Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Ciąża nastolatków. (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=208131)

Lord_Piterek 02-03-2009 21:12

jak ktos jest niedojrzaly to dla niego takie tematy wydaja sie byc glupie

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez hariboss666 (Post 2483631)
No jakbym się o tym dowiedział to na pewno mojej laski bym nie porzucił , wspierdałbym

co?

topic: duzo zalezy od postawy rodziny... moi starzy by mnie z domu pogonili :(

Erhion 02-03-2009 21:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2483615)
że wrzucam to tutaj - populacja tego forum jest dosyć inteligentna

Noo chyba coś ciężkiego spadło ci na głowę ostatnio.

Tibia.pl i inteligencja to nie ta bajka.

Topic:

Cytuj:

Nie, stało się i trzeba podejść do tego realistycznie.

Gonzo 02-03-2009 21:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2483807)
Akurat ten temat nie wydaje mi się głupi. Pomijam fakt, że to mało prawdopodobne, bo autora ankiety chyba to nie interesuje.

Woot?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2483807)
Wybrałem odpowiedź: "Zdecydowanie tak, uważałbym/uważałabym, że jest to marnowanie życia", tyle że zawiera ona jedynie opinię, a nie mówi, co bym zrobił. Ja bym namawiał dziewczynę na aborcję, bo rodząc dziecko nie tylko zmarnowałaby życie swoje, ale mogłaby też zaszkodzić dziecku - nastolatka nie jest przygotowana do bycia matką, przede wszystkim psychicznie (ale też pod względem materialnym - byłaby przez cały czas zależna od innych). Jeśli jednak nie udałoby mi się jej przekonać, to jej ciąża jest bądź co bądź moją winą i musiałbym wziąć za to odpowiedzialność. W związku z finansowym aspektem przede wszystkim musiałbym zapewnić jej i dziecku utrzymanie w przyszłości.

Nie uwzględniłem aborcji w sondzie - myślałem nad tym, aczkolwiek tak czy siak aborcja w Polsce jest nielegalna, a skoro dotyczy to naszego, polskiego społeczeństwa, to odpuściłem.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2483807)
A co dokładnie chcesz z tym zrobić? Znaczy - co robisz na ten wos?

Prawdopodobnie będę startował w olimpiadzie (hum, może trochę przesadziłem, bo nie ma to takiego rozmachu jak np. Ogólnopolska Olimpiada Biologiczna, na której zresztą również startuję <chwalisięjakdebil>), zbieram materiały na prace - chcę zobaczyć, czy cokolwiek z tego wyjdzie.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2483833)
Noo chyba coś ciężkiego spadło ci na głowę ostatnio.

Hehehe, tutaj na prawdę można spotkać inteligentnych ludzi (pomijając self-called elyta, która w sumie już wymarła).

Dark Sven 02-03-2009 21:20

Zmarnowanie życia mi, matce, mi dziecku i mi. Głównie mi. Czyli ogólnie mówiąc tragedia biorąc moje nastawienie do dzieci i nastawienie do życia z takowymi (młody i głupi - odmieni mi się zapewne - niestety)...

semilunaris 02-03-2009 21:21

Z perspektywy biernej (gdyż tak tylko mogę powiedzieć, nie jestem jeszcze ojca) powiem, że gdybym teraz miał zostać ojcem to byłoby to wielką tragedią.

Po pierwsze, pełną dojrzałość emocjonalną, społeczną (w tym rodzinną) osiągamy GRUBO po 21 roku życia.* Osoby w wieku nastoletnim, zwłaszcza chłopcy/chłopacy nie są według mnie dobrym materiałem na ojca. Zazwyczaj perspektywa wychowania dziecka jest dla nich (nas?) powodem do mimowolnych uśmiechów, głupich żartów. Oczywiście nie śmiechu do rozpuku, ale wywołuje co najmniej zmieszanie. Moim zdaniem ja, Ty, który to czytasz (jeżeli jesteśmy w podobnym wieku), nasi rówieśnicy emocjonalnie/psychicznie nie znieślibyśmy tego.

Po drugie, sytuacja ekonomiczna. Nie orientuję się, jaki jest średni koszt utrzymania dziecka do lat ~3, 6, 10 czy tam 15. W ogóle się na tym nie znam. Aczkolwiek myślę, że jeśli nie jest się w nadzianej rodzinie to może być po prostu krucho.

Punkt kolejny; przyszłość. Znam pary, które zrywały ze sobą po ~5+ latach 'gorącej miłości'. Jeżeli dziecko ma być powodem do małżeństwa (w wieku przybliżonym do 18) to naprawdę rozbiłbym sobie łeb skacząc z 2 piętra zaznaczając wcześniej, że oddaję wszelkie organy. Dziecko jest łańcuchem. Kiedy masz pracę, dom i żonę to jest to ok, łańcuszek. Kiedy się uczysz, nie masz stabilnej sytuacji materialnej (brak stałej pracy), brak możliwości wyprzedzenia życia za x lat - jest to potężna okowa.

Osobiście, jak ktoś wyżej wspomniał, kiedy widzę hot16 z wózkiem (z własnym dzieckiem, jeżeli jestem tego pewien) to mnie krew zalewa. Cóż, nie moja sprawa. To nie ja robię sobie dzieci na dyskotekach, lub kiedy rodziców nie ma w domu 'a nam się tak bardzo chce, bo się z misiaczkiem kochamy'. Ponownie odwołam się do powyższej wypowiedzi; nie chciało się wydawać 7zł na prezerwatywę to zachce się płacić alimenty.

Fakt faktem na pogardę zasługują 'rodzice', nie dzieci. Spotykam się z przypadkami, kiedy podżulowani idioci podchodzą do dzieci na osiedlu i są w stanie powiedzieć słowa wiązankę 'twoja stara się puściła, wiesz mały?'. :| Ale to już wykracza poza temat. Chcę pokazać tylko, że dziecko winno być poczęte w 'normalnych, dojrzałych okolicznościach'.

* Znam przypadek 25+ letniego faceta, który uczy swoje dzieci na zasadzie 'zajeb słabszym dzieciom, bo jak płaczą to można się śmiać'. Dziecko chodzi po ulicy i do 19 letnich licealistek mówi per 'kurwo', pyta się 'czy jest rozjechana (sic!)' i inne tego typu wiązanki.

Autorze, przyda się?

Litawor 02-03-2009 21:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2483845)
Woot?

Mówiłem o tym, że takie zajście w ciążę mało prawdopodobne :)

Oerciak 02-03-2009 21:24

Kurde. Źle zagłosowałem.

Weź pod uwagę proszę jeden wynik z "Nie, przeszedłbym obok tego obojętnie." do "Nie, stało się i trzeba podejść do tego realistycznie." ; )


A co do tematu, trzeba odnieść się do tego odpowiedzialnie- było się gotowym na seks, to i musi się być gotowym na konsekwencje... Nie można uprawiać seksu, bez odpowiedzialności, tak robią tylko głupie dzieci =/

Gonzo 02-03-2009 21:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2483851)
Mówiłem o tym, że takie zajście w ciążę mało prawdopodobne :)

Aha. No jest to mało prawdopodobne, ale zdarza się.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez semilunaris (Post 2483850)
* Znam przypadek 25+ letniego faceta, który uczy swoje dzieci na zasadzie 'zajeb słabszym dzieciom, bo jak płaczą to można się śmiać'. Dziecko chodzi po ulicy i do 19 letnich licealistek mówi per 'kurwo', pyta się 'czy jest rozjechana (sic!)' i inne tego typu wiązanki.

Ale to już świadczy tylko o tym, że dojrzałość emocjonalną każdy uzyskuje w innym wieku.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez semilunaris (Post 2483850)
Autorze, przyda się?

Każde zdanie, każdej osoby przyda się. Dzięki!

sazqq 02-03-2009 22:07

Affff! Zagłosowałem na "Nie, przeszedłbym obok tego obojętnie". Nie zauważyłem tam przecinka ;/. Więc moja ostateczna odpowiedź to "Inna", czyli: "Nie przeszedłbym obok tego obojętnie", a to TROCHĘ zmienia sens odpowiedzi.


@down
Jeżeli to się tycz do mnie, to chyba nie zrozumiałeś tego posta.

Erhion 02-03-2009 22:45

Imo zrobić kobiecie dziecko a potem wyjeb** na nie i na tą kobiete to najzwyklejsze:

Skurwysyństwo.

spider-bialystok 02-03-2009 22:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2483807)
Ja bym namawiał dziewczynę na aborcję, bo rodząc dziecko nie tylko zmarnowałaby życie swoje,

Moze rozwiniesz?
Ja zawsze uwazalem, ze zycie mozna sobie zmarnowac dostajac kilkunastoletnia odsiadke w wiezieniu badz ladujac na ulicy z nalogiem alkoholowym.
Dziecko owszem, zmienia nieco plany zyciowe rodzicow, ale mowienie o marnowaniu zycia to gruba przesada.
Poza tym - dziecko mozna oddac. Nie ma jeszcze nakazu wychowywania.

Lord_Piterek 02-03-2009 22:59

@up

zgadzam sie, zwlaszcza na kobiete ktora sie "kochalo"

Dark Sven 02-03-2009 23:04

Może nie ja miałem rozwinąć, ale cóż, pozwole sobie, gdyż sam zaznaczyłem tą opcje.

Biorę za przykład siebie, stawiam się w tej sytuacji. Mam 16-17 lat czyli właściwie początek życia. Plany, studia, może kariera. Życie może nie samotnicze ale raczej bez dążenia do stałego i 'oficjalnego związku'*. Rodzice - bo to też jest ważne - pracują - do emerytury daleko. A tu nagle błąd, wpadka - jakkolwiek tego nie nazwiesz - ciąża. Wszystko się sypnie mi, ale głównie tej dziewczynie. I teraz jak żyć, pilnować dziecko, jak się uczyć, studiować, żyć z dziewczyną (bądź dziewczyna z dzieckiem) z którą/ym nie planowaleś spędzić reszty życia... Owszem, zawsze można to jakoś załatwić - dom dziecka, pomoc rodziców no ale jest ten dyskomfort.

Troche jest to dla mnie abstrakcyjne i może dlatego tak przerażające

*Wiem, głupim i młodym, ale póki co taki mam plan na życie.

Fintex 02-03-2009 23:15

jedno jest pewne. nigdy z powodu dziecka nie żeniłbym się. to jest głupota. zapewne wspierałbym dziewczyne jakbym tylko mógł. zależałoby też z kim bym wpadł.. czy z moją dziewczyną czy z jakaś laską poznaną tydz. temu na imprezie. trzeba by było przedyskutować parę rzeczy. kumpel z klasy w wieku 16 lat wpadł z 18stką. w tych kartach zapisali, ze ojciec nie znany.. dzięki temu matka ma z gminy kasę. śmiech był jak trzymał dzidziusia do chrzcin, heh.

polecam kawałek 2cztery7 - mamoo

sphinx123 02-03-2009 23:18

Czy ktoś tu zamawiał McPłoda? ^^

@down

A tortury lubię, BUEEE :O!

Gonzo 02-03-2009 23:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2484036)
Czy ktoś tu zamawiał McPłoda? ^^

pedobearom stop. xd

Capality 02-03-2009 23:29

Mam 15 lat wiec nie mam co myslec o ciazy xD ale jak juz to zaznaczylem Zdecydowanie tak, ale trudno, stało się - dziecko trzeba wychować.

Litawor 03-03-2009 08:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2484013)
Moze rozwiniesz?
Ja zawsze uwazalem, ze zycie mozna sobie zmarnowac dostajac kilkunastoletnia odsiadke w wiezieniu badz ladujac na ulicy z nalogiem alkoholowym.
Dziecko owszem, zmienia nieco plany zyciowe rodzicow, ale mowienie o marnowaniu zycia to gruba przesada.

Plany życiowe być może zmienia to nieco dla ojca, dla matki to oznacza podporządkowanie reszty życia jednemu celowi - wychowaniu tego dziecka. Porzucenie życia towarzystkiego, studiów, pracy, WSZYSTKIEGO co kiedykolwiek chciała w życiu robić. Bycie całkowicie zdanym na łaskę innych do końca życia. I po co?

Cytuj:

Poza tym - dziecko mozna oddac. Nie ma jeszcze nakazu wychowywania.
Dla mnie to byłoby większe obciążenie sumienia niż aborcja. Poza tym to by oznaczało konieczność przejścia przez ciążę i bycie wyklętym przez niemal wszystkich wokół (dla kobiety).

Gesundhit 03-03-2009 10:49

"Nie, stało się i trzeba podejść do tego realistycznie."

Jak ktoś up napisał : Tez bym miał support od mojej rodziny, wiec jakos bardzo się tego nie boje.

Ghernie 03-03-2009 11:11

Tak sobie myślę, jak by to wyglądało (Chodzi mi o sondę).

<sonda>
Wg. Użytkowników Forum.Tibia.Pl
- Co to jest ta Tibia?
- Gra internetowa :)
- Na czym polega?
- Na niszczeniu 1 pixelem innego pixela
- ...

Co do odpowiedzi, wydaje mi się mało prawdopodobne by w moim obecnym wieku mieć dziecko, więc przypuszczam iż stałoby się to minimum za 2 lata, a wtedy byłbym innym człowiekiem niż jestem teraz.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 12:18.

Powered by vBulletin 3