No widzisz, Ja gram w tibie i zdałem bez problemu. Niestety jestem przeciętnym uczniem(średnia 3,5 ;/ )
U mnie w klasie tylko 1 osoba ma poprawkę ale nie przez tibie.
xDDD

7 letni brat mojego kumpla grał ciągle w tibie i quake'a. W 1 klasie nie zdał bo nie umiał mówić. Jak raz u nich byłem jakieś zadanie robić grupowe to ten mały gnojek zabawkowymi karabinami i siekierami z rajtuzami na głowie nawalał w drzwi...jego 5 letni brat darl sie ze to najazd orców na thais a glidia quake'a im pomaga i on jest orciem warlordem...

dziecko + tibia = nie mam słów

U nas w klasie (6podst.) to grały 3 os. (ja już nie) No i kiepskie wyniki mieli, ale to kwestia głupoty.
Trzeba być nieźle porąbanym i na dodatek grać w tibie 24h na dobe żeby nie zdać

U mnie w byłej klasie (3 gim) został jeden łepek. Olał all , stwierdził że napisze komis z czegoś. Był zagrożony z 7 przedmiotów łącznie z wf, na który nie chodził. Wyszedł z 5 przedmiotów na te 30 % ( miałem procentowy system oceniania) czyli 2. Regulamin mówi że do podwójnego komisu uczeń może być dopuszczony tylko w extremalnej sytuacji (patologia w chacie, problem ze zdrowiem etc.) On był zdrowy jak rydz, a mimo to dopuszczono go do komisów :P Mimo , że dostanie papiery w sierpniu to złożył podanie do tylko jednej szkoły średniej (wielozawodowa czyli murarz,tynkarz, akrobata etc).
Wszyscy z rocznika 1989-1993 wiemy że w zawodówie się nie pier*olą tylko biorą full team w pierwszym terminie rekrutacji. Doszedłem z kumplami do wniosku ,że chłopak na 90% zostanie bez szkoły na rok szkolny 2009/2010.
Najlepsze jest to, że on już kiblował w 5 klasie podst. i jeżeli zostanie bez szkoły to czeka go OHP ;p gdzie chodzi "element"


Drugi koleś przez tibie umiał mówić tylko buy/sell/trade/offer/hunted/fri itanz/plax. Pewnie już leży w Zakładzie Opieki Psychiatrycznej i żywi się przez kroplówkę w czerwonym woreczku bo myśli że to potion...na szczęście nie był z mojej klasy bo mój wychowawca miał cienkie serduszko i zawał na sto pro by był.

A w tej bajce były smoki? Myślisz, że ci ktoś uwierzy jak powiesz, że twój kolega brata córki babci syna właśnie przez TIBIĘ nie umiał mówić, bądź umiał mówić sell/buy itp ? Good luck.

pojęcie ironii jest podstawowym aspektem ludzkiej egzystencji. czy jakoś tak.

Żal mojego kumpla upierd.... z plasty bo jej narysował na poprawce pod koniec roku szkolnego orca warlorda -.-. A miał narysować górzysty krajobraz.

ja wam pokaze moj wykres ;D

4 klasa - 3.8 (poczatki grania w tibie , kafejka)
5 klasa - 3.0 (nadal kafejka ale juz wiecej gralem ;D)
6 klasa - 2.8 (juz duzo gralem i nadal w kafejce )
1 gim - 2.4 (wyjazd do belgi ,kafejka ale u cioci wiec tez sporo gralem ;D )
2 gim - 2.0 ( net w domu ;D )
3 gim - 2.2 ( powrot do Polski , net w domu ale slaby ;( )
1 zaw - 4.7 (freeezyy , lagiiii tak ze sie grac nie da )

;D

hahaha
Mój best kumpel nie zdał z powodu komputera (po części tibii)...żeby było śmieszniej cały rok grał non-stop po czym pod koniec przestał i zaczął normalnie chodzic do szkoły. Specjalnie napisałem ,że nie zdał z powodu komputera bo nawet jak miał kilkudniowe przerwy od gry ,wolał siedziec w domu jak idiota i oglądac np.Rozmowy w toku czy sędzię Anne Marię Wesołowską.

ja kiedys tak samo , wolalem ogladac tv czy poczytac ksiazki zamiast isc do szkoly. Teraz mam zajebista szkole , super atmosfera na kazdej lekcji placze (ze smiechu - doslownie lzy mi leca na maxa) lekcje sa mile , latwe i przyjemne i dorobilem se klucz do telewizora to ogladamy filmy/seriale na lekcjach i pornusy na przerwach ;D kazdy w naszym miescie mowi ze nasza zawodowka to SZKOLA MAZEN ;D

Nie wątpię.

@down: Ależ oczywiście, zazdroszczę mu oglądania pornosów na przerwach i pisania marzeń przez samo ż :< Może kiedyś osiągnę ten sam poziom co on :< (muszę tylko pobić kilku magisterków i zostać nacjonalistą i rasistą).

Widac ,że przemawia przez Ciebie zazdrośc.

każdemu się zdarzy błąd , a ze ja jakoś nigdy szkoły nie lubiłem (do teraz) to teraz wychodzi.

Może tu chodzi nie tylko o Tibię, ale i o samą szkołę? Może w LO nie byłoby tak łatwo. Nie wiem, nie byłem, ale większość (także uczniowie) znajomych twierdzi, że zawodówka to szkoła na odp****ól. Chodzisz = zdajesz.

Dobra, nie mam pytań. Z tym 4.7 to żartujesz?

@edit:

Nie zauważyłem posta Sorbetu : )

nie ;D ale u nas sa takie tumany ze nauczyciele poprostu stawiaja mi 5 za to ze sie wyrozniam z reszty ;D w liceum mysle ze bez nauki mialbym cos w rodzaju 2.1-2.6 a jak bym sie uczyl to 3.5 spokojne , tylko checi nie ma ;D

Ja się już nie pytam jak ty się wyróżniasz...

wyrozniam sie tym ze troche wiedzy mam (troche) czesto sie zglaszam , mam 2 zeszyty do 7 przedmiotow ; chodze na prawie wszystkie lekcje tylko 3 razy przyszedlem pijany do szkoly , papierosow nie pale i gadam z nauczycielami jak z kolezankami i kolegami ;D czyli z szacunkiem i normalnie.



@down

stary to nie wie , a stara dumna ze sie dobrze ucze ;D

Starzy muszą być dumni z takiego skarbu !

Co to ja mówiłem o tych zawodówkach? A, tak - że się nie trzeba starać.

Pwnt. Tylko : ). Wiem, zdarza się, ale fajną musisz mieć szkołę, jak wyróżniasz się, bo "tylko" 3 razy nawalony przybyłeś : d