Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że w technikum o takim profilu nie nauczyliby mnie niczego nowego. Od znajomych, którzy spędzili kawałek życia w jednym z nich słyszałem, że algorytmikę traktuje się tam po macoszemu, a właśnie wiedzy z tego zakresu mi jedynie brak. Wszystkiego, co uważa się za "wyższą szkołę jazdy" dla uczniów szkół średnich, tj. programowanie obiektowe, pisanie aplikacji wielowątkowych, sockety, itd., nauczyłem się sam. Natomiast właśnie materiału z algorytmiki nie byłem w stanie przyswoić sobie samodzielnie - wszystkie te Cormeny i inne grube książki nudziły mnie niemiłosiernie. Tymczasem, gdy nauczyciel w szkole kładzie ogromny nacisk na tę kwestię, objaśniając przy tym sporo na lekcji, jakoś to idzie.
|