![]() |
Nie, praktyka pokazuje, że tak właśnie jest. Napisałem o tym parę postów wyżej.
|
Ja pisałem mature rozsz. z WOSu rok temu i powiem, że Rybzor ma racje. IMO, żeby zdać mature rozsz. z WOSu trzeba mieć wiedzę podstawową i umieć napisać zdanie po polsku. Ja mimo tego, że się uczyłem do matury teorii to i tak najwięcej na niej uwaliłem. Na wypracowaniu trzeba było po prostu użyć mózgu i podać solidny argument.
jest ktoś kto w tym roku poprawia sobie mature?;) ja polski rozsz. i angielski rozsz. ;P |
Co do mnie to wygląda to tak:
Polski - podstawa Matematyka - podstawa Angielski - podstawa WOS - podstawa Tak wiem, jestem mało ambitny. |
No nie wiem, moze macie racje co do WOSu - nie pisalem, ale wydaje mi sie to dziwne. Jednakze pisalem rozszerzona historie i tam taka sytuacja nie mialaby miejsca - pisanie wypracowania bez nauki da ci moze 2-3 pkt, jak "cos pamietasz" z lekcji, to wyciagniesz te 5 i nic wiecej.
|
Cytuj:
@Ashlon Historia jest o wiele, wiele trudniejsza niż wos. Co do wosu, to poprzednie opinie są prawdziwe (sam pisałem kilka próbnych matur z tego przedmiotu). |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Sa przedmioty ktore pisze sie bez problemow, sa przedmioty na ktorych 1-2 pkty moga zrobic roznice w zaliczeniu ( badz nie ) przedmiotu, co czesto ma daleko bardziej idace konsekwencje niz termin poprawkowy. Dla mnie taka sytuacja zaowocowala efektem lawinowym - pierwszy termin finalnego kola = fail, ominal mnie dzieki temu pierszy termin egzaminu ktory wszyscy zdali dzieki uprzejmosci profa na przynamniej 3,5, na drugim terminie zostalem uwalony w mysl zasady "trzeba bylo sie uczyc zeby trafic na pierwszy a nie zajmowac mi teraz piatkowe popoludnie", na 3 przepchnalem sie fuksem i cudem uratowalem sie od warunku. Teraz wypada wspomniec ze sytuacja z terminami poprawkowymi i warunkami na AGH jest i tak bardzo liberalna i sa zapewne uczelnie na ktorych taki lancuch przyczynowo-skutkowy moze skonczyc sie powtarzaniem roku, przez jedna wydawaloby sie malo znaczaca rzecz. To tak dla poprawy nastroju przyszlych studentow ;d |
Moje pierwsze kolokwium na studiach było tak naprawdę powtórką chemii z liceum i miało chyba decydujący wpływ na moje rozleniwienie i brak motywacji do pracy w późniejszym okresie, trwające aż do dzisiaj :)
|
Cytuj:
@ Dlatego właśnie, sorbecie i huwnerze - matura podstawowa z WOSu jest o wiele gorszym wyborem niż rozszerzona, bo po prostu znacznie łatwiej zdać ją na procent, który po przeliczeniu daje o wiele, wiele więcej, niż dobry wynik z podstawki. |
Cytuj:
|
Cytuj:
(btw. moja babka od WOSu to kompletny fail, więc chyba nawet na rozszerzoną by mnie dobrze nie nauczyła, a samemu mi się uczyć nie chce :() |
@up
Miałem na myśli to, że skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać : P. Po prostu rozsz. to bardziej opłacalne wyjście, przecież każdy wolałby mieć więcej pkt, niż mniej, nawet jeżeli piszę jakąś mature 4fun (a robi to wiele osób, wbrew pozorom : P) Cytuj:
A co do fakultetów z WOSu - chodziłem od października zeszłego roku, tydzień w tydzień, na każdym spotkaniu dostawałem testy i matury (mam tego sporą kolekcję teraz :P), no i mogłem zawsze omówić jakiś problem z kolesiem. Jestem jedyną osobą w szkole, która zdaje WOS, więc w zasadzie poświęcał tylko mi całą uwagę jeżeli chodzi o przygotowanie do matury. |
Cytuj:
|
Lol, to dziwne, bo zupełnie tego nie odczułem, a pisałem już trochę tych matur.
|
Cytuj:
Byłeś ślepy, ale teraz widzisz :) |
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
matma podst i rozsz ang podst polski podst chemia podst biologia rozsz fizyka rozsz |
Eee nie zgadzam się z tym, że pierwsze koło >>> matura ;)
Ja sobie na pierwszym kole na luziku pochodne i granice liczyłem, a matura to jednak jedno podejście, i trzeba wypaść dobrze. Na maturze co, no najlepiej jest pójść na luzie. Polskiego się nie bójcie, bo większość tego, co jest w kluczu, można znaleźć w tekście źródłowym. Na ustnym wystarczy mówić "coś". Po prostu, jak gubicie wątek, to go zostawcie, jedzcie dalej. O matmie podstawowej nie będę mówił, bo nie ma o czym ;p Powodzenia ;) |
Muszę poprzeć Rybzora we wszystkim co pisał w tym temacie, chociaż moim zdaniem często było to chaotyczne.
Pisałem maturę rozszerzoną z WOSu, w ogóle się do niej nie przygotowywałem i zaliczyłem. A samo zaliczenie daje tyle punktów co max z podstawki o ile dobrze pamiętam, więc powiem tak: jak ktoś ma łeb na karku to bierze rozszerzone matury ze wszystkiego(brałem też z fizyki-tyle, że przeczytałem o dwóch działach wcześniej w książce;fizykę w mojej szkole skończyłem w pierwszej klasie z oceną 2;później już jej nie miałem). A wiecie dlaczego bierze się rozszerzone? Bo dla inteligentnego człowieka one są łatwiejsze niż podstawki. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 02:20. |
Powered by vBulletin 3