filmiku, ale domyślam się, że Salwador i Honduras pojawiły się tam z powodu słynnej "wojny futbolowej"

Albertus 25-08-2009 17:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez LoluU$ (Post 2633296)
@Albertus

Mieszkasz gdzies tam nie wiem gdzie na mazurach czy cokolwiek i chcesz bratać Legie z CSKA (jak dobrze przeczytalem) czy jeszcze kogos z kims innym... Czlowieku, kim Ty jestes zeby chcieć ;o ? Jak Parys mowi zgody z dupy sie nie biora wiec stuknij sie w glowe bo to co wypisujesz to jakis kompletny farmazon i nikt nie wie o co Ci wlasciwie chodzi. Myslisz ze kazdy by za kazdym zapier*lal po Europie zeby byla zgoda specjalnie dla Ciebie czy cos ? Zyjesz w swiecie fantazji, obudź sie chlopie...


@top

Ciekawa oprawa KSZO, ciekawe czy uzyli do tego januszy czy poprostu tyle osob sie zaangazowalo

http://i28.tinypic.com/37jm1.jpg
http://i29.tinypic.com/5n297l.jpg

powiedzialem tylko ze fajnie by bylo i obustronnie korzystnie ( z punktu widzenia "strategicznego" ale fakt zgiody z nikat sie nie biora , lecztaka akurat byla by korzystna)

, a tego kolesia z komuchem w avatarze nie pamietam , zakladal jakis temat tu i prawie odrazu skasowali.

Mazur199 25-08-2009 17:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2633187)
tak z innej beczki , co myslicie o tym rankingu?

http://www.youtube.com/watch?v=BtGtw0bLtHo

imo:
1. Anglicy
2. Polacy
3. Wlosi

Gierubesoen 25-08-2009 18:10

Włosi ultraske mają nieźle rozwiniętą- frekwencja, głośne śpiewy, sporo flag itd. ale jeśli w tytule filmiku jest hooligans to ja nie wiem co on tam robią:confused:

LoluU$ 25-08-2009 18:27

@poprawka to nie Mielec byl z GKSem Jastrzebie cos mi sie pokitrało


"Stal Rzeszów- GKS Jastrzębie

Gości ok. 80 z dwiema flagami w tym Hutnik. Jeden zakazowicz z Jastrzębia wprowadzony na nasze sektory."

Albertus 25-08-2009 18:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2633549)
imo:
1. Anglicy
2. Polacy
3. Wlosi

Nie zgodze sie , Polscy Hooligani by rozwalili Anglikow szybciutko , tak samo jak Rosyjscy czy Balkanscy co nie zmienia faktu ze Anglicy sa napewno w najlepszej 10 swiata

Gierubesoen 25-08-2009 18:58

Anglicy to pijane, rude/łyse, grubasy w płaszczach, najczęściej już po 30 z pozakładanymi rodzinami- może 15-20 lat temu byli chuligańską potęgą, ale czas i reformy w Wielkiej Brytanii zrobiły swoje. Jak już wcześniej pisałem, u nas dla większości hools te sprawy są priorytetem, a dla Angoli to weekendowa rozrywka ;)

LoluU$ 25-08-2009 19:00

warto przeczytać całe, polecam



Cytuj:

Warszawa 1999/Polska-Anglia

Ten mecz juz dlugo wczesniej zapowiadal sie interesujaco.
Uklady na kadrze funkcjonowaly w pelni - wyklarowaly sie dwa silen obozy,
jeden skupiony wokól Arki/Lecha/Pasów drugi troche bardziej rozbudowany
ale nie tak silnie scalony to nasz w którym egzystowac musialy ze soba
takie kosy jak Legia-Wisla czy Pogon-Lechia.
Bez wnikania w szczególy nadmienie ze na 3 miesiace przed tym meczem na
goscinnych wystepach zaognilismy stosunki na lini my-Zaglebie Sosnowiec. Po
prostu w pewnym miejscu pomylilismy Ich z Legia i potraktowalismy nieulgowo.
Myslalem ze na ten meczyk znajdzie sie wiecej chetnych ale, moze z powodu
srody i bardzo malej szansy obejrzenia meczu liczba nasza zatrzymala sie na
bodaj 35 osobach.
W droge do stolicy wyruszylismy z niezlym ekwipunkiem gdyz tego dnia moglo
an nas czychac wiele "atrakcji" a liczba nie byla naszym atutem.
Spodziewalismy sie standardowej wojny na kadrze z Arka/Lechem i Cracovia, z
tymi ostatnimi powinnismy podazac jedna droga wiec czujnosc byla wzmocniona.
Do tego jak juz wczesniej wspomnialem spodziewac sie moglismy próby zemsty z
e strony Zaglebia sosnowiec i Legii za wspomniane juz wydarzenia.
Bo na reprezentacji niby uklad jest ale historia czesto pokazywala ze jest
to krucha "instytucja".
Autokar trafil nam sie wyjatkowo luksusowy, wysoki, z toaleta, na 60
osób...zreszta wystarczy powiedziec ze dzien po meczu mial byc srodkeim
podrózy pewnego biura turystycznego do Hiszpanii.
Tak wiec podroz uplynela swietnie gdyz kazdy mial niemal dwa miejsca dla
siebie.
Do tego kierowca byl naprawde równym gosciem i nie uprzykrzal zbytnio zycia.
Jeszcze przed wyjazdem atrakcja stal sie jeden z nas, do którego notabene
teraz min skierowana moze byc flaga WIERNOSC, ktory byl tak glodny ze pozarl
naraz to co bylo pod reka czyli ... 3 kilo bananów i sloik musztardy...na
serio.
Spodziewalismy sie ze policja równiez tego dnia bedzie czujna i
postanowilismy dobrze schowac nasze "przedluzacze rak". z pomoca przyszedl
kierowca który w tym celu udsotepnil nam toalete (nam pozostaly przystanki w
lesie) i odkrecil od niej klamke w razie wizyty policjantów w autokarze.
Jadac dostajemy telefony od Lechii, juz przebywajacej w Warszawie, ze
najprawdopodobniej odbedzie sie tego dnia ustawiona walka z angielskimi
chuliganami. Nie powiem wiekszosc z nas byla podekscytowana tym faktem gdyz
taka gratka nie zdarza sie na co dzien a do tego skonfrontowac swe sily
mielsmy z najslynniejszymi przeciez chuliganami w Europie.
A wiadomo ze na takim sprawdzianie kazdy chcialby wypasc jak najlepiej.
Tak wiec pelni nadziei zblizalismy sie do Warszawy.
Juz kilkadziesiat kilometrów przed nia pokazal nam sie 100 metrów przed nami
plicjant z lornetka, po oblukaniu zapewne naszych rejestracji wyjal lizaka
(nie slodycze oczywiscie) i nakazal zjazd na pobliski parking.
Dziwne.
Tutaj naszym oczom ukazal sie troche przygniatajacy widok, kilkanascie
radiowozów i full gadów.
Oczywiscie wysiadka, rewizja nas i autobusu.
Na pytanie o toalete i brak klamki kierowca skwitowal ze jest awaria i nie
da sie otworzyc itd.
Uwierzyli = kamien z serca.
Pewnie gdyby nie pomoc kierowcy juz tam zakonczylibysmy podróz tego dnia.
W koncu psy sie od*******aja i jedziemy dalej.
W Warszawie kierujemy sie we wskazane telefonicznie miejsce.
Poniewaz nie do konca wierzymy w to ze do walki dojdzie, nie do konca wiemy
gdzie jestesmy i nie chemy robic przypalu sprzet zostaje w autokarze.
spotykamy sie z chlopakami z Mlodych Orlów (Lechia) oraz Teddy Boys (Legia),
jest jeden gosc ze Slaska Wroclaw (grali tego dnia jakis mecz i dlatego ich
nie bylo).
Okropnie zdziwil nas to ze bylo w Warszawie Zaglebie Sosnowiec, Pogon
Szczecin i Widzew Lódz a nie byli na miejscu zbiórki.
Nie wnikam czemu do umówionej liczby okolo 100 osób wlasnie zakwalifikowano
nas a nie Ich.
Liczbowo rozklad sil wygladal mniej wiecej tak ze nas bylo 35 a Lechii i
Legii bylo po okolo 40 moze ciut wiecej osób.
Kerowani przez Legionistów przemieszczamy sie do Parku Saskiego.
Tam czekamy na Anglików toczac rozmowy z niektórymi Warszawiakami (choc z
wiekszoscia omijamy sie szerokim lukiem i spojrzeniami spode lba). Opowidaja
wydarzenia ostaniej doby dla nich ten mecz zaczal sie juz dzien wczesniej i
od tamtej pory na Starówce co rusz dochodzilo do spiec miedzy angielskimi
"lads" a polskimi chuliganami.
Dowiadujemy sie ze angielska grupa do bicia zostala zaopatrzona w
wydrukowane mapki ze wskazana droga do miejsca konfrontacji.
Jak juz wczesniej wspomnialem nie za barzdo do konca jeszcze wierzylismy ze
wszystko dojdzie do skutku oraz jako "persona non grata" stalismy troche z
boku.
Nagle cos zrobilo sie ciemno, stojac na skraju parku widzimy wychodzaca z
niego "lawe" typów.\
Rzut oka i wiadomo angole, krótkie spodenki, koszule na wierzchu lub
przewiazane w pasie, niektórzy w lapach sprzet a niektórzy browar. Inny styl
chuliganki niz polski. U nas raczej typ ze tak to nazwe sportowy - kazdy
rozgrzewa stawy, miesnie.
No ale tak jak napisalem, od Angoli robi sie ciemno.
Wysuwaja sie niczym cien z parku, napewno bylo ich wiecej niz 100 (nas
zreszta tez), oceniam ich na mniej wiecej 150 osób.

Pierwsze linie obu grup juz nawiazuja bezposredni kontakt, jak na filamch
historycznych pierwsze skrzyzowanie mieczów, w tym wypadków nozy dwóch
Angoli z dwoma Polakami (wielkimi od jodu ).
ngole w szoku gdyz gabaryty wsród Polaków naprawde spore a przeciez dla nich
jestesmy egzotyka, nic o nas nie wiedza i taktuje zapewne jak my Rumunów czy
Ruskich.
Opisywane psychologiczne pierwsze skrzyzowanie zdecydoanie na korzysc
Polaków, my jako ze stalismy z 30 metrów dalej dobiegamy do linii frontu.
Widac w oczach Anglików zawahanie. Jak wyszli z parku rozbujani, pewnie
siebie, idacy po latwe zwyciestwo (jak zawsze w calej Europie) tak Ci z
adlszych szeregów staneli wryci i pokazali chwile slabosci. I to byl ich
blad. Zgralo sie to wszystko w sekunde z naszym wbiegnieciem w nich i
zaczelo sie k...a ... braveheart
Angole z wyjatkami biora odwrót, wyjatki próbujace walki sa od razu
torpedowani...laduja na glebie. Moze jestem kurcze troszke zboczony ale
wygladalo to swietnie...goscie stojacy do nas twarzami, czyjs wyskok, kop w
ryj i syn Albionu na glebie.
Oczywiscie zaraz nad gosciem wiruje kilka osób by wykluczyc go z dalszej
potyczki.
Peleton podaza na wskros przez park za stadem Anglików.
Ci topnieja, grupki próbujae podjac walke za kazdym razem przegrywaja je i
pozstaja na trotuarze , jak nazwalby to Warszawiak.
Nie mam pojecia ile to trwa gdyz w takiej sytuacji czlowiek jest w lekkim
amoku i szzcerze piszac nie za bardzo sie kontroluje.
Anglicy wylatuja z parku z drugiej strony i przebiegaja przez skrzyzowanie z
torowiskiem.
Na koncówce parku obracaja sie by spróbowac jeszcze walczyc slychac
policyjne syreny.
Legionisci powoli sie wycofuja slyszac to, zostajemy niemal sama Wisla,
kilku z Lechii i Legii.
Nie ze jestesmy jakies kozaki ale nawet nie znamy terenu i wolimy zostac w
grupie niz sie rozbiegac.
Teraz spiecie z Anglikami na pasach, angole wykorzystuja swoje stanowisko na
torowisku i leci na nas grad kamieni.
Z naszej strony to samo.
Patrze a kolo mnie stoi kolo w koszulce pilkarskiej jakiegos angielskiego
klubu.
W amoku nikt dokladnie sie nie przygladal a sie okazuje ze kilku nei
majacych sil uciekac stoi miedzy nami.
Laduje gosciowi sie z butem na klatke i facet laduje na glebie, jeszcze
strzal by przygniesc go do gleby ale nie ma za duzo czasu gdyz kamory
swiszcza woól i odbijaja sie od chodnika.
Juz widac radiowozy, podnoze glowe i widze podobny jak w moim pzypadku
widok, kilku Angoli na glebie i chlopaki nad nimi.
Ale teraz gdy zagrozenie z strony psów stalo sie juz widoczne nerwy
puszczaja wszystkim i sie rozbiegamy po kilka/kilaknascie osób.
Na szczescie trafiam do grupy z jakims Legionista ktory dobrze zna rewiry i
prowadzi nas w jakies bezpieczne miejsce.
Nie zanm sie na geografii naszej stolicy ale Kolumne Zygmunta poznam.
Pod nia ladujemy.
Idzie jakis chlop w koszulce pilkarskiej klubu w Wysp. Krtóki pokaz
elokwencji i jezykoznawstawa
"where are you from?" "...yyyy...." "where are you from!?" "i'm from
Germany...Bremen"
chwila zawachania po czym koles z Krk ktoremu widac szok bitewny jeszcze nie
spadl odpowiada "na pewno k...a" i nokautuje goscia najlepszym cisem lbem w
pysk jaki kiedykolwiek widzialem...Angol leci do tylu z dwa metry i udaje
niezywego.
Idziemy dalej ale tych Angoli wokól sporo...ale wiekszosc unika spojrzen, to
nie ci od mocnych wrazen a ze Wyspiarzy tego dnia przybylo chyba z 2 tysiace
to sa na kazdm kroku.
Nie lejemy juz nikogo, tzreba sie dostac pod stadion.
Kierowani nadal przez Leioniste tulamy sie ajkimis tramwajami, autobusami.
Widac kursujace radiowozy i przygladajacych sie psów z nich, juz wiedza o
awanturze w Saskim. Rozdzielamy sie na jeszcze mniejsze grupy.
Gdzies w centrum cumuje z jakimis typami z Wawy, Gdanska i Krk na obiadku.
Teraz letarg i sielanka, czas ukoic nerwy, rozmowy w kanjpce z sympatycznymi
Warszawiankami, piwko i tego typu uspokajacze.
W koncu spotykamy sie wieksza grupka i udajemy sie pod stadion.
Legionisci w drodze informuja nas ze bardzo ciete jest na nas sosnowieckie
Zaglebie.
Troche ciezko by w tej chwili jestesmy porozbijanai na grupki.
Trafiamy do jakiegos parku w okolicy stadionu, prechodzimy nim i mijamy
grupke Zaglebia i Legii.
Kolesie z Zaglebia wygladaja naprawde konkretnie.
Krzywe spojrzenia ale do niczego nie dochodzi...byc moze lagodzi sytuacje
obecnosc z nami typów z Lechii i u nich chlopaków z Legii.
Zaraz mijamy Widzew, Motor, rozmowy ze znajmomymi z calej Polski...w czasie
tych wszystkich meczów repry znamy sie juz z gosciami z tych ekip osobiscie.
Ciagle oczekiwanie na Triade (Arka-Lech-Cracovia) ale i nieustajace opisy
przezyc sprzed kilku godzin z parku.
Kazdy opisuje jak to widzial ze swojej perspektywy, kazdy dodaje nowe
sczególy , informacje prasowe powoli docieraja do nas ... kilkunastu angoli
rannych w tym kilku ciezko...kilku pocietych kosami.
Oczywiscie podejrzenie pada na nas ale daje sobie leb uciac ze to nikt od
nas...wszystko bowiem zostalo w autokarze...my do konca nie wierzylismy ze
bedzie ta ustawka.
Bilety na mecz ma chyba tylko 6-8 osób od nas.
Legia proponuje jakies falszywki, kserówki, drogie oryginaly itp.
Stwierdzamy jednak ze ch.j ze stadionem, ogladnimy mecz w jakiejs kanjpie
przy piwku.
Ci co maja isc na mecz ida a my ladujemy sie na chwile w autokarze i
odpoczywamy.
Krótki przeglad okolicy w poszukiwaniu knajpy z telewizorem zakonczony
niepowodzeniem.
W koncu wpadamy na pomysl najprostszy z prostych...przeciez mamy TV w
autokarze.
Parkujemy z 200 metrów od stadionu (jak sie idzie od Powisla zawsze na Legie
to mijajac kryta skreca sie w lewo nad kanal i sektor dla gosci -my stalismy
z 50 metrów dalej w przód).
Zapraszamy do rodka kilkunastu chlopaków z Polonii Bydgoszcz którzy równiez
kreca sie bez koncepcji wejsci na stadion. Musze przyzanc ze jak na tak
nieznana grupe charakteryzowali sie naprawde imponujacymi gabarytami.
Popijamy piwko, ogladamy mecz, gadamy z Bydgoszczanami a doping i odglosy ze
stadionu mamy na zywo tuz obok (wylaczamy wogóle glos w TV).
W pewnym momencie ze stadionu slychac szum, wrzawe i po chwili TV pokazuje
spiecie miedzy sektorami Anglików i Polaków. W cemtralnym miejscu slawna
czerwona flaga Wisly. W pewnym momencie znika a my dostajemy *****cy bo
myslimy ze zdobywaja ja Anglicy.
Miedzy sektorami widac latajace race.
Musimy dostac sie na stadion.
Mam pomyl gdyz dwa lata wstecz wbijalem sie na Zylete od tylu w kilka osób
przez jakies garaze na mecz Polska-Wegry.
Niestety opisywalem juz nasza miejscówke a wobec tego ze byla polozona tuz
za sektorem Anglików powitalo nas chyba z 300 psów i zapory z barierek oraz
szaleniec na koniu (standard w WuWuA).
W takiej liczbie jaka prezentujemy (40 osób) nawet nie ma sie co osmieszac.
Rezygnujemy z próby dostania sie na stadion.
Na szczescie okazuje sie ze flaga Wisly jest w rekach Wislaków, na stadionie
uspokaja sie i mecz dobiega konca.
Jedziemy pod Zródelko (kanjpa Legii) gdzie przychodza ekipy z calej Polski.
Legionisci po telefonicznych rozmowach z Anglikami przekazuja ze synowie
Albionu rozdraznieni przed meczowa porazka chca rewanzu.
Pada propozycja miejsca - pod Palacem Kultury, Angole beda szli na Centralny
a my mamy gdzies czekac.
Udajemy sie tam i parkuejmy autokar z drugiej strony Palacu.
Przy glównej trasie jest sporych rozmiarów ogródek z krzeslami itp itd.
Siedzimy sobie popijajac piwo, dozbrajajac sie, jedzac i obserwujemy zjazd
innych ekip z Polski.
Tutaj juz dokladnie nie moge stwierdzic jakie kluby byly bo ciemno bylo jak
skur...
bylo juz cos kolo 23-ej.
W koncu slychac a wrecz czuc zblizajacy sie tlum Angoli.
W ciemnosciach nic nie widac ale slychac wrzaski i spiewy.
Musze przyznac ze o ile przed meczem organizacja byla super o tyle teraz
bylo wiecej haosu, troche sie niepokoilem o wynik tej potyczki.\
Tym bardziej ze nie znamy nawet liczby Angoli, a jak ida k...a wszyscy??
2000?

Jednak tym razem policja byla szybsza, na nieszczescie dla Anglików.
Kaski wpadaja do naszego ogródka i wymiataja ans na chwile z niego.
Gdyby Angole wpadli chyab by wygrali.
My po chwilowym wycofaniu, dozbrajamy sie i wracamy gdyz tarsa przed
ogórdkiem wlasnie maszeruje kilkuset Angoli.
Nie wiem jak sie zaczelo ale psów juz tutaj nie bylo a jak wpadlem na ulice
juz wszystko sie dzialo...ekipy z Polski z ciemnosci wskakuja na Angoli z
boku i z tylu.
Ci w szoku.
Krótkei walki spowodowane tym ze wpadamy bezposrednio w ich watache ale
ogólnie Anglicy dra zelówy na Centralny, który maja ze sto metrów przed
soba.
Nie wiem co sie dzialo na poczatku ich peletonu ale domyslam sie ze poszla
panika i udezryli w tych psów którzy nas wczesnie wymeitli z kanjpy i teraz
szli przed Angliakmi z przodu.
Widok byl taki ze go nie zapomne do konca zycia
W ruchy byl caly sprzet ogródkowy i kanjpiany.
W koncu znów leca psy i trzeba sie zmywac albo grac glupa.
Jako ze autokar mamy 30 metrów dalej nam pozostaje kleic glupa.
Widze kilku stojacych gosci z tobolami i przygladajacych sie calej bitwie z
boku.
Podbijam do nich i udaje ze stoje z nimi.
"szto eta ?" slysze (ooo goscie zza wzchdzniej granicy)
goscie z wybaluszonymi oczami patrza na mnie oczekujac ze im nie wiem co
oznajmie, ze trzecia wojna swiatowa czy co?
odpowiadam "eta tolka futbol miacz ... Polska-Anglia".
Kiwaja ze zrozumieniem i dalej stoja w szoku nie wiedzac co zsoba poczac. Ja
za to wiem, opuszczam ich i widzac ze psy wracaja do swoich podopiecznych
Anglików, udaje sie do autokaru.
Nie musze dodawac ze po takic wyczerpujacych wydarzeniach zjadlbym konia z
kopytami i wypil beczke piwa. Na szczescie okazuje sie ze doslownie 10
metrów obok naszego autobusu stoi taki autobus unieruchomiony przeroiony na
calodobowa jadlodajnie.
Zaszyci w ciemnosciach autokaru (nie swiecimy swiatel by nie zwabic psów
których mnóstwo stoi 100 metrów od nas chroniac dojscia do Centralnego)
wychodzimy po 3-4 osoby do "restauracji" i wracamy z zakupami. w ten sposób
mozemy ogladac bezpiecznie manewry psów, pozywiajac sie przy okazji.
Nie odjezdzamy jednak gdyz Legionisci informuja nas (a jest juz kolo
pólnocy) ze jest jeszcze grupa anglików chetna na kolejny rwanz znów w Parku
Saskim.
Mediacje jednak z Anglikami przedluzaja sie o wiele za dluo, owszem moze i
dla Legionistów to byl kasek bo byli u siebie wmiescie ale dla nas
poruszanie sie takim autokarem po nieznajomych terytoriach w srodku nocy w
chwili gdy setki policjantów trzepia miasto w poszukiwaniu takich jak my to
juz za duze ryzyko.
Do tego dochodzi zmeczenie calym dniem i zaczynaja sie dywagacje czy jest
sens jeszcze zczekac oraz tluc sie w parku noca (to bylby juz zupelny
hardcore). Powoli przewaza opinia o bezsenscie takiego czegos.
Do tego rozmowy miedzy stronami cos sie nie kleja.
W koncu ulegamy namowa kierowcy, który jak juz wspominalem nastepnego dnai
mial tym samym autokarem zapipcac do Hiszpanii, udajemy sie w droge powrotna
do Krakowa.
Wraz z nami wraca dwóch Wroclawian, którzy nie maja czym wracac a i wizyta
na centarlnym nie byla wtedy dobrym rozwiazaniem.
Bylem tak zmeczony a miejsca bylo tak duz ze usnalem chyba nim jeszcze
wyjechalismy ze stolicy.
Wszyscy zreszta chyba popadali jak muchy.
Gdy sie obudzilem szok, gdzie my k...a jestesmy?
Spodek!
Dopiero po chwili doszlo do mnie ze kierowca okazal sie naprawde gosc i
podwozimy chlopaków ze Slaska do Katowic gdyz z Krakowa nie mieli dobrych
pociagów.
Znów zasnalem a gdy sie obudzilem to bylo juz jasno a my dojezdzalismy do
hali Wisly dgze zaparkowany mialem samochód.

Powrót do domu w chwili gdy rodzice wychodzili do pracy, standardowe pytanie
"O KTÓREJ MIALES BYC ?!?!" (przed wyjsciem twierdzilem ze kolo pólnocy) ale
juz po chwili spalem jak niedzwiedz.

Przepraszam za literówki-czytam te poprzednie opisy i widze ze mam ich duzo
ale teksty sa za dlugie by chcial mi sie je ponownie sprawdzac
Oczywiscie moga byc jakies drobne niezgodnosci z rzeczywistoscia ale nerwy,
czas robia swoje

post scriptum napisalo zycie...w swiat poszla puszczona przez Legionistów
wersja ze nozy uzyli niedobrzy ludzie z Krakowa...ehhh...daje sobie glowe
uciac ze to nie my.
AUTOR: RWD

Albertus 25-08-2009 20:46

o kurde , wspaniale ! chcialbym tam byc , chociaz nie jestem jakims koksem i nie mam 50 w lapie to i tak bym chcial tam byc !!! wspaniale to co opisane , w niektorych momentach az dreszcze mialem

Glon Elriel 25-08-2009 23:29

Co do triady i lecha z mojego punktu widzenia

jak ktos dłuzej siedzi w tym bagnie zwanym kibicowanie zauważył pewnie kilka ciekawych spraw a mianowicie

kilka lat temu takie ekipy jak arka czy ZL czy craxa były mocne w \h/ a teraz jak mozna zauwazyc

Arka-ekipa strasznie sie posypała zmiana pokoleniowa i ekipa idzie cały czas pionowo w dół

ZL-to samo co wyzej + w dalszym ciagu osobiste kontakty z ruchem ch

Craxa- ekipa ktora bije sie juz tylko ze sprzetem wiadomo niepodpisali paktu na zawieszenie sprzetu bo w krakowie same nozowniki i wiadomo lepiej sie przypasowac do innych niz z tym walczyc(btw podziwam hutnik za walke)

co do krecenia z łks to niepowinno dziwic dobra ekipa pod kazdym wzgledem w miare czysci i oczywiscie przydani do walki z W&R

Gierubesoen 26-08-2009 01:17

A dzisiaj odbyło się spotkanie West Hamu z Millwall, ciekawe czy jutro będzie coś w gazetach, bo jakieś spięcie na pewno miało miejsce ;d

Gordorczyk 26-08-2009 01:49

no no opowiadanie zajebiste i po czyms takim chlopaki maja co wspominac do konca zycia

LoluU$ 26-08-2009 02:44

Taaaa, budzi respekt. Ciekawe ile by takich opowiesci sie jeszcze zebralo.

Miszczu 26-08-2009 08:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez LoluU$ (Post 2633896)
Taaaa, budzi respekt. Ciekawe ile by takich opowiesci sie jeszcze zebralo.

Dużo ,jak ktoś chcę mogę dać link do stronki chuliganów ŁKSu ,tam jest naprawdę kilka takich tekstów które można przeczytać ,jeżeli nie ma się nic przeciwko braku obiektywizmu ,ale naprawdę interesujących.
http://www.geocities.com/lkslodzfans/index1.htm

Gierubesoen 26-08-2009 11:51

Cytuj:

Puchar West Ham - Millwall

Na takie mecze az chce sie chodzic. To juz chyba 30 spotkanie,gdy ogladalem West Ham na zywo, ale takiego klimatu nigdy nie bylo. Takiego cisnienia nie powoduja zadne inne derby, ani Spurs, ani Chelsea, ani Arsenal, nie wspominajac o Fulham. Atmosfere swieta bylo czuc na dlugo przed pierwszym gwizdkiem sedziego. Policji pod stadionem jak podczas stanu wojennego. Pewne puby zostaly zwyczajnie zamkniete w ten dzien, a inne mialy okna zabite dechami. Statua legendy "Młotów" Bobby Moore rowniez zostala zaslonieta i obita plytami. Spiecia miedzy kibicami zaczely sie pod stadionem w trakcie meczu. W starciu kibicow ucierpial 44 letni kibic, ktory zostal pchniety nozem i trafil do szpitala. Jego stan jest stabilny. W pierwszej polowie na poczatku glosniejsi gospodarze, ale z uplywem czasu to kibice gosci byli coraz glosniejsi, a zdobyta bramka przez Millwall dodala im jeszcze wiekszego animuszu i praktycznie zagluszyla "Młoty". W pierwszej polowie nalezy odnotowac rowniez delikatne spiecie z ochrona meczu ze strony Millwall. W drugiej polowie na poczatku niewiele sie zmienilo. Jak to w Anglii bywa kibice gosci przekrzykuja caly stadion miejscowych, na co spory wplyw ma wynik. Kibice West Hamu widzacy nie radzacych sobie pilkarzy na boisku( czasami odnosilem wrazenie,ze to Millwall jest z Premiership), postanowilo wziasc sprawy w swoje rece. Spora grupa kibicow ruszyla w kierunku Millwall i doszlo do pierwszego starcia z ochrona i policja. Kilka osob przedarlo sie przez pierwszy szereg ochrony i zakonczylo sie na wymianie ciosow z policja. Spiecie to zelektryzowalo caly stadion i od tego momentu doping byl naprawde glosny. Caly czas w rogu boiska dochodzilo do wymiany ciosow miedzy kibicami a ochrona. Eskalacja ekscesow nastapila po zdobyciu wyrownujacej bramki przez West Ham. Ochrona z policja kompletnie sobie nie poradzila z zaistaniala sytuacja i na boisku pojawila sie spora liczba kibicow West Ham United. Kibicom udalo sie przedrzec przez zasieki ochrony od strony East Stand, Bobby Moore oraz starej Dr Martens. Nie doszlo do niczego konkretnego, skonczylo sie na bieganinie po boisku i to tyle w sumie. Millwall w tym momencie bardzo bierne i siedzieli bardzo cicho do konca spotkania. Kolejne inwazje na boisku nastapily po kolejnych bramkach i koncowym gwizdku sedziego. Prasa pisze juz o scenach dantejskich,ale takie nie mialy miejsca na stadionie. Drobne przepychanki i palowanie, kilka osob rannych, ale nie bylo zadnych KO. Jeden grubas(1,50 metra w kapeluszu a trzykrotnie wbiegal na murawe ). Pod stadionem w Angielskim stylu butelki i kosze oraz wszystko co pod reka poszlo w ruch. Angole dawno nie mieli problemow na taka skale na swoim podworku,ale tak naprawde problemy te nie byly czyms wielkim. Przed meczem mozna bylo uslyszec kilku polakow popijajacych Lecha czy Tyskie, ale nie zaglebialem sie w szczegoly skad sa, czemu tu sa, i komu kibicuja.Nie moja broszka. Ogolnie powialo old school w Anglii i z jednej strony szkoda,ze takie mecze sa rozgrywane tak rzadko. Pod wzgledem kibicowskim mecz duzo lepszy niz z zydkami. Kibice Millwall naprawde glosno do czasu, ale nie zrobili nic aby doszlo do konfrontacji. Posypia sie dozywotnie bany za wjazd na murawe, ale tak naprawde to nie ma znaczenia bo kto wie czy na nastepne spotkanie miedzy druzynami nie trzeba bedzie czekac jakies 10 lat? Podczas przyspiewek duzo angielskiego humoru. Nalezy tez odnotowac troche nie na miejscu zachowanie Carltona Cole, ktory dwukrotnie pokazal w kierunku kibicow Millwall, aby sobie zwalili konia...Zola jak to zobaczyl to zaraz go zmienil i slusznie. Wcale sie nie zdziwie jak zostanie zawieszony.

Pilkarsko absolutne dno ze strony West Ham United do momentu wyrownania

http://www.youtube.com/watch?v=M70YjHaaK_Q

Echh to musiały być niezłe czasy...

Bozydor 26-08-2009 12:18

Obra Kościan
 
Moim najwierniejszym klubem jest kościańska obrzanka :] Bylismy pare lat temu w 3 Lidze ale spadliśmy niestety do 4 Ligi :( Nadal staramy się wbic spowrotem do 3 :) Dzięki naszym wiernym Kibicom jeseśmy w stanie wygrac z każdym przeciwnikiem :D Pozdro dla Warty Poznań i Rawii Ravicz !!!:)
W tzw. "młynie" jest nas zawsze około 30-50 osób :D Niestety nieumieszcze fotek ponieważ coś sie na stronce zryło z dodawaniem fotek :D

Gordorczyk 26-08-2009 13:46

W dniu wczorajszym dochodzi do spotkania "przy kiełbie" ekip: Gryf Słupsk oraz Kaszubia Kościerzyna ( 17 x 17 ). Po ok. minutowym grillowaniu wygrywa Gryf.

"Na klub Arka Gdynia nałożona karę finansową w wysokości ośmiu tysięcy złotych w związku z rażącym naruszeniem przepisów PZPN w zakresie zasad przyjmowania kibiców gości podczas meczu 2. kolejki Ekstraklasy Arka Gdynia - Legia Warszawa - wpuszczenie grupy około 160 kibiców Legii Warszawa bez autoryzacji klubu macierzystego na sektor kibiców gospodarzy." - poinformowała w czwartek Ekstraklasa SA. Włodarze Legii i Ekstraklasy SA niestrudzenie starają się uprzykrzyć wyjazdy kibicom Legii. Już dzień po meczu KP Legia wysłał pismo do Gdyni, w którym poprosił o informację na temat okoliczności wpuszczenia fanów ze stolicy na trybuny. Legię zainteresował sposób dystrybucji biletów oraz to, czy Arka Gdynia jest gotowa przekazać odpowiednim organom (w tym Policji) listę kibiców z Warszawy. W myśl nowej ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (Art. 15 ust 1 i 2) podczas zakupu biletu należy podać w kasach dane osobowe (bilet musi być imienny). W którym więc miejscu Arka Gdynia złamała prawo? Czyżby sprzedając imienne bilety na sektory gospodarzy? Zastanawiającym jest również, na jakiej podstawie i w jakim celu dane osób, które zakupiły legalnie bilet, miałyby zostać przekazane odpowiednim organom..

Gierubesoen 26-08-2009 18:45

Całą sytuację w Legii można skomentować w dwóch słowach- "ITI, uciekaj"

Albertus 26-08-2009 20:59

no to co ITI wyrabia to wstyd....


U nas byl mecz dzisiaj z Rudnia Zabłudów bylym vice liderem

na mecz wyszedlem juz 1,5 godziny wczesniej bo po wypadku do kibla mi ciezko dojsc a co dopiero przez cale miasto , no ale na szczescie niedaleko od domu podjechal kolega i powiedzial ze podwiezie. wiec na stadion dotarlem jako pierwszy ;D , na mlyn przyszlo kolo 15 osob , wiec nawet nie spiewalismy jak nie liczac paru pojedynczych krzykow od grupki najbardziej pijanej. ogolnie mecz przebiegl ladnie i przyjemnie , 4-1 do przodu , 2 bramki strzelil kolega z mego rocznika co sie ze mna w gimnazjum uczyl , juz 4 bramki w tym sezonie , bardzo dobrze gra. Szkoda tylko ze bez dopingu , ale to sie za pare meczow zmieni bo u nas kibice kochaja 4 lige ( jak na 3 nie przychodzili to na 4 wala calymi tabunami ) i tak z meczu na mecz jest coraz wiecej , wiec jak tak dalej bedzie to za 3/4 kolejki bedzie mlyn 30 osobowy , a na wiosne moze juz z 70 zobaczymy ;D

LoluU$ 26-08-2009 22:04

http://kibice.net/forum/viewtopic.ph...5ad56cd4546fb4

Parys 27-08-2009 00:12

Fajnie, że ktoś rozwalił teatrzyk stadionowy w Anglii. Ale dla nich samo bieganie po murawie to był wyczyn, bić się już nie musieli. Dla nich to i tak coś wielkiego.

Gierubesoen 27-08-2009 13:05

http://www.portalkibica.pl/aktualnos...atmosfera.html

Autor tekstu opisuje atmosferę na meczach Arsenalu. Po przeczytaniu tego i obejrzeniu filmików napiszę tylko jedno- It's still a library! :cup:

Obym nie doczekał się takich czasów w Polsce. Jak wiadomo, powoli zaczynają powstawać nowe stadiony w naszym kraju. Nowe stadiony = mniejsza swoboda kibicowania i więcej zakazów (zresztą, przykład w żużlu pasuje tu jak ulał- nowy stadion Apatora robi wrażenie ale został opanowany przez trębaczy, bo siedzą na dupie i kupują kiełbaski, zamiast dopingować swój klub bo takich przecież łatwiej kontrolować niż złych i krwiożerczych ultrasów z młyna!)

ULTRAS AGAINST MODERN FOOTBALL (and speedway:evul: )

Gordorczyk 27-08-2009 23:49

wlasnie obejrzalem mecz lecha
doping w 1 polowie niezly (przekrzyczeli znacznie liczniejszych beglow)
w 2 polowie troche zgasli
ale za oprawe nalezy sie im wielki + (szczeglonie za race)

Gierubesoen 28-08-2009 00:04

Ja tam ich tylko słyszałem, kiedy Belgowie siedzieli cicho... Ale sektor gości wypełniony szczelnie i za to +

MasterofPuppets 28-08-2009 08:50

Tu racja, liczby Lecha zawsze są dobre.

Parys 28-08-2009 11:53

Nie ma to jak włączyć telewizor na karne Lecha i usłyszeć z głośników: "Bo w nienawiści do tej drużyny". Brawo, najważniejsze chwile sezonu, a oni o Legii :D

Miszczu 28-08-2009 11:56

Nieźle wyglądał doping Lecha szczególnie ,jak wszyscy byli ubrani na niebiesko i ciasno upchnięci. Ktoś mi powie co było na pierwszej oprawie ? Bo druga to było racowisko a na trzeciej flaga w biało-niebieskie pasy tak?

LoluU$ 28-08-2009 13:32

Cytuj:

Kibice.net/forum
http://i26.tinypic.com/2niv4e9.jpg
http://i27.tinypic.com/34fb9eh.jpg
http://i31.tinypic.com/1564dq9.jpg
http://i31.tinypic.com/27y39z4.jpg
http://i26.tinypic.com/34j1v83.jpg
http://i28.tinypic.com/xn58wh.jpg
http://i28.tinypic.com/2a0amhd.jpg
http://i31.tinypic.com/jqqiwm.jpg
http://i29.tinypic.com/xclq3p.jpg
http://i30.tinypic.com/1499yk8.jpg

Gordorczyk 28-08-2009 14:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Parys (Post 2635559)
Nie ma to jak włączyć telewizor na karne Lecha i usłyszeć z głośników: "Bo w nienawiści do tej drużyny". Brawo, najważniejsze chwile sezonu, a oni o Legii :D

a wy przypadkiem nie macie zgody z Brugią?


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 15:15.

Powered by vBulletin 3