![]() |
Jak bylem noobem, koles dal mi party, bo chcial podobno zrookowac postac. To mowie, zeby zrobil skula. A on ze nie, bo innym sie mogo itemy trafic, a ze on ma bohy itd. To ja sie napalilem, i party.
Skutek? Ded. |
Moj ded to ide na gsa spospbem up/down zawsze sie udawalo wchodze wale gsa i ma juz red hp i nagle laggg z minute juz mowie koniec wylogowalo mnie jestem w swiatyni ale pobieglem po deda i wzialem eq ten ded mnie nie zniechecil
Oct 03 2006, 20:15:02 CEST Died at Level 35 by a giant spider |
Inny glupi dead:
Mam kumpla na 10. Ja ekspie sobie w DC a ten sie pyta czy moze przyjsc. Odpowiadam, ze lepiej nie bo go czos zabije. On stwierdzil ze sobie poradzi. No to ide z nim na slimy ja biore z dystansu... a on wbija sie miedzy 5 slimow. I go ubily XD. Albo go cycek jednym czy dwoma ciosami ubil :/ przykro mi potem bylo... Cytuj:
P.S. a to byl moj pierwszy post na forum, wczesniej nie czytalem, wiec mozliwe, ze cos powielilem :P |
Mój był taki, że włączyłem pk pod depo -.- jak byłem newbie ^.^ Nie wiedziałęm wtedy, że za to można mnie ubić.
|
Cytuj:
Co do mojego avka - Slipknot i mhrok, rotfl =P |
Mój ded był taki :
Siedze sobie na zamku koło ab i gadam z kolesiem ( serv non-pvp ) nagle do pokoju wkracza mama i mówi że musi coś sprawdzić no to ja staje pod ścianką i daje jej kompa na te 5 min. Mama mi schowała tibie do paska , ja jej żeby włączyła bo nie widze co się dzieje . Wkońcu po 10 próbach mi pokazała i co widze : You are dead. You downgraded from level 26 to level 25. Ale najgorsze jest to CO mnie zabiło . Orc Warrior ! Jestem sorcem z dość cienkim eq i skilem shilda więc długie stanie obok warriora musiało się tak skonczyć - gdybym widział ekran wszystko poszło by inaczej ....Aż nie moge patrzeć jak widze napis na tibia.com - Killed at level 26 by a Orc Warrior. ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( Ale jakoś odrobiłem i już mam 27 - uffff . |
3 moich kumpli na 10-15 lvlu poszli na draga. Bloker oberwał combo, shooterzy fire wave. Wszyscy padli.
|
Hhehehee
No to ja i mój kumpel ( noobki byliśmy ). Ja na 15 lvl on na 12 ( dawno to było, różdżek jeszcze nie było itd.. ) Mój kumpel mi powiedział , że wie gdzie necro się resp i postanowiliśmy pójść . Powiedział, że jest to w ancient temple no to idziemy. doszliśmy do miejsca ze slimami było ich sporo 10-20 ( połowa klony ) przemyśleliśmy sprawe szybko. Wchodzimy z gotowymi hmm'ami i gfb ( kupione i zrobione - kiedyś było fajnie ) ale slimy gdzieś polazły no to idziem ja wołam kumpla bo slimy nadchodziły ale on chciał być bosu i polazł do nich. Slimy go otoczyły i po paru sekundach go nie było - a potem miał do mnie pretensje że go nie uhłem :p . |
znam wiele przypadków dedów ale kilka mi utkwiło w pamięci:
1:mój kumpel wypił slime ale bo myslał że jak napije sie wody to mu przejdzie 2:ten sam kumpel zobaczył u mnie jak zabijam assasina i poleciał swoim 8 druidem expiź na assasinach na -2 w Dc 3:kolega trenił fishing przez cała noc i go wasp zabił 4:gościu zdedził przez zsumonowanego deara <<wiecej nie powiem bo za głupie są>> ;) |
@up:
1. A ja tak robiłem, tyle że w przypadku ognia. 2. ROFFL 3. FEEL THE TIBIA BLACK ICE POWAH!!! 4. Nie, to było troche inaczej... @topic: Najgłupsza śmierć? 16 lvl knight, skille 35/35, mam ze sobą backpack UHów i ide na dwarf soldiery. Problem w tym, że miałem 3 poziom magiczny 8o |
Moja najgłupsza śmierć? Każda śmierć jest głupia bo wynika z głupich błędów. Pewnego razu huntowałem dwarf guardy, poszedłem w bezpieczne miejsce w celu pójścia do wc. Wracam po 10 sekundach a tutaj napis "You are dead" i na battle 4 guardy zlurowane z 2 pięter poniżej... :( To głupie, ale nie śmieszne, tą śmiercią nawet się nie przejąłem...
|
1)
18 lvl, sorcerer, byłem na dwóch dwarfach niedaleko thais, i zobaczyłem rozkopaną dziurę. Postanowiłem zejść, i zobaczyć co tam jest. Wskoczyłem, przesunąłem się kratke do góry, bah! Killed by fire devil. Straciłem plate armor, i wand of dragonjakośtam. Postanowiłem pójść tam, po loot. Biore se scale arma, i kilof do łapy, i ide. Szedłem, szedłem, szedłem, i jestem. Ciesze się, bo dwarfy żywe, dziury zakopane, to nikogo tam nie było. Rozpickowuje, i bach liną. Nic. Przypomniało mi się że przesunąłem się do przodu. Wchodze, przesuwam, ale zdążył mnie abić fd. Straciłem brass legi. Lece again, (...) rozkopuje dół, bach ropem, i co? Wyciągnąłem se qrva fire devila. Bach, 3cia śmierć w ciągu 20 minut. 2) To nie śmierć, ale można zapodać. Na tym dużym polu, koło wyżej wymienionych dwarfów i FD, goniły mnie wolfy. Nie chciałem zabijać, bo poco? Machnąłem myszką, i kabel od fucking neostrady się wypiął. Po 10 min grzebania w kablach, podłączyłem się, i zalogowałem. i co? Budze się z 15 hp otoczony przez 8 wolf. A miałem 20lvl, sorc. |
To jest dopiero coś:
Acc Mereth Sep 21 2006, 10:38:12 CEST Died at Level 35 by a wolf Mlody de'jaw Sep 14 2006, 19:09:19 CEST Died at Level 27 by a bear Galf de'jaw Sep 16 2006, 00:07:21 CEST Died at Level 39 by a cave rat Możecie to zobaczyć na tibia.com A najgorsze że wszyscy to moi kumple :( |
Cwicze przed depo mag.lvl i sie podniecam, ze tak fajnie mi idzie. Oczywiscie robilem runki, bo co innego :p Jakis koles obok mnie rzucil brzed soba fireballa, na co ja sie usmiechnalem i rzucilem energy fielda ;( I to byl moj wyrok- gonilo mnie cale depo!:baby: Oczywiscie gtos wszedl w niego, dostalem PK
|
No to ja coś dam ( w większości to o mnie ale to nie ja padłem )
A więc ide sobie mojim starym charem expić na amazonkach i nagle na góre wchodzi jakiś 49 ek . Ja po moich przypadkach z pk szybko dobiłem amazone żeby nie było że uciekam. Wychodze w duł a tu 10 lvl palek zaczyna mnie napier.... Nagle z góry schodzi ten ek i zaczyna mnie blokować. Palek mnie bił a ja uciekałem ( naszczęście miałem uhy od kumpla 8o - Dzienki CI stary przyjacielu ) nagle dochodze do drogi na carlin i zobaczył nas 13 palek B) i zaczą walić w tego 10 :cup: lecz nagel 49 ek odbiegł odemnie razem z pk i poszli na tamtego kolesia :berserk: :berserk: :berserk: . Ja z żultym lifem zwiałem do miasta :cup: :cup: :cup: :cup: . Po chwili widze że ten 13 ( już 12 ) palek loguje się w świątyni ;( ;( ;( . Gdyby nie on bym nieżył. Acha jeszcze jedno mam Expie sobie w zamku koło ab ciesze się wszystko pięknie. Ale nadeszła godzina sądu... Przylazł jakiś 10 knajcik i zaczą mi bić minoska ja się popisać chciałem i żuciłem firefielda :o - co było największą głupotą z mej strony. Knajt przez przypadek ( chyba ) wlazł w fielda i nagle patrze - SKULL ! ja nie wiedziałem gdzie się podziać więc postanowiłem wyjść , po chwili pojawił się 20 sorc ! Potem przez 20 minut uciekałem w panice jednak pod koniec dedłem ;( ;( ;( :( :( :( Po tych akcjach z pk postanowiłem się przenieść na Secure gdzie jest spokój i nikt nic mi nie zrobi za nic :) |
Expilem sobie na scarabach, mialem jakies 400 hp, na battle 4 scaraby i zawiesil mi sie komp. Ledwie gdy sie odblokowal kick. Ok wlogowalem sie spowrotem (mialem jakies 15 hp) otwieram bp z uhami i zamiast na uha nacisnalem na nastepny bp ( to bylo jeszcze przed update z uhami na hot keyach) i dead. :D
|
Moje durne smierci:
1. To bylo dawno, dawno temu jak jeszcze nie wiedzialem za wiele o tibii. Zachcialo mi sie nosic Crocodile Boots, wiec postanowilem razem z kolega wybrac sie na teren POH (przedtem, nie wiedzialem co to jest). Chcielismy dojsc jakims tunelem na Tiquande, by pohuncic krokodyle. Ja szedlem pierwszy. Na poczatku spotkalismy demon szkieleta. Ja jako, ze przeczytalem wiekszosc opisow potworow na tibia.pl, wiedzialem, ze trzeba uciekac. Kolega biegl za mna. Pobieglismy wiec na dol, gdzie natrafilismy sie na GS'a. Pajaczek zacza mnie atakowac (mialem 18 poziom knight), kolega dal drapaka. Zabil mnie chyba na 3 hity. Po odrodzeniu w swiatyni, zobaczylem, ze wypadl mi K Arm, warty w tym czasie 12k na Asterze. Szybko napisalem do qmpla by poszedl po moje zwloki. Zgadnijcie, co sie stao... Kolega pojawil sie chwile po mnie w swiatyni, zabity przez tego samego pajaka. 2. Niedawno postanowilem zmierzyc sie z Mino Magiem. Bylem knight kolo 20 poziomu, skile okolo 55/55. Pokonywalem juz przedtem Mino Archery i Beho wiec myslalem, ze wszysto bedzie dobrze. Mylilem sie. Bylem tak glupi, ze zabralem ze soba tylko 2 IH. Zaatakowalem mino, zbilem mu zycie do zoltego, a tamten wciaz napieprzal mi hity po 60. Na red hp w ruch poszedl ih. Mala odnowa zycia, nie pomogla, Minotaur dwoma ciosami znowu zaczerwienil mi pasek. Drugi ih na siebie i biore nogi za pas. Minos mnie goni. Nawala te swoje kombosy, ja tuz przy drabince i... zgon. Obudzilem sie w swiatyni caly mokry. Durnota, co? :( :( |
Oct 05 2006, 07:46:29 CEST Died at Level 79 by a snake
|
Ja mialem baardzo duzo glupich deadow lub prawie deadow... Nudzi mi sie wiec o wszytskich napisze:
1.Bylem sobie knightem chyba 30 lvl na scorpionach ktore sa na ghost landzie kolo carlin. Bylem wtedy taki glupi ze nie mialem zakupionego czaru exana pox. Wiele razy tam expilem i tym razem wszystko wybilem mialem juz zolty pasek prawie czerwony. Zostal tylko 1 scorpion i postanowilem ze sprobuje go zabic. Ale coz po chwili zycie zaczelo mi spadac po 15 hp... zaczalem w panice uciekac :D ale wiedzialem ze w koncu dedne wiec postanowilem skonac tam gdzie do ciala wroce i zabiore rzeczy. Tak wiec zrobilem obudzilem sie w depo i ide po rzeczy. Po drodze byl tylko jakis lag i sie wylogowalem. Obudzilem sie znowu w swiatyni (wiele razy tak sie dzialo a nie dedzilem wiec myslalem ze znowu jest tak samo a wtedy nie wiedzialem dlaczego tak sie dzieje) Wiec dalej szedlem po cialo znalazlem rzeczy i bylo fajnie. patrze sobie ile mam expa i cos podejrzanie malo bylo wiec patrze skille tez strasznie spadly i okazalo sie ze w czasie laga koles mnie ubil... 2.Dałem sie na to nabrac ze wlazlem na gsa na ghost landzie... wszedlem do tego pomieszczenia ubijam poisonka patrze dalej i zoooonk giant spider chce sie wrocic i kolejny zooonk kraty sa (swoja droga to dziwne bo w druga strone przez te kraty przelazl widocznie zle to sobie cipy obmyslily) ale pomyslalem ze gdzies jest jakas dzwignia i byla wiec ide przelaczam wracam dalej zamkniete! w koncu mnie ubil. pozniej dowiedzialem sie ze obok dzwigni byla dziura ale jej nie zauwazylem ;p stracilem crown helmet shield i armor... 3.Pewnego razy stalem sobie przed depo i odnawialem zycie. nagle zaczal mnie lac 80 lvl. chcialem wejsc do depo ale bylo tyle ludu ze nie bylo jak sie wcisnac! w koncu ujrzalem pusta luke i w nia wszedlem. chwile pozniej zobaczylem napis you are dead a co ciekawe moje cialo lezalo juz w depo... (stracilem 2,5k) okazalo sie ze naslal kolesia na mnie jakis noobek ktoremu powiedzialem zeby mojego kumpla nie atakowal i sie widocznie obrazil :( 4.Pewnego razu Jaquera najwyzszy lvl na servie przyslal mi jakas stronke co wygladala jak tibia.com i trzeba bylo wybrac sobie jakiegos rara i podac passy ;p wiedzialem ze to hackerska strona wiec nie wchodzilem ale on mowil ze jak nie dam passow to dedne. i pewniego razu schodzilem po schodach obok kazo patrze jaquera z pk i zaczal mnie lac. ja uciekalem i mialem 3 uhy juz bylem w polowie drogi do depo i 1 uh zostal ale nie trafilem w siebie tylko w jakiegos pedala 10 lvl :( stracilem leather boots :D 5.Raz zobaczylem kolesia jakis 20 lvl z pk wiec go ubilem. mialem z niego duzo loota i poszedlem sprzedac. Zobaczylem jak 120 lvl z rsem przechodzi obok sklepu i zaczalem sie bac ze to po mnie. ale poszedl sobie dalej i odetchnalem z ulga. ide dalej i znowu on ale zaczal mnie lac... ja mialem tylko life ringa i poszedlem sie z nim bawic na drabince. moglem tak robic od rana on nawet do zoltego mi nie zjechal ale w koncu ktos mnie przepchnal i po chwili otoczylo mnie z 20 kolesi a obok mnie byl ten 120 lvl... zostalo tylko czekac az dedne. wyrzucilem tylko backpack zeby sie nie cieszyl ze cos ze mnie wypadnie :D 6.Pewnego dnia chcialem potrenowac na slimach (oczywiscie na ghost landzie) i chcialem pojsc w jedno miejsce z nimi ale po drodze reset kompa... no i mnie ubily :/ ale na szczescie odzyskalem bp 7.Innym razem na slimach sobie trenowalem i patrzylem jakas stronke i patrze kontrolnie a tu mnie 40 rs atakuje ja juz z redem ubijam slimy i w nogi rzucilem exana pox (w koncu sobie kupilem :D) i uciekam ale mnie jednak koles ubil. stracilem platinum amulet a koles mnie ubil bo myslal ze jestem br... pozniej ziomek jeszcze kogos ubil i dostal bana i dobrze mu tak :D 8.Raz expilem sobie moim uh makerem na ghost landzie i mnie ds zjechal do mocnego reda i pech chcial ze szedl 6 lvl i mnie dobil z hmm... 9.Pewnego dnia trenowalem sobie na rotach i przyszedl jakis koles chyba z 10 lvl a pozniej koles z 30 lvlem i ten 30 zaczal go atakowac. tamten zwial a on go puscil wolno. w koncu ten 30 lvl sie mnie pytal o skille to mu powiedzialem a on chcial zebym mu test hita zadal to ja mu mowilem ze mam sickle ale koles mial pk lvl troche nizszy ja mialem dobre eq wiec go zaatakowalem. a tej samej chwili zaczelo mu znikac pk ja go przestalem atakowac a on mnie zaczal bic i nie mial pk... zwialem tak do carlin i sie bawilem na schodach zeby sie zniechecil ale pozniej przyszedl jego kumpel 50 lvl ktory mnie nie bil ale przeszkadzal mi w ucieczce. w koncu jakos mnie przepchneli w korytarz na 1 kratke gdzie nie ma wyjscia i ten 30 lvl mogl mnie dobic a ja go przepchnac nie moglem bo za nim byl jego kumpel. mialem troche hmm i zaczalem nawalac tego 30 zeby sie nie cieszyl ze troche run bedzie ze mnie mial (oczywiscie mialem pk) wiec 50 lvl zaczal mnie nawalac ja uciekalem ale w koncu stanalem zeby mi latwiej bylo trafic tego 30 z hmm. oni mnie atakowali a ja stalem i w tego nawalalem. w koncu zauwazylem ze nic nie mowia a ja w tym czasie ucieklem a pk mi zniknelo i bylem bezpieczny :) Niezla kolekcja nie? Chciałbym zaznaczyć ze to stalo sie jakis rok temu kiedy bylem poczatkujacym graczem. Teraz juz jestem doświadczony ;p |
Co do głupich deadów to miałem 2 takie...
1 na guardach paladynem na 56lvl padłem, bo poszedłem tylko po herbate do kuchni... A drugi całkiem nie dawno Sorcem na Dragach, nie zauważyłem że mana się skończyła a byłem na magic shieldzie ;). |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 03:18. |
Powered by vBulletin 3