Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Życie-coś co wszyscy znamy. A może jednak nie? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=177217)

Arcan 03-06-2008 18:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rafayen (Post 2093673)
Co po śmierci to dopiero sie dowiem ale niechciałbym iść do nieba..

Chyba popełniłeś literówkę...
@topic
Zdać maturę i dostać się na dobre studia, a potem wiadomo co ;)
To tak marzenia na tą chwilę.

neopostman 03-06-2008 18:25

Po co martwić się śmiercią za życia : d ?

Duke Dran 03-06-2008 18:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez neopostman (Post 2093720)
Po co martwić się śmiercią za życia : d ?

Aby zasypywać to forum takimi głupkowatymi temacikami : d ...

@Topic
Śmierć to niezwykle mroczna i ponura sprawa. Radzę wam, abyście starali się jak najmniej mieć z nią do czynienia.
W. Somerset Maughan

Lasooch 03-06-2008 18:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2092283)
Ciekaw jestem co się dzieje wg. was z człowiekiem po śmierci? Wyrzuca się go jak marionetkę do worka i przestaje on istnieć? Czy też może wierzycie w jakieś życie pozaziemskie? Bo z tego co mówicie to wnioskuję, że korzystacie z życia, jak tylko się da, bo później znikniemy? Nie ma nas, jak może nas nie być? Jak można przestać istnieć? Proszę o odpowiedź :o

A według was, katolików, co dzieje się po śmierci ze zwierzętami? Przecież one wg waszej wiary nie mają duszy. Więc co? Tak po prostu przestają istnieć?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rethfing on Aldora (Post 2093412)
Ja mam cel w życiu - zdać maturę, iść na studia, przebrnąć przez nie, obronić się a potem znaleźć dobrze płatną prace i ożenić się xD Czyli prawdopodobnie to o czym po cichu każdy marzy ;)

Hm, moje marzenia wyglądają trochę inaczej, chociaż pewnie właśnie tak skończę.

kołbaś 03-06-2008 19:04

ZYcie jest po to zeby je przezyc i cieszyc sie chwilą. Małymi i duzymi przyjemnosciami, przezywac kryzysy i chwile szczesliwe. Dlatego dla mnie szkola jest jedna z najbardziej niezrozumialych instytucji na swiecie. Bo tam wszystko trzeba zaplanowac, ustalic co chce sie robic za 4-5lat. Dla mnie jest to niezrozumiale i dalej zyje chwila niebojac sie o przyszlosc bo jakos to bedzie.
Emo go to the corner and cry.- To do tych co stwierdzaja ze zycie jest niepotrzebne i nic nie warte =P

Shanhaevel 03-06-2008 19:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez kołbaś (Post 2093821)
ZYcie jest po to zeby je przezyc i cieszyc sie chwilą. Małymi i duzymi przyjemnosciami, przezywac kryzysy i chwile szczesliwe. Dlatego dla mnie szkola jest jedna z najbardziej niezrozumialych instytucji na swiecie. Bo tam wszystko trzeba zaplanowac, ustalic co chce sie robic za 4-5lat. Dla mnie jest to niezrozumiale i dalej zyje chwila niebojac sie o przyszlosc bo jakos to bedzie.

Cóż, życie wymaga porządku, a nie chaosu.

Slythia 03-06-2008 20:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2094037)
Cóż, życie wymaga porządku, a nie chaosu.

Lecz nie jestes w stanie przewidziec, co bedziesz robil nawet jutro, a tymbardziej za dwa miesiace... Mi z dnia na dzien plany na przyszlosc zmienily sie prawie calkowicie...

Myszun 03-06-2008 20:43

@Angeerfire
http://pl.youtube.com/watch?v=Q5GpXI9cf1w

Valard 03-06-2008 20:57

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2094037)
Cóż, życie wymaga porządku, a nie chaosu.

A co jest ciekawego w ładzie i porządku? Wszystko "równe i poukładane", śniadanie-praca-rodzina-sen... Pięknie, ale jak nudno i monotonnie.

Shanhaevel 03-06-2008 21:01

@up
Może źle to ująłem. Prawda, życie nie powinno być monotonne, ale jednak świat, w którym żyjemy to jeden wielki mechanizm, w którym coś się zepsuje, wszystko się może zawalić. Czy uporządkowane życie jest bezpieczne - pozornie tak, ale czy ciekawe, to już mniej.

ripper 03-06-2008 21:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2094248)
@up
Może źle to ująłem. Prawda, życie nie powinno być monotonne, ale jednak świat, w którym żyjemy to jeden wielki mechanizm, w którym coś się zepsuje, wszystko się może zawalić. Czy uporządkowane życie jest bezpieczne - pozornie tak, ale czy ciekawe, to już mniej.

Chaos to podstawa świata.

Rethfing on Aldora 03-06-2008 21:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2094248)
ale jednak świat, w którym żyjemy to jeden wielki mechanizm, w którym coś się zepsuje, wszystko się może zawalić.

Poniekąd przedstawiłeś definicję organicyzmu (społeczność/świat jest jak jeden organizm, nawali organ, wszystko cierpi). W pozytywiźmie była to jedna z postaw jaką niektórzy się kierowali.

@Łasuh
Oczywiście, każdy ma marzenia, większe lub mniejsze. Grając teraz na gitarze chciałbym grać z kimś innym, utworzyć zespół malutki choć. Takie małe marzenie.. Większe? Zostać z tą dziewczyną z którą jestem już do końca. To jest trudniejsze.. Heh xD

Angeerfire 04-06-2008 14:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2093794)
A według was, katolików, co dzieje się po śmierci ze zwierzętami? Przecież one wg waszej wiary nie mają duszy. Więc co? Tak po prostu przestają istnieć?


Zwierzęta nie mają duszy, nie mają rozumu, mają tylko instynkt. Człowiek został stworzony po to, aby nad nimi panować. One nie rozumieją co to jest śmierć i nic ona im nie będzie przeszkadzała, a nam odłączenie się od wszystkiego, koniec z myśleniem, czuciem to jest jednak zagadka. Gdy umierasz nie możesz zniknąć. Część Ciebie(dusza) gdzieś musi wylecieć.

@Myszun
Kiepskie to, wierzysz w konia na wrotkach? Ledwo tego wysłuchałem do końca. Koń nie może gadać - prawo natury ma on takie struny głosowe, które nie pozwalają mu wydawać ludzkich odgłosów. Ponadto jest wiele dowodów na życie Chrystusa, istnienie Boga a na żadnego konia nie ma. Nie wiem czemu ten koleś opowiada takie rzeczy, ale chyba sie nudzi...

Killuminati 04-06-2008 14:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Myszun (Post 2094195)

Mocne argumenty ;-)

A co do Ciebie Angerfire. Podaj jeden, jeden sensowny dowód na to, że Bóg lub Chrystus istnieją.

Dla mnie ten koleś ma rację, bo sam jestem ateistą i to nie przez to, że to modne, tylko przez to, że ta wiara (jak każda inna) jest ślepa :) To tak samo jak kiedyś poruszamy był temat w jednej grupie na forum, o latającym potworze Spaghetti

Slythia 04-06-2008 14:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2095150)
Zwierzęta nie mają duszy, nie mają rozumu (...)

Tu chyba troszke przesadziles ; ). Moim zdaniem zwierzeta posiadaja rozum.. Maja swoje charaktery, potrafia sie uczyc, rozumiec... Czyli przez to w pewien sposob potrafia takze myslec.

Yoh Asakura 04-06-2008 14:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2095150)
Zwierzęta nie mają duszy, nie mają rozumu, mają tylko instynkt. Człowiek został stworzony po to, aby nad nimi panować. One nie rozumieją co to jest śmierć i nic ona im nie będzie przeszkadzała, a nam odłączenie się od wszystkiego, koniec z myśleniem, czuciem to jest jednak zagadka. Gdy umierasz nie możesz zniknąć. Część Ciebie(dusza) gdzieś musi wylecieć.

Dla wielu szalonych dyktatorów ludzie też byli tylko bezrozumnymi masami, których jedynym celem była służba.

Lasooch 04-06-2008 15:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2095150)
Ponadto jest wiele dowodów na życie Chrystusa, istnienie Boga a na żadnego konia nie ma.

Chrystus owszem, żył. Ale udowodnij mi, że był synem Boga. I dobrze, żeby nie było to chrześcijańskie źródło pisane, tylko coś z przeciwnego obozu - np. rzymski dokument, w którym jest wzmianka o przemianie wody w wino (swoją drogą, ciekawa zdolność).

Btw, muszę przyznać, że się dobrze bawię w tym temacie - bo sam nie jestem ateistą, choć pewnie po tym, co piszę, myślisz, że jestem ;)

Voon 04-06-2008 15:20

Pudło. Człowiek to także zwierze ;s


A Chrystus mógł równie dobrze być fanatykiem religijnym który założył własną religie. Coś jak dzisiejsze sekty.

.Matrik. 04-06-2008 15:20

Abstrahując od tematu, za każdym razem, jak widzę wyrażenie:

Cytuj:

no-liferem
...w jakiejkolwiek formie, mam ochotę palnąć się w łeb czymś wyjątkowo ciężkim.

Wszelkie teksty w rodzaju "zrób to, nikt na tym nie straci" odbiorę jak suche żarty, a ich głosicieli za nieśmiesznych miśków.

Valard 04-06-2008 16:00

Z tego co czytałem wynika, że przed Jezusem, byli inni, którzy tak jak on czynili cuda i nazywali siebie, synami Bożymi. Panie Angeerfire, zbaczając trochę z pierwszej mojej myśli, zastanówmy się czym jest teraz Kościół? Czym jest dla Pana...wspólnotą? Dla mnie instytucją, która czuje że ma prawo potępiać ludzi tylko za to, że "wykorzystali" tak promowaną wolną wole. Ktoś tu napisał żebyś podał jeden sensowny argument istnienia Boga, nie widze sensu pisania czegoś takiego. My tu powinniśmy prowadzić dyskusję, a nie coś sobie udawadniać ;)

Killuminati 04-06-2008 16:08

Ale widzisz Valard, on napisał, że nie istnieje Gadający koń na wrotkach, bo na niego nie ma dowodów. Tak samo napisalem, że na istnienie Boga też nie ma dowodów, więc jeśli ma prowadzić dyskusje na temat co istnieje, a co nie, to poprosze o jakieś sensowne argumenty. A nie: To jest, a to nie, bo to drugie jest nie dorzeczne.

Valard 04-06-2008 16:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Killuminati (Post 2095354)
Ale widzisz Valard, on napisał, że nie istnieje Gadający koń na wrotkach, bo na niego nie ma dowodów. Tak samo napisalem, że na istnienie Boga też nie ma dowodów, więc jeśli ma prowadzić dyskusje na temat co istnieje, a co nie, to poprosze o jakieś sensowne argumenty. A nie: To jest, a to nie, bo to drugie jest nie dorzeczne.

Mea Culpa nie doczytałem =p

Uther92 04-06-2008 16:18

Czemu wszyscy wypowiadający się w temacie "pr0 ifól niewierzący " uważają siebie za lepszych...A jeżeli nie macie racji...Zresztą religia to nie tylko wiara w Boga ale także zbiór zasad, które należy przestrzegać i nie chodzi o to, żeby pójść do nieba/raju/Syjonu czy gdzie jeszcze tam chcecie tylko o to by być dobrym człowiekiem...

ripper 04-06-2008 16:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Uther92 (Post 2095382)
Czemu wszyscy wypowiadający się w temacie "pr0 ifól niewierzący " uważają siebie za lepszych...A jeżeli nie macie racji...Zresztą religia to nie tylko wiara w Boga ale także zbiór zasad, które należy przestrzegać i nie chodzi o to, żeby pójść do nieba/raju/Syjonu czy gdzie jeszcze tam chcecie tylko o to by być dobrym człowiekiem...

Znam 'wierzących' skurwysynów i porządnych ateistów. Nie wiem, skąd pomysł, że zbiór zasad trzeba wiązać z jakimś bogiem. Bóg to tylko bicz, elektryczny pastuch, który ma pilnować przestrzegania tych reguł w zamian z jakąś wyimaginowaną nagrodę.

Slythia 04-06-2008 16:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ripper (Post 2095388)
Znam 'wierzących' skurwysynów i porządnych ateistów. Nie wiem, skąd pomysł, że zbiór zasad trzeba wiązać z jakimś bogiem. Bóg to tylko bicz, elektryczny pastuch, który ma pilnować przestrzegania tych reguł w zamian z jakąś wyimaginowaną nagrodę.

Wlasnie... Religie powstawaly w celu udowodnienia ludziom, iz wyznaczane przez nich zasady maja jakas podstawe, maja prawo bytu... Bo po co byc dobrym, skoro najczejsciej przynosi nam to mniej korzysci, niz.. bycie "zlym"? Ewentualna nagroda/kara jest idealnym sposobem gwarantujacym (oczywiscie w pewnym stopniu) posluszenstwo ludzi.

Korektor 04-06-2008 16:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2092647)
Żyda-zombie (no offence).

Za takie coś się idzie siedzieć.

Bardownik 04-06-2008 16:47

@Różni ludzie różnie odbierają te zasady. Dla jednych "Nie zabijaj" to płytkie nie zabijaj; dla drugich będzie to oznaczać szacunek do wszystkiego co jest istotą żywą (oczywiście w w pewnym zakresie, w końcu trzeba jeść; tylko mi nie mówcie o wegetarianach); dla trzecich będzie to twarda zasada, nie koniecznie przykazanie.
Warto zauważyć, że "10 przykazań" to nie jest elektryczny bicz w ręku Boga, a raczej zwyczajny zbiór zasad moralnych i etycznych. No chyba mi nie powiecie, że zabijanie jest normalne, że kradzież jest moralna, a działanie na czyjąś szkodę- etyczne.
Niepotrzebnie szukacie w tym jakiegoś czynnika zniewalającego człowieka.
@Co do boskiej istoty Chrystusa; stygmaty ojca Pio? s. Faustyna?
Macie dokumenty z Rzymu, zatwierdzone. To dla tych, którym trzeba jasno i na papierze.
To oczywiste, że opieramy się na Ewangeliach, na przekazach chrześcijan. To jest głównie sprawa naszej wiary, wierzymy albo nie. Osobiście wiem, że gdyby ktoś teraz przyszedł i zaczął mi mówić o tym, że jest jakiś inny Bóg to bym mu za cholerę nie uwierzył. Podobnie jest z Chrystusem. Utwierdzenie w wierze było moją własną drogą. Sam wnioskowałem, domniemywałem, słuchałem, czytałem. Na podstawie tego co przeżyłem (a mam nadzieję na jeszcze długie życie i kolejne pouczające przeżycia) ciężko mi jest nie wierzyć.

Slythia 04-06-2008 17:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bardownik (Post 2095449)
@Różni ludzie różnie odbierają te zasady. Dla jednych "Nie zabijaj" to płytkie nie zabijaj; dla drugich będzie to oznaczać szacunek do wszystkiego co jest istotą żywą (oczywiście w w pewnym zakresie, w końcu trzeba jeść; tylko mi nie mówcie o wegetarianach); dla trzecich będzie to twarda zasada, nie koniecznie przykazanie.
Warto zauważyć, że "10 przykazań" to nie jest elektryczny bicz w ręku Boga, a raczej zwyczajny zbiór zasad moralnych i etycznych. No chyba mi nie powiecie, że zabijanie jest normalne, że kradzież jest moralna, a działanie na czyjąś szkodę- etyczne.
Niepotrzebnie szukacie w tym jakiegoś czynnika zniewalającego człowieka.

Nie wiem, czy tak niepotrzebnie... Kazda cywilizacja ma swa religie, dzieki ktorej ona sie utrzymuje... Zasady wiary pozostaja niezmienne, wladza sie zmienia. W pewien sposob jest to... sposob na utrzymanie jakiegos porzadku. Oczywiscie, nie mowie teraz o terazniejszosci.

Religia daje nam w pewien sposob zbor zasad moralnych... Ktorych przestrzeganie pozwala utrzymac spoleczenstwo. Lecz.. czy tak naprawde wszystkie sa potrzebne?

Moim zdaniem religia chrzescijanska zatrzymala sie pare stuleci temu... I nadal nie rozumiem, dlaczego mam przestrzegac owczesnych zasad... Dlatego tez, chcac byc w porzadku wobec siebie, nie udaje nawet osoby wierzacej w kosciol...

Bardownik 04-06-2008 17:16

Pare stuleci temu... czyżby Inkwizycja? ^^ wydaje mi się, że to zwykłe rzucenie jakiegoś okresu czasu, bo wtedy to nie byłó mowy o jakiejkolwiek tolerancji dla innej wiary (polecam J. Piekara cykl o Mordimerze Madderdinie; łatwo zauważyć, że Inkwizycja nie miała wiele wspólnego z posłannictwem Chrystusa, że Kościół spoglądał na to pod innym kątem; tak jakby Chrystus chciał zemsty; dlatego właśnie w motywie: Chrystus schodzi z krzyża i zabija wszystko dookoła)
Które ze zbioru przykazań uważasz za niepotrzebne? (odnośnie ateistów, pierwsze dwa,trzy)

Uther92 04-06-2008 17:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bardownik (Post 2095522)
Które ze zbioru przykazań uważasz za niepotrzebne? (odnośnie ateistów, pierwsze dwa,trzy)

Zacznijmy od tego, ze w KK 2 przykazanie zostało zmienione.

Slythia 04-06-2008 17:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bardownik (Post 2095522)
Pare stuleci temu... czyżby Inkwizycja? ^^ wydaje mi się, że to zwykłe rzucenie jakiegoś okresu czasu, bo wtedy to nie byłó mowy o jakiejkolwiek tolerancji dla innej wiary (polecam J. Piekara cykl o Mordimerze Madderdinie; łatwo zauważyć, że Inkwizycja nie miała wiele wspólnego z posłannictwem Chrystusa, że Kościół spoglądał na to pod innym kątem; tak jakby Chrystus chciał zemsty; dlatego właśnie w motywie: Chrystus schodzi z krzyża i zabija wszystko dookoła)
Które ze zbioru przykazań uważasz za niepotrzebne? (odnośnie ateistów, pierwsze dwa,trzy)

Inkwizycja i takie tam... Jednak najwieksze wojny byly na tle religijnym.

Hm... Jedno stalo sie nieaktualne w dzisiejszych czasach (zwlaszcza z tlumaczeniem kosciola) - 6. Do tego dochodza przykazania koscielne, ktorych nigdy nawet nie znalam ; ).

Valard 04-06-2008 19:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slythia (Post 2095545)
Inkwizycja i takie tam... Jednak najwieksze wojny byly na tle religijnym.

Hm... Jedno stalo sie nieaktualne w dzisiejszych czasach (zwlaszcza z tlumaczeniem kosciola) - 6. Do tego dochodza przykazania koscielne, ktorych nigdy nawet nie znalam ; ).

Nie cudzołóż, no tak, racja, ja od siebie dorzuce jeszcze 8. Życie według przytoczonych tu 10 przykazań w dzisiejszym świecie, nie jest możliwe...Panie Bardownik, ze wszystkich wierzących udzielających się w tym temacie, Ty napisałeś najbardziej sensowne rzeczy "To jest głównie sprawa naszej wiary, wierzymy albo nie." Miłe że nie "atakujesz" ateistów.

Voon 04-06-2008 19:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bardownik (Post 2095449)
Osobiście wiem, że gdyby ktoś teraz przyszedł i zaczął mi mówić o tym, że jest jakiś inny Bóg to bym mu za cholerę nie uwierzył.

A my na to mówimy tradycja. Wierzysz bo taką wiare Ci przekazano i w takiej Cie uczono.

Cytuj:

Które ze zbioru przykazań uważasz za niepotrzebne? (odnośnie ateistów, pierwsze dwa,trzy)
Wszystkie. Zgadnij kto je ''otrzymał''. Podpowiem Ci - Pan Mojżesz czy jak go zwiecie. Przykazania były poto aby ówczas zapanować nad ludem którym kierował a w którym panowała totalna rozpierducha. Przykazania te zawierały zakazy wszystkich czynności których odpuszczał się jego lud. I ot była metoda, ''mój bóg da mi przykazania a ja je pokaże ludziom i udowodnie że robią źle''. Bum, koniec historii.

Jak ja się ciesze że jestem poganinem.

Valard 04-06-2008 19:39

Hm... Poganin w sensie "religijnym"? Ogólnie fascynująca sprawa, chętnie rozwinąłbym ten temat, no ale to w innym temacie raczej ;)

<hmm> 04-06-2008 19:42

Cytuj:

Życie według przytoczonych tu 10 przykazań w dzisiejszym świecie, nie jest możliwe...
Katolik pewnie zarzucił by ci, że nie po prostu potrafisz się oprzeć pokusom, i szukasz wymówki ;)

Ale tak naprawdę dekalog nie jest „tylko katolicki”, występuje w podobnej postaci w paru religiach. I faktycznie jest zbiorem, a raczej zarysem pewnych reguł, które w ogromnym stopniu powinny obowiązywać większość społeczeństwa(może poza 1-3 odnoszących się ściśle do wiary - takie jest moje zdanie).

Pomimo że jestem(aktualnie) nie wierzącym, staram się przestrzegać pewnych zasad, a w szczególności dekalogu.
Nie widzę w zasadzie różnicy między moim postępowaniem jako katolik i jako niewierzący.

Możecie wyjaśnić dlaczego 6 i 8 są takie nie aktualne?
Zastanawia mnie to ponieważ pomimo wielu moich życiowych błędów, zawsze te zasady uważałem za jedne z podstawowych. Nie cudzołożyłem, pomimo bardzo wielu okazji nie uprawiałem nawet jeszcze sexu. Nie kłamałem, nie donosiłem, nie robiłem czegokolwiek co podepniecie pod „ósemkę”. Więc dlaczego jest to takie nie aktualne?

Bardownik 04-06-2008 19:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 2095891)
A my na to mówimy tradycja. Wierzysz bo taką wiare Ci przekazano i w takiej Cie uczono.



Wszystkie. Zgadnij kto je ''otrzymał''. Podpowiem Ci - Pan Mojżesz czy jak go zwiecie. Przykazania były poto aby ówczas zapanować nad ludem którym kierował a w którym panowała totalna rozpierducha. Przykazania te zawierały zakazy wszystkich czynności których odpuszczał się jego lud. I ot była metoda, ''mój bóg da mi przykazania a ja je pokaże ludziom i udowodnie że robią źle''. Bum, koniec historii.

Jak ja się ciesze że jestem poganinem.

1. Nauka i przekazywanie "tradycji" jest do 12 roku życia (mniej, więcej). Gdybym opierał się jedynie na tym, co otrzymałem od innych, moja wiara nie byłaby na tyle silna, aby byĆ prawdziwa. Nauka to jedynie teoria, zasady, modlitwy itp. Ważny wstęp do rozwinięcia. Potem jednak warto rozpocząć refleksje na nieco głębsze tematy; wnioskować z otaczającej nas rzeczywistości. Nauka, tradycja- to jedynie podstawy, które warto rozwijać. Bo taka jedynie "korzenna" wiara długo nie przetrwa.
2. Czyli mamy się sprzeciwiać krajowemu prawu, wprowadzać społeczny chaos, ignorować wszelkie zasady?
Czym jest 10 przykazań w porównaniu z naszym Polskim prawem? Czy prawo nie jest po to, aby chronić nas przed wandalizmem, huligaństwem, rozbojami i ogólnym rozbiciem? A jakby nie spojrzeć, spora liczba przepisów opiera się właśnie na tych 10, bardzo skróconych zasadach. Wyobraź sobie co by się stało gdyby jednak nie było zakazów; bardzo prawdopodobne, że cofnelibyśmy się do naszej podstawy: chaosu.

Voon 04-06-2008 20:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bardownik (Post 2095973)
1. Nauka i przekazywanie "tradycji" jest do 12 roku życia (mniej, więcej). Gdybym opierał się jedynie na tym, co otrzymałem od innych, moja wiara nie byłaby na tyle silna, aby byĆ prawdziwa. Nauka to jedynie teoria, zasady, modlitwy itp. Ważny wstęp do rozwinięcia. Potem jednak warto rozpocząć refleksje na nieco głębsze tematy; wnioskować z otaczającej nas rzeczywistości. Nauka, tradycja- to jedynie podstawy, które warto rozwijać. Bo taka jedynie "korzenna" wiara długo nie przetrwa.
2. Czyli mamy się sprzeciwiać krajowemu prawu, wprowadzać społeczny chaos, ignorować wszelkie zasady?
Czym jest 10 przykazań w porównaniu z naszym Polskim prawem? Czy prawo nie jest po to, aby chronić nas przed wandalizmem, huligaństwem, rozbojami i ogólnym rozbiciem? A jakby nie spojrzeć, spora liczba przepisów opiera się właśnie na tych 10, bardzo skróconych zasadach. Wyobraź sobie co by się stało gdyby jednak nie było zakazów; bardzo prawdopodobne, że cofnelibyśmy się do naszej podstawy: chaosu.


1. No bo tą refleksje i miłość do Boga wziąłeś tak sam z siebie. Przecież to oczywiste że miłość wynikła z tego że znałeś modlitwy, zasady, ''historie'' oraz dlatego że wszyscy tak robili. No ale ty byłeś inny.

2. Ja tylko napomniałem że to nie jest wcale hiper boskie zasady tylko zakazy które uspokoiły ówczesny lud mojżeszowy. A porównanie Prawa Polskiego do 10 Przykazań jest conajmniej nie na miejscu.

Cytuj:

Poganin w sensie "religijnym"?
Jak najbardziej.

ripper 04-06-2008 20:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez bardownik
Gdybym opierał się jedynie na tym, co otrzymałem od innych, moja wiara nie byłaby na tyle silna, aby byĆ prawdziwa.

Z ciekawości - słaba wiara nie może być prawdziwa?

Angeerfire 04-06-2008 20:14

@<hmm>

Nie rozumiem dlaczego uważasz je za nieaktualne?

<hmm> 04-06-2008 20:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2096049)
Nie rozumiem dlaczego uważasz je za nieaktualne?

Proszę? W ani jednym słowie mojego postu nie zawarłem tego stwierdzenia.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 09:38.

Powered by vBulletin 3