![]() |
Dobry temat !
Szczerze przyznam, że w kwietniu 2005 roku odetchnąłem z wielką ulgą myśląc: "ufff, już po wszystkim). Było to zakończenie roku szkolnego klas maturlanych co dla mnie oznaczało tylko trzy rzeczy: - koniec szkoły - egzamin dojrzałości - egzamin z przygotowania zawodowego. Jednak moja radość po zakończeniu roku szkolnego nie trwała długo. Dlaczego? A dlatego, że miałem pełną świadomość, że mam duże braki w nauce, zagadnieniach maturalnych oklepywanych na zajęciach szkolnych przez profesorów itp. Czynniki? Nie będę udawał... przyczyniła się też tibia -w małym stopniu ale jednak. Do tego towarzystwo, którego skutkiem było złe nastawienie na przyszłość, prawie całkowity brak motywacji, znieczulica... . Na moje szczęście przejrzałem na oczy, napewno za późno ale jednak zawsze. Zabrałem się za naukę i nadszedł czas matury. Część pisemna, język polski zdałem bez problemu, z matematyką już nie dałem sobie rady. Część ustna, język polski bez problemów, geografia bez większych stresów. Egzamin z przygotowania zawodowego też pomyślnie. Po tym wszystkim usiadłem, i pomyślałem czego tak naprawdę od życia chcę.... I postanowiłem jedno, wziąść się w garść. Wiedziałem, że z moimi brakami poprawki z matematyki nie zdam, ale podejść musiałem, żeby nie stracić szansy na kolejny egzamin. Zmieniłem przedmiot na geografię i poprawka czeka mnie 10 maja. Nauka w toku już od jakiegoś czasu. Do tego coś z samorealizacji, studium informatyczne (po zdaniu matury na studia), oraz praca. Miło jest zarobić na własne potrzeby oraz wspomóc rodziców, którzy przez tyle lat trudzili się nad wychowaniem mnie, co wiązało się z wydatkami, a jak wiadomo w dzisiejszych czasach nikomu nie jest łatwo... Cel mojego posta? Całkiem prosty... Na swoim przykładzie chcę pokazać innym, że bardzo łatwo jest dojść do stanu kiedy człowiek zaczyna cieszyć się swoim życiem, mimo wcześniejszych niepowodzeń. To naprawdę niesamowite uczucie kiedy wiesz, że się zmieniasz, dążysż do postawionych sobie celów i żyjesz widząc zadowolenie rodziców. Podsumowując chciałem powiedzieć, że motywacja to bardzo ważna sprawa. I pamiętajcie, że na zmiany nigdy nie jest za późno ! No i jak to mi mama mówiła: "Pamiętaj synu! ta gra ci chleba nie da!" |
Dla tych co sie nudza:
Zapraszamy na darmowe wakacje na pięknych plenerach! Dużo podróżowania i zwiedzania. Nowe znajomości, wrażenia i doświadczenia. Wiecej informacji w najbliższej WKU. Ja skorzystałem, polecam! :) Z fajnych zajeć polecam zapisanie sie do jakiegoś klubu Paintballa. Fajna zabawa , tylko czasem troche bolesna ;) Ew. deskorolke, rolki, jakies sporty extremalne (skakanie po balkonach budowanego bloku na wysokosci 8 pietra z workiem cementu 25kg to dopiero sport extremalny xD). Pozdro ludki i nie dajcie sie nudzie i monotonii :) @kajulec ASG = Air Soft Gun. To taka zabawa, ze sie strzelasz pistoletami/karabinkami na kulki. AEG lepsze bo po kazdym strzale nie trzeba przeladowywac, ale to drogi sport (500zl+ jedna broń, i nie mowie tu o szajsie na raz z allegro -.-). @UP Pisales nowa mature? Mozna zmienic przedmiot? Bo tak sie sklada ze tez zdawalem te nieszczesna matme i nie zdalem (sUx) i chcialbym zmienic na biologie or sth. Plz odpisz :] |
Cytuj:
|
\offtopic
O.o widze, ze sporo osob bawi sie w ASG :) Mozecie pochwalic sie do jakich klubow nalezycie albo cos? Ja osobiscie ASG S-cie Team. \Topic Ja polecam sporty i przedewszystkim ASG, nie kazdy musi miec pistolet za 300 zl+, czasami to swietnej zabawy na swiezym powietrzu wystrarczy AEG juz za ~130 zloty (tansze zazwyczaj charakteryzuja sie brakiej Hop-up'a). Lub shootgun za ~200 zl, ino trzeba go naciagac co po dluzszym treningu jest strasznie meczace. |
No to i ja sobie zaspamuje:
Zabijam czas poprzez: NLP, Hipnoza, Hazard, czytanie, bawienie dzieci, a ostatnio pisaniem bardzo ambitnego projektu... |
Eee... Ja to prawie cały czas przy kompie spędzam, bo i tak nic lepszego do orboty nie mam. No i dużo czytam ;p Na dwór nie ma z kim łazić, bo wszyscy się uczą...
|
Cytuj:
Narazie nie jest za profesionalnie ale jakos dajemy rade. |
Ruszył mnie ten temat. Wziąłem głęboki oddech, założyłem moją ulubioną zbroję, przypiąłem sobie do pasa buławę, założyłem ciężkie buty, zasunąłem na twarz przyłbicę i z ufnością i toną czosnku na szyi (bo nie wiadomo, co za kurestwo może się tam za firewallem chować) wyruszyłem. A tu zonk, nie ma szczurów, nie ma wilków. Na czym ja tu mam doświadczenie zdobywać? Nie zrażony poszedłem dalej. Słyszałem o jakichś dresach, czy coś takiego - ponoć strasznie waleczne skurwysyny. Bałem się trochę, że mam za niski poziom, ale dałem radę - najpierw na mój widok wybuchnęli śmiechem, co ich obezwładniło, a po ciosie maczugą przez łeb już nie mieli ochoty na dyskusję. Ale jakoś nie pomogło, nie poczułem się silniejszy - ba, złamałem sobie chyba palce przy wymachu tym tępym kijem...
Bez sensu trochu ten temat jest. Co on zmieni? Kto przeczyta, ten przeczyta. Ale i tak nikt się nie zastosuje. Bo czy dużo zmieni to, że napiszę, że można czytać książki, pisać opowiadania, tworzyć muzykę, pobiegać po klubach czy knajpach? To się rozumie samo przez się. Wystarczy makownicą ruszyć. A ci, którzy powinni się zastosować i tak się nie zastosują. No bo tam, na zewnątrz, za oknem nie ma stworów. Nie tak łatwo zostać silnym, wielkim i pięknym, poważanym i godnym pochwały bohaterem. Nie wystarczy przez piętnaście godzin dać się gryźć szczurowi, by być sławnym i budzić grozę. A i wpierdol można dostać, i forsę zgubić. Albo - o zgrozo! - porozmawiać z kimś. I to o czymś innym, niż Tibia, komputery, internet... Jak tak można żyć?! |
Jeśli chodzi o cel, to odpowiedz jest prosta - czułem wewnętrzną potrzebe napisania tego tematu =P.
|
"Zamiast pic pod sklepem wodke, lepiej zagraj w koszykowke !" ;)
Ja mam staly plan dnia: Przychodze ze szkoly, siadam przed kompa i cos majstruje, potem o 17 robie lekcje o 18 ide na boisko... gram tam w kosza albo w noge... z kosciola sie zbieram i ide na osiedle pogadac z kims albo pograc w jakas glupia gierke na asfalcie :P Jeden mankament. Uczenie sie jest za kazdym razem upychane gdzies miedzy powyzsze czynnosci -.- |
Ja od jakiegos czasu jak sie nudze to żongluje ;). Wystarcza trzy pilki do tenisa lub inne podobnej wielkosci i juz z nimi mozna wykonac wiele prostych i tych bardziej skomplikowanych rzutow :D. Wiekszosc znajomych gdy slyszy o zonglerce mysli, ze ogranicza sie to do 3 pilek, 4, 5 i im wiecej tym lepiej, a naprawde istnieje mnostwo pojedynczych trickow tylko z trzema pilkami, ktore mozna laczyc w "kombosy" i rozwijac. Jakby co to w necie jest wiele tutoriali, stron w tej tematyce. Poza tym jest udowodnione(niby), ze to bardzo rozwija obydwie polkule mozgu i ogolnie dobrze wplywa na stres, zmeczenie.
|
Rpg, gry bitewne (figurki? :>), modelarstwo, no i gra na gitarze (ostatnio to u mnie przede wszystkim)
|
Cytuj:
A jak nie macie już co robić, to 2 tabledki valeriany i spać :D zawsze lepsze to, od siedzenia przed kompem 24 ;) A tak poważniej, zawsze znajdzie się jakieś inne, ciekawe hooby, pomyślcie, że wam ukradli kompa i co byście robili? |
Cytuj:
Cytuj:
|
ja ja widze tych expertow wszystkich od ASG to az mi sie cos w srodku przewraca (i nie jets to przyjemne uczucie)... AEG za 130 zlotych?:| po 1 jest to "elektryk" a nie AEG a po 2 to jest to jednorazowka. wszystkim maniakom (tym co juz sie w to bawia i tym niedoszlym) polecam www.wmasg.pl i ich forum. sam nie mam jakiejs super broni, ale zeby dobrze si ebawic nei trzeba wydawac w ciul kasy. i tutaj zaczynam sie laczyc z tematem. moj qmpel (zapaleniec ASG of coz) postanowil, ze pojdzie do pracy. Przez cale wakacje 10h dziennie ukladal jakas kostke brukowa, zdzieral stare plyty chodnikowe (tez mi zajecie:P), ale przynajmniej nei mial czasu sie nudzic. Popracowal troche przez dziie, poszedl gdzies wieczorkiem i caly dzien z glowy, a przy okazji si epoopalal troche :D to co zrobil z zarobiona kasa to juz inna sprawa, bo wydal 1200 zeta na bron :) na urodzinki sprawilismy mu PRAWDZIWEGO kevlara i przyanjmniej ma chlopak w czym biegac, no i przynajmniej ma kolejne zajecie dla "zabicia czasu", bo z takim sprzetem to glupio sie juz w to nie bawic. Zloty, zlociki itepe.
A jezeli ktos mysli teraz "No to moze zalozmy grupe maniakow ASG na forum", niech lepiej szybko idzie wypic w jakims parku dwa wina, zrobic sobie porzadnego formata mozgownicy i zapomni o ty., niejeden juz probowal, nawet chwile taka grupa byla i.... po prostu BYLA (czyt. nie ma i nie bedzie). a zamieszania z nowymi grupami to mam juz dosc. |
Cytuj:
Sam mam zamiar zacząć zabawę,ale może dopiero za 2 lata. Narazie itak jestem za młody,bo rodzice nie mogą spać jak do lasu jedzie dorosły brat,więc co dopiero ja.Powiem wam że samo strzelanie do tarczy jest bardzo przyjemne.Polecam kupić pistolet za 9-20 zł w kiosku ruchu i postrzelać sobie do zdjęcia klasowego :) Zobaczycie jak was wciągnie. |
Cytuj:
ps.można układać domek z zapałek |
No nic...dzisiaj odkryłem w sobie nową pasje.
Tenis- 120zl starczy na jakąś słabszą rakiete i piłeczki.Potem potrzebny równy teren i wymiatać. @offtop Kupiłem sobie dzisiaj paczke piłek i nurtuje mnie jedno.A mianowicie dlaczego są hermetycznie zamknięte?:confused: |
Ostatnio spędzam po 2h dziennie przed kompem grając sporadycznie w elastomanie<śmiech na sali> i siedząc na GG... Rok temu to wypadało po 12h, jak nie więcej. Swój lvl w życiu zrobiłem, miałem 56 rp i byłem z niego dumny. Teraz jak słysze, że kumpel z osiedla dobija 100 lvl to mam to głęboko w d*** ;) Odwiedzam to forum mimo, że tibia mnie już wogóle nieinteresuje, fajna wiara tutaj :D
Moje sposoby na nudę : -pojeździć sobie skuterkiem -połazić z dziewczyną ew. z kumplami -chodzenie do szkoły(tak, lubie szkołe ;p) -no i Parkour ;) <- polecam na nude ! |
Co do sposobów zabijania czasu (tak rozumiem ten temat, trzeba podać sposoby dla pokolenia "Tibia") to ja gram na gitarze... Zapisałem się do prywatnej szkoły muzycznej i ćwiczę. Jeszcze nie miałem okazji sprawdzić się przy ognisku, ale wakacje zbliżają się... Ze sportów to lubię boks(w szkole mamy nawet rękawice ^^) i jazdę na rowerze, szczególnie wycieczki za miasto, do parku Bażantarnia (Park zajmujący ~50% miasta, kiedyś nie był zaliczany do Elbląga, ale aby dostać dotacje z Unii zrobili z tego jakby cześć miasta i mamy chyba najwięcej zieleni w Polsce. Zobaczcie wirtualny plan Elbląga na www.elblag.pl)
Edit: Tutaj daje wam fotkę mojej gitary, weźcie se na 2 dni... (przepraszam za słabą jakość, ale obiektyw od cyfrówki mojego kuzyna był brudny) http://img174.imageshack.us/img174/7176/img20321ui.jpg |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 14:30. |
Powered by vBulletin 3