Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Patton
(Post 1836756)
chodzi o zasade! krzyze nie maja byc zdjete pod naciskiem rodzicow tylko od poczatku ich tam nie powinno byc.
a w mojej szkole zawsze na poczxatku sie modlimy : duchu swiety ktory oswiecasz serca i umysly nasze blebleble...co o tym sadzicie
@down: ale wogole religia won ze szkoly i do kosciola przeniesc ! nie powinno byc czegos takiego jak "sala od religi"
moja szkola a wlasciwie gimnazjum jest im jp II wiec dlatego sie modlimy! na koncu tez : dzieki ci boze za swiatlosc tej nauki pragniemy abysmy nia oswieceni cos tam cos tam S K A N D A L !!!!
|
Tak rozumiem to, że odrzucasz wiarę i chcesz ją tępić za to ile ci szkód wyrządziła "o ja biedny krzyże na ścianie" albo "ojeju musze złożyć ręce"(przynajmniej na cześć Karola to zrób). dziecinada...
Jeśli chodzi o kościół to ja nie mam zdania na ten temat. Z jednej strony pomaga w jakiś znaczący sposób odzyskać ludziom nadzieje (przynajmniej u mnie księża pomagają rodzinom z problemami), a z drugiej jest to klasyczny "hamulec rozwoju cywilizacji".
Czy nasze państwo opiera się na kościele tzn. czy kieruję się jego radami i czy warto się go trzymać? Moim zdaniem, w niektórych sprawach ma całkowitą rację, że trzeba pomagać ludziom czy miłować blizniego, ale też na inne sprawy takie jak "antykoncepcja" czy "homoseksualnizm" uważa za bezsensowne nie opierając się na dowodach. O ile ludzie chcą (ta większość) żeby kierować się kościelnym instynktem to nigdy kościół nie odejdzie od władz... przynajmniej ci duchowni, którzy to skandalicznie wykorzystują.
tyle odemnie.
|