Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Prace domowe są nielegalne? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=157870)

Koszyk 20-12-2007 08:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Johnny121 (Post 1796620)
Wyznaję prostą zasadę: "Olewasz wszystko - będziesz ustawiał towary w supermarkecie, uczysz się etc - będziesz miał sieć supermarketów".

zeby miec siec supermarketow to musisz niezle sie napracowac, juz wole wykladac towar w nich :P. Nie no oczywiscie ze kazdyby wolal miec dobrą prace itp. itd. istnieje jednak male ale... brak checi, motywacji...

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus
Zalozmy, ze ma 18 lat
-szkola mu zajmuje 8h
-czas wolny 2h
-sen 6h
To na nauke zostaje mu ...8h

na nauke 8h tak? dobra znajdz mi takiego co bedzie sie uczyl chociaz 4h non stop ( ew. male przerwy). I tu nie chodzi o nauke tylko o zadania domowe, a to co innego bo zadania domowe są czasochłonne + i tak musisz poswiecic czas na nauke...


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Korektor
I taki właśnie dzieciak, sądząc po przedmiocie jego uniesień, na pewno sam nie usiądzie do książek. Trzeba go zmotywować zadaniami domowymi.
Takie zadania powinny też być w gimnazjum, kiedy młodzież udająca dorosłą (patrz - Celoz) olewa wszystko bo to jego "własny wybór poparty konstytucją".

Mnie nie motywuje 5 zadan z matmy, wypracowanie z polskiego ( z dnia na dzien...), Z histori mapki do uzupelniania ( bardzo czasochłonne...) czy tez, 2 strony cw. z fizyki 'w ramach powtorki' na ocene (czytaj. nie masz to dostajesz tzw. pałe, a jak masz to nie dostajesz nic.) czyli jak mowilem, zadna motywacja...

Bambuko 20-12-2007 08:55

Zawsze olewałem prace domowe. U niektórych nauczycieli, którzy bardziej od innych zwracali na to uwagę, miałem mnóstwo jedynek. Nadrabiałem to piątkami z klasówek (do których zupełnie się nie uczyłem). W sumie wychodziły mi znośne oceny i zdawałem dalej. Studiuję dziennie na niespecjalnie prestiżowym kierunku, bo w liceum moje podejście się nie zmieniło. Nie uczyłem się! Ale prace domowe nie mają tutaj nic do rzeczy. Tutaj bez nauki i na klasówkach było ciężko, ale jakoś przeszedłem i znośnie zdałem maturę. O czym to świadczy?

Korektor - z tym programem masz całkowitą rację : ) Ale to tylko wskazuje, że poziom w podstawówce jest odpowiednio dostosowany wiekowo, a jeśli ktoś chce, to sobie radzi. Nie widzę powodu, żeby zadawać prace domowe - wybitnie niezdolni i tak im nie podołają! Pamiętam swoje czasy podstawówki. Ci, którzy mieli predyspozycje jedynie do pracy w hipermarkecie, obecnie tym się właśnie zajmują. Mimo zadawanych prac domowych.

spider-bialystok 20-12-2007 10:29

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Johnny121 (Post 1796620)
Wyznaję prostą zasadę: "Olewasz wszystko - będziesz ustawiał towary w supermarkecie, uczysz się etc - będziesz miał sieć supermarketów".

Heh, za papierek ukonczenia jakiejs szkoly nie dostaniesz sieci supermarketow ;] Tu potrzeba czegos wiecej niz dobre oceny. Czegos, czego nie nauczysz sie w szkole.


Co do prac domowych - nigdy ich nie odrabialem, a mimo to ucze sie w dobrym lo ;] Ocenami sie nie pochwale, bo je zwyczajnie olewam, chodze do szkoly bo lubie, oceny niezbyt mnie interesuja, oby zdac ;]
Ogolnie to system nauczania w Polsce jest do bani. Nie uczy zbyt wielu rzeczy przydatnych w zyciu, a kaze wkuwac mnostwo informacji, ktorych i tak nigdy nie wykorzystamy.

Johnny121 20-12-2007 11:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 1796772)
Heh, za papierek ukonczenia jakiejs szkoly nie dostaniesz sieci supermarketow ;] Tu potrzeba czegos wiecej niz dobre oceny. Czegos, czego nie nauczysz sie w szkole.

To tylko takie porównanie :P Poza tym chociażby na CV lepiej wygląda "Absolwent Liceum <tutaj jakieś liceum top 10 w kraju>", niż absolwent zawodówki :P

Exodus 20-12-2007 13:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bambuko (Post 1796712)
Zawsze olewałem prace domowe. U niektórych nauczycieli, którzy bardziej od innych zwracali na to uwagę, miałem mnóstwo jedynek. Nadrabiałem to piątkami z klasówek (do których zupełnie się nie uczyłem). W sumie wychodziły mi znośne oceny i zdawałem dalej. Studiuję dziennie na niespecjalnie prestiżowym kierunku, bo w liceum moje podejście się nie zmieniło. Nie uczyłem się! Ale prace domowe nie mają tutaj nic do rzeczy. Tutaj bez nauki i na klasówkach było ciężko, ale jakoś przeszedłem i znośnie zdałem maturę. O czym to świadczy?

Korektor - z tym programem masz całkowitą rację : ) Ale to tylko wskazuje, że poziom w podstawówce jest odpowiednio dostosowany wiekowo, a jeśli ktoś chce, to sobie radzi. Nie widzę powodu, żeby zadawać prace domowe - wybitnie niezdolni i tak im nie podołają! Pamiętam swoje czasy podstawówki. Ci, którzy mieli predyspozycje jedynie do pracy w hipermarkecie, obecnie tym się właśnie zajmują. Mimo zadawanych prac domowych.

Nie musisz w kazdym poscie sie chwalic jaki jestes pro elo inteligenty. Ja tez nigdy nie mialem problemow z ocenami(no moze w lo troche) ale to nie znaczy, ze kazdemu nauka tak latwo przychodzi, niektorzy potrzebuja pracy domowej zeby cos zrozumiec.

Vil 20-12-2007 14:22

wiecej kartkowek ze znajomosci zagadnien - wymusi to posiadanie wiedzy a nie posiadanie kopii czyjegos zadania.

Niewiemjak 20-12-2007 14:35

Praca domowa jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych dydaktycznych form organizacji procesu kształcenia na wszystkich szczeblach nauczania, szeroko stosowana zarówno w lekcji problemowej jak i lekcji podającej. Polega na wykonywaniu w domu zajęć, które zleca uczniowi nauczyciel w toku trwającej lekcji. Służy wdrożeniu wychowanków do samokształcenia poprzez samodzielną analizę treści zawartych w podręcznikach i encyklopediach, jak również zrozumienie, utrwalenie i pogłębienie wiedzy, oraz samodzielnością myślenia w posługiwaniu się nią. Nauka domowa tylko wówczas spełnia swoje zadanie, gdy:

* łączy się ściśle z pracą na lekcji
* jest właściwie zadana
* nie przekracza możliwości uczniów
* jest samodzielnie wykonywana
* systematycznie się ją kontroluje i ocenia
* po jej wykonaniu uczeń jest poinformowany o błędach które popełnił

Nadmiar pracy domowej może prowadzić do przeciążenia co działa niekorzystnie na zdrowie i motywację do nauki. Bardzo ważne jest zatem odpowiednie przygotowanie nauczycieli.



To jest definicja pracy domowej z wikipedi. Moim zdanie praca domowa nie powinna przekraczac mozliwosci ucznia oraz powinna byc systematycznie sprawdzana..... Ale jesli w klasach jest 30+ osob to nauczyciele nie maja po prostu czasu tego robic...

Bambuko 20-12-2007 15:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus (Post 1796904)
Nie musisz w kazdym poscie sie chwalic jaki jestes pro elo inteligenty. Ja tez nigdy nie mialem problemow z ocenami(no moze w lo troche) ale to nie znaczy, ze kazdemu nauka tak latwo przychodzi, niektorzy potrzebuja pracy domowej zeby cos zrozumiec.

Tak, lubię się chwalić w internecie, świetna sprawa, polecam ; >

Jeśli komuś słabo wychodzi, to choćby nie wiem ile zrobił prac domowych, i tak będzie pracował w hipermarkecie.

Patton 20-12-2007 15:42

Cytuj:

@ Patton
Będziesz zadanie z religii robił ?
LOL jasne ze...nie,pacieza by nauczyli a nie takie cos


Cytuj:

@Patton,
Biotop i biocenoza drogi chłopie na biologii to będzie poziom 6 klasy albo początku 1 gimnazjum. Jeśli już na starcie nie wyrabiasz, to przemyśl parę gruntownych zmian.
Dobrze,ale my to mamy w 3 gim nie wiem po co?!

Virusmaxi 20-12-2007 16:15

Zadania mnie poprostu zniechęcają...

Irons 20-12-2007 16:19

@Patton

Skończ juz te wywody i idz odrobic te "prace". Chociaz z religii nigdy bym nie zrobil.

@topic

Kto nie chcial odrabiac to nie odrabial. Ten kto chcial odrabial przez co utrwalil material. Ale tylko w podstawówce.

W gimnazjum to nie ma sensu. Czlowiek mający 15-16 lat wie już mniej-więcej co bedzie robic w przyszlosci. Ale zakazanie prac domowych bedzie nastepnym krokiem do tego, że nie będą zdawać przez oceny.

Dj Fara0n 20-12-2007 16:28

Ja odrabiam (jesli juz mi sie uda zabrac do tego ) tylko 1/4 zadanego, bo przewaznie jest tego tyle ze ojapierdole. Do tego dochodzi moj kurewski fart w wylapywaniu pał za brak pracy domowej (np caly rok odrabialem/spisywalem prace domowa z matmy, raz nie odrobilem, bo mi sie nie chcialo czy cos w tym stylu i jeb pala). Takze jestem gorocym zwolennikiem zniesienia chociazby oceniana pracy domowej.

Hellraiser 20-12-2007 16:30

Słyszałem o tym wczoraj, mi to obojętne i tak nic nie robie ;s

Bambuko 20-12-2007 17:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Irons (Post 1797134)
W gimnazjum to nie ma sensu. Czlowiek mający 15-16 lat wie już mniej-więcej co bedzie robic w przyszlosci. Ale zakazanie prac domowych bedzie nastepnym krokiem do tego, że nie będą zdawać przez oceny.

Pewnie sam masz 15 lat i już wiesz kim będziesz... Ludzie zupełnie nie wiedzą, czym się będą zajmować, tak samo w 1 gimnazjum, jak w 3 liceum. Z tych, którzy coś deklarują, niewielu się faktycznie udaje.

Grocix 20-12-2007 17:23

Tia, jako, ze praca domowa jest zadawana od XX lat, to i tak nikt tego nie zmieni. IMHO, nowy Rzecznik Praw Ucznia chce miec swoje 5 minut sławy.

Quezacoatl 20-12-2007 17:53

W podstawówce i gimnazjum odrabiałem tylko ułamek prac domowych, fakt. Ale czasy liceum są już zupełnie inne.
Na ten przykład, matematyka. Liczę zadania z matmy wtedy, gdy czuję się z danego tematu niepewnie, lub aby zwiększyć wydajność liczenia tych zadań. Jasne, że granicę funkcji sin x/x^2 policzyć umiem, ale chodzi o to, aby umieć to zrobić szybciej i pewniej. Dlaczego? Ano dlatego, ze na maturze nadmiaru czasu nie będzie. Więc niestety trzeba ćwiczyć samodzielnie. W liceum, przynajmniej w moim, zadania domowe to rzecz dość rzadka, choć zależy też od przedmiotu. Tak czy inaczej odrabiam je tylko wtedy gdy czuję potrzebę ich wykonania, a nie za każdym razem kiedy ktoś mi coś zadaje.
Tak wiec w gimnazjum czy podstawówce zadania domowe są konieczne, bo dzieciaki nie wezmą się same z siebie do nauki, nawet czując brak odpowiednich umiejętności na danym polu. Mimo to nadal uważam kartkówki za bardziej efektywne metody. (choć to też zależy. U mnie na fizyce co tydzień kartka, ale jak dotąd uczyłem się na wszystkie tylko przed lekcją, za mały zakres materiału i zbyt proste zagadnienia aby bawić się w głębszą domową analizę, zwłaszcza gdy do napisania jakiś esej)

Times 20-12-2007 19:30

Zdelegalizowanie prac domowych - Głupota.

W myśl zasady coś za coś odbiorą nam i może zadanka domowe ale dowalą dodatkowe godziny lekcyjne. Zamiast siedzieć w szkole od 8 do 15 będziesz siedział od 7 do 18. Osobiście bardziej wole sobie w domu posiedzieć niż przyginać tyle w szkole.

Jeśli ktoś narzeka że za dużo ma nauki i że za dużo mu zadają, a jest w szkole ponad gimnazjalnej, dla mnie wydaje się to śmieszne i nie poważne. Kto Ci kazał pchać się do najlepszego LO w mieście ? Jeśli nie lubisz sie uczyć ani odrabiać zadań domowych zapraszam do LP albo zawodówki. Jeśli ktoś pisze że musi się uczyć 8h dziennie albo nie zda proponuje się przepisać do innej szkoły, bądź klasy gdzie jest łatwiej.

Osobiście nie lubię się uczyć, ale mogę też powiedzieć że nauka nie sprawia mi dużych problemów, wiec jestem za zadaniami. Chodzę do Technikum, dostałem sie do najlepszej klasy w szkole i jestem z tego zadowolony. Oceny mam porównywalne z tymi z gimnazjum, a zadania raz robię raz nie. Trzeba wiedzieć u kogo można sobie pozwolić na labę.

Ancient900 20-12-2007 19:46

Wystarczy uczyć się na bieżąco, uważać na lekcjach. To proste- im więcej zrozumiesz w szkole, tym mniej będziesz miał do nauki w domu. No a jak młodzież jest zajęta zakładaniem kubłów na głowę nauczyciela, to nie ma się czemu dziwić xd

Voon 20-12-2007 19:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Colo_2006 (Post 1796050)
A tak po za tym to rozwiązując zadania z Matematyki czy też Fizyki uczymy się tych przedmiotów.

Jeśli ktoś ci mówi że nauczy Cie matematyki to kłamie. Matematyki nie da sie nauczyć, my ją w sobie odkrywamy. - Tak powiedział pewnien mądry profesor.
Co do prac domowych, cóż, ograniczyć? Ok ale nie zabierać całkowicie. Znam grupke ludzi którzy gdyby nie zadania domowe mieliby cały czas wolny, i oni mają sie rozwinąć? Niby jak? Co minister to tylko gorzej...

@marla
Grunt, że miesza w życiu uczniów, a pomysł taki 'romanowy' xd
Widac polska młodzież chce zasilić skład polskich ''Biedronek''. Prawdziwi patrioci.

Martka 20-12-2007 20:02

@Voon Arculin
Nie minister, tylko rzecznik praw ucznia :)

@topic
Na 45 minutowych zajęciach w szkole nikt nie jest w stanie nauczyć się pisać wypracować, esejów, rozprawek. Tylko pisząc je w domu, mając motywację (ocena) można nabrać wprawy w ich pisaniu. Na lekcji nauczyciel może co najwyżej przedstawić schemat pisania, ale nie nauczyć. Teoria bez praktyki nie jest nic warta.
"Dzięki" interwencji rzecznika praw ucznia zdawalność matur może drastycznie spaść. Zamiast pomagać uczniom, zaszkodzi nam.

Korektor 20-12-2007 20:37

Inną sprawą jest to, że zadania w LO nie są potrzebne bo licealista i tak musi się w domu uczyć. Otóż kiedy idzie do wyższej szkoły, to liczą mu się punkty z matury, nie oceny z liceum. Więc ktoś może mieć średnią 3,0 ale świetnie napisaną maturę, bo nazbierał luf za zadania, a ma niezłe oceny ze sprawdzianów. Bo liceum jest bardziej wartościowsze jeśli lepiej przygotowuje do matury. Jakieś fakultety itp.

@offtop,
A co do ostatniego zdania, a w sumie do jego budowy...
Ostatnio w trakcie żywej dyskusji na temat zasolenia i zamarzania wody, mój kolega zbudował oto takie zdanko "Im większe zasolenie wody tym woda nie zamarza" xP
Ogólnie to omawialiśmy powody... mniej więcej takiego stanu rzeczy ;p

Sory, musiałem xP

Bambuko 20-12-2007 20:40

Pisanie wypracowania w domu to nie to samo, co pisanie na lekcji. A godzin języka polskiego jest i tak najwięcej ze wszystkich przedmiotów.

Martka 20-12-2007 20:48

@Bambuko
Ale nauczyciel musi przeprowadzić lekcję, więc nie zostaje tyle czasu żeby wyćwiczyć umiejętność pisania prac. A żeby się tego nauczyć, to trzeba naprawdę dużo pisać.

Serlos 20-12-2007 21:17

Moim zdaniem w praktycznym zastosowaniu jest do bani, lecz w teoretycznym bardzo dobre :P
Prace domowe lepiej nas ksztaltuja. Dlaczego? Praktyka czyni mistrza. Cwiczenie pozwala lepiej zrozumiec material. To tak jak nauka pisania i czytania. Im wiecej cwiczysz tym lepiej ci to wychodzi, tyczy to sie rownież innych rzeczy, sporty itp. Wiec prace domowe w jakis sposob sa dobre, ale do pewnych granic...:)

Wiec moim zdaniem... kto chce niech odrabia, a kto nie... krzyz na droge :P

Pozdro :)

Bambuko 20-12-2007 21:24

marla, byłem w klasie z rozszerzonym polskim i bardzo rzadko się zdarzało, że miałem napisać wypracowanie w domu. To samo u mojego brata z polskim podstawowym. Wypracowania piszesz pod maturę i możesz poprosić nauczyciela o jakiś temat, albo możesz sam go zdobyć. Większość nie będzie ich pisać, bo i tak zdadzą maturę, a ci, co chcą, mogą.

Irons 20-12-2007 21:52

@Bambuko

Może i mam te swoje 15 lat, ale jako tako musze pomyslec o przyszlosci, mimo, że mam jeszcze troche czasu. W każdej chwili mogę zmienić swoje zdanie, nieprawdaż? A mówiąc o przyszlosci miałem na myśli jaki kierunek na studiach wybierze.

Bambuko 20-12-2007 22:02

Gdy sobie porównaliśmy klasowo co chcieliśmy studiować na początku 1 klasy, na początku 3 klasy i co faktycznie studiujemy, to wyszły spore rozbieżności.

gavreonien 20-12-2007 22:18

@up
Dokładnie.

W 1 klasie liceum chciałem iść na lingwistykę, w 3 miałem na oku turystykę. Wylądowałem na sztuce teatralnej i filmowej.

kołbaś 20-12-2007 22:21

w sumie to mogli by zrobic taki myk. PD bedzie nieobowiazkowa ale jezeli ktos zrobi itd to super bedzie mial wyczwiczone oraz moze jakas ocenka. A nie glownie zrobice prace domowa. jak nie to kosa jak tak to super kosy nie bedzie. No motywacja ze hej. A jak i tak nie bedziesz odrabial lekcji i sie nie nauczysz to twoja strata bedziesz siedzial.
Co do wyboru studiów względem 1 a ostatniej klasy szkoly sredniej to niektozy maja z gorki. Ja akurat jestem w technikum gastronomicznym na kierunku organizator uslug gastronomicznych i juz praktycznie wybralem zawod. Dalsza nauka to kierunek wyzsza szkola barmanstwa lub anglistyka czyli tak czy siak jestem w swoim zywiole(zamiezam pracowac w anglii albo jak barman(szkola barmanska) albo jako wlasciciel baru(gdzie anglistyka bardzo mi sie przyda przy tych wszystkich umowach itd)

Rethfing on Aldora 20-12-2007 22:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Patton (Post 1796365)
A wiecie co ja na jutro mam zadane?

Polski-litwo ojczyzno moja
Matematyka-3 zadania z tematu "Przeniesienie o wektor"
Biologia-wypisz elementy nalezace do biotopu i biocelozy
Religia 8o(nie na jutro ale na styczen 20 tematow do opracowania8o)
1.grzechy cudze
2.etyka i jej galezie
3.prawa czlowieka
4.grzech
5.eschatologia
6.aborcja i problem kary za aborcje
7.ekskomunika
8.eutanazja
9.bioetyka
10.kriogenika
11.eugenika
12.aksjologia
13.sumienie moralne
14.teologia moralna i prawo kanoniczne
15 sakrament oraz materia i forma sakramentu
16.ekumenizm i obrzadek
17.msza sw i jej owoce(wspolne,szczegolne osobiste, i szafarskie)
18rachunek sumienia oraz warunki sakramentu pokuty i ich wyjasnienie)
19.pismo sw,ksiegi biblijne i ich sigla oraz szczegolowy podzial
20.wyjasnij szczegolowo czym jest bierzmowanie

Ale to nie wszystko trzeba sie tez uczyc o odpustach zupelnych.

Niemiecki oczywiscie hausaufgabe (zdania z trotzdem i obwohl)
i Fehlerkorrektur do domu8o8o8o8o8o8o8o

To jest poprostu skandal,jak teraz cos sie nie zmieni w polskiej szkole to ja niewiem co bede robil (chyba przestane chodzic)


@down No pewnie juz sie rozpedzilem,Na co to komu i poco. Chyba po to zeby se ten opasluch w czarnej sukience dupe wytarl po obiedzie-.-


I co z tego? Jeśli zamiast użalać się wziąłbyś się do roboty to zajęłoby Ci to 2-3 godzinki MAXXXX, a to nie jest dużo.

@Topic
Jeśli nie będzie obowiązkowych prac domowych nauczyciele po prostu będą robić co lekcje kartkówki. Jeszcze gorzej dla uczniów.

Koszyk 21-12-2007 01:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez marla666 (Post 1797510)
Na 45 minutowych zajęciach w szkole nikt nie jest w stanie nauczyć się pisać wypracować, esejów, rozprawek. Tylko pisząc je w domu, mając motywację (ocena) można nabrać wprawy w ich pisaniu. Na lekcji nauczyciel może co najwyżej przedstawić schemat pisania, ale nie nauczyć. Teoria bez praktyki nie jest nic warta.
"Dzięki" interwencji rzecznika praw ucznia zdawalność matur może drastycznie spaść. Zamiast pomagać uczniom, zaszkodzi nam.

Tu chodzi o jezyk polski... osobiscie nigdy nie mialem problemow z pisanem wypracowan oraz innych prac pisemnych na polski, wrecz sprawialy mi one przyjemnosc, moglem wyrazic w nich swoje zdanie a nauczyciel nie mogl mi obnizyc za to oceny ;).

Pamietaj ze istnieja takze inne przedmioty typu, biologia, geografia, chemia, fizyka itp itd.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serlos (Post 1797627)
Moim zdaniem w praktycznym zastosowaniu jest do bani, lecz w teoretycznym bardzo dobre :P
Prace domowe lepiej nas ksztaltuja. Dlaczego? Praktyka czyni mistrza. Cwiczenie pozwala lepiej zrozumiec material. To tak jak nauka pisania i czytania. Im wiecej cwiczysz tym lepiej ci to wychodzi, tyczy to sie rownież innych rzeczy, sporty itp.

W jaki sposob wiadomosc o jakiejkolwiek tkanki zwierzecej bądz jej obrazek( co juz wogole komplikuje zycuie... ) ma mi pomoc w przyslosci?

kołbaś 21-12-2007 08:33

Moze zostaniesz biologiem ?? Moze jeszcze kims. Masz dopiero 15 lat i wlasciwie to nie wiesz co bedziesz robil w przyszlosci. Bo przyszlosc jest nieodgadniona. ja np przez cale gimnazjum wmawialem sobie ze pojde do technikum informatycznego. I co ?? jestem w technikum gastronomicznym. Naprawde nie smiej sie z tego. Btw co do religii ja juz sie wypisalem. Dla mnie to smiech na sali zeby oceniac moja wiare a jak jest w zlym stanie to siedzec w szkole na 2 rok. Po co to komu ?? że co że niby jak nie zdam to się nagle nawróce ??

Johnny121 21-12-2007 10:30

A ja mam zamiar iść do ogólniaka :P Na oku mam Hoffmanową.

raf420 21-12-2007 11:33

Nie wiem jak wy, ale ja nie czuję się w pełni demokratycznym państwie przy tych pracach domowych. Każdy powinien móc wybór jak, gdzie i kiedy się uczyć no i oczywiście czego. Rozumiem trochę prac domowych z polskiego, bo fakt przydaję się często np. na tym forum, ale nikt do cholerki nie ma prawa zadawać mi 5 stronowej pracy z kierunku, który i tak mnie nie interesuję... Zastanawiam się też po co te przymusowe prace domowe z nie lubianych przedmiotów skoro i tak nie ćwiczona wiedza siądzie(zgubimy ją)? Istna paranoja tylko głowy i czas sobie przez to tracimy.

Sprawiedliwie by było gdyby prace domowe były dla chętnych i wszystkie były odpowiednio oceniane, a nie przejrzy i jedynie pały wstawia...
Ale czy nie ogłupiłoby to społeczeństwa? Moim zdaniem tak, ale to też zależy od człowieka.

o to pozdro

GooglePLX 22-12-2007 12:45

W sumie to dobrze że nie będzie prac domowych(z punktu widzenia ucznia), ale moim zdaniem są potrzebne tylko nie w nadmiarze.
Ja bym zrobił tak że każda szkoła ustala dzień w którym można zadać pracę domową i dzień w którym się tą prace sprawdza np.:zadanie dobowe w czwartek a nauczyciele sprawdzają w poniedziałek. Ale też ma to swoje wady ponieważ niektóre lekcje są w innym dniu niż się zadaje zadanie;p Więc ten plan nie jest idealny :)

Pozdrawiam!

Martka 22-12-2007 13:03

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Koszyk (Post 1798085)
Tu chodzi o jezyk polski... osobiscie nigdy nie mialem problemow z pisanem wypracowan oraz innych prac pisemnych na polski, wrecz sprawialy mi one przyjemnosc, moglem wyrazic w nich swoje zdanie a nauczyciel nie mogl mi obnizyc za to oceny ;).

Pamietaj ze istnieja takze inne przedmioty typu, biologia, geografia, chemia, fizyka itp itd.



W jaki sposob wiadomosc o jakiejkolwiek tkanki zwierzecej bądz jej obrazek( co juz wogole komplikuje zycuie... ) ma mi pomoc w przyslosci?


Pierwsza sprawa: może Ty nie miałeś problemu z pisaniem, ale jest wielu uczniów, którym może to sprawiać trudności.
Po drugie: pamiętam o innych przedmiotach. Zadania z matematyki, fizyki, chemii a także geografii (obliczanie czasu, skala itp.) również wymagają ćwiczenia. I w tym wypadku również uważam, że 45 minut na zrobienie lekcji i jeszcze przećwiczenie zadań to bardzo mało czasu.
Jeśli chodzi o tkanki zwierzęce bądź inne zagadnienia z biologii. Warto wiedzieć to choćby dla własnej przyjemności. Też się tego ostatnio uczyłam i wiem, że nie są to proste zagadnienia. Jednak czytając to codziennie po pół godziny, sprawdzian nie sprawił mi większych problemów. Poza tym jak już ktoś tu powiedział, Twoje preferencje co do wyboru szkoły ponadgimnazjalnej pewnie jeszcze się zmienią. Wtedy ta wiedza może się przydać. Pewnie powiesz: ja już na 100% wiem gdzie idę i nie jest mi potrzebna ta wiedza. Jednak z autopsji wiem, że można się na tym nieźle przejechać. Ja początkowo chciałam iść do technikum fotograficznego, później do LO (profil humanistyczny), w końcu wylądowałam w technikum hotelarskim, z którego się przeniosłam do LO na profil biol-wf. Tak więc, lepiej uczyć się wszystkiego, bo nie wiadomo czy w przyszłości nie będzie to potrzebne.

Rethfing on Aldora 22-12-2007 14:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Koszyk (Post 1798085)
Tu chodzi o jezyk polski... osobiscie nigdy nie mialem problemow z pisanem wypracowan oraz innych prac pisemnych na polski, wrecz sprawialy mi one przyjemnosc, moglem wyrazic w nich swoje zdanie a nauczyciel nie mogl mi obnizyc za to oceny ;).

Znienawidzisz wypracowania jeśli pójdziesz do LO, to już nie jest takie proste. I wcale nie piszesz tam co Ty uważasz, tylko to co nauczyciel chce przeczytać.

Vanhelsen 22-12-2007 14:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Koszyk (Post 1798085)
W jaki sposob wiadomosc o jakiejkolwiek tkanki zwierzecej bądz jej obrazek( co juz wogole komplikuje zycuie... ) ma mi pomoc w przyslosci?

To już nie wina zadań domowych ale systemu edukacji, we Francji, np, od "liceum" uczysz się tylko przedmiotów które zdajesz na maturze więc nie katują ciebie zbędną biologią, geografią, chemią gdy chcesz iść na architekturę...

@GooglePLX: na razie nic nie wiadomo, o ile dobrze się orientuję, to nawet wniosek nie wpłynął jeszcze do TK więc...

@komentarze "że za posiadanie pracy nic nie dają a za brak lufa": to też nie wina samych zadań domowych ale nauczyciela i jest PSO, wypadało by to zmienić a nie od razu usuwać zadania domowe...

Jeżeli okaże się, że zadania domowe łamią konstytucję i zostaną zakazane to będzie to, imo, największa wpadka w dziejach polskiej edukacji, przebije nawet pomysły Giertycha... i będę się cholernie cieszył, że taki pomysł przyszedł im do głowy teraz, gdy kończę szkołę...

Koszyk 22-12-2007 14:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rethfing on Aldora (Post 1800521)
Znienawidzisz wypracowania jeśli pójdziesz do LO, to już nie jest takie proste. I wcale nie piszesz tam co Ty uważasz, tylko to co nauczyciel chce przeczytać.

no wlasnie, jesli pojde do LO... w planach mam Technikum TME ( Zespół Szkół Elektryczno-Elektronicznych) profil informatyczny. Aczykolwiek gdzie sie dostane to sie okaze za ponad pol roku.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez marla666
bo nie wiadomo czy w przyszłości nie będzie to potrzebne.

Nie mowie ze, nie... raczej chodzi mi oto ze gdyby nie zadania domowe to mialbym wiecej czasu na nauke. Wiem ze przez odrabianie zadan domowych tez sie uczymy, ale ja tak nie umiem, wole wziasc ksiazke i poczytac niz 30 minut szukac informacji w podreczniku zeby uzupelnic jakas tabelke...

Bambuko 22-12-2007 15:08

Bez praktyki będziesz nikim : ) (to @ ostatniego) Ale ja jestem przeciwko.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 09:48.

Powered by vBulletin 3