Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Wypadek Roberta Kubicy (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=133264)

Bastash 11-06-2007 01:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 1478859)
Primo, sprawdzaj rzeczy zanim o nich napiszesz, Robert jechał 230km

Secundo, też sprawdzaj. Wszędzie jak byk: ~300km/h

kamosblue 11-06-2007 02:06

bo onet.pl mial z poczatku, ze 230km/h i wszystkich w blad wprowadzil. naprawde jechal ponad 300.

MatKus 11-06-2007 02:53

Na tej prostej kierowcy wyciągają do 320km/h. Tyle, że to już był jej koniec, więc wszyscy z Robertem włącznie hamowali już, więc całkiem możliwe, że miał te 230. Szkoda Kobicy, ale ja mam nadzieję, że od tej pory jego zespół zacznie oba bolidy robić solidnie, bo od początku sezonu mam wrażenie, że jeden bolid jest OK, a drugi robiony jakby z tańszych zamienników ;). Pewnie to tylko moje wrażenie, ale takie ono jednak jest.

Vanhelsen 11-06-2007 07:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bastash (Post 1478867)
Secundo, też sprawdzaj. Wszędzie jak byk: ~300km/h

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez gazeta.pl
Polak uderzył w betonową ścianę jadąc z prędkością 230 km/h w miejscu gdzie zawodnicy rozpędzają się do ponad 300km/h

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez gazeta.pl
Przedstawiciele szpitala ujawnili, że Kubica doznał wstrząśnienia mózgu i skręcił kostkę.[...] Przed kolejnym wyścigiem o Grand Prix USA Polak ma przejść kolejne badania. Jest szansa, że wystartuje już w niedzielnym wyścigu na torze Indianapolis

No, liczyłem na GP Francji, ale żeby było aż tak dobrze, by startować już w USA? :)

Derid 11-06-2007 08:52

Jakoś nie oglądałem wcześniej wyścigów Formuły 1, ale wczoraj coś mnie tknęło żeby włączyć Tv, a tu taka przykra sytuacja... Wyglądało to naprawdę groźnie :( Czekam na kolejne wyścigi, zaciekawił mnie ten sport ;)

Meryba 11-06-2007 09:18

NIE ma złamanej nogi ma tylko zwichniętą kostke i lekkie wstrząsnienie mózgu wieć nie długo już pojeździ.:)

Korektor 11-06-2007 09:48

Z tego co wiem to zespoły przed każdymi zawodami doprowadzają bolidy do najwyższego możliwego stanu, bo mają prawie nieograniczony czas. Ale jeśli po którymś tam okrążeniu Kubica zacznie narzekać na skrzynię, to zespół pomiędzy tymi, nie wiem jak to nazwać, kolejnymi seriami okrążeń mają określoną liczbę minut, w których muszą zrobić to co najważniejsze. Nie da się zbudować bolidu od nowa w ciągu pół godziny. Chyba.

BTW Tak jest na rajdach formuły 3, więc chyba w 1 tak samo też jest ;p

Wniosek:

Jeśli Kubica narzeka na hamulce, silnik i skrzynię, to pewnie zrobią mu tylko skrzynię i silnik ;p Bo nie dadzą rady już hamulców.

Patrykusss 11-06-2007 14:14

Hmm to tragedia dla BWM taka strata niedość że stracili bolid to jeszcze kiedrowca ;(;(;(;(;( Dla Kubicy to pewnie ostatni wyścig w tym sezonie :(:( Ten wyścig to maskra tylke wypadków Alonso, Raikonen czarna flaga <<WYSCIG DO DUPY>>

matiiii 11-06-2007 14:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Korektor (Post 1478389)
A jemu to uwierzyliście, że miał wypadek :<

BTW Niech wyjdzie z tego szybko. Możliwe, że nie wróci już do takiej samej formy, jaką miał, ale trzymam kciuki. ;)

Ja ci wierzyłem.

W Tvn 24 mówili, że ma lekki wstrząs mózgu i skręconą kostkę. Jakaś czarna niedziela była wczoraj, bo ktoś też się rozbił. Przypominam, że z wyścigu odpadło 12 kierowców. Zostało tylko 12.

Vanhelsen 11-06-2007 14:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Derid (Post 1478949)
Jakoś nie oglądałem wcześniej wyścigów Formuły 1, ale wczoraj coś mnie tknęło żeby włączyć Tv, a tu taka przykra sytuacja... Wyglądało to naprawdę groźnie, a przyczyną była jak zwykle - oszczędność pieniędzy? Czekam na kolejne wyścigi, zaciekawił mnie ten sport ;)

Na pewno nie oszczędność, w F1 nie oszczędza się na bezpieczeństwie kierowców...
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Korektor (Post 1478986)
Z tego co wiem to zespoły przed każdymi zawodami doprowadzają bolidy do najwyższego możliwego stanu, bo mają prawie nieograniczony czas. Ale jeśli po którymś tam okrążeniu Kubica zacznie narzekać na skrzynię, to zespół pomiędzy tymi, nie wiem jak to nazwać, kolejnymi seriami okrążeń mają określoną liczbę minut, w których muszą zrobić to co najważniejsze. Nie da się zbudować bolidu od nowa w ciągu pół godziny. Chyba.

BTW Tak jest na rajdach formuły 3, więc chyba w 1 tak samo też jest ;p

Wniosek:

Jeśli Kubica narzeka na hamulce, silnik i skrzynię, to pewnie zrobią mu tylko skrzynię i silnik ;p Bo nie dadzą rady już hamulców.

W czasie rajdu nie ma możliwości dokonywania napraw w stylu hamulce, silnik itp itd... jedyne co jest się w stanie wymienić to dziób i opony... zresztą są rozmaite ograniczenia typu jeden silnik na 2 weekendy.
A co do przyczyny wypadku, jest już znana, rozregulowało się przednie skrzydło przu uderzeniu z wozem trulliego co po najechaniu na tarkę zaowocowało utratą przyczepności...

p.s.
Możemy być prawie pewni powrotu RObert na GP USA :)

r4mz3s 11-06-2007 15:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 1478859)
Pecha?! Chłopie, on miał szczęście, ostatni taki poważny wypadek to (chyba) była kraksa Sennego w 94tym...
Fragment relacji z Polsatu na gazeta.pl: http://www.sport.pl/moto/1,78995,4214911.html
No na pewno nie ma mowy o GP USA, kto wie, może GP Francji? Choć to mało prawdopodobne, pożyjemy, zobaczymy.

Primo, sprawdzaj rzeczy zanim o nich napiszesz, Robert jechał 230km, kraksa spowodowana była złym ustawieniem docisku na przednie skrzydło (które nie dało odpowiedniego docisku, gdy bolid wjechał na tarkę i przód wyskoczył uniemożliwiając Robertowi panowanie nad bolidem) Skończyło się jak się skończyło, cieszmy się, że to tylko noga.

No dobra troche przesadzilem no jechal te 200 cos no i fakt mial zle zbalansowany bolid ale uderzyl w inny stojący bolid potem zachaczyl zleksza o bande i lecial ( a nie tak jak niektorzy mowia "przywalisz w jakies bandy" i nie ma zlmanej nogi tylko skrecona kostke (najnowsze wiadomosci)

Donpeyot 11-06-2007 15:49

@up
wyleciał bo zgubił przyczepność (dęba stanął) , o bandę nie zachaczył tylko zdrowo piznął , odbił się i doleciał do drugiej . Właśnie o stojący pod bandą bolid zachaczył , zostawił na nim koło i może wytracił z 2 km/h ale to nie miało dla tego wypadku większego znaczenia.

=Pekin= 11-06-2007 15:58

Moze hamulce mial sprawne, ale jak widzimy wylecial w powietrze i MOZE WTEDY nacisnal hamulec ale w powietrzu chyba nie zahamuje nie ? wiec zajebal w bande ... A te resoraki co nimi jezdza to masakra, wszystko z nich sie odczepia a zostaje tylko kwadracik z kierowcą w srodku xd

rafalk-92 11-06-2007 16:05

Przeczytałem o tym wypadku na: http://sport.onet.pl/0,1248769,1551254,wiadomosc.html i zwróciło moją uwagę to zdanie:
"Tyle strachu o Kubicę" - ogłasza w tytule "La Repubblica". Dziennik zauważa, że kierowca, który ocalał ze straszliwego wypadku, ma na kasku nazwisko polskiego papieża.

Co o tym myślicie ?

Articuno 11-06-2007 16:13

Niby z tą tarką bolid nie zachował się dobrze. Ale do wyjechania po za tor musiało coś doprowadzić ;/ Safety Car gówno daje!

Vanhelsen 11-06-2007 16:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez rafalk-92 (Post 1479318)
Przeczytałem o tym wypadku na: http://sport.onet.pl/0,1248769,1551254,wiadomosc.html http://images.tibia.pl/forum/images/buttons/report.gif http://images.tibia.pl/forum/images/buttons/report.gif i zwróciło moją uwagę to zdanie:
"Tyle strachu o Kubicę" - ogłasza w tytule "La Repubblica". Dziennik zauważa, że kierowca, który ocalał ze straszliwego wypadku, ma na kasku nazwisko polskiego papieża.

Co o tym myślicie ?

Tak! To cud! Jak się puści film od tyłu i odwrócony horyzontalnie i wertykalnie w czarno bieli to widać ja bolid niosą dwa aniołki... -.-"
Mniejsza z tym "jak", ważne że przeżył...

@up: a co ma do tego SC?... SC jest po to, by prowadzić bolidy gdy jest jakiś syf na torze, do kraksy doszło już po zjechaniu SC więc?... -.-" A do wyjechania za tor doprowadziła zbyt mała przyczepność przedniej osi = brak możliwości skręcania...

Hellraiser 11-06-2007 18:12

Nie interesuję się F1 od zaistnienia Roberta Kubicy na torze, i jednak wkrocze tutaj. Nie chciałem ale jednak.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Korektor (Post 1478389)
BTW Niech wyjdzie z tego szybko. Możliwe, że nie wróci już do takiej samej formy, jaką miał, ale trzymam kciuki. ;)

Tja, trudno wrócić, po kontuzji, czy po czymś takim wiem to sam z autopsji, jak i Ty.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Michoss (Post 1478389)
Przeżył? Kuurdee*chowa świeczki i zapałki* Czemu ja zawsze mam takiego pecha?!

Człowieku ogarnij się, ciekawe czy kurwa, twój np, tata by miał wypadek czy też bys tak ćwierkał, i nie chodzi mi tutaj o wjeżdzanie na Ciebie, lecz aż takiego szyderstwa chyba nikt nie lubi.

@Paru co się kłóciło v1.

Robert Kubica miał wypadek w GP Kanady. Jego bolid z prędkością ponad 230 km/h uderzył w bandę i całkowicie się rozbił. Stan Polaka określono jako stabilny.

żródło - Canadian Sport.

Oczywiście mogłem podać inne żródło ale podałem z tamtego kraju.

Na pewno nie jechał więcej niż 300, ponieważ na tym torze jest tylko jeden zakręt co w niego wjeżdza się przy prędkości 300km/h, lecz to nie był ten zakręt.

@Paru co się kłóciło v2.

Na 27 okrążeniu, w czasie dojścia do 10. zakrętu bolid Polaka opuścił tor, po czym uderzył w bandę i kilkukrotnie przekoziołkował w powietrzu. Powtórki telewizyjne pokazały, że tuż przed wypadkiem doszło do kontaktu bolidów Kubicy i Trulliego

żródło - własne & nSport HD.

Macie filmik na tym forum więc, nawet chyba z niego widać, to że doszło do szurnięcia bolidu kierowcy Toyoty.

@Next Case v1.

Jedni mówią że to pech, jedni że szczeście, dla mnie jest to szczęście w niesczęściu, gdyby benzyna w bolidzie wybuchła,.. już nie kończe.
Jeszcze dodam że to niemiecka stajnia bolidów, i monocock ta wannienka, która została z jednym kółeczkiem, jest bardzo solidnie robiona, i to chyba go najbardziej wybroniła, i fakt w którym podałem że gdyby nie paliwo,.. lecz nie kończe tego zdania.

@Next Case v2.

Czy to cud czy nie, nie wnikam dobrze że nasz Robert Kubica żyje, chociaż trapi mnie jedno, dlaczego ten wypadek dotknął jego?.

Bloodline 11-06-2007 18:55

Szkoda ze mial wypadek ale na szczescie nic powaznego sie nie stalo: )

Gawroon 11-06-2007 19:05

Hellraiser - zaraz znowu się będą kłócić. Tutaj jest imo najlepsza wersja:

http://www.youtube.com/watch?v=CdNqh...elated&search=

Smetana 11-06-2007 19:50

@Hellraiser
Chyba się mylisz co do prędkości Roberta. Moje źródło: oficjalna strona f1 ( formula1.com ). "Robert Kubica clipped the right rear tyre on Jarno Trulli’s Toyota and went off the road at around 300 km/h in the flat-out left-hander leading to the hairpin."

Korektor 11-06-2007 19:50

A ja mam taki pomysł. Uzbrojone krzesło do katapulty, u myśliwca, waży ok. 100kg. Gdyby każdy samochód w f1 musiał mieć taką katapultę, spowolniłoby to bolidy, bo byłyby cięższe, ale za to o wiele więcej kierowców przeżyłoby. Sporo było wypadków, w których utrata przyczepności po kilku sekundach owocowała śmiercią kierowcy. Gdyby dać mu szansę katapultowania się przed wypadkiem, możliwe, że przeżyłby. Są to fotele klasy 0-0, czyli można bezpiecznie ich użyć stojąc w miejscu, na ziemi. Zrobiłem wykaz wad i zalet. Proszę o komentarze ;p

ZALETY
-o wiele więcej wypadków, w których kierowca by przeżył, (to najważniejsze)
-umiejscowiony na środku bolidu, tam gdzie mniej więcej siedzi kierowca, ładunek o takiej wadze przyczyniłby się do uzyskania większej przyczepności,
-monopol Rosji i USA na wyrzucane fotele skończyłby się,
-większe widowisko xP

WADY
-zmniejszenie osiągów samochodów,
-większe koszty,
-bolid po utracie kierowcy rozbiłby się tam gdzie kazałaby mu siła wypadkowa, więc mógłby stanowić zagrożenie dla innych,
-konieczność przeprowadzenia badań wytrzymałości wszystkich kierowców na przeciążenia ok. 14 G, (w rosyjskich nawet 24 G)
-niewielkie zmiany konstrukcyjne w bolidach,

BTW Możliwość przejechania kierowcy, który się katapultował już rozwiązałem.
Otóż fotel może lecieć na wysokość dosłownie dowolną, jeśli zachowamy granice rozsądku. Zakładając, że poleci ok. 500m w górę, pilot na ziemi znajdzie się po ok. 40 sekundach, co pozwoliłoby na przejechanie wszystkim samochodom za nim, po czym w szybkim tempie mógłby być zabierany z toru, zanim reszta wykona kolejne okrążenie i dotrze z powrotem tam, gdzie zdarzył się wypadek.

Co o tym myślicie?

Adi Pro Knight 11-06-2007 19:52

Sie tak podniecacie F1 a przed tym jak Kubica zabłysnal to jakos nikt nie interesowal sie tym. Teraz nagle kazdy jest wielkim fanem.

Co do wypadku: Zdarza się i szkoda mi go... i kazdego innego kto ma wypadki.
Wygladalo to groznie ale jak ktos pisal wyzej ma zlamana noge tylko.

@Up
A jesli bolid szybko uderzy i bedzie lecial w odwrotnej pozycji czyli kolami do gory... To go wystrzela w ziemie? :p

Eivrel 11-06-2007 19:56

Cytuj:

BTW Możliwość przejechania kierowcy, który się katapultował już rozwiązałem.
Otóż fotel może lecieć na wysokość dosłownie dowolną, jeśli zachowamygranice rozsądku. Zakładając, że poleci ok. 500m w górę, pilot na ziemiznajdzie się po ok. 40 sekundach, co pozwoliłoby na przejechaniewszystkim samochodom za nim, po czym w szybkim tempie mógłby byćzabierany z toru, zanim reszta wykona kolejne okrążenie i dotrze zpowrotem tam, gdzie zdarzył się wypadek.
Ale bo ja to sie tam nie znam, ale jak oni tak jeżdżą i to jest któreś tam okrążenie z kolei, to to raczej nie jest tak, że to taki tabun w jednym miejscu, tylko bolidy są już tak raczej na całym torze. Tak nierówno rozmieszczone. Oglądałem raz ^^

IPchanger 11-06-2007 20:01

fakty z przed chwili- Kubica wyszedł ze szpitala ;)

Wald_Kerius 11-06-2007 20:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Korektor (Post 1479868)
A ja mam taki pomysł. Uzbrojone krzesło do katapulty, u myśliwca, waży ok. 100kg. Gdyby każdy samochód w f1 musiał mieć taką katapultę, spowolniłoby to bolidy, bo byłyby cięższe, ale za to o wiele więcej kierowców przeżyłoby. Sporo było wypadków, w których utrata przyczepności po kilku sekundach owocowała śmiercią kierowcy. Gdyby dać mu szansę katapultowania się przed wypadkiem, możliwe, że przeżyłby. Są to fotele klasy 0-0, czyli można bezpiecznie ich użyć stojąc w miejscu, na ziemi. Zrobiłem wykaz wad i zalet. Proszę o komentarze ;p

ZALETY
-o wiele więcej wypadków, w których kierowca by przeżył, (to najważniejsze)
-umiejscowiony na środku bolidu, tam gdzie mniej więcej siedzi kierowca, ładunek o takiej wadze przyczyniłby się do uzyskania większej przyczepności,
-monopol Rosji i USA na wyrzucane fotele skończyłby się,
-większe widowisko xP

WADY
-zmniejszenie osiągów samochodów,
-większe koszty,
-bolid po utracie kierowcy rozbiłby się tam gdzie kazałaby mu siła wypadkowa, więc mógłby stanowić zagrożenie dla innych,
-konieczność przeprowadzenia badań wytrzymałości wszystkich kierowców na przeciążenia ok. 14 G, (w rosyjskich nawet 24 G)
-niewielkie zmiany konstrukcyjne w bolidach,

BTW Możliwość przejechania kierowcy, który się katapultował już rozwiązałem.
Otóż fotel może lecieć na wysokość dosłownie dowolną, jeśli zachowamy granice rozsądku. Zakładając, że poleci ok. 500m w górę, pilot na ziemi znajdzie się po ok. 40 sekundach, co pozwoliłoby na przejechanie wszystkim samochodom za nim, po czym w szybkim tempie mógłby być zabierany z toru, zanim reszta wykona kolejne okrążenie i dotrze z powrotem tam, gdzie zdarzył się wypadek.

Co o tym myślicie?

Bolidy mają to do siebie, że potrafią koziołkować, tak jak to było np u Roberta. Już to widzę, jak kierowca będąc odwrócony głową do ziemi uruchamia katapultę.... śmierć na miejscu. Poza tym nad torami są umieszczone różne osłony np. tunele, czy balustrady (reklamy) a niekiedy tory są w ogóle położone w mieście. Nie chciałbym zginać katapultując się głową w sygnalizacje świetlną. Zbyt dużo przeszkód jest na lądzie. Co innego w powietrzu.

Korektor 11-06-2007 20:28

@Wald,
Katapultowałby się jakby wyczuł, że coś jest nie tak. Kierowcy bolidów i piloci myśliwców mają to do siebie, że decyzje podejmują dość szybko. W momencie, kiedy Robert wyczułby, że coś jest nie tak (np. moment podskoczenia, gdy wyjechał z toru) mógłby się katapultować i tym samym nie narażać siebie i chyba innych na niebezpieczeństwo. Reklamy i jakieś tunele to nie jest duży problem. Wszystko można przerobić. Poza tym fotel zawsze jest wyższy od pilota, więc ewentualne zderzenie ze ścianą z plastiku wziąłby na siebie, kierowca po prostu by dostał z odprysków, co i tak by go mocno nie uszkodziło, bo kombinezon na pewno by się nie przedarł od małych, tępych kawałków plastiku. Gorzej z pleksi xP

BTW krzesło zawsze obiera kierunek w górę, więc krzywo by na pewno nie poleciał. Moment koziołkowania byłby już zbyt późny.

@down,
Czemu trzeba by osłabić ten fotel? Wg mnie raczej nie byłoby to konieczne.

@2down,
To przeczytaj może wszystko, co?

Smetana 11-06-2007 20:33

Ale przez taki fotel musieliby osłabić kokpit, co bardzo negatywnie wpłynęłoby na bezpieczeństwo w sytuacjach w których nie da się katapultować :/.

Arrivald 11-06-2007 20:42

Hahahahaha, jakas katapulta w bolidzie, smiech na sali :D Ten pomysl wogole nie ma racji bytu... Powiedzmy ze koles wyladowalby po katapultowaniu na srodku toru. Dead na miejscu.

Hellraiser 11-06-2007 21:38

@Gawroon & Smetana.

Tja, mógł jechać i tyle, ponieważ jak już napisałem jest tam bodajże jeden zakręt co wchodzi się w niego z tą prekością, zapomniałem napisać że właśnie, mógłby być ten właśnie zakręt.

@IPchanger

Powiem Ci więcej, wyszedł, wsiadł do samochodu i pojechał.

nie żartuje

@Arrivald

Tja, to nie powinno istnieć i nie będzie. Przecież Formuła pierwsza to technologia kosmiczna, więc i tak te zabepieczenia i supporty są i tak bardzo bezpieczne.

Narazie to tyle.

Thor of heaven 11-06-2007 21:41

Tak, i nie sądzę, że jakiś kierowca/team zdecydowałby się obciążać samochód.
Gdzie w tak małej przestrzeni widzisz miejsce dla katapulty wyrzucającej człowieka na 500m...

Korektor 11-06-2007 21:47

@up,
Przedyskutowałem to z Waldem, który jednak z bardzo optymistycznego poglądu sprowadził mnie do obojętnego silnimi argumentami.

BTW ja bym znalazł na to miejsce ;p

@down,
Zapraszam do lektury jakiejś książki o rodzajach wyrzucanych krzeseł. Poza tym co to za problem żeby krzesło z pozycji a'la F1 w ułamku sekundy przechodziło do siedzącej? I tak już jest coś takiego, w ciągu 0.4 sekundy nogi pilota są przyciskane do fotela, ręce ściśnięte a głowa wyprostowana. To robi tylko krzesło. Potem następuje zapłon i mniej więcej w 0.7 sek pilot już sobie startuje w lot dość indywidualny. I tak już odszedłem od pomysłu, więc nie traktujcie tego jak łapania brzytwy ;p

Mad-Sin 11-06-2007 22:09

Najpierw Korek to sprawdź w jakiej pozycji jadą kierowcy F1... bo to na pewno nie jest pozycja siedząca...

Thor of heaven 11-06-2007 23:03

Zapewniam cię Korektor, że gdyby to było dobre rozwiązanie dawno już byłoby zastosowane. Tymczasem wystarczy silna klatka, choć nie zawsze jest bezpieczna (gdzieś słyszałem/czytałem o kierowcy, który miał wypadek i kawałek karoserii wbił mu się w czaszkę...). Ale spoko był tekst Walda o tym jak pojazd by koziołkował a kierowca głową do toru odpalił katapultę :P

Smetana 11-06-2007 23:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Thor of heaven (Post 1480340)
gdzieś słyszałem/czytałem o kierowcy, który miał wypadek i kawałek karoserii wbił mu się w czaszkę...

Ayerton Senna, uważany przez niektórych za najlepszego kierowcę w historii. Ostatni przypadek śmierci w f1 to właśnie jego. Btw obejrzyjcie sobie filmiki z tego na youtube czy gdzie tam chcecie, na niektórych jest pokazane jak po wyścigu Schumacher stoi na podium i się śmieje :O. Senna to był jego wielki rywal, naprawdę szokujące.

Articuno 11-06-2007 23:54

Senna to był wielki człowiek. Pasuje tu stwierdzenie: "Bóg wziął go do nieba".
A zginał bo zablokowała mu się kierownica zablkowała i hamulce. Polecam filmiki. A teraz wypadek Kubicy na PSE.

Piotrek~ 12-06-2007 10:00

@Korektor
po śmierci Senny stosuje się te wszystkie metody bezpieczeństwa i jeszcze nikt nie zginął od tego czasu w bolidzie, więc po co to wszystko? Jest dobrze.

Ghard Lage 12-06-2007 10:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Piotrek~ (Post 1480706)
@Korektor
po śmierci Senny stosuje się te wszystkie metody bezpieczeństwa i jeszcze nikt nie zginął od tego czasu w bolidzie, więc po co to wszystko? Jest dobrze.

Ale w przypadku Kubicy niewiele brakowało - po prostu miał farta.

ripper 12-06-2007 10:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ghard Lage (Post 1480713)
Ale w przypadku Kubicy niewiele brakowało - po prostu miał farta.

Co nie zmienia faktu, że wyszedł z tego praktycznie bez szwanku. Więc w czym problem? Ludzie umierają podczas tak trywialnej czynności jak spacer ulicą, a zatem nie da się raczej w 100% wyeliminować możliwości zgonu w wyścigach F1.

Dr. Omader 12-06-2007 11:36

No... Po paru postach, wreszcie ktoś zwrócił uwagę na Korka, to ten już szczęśliwy jest bo wreszcie o nim rozmawiają... ;)

kamosblue 12-06-2007 12:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dr. Omader (Post 1480756)
No... Po paru postach, wreszcie ktoś zwrócił uwagę na Korka, to ten już szczęśliwy jest bo wreszcie o nim rozmawiają... ;)

szczerze, to na większości for trafia sie taki user.

@edit
Korektor 17:50:55
ale ten tekst nie wiem czemu, ale spośród reszty ugodził mnie najbardziej ;p
Ostry 17:51:47
chodzilo mi o to ze zawsze na kazdym forum sie trafi jakis koles, ktory chce zdobyc pewne uznanie, byc w centrum uwagi
Ostry 17:52:01
ale nie chodzilo mi tu szczegolnie o ciebie
Ostry 17:52:08
bardziej ogolnikowo to mialo zabrzmiec..


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 22:40.

Powered by vBulletin 3