Szczerze mówiąc to na razie nic nadzwyczajnego. Jedynie ogromne brawa należą się za osobne procesy dla poszczególnych zakładek. To jest właśnie to, czego mi brak we wszystkich innych przeglądarkach.

Z punktu widzenia web developera już IE7 jest w miarę niezły, bo wystarczy stosunkowo niewielka ilość prościutkich hacków, aby zmusić go do poprawnego wyświetlenia strony. Nie wiem czy coś się od tego czasu zmieniło, ale słyszałem, że IE8 przechodzi test acid... więc wszystko zmierza ku dobrej drodze. Jestem pełen optymizmu, choć sam, bez względu na okoliczności, nie zamierzam już używać tej przeglądarki. ;p

Nie jestem pewien, czy aby na pewno o to chodzi, bo nie korzystam na codzień z Opery, ale w FF kombinacja Ctrl+Shift+T otwiera ostatnio zamkniętą zakładkę. Jeśli potrzeba otworzyć starszą - jest cała lista dziesięciu ostatnio zamkniętych.

No w sumie jest, ale jednak o wiele sprawniej działa to w Operze jeśli chodzi o szybkość przywracania i ilość zapamiętywania, a może to jednak kwestia przyzwyczajenia do Opery bo używam ją od siedmiu (chyba) lat, pamiętam jak jeszcze była na licencji shareware z reklamami, a Firefoxa to tylko od czasu do czasu.

A to, że IE jest popularny to przez firmy, bo w pracy administrator/informatyk raczej nie będzie instalował innych bo najlepiej do masowego administrowania nadaje się wbudowany w system Internet Explorer, w szkołach też często jest IE i zablokowana możliwość instalacji innych przez nadanie uprawnień. Jednak testując sobie IE jakoś nie przypadł mi do gustu wolałbym już Safari pod Windows... Według mnie nową przeglądarkę Microsoft powinien napisać od początku, a nie modyfikować te już istniejące, dziwne, że mając tyle pieniędzy nie potrafią zrobić najlepszej.

CTRL + SHIFT + T pokazuje tylko ostatnią, więcej jest w Historia -> Ostatnio zamknięte karty

Dobre jak ktoś używa tylko kilku kart, ja podziękuje nie chce mieć 100-150 nowych procesów.

Ściągnąłem, zainstalowałem, używam.
Nie wiem jak spisuje się kwestia bezpieczeństwa (logowanie na pocztę, serwisy bankowe, konto Tibii itd.) ale jeśli chodzi o jej funkcjonalność to jak dla mnie jest to taka okrojona wersja Fire Fox'a i lekko usprawniona. Póki co jestem z niej zadowolony i jeśli ich zabezpieczenia się sprawdzą to przy niej właśnie zostanę.
Pożyjemy - zobaczymy.

Pomijając fakt, że nie mogę sobie wyobrazić zastosowania dla 100 kart otwartych jednocześnie oraz zakładając przy tym, że choć na połowie z nich znajdują się skrypty JS bardziej ambitne niż głupi zegarek, musisz mieć naprawdę potężnego kompa albo stalowe nerwy aby pracować w takich warunkach na komputerze. Zresztą mów co chcesz, ze strony programistycznej znacznie optymalniej jest stworzyć choćby i te 100 procesów niż jednego takiego kolosa.

Jak ktoś chce poczytać http://www.webhosting.pl/Google.Chro...Brinna.i.Pagea

@up
Zauważyłem, że mówicie o procesach ale ja widzę, że mimo otwartych 10 zakładek mam zawsze w menadżerze zadań windows tylko 2 procesy i wydaje mi się, że tu nie chodz o menadżer windows tylko tej przeglądarki. Dziwi mnie jedno - jest to zrobione po to gdy się zawiesi można zamknąć tyko jedną stronę ale jak u mnie się zawiesi to nawet nie mogę się dostać do tego menadżera wbudowanego w google chrome... Chyba, że jest to skuteczne jak mamy otwarte kilka stron w kilku oknach, a nie w zakładkach i to natomiast jest ciekawym rozwiązaniem. Mimo iż mam dużo ramu to przeglądarki przekraczając 250 MB już nie działają tak szybko jak po włączeniu, a z google jest dobrze bo oddziela procesy, a jak ktoś ma kilkurdzeniowe procesory to jeszcze większy plus.

Trzeba czekać na stabilną wersję.

Bo tutaj nie chodzi o ten szeroko pojęty przez użytkowników Windowsa termin proces. Jest jeden główny program Google Chrome i to on zawiera w sobie "podprocesy". Błąd, zawieszenie lub cokolwiek innego w jednym z nich nie zablokuje możliwości pracy z pozostałymi. Natomiast w aktualnych przeglądarkach, gdy cokolwiek nawali (ot, choćby na stronie znajdzie się zapętlony skrypt JS), cała przeglądarka się zawiesza i trzeba cierpliwie czekać aż do momentu pojawienia się stosownego komunikatu, lub co gorsza - czasem zabić proces i utracić przy tym część danych.

Tutaj jest to wszystko bardzo ładnie i przejrzyście wytłumaczone.

Kompa nie mam takiego potężnego nawet nie ma procka wielordzeniowego, ale całkiem znośnie sobie z tym radzi, może z tego powodu że w wielu wypadkach jak mam otwartych wile kart to w większości pochodzą one z jednej domeny (mam takie przyzwyczajenie że jak klikam link w jakimś artykule to zawsze otwieram go w nowej karcie i czasami jak zagrzebie się trochę w Wikipedii albo MSDN-ie to potem nagle robi się tyle kart). Otwieranie stron chodzi wtedy trochę wolniej i trzeba odczekać chwilę zanim załaduje listę kart (jak ją otwieram) no i sporo więcej czasu zajmuje odmalowanie pulpitu przy minimalizacji FF-a (jakbym miał 2 GB ramu to nie przypuszczam żebym miał taki problem), ale po załadowaniu strony już wszystko chodzi płynnie.

Ja tam nic nadzwyczajnego w tym Google Chrome nie widze, ale to narazie beta więc poczekamy, zobaczymy :)

Err... Wkurza mnie to że po kliknięciu na krzyżyk od razu się wyłącza, a nie pyta o zakładki ( i zapis ). Wygląd taki... No za bardzo niebieski xd

I już odnośnie zabezpieczeń... http://vbeta.pl/2008/09/04/chrome-ju...ezpieczenstwa/

Google Chrome jest po prostu skazane na sukces

http://www.webhosting.pl/Sonda%3A.Z....bhosting.pl%5D

W Polsce zapewne najwięcje osób na pytanie o przeglądarke odpowiedzą Onet albo google tylko, że im chodzi o wyszukiwarkę google.pl dostępną z Internet Explorera...

No ale nic dziwnego skoro ktoś się nie interesuje komputerami to nawet nie wie co to przeglądarka, a co to wyszukiwarka. Dla wielu osób Internet to ta ikonka niebieskie ie na pulpicie :D

Nie przypadła mi do gustu.
Wole starego, dobrego firefoxa.