Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   "Po co się rodzić?" (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=195978)

Shanhaevel 23-10-2008 15:45

@up
No właśnie dlatego ta sprawa jest kontrowersyjna.

Vanhelsen 23-10-2008 17:29

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2308323)
Gdzie tu zło czy nieetyczność? Byłoby 0 żywotów, są 2, czyli in plus. Przecież te drugie dziecko TEŻ kochają, wychowają i otoczą je opieką. Nie rozumiem w tym wypadku postawy Kościoła.

Kościół tutaj czepia się raczej tego, że "zabito" pozostałe embriony (potencjalne dzieci).

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2308340)
A gdybyś się dowiedział, że żyjesz tylko dlatego, że z twojej pępowiny pobrano coś, co uratowało twojego brata ?

Wszystko i tak zależy od tego, czy matka będzie kochać nowego syna czy nie.

Dla mnie kościół nie jest już autorytetem w żadnej sprawie. Nie interesuje mnie to, czy uważają oni to za moralność czy nie, prędzej liczył bym się ze słowami jakiegoś etyka.
Osobiście nie uważam całej sprawy za niemoralną. Primo, jak już wspominano, uroatowano jedną osobę i powołano do życia drugą, czyli bilans jest dodatki. Secundo NIKT nie wie jakie podejście do Javiera ma matka więc g... można w tej sprawie powiedzieć.
Jeżeli ona będzie go kochać jak drugiego brata (albo i bardziej, bo on uratował rodzeństwo) to wszystko jest cacy.
Jeżeli będzie go traktować jak piąte koło u wozu to czepiać można się matki a nie samego "zabiegu"...

Xantro 23-10-2008 17:41

Kościół wraca do mentalności z XIV-XVI wieku, o ile nie wcześniejszej, gdy wszystko co im się nie podobało uważali za dzieło szatana i próbowali spalić na stosie... Takie cesarskie cięcie też powinno być zabronione bo nie jest naturalne, tak ?

Yoh Asakura 23-10-2008 18:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2308470)
Wszystko i tak zależy od tego, czy matka będzie kochać nowego syna czy

Ale w twojej głowie do końca życia będzie ta świadomość - urodziłem się tylko po to, żeby "uratować" brata, inaczej by mnie tu nie było.

Slay 23-10-2008 18:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2308513)
Ale w twojej głowie do końca życia będzie ta świadomość - urodziłem się tylko po to, żeby "uratować" brata, inaczej by mnie tu nie było.

Miliony osob zyja ze swiadomoscia, ze urodzily sie tylko dlatego, ze gumka pekla, inaczej by ich tu nie bylo.

Juzefek 23-10-2008 18:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2308051)
Dokładnie, tak samo zakaz masturbacji, bo niby zabijasz swoich potencjalnych potomków - jak nie będziesz walić gruchy to prędzej czy później te plemniki wyzdychają albo same wyjdą w formie polucji nocnej, więc wychodzi na jedno.

Tak, ale dla Kościoła masturbacja masturbacja to to samo co prostytucja, ponieważ nie walisz se z miłości do swojej żony, dziewczyny itp (ani też nie kupujesz/wynajmujesz prostytutki) tylko robisz to dla własnej przyjemności.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2308323)
Gdzie tu zło czy nieetyczność? Byłoby 0 żywotów, są 2, czyli in plus. Przecież te drugie dziecko TEŻ kochają, wychowają i otoczą je opieką. Nie rozumiem w tym wypadku postawy Kościoła.

Nie etyczne jest grzebanie w komórkach (In Vitro)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Xantro (Post 2308483)
Kościół wraca do mentalności z XIV-XVI wieku, o ile nie wcześniejszej, gdy wszystko co im się nie podobało uważali za dzieło szatana i próbowali spalić na stosie... Takie cesarskie cięcie też powinno być zabronione bo nie jest naturalne, tak ?

Jakoś nie słyszałem by Kościół przypiepszał się do cesarki...

Yoh Asakura 23-10-2008 18:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slay (Post 2308518)
Miliony osob zyja ze swiadomoscia, ze urodzily sie tylko dlatego, ze gumka pekla, inaczej by ich tu nie bylo.

Ale przecież rodzic nie bierze swojego dziecka na bok i nie mówi: słuchaj, myśmy cię nie chcieli, twoje istnienie to wina tego, że mieliśmy wadliwą prezerwatywę.
A Javier prędzej czy później dowie się, dlaczego się urodził. I jest jednak różnica między słabym zabezpieczeniem/brakiem zabezpieczenia a tym, co zrobili rodzice Javiera, różnica, która sprawia, że człowiek może odczuwać ogromny dyskomfort psychiczny.

Slay 23-10-2008 18:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2308527)
Ale przecież rodzic nie bierze swojego dziecka na bok i nie mówi: słuchaj, myśmy cię nie chcieli, twoje istnienie to wina tego, że mieliśmy wadliwą prezerwatywę.

Ty naprawde jestes taki glupi czy tylko udajesz?

Xantro 23-10-2008 18:28

Cytuj:

Jakoś nie słyszałem by Kościół przypiepszał się do cesarki...
I oto mi chodzi... Skoro nie przypieprza się do cesarki (sposobu w jaki rodzimi) to czemu przypiepsza się do aborcji (wyboru czy rodzimy czy nie) albo selekcji komórek? Przecież gdyby tego nie zrobiono dziecko nawet gdyby się urodziło mogło by mieć tą samą chorobę co brat, tu wyleczenie kogokolwiek innego to tak jakby "efekt uboczny", nie uważasz ? A co do prostytucji, to prostytutkę wynajmujesz z miłości a nie dla własnej przyjemności, tak ? Wiem o co chodziło ci w poście ale jak dla mnie trochę źle to sformułowałeś i pierwsza myśl była troche inna... A te dziecko podobno zapłodnione było przed jakimikolwiek badanami z tego co ktoś tu mówił, dopiero później rodzice dowiedzieli się o możlwiości pomocy dla drugiego syna i się na to zdecydowali chroniąc go przy tym przez chorobę... W takim wypadku (przynajmniej ja) nie czułbym dyskomfortu...

piternet 23-10-2008 19:01

Kontrowersyjna sprawa...
Z jednej strony ratują człowieka, a z drugiej zabijają... Tylko ciekawe, czy gdyby ten Javier był świadomy, to czy zgodziłby się oddać życie za brata :)

Ulrikk 23-10-2008 19:09

@up
Ale on ŻYJE. Po prostu wykorzystano komórki macierzyste z jego pępowiny(o ile sie nie myle)

Shanhaevel 23-10-2008 19:12

Cytuj:

I oto mi chodzi... Skoro nie przypieprza się do cesarki (sposobu w jaki rodzimi) to czemu przypiepsza się do aborcji (wyboru czy rodzimy czy nie)
Bo ryzyko zajścia w ciążę powinno się wziąć pod uwagę PRZED seksem. Jak się trafi, to masz problem, czyt. dziecko.

Mapa_Europy 23-10-2008 19:26

Wy w ogole czytacie co napisali w tym artykule? On żyje.
Wieszok ma racje. Wychodzi na plus. Uratowali czlowieka.
Co do odczuc Javiera mozecie gowno powiedziec.

Vanhelsen 23-10-2008 23:32

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2308513)
Ale w twojej głowie do końca życia będzie ta świadomość - urodziłem się tylko po to, żeby "uratować" brata, inaczej by mnie tu nie było.

Skąd wiesz, że urodził się tylko dla tego? Może ta para zastanawiała się nad drugim dzieckiem a ten zabieg tylko przechylił szalę na jedną ze stron? Nie wiesz czy i jak już to jakimi powodami kierowali się rodzice, tak sami jak nie wiedzą tego księża, etycy i cała banda dziennikaży więc twoje wypowiedzi opierają się na przypuszczeniach, gdzie masz 50-50 na to, że masz albo nie masz racji...

Fureyka 23-10-2008 23:37

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2308513)
Ale w twojej głowie do końca życia będzie ta świadomość - urodziłem się tylko po to, żeby "uratować" brata, inaczej by mnie tu nie było.

Splodzili dziecko NAJPIERW a POTEM dowiedzieli sie o mozliwosci pomocy drugiemu dziecku, wiec przestancie gadac takie glupoty wyzssane z palca.

Serlos 24-10-2008 06:48

Ja także jestem za, skoro ten chłopiec przyczynł się do zmniejszenia cierpienia drugiego człowieka, to w czym problem? Nawet uratował mu życie w pewnym sensie. Zreszta ja byl bym dumny wiedzac ze pomoglem komus wyjsc ze smiertelnej choroby i pozwolic zyc normalnie, bez cierpien.
A co do kosciola...kazdy ma inny punkt spojrzenia i innymi racjami sie kieruje. Kosciol jak Kosciol broni zycie ludzkie od poczecia, ale w naturalny sposob. Ale czy to my nie tworzymy teraz natury?

Corgar Frizz 24-10-2008 10:36

Według mnie najbardziej kontrowersyjne jest zachowanie kościoła. Jak można potępiać próbę ratowania swojego dziecka? Zwłaszcza jeśli nikt na tym nie cierpi. A Javier pewnie będzie kochanym dzieckiem. Reszta już chyba zostałą powiedziana w tym temacie.

Taka myśl mnie nachodzi... jaką postawę by przyjął kościół za życia Jana Pawła II...


Corgar Frizz

Vanhelsen 25-10-2008 00:51

Primo, temat nie jest o homoseksualizmie więc proszę bez offtopu, temat jest o Javierze i jego "sytuacji" (no, chyba, że wiecie coś o orientacji dzieciaka :x)
Chcecie pogadać o gejach & les? Ok, ale nie w tym temacie.

S-75 25-10-2008 15:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2310057)
Primo, temat nie jest o homoseksualizmie więc proszę bez offtopu, temat jest o Javierze i jego "sytuacji" (no, chyba, że wiecie coś o orientacji dzieciaka :x)
Chcecie pogadać o gejach & les? Ok, ale nie w tym temacie.

Skoro autor podał tekst, w wyniku którego mieliśmy rozpocząć dyskusje to oczywiste jest, że dyskusja bedzie miala szeroki zakres wątków. Bo jak można zauważyć autor materiału z polskatimes również poruszył wiele spraw, aby lepiej przedstawić problem. Wiele myśli zawartych w tym artykule pokazuje w jaki sposób powinno się podchodzić do tej sprawy. tak wiec rozmowa na temat: polityki, wiary, nauki, moralności, ludzi jak i ich mentalności jest sprawą do obgadania, by lepiej to wszystko pojąc. przykładem tego może byc rozmowa o homoseksualizmie w tym kraju. jak widac hiszpania jest otwartym krajem. ja piszac o tym zjawisku podsunąłem pewien wątek, ktory zarazem oceniłem(no al chyba mam prawo do tego?). Takie podejscie pozwala nam zrozumiec, dlaczego u nas nie ma takich Javierów? Dlaczego każdy z nas inaczej podchodzi do tego tematu? Dlaczego kościół nie zgadza się na takie postępowanie? Dlaczego taki polaczek jak ja nie pochwala niektórych spraw?

Lasooch 25-10-2008 15:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez S-75 (Post 2310460)
(...) Dlaczego taki polaczek jak ja nie pochwala niektórych spraw?

[strzał w ciemno]Bo jest zmanipulowanym katolickim homofobem i generalnie wszystkoconiekatolickie-fobem?[/strzał w ciemno]


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 12:23.

Powered by vBulletin 3