Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Wegetarianizm (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=154455)

Grocix 12-10-2009 18:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 266501)
Czyli jak nie zaspokoisz swoich ambicji, to umrzesz? ;)

Niet. Ambicje, a potrzeby (i fizjologiczne i psychiczne) to dwie różne rzeczy. Poza tym, jak już pisałem - nie jesteśmy w stanie udowodnić czy i jakie "ambicje" ma krowa. Równie dobrze co piąta krowa może marzyć o tym, żeby pracować w McDonaldzie. ;)

Corgar Frizz 12-10-2009 18:38

Cytuj:

"Ciekawe", a więc pełne przyjemności. Dla krowy przyjemnością może być co innego niż dla ciebie (choćby stanie cały dzień na pastwisku i żucie trawy), ale niewątpliwie tak samo zależy jej na "ciekawym" życiu.

Posłużę się przykładem. Jasiek uwielbia towarzystwo pięknych kobiet, Andrzej uwielbia postawić klocka. Zarówno Andrzej, jak i Jasiek uważają te rzeczy za szalenie ciekawe.

Czy zatem możemy uznać że oboje wiodą ciekawe życie? Z ich punktu widzenia tak. Każdy robi to co jest szczytem JEGO ambicji. Jednakże, czy ty przyznasz że stawianie klocka, jest tak samo ciekawe, jak towarzystwo pięknych kobiet?

"To co dla jednych jest już sufitem dla innych to dopiero podłoga."
Myślę że ten cytat doskonale obrazuje mój sposób myślenia.


Corgar Frizz

Beh0lder 12-10-2009 19:57

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Corgar Frizz (Post 2665181)
"To co dla jednych jest już sufitem dla innych to dopiero podłoga."
Myślę że ten cytat doskonale obrazuje mój sposób myślenia.


Corgar Frizz

To powiedz co jest podłogą a co sufitem. ;) Coby nie było nie będzie to obiektywne stwierdzenie , w tego typu przypadkach żadne stwierdzenie nie będzie obiektywne bo każdy woli coś bardziej.

Duch Niespokojny 12-10-2009 21:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Corgar Frizz (Post 2665181)
Posłużę się przykładem. Jasiek uwielbia towarzystwo pięknych kobiet, Andrzej uwielbia postawić klocka. Zarówno Andrzej, jak i Jasiek uważają te rzeczy za szalenie ciekawe.

Czy zatem możemy uznać że oboje wiodą ciekawe życie? Z ich punktu widzenia tak. Każdy robi to co jest szczytem JEGO ambicji. Jednakże, czy ty przyznasz że stawianie klocka, jest tak samo ciekawe, jak towarzystwo pięknych kobiet?

Oczywiście, że nie i być może nawet z tego powodu Jasiek może się uważać za lepszego od Andrzeja (choć już to jest kwestią mocno dyskusyjną). Nie znaczy to przecież jednak, że ten pierwszy może się nie wiadomo jak wywyższać z tego powodu ani też, że ten drugi jest nic nie wartą kupą gówna.

Lasooch 15-10-2009 12:31

Nie wiem jak wy, ale ja, choć mierzę nieco wyżej, lubię postawić klocka.

Mutamicro 18-10-2009 13:41

Cześć.Wchodzę czasem na fora o tibii jako że kiedś grałem, i czytając ten temat aż mnie korciło aby założyć konto:)Pozwólcie że przedstawię mój punkt widzenia(jestem wegetarianinem 16 lat – mam 21)śmiem twierdzić że moje argumenty są nieco bardziej wiarygodne niż pro elo znawców z internetu bo jak by nie patrzeć stosowałem obydwie diety(„wszystkożerną” i wegetariańską).

Zacznę od tego że niektóre pseudoargumenty są poniżej krytyki, np. autorowi tego posta:
Cytuj:

Mozg bowiem potrzebuje ogromnych ilosci energi aby mogl prawidlowo funkcjionowac a tego zadna roslinka w 100% mu niezapewni.
Po drugie zadna roslina niedostarcza nam wartosci odzywczych ktore sa tylko w miesie. Sa skladniki ktorych po prostu organizm niewytworzy nie maja pod baze bialek pochodzenia zwierzecego, nasze komorki nie sa do tego przystosowane. W wieku doroslym wegetarianizm juz nie wplywa tak negatywnie na nasze cialo natomiast w wieku dorastania jego skutki sa zgubne. Zaczynjac od mniej wytrzymalych kosciach konczac na zmianach w watrobie i narzadach rozrodczych.
radzę poznać definicję słowa wegetarianizm, bo mimo że je mięso to nie rozumie prostych rzeczy.
Piszesz że są składniki których organizm nie wytworzy nie mając pod bazę białek poch.zwierzęcego – to prawda.Ale co ma piernik do wiatraka?Wegetarianizm dopuszcza jedzenie produktów roślinnych i produktów pochodzenia zwierzęcego.Czyli: mleko i jego przetwory + jajka... no własnie, jajka które są jednym z najlepszych(jeśli nie najlepszym własnie) źródłem białka.Dodasz mleko i jego przetwory + prawidłowe komponowanie posiłków( np.chleb + fasola, fasolka szparagowa + bułka tarta) i pełnowartościowego białka masz w bród.Co do zgubnych skutków wegetarianizmu - nie wiem skąd to wziąłeś ale ja dorastałem na diecie wegetariańskiej i jestem całkiem normalny, 187 cm i 79 kg(nie za dużo, ani nie za mało).Za dzieciaka cały dzień biegałem na dworze, później grałem piłkę nożną w klubie i nie odstawałem od reszty.Jakby nie patrzeć na czymś urosłem ale chyba dlatego że jestem czarodziejem bo przecież moja dieta nie dostarcza mi wielu ważnych składników:)Co do witaminy b12 – znajdziesz ją w jajach i serach.

Za dietą wszystkożerną przemawia jedynie większa różnorodność pokarmów...temu nie da się zaprzeczyć.

To czy ktoś je mięso czy nie to jego prywatna sprawa, może z powodów etycznych, zdrowotnych, albo zwyczajnie go nie lubi.Tylko nie piszcie że wegetarianizm jest niezdrowy bo to brednie:)Poza tym wegetarianie statystycznie żyją dłużej i mają niższą średnią masę ciała(elo grubaski:))


Pozdrawiam, M.:)

Kem3s 18-10-2009 14:02

@UP
Ale ja chce byc koksem wiec nie moge miec mniejszej masy ciala X(X(

Mutamicro 18-10-2009 15:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kem3s (Post 2668908)
@UP
Ale ja chce byc koksem wiec nie moge miec mniejszej masy ciala X(X(

To sobie znajdź dietę na forum kulturystycznym:]Wiesz, nie wydaje mi się żeby wszyscy ludzie którzy jedzą mięso byli kulturystami wegetarianie zwykłymi szczupłymi ludźmi.Raczej jest to stosunek człowiek z nadwagą - szczupły człowiek gdzie masa nie jest pożądana.

--Cienius-- 28-10-2009 22:32

I tak swieza piers z kurczaka jest
ZAJEBISTA

thoro 28-10-2009 22:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mutamicro (Post 2668893)
To czy ktoś je mięso czy nie to jego prywatna sprawa, może z powodów etycznych, zdrowotnych, albo zwyczajnie go nie lubi.Tylko nie piszcie że wegetarianizm jest niezdrowy bo to brednie:)Poza tym wegetarianie statystycznie żyją dłużej i mają niższą średnią masę ciała(elo grubaski:))


Pozdrawiam, M.:)

Ja też od jakiegoś czasu interesuje się dietą wegetariańską (powoli staram się przechodzić na tą dietę, z tym że tryb życia - studencki, brak kuchenki i lodówki często zmusza mnie jednak do jedzenia mięsa.

Dieta wegetariańska jest na pewno trudniejsza. I tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Szczególnie, gdy nasza poprzednia dieta (większość ludzi przechodzi na wegetarianizm w pewnym wieku), opierała się w większości na mięsie.

Dobrze ułożona dieta dostarcza wszystkich wymaganych składników, nie mniej jednak przy układaniu diety trzeba wziąść pod uwagę, że niektóre elementy diety, mimo zalecanej dawki dziennej, trzeba podawać w większych ilościach. Przykładem takim jest choćby żelazo. Dzienne zapotrzebowanie na nie wynosi około 15mg (źródła różnie podają, ale mniejsza z tym, ważny jest przykład). Trzeba mieć na uwadze, że z produktów mięsnych żelazo wchłania się o wiele, wiele lepiej, niż w przypadku warzyw czy produktów zbożowych.

Co do Twoich argumentów, że wege mają niższą masę ciała... to nie jest żadna reguła. Znam wiele osób które jedzą mięso, i są chude jak przysłowiowe "patyki", natomiast inni, wegetarianie od lat, mogą się pochwalić okrągłymi kształtami.
Być może i żyją dłużej, ale to raczej dla tego, że więcej wagi przykładają do tego co jedzą (w sensie stricte), już pomijając to, że nie jedzą mięsa.

Mutamicro 29-10-2009 00:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez thoro (Post 2675775)

Dobrze ułożona dieta dostarcza wszystkich wymaganych składników, nie mniej jednak przy układaniu diety trzeba wziąść pod uwagę, że niektóre elementy diety, mimo zalecanej dawki dziennej, trzeba podawać w większych ilościach. Przykładem takim jest choćby żelazo. Dzienne zapotrzebowanie na nie wynosi około 15mg (źródła różnie podają, ale mniejsza z tym, ważny jest przykład). Trzeba mieć na uwadze, że z produktów mięsnych żelazo wchłania się o wiele, wiele lepiej, niż w przypadku warzyw czy produktów zbożowych.

Co do Twoich argumentów, że wege mają niższą masę ciała... to nie jest żadna reguła. Znam wiele osób które jedzą mięso, i są chude jak przysłowiowe "patyki", natomiast inni, wegetarianie od lat, mogą się pochwalić okrągłymi kształtami.
Być może i żyją dłużej, ale to raczej dla tego, że więcej wagi przykładają do tego co jedzą (w sensie stricte), już pomijając to, że nie jedzą mięsa.

Wszyszystko prawda... choć np. z żelazem nigdy nie miałem problemu, zawsze w badaniach wychodziła norma i nawet nie musiałem nic w diecie zmieniać tylko jadłem różnorodnie a organizm sobie pozyska to co chce:)(choć początkującym nie polecam:p).I odnośnie masy ciała - pewnie że nie reguła, przykład - mój tata:) Od lat wegetarianin a ma 90+ przy wzroście 175.Wiadomo że na wagę składa się kilka czynników a dieta jest jednym z nich, siedząc w domu i jedząc dużo ziemniaczków:p też można przytyć - choć trudniej niż z tłustym mięsem.Ale można:)Statystyki(długość życia)przytoczyłem nie po to aby wywyższać wegetariańską dietę ale udowodnić że po prostu nie jest ona szkodliwa:)

Pozdrawiam,

Litawor 29-10-2009 00:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez thoro (Post 2675775)
Ja też od jakiegoś czasu interesuje się dietą wegetariańską (powoli staram się przechodzić na tą dietę, z tym że tryb życia - studencki, brak kuchenki i lodówki często zmusza mnie jednak do jedzenia mięsa.

Ja w wakacje myślałem o przejściu na wegetarianizm, ale kiedy przeprowadziłem się do Krakowa i zobaczyłem, jak wyglądają realia studiów, zrozumiałem, że nie jestem w stanie. I tak źle jadam (monotonnie i mało), gdybym jeszcze wyeliminował z diety mięso, myślę, że bardzo źle odbiłoby się to na moim zdrowiu. Zwłaszcza że w stołówkach studenckich tylko mięsne potrawy są w miarę pożywne.

thoro 29-10-2009 14:50

Noo dokładnie ;)

Słowem jednym, wege jest pozytywnym wariantem, uczciwym wobec siebie i wobec innych stworzeń, ale wymaga poświęceń.
Ludzie skłonni do ignorancji pewnych spraw mają o wiele łatwiej, nie myślą o tym co jedzą, skąd to sie bierze, więc problemu nie widzą ;).

alienXX 30-10-2009 19:03

Mnie zawsze przekonywal jeden, bardzo konkretny argument przeciw wegeterianizmowi, wynikajacy bezposrednio z praw wolnego rynku, konkretnie zasad popytu i podaży. Mianowicie: nie jedzac miesa zwierzecego zmniejszamy na nie popyt. Wobec zmniejszajacego sie popytu - rynek zmniejsza podaż. Z tego wynika, ze swinka*, ktorej nie zjemy najprawdopodbniej w ogole sie nie urodzi ;) Mysle, ze, nawet gdyby taka swinka myslala, to wolalby pozyc przez pare lat i ostatecznie zostac zjedzona, niz nie urodzic sie wcale. Bo jesli nikt nie chcialby jej jesc, to po co mialaby sie rodzic? Przypominam, ze nie mowimy tu o swiniach dzikich, tylko takich, ktorych urodzenia kontrolowane sa przez czlowieka. Nie ma zapotrzebowania na swinie? Nie ma swiń. Takie sa ponure zaleznosci rzadzace tym swiatem.

Reasumujac:
-Niewegetarianie posrednio zabijaja swinie.
-Wegetarianie posrednio prowadza do tego, ze swinki nie rodza sie wcale.

Wniosek: gdyby kazdy na ziemi zostal wegeterianinem, populacja świń drastycznie by zmalala, bo czlowiekowi nie oplacaloby sie ich hodowac.

* swinia to tylko przyklad.

Beh0lder 30-10-2009 19:07

nie można zabić czegoś co się jeszcze nie narodziło bo jeśli tak : nie uprawiajac sexu zabijasz mase dzieci ...

Cytuj:

Wniosek: gdyby kazdy na ziemi zostal wegeterianinem, populacja świń drastycznie by zmalala, bo czlowiekowi nie oplacaloby sie ich hodowac
A psy ludzie hodują... ;p

Duch Niespokojny 31-10-2009 00:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez alienXX (Post 2677082)
Mysle, ze, nawet gdyby taka swinka myslala, to wolalby pozyc przez pare lat i ostatecznie zostac zjedzona, niz nie urodzic sie wcale.

Pożyć te parę lat w klatce, w ścisku z innymi świniami, pewnie nie widząc słońca przez całe życie, oprócz momentu, kiedy w takim samym ścisku jest transportowana na śmierć (nie wiem jak ze świniami, ale np. dla koni taki transport nie jest pewnie przyjemniejszy niż sama śmierć) do rzeźni, której pracownicy mogą stwierdzić, że za mało jeszcze wycierpiała i się nad nią poznęcać? Tak, z pewnością by wolała...

Nari 31-10-2009 01:24

Prawda z wegetarianizmem jest taka jak z życiem: żyjemy cudzym kosztem i tego nie zmienimy, bo tak jesteśmy zaprogramowani. Jeżeli nie zjadamy zwierząt, to w inny sposób je uśmiercamy. A dziwi mnie to, że ludzie buntują się bardziej przeciwko sposobowi przewożenia koni do rzeźni niż przeciw sposobie życia ludzi w, przykładowo, slumsach w Bombaju.

Rybzor 31-10-2009 01:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 2677326)
Pożyć te parę lat w klatce, w ścisku z innymi świniami, pewnie nie widząc słońca przez całe życie, oprócz momentu, kiedy w takim samym ścisku jest transportowana na śmierć (nie wiem jak ze świniami, ale np. dla koni taki transport nie jest pewnie przyjemniejszy niż sama śmierć) do rzeźni, której pracownicy mogą stwierdzić, że za mało jeszcze wycierpiała i się nad nią poznęcać? Tak, z pewnością by wolała...

A gdyby nie istniało zło, to czy dobro by istniało? Świnia, jako zwierzę hodowlane spłodzone w stodole (nie wiem, nie jestem rolnik) nie zaznając nigdy wolności nie ma świadomości tego, że takowa istnieje. Organizm, który nie wie co traci, tak naprawdę nic nie traci, żyjąc w nieświadomości.

Porównanie świni do konia jest równie idiotyczne.

Lasooch 31-10-2009 02:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 2677326)
Pożyć te parę lat w klatce, w ścisku z innymi świniami, pewnie nie widząc słońca przez całe życie, oprócz momentu, kiedy w takim samym ścisku jest transportowana na śmierć (nie wiem jak ze świniami, ale np. dla koni taki transport nie jest pewnie przyjemniejszy niż sama śmierć) do rzeźni, której pracownicy mogą stwierdzić, że za mało jeszcze wycierpiała i się nad nią poznęcać? Tak, z pewnością by wolała...

Gdybanie jest słabym argumentem. Ja wolałbym cierpieć niż nie żyć, jeśli miałbym wybór. Poza tym nie wiesz - i nigdy się nie dowiesz - co by wolała świnia. Może świniaki są sado-maso.

Thero 31-10-2009 07:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2677376)
Gdybanie jest słabym argumentem. Ja wolałbym cierpieć niż nie żyć, jeśli miałbym wybór. Poza tym nie wiesz - i nigdy się nie dowiesz - co by wolała świnia. Może świniaki są sado-maso.

Nie jest.

Przypomnijcie sobie czasy, kiedy mieliście 12 lat i cały świat był przeciwko wam i waszej zaczesanej grzywce. Biednka świnka może się tak właśnie czuć. :( ;(


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 23:56.

Powered by vBulletin 3