Baron Kaldrick |
22-04-2004 19:04 |
Cytuj:
PS: dialogi sa chyba po aramejsku.
|
Hebrajski + lacina, I guess...
Co do filmu... Coz, dla mnie nie jest on genialny. Ja go okreslilem jako "plytki i zalany krwia". Mel "troche" zbyt drastycznie przedstawil scene ukrzyzowania Jezusa. Moze i tak bylo, moze ludzie w tamtych czasach byli na cos takiego przygotowani (w koncu torturowanie bylo jedna z niewielu rozrywek dla plebsu...), ale w dzisiejszych czasach pokazanie czegos tak realistycznego i dla wielu tak bliskiego duchu i sercu (czego o sobie nie moge powiedziec - jestem ateista) jest delikatna wg. mnie przesada... Co do "najlepszego filmu Gibsona od czasu Bravehearta" - dla mnie akurat tego filmu prawie nic nie jest w stanie przebic.... FREEDOM!! Tutaj bardziej wyczerpujaca notka, ktora napisalem na forum gery
Cytuj:
Coz, wg. mnie Pasja jest filmem "plytkim i zalanym krwia", ale porownywanie jej do odcinkow czegos jeszcze bardziej plytkiego, do SP, jest smieszne. Mi sie ten film nie podobal - pokazanie w AZ TAK brutalny sposob, jest troche przesadzone... Zwlaszcza, ze o ile film zostal osadzony w realiach bilbijnych, i ma poruszyc widza nie tylko posoka plynaca hektolitrami z ekranu (scena biczowania, zaraz potem scena wycierania krwi przez Maryje - sorry, ale z tym Gibson przesadzil =/ Bylem bliski wymiotow, zwlaszcza jak odrywali mu kawal skory z zeber), to powinien zawierac (oprocz kilku tylko przerywnikow na tle calosci filmu) wiecej realnego, nie podswiadomego i nie pokreconego, przeslania... Szczerze mowiac, najglebszymi scenami filmu byly dwie - monolog Szatana, kiedy Jezus modlił się w Ogrójcu (?? nie wiem co to było), oraz smierc na krzyzu Jezusa - "Czy wy tego nie widzicie? Skazaliscie go, a on sie za Was modli..."
Taak, ten film mna poruszyl... Czy na pewno we wlasciwy sposob? Nie wiem. Ale wiem, ze nawrocic mnie nie zdolal (jestem ateista), ale rozumiem, za co gorliwi chrzescijanie kochaja Jezusa.
A film jest plytki, bo Gibson mogl sobie oszczedzic troche krwi... Nawet jesli jego zamiarem bylo zszokowanie publicznosci... Tak samo klamstwa w stylu "Papiez poplakal sie na emisjii filmu", "babcia umarla na zawal w ameryce przy scenie ocierania twarzy", czy inne tego typu, byly troche nie na miejscu... Coz, zyjemy w swiecie komercji, a skandal nakreca kase =/
Podobal sie Wam ten film? Zgoda, moge w to uwierzyc... Ale ide o zaklad, ze nikt z Was nie chcialby go obejrzec drugi raz...
BTW: W niektorych amerykanskich kinach jako odreagowanie Pasji puszczany jest Monty Pythonowski "Zywot Bryan`a" - szczerze mowiac, wolalbym na to pojsc, niz na Pasje (na obejrzenie ktorej zostalem zmuszony przez wychowawczynie)
Ivul BK
Over and out...
|
|