Po co nam Flamini?

hahah ciekawe co na pudło delikatnego krystianka powiedziałby nasz redaktorek naczelny [;

Ja tak dłużej zastanowiłem się nad słowami, że Manchester i Barcelona nie przegrały żadnego meczu w LM, bo jeżeli padłby remis 1-1 na Old Trafford to by dalej żadna z drużyn nie przegrała xD No Ale ManU odpadłoby :/

Wynik dobry jest, choć bramkowy remis z pewnością byłby lepszy. Szkoda zmarnowanej jedenastki, ale cieszy to, że dobrze funkcjonuje gra obronna United, z czym Lidze Mistrzów bywało rożnie.

Trochę mnie denerwuje, że Ferguson przyjął wariant wywiezienia remisu. Barcelona jest ostatnio tak słaba, że Manchester spokojnie mógłby się pokusić o zwycięstwo. O remis na Camp Nou ostatnimi czasy naprawdę nie jest trudno.

Wlaczam mecz. Na pasku pisze Bar 0 - 0 MU.
Moj tata "o barany graja z krowami!"
xD

Masz bardzo mądrego tatę ;)

No właśnie, przecież Barcelona jest taka słaba że nawet w defensywnym ustawieniu ManU powinno ją rozjechać 5-0. Przecież Manchester ma tego pro evul CR7, który strzelił już tyle goli :baby:. Ehh miło było patrzeć jak te będące w tej super formie, mające zmiażdżyć Blaugrane ManU miało 39% posiadania piłki i ograniczając się do kontrataków oddało "aż" 5 strzałów(chyba 3 z rzutów wolnych) na bramke rywala...w tym 1 celny. Uważam, że po przebiegu wczorajszego spotkania Barca powinna zdobyć przynajmniej 1 bramkę, po prostu sobie na to zasłużyła. Po tym meczu widać, że Barcelone stać na awans i wyeliminowanie tej...jak to określił nasz redaktor najlepszej drużyny na świecie.

Jednocześnie zdaje sobie sprawę jak trudno będzie strzeli bramkę na Old Trafford, ale wiem też jak zmotywowani wyjdą na to spotkanie piłkarze Barcy. Dodam jeszcze, że każda bramka w "teatrze marzeń" będzie liczyć sie podwójnie.

Co do karnego Ronaldo i tych niedokładnych podań piłkarzy Sir Alexa, to sie nazywa "magia" Nou Camp:) Kibice byli wczoraj fantastyczni a ich doping pobudzał zespół do wywierania ciągłej presji na przeciwniku.
Za tydzień wszystko może sie zdarzyć, faworytem będą ponownie piłkarze Manchesteru i to mi odpowiada.

Co by sie nie stało na Old Trafford i tak Visca el Barca!

Zrozum, że taka była taktyka Fergusona. Chyba widziałeś, że Manchester w ogóle nie szykował się do ataku, tylko wybijał piłkę do osamotnionego Ronaldo. Anglicy przyjechali tutaj po remis, aby jak najmniejszym nakładem sił zapewnić sobie całkiem komfortową sytuację przed rewanżem. Tak więc to nie wielka Barcelona zatrzymała ManU, ale goście uznali po prostu mecz z Chelsea za ważniejszy, a Katalończyków po prostu sobie zlekceważyli.

Ferguson już zapowiada, że mecz w Manchesterze będzie wyglądał zupełnie inaczej. Ja mu wierzę.

Czy polsat sport wykupił prawa do przekazywania mistrzostw Europy i żadne mecze nie będa emitowane na tvp2/1 jak kiedyś??

No innego wyjścia niż zagrać inaczej Ferguson nie ma jeśli chce marzyć o awansie. A jeżeli naprawdę zlekceważyli Barcę to mogą sie przeliczyć. Jedna przypadkowa bramka, jedna składna akcja zakończona bramką na OT i ManU musi strzelić dwie, a co za tym idzie otworzyć sie i narazić na kontrataki Katalończyków. A w takich momentach szybkość Eto'o jest bezcenna.

Z Chelsea myślę że zagrają tak samo ostrożnie jak z Barceloną, remis bądź wygrana na SB daje im praktycznie mistrzostwo, a "the blues" w wyśmienitej formie się nie znajdują.

Mam też inną teorię na temat taktyki Sir Alexa we wczorajszym meczu. Mianowicie chodzi o to, że Ferguson mógł tak ustawić swój zespół by wybadać rywala. Zobaczyć na co stać Barcelonę, jednocześnie nie ujawniając swoich najlepszych atutów. W takim wypadku w rewanżu ManU mogłoby taktycznie zagrać tak by Barcelonie nie wychodziły akcje. Barca natomiast z wczorajszego meczu mogła by przeanalizować jedynie doskonała obronę rywala, a ataki "diabłów" były by dla nich zaskoczeniem. Mam nadzieje, że ta teoria okaże sie błędna i pomimo nieustannych ataków Manchesteru(które na pewno będą) Barcelona awansuje do finału.

Z tego co wiem to mecze Polaków będą transmitowane w otwartym Polsacie, a wszystkie mecze będzie można obejrzeć w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra.

Tacy z was fani futbolu.. a nie znacie zasad.. podwojne braki liczone sa tylko w czasie remisow. oraz jesli zostaly trafione na boisku przeciwnika.... temat stoi na bardzo wyimaginowanym poziomie wielcy znawcy

Nie uzywaj "trudnych" slow, skoro nie znasz ich znaczenia.

@topic
Nie lubie ani MU ani Barcy, ale mam nadzieje ze United rozjedzie Katalonczykow w rewanzu. Dziwi mnie, ze Ferguson nie zdecydowal sie na chocby minimalne ryzyko na wyjezdzie - obrona Barcy w najwyzszej formie nie jest. Z drugiej strony, patrzac na zapal do gry, jaki mial Henry w ciagu tych 15 minut wczorajszego meczu, moze on jeszcze narobic niezlych klopotow Czerwonym Diablom. Byloby to prawdziwe powstanie z popiołow Francuza : d

A potrafisz czytać ze zrozumieniem?

moim zdaniem mecz był w miare dobry 0-0 barcelona dużo nacierała ale przeciwnicy się bronili 7/10

Mam tylko nadzieję, że MU rozwali Barce. Tyle. Pozytywne wrażenie we wczorajszym meczu wywarł na mnie bramkarz MU. Kuszczak do domu :<

Tu jest tak dużo fanów Manchesteru, czy nikt nie lubi Barcy?:(

A kto lubiłby zespół, który mówi o sobie "Coś więcej niż klub (no tak, to już cyrk)" ? Chociaż ze względu na Henry'ego będę wam kibicował w LM - niech ją sobie wygra, bo bardzo mu na tym zależy. No i zasłużył. Jak mało kto.

Nie znasz historii tego powiedzenia, wiec nie zrozumiesz jego znaczenia. Oto fragment artykułu pochodzący z portalu Sport.pl

W 1925 roku w okresie dyktatury Primo de Rivery jeden z jego generałów zamknął stadion Barcelony (wtedy jeszcze Les Corts) i zawiesił działalność klubu na sześć miesięcy za to, że podczas międzypaństwowego meczu Katalończycy wygwizdują hymn hiszpański. Prezes i założyciel FC Barcelony Hans Gamper musi uciekać z Hiszpanii. 11 lat później, gdy w Hiszpanii wybucha wojna domowa, inny prezes FC Barcelona Josep Sunyol, kataloński polityk i przemysłowiec, został schwytany i rozstrzelany przez faszystów generała Franco. 16 marca 1938 roku w czasie walk w stolicy Katalonii żołnierze Franco zbombardowali jeden z budynków klubowych Barcy. Franco zmienia herb i flagę Barcelony. I zabronił wnoszenia na stadion flagi katalońskiej. Ale i tak Camp Nou był jednym z nielicznych miejsc, gdzie Katalończycy czuli się "u siebie". Tylko na meczach Barcy można było mówić po katalońsku. Przywiązanie do klubu stało się więc sposobem manifestowania katalońskiego patriotyzmu i separatyzmu. Wtedy powstało powiedzenie, że Barcelona to coś więcej niż klub.
Cały artykuł znajduje sie tutaj i dotyczy wojny Barcy z Realem http://www.sport.pl/sport/1,65026,4785854.html
Zamieszcze jeszcze fragment wywiadu z Ericiem Abidalem po przeprowadzce do Barcelony
"Jak napisane jest na stadionie, Barcelona to więcej niż klub" - powiedział dla strony UEFA.com

"Nie można tego zrozumieć. Trzeba tego samemu doświadczyć. Ludzie w tym mieście żyją meczami i przeżywają je tak samo jak zawodnicy czy osoby pracujące dla FC Barcelony. Kiedy chodzisz po mieście, wszyscy ludzie myślą i mówią tylko o footballu."

"Przeniosłem się tutaj, ponieważ kibicowałem temu zespołowi, gdy byłem dzieckiem. Zawodnicy tutaj zawsze mnie inspirowali. Robiłem co mogłem żeby tutaj dołączyć, szczęście mi dopisało. Teraz jestem częścią tej ekipy, zależy mi na tym, aby udowodnić ze tutaj pasuję."

Każdy ma swoje zdanie i ja nie uważam tego za cyrk.
edit. Co do twojego pytania kto lubiłby Barcelonę to wejdź tutaj http://forum.juvepoland.com/viewtopi...c0c8af0fb369e7

Żyją futbolem, a na Camp Nou dość często (gdy oglądam mecze na C+) jest po prostu cicho. Widać to introwertycy, przeżywają to w sobie. :(

Dla mnie Barca to przeładowany gwiazdami klub, który świata nie widzi poza sobą. Zdania nie zmienię.

No trudno tak jak pisałem każdy ma prawo do swojego zdania. Z jednym sie z tobą zgodzę Barca to przeładowany gwiazdami klub a cieszy mnie to ze większość z nich sama wyszkoliła:)