Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Fałszywe dokumenty, gimnazjaliści, alkohol - co ich łączy? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=210897)

Gonzo 07-04-2009 03:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serious Sam (Post 2515907)
Problem leży w alkoholu, ale bardziej w zachowaniu młodzieży. Jak wiadomo, dużo ludzi pije i nie tylko Polaków. Sam mieszkam w Londynie i wiem, jak to wygląda - czasami nawet gorzej, niż w Polsce. Nikogo już nie dziwi fakt, że 13/14 letni chłopak (coraz częściej nawet dziewczyny ; o) pije. Trzeba wprowadzić większą dyscyplinę, rodzice powinni poświęcać więcej uwagi dziecią (chodź i to czasem nie pomaga). Powinno się uświadamiać, że alkohol jest bardzo szkodliwy. Gdzieś czytałem, że gorszy od niektórych narkotyków, ale w społeczeństwie nie jest spostrzegany, jako coś bardzo złego. Wiedza ludzi też jest niska.

Ale dyscyplina na prawdę tutaj na nic się nie zda... będzie jeszcze gorzej.

Zastanawia mnie fakt, że we Francji (ku memu zdziwieniu) nie ma ograniczeń wiekowych co do alkoholu (polska dziewczynka lat 13 bez problemu kupiła whisky w Carrefour w Paryżu) a społeczeństwo ani spaczone, ani pijackie... całkiem nieźle się kręci. Myślę, że jakby znieść granicę wiekową nawet i do 16 lat i przestrzegać tego, to byłoby lepiej.

Litawor 07-04-2009 06:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2515751)
Czy spotkałeś się kiedyś z takim przypadkiem?

Nie, nie przypominam sobie, żeby fałszowanie dokumentów było kiedykolwiek konieczne - alkohol i tak zawsze dało się kupić. Chociaż wydaje mi się, że już coraz więcej sklepów zaczyna przestrzegać przepisów.
Cytuj:

Czy uważasz, że piwo to broń masowego rażenia nastolatków i należy je zwalczać?
Piwo?! Wręcz przeciwnie, piwo jest błogosławieństwem, bo dawniej młodzież upijała się wódką. Dzięki spopularyzowaniu piwa wprawdzie nie przestała pić, ale upija się odrobinę mniej.
Cytuj:

Czy uważasz, ze ten artykuł tylko mówi gimnazjalistom jak wyrobić fałszywy dokument?
Nie. Idąc takim tokiem myślenia, w ogóle nie można by informować o przestępstwach, bo przy okazji mogłoby to podsuwać ludziom pomysły, jak je popełniać.
Cytuj:

Co o tym sądisz?
Z punktu widzenia prawa i "porządku społecznego" zakaz sprzedawania alkoholu nieletnim popieram i uważam, że powinien być surowo egzekwowany. Natomiast tego, że ci nieletni go obchodzą, nie uważam za problem. Sam piłem w wieku 15 lat, piła większość moich znajomych. Dobrze się bawiliśmy, nikomu (zazwyczaj) nie wadziliśmy, póki co alkoholikiem nikt nie został, natomiast u tych, którzy zaczęli pić później, widzę jaką nienaturalną fascynację alkoholem i to raczej po nich spodziewałbym się, że w przyszłości się uzależnią. Ja sam mam teraz 18 lat i nawet nigdy nie chciało mi się legalnie kupić alkoholu. Od ok. 2 lat już nie piję, nie z przekonań czy dla zdrowia, ale zwyczajnie dlatego, że nie mam ochoty.

Gierubesoen 07-04-2009 09:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2515911)
Zastanawia mnie fakt, że we Francji (ku memu zdziwieniu) nie ma ograniczeń wiekowych co do alkoholu (polska dziewczynka lat 13 bez problemu kupiła whisky w Carrefour w Paryżu) a społeczeństwo ani spaczone, ani pijackie... całkiem nieźle się kręci. Myślę, że jakby znieść granicę wiekową nawet i do 16 lat i przestrzegać tego, to byłoby lepiej.

Tam jest zupełnie inna kultura picia. Przeciętny Polak pije po to żeby się uchlać jak świnia, nie zna umiaru. Francuzi mają trochę inne podejście, wypijają lampkę wina do obiadu i spokój a u nas? Flacha na stół i chluśniem bo uśniem

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2515914)
Ja sam mam teraz 18 lat i nawet nigdy nie chciało mi się legalnie kupić alkoholu. Od ok. 2 lat już nie piję, nie z przekonań czy dla zdrowia, ale zwyczajnie dlatego, że nie mam ochoty.

Zakazany owoc lepiej smakował, czyż nie? :>

eerion 07-04-2009 10:01

Cytuj:

Ale dyscyplina na prawdę tutaj na nic się nie zda... będzie jeszcze gorzej.
Dyscyplina da. Zwłaszcza, jak dziecko będzie od początku w niej wychowywane.
Całe to bezstresowe wychowanie to jeden wielki bzdet i robi więcej krzywd niż daje plusów
George Carlin bardzo fajnie to podsumował
http://www.youtube.com/watch?v=f1P3eFIZ-8E
Oglądać od 1:40. Wcześniej była poruszana poprzednia kwestia. Genialnie podsumowuje to, co "rodzice" teraz odstawiają jeśli chodzi o "opiekę" nad dziećmi.

Co do samego problemu - alkohol nie jest problemem. Problemem jest przeginanie z nim (zresztą przeginanie z czymkolwiek jest problemem, ale to inna kwestia). Ja osobiście jestem za ograniczeniem alkoholu wśród młodzieży. Nie wiem jak wy, ale dla mnie nie jest przyjemne spotkać 2-3 gnojków, którzy po pijaku myślą, że ci zachachmęcą telefon.

Do picia trzeba dojrzeć.

Gelt 07-04-2009 10:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez xoz (Post 2515891)
widac wychowac dzieciaka nie potrafia. jaka matka taka corka

Nie mierz wszystkich swoją miarką >.>

@up

Signed.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2515954)
Tam jest zupełnie inna kultura picia. Przeciętny Polak pije po to żeby się uchlać jak świnia, nie zna umiaru. Francuzi mają trochę inne podejście, wypijają lampkę wina do obiadu i spokój a u nas? Flacha na stół i chluśniem bo uśniem

Tak jak we Włoszech. A jak w po porze obiadowej wyjeżdżasz na ulicy to lepiej sie przeżegnaj. Zamuleni tym winem jeżdżą gorzej niż okropnie oO Upijesz się wódką i wiesz, że nie wsiądziesz już. A tam..? To "tylko" wino przecież!

Dragon-Fly 07-04-2009 10:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2515954)
Tam jest zupełnie inna kultura picia. Przeciętny Polak pije po to żeby się uchlać jak świnia, nie zna umiaru. Francuzi mają trochę inne podejście, wypijają lampkę wina do obiadu i spokój a u nas? Flacha na stół i chluśniem bo uśniem

Moim zdaniem we Francji jest jak jest, bo dzieci już od najmłodszych lat (tak jak mówiłeś - lampka do obiadu) są "przyzwyczajane" do alkoholu. Dla nich po prostu nie jest to nic nowego, mają to w domu. Nie popadają w nałóg, bo są "oswajane".

Thero 07-04-2009 11:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez piternet (Post 2515788)
to właśnie tacy ludzie potem piją, palą, ćpają i nie wiadomo co jeszcze robią...

Pozdrawiam. :D
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez neopostman (Post 2515807)
Ta granica 18 lat jest tylko granicą umowną, są tacy co dojrzeją do picia w wieku 15 lat i tacy, którzy dojrzeją w wieku 20 paru lat.

Dojrzewają do alkoholu czy nie, nie czarujmy się, wszyscy zaczynają za wcześnie. Życie.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2515751)
Czy uważasz, ze ten artykuł tylko mówi gimnazjalistom jak wyrobić fałszywy dokument?

Efekt Wertera znany tyle lat ile lat media mają go w dupie. Panowie, przecież tu chodzi o pieniądze. ;)
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gelt (Post 2515882)
Taaa.. Najlepiej rozłozyć ręce i nic nie robić. A potem słuchać, że córka pijana opier*** kolby:)

Będziesz wspaniałym rodzicem.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2515914)
Nie. Idąc takim tokiem myślenia, w ogóle nie można by informować o przestępstwach, bo przy okazji mogłoby to podsuwać ludziom pomysły, jak je popełniać.

Sęk w tym, że (abstrahując od tej sprawy) media przedstawiają wszystko jak najdramatyczniej. Nie chodzi o informacje, tylko o emocje widza.

Gelt 07-04-2009 11:32

Tego nie wiem, z pewnością mam pewna założenia.Czy wprowadzę je w życie - to już inna sprawa.

Serious Sam 07-04-2009 12:13

''Ale dyscyplina na prawdę tutaj na nic się nie zda... będzie jeszcze gorzej.''

Jak dyscyplina nie da, to co da? Tłumaczenia ''synuś nie pij''?
Zresztą podpisuję się pod słowami Eriona.

@Eerion
George Carlin miażdży, obejrzałem całe ; ]

Litawor 07-04-2009 12:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez eerion (Post 2515971)
Dyscyplina da. Zwłaszcza, jak dziecko będzie od początku w niej wychowywane.

Nie wiem, co przez to rozumiesz - możesz sprecyzować?
Cytuj:

Całe to bezstresowe wychowanie to jeden wielki bzdet i robi więcej krzywd niż daje plusów
George Carlin bardzo fajnie to podsumował
http://www.youtube.com/watch?v=f1P3eFIZ-8E
Oglądać od 1:40. Wcześniej była poruszana poprzednia kwestia. Genialnie podsumowuje to, co "rodzice" teraz odstawiają jeśli chodzi o "opiekę" nad dziećmi.
No dobrze, ale to, co on mówi, nie ma nic wspólnego z dyscypliną lub bezstresowym wychowaniem.

Cytuj:

Nie wiem jak wy, ale dla mnie nie jest przyjemne spotkać 2-3 gnojków, którzy po pijaku myślą, że ci zachachmęcą telefon.
A na trzeźwo by nie myśleli, tylko by Ci ukradli :)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serious Sam (Post 2516026)
Jak dyscyplina nie da, to co da? Tłumaczenia ''synuś nie pij''?

W dużym stopniu tak. Jak wytłumaczysz dziecku, dlaczego ma nie pić. Albo że jak pije, to dlaczego nie powinien zapijać się na umór. Powiesz, że nie zrozumie? To masz głupie dziecko i jest już pewnie za późno, żeby to zmienić.

eerion 07-04-2009 12:58

Cytuj:

Nie wiem, co przez to rozumiesz - możesz sprecyzować?
Osoby od dzieciństwa wychowywane surowiej mają o wiele "sztywniejszy" kręgosłup moralny. Nie mówię o przegięciach oczywiście. bo przy takim sposobie wychowywania zawsze jest etap "spuszczenia ze smyczy".
W momencie, gdy człowiek jest wychowywany - uczony wielu rzeczy przez rodziców, oni z nim gadają. Karają, nagradzają - po prostu wychowują.
Tego typu metody dają efekty - wychowanek najzwyczajniej w świecie używa mózgu. A przez to nie robi jakichś krzywych przegięć.

Cytuj:

No dobrze, ale to, co on mówi, nie ma nic wspólnego z dyscypliną lub bezstresowym wychowaniem.
Mówi o tym jak teraz dzieci są wychowywane. Wystarczy odrobinkę się zastanowić jakie to efekty daje. No i ten motyw z brakiem przegranych - to jest część właśnie takiego bezstresowego wychowania.

Cytuj:

A na trzeźwo by nie myśleli, tylko by Ci ukradli :)
yyy... Tak jasne. Nie chce tutaj żadnymi przechwałkami rzucać, ale nie o to chodzi. Większość tych gówniarzy by się obsrała jakby na trzeźwo miałą tego typu rzecz zrobić. Dopiero jak są napruci czują "przypływ odwagi i kozactwa".

Cytuj:

W dużym stopniu tak. Jak wytłumaczysz dziecku, dlaczego ma nie pić. Albo że jak pije, to dlaczego nie powinien zapijać się na umór. Powiesz, że nie zrozumie? To masz głupie dziecko i jest już pewnie za późno, żeby to zmienić.
Rozmowy w rodzinie są niezbędne do wychowania dziecka. Ale choćby na swoim przykładzie powiem ci, że jak byłem mały to groźba stłuczenia była dla mnie ważniejsza od jakichkolwiek argumentów. Dopiero później zacząłem akceptować (czyt. brać pod uwagę :P) argumenty. A teraz, granica, gdy ludzie zaczynają myśleć logicznie cały czas się przesuwa... I to nie w tą stronę w którą powinna.

Litawor 07-04-2009 13:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez eerion (Post 2516044)
Osoby od dzieciństwa wychowywane surowiej mają o wiele "sztywniejszy" kręgosłup moralny. Nie mówię o przegięciach oczywiście. bo przy takim sposobie wychowywania zawsze jest etap "spuszczenia ze smyczy".
W momencie, gdy człowiek jest wychowywany - uczony wielu rzeczy przez rodziców, oni z nim gadają. Karają, nagradzają - po prostu wychowują.
Tego typu metody dają efekty - wychowanek najzwyczajniej w świecie używa mózgu. A przez to nie robi jakichś krzywych przegięć.

Ogólne to bardzo, więc nie sposób się nie zgodzić :p


Cytuj:

Mówi o tym jak teraz dzieci są wychowywane. Wystarczy odrobinkę się zastanowić jakie to efekty daje. No i ten motyw z brakiem przegranych - to jest część właśnie takiego bezstresowego wychowania.
Ale on mówi o zupełnie czym innym niż my tutaj. Bardzo słusznie, tylko że o czym innym.

Serious Sam 07-04-2009 13:12

''W dużym stopniu tak. Jak wytłumaczysz dziecku, dlaczego ma nie pić. Albo że jak pije, to dlaczego nie powinien zapijać się na umór. Powiesz, że nie zrozumie? To masz głupie dziecko i jest już pewnie za późno, żeby to zmienić.''

Ta, oczywiście, że na początku trzeba wytłumaczyć. No ale chodzi mi o fakt dokonany. Jak już się upije, to powinna być kara.

eerion 07-04-2009 13:48

Cytuj:

Ale on mówi o zupełnie czym innym niż my tutaj. Bardzo słusznie, tylko że o czym innym.
Po części mas zrację i po części niezupełnie.
Mówimy o dzieciakach i ich zachowaniu - a to się wiąże z ich wychowaniem. Carlin skrytykował coraz popularniejszy ostatnio sposób wychowywania.
No, ale to chyba nie tak ważne - nei będziemy zbaczać z tematu i się kłócić czy to offtop czy nie ;D

Cytuj:

''W dużym stopniu tak. Jak wytłumaczysz dziecku, dlaczego ma nie pić. Albo że jak pije, to dlaczego nie powinien zapijać się na umór. Powiesz, że nie zrozumie? To masz głupie dziecko i jest już pewnie za późno, żeby to zmienić.''
Czekaj jak to było?
"Weź dzieciaka na róg skrzyżowania i go tam zostaw. Jak za tydzień wrócisz i on dalej tam będzie to sobie głupiego bachora sprawiłeś" xD

Anyway wiele rzeczy da się nauczyć. Tylko to nie jest takie "hop-siup"

Gonzo 07-04-2009 14:15

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2515954)
Tam jest zupełnie inna kultura picia. Przeciętny Polak pije po to żeby się uchlać jak świnia, nie zna umiaru. Francuzi mają trochę inne podejście, wypijają lampkę wina do obiadu i spokój a u nas? Flacha na stół i chluśniem bo uśniem

Zacznijmy od tego, że tam nie ma w ogóle ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która jest totalną bzdurą.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Thero (Post 2516007)
Efekt Wertera znany tyle lat ile lat media mają go w dupie. Panowie, przecież tu chodzi o pieniądze. ;)

Nie rozumiem, co zwiększona liczba samobójstw ma do pieniędzy? :O Że niby zakłady pogrzebowe zarabiają więcej?

semilunaris 07-04-2009 14:56

@up:
Efekt Wertera nie polega tylko na samobójstwach.

Skrócę Ci:
Goethe napisał Wertera. Nieszczęśliwy kochanek poznaje Lotę, w której się zakochuje bez wzajemności. Popełnia samobójstwo (pożycza pistolety od przyjaciela, jest ubrany w żółtą kamizelkę chyba).

Książka zostaje wydana. Epoka romantyzmu, czyli top 1 to uczucia - miłość.

Niekochani faceci pożyczali więc spluwy od znajomych i strzelali sobie w skroń. Ot taki dramatyzm.

To była sytuacja w XVI wieku, teraz odniesienie do realiów:
Jeżeli słyszysz o zjawisku X, tak notorycznie, to wzrasta podobieństwo, że i Ty/Twoje otoczenia zacznie X-ować. Pod X możesz podłożyć wszystko, nie tylko samobójstwa. (Wikipedia jest w tym przypadku niedokładna - pojęcie 'efekt wertera' ewoluowało w konformizm informacyjny, lub jest jego częścią. W jednym poście nie ma możliwości ukazania tego całego zjawiska. Więc tak do końca w 100% nie chodzi o zaraźliwość samobójstw, ale o zaraźliwość zjawisk [ostatnimi czasy: masowe samobójstwa w USA, gdzie głowa rodziny tracąc pracę zabija całą rodzinę]

Aczkolwiek nie rozumiem, dlaczego na pytanie Gonza Thero posłużył się takim argumentem.

//W sumie też zamieszałem. To forum niszczy ;d//

Necromantor 07-04-2009 15:11

A co myślicie o wpływie tygrysów bengalskich na dzieci żyjące w Indiach które przez to pija?

Temat imho gupi, jak chcesz naprawiać świat to zatrudnij sie w jakimś ośrodku/wolontariacie a nie pisz na forum z którego 3/4 userów to gimnazjaliści..

Ulrikk 07-04-2009 15:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gelt (Post 2515855)
Ja bym nie chciał by moje dziecko wpadło w takie towarzystwo.

Wybacz, nie wiedziałem, że to o Twoich dzieciach...
A tak na poważnie, mieszkam na osiedlu gdzie co tu dużo mówić, 50% rodzin jest tak patologiczna, że w tym momencie powinienem leżeć gdzieś schlany, jednak jestem całkowicie trzeźwy, właśnie wróciłem ze szkoły i raczej nie mam zamiaru się dzisiaj zalać. Jeżeli się potrafi wychować dziecko, i nie jest one konformistyczne/totalnie tępe to nie ma się o co martwić.
Nawet kara śmierci nie odciągnie debili od wódy.

Thero 07-04-2009 15:27

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez semilunaris (Post 2516135)
@up:
Goethe napisał Wertera. Nieszczęśliwy kochanek poznaje Lotę, w której się zakochuje bez wzajemności. Popełnia samobójstwo (pożycza pistolety od przyjaciela, jest ubrany w żółtą kamizelkę chyba).

Książka zostaje wydana. Epoka romantyzmu, czyli top 1 to uczucia - miłość.

Niekochani faceci pożyczali więc spluwy od znajomych i strzelali sobie w skroń. Ot taki dramatyzm.

Żółta kamizelka i niebieski frak. Podobno trupów w takim designie było naprawdę sporo (samobójców znaczy się).
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2516100)
Nie rozumiem, co zwiększona liczba samobójstw ma do pieniędzy? :O Że niby zakłady pogrzebowe zarabiają więcej?

Wybacz, że tak otwarcie i bezpardonowo: czy rodzice wychowywali Cię bezstresowo? Tak, to żart.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez semilunaris (Post 2516135)
Aczkolwiek nie rozumiem, dlaczego na pytanie Gonza Thero posłużył się takim argumentem.

Prawdopodobnie, że ktoś tam nade mną poruszył ten temat. Pewien nie jestem, może to tylko ten upał... ;)

Re.Down
Bo nie mogłem zdzierżyć, że mnie tak perfidnie wyręczyłeś. ;)

semilunaris 07-04-2009 17:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Thero (Post 2516185)
Żółta kamizelka i niebieski frak. Podobno trupów w takim designie było naprawdę sporo (samobójców znaczy się).

Jeżeli jakiś moderator uzna, że teraz przeginam niech po prostu usunie ten post. Dodam tylko, że przez te masowe samobójstwa powieść ta trafiła na Index librorum prohibitum, uznana jako dzieło szatana.

Btw, dzięki Thero za swego rodzaju powtórkę materiału;p


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 05:04.

Powered by vBulletin 3