Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Wojsko. (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=228941)

Kenixia 21-03-2010 23:41

Ja do wojska raczej nie zawitam, ale uważam, że lepiej było, kiedy wojsko było obowiązkowe. Cóż, patrząc na chłopców, którzy teraz są około wieku w którym powinni iść do wojska, wyglądają coraz częściej jak dziewczynki ( nie mam na myśli włosów) i zachowują się jak dziewczynki. Wojsko 'wyprostowywało'.

Gelt 22-03-2010 00:00

Mi tam bardziej niż te niewiasty przeszkadza sposób wyładowania się. Tudzież zwrócenia na siebie uwagi. Zresztą teraz nie uczą takiej dyscypliny jak kidyś.

Nari 22-03-2010 00:08

@Kenixia
Nie oszukujmy się, ale to sprawa rodzica, by wychować je tak, żeby było zdrowe psychicznie i fizycznie. W miarę swoich możliwości oczywiście. Kilkumiesięczna dyscyplina w wojsku raczej dużo nie zmieni tych, którzy się zmienić nie chcą.

SmOoTHas 22-03-2010 08:44

Mój dziadek był w milicyjnym wydziale kryminalnym (żadne ub, sb - tropił przestępców), potem 3 lata w woju, pradziadek walczył z UPA na IIwś.
wujek służył 2.5roku w służbach lotniczych.
Jakąś tam przeszłośc wojenną ma moja rodzina, chciałbym pójść do woja, bo całkiem rosły ze mnie chłop i interesuje sie militariami, ale niestety we wczesnym dzieciństwie miałem lekką astme, teraz już problemu nie mam, nie
przyjeli by mnie napewno teraz, ale za 5 lat? kto wie

Duch Niespokojny 22-03-2010 08:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kenixia (Post 2744697)
Ja do wojska raczej nie zawitam, ale uważam, że lepiej było, kiedy wojsko było obowiązkowe. Cóż, patrząc na chłopców, którzy teraz są około wieku w którym powinni iść do wojska, wyglądają coraz częściej jak dziewczynki ( nie mam na myśli włosów) i zachowują się jak dziewczynki.

A to jest Twój problem czy ich?

Eipiq 22-03-2010 14:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2744708)
@Kenixia
Nie oszukujmy się, ale to sprawa rodzica, by wychować je tak, żeby było zdrowe psychicznie i fizycznie. W miarę swoich możliwości oczywiście. Kilkumiesięczna dyscyplina w wojsku raczej dużo nie zmieni tych, którzy się zmienić nie chcą.

Kłóciłbym się. Porządny szok lub "kuracja stresowa" nieraz mogą zdziałać cuda. A w wojsku nie bawiliby się z takimi wycyckanymi chłopaczkami. ;)

Nari 22-03-2010 15:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eipiq (Post 2744780)
Kłóciłbym się. Porządny szok lub "kuracja stresowa" nieraz mogą zdziałać cuda. A w wojsku nie bawiliby się z takimi wycyckanymi chłopaczkami. ;)

No właśnie. Nieraz. A mi się akurat nie chce iść do wojska z kilku przyczyn (m.in. brak dziewczyn, alkoholu, porządnych imprez, anime, ogólnie komputera- mogę się mylić, nie wiem dokładnie jak to jest w wojsku) a wysportowany jestem, albo raczej się robię. Z dobrymi efektami.

Rase 22-03-2010 19:49

Wspomniał tutaj pewien User o legii cudzoziemskiej. Mógł by ktoś rozwinąć ten temat? Jak tam wygląda sprawa poboru/awansu/wynagrodzeń?

spider-bialystok 22-03-2010 20:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gelt (Post 2744703)
Mi tam bardziej niż te niewiasty przeszkadza sposób wyładowania się. Tudzież zwrócenia na siebie uwagi. Zresztą teraz nie uczą takiej dyscypliny jak kidyś.

Cytuj:

To nie ta sama szkoła życia co kiedyś. Gdzie potrafili wyprostować kręgosłup moralny.
Uwielbiam, gdy jakis nastolatek zali, ze 'to juz nie czasy'.:)
Tak jakby kiedys bylo lepiej z dyscyplina czy moralnoscia mlodziezy, wolne zarty.

Grue 22-03-2010 22:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rase (Post 2744866)
Wspomniał tutaj pewien User o legii cudzoziemskiej. Mógł by ktoś rozwinąć ten temat? Jak tam wygląda sprawa poboru/awansu/wynagrodzeń?

http://legia.cudzoziemska.free.fr/forum/index.php

POlecam, sam wiele sie dowiedziałem...

Gelt 22-03-2010 22:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2744882)
Uwielbiam, gdy jakis nastolatek zali, ze 'to juz nie czasy'.:)
Tak jakby kiedys bylo lepiej z dyscyplina czy moralnoscia mlodziezy, wolne zarty.

No cóż. Mam jednak jakiś chłopów w rodzienie i zdawali oni relację z pobytu w wojsku. Z czasem jest oceniane coraz lżej. Podawane są przykłady co robiono, jak wyglądał dzień, jak zachowywali się nadszyszkownicy.

Więc tak, wydaje mi się, że mam prawo pisać, iż to nie te czasy co kiedyś gdy wojsko było wyzwaniem, a nie jak dziś tylko niewygodnym hotelem.

Ojoj, oczywiście, że było. Młodzież była spokojniejsza bo milicja się kręciła.. A milicja miała sporo przywilejów..:) Więc by nie podpaść młodzież była spokojniejsza. Dziś mówi się o "wychowaniu bezstresowym". To są wolne żarty.

spider-bialystok 22-03-2010 22:55

W czasie stanu wojennego moze i gowniarze bardziej uwazali, ale poza nim - zapomnij, w bajki wierzysz. Po prostu mniej sie o tym mowilo, mniej sie o tym pisalo.

Grue 23-03-2010 00:05

A na dodatek media lubią wyolbrzymiać wiele frzeczy i faktów...

Duch Niespokojny 23-03-2010 08:22

Czy to nie śmieszne: nawet nasze czasy będą kiedyś nazywali dobrymi dawnymi czasami.
Alberto Moravia
;)

Lasooch 23-03-2010 08:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gelt (Post 2744933)
Ojoj, oczywiście, że było. Młodzież była spokojniejsza bo milicja się kręciła.. A milicja miała sporo przywilejów..:) Więc by nie podpaść młodzież była spokojniejsza. Dziś mówi się o "wychowaniu bezstresowym". To są wolne żarty.

Bzdura. Wtedy mogłeś dostać pałą, teraz możesz dostać mandat - w obu wypadkach będziesz robić to samo, tylko w jednym będziesz nieco bardziej się z tym kryć.

Eipiq 23-03-2010 15:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2744995)
Bzdura. Wtedy mogłeś dostać pałą, teraz możesz dostać mandat - w obu wypadkach będziesz robić to samo, tylko w jednym będziesz nieco bardziej się z tym kryć.

Nie sądzisz, że oberwanie pałą jednak trochę bardziej odstrasza od robienia czegoś "nielegalnego" niż śmieszny mandacik za który zapłacą rodzice?

Lasooch 23-03-2010 16:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eipiq (Post 2745058)
Nie sądzisz, że oberwanie pałą jednak trochę bardziej odstrasza od robienia czegoś "nielegalnego" niż śmieszny mandacik za który zapłacą rodzice?

Kara śmierci też odstrasza bardziej niż kara 25 lat więzienia, ale w krajach, gdzie można ją otrzymać, też zdarzają się najcięższe przestępstwa, prawda?

Samo istnienie kary odstrasza bardziej, niż jej wymiar.

Eipiq 23-03-2010 19:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2745087)
Samo istnienie kary odstrasza bardziej, niż jej wymiar.

Zależy kogo. Osobiście mniej martwi mnie fakt dostania mandatu za picie w miejscu publicznym niż oberwanie za to pałką od milicji. ;) Co powoduje, że picie w miejscu publicznym powoduje mnie strachu niż kiedyś. Przez co zdarza się częściej.

Albertus 23-03-2010 20:03

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eipiq (Post 2745144)
Zależy kogo. Osobiście mniej martwi mnie fakt dostania mandatu za picie w miejscu publicznym niż oberwanie za to pałką od milicji. ;) Co powoduje, że picie w miejscu publicznym powoduje mnie strachu niż kiedyś. Przez co zdarza się częściej.

no ja nie wiem czy sila fizyczna nie byla by czasem lepsza...

Ja nie raz wolalbym dostal porzadny wpier.. niz pozniej sie ciagac po sadach i miec zasrane papiery.

Ashlon 23-03-2010 21:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2745158)
Ja nie raz wolalbym dostal porzadny wpier.. niz pozniej sie ciagac po sadach i miec zasrane papiery.

Pewnie, ze lepiej. Jakby ci nogi polamali tak, zebys przez cale zycie kustykal, to faktycznie lepiej, niz ciagac sie po sadach.

Koronowany rycek 23-03-2010 21:40

-Otworz buzie
-AAA
-Dobre zabki, to grochowki.
-Puls 120/70, na sapera
-armata i 2 naboje sa?
-sa

Dziekuje kat A

Gelt 24-03-2010 20:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2745182)
Pewnie, ze lepiej. Jakby ci nogi polamali tak, zebys przez cale zycie kustykal, to faktycznie lepiej, niz ciagac sie po sadach.

Tak mi sie przypomniało ;)
http://www.youtube.com/watch?v=YZ1Al...om=PL&index=47

Dokładnie to 5:10

Hakuoh 04-06-2010 16:55

Pozwolę sobie odświeżyć ten temat, gdyż jest coś, co się raczej rzadko spotyka.
Jestem z takiego rocznika, gdzie powinienem się stawić. Nie stawię, dlaczego?
  1. Mieszkam za granicą i nie posiadam możliwości odwiedzenia Polski nawet, gdyby to były 3 dni.
  2. W Polsce zostałem wymeldowany z pierwotnego mieszkania w grudniu 2008 roku, innymi słowy posiadam status bezdomnego, czyli nawet gdyby to policja nie ma jak mnie znaleźć.
  3. Jako, że planuję zamieszkać na stałe w Wielkiej Brytanii oraz porzucić obywatelstwo polskie mam na to wyjebane.

Ale i tak skontaktuje się z WKU, żeby się pobrechtać.

Rybzor 04-06-2010 17:07

Cool story, bro.

@down
Z

Hovvner 04-06-2010 22:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2763217)
Cool story, bro.

bez przecinka newfagu :<

Duch Niespokojny 07-06-2010 16:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh (Post 2763212)
Pozwolę sobie odświeżyć ten temat, gdyż jest coś, co się raczej rzadko spotyka.
Jestem z takiego rocznika, gdzie powinienem się stawić. Nie stawię, dlaczego?
  1. Mieszkam za granicą i nie posiadam możliwości odwiedzenia Polski nawet, gdyby to były 3 dni.
  2. W Polsce zostałem wymeldowany z pierwotnego mieszkania w grudniu 2008 roku, innymi słowy posiadam status bezdomnego, czyli nawet gdyby to policja nie ma jak mnie znaleźć.
  3. Jako, że planuję zamieszkać na stałe w Wielkiej Brytanii oraz porzucić obywatelstwo polskie mam na to wyjebane.

Ale i tak skontaktuje się z WKU, żeby się pobrechtać.

Zmartwię Cię, ale nie miałbyś już obowiązku stawiania się do poboru, nawet gdybyś mieszkał w Polsce, a do tego stałe zamieszkanie za granicą i tak by Cię z tego obowiązku zwalniało.

Lasooch 07-06-2010 17:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 2763817)
Zmartwię Cię, ale nie miałbyś już obowiązku stawiania się do poboru, nawet gdybyś mieszkał w Polsce, a do tego stałe zamieszkanie za granicą i tak by Cię z tego obowiązku zwalniało.

Na WKU (jeśli to rozumiesz przez pobór, a wnioskuję, że to, bo Hakuoh o tym właśnie mówił) stawić się trzeba. Sam nie dostałem wezwania i przyjechała po mnie policja (ale mnie nie było w domu, bo mieszkam 100 km od miejsca zameldowania : P) - i dwa dni później sam pojechałem. A skoro granatowi składają wizytę, jeśli dobrowolnie się nie zjawisz, to chyba jednak trzeba ; )

Hakuoh 07-06-2010 17:44

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2763836)
(ale mnie nie było w domu, bo mieszkam 100 km od miejsca zameldowania : P)

No właśnie, a ciekawe co w przypadku braku zameldowania? :d

@Duch Niespokojny
Jakoś do tej pory nie jestem zmartwiony.

Quezacoatl 07-06-2010 17:58

Jezeli faktycznie jest to wezwanie na ktore masz obowiazek odpowiedziec to wcale nie mozesz miec tak "wyjebane" jak ci sie wydaje. Nie narob sobie klopotow. Masz rodzine w polsce? Chcialbys ich kiedys odwiedzic? Nie wiesz co sie stanie, ale jak bedzie cie wojsko szukalo i akurat postanowisz spedzic swieta z rodzina w polsce to juz na lotnisku cie zwina i bedziesz mial do tlumaczenia.

Mnie przedstawiono jak to wyglada, bo tez musialem przez to latac z papierami ze na zagranicznej uczelni studiuje itd. Pisz do nich albo dzwon i wyloz jak i dlaczego cie w kraju nie ma, na razie gowno ci moga zrobic o ile nie wrocisz, ale pewnego dnia mozesz zalowac ze nie wykonales tego jednego telefonu.

janek@ 07-06-2010 19:49

kategoria A, czemu nie po tym laski się rwię jak ryby traulerem. ^^

A najbardziej mnie rozbawiła rozmowa w komisji...
"jesteś zdrowy?"
"no jestem"
"no to masz A"
i cześć. ;D

@edit
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2742991)
W jakichkolwiek warunkach, nie podjąłbym się służby. Nie dlatego bo jestem coś a la 'chłop bez wojska', ale dlatego, że nie chcę być wykorzystywany przez siły wyższe do przypodobania się USA. Gdybym właśnie w USA mieszkał, to wydaje mi się, że taka służba była by bardzo atrakcyjna.

Po prostu napisz że ci się nie chce i tyle, że lepsza tibia. :>

O i jak wiązać nadzieje z wojskiem to już lepiej pójść za konserwatora powierzchni płaskich. W Wojsku można posiedzieć ile trzeba i wyjść po to jest o no tylko żeby się później pochwalić dziewczynie/rodzinie/rodzicom. W wojsku można tylko zwariować, jak mówi mój tata. ;]

Grue 07-06-2010 22:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez janek@ (Post 2763877)

O i jak wiązać nadzieje z wojskiem to już lepiej pójść za konserwatora powierzchni płaskich. W Wojsku można posiedzieć ile trzeba i wyjść po to jest o no tylko żeby się później pochwalić dziewczynie/rodzinie/rodzicom. W wojsku można tylko zwariować, jak mówi mój tata. ;]

Był w ostatnich latach, widział? Nie? To niech nie pierdoli farmazonów. W wojsku można być naprawde kimś, jeśli ma się odrobinę szczęścia.
(i plecków ; ) )

Rybzor 07-06-2010 22:50

Grue, wszędzie można być naprawdę kimś, jeśli ma się odrobinę szczęścia i plecków :P

Ashlon 08-06-2010 00:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh (Post 2763212)
Jako, że planuję zamieszkać na stałe w Wielkiej Brytanii oraz porzucić obywatelstwo polskie mam na to wyjebane.

Obywatelstwa polskiego sie nie "porzuca", lecz sklada wniosek o zrzeczenie sie obywatelstwa. Prezydent moze ci odmowic i wtedy sobie tak o "nie porzucisz".

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez janek@
O i jak wiązać nadzieje z wojskiem to już lepiej pójść za konserwatora powierzchni płaskich. W Wojsku można posiedzieć ile trzeba i wyjść po to jest o no tylko żeby się później pochwalić dziewczynie/rodzinie/rodzicom. W wojsku można tylko zwariować, jak mówi mój tata. ;]

Praca jak kazda inna, z tym, ze wojsko wiaze sie z pewnymi przywilejami, o ktore trudno w innych zawodach.

Rybzor 08-06-2010 00:19

Ja proponuje wybrać się na pączki.

Hakuoh 08-06-2010 09:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2763971)
Obywatelstwa polskiego sie nie "porzuca", lecz sklada wniosek o zrzeczenie sie obywatelstwa. Prezydent moze ci odmowic i wtedy sobie tak o "nie porzucisz".

Ale nie musi.
@Quezacoatl
Cytuj:

Masz rodzine w polsce?
Nie.

Gelt 08-06-2010 20:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh (Post 2763212)
Pozwolę sobie odświeżyć ten temat, gdyż jest coś, co się raczej rzadko spotyka.
Jestem z takiego rocznika, gdzie powinienem się stawić. Nie stawię, dlaczego?
  1. Mieszkam za granicą i nie posiadam możliwości odwiedzenia Polski nawet, gdyby to były 3 dni.
  2. W Polsce zostałem wymeldowany z pierwotnego mieszkania w grudniu 2008 roku, innymi słowy posiadam status bezdomnego, czyli nawet gdyby to policja nie ma jak mnie znaleźć.
  3. Jako, że planuję zamieszkać na stałe w Wielkiej Brytanii oraz porzucić obywatelstwo polskie mam na to wyjebane.

Ale i tak skontaktuje się z WKU, żeby się pobrechtać.

Rzeczywiście, wręcz przedni żart. :cup: Do tego jesteś taki.. ZŁY!:confused:


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 01:55.

Powered by vBulletin 3