![]() |
Najgorsze na poczatku bylo dokonanie ze mna transakcji(trade:-D). Ktos musial miec anielska cierpliwos:-) Dla mnie wtedy ta gra leciala jakby 10x szybciej. Po dokonaniu transakcji cieszylem sie i wycieralem czolo z potu i zdenerwowania. A tak na mainie to jeszcze pamietam jak mialem na dp bodajze noble arm, a gosc mi zasypal smieciami, i oczywiscie poszedlem za nim, a on czmychnal pod skrzynke dp i mial noble arm. Przypomne ze wtedy dla mnie noble arm byl dla mnie baardzo cenny, no bo wiadomo, na poczatku gry miec cos tak "drogiego" to wypas:-P
Bylo by na tyle:-P dziekuje za uwage |
Woooow!!! Temat leci jak rakieta8o:cup:.
mi się przypomniało jak robiłem postać i wogle dużo mi się jeszcze pszypomniało, a było to mniej więcej tak: Wszyscy w mojej klasię, konkretnie drugiej, (no co mali też potrafią:baby:X(, i byli w tym nieźli, nie to byli specjaliści) grali w tibie, jedynie ja nie grałem, jeszczę. Pytałem się kolkegi przez 3 tygodnie jak to pobrać i nie mogłem tego zakapować jeszcze przez 4 tygodnie:p, no odpaliłem strone, potem dowload, i sensacja uciecha jak niewiem, a potem kolejne 4 tygodnie na robienie ludzika ale to omińmy niechce mi się o tym mówić:baby:. Jak już tego ludka zrobiłem nie wiedziałem kompeltnie co robić a cieszyłem się jak głupi, (w trzeciej klasię) tak w trzeciej klasie to już byłem z wyższej półki i wogle, kolega mnie wszystkiego nauczył, rozumieliśmy się jak bracia, gość umiał mi odhakować ludzika i wogle był młodym hakerem, i tak grałem do 14 lat trochę ludków nowych i coś tam, eeehhhhhhh to były czasy, taaaaaaa szkoda tylko że w trzeciej klasie graliśmy w tibie tylko my dwaj:p, a ludzie się dziwili że tacy młodzi grali w tibie heh kiedeyś tibia to było coś, a teraz to nic nowego:(. Sorry za blędy ;( |
Cytuj:
|
A przypomniało mi się jeszcze jedno, na początku jak wszedłem na maina i wybrałem miasto Thais myślałem, że jak pójdę do innego miasto to mnie zabiją gdyż nie jestem np. z Veno, to był ubaw :D
|
Moj 1 char
Ja gdy zaczełem grę tak jak wiele innych osob prawie nic nie potrafilem :p zamiast kilkac na kratke pod drabina klikalem na drabine :p pamietam przejscie roka zajelo mi 2 dni gdzie do 7 levela siedzialem na ratach i nie wiedzialem kiedy bd mogl isc na demony 8o swoja pierwsza bron (poza clubem) kupilem za 100gp :D a ta bronia byl carlin sword 8o gdy dowiedzialem sie jak isc np na orki poszedlem tam odrazu. Expilem sobie spokojnie na orkach a tu nagle leci na mnie jakas wlocznia ktora odebrala mi sporo hp , wtedy natychmiast zaczelem uciekac bo myslalem ze to demon ;) zaczelem chodzic po dp i krzyczec cos o najezdzie demonow na miasto 8o wtedy odrazu zaczela sie ekipipa luzi i poszlismy na spearmana po czym polowa ludzi zaczela mnie wyzywac i krzyczec hunted 8o a ja glupi nie wiedzialem co to znaczy ;( gdy tylko pewien koles powiedzial mi jak wyjsc na maina odrazu wyszedlem a ze zalozylem postac na pvp enfo odrazu zanim doszedlem do depo padlem -.- i stracilem caly dobytek z rooka ;( ale przedtem zdazylem kupic w sklepie luk (300gp:D ) a ze bylem knightem to z luku na dodatek bez pieniedzy na stzaly niewiele zdzialalem :( gdy tak zwiedzalem carlin znalazlem trupa w ktorym byl zgadnijcie co 8o (chain armor B) ) cieszylem sie jak glupi 8o ale potem zbili mnie do 6 lvla i postanowilem zalozyc nowa postac rowniez na infernie ale niestety bylem jeszcze newbie i zstalem nabrac na free pacc ;( (nie nawidze hackerow X( ) i tak zakonczyla sie moja przygoda ale sie nie poddalem i po pewnym czasie stworzylem knighta na arcani i wbilem tylko 18 lvl :D ale potem bylo coraz lepiej kilka noob charow i stworzylem 53 knighta ktory zostal zhackwoany i zbity kilka lvli w dol :( potem nie gralem pol roku i teraz postanowil sprobowac swych sil na non pvp i jak narazie jest 31 sorc o niezlym m lvlu :)
srry ze sie tak rozpisalem ;D |
ja pamietam ze byłem retajred bo spadła mi maca na rooku :( albo gdy wyszedlem z rooka, wszystkich atakowałem i... niespodziewanie znow sie na nim pojawiłem :] a teraz cóż... metin 2 :)
|
Ja pamiętam jak zaraz po wyjściu na maina moją 1szą postacią poszedłem szukać potworów. Nie zdązyłem się obejrzeć a zabił mnie hunter. Z początku myśłałem że to inny gracz i prosiłem kolege aby go zabił.
|
ja kiedys mialem taka sytulacje ze najpierw bylem ,a pozniej mnie niebylo
|
Odlegly poczatek lata 2004 gdy toczyly sie spory ktory potwor jest najsilniejszy w calej Tibii (demon czy warlock).
Na rooku zlazłem swoim charem po drabince na dol i nie potrafilem wlezc z powrotem na gore (a to byl mino hell z orcami i wilkami) to wolalem brata zeby pomogl mi sie wydostac, podejrzewam ze wielu poczatkujacych mialo podobny problem :) I tak gralismy sobie w kilka osob wlasciwie przez niewielki okres, kazdy nabil moze do 20 lvla, latwo wcale tak nie bylo ; ) |
Za czasow tibi 7.5....
Pamietam jak 10 min sie meczylem z drabina. Albo przez pol miesiaca wychodzilem z rooka hahha. Kiedy juz wyszlem na maina to bylem bardzo podekscytowany ze kupilem sobie Scale Armor za 300gp.... To byly czasy hah.. Milo sie wspomina jak ja bylem jednym z niewielu noobow na tibi. Potem za czasow tibi 7.6+ pojawilo sie tak duzo noobow ze grac sie odechciewa xD |
Afff… Moje początki też były trudne :D Na początku kumpel który wprowadzał mnie do gry, nie wytłumaczył mi, że te żółte kółeczka, które wypadają z potworków to pieniądze… Po pierwszym moim kontakcie z ratem, wypadło ze 2gp, byłem pewien że to oczy szczura więc nie zbierałem, dopóki kolega mnie nie uświadomił że to złoto i że warto je zbierać. Standardowo dawałem się nabierać na akcje typu: „potrafisz tańczyć i jednocześnie pisać lol?”. Ja oczywiście chciałem udowodnić że potrafię, i sporo przez to traciłem :/ Po wyjściu na maina, postanowiliśmy pójść na dragi (15knight - kumpel i 9pall [skill dist 32 :D] – ja) święcie przekonani że spokojnie damy rade, w końcu kolega wziął ze sobą 3uhy! (to było jeszcze za czasów uhów, nie potionów) – Oczywiście skończyło się śmiercią i to nie byle jaką! Gdy kumpel wiedział że nie damy rady, kazał mi uciekać. Kumpel po chwili padł, drag sięgnął mnie jeszcze fireballem, zostało mi parę(naście) hp i wbiegłem w fire fieldy (będąc już bezpieczny, bo draga zgubiłem) - Oczywiście many na exure wówczas nie miałem :/. Pamiętam też stratę mojego pierwszego knight armora, w czasach kiedy plate armor był dla mnie cenny jak cholera :/ Standardowo lece na exp, po drodze spotykam jakiegoś ciecia, który pokazuje swoje scale armor i kozaczy. Ja oczywiście chciałem pokazać swoją wyższośc, i pokazałem swojego knight armora (na ziemi ofc) – poison field na moją zbroję i po moim armie… Dużo tych „newbie’owskich” wpadek miałem, ale resztę zachowam dla siebie (i ew. moich potomków) ;P
|
Podobnie jak wy,nie moglem wyjsc na góre ale nie po drabinie lecz linom ;D
rooka wbijalem 2 tygodnie expilem na szkieletach bo tam zawsze zarabialem mnostwo kasy ;D 1 server jaki wybralem to Astera... byl to sorcerer do 17 levela expilem na Goblinach kolo Carlin pamietam jak kolega kupil dragon shielda,jaralem sie jak glupi =D(wtedy10k) |
Moja pierwsze podejście jakies 4 lata temu: ściągam tibie, robie konto, chara, w chodze w dziure z ze schodami, 3 minuty próbuje wyjść i nic nie wymyślam, kasuje tibie :p
Kiedy zacząłem grać 1,5 roku temu i już wiedziałem jak się wchodzi po drabnie, kupowałem itemy poprzez wykładanie kasy na podłogę :confused:. Kiedy juz opanowałem polecenie "trade with" i udało się na maina wskoczyć pamiętam jak się z kolegą tydzień szykowałem się na orca shamana we dwóch i oczywiście nie daliśmy rady xd. Początki bywaja trudne :baby: |
-przez dlugi czas niewiedzialem ze potwory da sie otwierac :P
-uzywae liny oraz wchodzenie po drabince tez nie bardzo mi wychodzy dopuki kuzyn nie wytlumaczyl co i jak -nosilem 2 bronie jedna w rece druga w miejscu na strzaly xD(myslalem ze lepsze damage bedzie:P) -myslalem ze przez mostek dla pacc bede mugl przejsc jak osiagne 8 lvl :P -po wyjsciu na maina (nie takim szybkim) niewiedzialem jak uzywa sie czarow (bylem sorcem) jak wbilem kolo 11 lvl dowiedzialem sie ze czary sie kupuje:P(Light kupilem 3 razy niewiedzialem ze trzeba pisac "utevo lux") -checi pkowania byly najsmieszniejsze we 2 stalismy przy jakims 10lvlu nawet czaszek nie wlaczylismy i jak sie koles ruszyl zaczelismy uciekac :P -gdy wbilem moj pierwszy 16 lvl myslalem ze mam taki duzy lvl ze nikt mnie nie zabije xD zaczolem pkowac wbilem red skula(wylotowalem dragon hammera i plate armor tibia 7.55;]) Cieszylem sie ze jestem silny myslac ze nikt mnie nie ruszy (minute pozniej padlem i stracilem all :P) -myslalem ze jak mnie ktos zaczyna bic wystarczy wylaczyc tibie i mnie wywala z gry :P Czesc smiesznych akcji wam przedstawilem ;] |
Teraz moja kolej :P najwiekszy mam teraz polew jak sobie przypominam moja transkajce na rooku oczywisice :P pisze do kolesia buy 50gp a on ok a ja tak trade stalismy w takich co sie kladzie takie jak dp wiecie o co biega i mysalalem zeby cos kupic albo sellnac to trzeba rzucic drugiej osobie kase i ja czekalem az on rzuci chyba z 10min a on caigle gadal trade trade trade huj wi co to zanczylo :P
Oczywiscie jak wszyczyy wiedza drudizi bija z RODA a ja happy nie moglem znalezc rozgi dla mnie bo padlem i stracilem, no wiec znalazlem rozge ktora sie nazywala fishing ROD haha i ide na gobliny i zanzaczyam atak i ni sie nie dziej padlem na combo ^^ wkurzony pytam si kuzyna co u diabla czemu mi rozga nie dziala a on tak masz mane? ja gadam mam on na to hmm a jak ona sie nazywa a ja na tio fishing rod a on na to hahahahhaha no to mnie wnerwilo i dalem mu ignora ;p |
Boże ... dzięki Bogu że Tibia nie była moją pierwszą mmorpg ;] Co prawda nigdy nie biegałem krzycząc free items ale z wrodzonym wdziękiem znalazłem sobie na rooku kumpla który dał mi brass shieldla ... Grałem wtedy z kumplami i poleciałem do nich krzycząc "ej taki koleś dał mi tarcze z gryfem(?)" A oni (mieli moje passy) do mnie z textem "ej GM kazał sie wylogować i wrócić za 5 min" już nie miałem tego shielda xD Ale cóż każdy kiedyś był noobem ....
Bycie noobem to coś pieknego ... móc cieszyć się z plate armora , dostając serpen sworda skakać do sufitu a dostając jakies czary ofensywne "fire wave" czy coś to coś pięknego ... już nie mówie o pierwszym paccu :) i z tym tak jak z życiem chciałbym teraz grać ze swoim doświadczeniem np. na tibi 7.6 kedy to druidem biegało się z mace .. albo dosyć niedawno pk'ować 20 lvlem z sd ahh .... te wspomnienia ;] |
Ja zaczynałem grę w 2003 więc trochę dawno ale pamiętam kilka śmiesznych rzeczy:
- Nie wiedziałem jak sięwychodzi z miasta więc 4 pierwsze lvle nabiłem na szczurach, uzbierałem koło 300 gp i wreszcie kupiłem studded armor za 100 gp, poszedłem przed siebie i doszedłem do labiryntu z wolfami i wolfów nie było bo ktoś tam expił więc poszedłem jedno piętro niżej, zobaczyłem masę orców ale nie umiałem wychodzić po drabinie klikałem cały czas lewym przyciskiem i nic nie dało - w końcu pierwszy raz padłem, a miałem te ciężko uzberane 200 gp... - Nie zraziłem się i poszedłem po deda ale wtedy padłem od wolfów... - Kiedyś poszedłem do jakiejś jaskini z bugami i utknąłem w dziurze razem z dwoma nie znanymi graczami i pytali mi się o rope, nie wiedziałem że chodzi o linę ale sprawdziłem w słowniku i zrozumiałem o co im chodzi i myślałem że mam linę ale okazało się że to było siano jak im dałem mówiąc, że to lina to mnie zwyzywali, a ja nie wiedziałem dlaczego... W końcu ktoś nas wyciągnął. - Czasem nosiłem dwie tarcze w obu rękach bo myślałem, że jest wtedy lepsza obrona (obecnie już się nie da trzymać w obu rękach dwóch tarcz :D) - Mino hell w tamtych czasach było bardzo trudne, prawie nikt nie expił na minosach a było ich więcej, zrobić quest to było wyzwanie, padłem tam kilka razy. - Dałem się nabrać na klonowanie gp, dałem 100 i oczywiście nie odzyskałem. - Zawsze chciałem mieć backpack a nie wiedziałem że można kupić, ale słyszałem, że respi się koło portu, kilka razy tam byłem i padłem od pająków i tych dawnych dużych bugów. - zawsze zbierałem śmieci i chciałem sprzedawać bo myślałem że są to dobre itemy Gdy dowiedziałem się o mainie miałem 10 lvl, wyszedłem nie wspominając o stracie przez wyjście na 10 lvlu hp i many, byłem knightem i nigdy nie słyszałem o skilowanu dlatego do 20 lvlu miałem marne skile i expiłem tylko na trolach, kiedyś zobaczyłem w depo że ktoś sprzedaje mocną broń jaką był war hammer po bardzo taniej cenie więc go kupiłem za 1k i cieszyłem się jak głupi, że ścinam trole na jeden hit :D wybrałem się dalej i walczyłem z orciem wariorem, zanim go ubiłem ze swoimi skilami straciłem dużo hp i spotkałem scorpiona którego szybko zabiłem lecz mnie zatruł i szybko padłem bo nie wiedziałem że można kupować i mieć czary, pech chciał że spadł ze mnie war hammer, ale zbierałem kilka godzin żeby kupić nowy. Chciałem kiedyś iść do innego miasta poza thais w którym byłem i poszedłem spotykając dużego pająka który mnie zdjął w kilka sekund - był to gs. Raz koło mounst sternum zaatakował mnie Wild Warrior a ja myślałem że to jakiś gracz i pisałem do niego "fuck you" i uciekałem :D |
Ja zaczynałem grać w kawiarence internetowej. Siedziałem tam 12 godzin dziennie, z czego ze 3-5 przy komputerze. Resztę czasu krążyłem po kątach przyglądając się potęgom tamtych czasów, 15-20 levelom, i powtarzałem ze ja też taki będę! No i byłem w końcu wyższy ;).
A do 'wpadek' zabawnych zaliczam: 1. Tachanie ze sobą połamanych krzeseł, i starając się je sprzedać jako bełty. 2. drabina... ehhh zawsze wolałem kumpla aby mnie z nią uporał. 3.Bicie levela 2 przez 3 godziny. 4.Ucieczka od Valkyrii z tekstem 'Co pani ode mnie chce'. Ahh, wspomnienia. Przykre, jak i wesołe. Milo je mieć. |
Cytuj:
jak dla mnie nic sie nie nauczyles :P |
Ja mam fazową historię =D
Z założeniem postaci nie miałem problemu, gdyż już wtedy jako tako znałem angielski, z rooka wyszedłem na 10 lvlu i do 14 lvla expilem z katana na rotach pod thais ;], a do 20 z scimitarem w tym samym miejscu. Uzbieralem na K armor i Fire sworda i zaraz po zakupie "Dołączyłem do gildi yoyo.pl ;D" i po koncie =( [LOL]Gdzieś zanim wyszedłem na Maina przeczytałem, ze nie można PK'owac graczy poniżej 10 lvla... Gdy zabił mnie Hunter na 9 lvlu, chciałem pisać podanie do cipsoftu, aby go ukarać!:D[/LOL] |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 00:24. |
Powered by vBulletin 3