![]() |
Heh, malo ktory ded rowna sie z tym ktory mialem ja...
Ide sobie podniecony po offie, do swojego nowego domku w carlin (wlasnie po resecie swierzo licytacja sie konczyla), nagle mija mnie koles... Ide ide a patrze a on zawraca, nie mialem many na zadne haste wiec ide dalej, nagle kolo "Exevo mort hur" A ja ded od razu... Sorc 40+lvl Ragnark xywa... Spadl mi lvl na 16, pytam sie kutasa why? a ten do mnie "u called me gay".... Kurrrwa....! LOL NIC NA NIEGO NIE MOWILEM NAWET KOLESIA NIE ZNAM... |
Moja najglupsza smierć była kiedy byłem w domku i kolega dał mi 2k (bo mu pożyczyłem)puzniej id do depo i jakiś 25 levelowiec powiedział że ja 36 lvl master Sorect mlvl 51 JESTEM THIEFEM , o sie wkużylem zaczolem go bić i zaraz przyleciał jego kumpel 31 lvl (facc Druid) i zaczol mnie nawalc z GFB FB HMM a ja go z SD GFB EXPLOISON (czy jakoś sie ten czar nazywa)FB i przegrałęm przy kolegach X( to puzniej do niego ide z 2 stone golemami i SD on mial pulowe życia i wygrał po raz 2 ;( przy kolegah i prz włascicelowi gildi w kturej jestem , on mnie wywalił bo hu.... mnie zabił 2 razy ;( i teraz jestem bez gildi ;( ;( ;(
|
Moja najgłupsza śmierć wyglądała tak. Wracam sobie z amazonek koło Venore ,nagle widzę kolesia 24 royal pal ja wtedy 12 knight :P i on do mnie coś takiego "cześć mógłbyś mnie raz udeżyc chciałbym przetestowac moją nową tarczę " no to ja ucieszony że mogę komuś pomóc ,udeżyłem go a że byłem wtedy newbie to byl 2 tydzień mojej przygody z tibią i mam white skull a on mnie zaczyna bić no i w taki sposób zmarłem :P.
Drugą genialną śmiercią była śmierć od gs "zlurowanego" Wracam sobie z bh zadowolony jak nie wiem co bo wypadły mi 2 Ths i nagle widzę kolesia biegnącego z przodu zanim gs a za nim jeszcze 2 paladynów patrzę że gs już na czerwonym życiu no to ja go z hmm ( też chciałem mieć w tym jakiś udział że go zabiłem ) nagle gs się na mnie przeżucił walnął mi raz i poison mnie dobił . ( Na tamte czasy kiedy zginęłem taki lot co miałem to był skarb życiowy który niestety straciłem :P ) |
a ja zginolem za to ze dalem jednemu UH zeby mnie UHnal. :( ;( X( X( X( X( X( ;( ;( ;( ;( ;( X( X( :baby: :baby: :baby: i stracilem kilka ih i hmm
|
HEH. Ja chcialem byc mily i pomoc ludziom w PK white skulli (ale uprzejmy jestem :D), walnalem z energy fileda ale jakis ziom w niego wszedl i ja mialem skulla, padlem....... Ale to nic, postanowilem szybko odrobic level... Ide na demon skela kolo ab, podkusilo mnie aby sobie zabic huntera, atakuje GFB, i nagle combo, lag i budze sie w swiatyni, stracilem kilka sd explosie itp, porazka!!!!! Przestalem grac na tydzen :P, ale znow powrocilem :D
|
Ok widze że ppiszecie o maxymalnie 2DEadah w jednym dniu, nio to ja wam powiem o czterech:)
Ide sobie druidkiem 13lvl; 15mlvl bp HMMs i pare Uhow Wchodze do Zameczku near Ab:) Super siekkana na dziendobry kilka wariorow minosow orkow:) troszke Expa doszlo 8o Lece dalej na gore schodkami, jesten na +1lvl nad zamkniem powoli komncza mi sie hmmy CAPa juz ni ma(wsiąkł) nio to smigam do DEpo, schodze lvl nizej w miejscu wierzyczki Huntera< tamtedy> ide dolem:) a tam na mnie sie zuca mily kolega:) BERKSERK:) dwa strzaly i mnie nie ma:) Idziemy dalej, mysle" Wracam tam pewnie juz go ktos zdzielil zabiore to co moje" ok wchodze zabieram to co moje czuje sie bezpieczy bo nie ma zadnego orka Berkserka, wchodze sobie na huntera i... Jakiś FRAJER GO LUROWAL!!!! i nastepny Death... Tak sie powtórzyło jeszcze 2 razy:/ X( inne moje deADY nie mówie o PK bo każdy wie że to jest głupie :O |
Ja opowiem wam inna historyjke. Ide sobie na foldzie na minoski i obszedlem chyba ze 5 razy te same korytarze i naexpilem troszke i braklo mi tylko 100expa do 21 lv az tu nagle jakis gosc 30lv knight z jakims palem 8 lv podeszli do mnie oi zapytali "food plz" no to ja bez chwili wachania dalem i troche jedzenia off korz podziekowali pieknie za jedzonko i poszedlem sobie dalej lecz tam spotkalem 17 lv sorca usmiechnol sie do mnie i poszedlem dalej. Kiedy znudzilo mi sie expienie zaczolem kierowac sie do wyjscia i ku mojemu zdziwieniu stało tam tych 2 gosci co dalem im jedznie + sorc 17 lv. Probuje przejsc a ten zastawia mi droge, dziwie sie co jest moze to przypadkiem wiec go odpycham a ten znowu blokuje po chwili zauwazylem ze kolejnych 2 mnie blokuje i bylem w potrzasku patrza sie chwile na mnie i ja na nich i mowie " what's the problem?" a oni nie odpowiadaja ... po chwili wszystkim nabily sie whit skull i sorc zaczol do mnie nawalac z sd... bach jeden strzal bach... 2 strzal mam lecze sie exura vita i znowu bach z sd.... nie maielm zadnych czarow zeby sie bronic przypominam ze 30 lv knight dawal mi jeszcze ciosy w plecy i tak skonczylem tracac 12,000exp i bp z bodajze kilkoma hmm. Wtedy myslalem ze sie wściekne X( ale szybko odrobilem straty :] wiec nie bylo tak źle
|
zawsze zastanawia mnie watek
Cytuj:
a ja w czoraj mialem fajna akcje ide sobie i wyskakuje na mnie PK na 39lvl, dobrze uzbrojony w runy, a ja miale 36lvl rycka z 1bp UHow i kilkoma runami bojowymi no ja po chwili konsternacji uznalem ze goniac go nic niezdzialam wiec wskoczylem na jakas gore, a on zeby mnie zabic musial wejsc do mnie :P a przecierz rycek w walce w zwarciu rozwala paladyna niewiele silniejszego jak chce :P i role sie odwrocily zrobilem mu scigacza prawie z pod kopaln przez ab az do zamku i tam nichcacy mialem missklica i tez dostalem czache (wkorzaja mnie ludzie co widza jak kolesie sie naparzaja a oni tylko zerkaja z daleka, bo przez to mialem missclika), wiec uznalem ze z biala czacha niebede go scigac zwlaszcza ze UHow zaczynalo mi powoli brakowac, koles po 5 min dal mi spokuj bo skitralem sie na jednej z wierzyczek :P a ciekawsza zecza z tego bylo ze przy naszej walce wszyscy co byli w zamku pospiesznie go opuscili :P wiec jak ja wychodzilem z zamku to nastukalem ponad 5k exp :P |
moja nagłupsza smierc hmmmm stałem sobie przed depo na Secura (kiedys tam grałem) i stanołem afk musiałem do wc ;) wracam a tu napis you are dead :( zajechały mnie BUGI ktore wyszly z zagrody
|
Nie wiem czy to najgłupsza śmierć ale jednak była.
Byłem sobie ryckiem na 13 lvl i grałem z kuzynem sorcem na też niskim lvl. Poszliśmy sobie na cyce na północy Thais. Idziemy, patrzymy - same trupy. Wchodzimy na pięterko i idziemy dalej. Załatwiliśmy jednego i kuzyn musiał wracać. Ja troszkę się zagapiłem i poszedłem za nim po jakichś 2 minutach. Schodzę sobie i zostaję otoczony przez 5 cyców. Nie wiem o co chodzi, próbuję uciekać zamiast biec go góry. 5 hitów i dead. ;( Moja 2 śmierć to taka, że poszedłem moim 9 lvl drutem do sklepu w Thais kupić parę pochodni, a tu nagle ktoś dzwoni do drzwi. Biegnę, otwieram "Nie dziękujemy za jajka" i biegnę spowrotem. Zdążyłem zauważyć, jak zostałem zabity przez zlurowanego orc ridera. |
hehe moja nagluprz smierc przez pk to taka
sidze sobie legalnie na soldkach ... patrze podchodzi jede skurwysyn i zaczyna mi spearsy brac i wyzucac no to ja mu mowie ze jescze raz tak zrobi i ma deda ... wienc dalej tak zrobil ... no to ja go udezylem ostrzegawczo a on zaczol krzyczec PK PK PK i mnie bic choc nic mi nierobil ( byl druidem) zarz zobaczycl to high levelowiec i mnie zajebal :((( |
ja tez mialem dosyc smieszna smierc :P
Idziemy se z kumplami z gildii na Orc Land zeby sobie poexpic i ubic cos lepszego :) po dordze spodkalismy spora grupge high lvlowcow (40+) ktorzy chcieli wykonac questa w Orc Fortess, u nas tez byli chetni wiec poszlismy z nimi. Wbilismi sie do fortecy jak strzala Articorza w wilka :P Gdy bylismy juz w fortecy zabilismy kilka zerkow, liderow i warlordow. Na poczatku latwizna, ale gdy stalismy juz przy zejsciu do questa, zastanawiali sie jak tam wejsc i chyba sie nie zatanowlili bo odeszlismy wszyscy troche, natknelismy sie na warlordy i jeden oczywiscie zaczol mnie lac ;( a ja pally bez tarczy z lekka obrywalem, mialem mane na 3 vity, zdazylem zrobic 1. Ujzalem wielki, bialy napis You are death ;( Razem ze mna zginol jeszcze jeden kumpel ktorego zepchenli na dol do warlordow, podobno nie zyl dluzej niz 2 sekundy :P |
Moj najglupszy dead byl kilka dni temu.
Moja kumpela napisala mi ze ja pk - 21 lvl knight - zabil i zlootowal jej FSa i czy nie moglbym pomoc. Oczywiscie chetnie poszedlem (21 lvl, phi, co to dla mnie). Znalazlem go w Ab, na poczcie. Niestety nie mial czachy :( Kazalem mu oddac FSa, ale on nie reagowal.. A po chwili zaprosil mnie do party. Pomyslalem sobie ze co to dla mnie i join. Po chwili pojawil sie jego kolega, tez w party, Dranit - 83 master- i bez slowa zaczal mnie z SD walic (250+). Ja uciekalem gora-dol po schodach na poczcie a on caly czas z SD. Probowalem sie wydostac stamtad i uciec w strone depo, ale wyjscie bylo zablokowane (jakies smieci na ladzie, ktora trzeba otworzyc aby wyjsc). Troche trwalo to bieganie gora-dol po schodach, zuzylem jakies 15 UHow, kiedy Dranit przywalil z UE (~450). Przezylem to, UHnalem sie i znowu kilka SD we mnie polecialo. W koncu zginalem w trzecim UE :/ Nic mi nie wypadlo poza jednym BP UHow. Spadly 2 lvle (40 -> 38) i skille (z 76/77 -> 75/76). 12.05.2004 18:59:33 CET Killed at Level 40 by Dranit Wybitnie debilne to bylo, bo nie sprawdzilem listy deadow tej kumpeli... powiedziala ze zabil ja 21 knight ale nie wspomniala o Dranicie :/ Ale przynajmniej to nie wstyd zginac w nierownej walce przeciwko takiemu wysokiemu lvlowi :) |
a ja kiedyś łaże sobie w AB do depot i pomyślałem sobie że odwiedze kumpli w Carlin... no to wziąłem symboliczne 500 gp i poszłem w BP miałem 4 hmm i 1 uh ide sobie ide po 2 minutach wyjechał do mnie koleś
Rex Mix "pl?" ja do nie go że tak a on do mnie "idziez do carlin?" ja że tak że do kupmli a on zaraz dwa razy z SD i .........You are dead , straciłem 500gp , 3 hmm 1 uh ,ale koledzy odsykali wszystko!prócz kasy ;( |
jak byłem na 9 levelu to byłem totalny newbe :D widze Pk to go tłuke raz wziołem fire field zabiłem gościa z czachą a tu co? pół miasta mnie ściga! tak zaliczyłem 12 deadów ;(
ale już wszystko dobrze rachunki wyrównane! :D i luz _________________________________ Fargass 21Lev 27Mlev sorc Hiberna |
Ja kupilem tarcze juz nie pamietam jaka i poszlem zaniesc reszte forsy do depo(Carling)i po drodze spotaklem kolege(Anglika) i powiedzialem mu we kupilem se tarcze, a ze mu sie podobala to mnie zabil(ale zabral tylko tarcze,a reszte oddal)
|
zaj.....bal mnie jeden PK PK PK PK - jak to typowe bez powodu
----------- jego ksywa---------malicsszin tpg----------- koles jest palladynem na 20 lvl glupio sie przyznac ale zginalem bo nie chcoaly mi zadzialac runy HMM i fireball jakby co to zabijajac go pozdrowcie go odemnie |
PK
szkole się elegancko na trolach. dwa mnie nawalają wiec cwicze shielding. podchodzi gosc nick chyba Technics (eternia) i pyta mnie czy chce z nim potrenowac. ja głupi sie zgodzilem no i sie zaczelo. mowil ze ma skille 20/20 a nawalal mnie po 10/20 hp :(( to bylo w jaskini. probuje sie wydostac ropem to on mi zaslania wyjscie szczatkami i tarczami. niemoglem sie wydostac. jak sie wydostalem mialem 40 hp i dalej mnie nawalal. dre sie HELP PK ale nikt nic nie moze zrobic bo bylismy na party... przez moja glupote... nawet do depo nie moglem wejsc
|
tez wam cos opowiem pewnego dnia ale ocziwisxcie nie w tym roku tlykomaja stara postacia gralem aejuz nie mamm bo cso z hackiem bylo :{ :{ alejak jecxzemialem ide na trolea tu czerwo a czha no i co zekamz 2 3 mini zagadnijcie bah bah dead dead:{{{{{{{{{{{{{{{{ :{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{i abralplate armorm mie to nic ale skils lei lewel
|
Moją najgłupszą śmiercią był trening jeszcze zanim weszło party, podłaczyłem się do gościa, treniliśmy razem na dachu i pan z dopiskiem del'toro wleciał do miasta (na nasz dach). 35 lvl-Palladyn (jak później sprawdziłem nawet nie był w del'toro), blokował mnie umiejętnie, miałem wtedy 20 lvl i prawie 0-we szanse, zanim dobiegłem ze 25 kratek do depo, byłem martwy :/
/ nie miałem jeszcze 4 mlvl'u |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 15:51. |
Powered by vBulletin 3