latwo powiedziec gdy wojne widzialo sie tylko w telewizji, i, co wazniejsze, zadna nam nie grozi.

@temat: szlag mnie trafia gdy widze kolejne odkopywanie polskiej martyrologii. Szlag mnie trafia podwojnie, gdy laczy sie to z popularnymi ostatnio spartanami ( przesyt, ot co ). Potrojnie, gdy robi sie to z okazji meczu z Niemcami.


Co do samej dumy, nie poczuwam sie specjalnie do bycia dumnym z tego co tu i teraz ( a nie na kartach historii, zawierajacych fakty zupelnie bez znaczenia z punktu widzenia czasow obecnych ) sie wyprawia w tym kraju.

A ja bym wypieprzał co najmniej do Australii.

Szczerze mówiąc wątpię. Łatwo się mówi, trudniej robi. Zwłaszcza w obliczu zagrożenia...

Wracając do tematu... Z czego mam być dumna? Z prezydenta, który stał się obiektem wszelkich żartów zarówno w kraju, jak i za granicą? Z wizerunku Polaków i Polski na świecie?

Historię posiadamy bogatą... Lecz teraz to chyba wszystko.

Poza tym, piłka nożna to tylko sport. Co to ma do patriotyzmu?

W sumie abstrahując od tematu i wchodząc na pole filozofii - nie ma wydarzenia, które całkowicie byłoby pozbawione wpływu na przyszłość. Często po prostu nie jesteśmy w stanie pojąć wagi pewnych rzeczy, które, choć zdarzyły się dawno temu, zmieniają nasz żywot.

@kilka osób
Piszecie, że łatwo mi powiedzieć a trudniej zrobić otóz to, ze sie interesuje wojną, szczególnie "II" chyba od zawsze. I mowiąc to jak by nastąpiła wojna to bym z dumą zgłosił sie jako ochotnik do Polskiej Armii. Nie ważne jakie warunki !

@Vil
Tu sie mylisz Rosja nam groziła (Całkiem nie dawno) z rzuceniem na nas bomby nuklearnej jezeli udostępnimy miejsca Amerykanom na rozbudowe tarczy antyrakietowej.

Tu nie chodzi tylko o 2WS, Slowianie walczyli z Germanami setki lat przed bitwa pod Grunwaldem :)

Ja też się interesuje drugą wojną, ale jakby się zaczęła nowa, zdezerterowałbym do Burkina Faso. Co innego zainteresowanie a co innego ryzykowanie życia za abstrakcyjną wartość.

Nikt nie jest na tyle głupi, by broni nuklearnej użyć, bo za parę minut sam by taką atomówką dostał i zginął, podobnie jak 70% ludzkości.

Tak, poza tym na terenach dotkniętych ewentualnym atakiem atomowym nie za bardzo jest potem co zrobić, promieniowanie i skażenia gleby wykluczają jakiekolwiek gospodarcze wykorzystanie takiego miejsca.

A ja płeć przeciwną.

Nuklearną a nie nukrealną :)

I co z tego? Książki, filmy, gry (sic!) nie oddają w 20% tego co się działo naprawdę na wojnie, więc nie gadaj, szkoda by Ci było życia.

Umrzeć jak mężczyzna, próbować ratować kraj- czegóż chciec w życiu więcej?
'Abstrakcyjnej wartości' ci nie wybaczę ;<

To ja wolę umrzeć jak tchórz, ale żyć długo i szczęśliwie.

I ew. pluć sobie w brodę przez kilkadziesiąt lat, że nic w życiu nie zrobiłeś.
Ciekawe, czy byś powiedział to w twarz tysiącom(milionom?) ludzi, którzy straciliby wszystko w przypadku agresji Rosjan (póki co tylko oni nam zagrażają)

Wolę pluć sobie w brodę, ale żyć.
A po co miałbym im to mówić ?

Czego chcieć? Y, może życia? Wybacz, ale tracenie go mnie nie kręci.

Seconded.

Uwierz, że bym sobie nie pluł. Na pewno będą rzeczy, których na łożu śmierci żałować będę, że nie zrobiłem, ale nie byłoby to nieoddanie życia za ojczyznę.

A jakby Rosja naprawdę chciała nas napaść i by napadła, to ilu Polaków by nie poszło się bić, i tak byśmy przegrali, bez pomocy z zewnątrz.

Dowolnej broni nuklearnej nikt nie użyje, istnieje ona aby do zastraszania...
(dopóki nie znajdzie się jakiś szaleniec...)
Być Polakiem to znaczy być dumnym z tego jakim się jest... jak to pisałem kilka postów wyżej.
Co do uwagi że nazwa tematu zła-no jak ktoś chce to się nawet przecinka uczepi...(Sens tematu pojmie chyba każdy...)
Jak już się uczepiliście problematyki wojennej... Ja bym się znalazł w tych co stawiają opór. Nie wiem czy na pierwszej linii bo nie wiem czy byłbym aż na tyle odważny ale na pewno zostałbym wspierać Polskę, a nie uciekł do Australii...

Btw...raczej nie zrozumieliście mojej metafory odnośnie Euro (nie, to nie jest metafora o znaczeniu zapie****y Niemców)

Euro nie jest okazja do przywolywania takich rzeczy... A co do poswiecenia, choc bohaterskie, to praktycznie naszemu krajowi nic nie dalo, no moze zniszczylo troche plan blitzkriegu niemcom.

Bardzo płytcy jesteście...

A ja chce parufke.

@top:
Przegramy. No ale przeżywamy doraźne odrodzenie patriotyzmu. Dawno tylu flag na mieście nie widziałem.

A co ma futbol do patriotyzmu, każdy może kibicować na kogo chce.Jeżeli jestem Polakiem, a będę kibicował Niemcom, to nie będę patriotą?