![]() |
Rzadko ściągam, zasadniczo to ode mnie zrzynają.
Ale jak już naprawdę MUSZĘ, to z reguły wysyłam smsa do kogoś, kto będzie wiedzieć. A potem wszystko wyjdzie na maturze = ) |
Ja często 'koduję' ściągę, tak, abym tylko ja mógł się domyślić, co tam pisze.
Przykładowo, spr z historii z początku roku: (pewnie coś źle przepisałem, bo już się zamazało (na piórniku) ale mniej-więcej tak to wygląda.) 94-T 94-Mj 45-Y 55-G L66-V 566J D42 55-3 44-2 |
Po prostu skracasz wyrazy i to taka przypominajka, ogólnie wiesz kto i jak, a tu patrzysz, jak to jest dokładnie.
|
Zauważ że pisząc na kartce która leży na zeszycie zostawiasz w okładce zeszytu wgłębienia pozornie bezużyteczne. To metoda pierwsza. Możesz założyć pierścionki i pod nimi mieć ściągni (xd). Zostaje jeszcze sprawdzona metoda kodowania (np przypadków i ich odmiany): z pierwszych liter wyrazu robisz jakieś słowo i je zapisujesz na piórniku/zeszycie.
|
No to może ja swój sposób w końcu powiem xD
Biorę plaster (słaby od środku mocny na bokach) i pod ten plaster (można też na plastrze napisać) wkładam kartkę z (według mnie) najtrudniejszymi pytaniami. Na teście odklejam lekko plaster i ściągam. Ale najlepiej to kupić długopis z opcją nagrywania głosu i odpowiedzi nagrać xD |
Karteczki w bucie ( skarpetce kurtce) Nieuwaga nauczyciela i patrzysz
Idziesz do ubikacji czytasz po drodze.I przy okazji od kumpli patrz. Guma pod ławką i ściąge przyklejamy. Sięgamy długopis z tornistra tak na prawde czytamy ściąge. Przyczepiamy taśmą na krzesełko kolegi z przodu ściągne i czytamy. To co up tylko przyklejamy se na podłoge/tyłek/blache od ławki. Kładziemy ściąge pod sprawdzianem/kartkówką. Jeden zagaduje panią drugi ściąga. Pani idzie do tyłu/przodu/wc/pokoju/klasy innej/higienistki/na dyżur ściągamy |
Rzadko zdarza mi się ściągać, ale zwykle 'koresponduję' z koleżanką z ławki pisząc na kartce używanej jako brudnopis. A co do ściągania, to mój szwagier z kolegą na maturze z angola umówili się, że szwagier zostawi ściągę w słowniku na stronie 666, a słownik ów znajdował się na ławce za filarem, więc można było ściągę przewertować. : )
|
Moi koledzy pokupywali sobie dlugopisy z obrotowa srodkowa czescia obudowy, ktora ma taka szpare. Wkladasz tam sciage i podczas sprawdzianu bawisz sie dlugopisem (lol).
Zanim kupili te dlugopisy jeden z moich kolegow kladl sobie sciage miedzy nogami, mniej wiecej zaraz za kolanami. |
1. Ściąga w piórniku, jak nauczycielka podchodzi to niby, ze coś wyjmuję
2. Zawsze, gdy jest tzw. "zapowiedziana kartkówka", wcześniej przygotowuję sobie kartkę z zeszytu, i na owej kartce zawsze na końcu jest brudnopis. Przed sprawdzianem zapisuję na tej stronie najważniejsze wzory i potem i tak tam mam obliczenia, więc nie można się domyślić, że to było naniesione wcześniej. |
Najlepszy sposób ?
1) Komórka miedzy nogi. W domu nagrywam na komórkę info potrzebne na sprawdzian, bądź robię zdjęcia kartek z podręcznika/zeszytu. Gdy nauczyciel jest blisko złączam nogi, luźna, długa bluza zakrywa ją całkiem co daje 100% krycia. Gdy belfer jest w bezpieczniej odległości - można ściągać. 2)Tak samo jak wyżej tyko z kartką. kartkę trudnej wykryć bo jest bardziej płaska do komórki. No ale na kartce mniej informacji się zmieści. |
Tak na prawdę to najlepiej wziąć przeźroczystą linijkę i na niej lekko cyrklem wszystko wypisać. Kładziesz na białą kartkę i linijka jest czyściutka. Wystarczy zjechać na jakąś ciemniejszą warstwę, np. na ławkę, lub za próg ławki, żeby wszystko można było idealnie ściągnąć. Swoją drogą, to nawet jak linijka leży na ciemnej podstawce, to zauważenie na niej napisów przez osobę stojącą jest dość trudne, więc ja tak ściągałem. Oczywiście przestałem gdzieś na początku liceum, gdzie na prawdę musiałem się uczyć i wiedzieć co i jak, bo wiedza, którą pozyskiwałem (najczęściej na temat lotnictwa itp.) była cholernie ważna dla przebiegu dalszej kariery. Chcielibyście być na pokładzie samolotu, którego kapitan ściągał? ;)
|
Zawsze na chama. Dam edita jak przypomni mi się inteligentniejszy sposób ;)
|
Jako że mistrzem w ściąganiu nie jestem, najczęściej [jeśli faktycznie nic nie wiem] polegam na kolegach/koleżankach w pobliżu, choć mimo wszystko staram się uczyć na bieżąco. Ale jeśli, dajmy na to, w jeden dzień mam kilka sprawdzianów i nie mogę sobie pozwolić na naukę z każdego z osobna, a zależy mi na dobrej ocenie, wtedy...
1) Mikrofon --> Nagrywanie tego, co wg. mnie przyda się na sprawdzian --> Zapis w .mp3 --> Wrzucanie na iPod shuffle (mały shit, praktycznie tego nie widać, jak mam przypięty do kieszeni) --> Słuchawki idące pod rękawem, kończące się w moim uchu - wygląda jakbym się podpierał na jednej ręce, a w rzeczywistości zasłaniam dłonią słuchawkę --> Drugą ręką ew. przewijanie przód/tył. Troche jest z tym zabawy, ale czasami ratuje dupę =p 2) Tutaj też iPod, ale Touch, wyciągany pod pretekstem chęci skorzystania z kalkulatora. A w rzeczywistości wchodzę sobie w kontakty i tam wybieram danego znajomego. Np. na fizyce zaglądam na profil "Albert Einsten", na geografii "Vasco Da Gama", i tam z notatki (niestety tak, z pozoru, funkcjonalny gadżet nie ma najprostszego notatnika, więc trzeba sobie radzić) wyczytuję co mi trzeba. Gdy przechodzi nauczyciel wracam do opcji "kalkulator" i coś tam sobie klepie :P |
Mógłbym być fajny i napisać, że najlepiej nie ściągać tylko poprostu się nauczyć. Nie zrobię tego. Czemu? Bo sam mam kłopoty z nauką.
|
@Metiu
Bo sie nie uczysz. @Top Kartka między nogi albo do rękawa. Kiedyś na polskim pisalismy prace klasową i zdecydowalismy sie klasa wyjsc na przerwe (bo pisalismy 2h, a nauczycielka nam pozwala wyjsc na te 15 minut cos zjesc czy cos) no i mi koleżanka na komórce napisała cale jedno zadanie, a to potem już luz. Dobry też pomysł ze ściągą na kalkulatorze lub przyczepiona do linijki. |
@2x Up
Nie chodzi mi oto, że chcę ściągać "Tak i tak" ale żeby inni użytkowinici podzielili się ze mną/z nami własnymi sposobami ;] |
Tyle, że twoja wypowiedź ni jak się ma do mojej.
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Przyklejam do buta ściąge gumą do żucia ^^ Jak napisze fastem odklejam :)
|
Cytuj:
Zależy na jakich przedmiotach. Na biologii zawsze miałem ściągę, bo trudne jak cholera i tolerancyjna nauczycielka. Dobrze wiedziała, że wszyscy mają coś w zanadrzu. Techniki różne: zeszyt pod krzesłem, ściąga pod nogą(tylko musiałem się gapić na dół, jakby nie wiem co się tam działo). Szkoda, że z tą panią już nie mam biologii. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 06:36. |
Powered by vBulletin 3