Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2619530)

Nawet jeśli ma 2,30 i waży 200 kg, to tutaj po prostu kozaczy i pokazuje, że jest kretynem.

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2619530)

Może po prostu przywykłeś : >

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2619530)

I narobić dymu. Widzę, żeś nowy w tych stronach. Internet wita.

Oryginalnie napisane przez Gordorczyk (Post 2619602)

@up
offtopujac, jestesmy slowianami (przynajmniej ja na 100%)
@topic
wczoraj mielismy wyjazd do Belchatowa, ja niestety nie pojechalem :/

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2619621)

Zobaczymy, czy znajdzie się wiele tych "zapaleńców z pasją" xd

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2619630)

ja na swoj klub na bilety dawalem puki nie dowiedzialem sie ze to idzie do kieszeni prezesa

zawsze kumple szli przez plot a ja placilem 5 zl , pozniej mi powiedzial koles z zarzadu ze to prezes sobie bieze i od tamtej pory tez przez plot wchodze.

jak sie prezes zmieni to znowu bede placil za bilety

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2619630)

ja na swoj klub na bilety dawalem puki nie dowiedzialem sie ze to idzie do kieszeni prezesa

zawsze kumple szli przez plot a ja placilem 5 zl , pozniej mi powiedzial koles z zarzadu ze to prezes sobie bieze i od tamtej pory tez przez plot wchodze.

jak sie prezes zmieni to znowu bede placil za bilety

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2619655)

Naucz się czytać... kupowanie biletów to nie to samo co wpłacanie pieniędzy na konto bankowe...

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2619642)

To chyba jasne że prezes bierze te pieniądze. W końcu organizuje mecze, ma to robić z własnej kieszeni?

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2619673)

do wlasnej kieszeni znaczy ze klub oddal walkowera bo nie mial na wyjazd a prezes jezdzi nowym samochodem (z kradzionych pieniedzy)

Oryginalnie napisane przez wiki

Kradzież (art. 278 kk) to zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela.

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2619604)

ilu bylo od was w Belchatowie?

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2619705)

Wątpię, żeby prezes brał całą kasę - a jeśli bierze, to widocznie tak było w umowie. Jeśli rzeczywiście by kradł, to drużyna na pewno zmieniłaby prezesa / pozwała go.

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2619741)

gadasz jak moja ciotka.... wy nie mozecie zrozumiec ze prawo to jedno a to co sie u nas dzieje to drugie? np. u nas w piekarni kierownik kradnie , za co piekarze dostaja manko , pozwal go ktos? nie! takie bajki to mozna dzieciom opowiadac ze sie kogos za takie cos do sadu podaje.

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2619351)

Ej no bez przesady... Nie porównuj różnych epok... Poza tym walka między szlachcicami (skądkolwiek to wziąłeś, pierwsze słyszę o czymś takim, może lekcje histy przespałem) to co innego (już sam fakt porównywania dość ważnych osobistości do... powiedzmy sobie szczerze, mi, przeciętnemu mieszkańcowi Ziemi niezaznajomionego z tematem kibice kojarzą się z chuliganami co klną i niszczą [nasze kochane "stereotypy", znam ten ból])

Oryginalnie napisane przez Wielkimanitu (Post 2619755)

Tu akurat Albertus ma rację - obecnie pojedynki są w Polsce zakazane. Co jest oczywiście idiotyzmem - niby dlaczego dwie strony, które zgadzają się na warunki umowy nie mogą stoczyć ze sobą walki (nawet niekoniecznie na śmierć i życie)?
A takie usankcjonowane pojedynki byłyby dobre w przypadku ustawek kibiców (nie mówię tu o zwykłych burdach na stadionach) - dwie ekipy ustalają ze sobą miejsce i warunki bitwy, umowę dają wszystkim do podpisania i magiczny sposób policja ma o wiele mniej roboty.

Oryginalnie napisane przez niemamnogi (Post 2619486)

Ja też dzisiaj zaliczyłem udany wyjazd. 700 głów przekryczało fanów oDRY wODZISLAW. Tylko co to za wyjazd, gdy czujesz się jak w domu? ;|

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2619507)

W międzyczasie może wybiorę się ze Śląskiem do B-stoku, o ile czas i fundusze pozwolą, bo wyjazd z gatunku tych niezapomnianych.

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2619754)

To u was po prostu źle się dzieje. Prezes mojej matki wyleciał na zbity pysk z obowiązkiem wypłacenia wszystkim pracownikom zabranych pieniędzy z 10%-owym odszkodowaniem i zakazem wykonywania zawodu przez 4 lata. Wystarczy chcieć i się starać. Albo może u nas jest po prostu cud miód i orzeszki. No ale czego można się spodziewać od kogoś, kto uważa policję za zło wcielone i dzieło szatana.



Dlaczego nie mogła? Bo mieli podpisaną umowę? Cóż, to samo dotyczy prezesa. Wiedz, że siedząc na dupie i czekając aż w końcu będzie lepiej do niczego się nie dojdzie. I dziwię się, że nie pobiliście tego prezesa, w końcu to by było dla dobra waszej drużyny...