![]() |
O matko... popijałem wódę piwem... masakra :D
Przed chwilą tylko czekałem aż Mamusia z siostrą pójdą na imieniny do dziadka(:*). Swobodnie teraz mogę rzygać... i zdychać... Ogólnie sylwek gitez chyba najlepszy na którym byłem. Mokrego dyngusa i szczęśliwego nowego roku :* |
Choć nie planowałem, sporo wypiłem (kurwa, jak zawsze, jest kasa, nie ma oporów) ale się nie najebałem. Rozdzieliłem się z ekipą z piwnicy, z którą piłem i poszedłem na rynek. Spotkałem się z kolegami którzy chlali na cmentarzu, który znajdował się nieopodal. Potem wróciliśmy na rynek. W ciągu godziny spaliłem chyba paczke fajek. Wszystko z sępa. Potańczyłem, pobawiłem się. Było fajnie...
Ale mam gardło zjechane, że nie pojmiecie. A, no i pierwszy raz było tak, że popita była gorsza od wódki > Pan Tadek i sok grapefruitowy. I balsam pomorski z żurawinką bez popity : DD. |
No działo się wczoraj i dzisiaj :evul:
|
A teraz pisać mi tu co zrobić żeby tak baniak nie bolał :/ bo żadnych leków nie będę brał, alkohol mam w żołądku...
|
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
A ja jak powiedziałem, tak zrobiłem, 0 alkoholu (Tak! Bez alkoholu też da się bawić! :P). W sumie fajnie było, nic nie podpaliliśmy tak jak w przeciwieństwie do zeszłego Sylwka… No i w końcu poznałem fajną dziewczynę ;P (teraz czekam na zjazdy typu: „haha 16lat i dopiero pierwsza dziewczyna?!” :P)
|
U mnie była impra i nie ma impry. I po burdelu ani śladu :P
Starszy brat kumpla kupił nam szampana alkoholowego. Mój kumpel tak się ućpał (wypił połowe albo 3/4 ;d), że widać było ten błysk w oku, czerwony nochal i twarz i wolno jakoś mówił ;ddd BTW. Mamy 12 lat :< |
Cytuj:
|
Ja duzo nie wypilem, ale z sylwestra jestem zadowolony :)
|
Cytuj:
Ogólnie sylwka spędziłem tak samo jak reszte czasu od Wigilii. W łóżku, choruje do cholery. Co robicie na sylwka 2010 ? xD Tu się planuje od 23.00 do 01.00 mecz w piłkę nożną :D |
Cytuj:
Cytuj:
|
Spoko, poprostu wyobraziłem sobie, jakby ktoś na cmentarzu tańczył między grobami :D Chora wizja.
|
Dziwię się ze nie zaległem po wypiciu dużo więcej niż zwykle. No ale może to popijanie piwka wieczorami coś dało ^^. W każdym razie obiecałem sobie, że wódki nie tknę no i dotrzymałem danej obietnicy. Jestem z siebie proud. Akcje były, pomysł, żeby wziąć gitarę też się przyjął, w końcu mi znajomi śpiewali do gitary, great ^^!
|
Boże, poszy 4 perły mieszane z soplicą 0.2 i finlandią, do tego jakiś szampan. Domówka u kumpla raczej kameralna, tyle, że oczywiście wszystko wymknęło się spod kontroli... O 4 rano wpadła moja MŁODSZA, zatroskana siostra i odprowadziła mnie do domu, zostawiając to co trzeba pozbierać kumplom. I jako bonus sms od kolegi z przed chwili:
"Pytanie za 100pkt kto sie zesral do wanny?" Ogólnie się nie ciesze, bo skutki kilku godzin rozrywki są dość opłakane. |
Zacząłem sylwestra z jedną dziewczyną, skończyłem z inną, więc było super
|
Cytuj:
|
Cytuj:
abcd |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
No cóż ja tam wypiłem tylko symbolicznie, dla rozkręcenia się, ale dwóch moich kolegów o 9.30 miało już zgona ;< Ogólnie nie było źle i za rok pewnie będzie jeszcze lepiej (oby).
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Noł ju izynt.
Żeby nie było offtopu. Wyszedłem na miasto i siedziałem na imprezie na stadionie. |
nikt nie pozgonil, o 6 wodki braklo, teraz ciezko
http://img165.imageshack.us/img165/9881/dsc00002ir0.jpg hahahaa |
nie przypuszczalem ze mozna po jednym piwku wymiotować pół godziny... a kumple mówili - nie mieszaj...
|
wypiłem 7 piw, dwa kieliszki absolwenta i łyk dżonego łokera. zjadlem kilkanascie plastrow szynki, kilka koreczkow, talerz bigosu i nic mi nie było. jednak z tym tlustym jedzeniem to jednak prawda ;d bylo fajnie ;d of koz to wszystko w czase 4h +-
@down dżony jakis chujowy jest ;/ tak, tak, wiem. nie znam sie ;d |
A apropo Jaśka Wędrowniczka. Muuusi być w przyszłym roku : >.
|
Cytuj:
|
Sylwester mógł zakończyć się izbą o 22:30, za zwykłe siedzenie na murku przy ulicy, n/c, zimna krew kumpla _/. Na szczęscie po godzince znalazło się cieple miejsce, z kolezankami. Jednak warto byc pesymista. Już od miesiąca mówiłem, że ten sylwester będzie ssał, a tu prosze :)
|
ogolnie ilosc wypitego alkoholu wymknela sie z ustalonego maksimum. o dziwo nie padlem, a wypilem wiecej niz kiedykolwiek moglem. potanczylem, pojadlem, posmialem sie. teraz koncze leczyc kaczora herbata i o 18 na nastepny melanz.
|
-
Scena w Katowicach z kumplami :baby:
|
Ale było haha kumpel się porzygał.
|
Cytuj:
|
Jednak alkohol nie jest potrzebny do zabawy, tylko ją psuje :P Wczoraj wlałem w siebie 5l płynu, jakieś 0.5l to alkohol.
|
Mam niezle twarz obita, koledzy mowia, ze rzucilem sie na jakiegos typa ktory stal na klatce schodowej. Zaczolem go klepac i jego koledzy przybiegli z gory, a moi nie mogli mi pomoc, bo drzwi do klatki sie zatrzasnely :D
A tak to srednio wypilem, 0,5l na dwoch, tyskie i dwa szampany. Ogolnie to bylo pozytywnieB) |
Cytuj:
|
opłacało się trenować formę przed sylwestrem, mega impreza, jak na taką ilość wódki którą w siebie wlałem, czuje sie świetnie. git towarzystwo, miejsce etc, jednym słowem- duży + ;]
/skuug |
jak sie bawić to się bawic, drzwi wyjebać, nowe wstawic :x
u nas tez nieobyło się bez "niepotrzebnych walek kakało" :/ |
Zjadłem gorącą pizze ristorante, wypiłem herbatkę i od razu lepiej ^^
|
| Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 04:49. |
Powered by vBulletin 3