Majówka dziś była obecna. Kazik znokautował, mega zabawa! Coma nieco gorzej, nie wiem czy to przez dobór piosenek, czy może przez me bycie daleko od sceny, czy przez brak "nocy".

Pojawila sie rozpiska Sonisphere Festival w Warszawie:

14.00 – otwarcie bram
15:00 - 15:30 – Behemoth
15:50 - 16:35 – Mastodon
16:55 - 17:40 – Anthrax
18:00 - 19:00 – Megadeth
19:30 - 20:30 – Slayer
21:00 - 23:00 – Metallica

Jak dla mnie troche chujowo, ze koncerty zaczynaja sie juz o 15. Jezeli otwieraja bramy o 14, to w godzine nie sa w stanie wpuscic wszystkich czekajacych, to jest niewykonalne. Na takiej Madonnie trwalo to o wiele dluzej rok temu. Behemoth to akurat mala strata, ale po to place 400 zl zeby przynajmniej miec mozliwosco obejrzenia wszystkich zespolow, a nie gnicia w kilometrowej kolejce. Przesuneliby start na 16 i byloby zajebiscie

@up
Ehh, mi jest tylko szkoda, że Megadeth, Slayer i Anthrax będą tak krótko grać :/ A Metallice sobie odpuszczę, zawsze te 2 godziny szybciej w domu ;P

Ja jade glownie na Metallice wiec jestem zadowolony ;) To ze Meta zagra najdluzej bylo wiadomo od poczatku, gwiazda wieczoru zawsze dostaje pelny set do zagrania. A pozostale zespoly i tak dostaly wiecej (chyba w wyniku oburzenia ludzi ktorzy jada) bo poczatkowo rozpiska zakladala 30 min dla Anthraxu, 35 dla Mastodona, 40 dla Megadeth i 45 dla Slayera ;) Obecne dlugosci setow sa jak najabardziej ok, normalne dla festiwali.

A na Metallice mimo wszystko polecam zostac, na zywo roz*******aja ;)

Raczej się nie wybieram, ale i tak jestem zdania, że Slayer powinien grać 4 godziny, pozostałe zespoły odpowiednio krócej, a panowie z Mety powinni brać do buzi w golden circle (w ramach pokuty za swe gorsze albumy) ; )

Powiem więcej, Metallica nie ma ani jednego DOBREGO albumu, jedynie AJFA i MOP są poprawne.

Jedyne co możesz powiedziec to to, że twoim zdaniem nie ma ani jednego dobrego albumu.

A jedyne co Ty możesz powiedzieć to to, że Twoim zdaniem, jedyne co on może powiedzieć to to, że jego zdaniem nie ma ani jednego dobrego albumu.

Pierdolisz niezle ;) Erverse ma racje, bo nie ma czegos takiego jak obiektywny wyznacznik, czy dany album jest dobry czy zly. Dlatego mozna jedynie wyrazac swoja wlasna, subiektywna opinie na ten temat. Dla jednego Metallica jest zajebista, dla drugiego chujowa, tak juz jest. I nie da sie obiektywnie powiedziec kto ma racje. Aczkolwiek mowienie, ze Metallica nie ma dobrych albumow to gruba przesada ;) EOT

Jedyne co możesz powiedzieć to to, że Twoim zdaniem to gruba przesada ; )

A czy ja mówię inaczej? :)
Dla mnie to, że Pan Lotress wyraża subiektywne zdanie było jasne od początku i nie potrzebowałem wcale wypowiedzi zaczynającej się od "Jedyne co możesz powiedziec... " aby to do mnie dotarło. :)

Jeśli się nie mylę, to pan Lotress zawsze wyraża się o muzyce, że x jest zjebane a y dobre.

Kto jedzie ze mną na koncerd Lejdi Gagagagagi? :cup:

Z całą pewnością nikt posiadający chociażby namiastkę gustu muzycznego.

@down: jak najbardziej podlegają, to przysłowie to bzdura ; ) Pewnie, że ktoś mógłby tak powiedzieć o moich ulubionych zespołach, ale zdania nie zmienię.

To samo można powiedzieć o twoich ulubionych zespołach ;)

Gusta, mój drogi, nie podlegają dyskusji ;)

I dlatego musi zawsze podkreślać że to jego subiektywne zdanie? Myślałem że nikt nie ma wątpliwości co do tego.

Do tej pory żyłem w przekonaniu, że od tego jest właśnie forum muzyczne... czyżbym się mylił? Czyżby na FORUM MUZYCZNYM, dopuszczone było jedynie gloryfikowanie swych ulubionych artystów, wynoszenie ich na piedestał i mówienie o ich twórczości w samych superlatywach?

Tylko, że Ty zawsze wyrażasz się jakbyś był wyznacznikiem zajebistości muzyki.
Coś w stylu "nie słuchajcie tamtego bo to gówno i darcie mordy, x jest lepsze" Ale dobra, eot. Widzę, że nie ma co dyskutowac.

Wydaje mi się że cięte ostrze krytyki muzycznej owego dżentelmena, zostało ongiś wymierzone w któregoś z Twoich ulubionych wykonawców, stąd tak się tym przejmujesz. ;)
Swoją drogą formułka "Ale dobra, eot. Widzę, że nie ma co dyskutowac." musi być całkiem wygodna kiedy po prostu kończą się argumenty.

Wszystkie moje argumenty zostały podane w pierwszym poście - on nie jest wyznacznikiem zajebistości muzyki. A co do tego co zacytowałeś - po prostu nie chcę dalej offtopowac.