Ja również często włanczam kamere z dwutysięcznegoczwartego roku i kameruje i bynajmniej mi się to podoba tak jak większej połowie ludzi. Czasami również zdarza mi się cofnąć taśmę do tyłu, bo kiedyś mi spadła w dół. Kontynuując dalej ten temat, cieszę się, że przyszłem na to forum... Kurwa mać!

Nie, nie może, był jakiś czas temu w szkole mojej film profilaktyczny o tej tematyce i nie można robić nikomu zdjęć bez jego zgody - tak mówił policjant. Film poruszał tematykę "cyberprzemocy".

sorry za offtop ale kurw na robienie zdjec tez mowicie aparatowac? co to do ch znaczy kamerowac?

Ja osobiście preferuję "używanie kamery", ale spory procent tego forum posługuje się młodzieżowym slangiem :)

Dokładnie. KURWA synki, nie ma takiego kamerowania. Filmujesz albo używasz kamery do wy nędzy.

Czepiacie się tytułu, a przecież sam temat wygląda jak prowokacja.

Zabierz mu kamerę i zmiażdż w jednej dłoni, tak jak Vegeta zrobił ze swoim scouterem.

Albo zapytaj go czy jest homoseksualistą. Jeśli odpowie twierdzoco, to powiedz mu , że jesteś żywiołakofilem i to podobne zbocznie. Wtedy się zaprzyjaźnicie :)

Przypuszczam, że twoja nauczycielka języka polskiego załamałaby się po przeczytaniu tego posta. Ja się załamałem.

Jeżeli twoja perswazja nie pomaga ci w osiągnięciu celu to wpierdol mu po prostu i tyle...

Wiek: 15

Tyle w temacie.

A jak udowodnisz komuś, że ci zrobił zdjęcie? Sam mu pstrykniesz fotkę? A nawet jeżeli tak, to jak mu udowodnisz, że nie patrzył tylko w obiektyw aparatu?

@Policjant: A czy pan policjant powołał się na jakiś artykuł, czy tak po prostu sobie to powiedział znikąd?

To już inna sprawa. Ale to też da się zrobić.

Na coś się tam powoływał, nie powiem ci dokładnie, na co, bo po prostu nie pamiętam. Film był debilny, więc mało rzeczy mi utkwiło w pamięci.

Postaw lustro w oknie, niech sukinsyn kreci swoja gebe!

Ja wiem, że w tych czasach to nie popularne, ale może powiedz rodzicom ;)? Takie sprawy załatwia się prywatnie poprzez rozmowę albo też nauczkę słowną lub fizyczną ze sprawcą czynu.

@Up
To już dawno pominęliśmy. Przecież jakby mógł, to by się odrazu spytał i nie zakładał takich głupich wątków na forum o Tibi, prawda?

Może się biedak wstydzi. ;)

abstahując - pomijać coś w rozmowie na rzecz czegoś ważniejszego, świadomie czegoś nie uwzględniać;
2. tworzyć ogólne pojęcia, wyodrębniać cechy istotne od nieistotnych w danym zjawisku czy przedmiocie.
Jeżeli jeszcze coś nie pasuje to po "abstrahując" wstawcie sobie przecinek.

Więc nie wiem o co wam chodzi z tamtym tekstem to po pierwsze, a po drugie ten koleś nie kręci od tak sobie, tylko np. jak gramy w nogę i twierdzi że "bombardujemy mu płot" (bo my ku**a nie mamy co robić -.-) Poza tym dowala się do ludzi z psami spaślak i po prostu też kombinowałem żeby nie obrzydzać mu życia, tylko ostro zaleźć za skórę :p

Kwestia nieodpowiednio postawionego przecinka. W obecnej formie należy to rozumieć, że "abstrahowałeś z ów dżentelmenem".