![]() |
Tzn ja jestem? Bo wiedz, że outa niet, nie umiem robić fake'ów a co dopiero ucinać rąk...
|
Eerion@
Mugł byś powiedzieć dokładnie co zmienić? |
http://img148.imageshack.us/img148/7...1277hl6su4.png
http://img486.imageshack.us/img486/5...6184dz9mv1.png Przepraszam,ale Outfity nie są moje,są użytkownika mati8dwa. Achh to moje lenistwo :P Mam nadzieję,że się przydadzą. |
Ok. Nie księżniczka... Zwykła dziewczyna... Specjalistka w MAGII... Ok.
|
matrik - wcześniej napisałem, że się dostałeś :P
Out jak co to sam zrobię. @Ibracnus: Stwórz historie proządną, pomyśl nad nią. Niech nie będą to 3 linijki, niech będzie to 10. Przemyśl mocno tą postać, bo coś z tego może wyjść |
HisTorY
Imię:Thyrodox
Pewnego dnia narodzil sie mały chłopak o imieniu Thyrodox , jego matka byla służąca w pałacu królewskim ,ojciec zaś był potężnym magiem . Ojciec chłopca żadko bywał w domu wiec syn nie miał z nim dobrego kontaktu . Pewnego dnia gdy syn mial juz 10 lat ojciec wrócił... Thyrodox bardzo sie ucieszyl ze po tak dlugim czasie moze zobaczyc ojca . Druid zaczął uczyc syna różnego rodzaju czarów po to aby kiedys mógł obronić swoją matkę ,rodzinę . Thyrodox zaczął trenowac sam, stawał się coraz lepszym magiem ...Pewnego dnia gdy wrócił z treningu rodzice nie żyli ..... Thyrodox załamany stratą ojca i matki zaczął studiowac magie śmierci , chcial zostac nekromantą aby móc kiedys wskrzesic swoich rodziców ...... :D |
Ok, Misza zrobił mi outa, jeden masz z głowy (thx, Miszka!).
http://img380.imageshack.us/img380/9915/matrikml0.png Jak chcesz być klimatyczny, zdejmuj czapkę w pomieszczeniach. Ale ogólnie możesz wziąć wersję którą chcesz, lol =] One more time thx goes to Misza. |
@eerion
Wiem postac zabardzo z naruto. Historia tez dzika i wogule. Ale moge zrobic inny outfit i wymyslec inna historie. Dasz jeszcze jedna szanse? ;) |
Ok to ja poprawiam:
Nick: Chien (Od Chickena! :P) (Mogę zmienić jak znajdę lepsze) Klasa: Wojownik z Zakonu. Historia: Jako młodzieniec marzył by dojść do Zakonu (takich co się tylko modlili). Znudziło mu się to i wyszkolił się na Strażnika i Łowca Zakonu. Gdy poszedł łapać zdrajce złapał go i zabił na przekór rozkazowi (miał go przynieść żywego). Jednak przełamując strach powrócił do klasztoru. Znalazł klastor w ogniu i wszystkich zakoników martwych. Poprzysiągł sobie ,że znajdzie morderców i zabije ich. Po wielu latach dokonał tego co sobie obiecał. Został ostatnią osobą z swojego zakonu. Próbował znaleść uczniów jednak nikt nie był już zaintersowany tym zakonem. Obiecał sobie ,że znajdzie uczniów. Jednak narazie krązy po świecie i pomaga ludziom. Marzy o zdobyciu zdolnego ucznia i o odnowienu zakonu... Outfit: http://img366.imageshack.us/img366/386/zakoniksu5.png Przyjmij mnie plx! (xD) |
Noo.... wiesz Eearion...coś ponad 200+ odcinków w 2 tygodnie ma swoje minusy ;p
|
Nick: Yachiro
Outfit: Na tle fioletowym, bo w niektórych miejscach outfit jest biały. http://img522.imageshack.us/img522/9388/outfitxdbe4.png Profesja: Blade,jako iż mam słabość do cichych morderców i najemnych zabójców Walka: Mieczem ze specjalnym ostrzem(takie co ,,wypruwa" flaki[jest taki zaszczerbiony xD]) Historia: Urodzony 8 maja roku XXXX (a z kąd mam wiedzieć, w których latach dzieje sie historia fake'a? :D).Odejście ojca przed narodzinami dziecka i śmierć matki po nich zostawiła na chłopcu wieczny ból i udrękę, ale przygotowała go na ciężkie lata bez niczyjej opieki.do wieku 8 lat był marnie chowany przez wieśniacką rodzinę, która i tak wiele zaoferować mu nie mogła.Usamodzielniony w młodym wieku nie zaznawczy miłości rodziców... lecz odwrotnie zaznawczy wielu cierpień, osiagawszy wiek 16 poraz pierwszy dokonał aktu mordu na człowieku.Miły dreszcz emocji i ta adrenalina zostawiła na chłopcu piętno zwane ,,Rządza Mordu" . Ps.: Historia jak z pierwszego Rpg co? xD A tak w ogóle gratuluję wytrwałości,a jak dokończysz ten fake to będzie nielada wyczyn z tyloma zgłoszeniami i nawałnicą pomysłów na fabułę.Bo jak tak na to spojrzeć głownie my decydujemy, o czym będzie fake, naszymi historiami. :D |
Cytuj:
Z tymi smokami chodzilo o czas wolny kiedy nie byl najety jako siekacz :P takie sprostowanie. A z tym wiekiem krasnoludow to rzeczywiscie sie rozpedzilem i byl jak najbardziej bledny :P no coz zebym napisal jako mlodzieniec :P za pozno :/ |
Prolog nawet fajny, ale czekam na 1 czesc bo niezabardzo wiem o co chodzi w fabule.
Rekrutacja: Imie: Aegnor Out: http://img266.imageshack.us/img266/8263/boh333wq8.png Klasa: Lucznik Historia: Aegnor to syn jednego z lepszych lucznikow w panstwie. Ojciec Aegnora walczyl w wielu bitwach, lecz niestety umarl na ciezka chorobe. Aegnor, podobnie jak ojciec, jest bardzo utalentowany jesli chodzi o strzelanie z luku, niestety w walce na miecze jest bardzo slaby. Gdy dorosnal opuscil matke i dom, wyruszyl w szacie ojca i z jego lukiem na poszukiwanie przygod. Podczas swej wedrowki wciaz doskonali swoj talent. @down Tak? Eee heh dobrze wiedziec :) , ale i tak niezmienia to faktu ze niezaduzo z tego rozumiem. |
@up eee... Aress?Coś chyba nie chciało ci sie czytać początku :D To właśnie była Część 1. :D
|
Sorry za takiego offtopa,ale myśl nie daje mi spokoju:
Kiedy nowa część tego fake,bo doczekać się nie mogę.Mimo,że to dopiero 1 część wciągneła mnie jak odkurzacz :> Daj chociaż datę w przybliżeniu :> |
Usunąć .
|
Jak mnie znajomi nie wyciągną na miasto to powinna być jutro ^^
Jak nie to na 100% do końca tygodnia (piatek-niedziela prawdopodobnie będę uziemiony :P) @Aress: Daje rade. Out mi się spodobał. Dostałeś się ^^ @X-zero Zrób postać bardziej realną, a nie super herop, któy jest nie wiadomo kim. |
Podobała mi się fabuła fajne efekty choć proste do zrobienia.
Kiedy następna część? :P Ocena 9/10. |
@Eerion ej a ja to co ? Też chyba dałem rekrutacje i jeszcze nie powiedziałeś nic o niej...
|
@Zeberek:
Ty tak pół na pól. Jak znajdę pomysł na wykorzystanie cię w fake'u to będziesz. Tymczasem - rekrutację uważam za zamkniętą. Odcinek drugi jest zgodnie z zapowiedzią. Sorka, ze jest arcykrótki, ale musiałem przerwać w odpowiednim momencie (a jakbym chciał dojść do następnego pktu - to by nie wyszło dzisiaj :P) A oto kolejny odcinek: Część druga http://img413.imageshack.us/img413/5229/ss15kn5.png - http://img413.imageshack.us/img413/4066/ss16np5.png - http://img478.imageshack.us/img478/9946/ss17jb6.png - http://img478.imageshack.us/img478/7770/ss18jp5.png - http://img455.imageshack.us/img455/6474/ss19ly4.png - http://img409.imageshack.us/img409/729/ss20yf2.png Nieważne, ze krótkie - komentować. Fabularnie i tak niemało ;) |
O lol ! Z tym kurwa to mnie dowaliles xD Z panienkami tez nie mniej :P Ta czesc chyba miala wdac troche humoru do fake rozumiem ? :) 8/10 Bo za duzo czytania a za malo akcji :P
|
Małe błędy, ale trudno ;]
10=/10 :D /\dziesięć z dwoma xD |
CO?! Próbowałeś zabić głównego bohatera swojego własnego fejka?! Pewnie po to, by się wymigać od dalszej roboty, co? Dobrze przynajmniej, że Karciu sobie poradził. =*
Dobre, ale jak sam napisałeś, krótkie. I troszkę nie pasuje taki przeskok - przez całą pierwszą część Kareth był dumny, odważny, niemalże biegł z pieśnią na ustach w bój. A teraz to taki zimny, poważny i smutny fachowiec. Cóż, później się zobaczy. |
Cud, miód, malina, może nawet dorzucę orzeszki. Ładne, schludne i czytelne.
Rekrutacja otwarta? :> Jeśli tak to może wrzucę historię swojej postaci z DnD. Imię: Ivellion Klasa: Bard/Skald Ivellion jest półelfem, wychowanym przez elficką matkę. Już w młodości interesował się potęgą muzyki i pięknem sztuki. Wrażliwy na piękno i niezwykle uzdolniony pod względem muzycznym. Matka rozwijała w nim talenty artystyczne i uczyła techniki wpływania na ludzi poprzez słowa i muzykę. Nie był bojaźliwy i nie bał się poznawać nowych ludzi. W trudnych sytuacjach potrafił zachować zimną krew.Matka zapoznała go z różnymi instrumentami muzycznymi, ten jednak szczególnie upodobał sobie harfę. Jako półelf dorastał dużo szybciej niż jego rówieśnicy. Nie mógł się wśród nich odnaleźć. W wieku 20 lat pożegnał się z lasem, w którym się wychował oraz z matką, której zawdzięczał swoją wrażliwość i wykształcenie. Dotarłszy do ludzkich miast zafascynował się ich ogromem. Wszystkie zapachy unoszące się z rynsztoków i ciężkie, słodkie perfumy wymalowanych dam przyprawiły go o zawrót głowy. Mnóstwo kolorów na zatłoczonych ulicach i ten nieznośny hałas stanowiły kontrast dla jego jednostajnie zielonego, spokojnego lasu. Mimo wszystko odnalazł jakąś karczmę i zamówił w niej posiłek. Młode kobiety rzucały mu szybkie spojrzenia i rumieniły się kiedy on odwzajemniał spojrzenie. Mężczyźni natomiast patrzyli na niego gniewnym wzrokiem. Jedząc i rozglądając się niepewnie dookoła spostrzegł, że w karczmie zrobiła się nienaturalna cisza. Wielki człowiek, z twarzy przypominający prosię utkwił w nim wzrok i powoli podszedł do niego. - Czego tu szukasz, elficki pomiocie - ryknął mu w twarz. Uderzyła od niego woń alkoholu i uryny. Ivelliona zaczęło mdlić. Przypomniał sobie słowa matki - "Jeśli spotkasz człowieka większego, acz niewątpliwie głupszego od siebie to nie daj mu myśleć, że się boisz. Nie pokazuj jednak, że nim pogardzasz, bo to go tylko rozzłości. Staraj się z nim porozmawiać używają sztuczek, których cię uczyłam" - Witaj panie. Dosiądź się i wypijmy kufel piwa. Słyszałem o twoich wyczynach wiele ciekawych rzeczy. Jesteś, panie, znany w wioskach daleko stąd! - zahuczał bard odpowiednio modulując swój głos "Oby się udało" dodał w myślach. W karczmie zapanowała cisza, wszyscy wstrzymali oddechy. Słychać było nawet odgłos kropli spadającej na drewnianą podłogę. - No ba! Wszyscy znają wielkiego Gray'a. - Odsunął krzesło i usiadł na nim z hukiem. - A co dokładnie mówią? "Wierzę w twoje nauki, matko" - odezwał się Ivellion w myślach. Wyciągnął z torby swoją harfę, nastroił ją i zaczął śpiewać balladę o mężnym wojowniku. Słuchacze ze zdziwienia otwierali usta. Jeszcze nie słyszeli tak pięknej muzyki ani tak cudownego głosu. "Lata treningu i magiczne nutki w głosie robią swoje" odezwał się do siebie w myślach bard. "Dzięki Ci, matko" Po zakończeniu utworu publika długo jeszcze siedziała i wpatrywała się w barda z rozdziawionymi ustami. - I to wszystko naprawdę o mnie? Przecież nigdy nie zabiłem pięciu orków. Na raz oczywiście - dodał szybko. - Teraz więc widzisz, jaka jest potęga legendy. A ty jesteś już legendą. - Ivellion dalej łaskotał próżność tego osiłka Po wypiciu następnego kufla piwa zaczęło kręcić mu się w głowie, więc wykupił sobie pokój na noc i położył się w miękkim łóżku. "Może życie w mieście nie jest jednak takie złe. Ci ludzie są bardzo podatni na słowa i melodię. Zyłoby mi się tu bardzo łatwo" - rozmyślał bard. Szybko jednak zasnął zmęczony wydarzeniami całego dnia. Nad rankiem zbudziły go hałasy dobiegające zza okna. - Gdzie on jest! Niech zagra dla nas! Niech zaśpiewa! - krzyczeli ludzie stojący w sporym ścisku na ulicy przed karczmą. Odświeżył się w wodzie ze stojącej w pokoju misy i przeczesał włosy. Wziął harfę, odetchnął ciężko i zszedł do sali, w której wczoraj śpiewał. Wszystkie miejsca przy stołach były zajęte, a pod ścianami dostawiono dodatkowo długie ławy, na których upychali się ludzie. "I to wszystko z powodu mojej jednej pieśni" - zdziwił się w duchu - "Wieści naprawdę szybko się rozchodzą." Na jego widok na sali zapadła cisza. Jakiś bogato wyglądający mężczyzna wstał i spytał słabym głosem: - Zechciałbyś, panie, zagrać dla nas? Słyszeliśmy, że twoja muzyka jest w stanie skłonić ludzi do przenoszenia gór. Ivellion skłonił się i odparł: - Z największą radością podzielę się z wami wszystkimi moją muzyką. - uśmiechnął się, poszedł po stołek, nastroił harfę i rozpoczął Pieśń Królowej Lasu, której nauczył się od matki. Następnie zagrał jeszcze kilka lżejszych piosenek wplatając w melodię magiczne nuty. Rozejrzał się po sali. "Ci ludzie pierwszy raz widzą mnie na oczy. A ja robię na nich takie ogromne wrażenie" Po skończonym koncercie i wielu gratulacjach podszedł do niego ten sam mężczyzna, który prosił go o muzykę. Wręczył mu pakunek i powiedział: - Widzimy cię po raz pierwszy, a jesteś już dla nas legendą. Idź w świat i nieś swój dar innym, jest tego wart! - po czym szybko skierował się do wyjścia. Bard odwinął pakunek i jego oczom ukazał się sztylet. Bogato zdobione ostrze, rękojeść wysadzana drobnymi klejnotami. Oglądał to dzieło sztuki dłuższą chwilę, po czym wsadził go za pas. "A więc tak rodzą się legendy" pomyślał wychodząc poza bramy miasta i idąc dalej swoją drogą. Jezus Maria, jeśli komuś chciało się czytać to gratuluję. Jeśli postać się nada, to bardzo się cieszę, lecz outfitu nie będę chyba potrafił zrobić :/ |
Hmmm,piękne.
Fake bardzo mnie pozytywnie zaskoczył. Śmierdzi(pachnie ;P)mi tu NGE(w tym wypadku mam na myśli postać,jej problemy itp.,wiesz pewnie o co mi chodzi.)Oby tak dalej! Ale może dlatego mam takie odczucie,bo jestem w trakcie oglądania po raz 5 tej serii :P Właśnie o to mi chodziło,nie bezmyślna jebanka-roz*******anka ze złym czarodziejem i z diabłami oraz z płytką fabułą,ale coś nieco poważniejszego. Historia mnie zaciekawiła,więc nie obijaj się tylko rób! *Oerciak ma cichą nadzieje,że poziom fake zostanie utrzymany do końca |
Nom, ładne, ciekawe, zabawne, z nutką tajemniczości, intrygi.
Powiem ci szczerze, że to może nawet lepiej zrobiłeś odpuszczając sobie na razie Cykl i biorąc sie za nowe fake, jak już ktoś kiedyś powiedział (o moich planach na 3 część TT) odgrzewane kotlety źle smakują. Widać że z odcinka na odcinek wychodził ci coraz gorzej, a tu prosze, o wiele lepiej, nowe ciekawe wątki, bochaterowie. Oby tak dalej... |
:) Mi sie podoba :p 10/10
I jeszcze sprawa rekrutacji :] Mam nadzieje, że można mnie gdzieś jeszcze upchnąć. :p Nick: Khain Historia:Khain zostal porzucony przez matkę w lesie gdzie znalazł go czarodziej Tarnas. Mag przygarnął chłopca i postanowił przyjąć go na swojego ucznia. Kiedy Khain podrósł jego mistrz wyczuł w nim czarne moce, wtedy nienawiśc do złych mocy wyparła życzliwość do ucznia, Tarnas znienawidził Khain'a, chociaż niczemu nie był winien. Młody czarownik zauważył że jego mistrz go znienawidził. Khain zamknął się w sobie i całymi godzinami przesiadywał w biblotece. Pewnego dnia znalazł księge traktującą o czarnej magii, ukrytą przez Tarnasa w tajemnej komnacie. Księga tak zaciekawiła chłopca, że postanowił ją ukraść. Księga zaszczepiła w Khain'ie pragnienie zemsty na surowym mistrzu. Kiedy pewnego razu Tarnas wszedł do jego pokoju młody czarnoksiężnik bez żadnych ceregieli rzucił na mistrza śmiertelne zaklęcie. Kiedy mistrz padł martwy na ziemie Khain poczuł, że staje sie silniejszy. Zrozumiał, że po zabiciu swojej ofiary przejmuje jej energię. Ruszył z krwiożerczym uśmiechem mordować niewinnych aby zwiększyć swoją potęge. Outfit:http://foteka.pl/full/006fddac2bae57...db12a1d51f.jpg Klasa: Czarnoksiężnik (taki zły mag :p) PS: Prosze się nie śmiać z histori:confused: |
No no no mało akcji "Ale" dość ciekawe.
Za dużo do oceny nie ma =p Humor Eeriona hmmm =p jak sam napisałeś kiepsko =p dam ci te 9/10-1 |
Przeczytałem, a moje porównanie krótkości tekstu do czegoś zgoła innego, napisałem Ci na gg :P Jestem ciekaw przebiegu dalszej akcji, ale jak będziesz dodawał tak krótkie odcinki, to prędzej zakwitniem XD Do roboty, miszczu.
Podoba mi się grafika, przemyślenia bohatera również są niezłe... Brakuje trochę akcji, ale warto było trochę się poświęcić, by wybudować mocną podstawę fabularną. |
Kurcze, na razie najbardziej podobał mi się Lord of Darkness, ale chyba robi sie groźna konkurencja :p.
Ciekawa fabuła hmm... przypomina mi jakiś film... kiedys sprawdzę. 9/10 (Nie chwal dnia przed zachodem słońca;)) |
@Thalas
To jest mój outfit i nie pozwoliłem ci go używać. -.- Znajdź se inny. |
Hehe xD Mamy rozumieć, że ten na przedostatnim obrazku w czerwonych ciuchach to jest Eerion tak? :D
|
Eerion jesteś mistrzem!Fake zawiera poważne przemyślenia oraz śmieszne teksty.
Ale jedno mi nie pasuje te płomienie w tym obozie ^.^ takie zbyt jasne chyba. No cóż co napisać 10/10 ^.^ I nic więcej Coś króciutki ten koment ale kit |
Może to wygląda jak podlizywanie się,ale to jest poprostu boskie.
Akcja+Rozważania(to co tak lubię:P)+Humor Poprostu brak słów.xD Tylko ty rób ten fake przynajmniej jeden odcinek na tydzień bo jak nie to..... I proszę cię,nie idź w ślady Avager'a(Tzn. robisz 2-3 odcinki i kończysz) |
A gdzie ja jestem? ;<
W końcu coś dłuższego. 'Łócznicy' wymiatają. ;) Tekst Crystal (o cycach) też. |
1. Za mało pieprznięty jestem :) Zero pasji :d
2. Jak Misza już ci wspomniał, jest różnica między ręką prawą a lewą. Ogólnie fajnie. |
No, no, no, Eerion :P Zaczynasz się rozkręcać. Połączenie tekstów zabawnych z tymi natchnionymi i pachnącymi filozoficznie wyszło Ci nadspodziewanie dobrze :) Jestem tylko ciekaw kiedy pojawi się pewien bohater :P Ale to tak na marginesie. Bardzo ładnie, trzymam kciuki za dalsze części.
|
eerion rządzisz. obojętnie co powie taki testudos, belwar czy inny idiota.
wystawiam 9\10 To powiedział sir likop |
Gratulacje. Po prostu.
Jedyna rzecz, do której można się przyczepić to częstotliwość dodawania nowych odcinków... Szybkiej pracy życzę, bo czekam z niecierpliwością. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 09:23. |
Powered by vBulletin 3