![]() |
Cytuj:
Chcialem zeby to nabralo takiej tajemniczosci, mistycyzmu, ze niby moj kumpel to cudowne dziecko- ogien sie go nie ima, a ty musiales to popsuc :D |
Kieydś z kolegami kupiliśmy dużo duźżych petard. Przywiązaliśmy je do jakiegoś plaskitu i do kontenera. Za chwilę śmieciarz podchodzi i podnosi klapę w górę. my z 2 strony podpalamy petardy, rzucsamy do śmietnika i buuum. Na śmieciarza polecialy smieci, taki bałagam. pół bloku się zbudzilo a my ucieklismy.
|
Oto kilka moich historyjek:
1. Kilka lat temu mój brat (Makilili) załozył się ze mną, że nie uda mi się zeskoczyć z łóżka piętrowego (zrobił je dziadek, więc było niestandartowe, było wyższe niż zazwyczaj). Zakład oczywiście przyjąłem, bo sprawa toczyła się o całe 10 groszy :D. Wszedłem na górę, Makilili zabrał drabinkę i skoczyłem. Czyłem się jak ptak w przestworzach, tylko lądowanie nie było przyjemne. Spadłem brzuchem i klatką piersiową do dołu, ale wczesniej leciały ręce. Efekt to jedna ręka w gipsie, a druga w bandażu, no i zarobiłem 10 gr :cup: 2. Bardzo lubię jeździć na rowerze. Także bez trzymanki. Rok temu postanowiłem przejechać przez "leżącego policjanta" bez rąk na kierownicy. Wziąłem odpowiedni rozpęd i wjechałem... ale nie przejechałem. Zaliczyłem "glebę" wykonując przy tym efektowne salto. Efekt: rozbita głowa, rozcięty palec i ogólne potłuczenia :) 3. W te wakacje zrobiłem z bratem mały rowerowy tor przeszkód. Była rampa, mostek i zjazd, po którym był gwałtowny wjazd na drugą rampę. Oczywiście to zawsze ja testuje wynalazki Makililego, więc wziąłem rozpęd i z typowym dla mnie błyskiem w oku wjechałem na rampę z pełną prędkością. Rampe i mostek przejechałem bez problemów, ale przy drugiej rampie przekoziołkowałem i znowu się potłukłem :) Chyba zostanę kaskaderem :D |
@ Maki
To mialy byc jakies spox, ciekawe przygody, a ty tu bardziej o twoim kalectwie mówisz @ temat Kiedys z kumplami, przeskoczylismy do przedszkola przez brame (po 18:00, gdy juz dzieci niema, PS. chodzilem wtedy do 4 klasy), chodzilismy tam jarać siano itp., no to jak zawsze bierzemy zapałki i kupe siana i jaramy... Podnieta bo sie nieźle pali... aż tu nagle stróż wyskakuje i zaczyna nas gonić z siekierą!!! Moj kumpel: " Każdy w inna stronę " Stróż: " Ja was dorwe łobuzy" , mówiąc to zaczął gasić siano, gdy juz zgasil nas nie zauwazyl bo każdy gdzieś sie schowal np. za murkiem, za krzakiem itp. Ja osobicie kucalem na ślizgawce. Kumpel za krzakiem kichnął bo mial uczulenie na siano itp., zaraz po tym stróż sie zerwał i zaczął go gonić (z tą siekierą). WSZYSTKO SIE DZIALO NA PLACU ZABAW, więc... kumpel uciekal przeskoczyl przez opony, które byly porozstawiane dla maluchów, ale stróż już stary i sie potknął i upadła mu siekiera i sie wbiła w ławke. Struż był nieprzytomny wszyscy do niego podeszliśmy, waliliśmy go po policzku i w końcu sie obudzil, był taki spokojny... zaprowadziliscy go do środka przedszkola, polozylismy na kanapie i zdupilsmy do domu... |
UP:
Boshe, stary niezle wymyslasz, koles z siekiera gonil dzieciakow ktorzy jarali siano ? ahahahahhahaha. Idiotyczne. 4klasa i siano n/c. Siekiera rulez,,, |
:o mi sie cos przypomnialo ;]
zapewne bawiliście się kiedyś w palenie saletry xD Pewnego dnia mialem dyszke... Oczywiscie wpadlismy na pomysł palenia saletry, to kupiliśmy 7 paczek saletry i 2 paczuszki cukru do pieczenia czy czegos takiego .... Rozmieszaliśmy , pomieszlaiśmy i poszliśmy do przedszkola podpalić to na asfalcie :p No ale bylo za malo :( Nastepnego dnia wszyscy po 2 dyszki wzieliśmy i qpiliśmy w hurtowni spożywczej ponad 100 paczek !!!!! Stos byl do ponad pasa bo do tego ponad 2 kg cukru .... Zadymiliśmy całe osiedle które potem ladnie pachnialo watą cukrową... Albo inne cos ;p Zawsze sie bawilismy rozpuszczalnikiem do paznokci.... Raz kolega podpalil butelke i sie popazyl odrazu zucil buteleczke która mu spadla na buty i sie wylala .... Ten pobiegl w 2 strone piwnicy nie przestraszony lecz sie smial bo mial stare buty .... O pewnej zeczy nie wiedzielismy .... Na 2 koncu piwnicy stala stara babka ! :p Która jak zobaczyla jak biegnie na nia ktos z palącymi sie butami to zaczela kwiczeć i uciekac ... :p Nastepnego dnia slyszelismy jak opwowiada dla sąsiadki o szatanie w piwnicy ^^ jak cos sobie przypomne to dopisze :p |
Cytuj:
|
Cytuj:
@Topic Właśnie wróciłem z dworu, lataliśmy sobie z kolegami po lodzie przy Wiśle, fajnie było, a jutro mamy zamiar uczcić te ferie małym kasztelanem na działce kumpla. Btw. Kończę częśc przyjemną, teraz powiem, że jak miałem 9-10 lat to wychodząc z przedszkola* oparłem się o słup(lampę), tak nieszczęśliwi, że akurat dotknąłem wystającej blaszki, kilka dni koszmarów miałem nie ma co.. ======== * - zkakaliśmy z kumplami z takiego wysokiego drzewa do piaskownicy ;P.. |
Niektóre to opowieści z krypty ale do rzeczy:
Wesoły 7latek(ja)stoje sobie przed klatką bawie się pieniażkiem o nominale 1zł W pewnym momencie wpada złotówka za kratki.(takie coś przed klatką wagi czy ja wiem 10kg czy 5,służy do umieszczania tam piachu?)No to ja bohatersko podnosze to biore złotóweczke,teraz zakładam bah dup na kciuka mi siadło,bolało po jakichś 5 sekundach patrze na palec paznokieć odlatuje no to ja w ryk i do mamy Co do niebezpiecznych historii to nie chce być dla kogoś bajkopisarze chodź i tak mam w d... ten cały ziom sqad yoyo<<lol |
ja w wieku... (przypomina sobie) 12lat (wakacje między 5 a 6klasą) graliśmy sobię w badminktona... maskotką z mc donalda "kubuś" i wpadła na dach domku w którym mieszkaliśmy... i oczywiście kto musiał wchodzić? no ba... ja... no to właże na ten daszek.. biore misia.... nagle zakręciło mi się w głowie i Jeeeb z tego daszku na ziemię... dobrze ze tam piasek był... (to było ok. 2,5metra)
albo pare lat temu w lato chyba 2002 albo wcześniej na plaży w Krzynicy M. było już dość późno i z kuzynkami skakaliśmy z wierzy ratownika (nie tej wysokiej :P tylko tej małej (2.45cm[dokładnie]) na pisaek... raz skoczyłem na małysza zabolały mnie żebra i tyle... ale wstałem i dalej skakałem... (co mi do łba przyszło =.=) jak sobie coś przypomne to dopisze :D |
Cytuj:
@Thero Słusznie, słusznie... |
Po pierwsze.. witam! Dawno mnie nie bylo, bo dysk mi siadl..
No wiec do rzeczy.. Lubie sie bawic z kumplami roznymi rzeczami, ktore da sie podpalic.. ;) Robilismy "miotacze ognia" z dezodorantu.. no, a ja glupi, wpadlem na pomysl, zeby kumpla kurtke z miotacza potraktowac.. efekt? Wypalona dziura w kurtce.. kumpel powiedzial matce, ze to dzieci sie bawily "Rzymskimi Ogniami" i dostal w kurtke ;) Kiedys niechcacy rozwalilem z kumplem hydrant w szkole.. byla afera :D Albo latalem w szkole z podkolanowkami naciagnietymi na glowe.. dyrektor mnie zlapal i mi zabral.. mowil, ze odda starym.. a nawet do nich nie dzwonil ;) Razem z kumplami znalezlismy moj stary, malutki BMX.. zaczelismy sie bawic w Jackass.. zjezdzalismy z takiej wysokiej gorki kolo bloku i puszczalismy rower w dol.. raz jakis chlop wylazl i sie darl po nas, ze zabawy mamy dziwne.. wyszarpal kolege za ucho ;P Odpalilismy saletre u mnie w garazu.. babka sie na mnie darla, ze moglem dom spalic ;P Razem z moja paczka wypsikalismy cala puszke sztucznego sniegu.. a, ze to sie pali, to byla dodatkowa zabawa.. ;) Robilismy "Koktajle Molotova".. benzyna do butelki, szmata w szyjke, odpalamy i jazda.. za***isty efekt, jak siadzie na betonie butelka.. potem sie beton fajnie pali ;) Jak cos mi sie przypomni, to napisze ;) |
...
Ja nie powiem nadal nie jestem "Dojrzaly" ale glupich rzeczy nie robie.No...
Dobrz robie.I robilem.I bede robic.Dobra zaczynam. Mialem 10 lat.To byl dzien przed dniem kobiet.Chlopaki z klasy idziemy po slodycze.Problem 1.Nie mamy w co je wlorzyc.Te "ładne" torebki kosztowaly prawie tyle samo co slodycze 8o .No to idziemy do supersamu i zawalilismy pare.Jej jak to biednie wygloda jak dajesz przy klasie (to byla skladka ale tylko takie nasze grono moich kolegow[inni nie chcieli dac])torebke z zatoki :p .Problem 2.Z zebranej forsy część kupiła sobie lody.To ja oczywiscie :] .Plan byl taki:jedni po batony i soczki drudzy po lizaki i jakies cukierki.Ja bylem w lizakach z 2 kumplami :cup: .Ale zamiast kupic jakies slodycze poszlismy z kumplami nad wisle.A byla zima.Kry... Jak ja lubilem skakac po krach.Ale juz nie lubie :p ;) Wpadlem po brzuch 8o . Jak wyszedlem i wylalem wode z butow byla ogolnie beka.Patrze a tu idzie sąsiad z gory.Taki dziad stary co o wszystkim donosi.Mysle:Juz po mnie.Ale nie zauwarzyl mnie.I idzie 2 ekipa ze slodyczami i beke ze mnie jadom.A ja sie rodzicow balem i po 3,5 godzinie wrocilem. Teraz jak jeszcze zimniej bylo i lod byl chodzilismy na plaze na takie slizgawki zakrencone 8o i se po oblodzonych zakretach zjerzdzalismy :p i zaczelismy z 4 metrow skakac na wisielca z gory.I nikt sie nie polamal :D w 2 klasie 2 razy podpalilem smietnik z moim kolegom z klasy i raz nie trafilem i mu za koszule wpadlo :P ehhh. bylo nie milo NARA I POZDRO |
heh mi sie tez cos przypomnialo jak kumpel z klasy przyniosl do budy 5 Achtungow (jakos tak sie pisze te takie petardy) i po szkole poszlismy se je wysadzic patrzymy na taki plastikowy smietnik publiczny pod jakas chata
my tam achtunga do smietnika i wiejemy nagle lup smietnik poszedl w powietrze :D jakas staruszka wybiegla z miotla i wyzywa nas :D chcielismy jeszcze se powysadzac smietniki ale sie balismy ze zara zadzwonia na paly ze wysadzamy smietniki :D |
Cytuj:
tak na boku zobacz po ile oni maja lat jak byles w ich wieku tez to cie pewnie smieszylo;) |
Cytuj:
Tylko ze ja nie pamietam takich historii :) |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 21:48. |
Powered by vBulletin 3