![]() |
Wszyscy czepiają sie nauczycieli wuefu tylko, że nikt nie bierze pod uwagę co taki nauczyciel myśli. WF to też lekcja, na której powinniśmy się starać i robić to co nam nauczyciel powie. Każdy narzeka, że xły plan, że mało miejsca. A co ma powiedzieć nauczyciel, który musi prowadzić w takich warunkach zajęcia? Ten człowiek codziennie zmaga się z bandą wypyskowanych młodych i rozżalonych gówniarzy, którzy cały czas narzekają. A niby czym różni się wuef od polskiego? Dlaczego niby na polskim ma być cisza i skupienie, a na wuefie brak kontroli nad hormonami? Więcej szacunku dla tych ludzi, bo to oni mają najbardziej przerąbane w szkole.
...No może bardziej przerąbane mają katechetki :D |
Cytuj:
|
WF jest wbrew pozorom jednym z najwazniejszych przedmiotow szkolnych. Nie uczeszczajac na niego,czesto odbierasz sobie jedyna aktywnosc fizyczna w swoim codzinnym zyciu(nie liczymy wejscia po schodach itd.) Byly argumenty dot. higieny,co to za problem zabrac klapki,recznik itd. i isc pod prysznic? Forma zajec jest oparta o podstawe programowa,w ktorej wf'ista co moze miec zawarte? Pare biegow,gimnastyka,dwutakt (...) a co z pozostalymi lekcjami? Wtedy przewazaja rzeczy proponowane przez uczniow czyli sporty zespolowe. Oczywiscie sam bardzo bym chcial grac w tenisa na wf,ale co robilaby reszta klasy gdy my bysmy we dwoch ew w deblach grali? Szkol nie stac na zbudowanie 10 kortow zeby mlodziez miala frajde,ma zagwarantowac minimum,a to co dzisiaj mozna zaobserwowac to poprostu raj. Orilki rosna jak grzyby po deszczu,tuz obok nich powstaja boiska do kosza,do siatkowki,a nawet siatkowki plazowej.
|
W-F wspominam miło nawet u nauczycieli "macie" piłkę i grajcie. Bo zawsze sale się nadawały do gry jako tako, albo klasa była na tyle zawzięta, że graliśmy nawet na śniegu. Płaczki typu nie chce nosic mi się stroju grały w pingla, albo robiły sobie co chciały i też były zadowolone. Kompletne nogi grały ,kiedy tylko chciały. Piłka nożna często występuje na wfie ze względu na większosc , która lubi w nią grac.
Tak naprawdę nie da się obiektywnie ocenic wfu. Bo można trafic na takiego "nauczyciela" że nic tylko się załamac. |
WF w szkole nie jest potrzebny jak DLA MNIE. Dlatego, że po prostu mam dużo ruchu poza szkołą. Siłownia, od kiedy zrobiło się cieplej - bieganie, jazda na rowerze. Po co mam siedzieć w stroju 45 minut i na*******ać w ping-ponga albo obijać się o ściany na sali grając w piłkę ''do pierwszej strzelonej brami''?
Przez kilka lat trenowałem piłkę ręczną. Juz nie trenuję, a mimo wszystko bardzo ją lubię. Nie ma jej w programie... Mimo wszystko na wf chodzę. Ta 6 na świadectwie jednak średnią podnosi. Dla mnie, żeby mieć z WFu mniej niż 5, to jest trudne. No ludzie, bez przesady, co to za problem zrobić 30 brzuszków, 40 pompek czy przebiec kilometr? ... @zapomniałem dodać. w*****ają mnie WFy w środku dnia.. Nie ma pryszniców w szkole przecież.. Niby jest ten antyperspirant, ale i tak do końca dnia szkoły czuję się nieświeżo. |
WF w szkole jest niezbędny, jeżeli patrzeć przez pryzmat ogółu - kiedy zabrakłoby tych kilku godzin tygodniowo względnie przymusowego wysiłku, to część osób kompletnie nie miałaby jakiegokolwiek ruchu. Zwolnienia całoroczne powinny być wypisywane tylko w uzasadnionych przypadkach. Do takich wniosków dochodzę, widząc niemal codziennie wszystkie te otyłe dzieci z podstawówki w mojej szkole, które z reguły stanowią około połowę każdej klasy - kiedyś na jedną klasę znalazłby się może taki jeden bardziej puszysty, nie więcej, który zresztą najczęściej był wyśmiewany i niezbyt lubiany (taki wiek), dzisiaj taka postura nie jest niczym nadzwyczajnym dla uczniów na tym etapie edukacji.
|
Ja zaznaczylem tak i jak czytam posty(przeczytalem pierwsza strone tylko) to mi sie zrobilo zal ludzi tutaj, ponad polowa narzeka na wf. W moich klasach 80% klasy srednio lubilo wf, regularnie nie cwiczylo okolo 3. Dla mnie wf to byl czas na doreagowanie od nauki,ogolnie sobie dzielilem zajecia na te przed wfem i po wfie i nie rozumiem jak mozna wfu nie lubiec. Chyba trzeba byc naprawde zlamasem, zeby tak pisac i nie zeby to byla obraza, to po prostu prawda....
|
Cytuj:
Nie rozumiem jak można nie lubić wf... @Pacz A ja mam wf z dziewczynami ;) Najlepsze, że ćwiczymy w 2 klasy jako, że jestem w technikum ekonomicznym i mam zajęcia z klasą turystyczną w której jest 16 dziewczyn, większość całkiem ładnych :D. Fajnie jest jak wykonują skip A, pajacyki albo skłony to jest na co popatrzeć ;) |
Cytuj:
|
Najbardziej mnie dobija to, że wszystko rozbija się o:
"Jesteśmy za grubi". No tak, ale jeśli u mnie w klasie ponad 10% jest za gruba (czyt. 2 osoby), to trzeba coś z tym zrobić... Kwestia druga - oceny z W-F. Chłopak w wieku XX powinien umieć rzucić piłką XX m, dziewczyna XX m. No dobrze, ale są chłopacy o głowę niżsi od drugich? A jakaś dziewczyna jest jeszcze wyższa od nich? Wniosek: W-F powinno być dużo, ale max. 2h obowiązkowego w tyg. Na nich powinny być zajęcia ogólnorozwojowe. Reszta, czyli siatkówka, piłka nożna, ręczna, koszykówka, basen, lekkoatletyka itd. Do własnego wyboru. Z W-F nie powinno być ocen - za to powinien wpływać na ocenę z zachowania, którą można by było bardziej "rozbudować". Nauczyciele powinni być mili, żeby W-F był przyjemną formą rekreacji, a nie morderczym wysiłkiem. |
U mnie jak ktos naprawde nie lubil w-fu to przynosil sobie szachy albo domino i "trenowal" z kumplem, mysle ze u was tez to powinno przejsc :PP
|
Sporo ludzi zaczyna przytaczać przykłady typu "za grubi". Ja w zasadzie mam problem z 1 stawem i też nie powinienem ćwiczyć na wf-ie tylko jeździć na rehabilitację i zajmować się moim kolanem. No ale jako, iż się staram to mam w dupie ten okropny ból i 4-ka (nawet niesłuszna) mi nie przeszkadza :P.
|
WF jak ch**owy by nie był, to i tak jest przydatny, i miganie sie od lekcji "bo mi sie nie chce", zwlaszcza przy nadwadze, nie jest zbyt dobrym pomysłem
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
Jako że jestem nerdem, z wuefu przeszkadzają mi tylko gry zespołowe. Przez przeładowane zespoły. |
Tak, jestem ofiara losu, ktora nie chodzi na wf. Od poczatku gimnazjum zalatwiam sobie zwolnienia semestralne, a sprawnoscia fizyczna przewyzszam wiekszosc osob cwiczacych - bez problemu podciagne sie na drazku 10 razy, na klatke wyciskam 120kg, wykonam salto w przod.
|
Cytuj:
Masz niesłychanie fajną szkołę..... :( Sam specjalnie nie lubię wf dlatego, że mam astmę, sala gimnastyczna u nas jest w takim stanie, że gdy odbija się piłką to sypie się tynk itd, i od razu mam atak. |
Cytuj:
Gdyby nie to ze plan lekcji zmienial sie na poczatku roku dwa-trzy razy w miesiacu, to dziewczyny z klasy logistycznej ktore stanowia wiekszy procent swojej klasy, zostaly by z nami ;< |
Pamiętam jak w podstawówce kumple z innych klas mieli pewnego WF-istę, który notorycznie grywał z nimi w palanta.
Nie ważne, że był już późny listopad. Na dwór i palancik. o/ Mi tam było dobrze, w podstawówce graliśmy w co chcieliśmy, w gimnazuj było podobnie. Teraz także nie narzekam. ;) 100% na tak, szkoda tylko, że większość osób niecierpiących WF-u, to raczej mało wysportowani ludzie... |
Tak, ale w zmienionej formie.
1) Program WFu powinien być taki sam w każdej szkole. 2) Jeśli mają to być zajęcia wyczerpujące fizycznie, to powinny być w każdej szkole prysznice (ja np. miałem tylko w gimnazjum). 3) Nie powinno być tylko samej gry w "coś", powinny być również lekcje TEORETYCZNE (np. jak powinno przeprowadzać się rozgrzewkę, jak powinno się rozciągać itp.). edit: Ja na WF chodzę od czasu do czasu, byle by 2 wycisnąć na semestr. |
Cytuj:
Cytuj:
Moim zdaniem WFy powinny być i to jak najwięcej ale zawsze na ostatniej lekcji. |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
@Topic Skoro już wszyscy opisują swoje urzekające historie to dołączę i swoją. A ściślej historię pewnego wybitnego artysty. Wspaniały, XIX wieczny architekt projektując salę gimnastyczną w mojej szkole nie mógł sie spodziewać, że kiedyś przestanie ona być wyłącznie dla dziewczyn i 3x4m może w przyszłości nie wystarczyć... Z łezką w oku wspominam czasy w-fów w gimnazjum, które olewałem tylko dlatego, że 6 i tak miałem zapewnioną. Ech, te błędy młodości... |
Mojej szkoły nie przebijecie. U mnie są prysznice (!) jednak jest małe "ale"... prysznice są zamknięte od początku istnienia szkoły (2002r.) i nigdy nie były używane.
|
Cytuj:
Poza tym i tak raczej by to nie wypalilo na dluzsza mete, bo woda kosztuje. |
Tak. U mnie w szkole był basen, ale go zamknęli (powody nie znane, być może duże koszty utrzymania). Pryszniców nie ma, a co najśmieszniejsze są tylko suszarki i to zamknięte, obok szatni. Denerwuje mnie jeszcze jedna sytuacja. U mnie w szkole nie ma praktycznie żadnej wentylacji w szatni. Tylko okna które nie mają klamek...
Uważam, że ten temat jest bardzo sensowny, przynajmniej każdy może się wypowiedzieć. Zamierzam po świętach iść do wychowawcy i porozmawiać o tym, czy nie można zmienić planu. Eh... Ale moja szkoła posiada ograniczone (czyt. nie ma) pieniądze. |
@UP
Poproś cisowiankę, może oleją studnie w Sudanie dla Twojej szkoły, bo to jakieś średniowiecze jest.. |
To u mnie jest tak niby mamy z wice dyrektorem wf ale srednio na 10 wfów on jest 1 raz...
Jeśli w coś gramy to albo w siate i połowa siedzi a połowa kopie piłki po ścianach i byle gdzie - wfista nic nie mówi... Gramy w ping-ponga połowa siedzi druga połowa ( w tym ja) bawi się w ,,kto szczeli komu head shota'' W przebieralni okna są zamknięte + nie ma w nich klamek a w kiblu jest okno przez które ludzie z boiska widzą no to co chłopaki ,,wystawiają'' Jeszcze bardzo fajnie jest jak np. w 1 dniu mamy 2 sprawdziany + 2 kartkówki + na reszcie lekcji nauczyciele pytają i po tym jeszcze trza isc na 2 wf-y pod rząd a Pan wtedy ogłasza ,,no to cwiczymy i rozciągamy się 2 lekcje''...X(X( |
Cytuj:
Ja np. mam w dupie pilke nozna, uprawiam sporty silowe. Ktos inny moze byc maniakiem gier zespolowych. Ujednolicanie jest bez sensu, bo ludzie maja rozne upodobania. |
Kiedyś nie lubiłem WF-u. Teraz lubię sobie wyjść na lekcji porządnie się spocić i zmęczyć. Bo po prostu mam na to co jakiś czas ochotę.
|
Naprawdę nie wiedziałem, że w tak wielu szkołach nie ma pryszniców. W mojej byłej podstawówce i w liceum są i działają. (w gim sportowym ćwiczyliśmy poza szkołą, więc gimnazjum odpada z klasyfikacji :))
Współczuję wszystkim, którzy nie mają w szkole pryszniców. Szczerze. Też bym kombinował jak się nie napocić;) |
Bo jestescie oblesnymi grubasami i okularnikami ktorzy maja przyrost miesniowy taki jak moja 16 letnia siostra...
|
@up
ej podaj mi jej fotke |
Mi też!!! <snaczki>
|
Teraz nie jest zle, chociaz pamietam w-f ze starym nauczycielem. Nie jest sie czym chwalic. Czemu? Gosc nie byl zwolennikiem grania, wiec glownie cale lekcje to byly cwiczenia/sprawdziany, od czasu do czasu sie zagralo. Na domiar zlego nie bylo prysznicow, zajecia czasami w srodku lekcji. Dalej mozna sie domyslec, na szczescie ten w-fista odszedl juz na emeryture [;
|
Cytuj:
|
W gimnazjum uwielbialem wf, teraz nie przepadam. Po pierwsze i chyba jedyne co do zarzucenia mojemu liceum to gowniane warunki. Szatnia trzy na dwa metry i do niej wchodza 3 klasy typowo męskie (fizyczna, informatyczna, technikum). Mamy beznadziejna siłownie, zalosną sale gimnastyczną(budowaną za komuny albo i jeszcze wczesniej) i ubogą jak cholera salke. Mamy 2 boiska asfaltowe na ktorych gramy jak zrobi sie troche cieplej. Niestety, oba w oplakanym stanie. W jednym asfalt jest tak nie rowny i popękany, że cholernie trudno jest przewidzec tor toczącej sie piłki. W drugim brakuję siatki za bramką, żeby nie trzeba było latać daleko po każdym strzale. Także nie dziwcie sie, że nie chce mi sie cwiczć. Wole już sam z kolegami zorganizować meczyk w nogę aniżeli grać w ramach WF.
|
u mnie wczoraj były 3 wf'y pod rząd...
k**** spociłem się gorzej niż świnka peppa... ja lubię wf ale nienawidzę rozgrzewki, 10 kółek do okoła boiska żal poprostu |
Rozgrzewka jest po to,że gdy grasz to jak się wywalisz To nie będzie AŁŁŁŁ BOLIII MAMO ZWOLNIENIE NA 3 TYGODNIE! Tylko wstaniesz i ew. Cię troche coś poboli ale to wszystko.
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
| Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 12:15. |
Powered by vBulletin 3