Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Albertus 05-10-2009 18:25

Kiedyś nawiązał się temat o matematyce i obiecałem komuś ze powiem za miesiąc co będziemy mieli z tymi funkcjami.

Otóż na dzień dzisiejszy doszliśmy do takiego czegoś z takim czymś i tam się liczy Deltę i z jakiejś takiej funkcji robi się taka inna.


ze z postaci takiej ze a , b , c robi się taki wzór inny z którego można wykres zrobić ;D


może zrozumiesz o co mi chodzi ;p

Lasooch 05-10-2009 18:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2660632)
może zrozumiesz o co mi chodzi ;p

Ja z tego rozumiem tyle, że ty nie masz bladego pojęcia o funkcji kwadratowej.

Kele 05-10-2009 19:37

W której klasie jesteś? ;)

Yoh Asakura 05-10-2009 19:44

Też mam jakąś deltę, jakieś wielomiany i generalnie uja rozumiem.

bartek10 05-10-2009 20:21

Ja też mam te funkcje jestem w 2 technikum ale teraz doszły jakieś badziewia i gały lecą jak chcą ;D

Rybzor 05-10-2009 20:23

Jakaś Delta i w ogóle?! Sodoma i Goroma, innymi słowy.

domin3x 05-10-2009 20:55

Wielomiany to imo banalny materiał. Kwadratówka jest trochę trudniejsza, ale też szybka do opanowania.

Kele 05-10-2009 22:29

A czy przypadkiem do wielomianów nie trzeba znać kwadratowej? ; >

Litawor 05-10-2009 22:48

Ja w środę zaczynam matematykę po trzyletniej, licealnej przerwie :) Ciekawe, jak mi będzie szło.

chrupekk 06-10-2009 14:19

ja poki co na 1 roku tech. informatycznego, z maty jest cud miod, w zasadzie z tym nigdy problemow specjalnych nie mialem
osobiscie (mozecie mnie zlinczowac :d) sadze iz na 'moim' kierunku przedmioty zawodowe sa trudniejsze niz przyjmijmy hmmm kucharza :>

CytrynowySorbet 06-10-2009 14:40

Funkcja kwadratowa jest tak banalna, tak śmiesznie prosta, że tylko największy jełop tego nie zrozumie. To nawet nie musi być wytłumaczone przez nauczyciela, tu nie ma co rozumieć. Przecież to raptem 4 wzory, w tym 2 różnią się tylko jednym zdaniem.

Pozdrawiam Siemiatycze, miasto odmienności.

MichalOlkuszanin 06-10-2009 15:01

Funkcja kwadratowa - pod kątem obliczania a,b,c, Δ, miejsc zerowych,wzorów Viete'a - banał. Dla mnie jednak zawsze pojawia się problem przy wszelkiego rodzaju równaniach. Generalnie rozumiem, ale często się zacinam na sprawdzianach, kartkówkach w tym momencie. Podobnie było w 1 klasie na równaniach, nierównościach trygonometrycznych.

Yoh Asakura 06-10-2009 15:37

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661125)
Funkcja kwadratowa jest tak banalna, tak śmiesznie prosta, że tylko największy jełop tego nie zrozumie. To nawet nie musi być wytłumaczone przez nauczyciela, tu nie ma co rozumieć. Przecież to raptem 4 wzory, w tym 2 różnią się tylko jednym zdaniem.

Jełopem to jesteś ty, bo popełniasz podstawowy błąd logiczny i generalizujesz - nie każdy ma predyspozycje matematyczne i niektórzy po prostu zostją na 2+2, co wcale nie oznacza, że są jełopami.

Rybzor 06-10-2009 16:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2661158)
nie każdy ma predyspozycje matematyczne i niektórzy po prostu zostją na 2+2, co wcale nie oznacza, że są jełopami.

Już ty się nie usprawiedliwiaj!

Kele 06-10-2009 16:12

Z tego co mi wiadomo, w porównaniu do poprzednich roczników to nie tyle co mamy rozszerzone przedmioty, co podstawowe są na niższym poziomie. Także jeżeli ktoś sobie nie daje rady z matmy na podstawie, to jest jełop.

Litawor 06-10-2009 16:13

Trochę przesadzacie z tym wyzywaniem innych od jełopów. Naprawdę są ludzie, którzy mają trudności z matematyką nawet na najprostszym poziomie, a pod innymi względami są inteligentnymi ludźmi. Nie zawsze jest to ich wina, choć niewątpliwie jest to jakiś rodzaj ułomności.

CytrynowySorbet 06-10-2009 16:13

@up: Jako, że jestem urodzonym matematykiem, to chyba logiczne że taki argument do mnie nie przemawia. Zresztą, jak napisałem, to są tylko 4 wzory, w tym 2 takie same ale z innym znakiem. Wystarczy wykuć żeby zrobić to zadanie.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2661158)
Jełopem to jesteś ty, bo popełniasz podstawowy błąd logiczny i generalizujesz - nie każdy ma predyspozycje matematyczne i niektórzy po prostu zostją na 2+2, co wcale nie oznacza, że są jełopami.

Ale jak ktoś nie ma predyspozycji do ortografii, to się go linczuje. A naprawdę, funkcje kwadratowe to jeden z najłatwiejszych działów w matematyce. Jeśli nawet tego nie rozumiesz, to szykuj się na poprawkę z matmy, o maturze nie wspomnę, bo funkcje sześcienne, całki, statystyka cię po prostu zjedzą.

misiek-m4 06-10-2009 16:16

A ja już szkołę mam za sobą.... na szczęście ;)

Rybzor 06-10-2009 16:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661190)
Trochę przesadzacie z tym wyzywaniem innych od jełopów. Naprawdę są ludzie, którzy mają trudności z matematyką nawet na najprostszym poziomie, a pod innymi względami są inteligentnymi ludźmi. Nie zawsze jest to ich wina, choć niewątpliwie jest to jakiś rodzaj ułomności.

Nie da się być inteligentnym pod innymi względami. Inteligentnym albo się jest, albo się nie jest. Można mieć jedynie zróżnicowaną wiedzę ze względu na różne dziedziny (być nubem z matmy, a wymiatać z polskiego). Inteligencja z wiedzą wcale nie musi iść w parze, chociaż jest częstym zjawiskiem ze względu na walory jakie płyną z bycia inteligentną osobą, tj łatwiejsze przyswajanie informacji i kojarzenie faktów. (i wiele wiele innych ofc)

Vil 06-10-2009 16:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661190)
Naprawdę są ludzie, którzy mają trudności z matematyką nawet na najprostszym poziomie, a pod innymi względami są inteligentnymi ludźmi. Nie zawsze jest to ich wina, choć niewątpliwie jest to jakiś rodzaj ułomności.

Trudność z matematyką na poziomie absolutnie podstawowym (czyli analiza fukcji jednej zmiennej) jest oznaką pewnego rodzaju ułomności, jesli nie wynika z zaniedbania czy lenistwa.

Traktowanie tak trywialnych rzeczy jako cos, do trzego trzeba powolania wyglada podobnie do przymykania oka na to, ze ktos operuje tylko zdaniami twierdzącymi, bo pytające go przerastają.

Litawor 06-10-2009 16:27

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2661194)
Nie da się być inteligentnym pod innymi względami. Inteligentnym albo się jest, albo się nie jest. Można mieć jedynie zróżnicowaną wiedzę ze względu na różne dziedziny (być nubem z matmy, a wymiatać z polskiego). Inteligencja z wiedzą wcale nie musi iść w parze, chociaż jest częstym zjawiskiem ze względu na walory jakie płyną z bycia inteligentną osobą, tj łatwiejsze przyswajanie informacji i kojarzenie faktów. (i wiele wiele innych ofc)

Bzdura, nie ma żadnej ścisłej definicji inteligencji. Właściwie każdy psycholog Ci powie, że to, co sprawdzają testy IQ, nie jest wyznacznikiem prawdziwej inteligencji, a podniecają się tym tylko ci, którzy chcą w ten sposób potwierdzić własną wartość.

CytrynowySorbet 06-10-2009 16:32

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661205)
Bzdura, nie ma żadnej ścisłej definicji inteligencji. Właściwie każdy psycholog Ci powie, że to, co sprawdzają testy IQ, nie jest wyznacznikiem prawdziwej inteligencji, a podniecają się tym tylko ci, którzy chcą w ten sposób potwierdzić własną wartość.

Ej no zaraz... Ale jeśli jakaś osoba jest świetna z polskiego, ale z matmy jest noga, to chyba inteligentną ją nazwać nie można?

Rybzor 06-10-2009 16:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661205)
Bzdura, nie ma żadnej ścisłej definicji inteligencji. Właściwie każdy psycholog Ci powie, że to, co sprawdzają testy IQ, nie jest wyznacznikiem prawdziwej inteligencji, a podniecają się tym tylko ci, którzy chcą w ten sposób potwierdzić własną wartość.

Kwestia definicji jaką sobie przyjmiemy. Widocznie mam po prostu inne pojęcie inteligencji. Jeżeli natomiast testami IQ podniecają się ludzie, którzy chcą potwierdzić nimi swoją własną wartość, to jednak muszą mieć tą wartość i być tego świadomi, co dla mnie jest jednym z symptomów inteligencji.

Wiesz co, w zasadzie sprawdziłem pojęcie "inteligencja" w wikipedii i muszę przyznać, że jest tam faktycznie bardzo dużo różnych definicji. Problem rodzi się w momencie, kiedy zauważymy, że ponad 90% z nich pasuje właśnie bardziej do mojego pojęcia tego słowa, niż do Twojego. Tylko nie mówcie mi znowu, że internet kłamie.

Litawor 06-10-2009 16:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661213)
Ej no zaraz... Ale jeśli jakaś osoba jest świetna z polskiego, ale z matmy jest noga, to chyba inteligentną ją nazwać nie można?

A niby czemu? Jeśli dobrze radzi sobie z językiem (w szerokim znaczeniu, zaczynając od gramatyki, a kończąć na jego praktycznym wykorzystywaniu do np. oddawania uczuć czy perswazji), to wg mnie można. Chociaż dla mnie większe znaczenie ma wypadkowa różnych rodzajów inteligencji u osoby niż jakiś jeden szczególny

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2661218)
Wiesz co, w zasadzie sprawdziłem pojęcie "inteligencja" w wikipedii i muszę przyznać, że jest tam faktycznie bardzo dużo różnych definicji. Problem rodzi się w momencie, kiedy zauważymy, że ponad 90% z nich pasuje właśnie bardziej do mojego pojęcia tego słowa, niż do Twojego. Tylko nie mówcie mi znowu, że internet kłamie.

Raczej Ty nie umiesz liczyć. No chyba że pomijasz wszystkie te definicje, które są zbyt ogólne, żeby można ich było użyć w tym sporze.

Rybzor 06-10-2009 16:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661226)
Raczej Ty nie umiesz liczyć. No chyba że pomijasz wszystkie te definicje, które są zbyt ogólne, żeby można ich było użyć w tym sporze.

Dodawanie do 30 akurat opanowałem do perfekcji. Nie mówiąc o tym, dlaczego miałbym brać pod uwagę te ogólne, a - co dziwniejsze - uznawać je jako argument w sprawie dla Twojej definicji tego pojęcia.

Litawor 06-10-2009 16:50

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2661228)
Dodawanie do 30 akurat opanowałem do perfekcji. Nie mówiąc o tym, dlaczego miałbym brać pod uwagę te ogólne, a - co dziwniejsze - uznawać je jako argument dla Twojej definicji tego pojęcia.

No to nie rozumiem. Może wyliczysz mi, które Ci się spodobały i w związku z tym wziąłeś je pod uwagę? Moje pojęcie inteligencji jest właśnie ogólne, dlatego mógłbym ich użyć jako argumentu (źle się wyraziłem w poprzedniej wiadomości).

Lasooch 06-10-2009 16:51

@panowie "nie-jestem-jełopem-chociaż-nie-rozumiem-materiału,-którego-można-uczyć-w-gimnazjum": a jak się pojawi na forum jakiś dysortograf, "ktury" pisze w ten "sposub", to od razu wszyscy go nazywają (/uważają za) idiotą(/ę), włącznie pewnie z wami (i ze mną). Ja niemal cały licealny materiał dotyczący funkcji kwadratowej przerobiłem razem z całą (...uwaga: językową) klasą w gimnazjum (przeciętnym) i większa część klasy nie miała z tym problemu...

Dla mnie ktoś nierozumiejący elementarnych wiadomości z matmy jest jełopem, podobnie jak ktoś, kto nie ogarnia podstaw ortografii.

CytrynowySorbet 06-10-2009 16:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661226)
A niby czemu? Jeśli dobrze radzi sobie z językiem (w szerokim znaczeniu, zaczynając od gramatyki, a kończąć na jego praktycznym wykorzystywaniu do np. oddawania uczuć czy perswazji), to wg mnie można. Chociaż dla mnie większe znaczenie ma wypadkowa różnych rodzajów inteligencji u osoby niż jakiś jeden szczególny

Czemu? A no dlatemu, że bycie geniuszem w jednej dziedzinie =/= bycie inteligentnym. Inteligencja łączy się z logicznym myśleniem, a akurat matematyka opiera się w zdecydowanej większości na logicznym myśleniu, bo wzory na maturze masz podane.

Yoh Asakura 06-10-2009 16:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661191)
Ale jak ktoś nie ma predyspozycji do ortografii, to się go linczuje. A naprawdę, funkcje kwadratowe to jeden z najłatwiejszych działów w matematyce. Jeśli nawet tego nie rozumiesz, to szykuj się na poprawkę z matmy, o maturze nie wspomnę, bo funkcje sześcienne, całki, statystyka cię po prostu zjedzą.

Tak, linczuje się go w Inernecie - bo ma masę programów sprawdzających błędy. Ja takiego programu do matematyki nie mam. Poza tym, mam dyskalkulię, czuję się usprawiedliwiony!

Rybzor 06-10-2009 16:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661233)
No to nie rozumiem. Może wyliczysz mi, które Ci się spodobały i w związku z tym wziąłeś je pod uwagę? Moje pojęcie inteligencji jest właśnie ogólne, dlatego mógłbym ich użyć jako argumentu (źle się wyraziłem w poprzedniej wiadomości).

Nie, bo nie widzę większego sensu. W zasadzie w momencie zdementowania mojej wypowiedzi, że inteligencja nie musi iść w parze z wiedzą, a jest to łatwiejsze przyswajanie faktów, kojarzenie informacji i pochodne, pisząc po prostu "bzdura" odrzuciłeś połowę przyjętych definicji tego słowa. Jeżeli chcesz się opierać na tym, że jest to dla Ciebie tak ogólne pojęcie, że w zasadzie wszystko do niego pasuje, to w tym momencie ja również pasuję, dodając there is no point.

CytrynowySorbet 06-10-2009 17:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2661236)
Tak, linczuje się go w Inernecie - bo ma masę programów sprawdzających błędy. Ja takiego programu do matematyki nie mam. Poza tym, mam dyskalkulię, czuję się usprawiedliwiony!

Główna postać funkcji kwadratowej:

ax^2 + bx + c = 0, gdzie b,c to dowolne liczby rzeczywiste, a =/= 0.

Delta = b^2 -4ac

Jeśli delta jest dodatnia:

x1 = (-b - pierw. z delty) : 2a
x2 = (-b + pierw. z delty) : 2a

Jeśli delta jest równa 0:

x = -b : 2a

Jeśli delta jest ujemna: brak rozwiązań.

Czy to tak trudno wykuć? Jeśli tak to może łatwiejsze pytanie: pamiętasz w ogóle jak masz na imię?

Bo mając w liceum takie problemy, to tak jakby w gimnazjum nie umieć tabliczki mnożenia... A czekaj, może tego też nie potrafisz?

Litawor 06-10-2009 17:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661235)
Czemu? A no dlatemu, że bycie geniuszem w jednej dziedzinie =/= bycie inteligentnym. Inteligencja łączy się z logicznym myśleniem, a akurat matematyka opiera się w zdecydowanej większości na logicznym myśleniu, bo wzory na maturze masz podane.

Owszem, matematyka sprawdza pewien rodzaj myślenia. Ale na tym myślenie się nie kończy. Nie wiem, co to znaczy "logiczne" myślenie, masz na myśli każde prawidłowe rozumowanie, prowadzące do poprawnych wniosków?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2661239)
Nie, bo nie widzę większego sensu. W zasadzie w momencie zdementowania mojej wypowiedzi, że inteligencja nie musi iść w parze z wiedzą, a jest to łatwiejsze przyswajanie faktów, kojarzenie informacji i pochodne, pisząc po prostu "bzdura" odrzuciłeś połowę przyjętych definicji tego słowa. Jeżeli chcesz się opierać na tym, że jest to dla Ciebie tak ogólne pojęcie, że w zasadzie wszystko do niego pasuje, to w tym momencie ja również pasuję, dodając there is no point.

Przepraszam, pomyliłem się. Po przeczytaniu początku Twojej wypowiedzi dorobiłem sobie do tego resztę, która mi pasowała. Teraz przeczytałem uważnie całość i stwierdzenie, że to "bzdura" było nie na miejscu.

Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że inteligencja jest czymś jednolitym. W obrębie naszego umysły pracuje wiele różnych systemów i nie wszystkie muszą być równie sprawne.

Natomiast cała ta kłótnia była pozbawiona podstaw i jeszcze raz przepraszam.

CytrynowySorbet 06-10-2009 17:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661253)
Owszem, matematyka sprawdza pewien rodzaj myślenia. Ale na tym myślenie się nie kończy. Nie wiem, co to znaczy "logiczne" myślenie, masz na myśli każde prawidłowe rozumowanie, prowadzące do poprawnych wniosków?

Na matematyce, w przeciwieństwie do innych przedmiotów, nie uczysz się matematyki jako matematyki, tylko logicznego myślenia. Masz podane zadanie, znasz wzory / zaglądasz do podręcznika / tablicy wzorów, wykorzystujesz swój mózg i obliczasz. To jest korzystanie z chociaż minimalnej wiedzy, pomocy naukowych. To jest właśnie logiczne myślenie - masz niezbędne narzędzia, dane, teraz je tylko wykorzystaj, żeby utworzyć całość. To jest także inteligencja.

Litawor 06-10-2009 17:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661262)
w przeciwieństwie do innych przedmiotów

Ja nie mówię o polskim jako przedmiocie, tylko raczej o dziedzinie. Jak wygląda przedmiot w szkole, zależy od nauczyciela i pomysłów MEN. Osoba uzdolniona uzdolniona literacko może wcale nie zostać na lekcji doceniona. Poza tym na matematyce w szkole na poziomie podstawowym też nie ma żadnego myślenia, jest to przedmiot jak każdy inny. Jest tylko trochę liczenia (czy kalkulator jest inteligentny?).

Cytuj:

To jest także inteligencja.
O, to prawda. Ale inteligencja to nie jest wyłącznie to.

CytrynowySorbet 06-10-2009 17:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2661270)
O, to prawda. Ale inteligencja to nie jest wyłącznie to.

Więc czym dla ciebie jest w takim razie inteligencja? Jak babunia zapyta wnuczka kim chce zostać, a on powie, że nauczycielem, a babcia mówi "Oh jakiś ty inteligentny", to znaczy, że taki jest?

Yoh Asakura 06-10-2009 17:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661252)
Główna postać funkcji kwadratowej:

ax^2 + bx + c = 0, gdzie b,c to dowolne liczby rzeczywiste, a =/= 0.

Delta = b^2 -4ac

Jeśli delta jest dodatnia:

x1 = (-b - pierw. z delty) : 2a
x2 = (-b + pierw. z delty) : 2a

Jeśli delta jest równa 0:

x = -b : 2a

Jeśli delta jest ujemna: brak rozwiązań.

Czy to tak trudno wykuć? Jeśli tak to może łatwiejsze pytanie: pamiętasz w ogóle jak masz na imię?

Bo mając w liceum takie problemy, to tak jakby w gimnazjum nie umieć tabliczki mnożenia... A czekaj, może tego też nie potrafisz?

Jeżeli nie potrafisz zrozumieć, że ktoś ma dyskalkulię i po prostu ma duże trudności z tymi wszystkimi śmiesznymi deltami srami, które na nic mi się nie przydadzą, to jełopem jesteś właśnie ty! :baby:X(

Litawor 06-10-2009 17:28

Uważam, że inteligencja nie powinna być ściśle definiowana. Według mnie jest to szeroko rozumiana umiejętność przyswajania faktów, kojarzenia ich i takiej obróbki, która umożliwia wyciąganie trafnych wniosków na temat rzeczywistości lub przyszłych zdarzeń, a także umiejętność wykorzystania tych wniosków (np. poprzez dostosowanie zachowania) dla osiągnięcia założonych celów. Ale już w tej chwili czuję, że ta definicja może być zbyt wąska. Ma tylko dać Tobie (wam) jakieś poczucie, o czym myślę.

W realnym świecie te fakty nie muszą ograniczać się do manipulacji symbolami i liczbami. Interakcje międzyludzkie są znacznie bardziej skomplikowane i umiejętność trafnego kierowania nimi jest wg mnie jakimś rodzajem inteligencji.

CytrynowySorbet 06-10-2009 17:44

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2661279)
Jeżeli nie potrafisz zrozumieć, że ktoś ma dyskalkulię i po prostu ma duże trudności z tymi wszystkimi śmiesznymi deltami srami, które na nic mi się nie przydadzą, to jełopem jesteś właśnie ty! :baby:X(

Jeśli rzeczywiście masz, ok, ale wiesz ile teraz ludzi broni się DYSlolami. Zresztą nie mówimy o jednej indywidualnej osobie Yoh Asakurze, tylko o człowieku, który ma problemy z podstawami matematyki. No ale cóż, mierzmy ludzi tą samą miarą, czyli według większości i tak jesteś jełopem, bo masz DYScoś (nie, nie jestem w tej większości).

Co to mnie będącym jełopem... czy ja gdzieś zaprzeczyłem?! X(

@Litawior: Czyli logiczne myślenie. Krótko i na temat.

Litawor 06-10-2009 17:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661289)
@Litawior: Czyli logiczne myślenie. Krótko i na temat.

Po pierwsze, to termin bardzo niejasny, ja go np. nie rozumiem. Po drugie ogranicza się do "myślenia", procesu świadomego, a tymczasem nie wszystkie umiejętności, o których mówiłem, muszą być używane w pełni świadomie. No i pomija aspekt praktycznego wykorzystania wniosków oraz kreatywność (ja też jej wystarczająco nieuwzględniłem, ale właśnie pod to wykorzystanie może podchodzić).

Yoh Asakura 06-10-2009 18:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661289)
Jeśli rzeczywiście masz, ok, ale wiesz ile teraz ludzi broni się DYSlolami. Zresztą nie mówimy o jednej indywidualnej osobie Yoh Asakurze, tylko o człowieku, który ma problemy z podstawami matematyki. No ale cóż, mierzmy ludzi tą samą miarą, czyli według większości i tak jesteś jełopem, bo masz DYScoś (nie, nie jestem w tej większości).

Co mnie inni ludzie obchodzą; nie mam żadnego problemu z niczym innym, jak tylko z zadaniami, czy to fizyka, chemia czy matematyka, po prostu nie potrafię, niby wiem, jak zrobić, niby dochodzę, ale jednak nie zrobię, bo nie mogę, bo nie umiem, bo po prostu nie. A z humanistycznych przedmiotów to problemów nigdy nie miałem, z łatwością interpretuję wierszę, a praca z tekstami źródłowymi czy innym tatałajstwem to jest pikuś.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 01:19.

Powered by vBulletin 3