Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2595659)
Rozdawanie ulotek = zaśmiecanie miasta i marnowanie papieru.
|
A my siedzimy przy kompach i marnujemy węgiel na którym opiera się większość elektrowni w Polsce. Dodatkowo zanieczyszczamy środowisko.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez sphinx123
(Post 2596021)
Nie znam ani jednej, examples plx. Jesteśmy w Unii Europejskiej, wszyscy są bogaci <3
@down
Masz rację, śmieszniejsza jest dziura budżetowa w państwie, gdzie istnieje 19% podatek dochodowy, (zazwyczaj) 22% VAT, CIT i akcyza.
|
Mało tego! Chcą od 2010 zwiększyć tyko nie wiadomo jeszcze które... Chodzą pogłoski, że vat do 25% LOL (częśc krajów zmniejsza podatki żeby ludzie więcej kupowali i napędzali gospodarkę...)
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ulrikk
(Post 2596170)
To żyj dalej w swojej krainie mlekiem i miodem płynącej.
|
On ironizował. Tak ciężko to zauważyć?
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Lasooch
(Post 2596255)
Nielegalne jest chyba pod drzwi mieszkań. Osiedle, na którym ja roznoszę, ma nawet specjalne koszyki pod drzwiami na reklamy. I owszem, mam podpisaną umowę na czas określony, więc chyba nie może być nielegalne?
|
Unia Europejska nakazała w każdym bloku stworzyć specjalne skrzynki które są zwłaszcza na samym dole z większą dziurą aby można było włożyć większe gazetki. Z wkładaniem do skrzynek przy drzwiach nic mi nie wiadomo.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Frapper
(Post 2596252)
No, rok temu robilem miesiac w macu. Fajna, lekka praca z dobrym zarobkiem (1450zl).
|
Ehh też chciałem w tamtym roku ale trzeba było robić książeczkę sanepidu, a nie chciało mi się. Załapałem się do muzeum, a dokładniej do monitoringu. Siedziałem i sterowałem sobie kamerami dziennie po 8 godzin. Masakra może z 30 osób przez te 8 godzin się przewinęło, czas leci tak wolno, że można umrzeć, wielkie mury i nawet w lecie było mi zimno, musiałem ubierać bluzę, a zarobiłem ~1250 złotych netto za 15 dni pracy no i jeszcze po złożeniu pita zwrócili mi te składki które pracodawca zapłacił bo pracowałem na umowę zlecenie. Może nie są to duże pieniądze ale zawsze to lepsze niż siedzenie w domu przed kompem. W sumie też siedziałem przed kompem i grałem w pająka przez 15 dni ale mi za to płacili :evul: Odnośnie budowy to mój kolega robił i mówił, że przejebane, wyciągnął 3,5k ale musiał więcej robić od tych budowlańców, ekspertów którzy pili i w karty grali. Robili tylko jak szef budowy przyjechał.
Kiedyś też robiłem ze znajomym przy pakowaniu pustych palet i skrzynek po piwach do tirów. W sumie fajnie było i 100 za dzeń (od 10 do 12 godzin) ale robiliśmy tylko w weekendy i często mieliśmy przerwy bo jak szybko się załadowało tira i nie było kolejnego przez godzinę to mieliśmy firmową restaurację i talony na żarcie i to całkiem dobre.
Ogólnie jak popracuje się fizycznie to zwiększa się ochota do nauki bo popracować w wakacje jest fajnie ale do końca życia to nie chciałbym ciężko pracować :D
W tym roku chciałem spróbować popracować w helpdesku tp bo miałem okazję ale jednak zrezygnowałem bo nie wiem czy wytrzymam tłumaczenie ludziom dlaczego im Internet nawalił. Jeśli ktoś się nie zna na komputerach, a takich ludzi pełno to wydzwaniają z pretensjami, że net nie działa, a zapewne sami coś zepsuli jak w 99% przypadków. Trzeba być cierpliwym i idiotoodpornym - ja raczej taki nie jestem.