Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   Mainland (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=22)
-   -   trudne zycie lowlvl (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=4885)

Padre Ciekma 19-06-2006 12:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Volkirk
może jakąś firme Security from Newbie założyć i np. ochotnicy lub NPC by chodzili z tobą i tworzyli jakąś tarcze wokół ciebie.

A może ci straznicy w miastach zaczęliby wreszcie wykonywac swoje obowiązki, a nie tylko spacerować i zawadzać?
Zgłosiłem na tibia.com taka propozycję, aby NPC atakowali skulle.
Tak jest zresztą w niektórych innych grach, chcesz walczyc z innymi to za miasto lub na arene lub do kanałów, na ulicy ma być spokój a nie jatka.
To by oczywiście nie rozwiązało problemu ubijania graczy na expowiskach, ale mozna by dorobić fiuczer, że MOBy w pierwszej kolejnści atakują white/red skulle (czuja zapach krwi i nie moga sie oprzeć :)

PaCe

Mithgar XX 19-06-2006 20:20

I wy się dziwicie, że tak dużo player killerów się narobiło, wszystko przez ten powalony update z wandami i rodami. Teraz każdy pk to albo sorc albo druit pekujący z różdzkami, którzy na 8lvl we dwóch mogą spokojnie uwalić 15knighta -.-

@UP
Nice idea w sumie.

Villaric 19-06-2006 20:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez SkiLo
Kumpel zaczal grac w tibie za moja namowa. Ma pallka 9lvl i kiedy tylko jest sam pare metrow od miasta (Thais) to odrazy zaczyna jakis nOObowaty pk-er go bic (mniej wiecej 10-20lvl). Zaatakowany byl juz chyba z 8 razy, z czego 3 razy padl, a raz fuksem zdarzylem dobiec i mu uh-em pomoc, a pozniej ubilem oprawce.
Czy naprawde teraz tak ciezko jest pomimo systemu banowania?


moze niech zacznie grac na non-pvp i nauczy sie grac a dopiero potem na pvp?

~*Ekwador Xed*~ 19-06-2006 20:49

@Volkirk

Gratuluje wymyslen fantazji

Wedlog mnie najlepszym sposobem jest pisanie w nawiastach taki przyklad np!
(Pro By Seromontis) w 100% pk cie nieruszy bo juz wie ze bedzie miec przerabane.. trzeba dojsc do jakiejs nislolvlowej gildi powiedziec liderowi ze cchesz miec tak zawane title napis w nawiasie.


pozdrawiam

Miko 21-06-2006 19:40

Ja miałem kilka przykrych przygód z PK, może nie miałem zbyt wielkiego lvl ale to przykre kiedy pracujesz na coś pół dnia a potem cię ktoś z tego okrada. Pierwsza przygoda - stoję sobie spokojnie w Venore i robię sobie runy, przy wejściu od jeziorka tam gdzie najczęściej robi się runki, stoi tam kolo, cwaniaczek RS na 16 lvl bo pewnie kumpli ma no i coś tam gadają zaczepia innych, po chwili jakiś kolo na mniej więcej równym mu lvl podchodzi i powiedział mu ,żeby mnie zlać (tyle uchwyciłem bo byłem afk), ja niestety nie miałem czym się obronić, może gdyby te runy były ofensywne, ale to były ihy albo uhy, całe szczęście ,że miałem tarcze, przecisnąłem się przez tłum i wszedłem do dp, jedyną rekompensatą było to ,że parenaście minut później deda tego kolesia zobaczyłem :D. Druga przygoda - przygotowywałem się do Desert Questa, miałem może 5 % do 20 lvl, expiłem w DC, a tu nagle bez powodu podchodzi do mnie jakiś hlvl pall i zaparza mnie boltami, padłem. PK są dużym problemem dlatego ostanio mam ambicję do grania na non pvp ;)

Padre Ciekma 21-06-2006 20:55

Obserwując sobie co się dzieje w Tibii widzę zjawisko podobne do tzw "fali" u trepów - tam też wyższe roczniki znęcają się nad niższymi a rok potem ofiary staja sie gnebicielami i tak to sie obraca.
Wiele razy próbowano mnie zabic, o tym że nastapi atak wiem już wyprzedzająco, gdy osoba przystaje na moment aby sprawdzić lvl.
Co by przypadkiem nie zaatakowac kogoś zbyt silnego, jakie to tchórzliwe...
(Moim zdaniem, nie powinno wyswietlać lvl, tylko jakiś orientacyjny tytuł).
Ostatnio nie tylko przeżyłem atak PK, ale nawet darowałem mu zycie.
Jakiś łucznik 8 poziomów wyższy zaczął nakłuwać mnie boltami, na szczęście zainwestowałem w dobra zbroję, tarczę oraz runy.
Gdyby nie one, nie miałbym większych szans, nie nosze łuku bo mi sie nie opłaca marnować strzał, dzidy i kamienie zużyłem błyskawicznie, on był dalej jasnozielony a ja żółty,
ale po walce w zwarciu mieczem, przywaleniu pare razy z LMM i przypieczeniu FF, a dla siebie IH, to on był czerwony a ja zielony - zaczął uciekać błagając o życie :)
w końcu strapowałem go i pytam dlaczego mnie zaatakował, a on na to że ktos go zabił i musi odreagować.
Puściłem go wolno, pouczając o niestosowności takiego zachowania
(właściwie to powinienem kazać mu zwrócić za runy :)

PaCe

Nephar 21-06-2006 21:00

Pierwsza sprawa to to że wszystko zależy od servera. Na jednym servie chodzą PK wszędzie gdzie chcą i robią co chcą, a na drugim PK są tępieni jak muchy i nie jest ich wcale dużo. Przykładowo ja dochodząc do 20lvla raz tylko zostałem zaatakowany przez 18lvl PK bez ambicji atakującego skillującego 10lvlego pala. Druga sprawa to wybór expowiska. Wiadomo ma się mały lvl najlepiej unikać spotkań z nieznajomymi i podejżewać wszystkich którzy są na expowisku dla wiele mniejszych lvli bo najprawdopodobniej przyszli wypatrzyć jakąś ofiarę. IMO najlepiej expić na miejscach odległych/płatnych czyli chcesz expić kup klucz. Dla PK który jest postacią od jakiegoś hlvla 1k to nic ale dla takiego który zaczął każdy dead = -1k a to dla niego dosyć dużo. Od średniego lvla nie trzeba już być samotnikiem i można spokojnie expić na większości expowisk byleby nie wchodzi komuś poważanemu na servie na respa/kradnąć lootbagi/klnąć itp. W Tibi PK ma to do siebie że jakieś konsekwencje są dopiero od rs bo white skull znika szybko i daltego ogólnie najlepiej znać kogoś z wyższym lvlem bo po pierwsze mniejsze szanse na atak, po drugie jeśli już atak się zdarzy kolega może odpowiedzieć siłą. Dla low lvl najlepiej by było żeby PK wogóle nie istniało ale wyobraźcie sobie na późniejszych lvlach pchanie lootbaga wartego sporą kasę i jakiś 6lvl ci go podkrada ;)

Jak widać dużo zależy również od nas bo chyba każdy wie-nie szanujesz nikogo-sam nie będziesz szanowany.

Felini 21-06-2006 21:01

Kazdy poczatkujacy 8lvl ma przesrane, ale z kazdym lvl'em tak naprawde bardziej jestes szanowany i lubiany szczegolnie na nowszych serverach. A jescze jak jestes druid/sorc to chca cie do lepszych gildi...

Andrealfus 21-06-2006 21:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez SkiLo
Kumpel zaczal grac w tibie za moja namowa. Ma pallka 9lvl i kiedy tylko jest sam pare metrow od miasta (Thais) to odrazy zaczyna jakis nOObowaty pk-er go bic (mniej wiecej 10-20lvl). Zaatakowany byl juz chyba z 8 razy, z czego 3 razy padl, a raz fuksem zdarzylem dobiec i mu uh-em pomoc, a pozniej ubilem oprawce.
Czy naprawde teraz tak ciezko jest pomimo systemu banowania?


Nie nawidze pk, niewazne jakie miasto jakis idiota i tak sie znajdzie.

np. Przed chwila bawilem sie moim palem ktorego mam do gry dla odprezenia i bije sobie minosy aby wbic 9 lvl i jakis noob zaczyna mnie atk. za nic, z wand of plague, jak dobrze kojaze rozgi.

Moim zdaniem pk trzeba zabijac (chodzi mi o takich noob pk) bo watpie ze ktos by se chcial zabic 3x 70lvl (drut,sorc,pal) i wywolac np wojne.


jak widzisz nowego gracza ktorego bije pk poprostu pomoz mu, do zaawansowanych graczy nalezy pomagac newbie (nie kradnacym, looterom itp) ale tym pozadnym ludzia ktorzy sa bici za nic.

To jest moja opinia na ten temat

p.s i ludzie sie dziwia dlaczego tylu polakow gra na no-pvp -odp. jest prosta, niema zagrozenia ze ktos cie zabije i nie ma tego stresu ze musisz cos odrabiac, jedynym zagrozeniem sa monstery

Vil 21-06-2006 22:08

90% pk jakich w zyciu spotkalem ( nawiasem mowiac poza typowymi "pay armor" nigdy nie zostalem przez nikogo zaatakowany ) to second chary powaznych graczy, codaje spora szanse ze w 3-4 sek po smierci pk w odleglosci ekranu pojawi sie ktos 20 leveli wyzej z checia wykorzystania waszego pzlocka.

Wszyscy obawiaja sie bycia zabitym na niskim levelu. Wobec tego ja pytam sie: Po jaka cholere ktos, poza maloletnimi frustratami probujacymi za wszelka cene zepsuc komus zabawe, ma atakowac 8 levela ? Dla lootu ? Run ? po jaka cholere marnowac unjusta ? Jesli sie nikomu nie wchodzi w droge ( plx fri itamn itp ), nie jest sie nahalnym i nie denerwuje niepotrzebnych ludzi ma sie praktycznie gwarancje spokojnego zycia. A gdy sie raz czy dwa razy zginie z reki wspomnianego wczesniej frustrata nalezy go po prostu olac i isc w 1-2 godziny odrobic te 3k straconego expa ..

Ze o npvp nie wspomne..

Nephar 21-06-2006 22:36

Vil zgodze się nie wchodź nikomu w droge będziesz żył spokojnie ale jak się okazuje nie zawsze. Jakiegoś miecha temu grałem na Danubii - 1PK dziennie to norma który ot tak cię zabija, a gdy tylko powiesz że jesteś Polski od 2/3 ze spotkanych ludzi dostaniesz strzała na wejście. Niestety Polacy w większości gier MMO zasłynęli jako dzieci bluzgające na kogo popadnie, z kompleksami i psujący twarz porządnym graczom. Może to się kiedyś skończy ale watpię, pomóżmy choć troche i nie karmmy trolli :D

MiXer 21-06-2006 22:49

Temat bezcelowy. Jak ktoś zginie rzuca grę. Jak was zabijają nie wyżalajcie się bo to nic nie pomoże (chyba że kumplowi hlvl :P). Mnie ile razy uwalili pk np na swoim knightcie 17 lvl dedłem 3 razy (pechowa 17) i dopiero przełamałem się- nie gram.

Raziel_set 21-06-2006 23:06

Mnie zabili pare razy pk jak miałem mały lvl ale z powodu bo kogoś wyzywałem lub coś, i teraz robie tak samo ktoś wyzwie mojego kolege, to go po krótkim czasie nie ma przyjdzie wiekszym lvlem, ja przyjde cała gildia. więc poprostu trzeba znaleść dobra gildie i protecta

scurvy_shadow 23-06-2006 01:36

Eh, ja jestem takim lowlvl i nie mam latwo...

Wszedlem na maina z 8lvl i plecakiem kasy wybralem niefortunnie Thais nie bedac swiadom ze tak niebezpiecznie. Wyszedlem ledwo ze swiatyni skierowalem swoj wzrok w strone depotu i bummm... I'm dead... :/

Spadlem na 7lvl i stracilem plecaczek... Potem odbilem sie minimalnie od dna ale wciaz nie mam nawet tych 100gp azeby kupic pierwszy spell. Jestem od 2 dni na mainie a mialem stycznosc z pk - z zakonczeniem wiadomym... - 5 razy...

Nie wyzywalem, nie kradlem, nie zabieralem nikomu postaci, nic nie robilem co mogloby kogos zdenerwowac...

Teraz zastanawiam sie nad przeniesieniem sie do innego miasta - bo chyba to mozliwe? - jednak z drugiej strony tu juz wiem gdzie moge lekko poexpic na mino i wogole wiem gdzie jestem.

Trudne sa poczatki, tym bardziej jak sie wybralo sorcera i nie mam znajomosci... :/

Ziomek Sorek 23-06-2006 08:02

polecam świat non pvp :)




~Pozdro

Nieugiety 23-06-2006 09:36

Ej sorry, co nas to obchodzi, ze twoj qmpel pada na 9 lvlu? lol?

Jesli to 9 lvl, to pewnie atakują go 13 lvle ktore sa w *** slabe.
Niech se zrobi 4 m lvl i po problemie.....

piotrek992 23-06-2006 10:07

No cóż sam kiedyś miałem takie problemy na Lunarze ale przeżuciłem sie na Calmera na no-pvp i spokuj ja bym na jego miejscu znalazł se protektora. ;)

Snicckers 23-06-2006 10:25

Oj ludzie.. Sam moją postacią padałem na początku bo na 8 lvl treniłem jak najwięcej.. stoisz sobie i trenisz przybiega jakiś 20 lvl knajt i mysli o 8 knajcik ale szajs zaraz sobie dobije do red skulla bo mi się grać nie chce i pokaże kolegom bana za unjusty.. I co się okazuje ? on ma skile 55/55 a ty na 8 masz 65/65 i klepiesz dziada , oczywiście padałem we wcześnieszej fazie treningu ale to mnie motywowało żeby przyklepać wiecęj skili/lvl i dopaść "pekera" . teraz mam 42 lvl a moi oprawcy jak mieli 20 lvl to maja z 25 wiecie jak fajnie wygląda jak spotykasz takiego i mu troche z gsa wjedziesz dla zabawy ? Morał taki nie przejmujcie się śmiercią niech to będzie motywacja żeby być lepszym i pokazać who is gosu. ;)

your's sniccki

Nephar 23-06-2006 10:44

Dla mnie to wygląda tak. Jeśli po deadzie na 10 czy 15lvl załamujesz się i nie grasz to tibia nie jest grą dla ciebie bo co będzie jak np. zginiesz na 80lvlu-wyrzucisz komputer przez okno? Pomyślcie o ludziach robiących choćby Anni którzy padna ale wstają i lvlują dalej żeby być silniejszym i skopać dupsko tym demonom :p Do tych co padli na jakimś 10-20lvl prosze was, przecież taką śmierć odrabia się max 1 dzień spokojnego expienia, a wy tu płaczecie ojojoj zginąłem straciłem tyle doświadczenia. Najlepszym sposobem na PK jest lvl. Tak jak kolega wyżej pisał PK chary to zazwyczaj 15-25lvl można go sobie zostawić w VIPie i w najmniej niespodziewanym momencie zemścić się na nim albo nawet na jego Main charze :). U mnie to wygląda tak że jeśli coś/ktoś mnie zabije expie jeszcze więcej żeby go skopać ;) i tego trzeba się trzymać

tomektrz 23-06-2006 14:40

Ja nie mam tego problemu, bo gram na serwerze nonPvP... ale kiedyś grałem na normalnym i jakichś dwóch ziomków na mnie wyskoczyło jak tylko wyszedłem z depo w Carlin... na szczęście straciłem tylko pusty plecak i trochę doświadczenia...


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 21:48.

Powered by vBulletin 3