![]() |
Cytuj:
To zależy od człowieka, jeden się w ogóle nie uczy, ma pozytywne wyniki na egzaminach/maturach innych duperszwancach, drugi jest debilem i mimo nauki nic mu nie wychodzi, a trzeci nie ma za grosz talentu i nie zamierza tego naprawić i też wszystko olewa. |
Podzielam poniekąd sposób Radix'a, ale z różnicą czasową. Nie widzę sensu uczyć się przedmiotów nieścisłych parę dni przed sprawdzianem, gdyż zwyczajnie po dwóch dniach nei będę już z tego wiele pamiętał, dlatego wole uczyć się na jeden dzień przed sprawdzianem. Matma akurat to mój ulubiony przedmiot, mogę cały dzień zadania liczyć, oby z fizyką było podobnie, ale to się okaże.
|
Temat.
Po co się uczyć bierzesz np (nieprzygotowanie do lekcji) przed lekcją i sprawa załatwiona.;) A tak naprawdę to moim sposobem na naukę jest czytanie np. tematu z którego jutro może wziąć mnie do odpowiedzi.Czytam,czytam aż w końcu się na uczę.:p
|
Cytuj:
|
Cytuj:
@down No ta, do gimnazjum czas wstąpić! |
Cytuj:
ja sie ucze ostatnio coraz wiecej bo niedlugo ten j.. test.. |
Ach, zapomniałem o matematyce i zadaniach domowych <3 Nie robiłem ich przez całe gimnazjum i szczerze mówiąc g***o z tego przedmiotu wyniosłem. W liceum staram się je systematycznie robić. Generalnie, lepszej metody nauki matematyki niż odrabianie zadań domowych chyba nie ma.
Polecam, Iza Małysz. |
Jesli musisz nauczyc sie czegos dlugiego/ waznego do perfekta, to polecam jakas tabletke na koncetracje/ pamiec... Lecz moja najleprza metoda jest uczenie sie przed spaniem. Przeczytaj tekst kilka razy, poczym idz spac.. Kiedy sie rano obudzisz bedziesz wszystko dobrze pamietac.. To naprawde dziala... Kiedy spisz wszystko ci sie w glowie jakby uklada, i glowa niejest przemeczona dniem. Dzieki czemu pamiec jest "wzmocniona" :) Naprawde w moim przypadku to dziala swietnie.
|
Ja czasem się uczę tak, że do każdego słówka/ważnego tekstu wymyślam sobie jakiś tik :P np. ruch ramionem czy coś takiego i np. przy odpowiedzi czy na sprawdzianie skojarzę to sobie z tym ruchem i wszystko mi się przypomina.
Uczenie się przed snem też jest dobre :) |
Cytuj:
|
No niby dobre, ale co będzie, jak zapomnisz co oznaczało klaskanie uszami? :<
|
Jeżeli np. muszę się nauczyć jakichś tematów na klasówkę, to zaczynam naukę o 23, czytam raz wszystkie tematy i od razu idę spać. Rano pamiętam większość materiału, ale i tak dostaję 3. :confused:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Ważne jest aby pomyśleć co będziesz chciał robić w przyszłości i z tych przedmiotów się uczyć (nawet nadprogramowo), a do reszty przykładać tak aby zdać do następnej klasy. Liczy się matura dzięki której dostaniesz się na studia i tyle. Oczywiście podstawy matematyki, jak również ortografia i przynajmniej jeden język obcy to są rzeczy które musimy znać aby gdzieś w przyszłości zaistnieć i mieć dobrą pracę. I tak idąc na studia dostaniecie niezłego kopa bo nauka w liceum to jeszcze nic. Chyba, że wybierzecie uczelnię gdzie poziom jest niższy, a czasem może i lepiej taką wybrać bo często uczysz się na państwowych uczelniach nieprzydatnych rzeczy które nie przydadzą się NIGDY, a w tym czasie można się uczyć tego czego w programie nie ma, a jest bardzo potrzebne - bardziej zapatruję się na informatykę gdzie po samych studiach jesteś bez doświadczenia nikim. System nauczania jest przestarzały na niektórych kierunkach, od lat chcą zmienić ale jak widać efektów brak. |
Ja się praktycznie nie uczę. Większość zapamiętuję z lekcji. A jak nie pamiętam to sobie szybko czytam zaraz przed lekcją. Hm.
|
Cytuj:
Cytuj:
Samych piontek rzyczę! ;] |
Ogólnie, jeśli się już uczę, (i nie mówię tu o zadaniach domowych - bo to jest oczywiste) to czytam tekst, raz, drugi, przy muzyce i jakoś to idzie potem.
Większość i tak pamiętam zwykle z lekcji. Co do tej nauki, to polecam też wypisywanie sobie na kartce ważniejszych rzeczy, u mnie to przynajmniej działa. Zawszę zostaje też twórcze ściemnianie, i ściąganie, ofcoz. |
Przede wszystkim aktywna postawa na lekcji... często można z takowej dużo wyciągnąć (zależy on nauczyciela...). Do tego skupianie się na pojedynczych aspektach, których nie rozumiesz. Choć w zasadzie to powiem, że podst i gimnazjum uczyć się w zasadzie nie trzeba, w liceum warto, ale jak masz łeb na karku to też nie jest to wiele pracy. Studia to już inna sprawa, zależy co, i jak bardzo chcesz.
Najbardziej dziwią mnie ludzie, którzy siedząc na nudnych lekcjach nic nie robią. I tak swoje musicie odsiedzieć, nie lepiej więc słuchać i robić te nawet nudne notatki a potem mieć spokój w domu? |
Cytuj:
|
Ja zawsze wiekszego problemu z nauka nie mialem. Praktycznie nigdy sie nie uczylem w domu. Cala moja wiedza z ktorej dostawalem 5,4,3 czasami dwoje i laski opierala sie na tym co wynioslem z lekcji. Dla mnie po prostu uczenie sie w domu to jest marnowanie czasu, zreszta ja kompletnie nie umiem sie skupic w domu. Jak wiele razy przysiadalem do lekji w domu to jedno zerkniecie w telewizor (ofc wylaczony) i juz myslalem o tym co fajnego w tv. Zerkniecie na kompa i juz pomysly co moglbym teraz fajnego czytac w necie zamiast glupiej biologii. Mnie za duzo rzeczy w domu rozpraszalo. W szkole na lekcjach sluchalem, co nie przeszkadzalo mi wiele razy przeszkadzac na lekcjach ;] Moja wychowawczyni z liceum (strrrrrasznie madra i inteligentna) zawsze mowila ze mam niesamowita pamiec bo ona wiedziala ze ja sie w domu nie ucze tylko wszystko co wiem to wiedza z lekcji i inteligencja. Na samej inteligencji mozna jechac az do konca gimnazjum. W liceum zas juz sama inteligencja niestety nie wystarczy i czasami trzeba sie troche pouczyc. Co do nauki to jedynie uczylem sie rano w drodze do domu jak tego dnia mialem jakas klasowke bo zauwazylem ze wtedy duzo wchodzi mi do glowy... no i oczywiscie w szkole na roznych lekcjach i na przerwach. Musze potwierdzic ze robienie prac domowych bardzo utrwala zdobyta wiedze, wiec jesli ktos chce umiec dany material niech odrabia prace domowe, mi sie wiele razy tego nie chcialo co owocowalo zamiast 5 czy 4 to 3 czy 2 na klasowce ;)
bless |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 04:58. |
Powered by vBulletin 3