![]() |
Ech, w sumie w kazdym filozoficznym temacie(czy istnieja kosmici, kiedy nastapi koniec swiata) to ni stad ni z owad byl poruszany temat zycia po smierci:) Ot taka ciekawostka:P
A co do zycia po smierci-ja CHCIALBYM zeby istnialy kolejne wcielenia, czy tam reinkarnacja(jak zwal tak zwal), z wstepnym wykasowaniem wczesniejszej pamieci. Czemu? Bo nie moge sobie wyobrazic WIECZNEGO lezenia, czy tam WIECZNEGO siedzenia w jakimstam niebie czy piekle. Po prostu wg mnie po jakims czasie powinien byc jakis 'format mozgu' zeby on mogl sobie odpoczac... Po czym zabawa zaczyna sie od poczatku. Ale w sumie, czy nie powinno kiedys byc konca? Jak cos moze powtarzac sie w nieskonczonosc? Z tego znowu wynika, ze mozg tez kiedys moze sobie zrobic fajrant. I co wtedy? Ja zawsze jak pomysle o tym, ze odradzamy sie w kolko, i racjonalnie dodam 'ale keidys musi byc koniec', to zawsze wtedy lapia mnie dreszcze. Jedno jest pewne-predzej czy pozniej, wszyscy poznamy odpowiedz na to jedno pytanie:) Jaki jest sens zycia? Czy istnieja kosmici? Te pytania moga pozostac bez odpowiedzi. Ale co sie dzieje z nami po smierci? Na to pytanie kazdy znajduje odpowiedz w odpowiednim dla siebie momencie. |
Śpieszy się wam by poznać tajemnice śmierci? Bo mi jakoś nie za bardzo :)
Co jest po śmierci? Ja wierzę w to co mówi religia Chrześcijańska. @Math: Ci co byli w śmierci klinicznej mówią, że to Niebo to naprawdę... wspaniałe miejsce i nie wróciliby, gdyby sam Pan Bóg ich "nie wygodnił" spowrotem :) (kto chce, ten niech wierzy). Mam pytnie do Scora: Czy to, żę źli ludzie trafiają do Piekła nie wyklucza wszechmiłosierdzia Boga? Bo ja sam już nie wiem. Ja osobiście nie wysłał bym kogoś na wieczne męczarnie jakby przepił całe życie, kradł lusterka samochodowe, a zarazem nie chodził do kościoła. Nie wiem co o tym sądzić ;/ |
Cytuj:
|
Cytuj:
Wiec nie badz taki pewien bo nie wiesz kiedy zrobi sie ciemno... |
Cytuj:
Cytuj:
@Baron Kaldrick: Po mnie napewno przyjdzie szczur:) Cytuj:
|
Ja znam przypadek. Moja babcia (mająca wtedy 86 lat) powiedziała: "Dziś umrę". Często sobie tak żartowała i jak zwykle powiedziałem "przestań gadać głupoty". Gdy już wyglądała mizernie kazała zawołać księdza. Gdy szukaliśmy modlitwy babcia jeszcze powiedziała na której stronie. Odmówiliśmy modlitwy, babcia westchnęła dwa razy powiedziała "Boże jestem gotowa" i umarła :( ;( Wiecie jakie to przeżycie jak ktoś bliski umiera wam prawie na rękach ?
@topic Widze że większość piszących tu to ateiści albo 12-14 letni co chcą się popisać że nie boją się śmierci i myślą że boga nie ma itp. Pomyślcie ktoś kto myślał, coś lub ktoś rozumny musiał stworzyć wszechświat, dopasować wszystko do siebie. Więc coś musi tam być. Pozatym jestem chrześcijaninem i mam wiare. |
ja wierze w 2 świat raz miałem sen jak umarłem i widziałem nawet biało przed oczami nie wiem jak wy ale ja sądze że jest świat z aniołami z panem Jezusem i Bogiem dlatego jestem katolikiem bo wierzę niech inny myślą co chcą ja wiem że niebo i piekło istnieją i kiedyś każdy z nas tam się znajdzie ( tylko nie wiem kto w piekle a kto w niebie)
|
A ja jeszcze niedawno wierzyłem, że po prostu nie ma nic. Ale teraz stwierdziłem, że musi istnieć reinkarnacja. Bo jak to tak. Przecież coś musi być... nie będzie czarnego ekranu(co do reinkarnacji, to wiadomo, że nie będziemy znać swojego poprzedniego "Ja")
|
Ale .. po reinkarnacjii.. bedziemy mieli taki sam charakter?.. wiem ze nikt nie wie i nikt sie tego nie dowie.. ale mnie to zastanawia ;]
Tak sobie czasami pomyslcie (ci co wierza w reinkarnacje) kim byliscie w poprzednim wcieleniu... ;] |
hmm... ja bym osobiście chciał żeby była autostrada bez ograniczenia prędkości i jakiś fajny samochód :D to dopiero raj :P
autostrada niebieska plx plx plx :confused: ciekawie by było... <EDIT>: tylko ma być żółty tuningowany golf (progi, neony[niebieskie], przyciemniane szyby, zderz(?)aki, spoilery etc.) i oczywiście nie taki classic flaki tylko jakieś turbo :P |
Powiem jedno... Ja moge zyc do 40 ale jak prawdzimy czlowiekpalic pic co jakis czas i nie miec zony tylko same kolezanki :) co ci z tego zze bedziesz mail 70 lat jak 1000 chorub na karku?? moze ktos sie ze mna nie zgodzi?? :evul: :evul: :evul: :evul: :evul: :evul:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
A moje zdanie? Pomyśle za jakieś 30 lat na łóżu śmierci. Narazie mi sie nigdzie nie spieszy. |
a jezeli to mozg jest odpowiedzialny za wszystko co sie z czlowiekiem dzieje, to czemu by nie zaplacic jakiemus doktorkowi za wyciecie swojego mozgu i wcisniecie go jakiemus noworodkowi :P??
nie wiem czy to by bylo mozliwe....... patrzac od strony religijnej, to w sumie reliigii jest mnostwo, i jezeli Bóg nie istnieje (oczywiscie istnieje, ale to z nie istnieniem to tylko teoria ;]) to przeciez mogli bysmy sie znalesc w "niebie innej religii".... a z reszta :P nvm.. ale jeszcze porusze temacik "Arki" (noego :P). (tej z tymi pokruszonymi tablicami z X przykazaniami ;)) to zworccie uwage na to, ze gdyby ja odnaleziono! ILE RELIGII BY UPADLO??? |
Wszystkie religie (prawie) sprowadzaja sie do jednego-ze Bog istnieje. Co kogo obchodzi, czy nazywa sie tak, tak czy tak(nie bede wzywal imienia Pana nadaremno;)? Zawsze chodzi o to samo-stworzyl swiat, panuje nad nim milosierna reka i sprawuje nad nami sad po smierci. Bla bla bla...
A co do reinkarnacji-w takim razie pomyslcie, dlaczego macie swiadomosc zycia wlasnie w tym wcieleniu? Skoro pamiec nam sie po kazdej smierci 'lasuje', a czas jest rzecza wzgledna;), no to dlaczego pamietamy i znamy wlasnie to wcielenie? Dlaczego niektorzy z nas nie maja teraz swiadomosci tego, ze sa cyborgami w roku 2074, a inni ze sa mamutami uciekajacymi przed ludzmi pierwotnymi jakies pare milionow lat temu? He? |
ehhh.. skad wiesz ze my za iles tam lat bedziemy cyberborgami? -.-
Fox Kids rlz? -.- |
@Maniek: chociażby zważywszy na obesyjne zainteresowanie człowieka budową neuronową mózgu czy funkcjonalną protezą obsługiwaną impulsami ze sztucznych synaps (co stało się już faktem). Poza tym człowiek cały czas bezrozumie dąży do przedłużenia sobie życia, opierając swoją rację na sztucznej moralności czy prawach człowieka...
@Topic: Pismo Święte w miare jednoznacznei opisuje los nieśmiertelnej duszy ludzkiej po śmierci. Jako praktykujący i głęboko wierzący katolik nie mam zamiaru szukać innych rozwiązań, niż te wyjawnione przez Boga, któremu ufam... ech... kiedyś - pamiętam - zastanawiałem sie, jak by wyglądało całkowite zakończenie swojego istneinia po śmierci... świadomośc, że nie ma już nic dalej, że przestajemy myśleć, egzystować, obserować, słuchać. Że nasze życie kończy się, a my sami nie czujemy już nic. Po prostu nas nie ma. Zawsze wtedy ogarniał mnie irracjonalny lęk, spowodowany przyzwyczajeniem do obserowania świata z perspektywy pierwszej osoby. Podobny lęk pojawia podczas próby obejrzenia siebie z innej perspektywy, zauważenia że wcale nie jest się kimś tak wyjątkowym, by nasza egzysencja (materialna czy nie) musiała być nieskończona. |
hmmm... co do teorii z nicością, dziwicie się jak może być po prostu nic... ciemno, cicho i nie pachnie ( :p ), ale kiedyś też była nicość, przed urodzeniem. Dopiero od jakiegoś momentu zaczęliśmy rejestrować to co się dzieje wokół nas. Może kiedyś tak samo po prostu przestaniemy rejestrować, bo nasz mózg przestanie funkcjonować... ale ja jednak w to nie wierzę, sądzę że "coś" tam się jednak wydarzy, coś się stanie... Jestem tego bardzo ciekaw, lecz nie tak ciekaw żeby samemu to zaraz sprawdzić :p . Tak w ogóle to ciekawe czy ktoś się kiedyś zabił... z ciekawości...
A co do waszej teorii o 10-14 latkach ateistach, to powiem wam, że nie zawsze się sprawdza :p . Ja też mam 14 lat i jestem człowiekiem wierzącym, nie wstydzę się tego, a Ci którzy "tak" mówią o Bogu, to raczej wierzą, tylko w swoim środowisku mówią tego typu głupoty z... głupoty, no, może jeszcze dla poważania ze strony gburowatych kolegów. |
Aaaj pierdoły gadacie :P. TO całe niebo i piekło wymyśłił dawno temu jakiś BARDZO mądry człowiek. Jak będziesz broić to pójdziesz do pokoju/ jak będziesz grzeszyć to ojdziesz do piekła. Ten gość poprostu wychował ludzi a przy okazji wyjaśnił im parę rzeczy których którzych nie znali(oczywiście nie mówił prawdy), ale oczywiste jest że wielu czyni "źle". Jeżeli w średniowieczu kudzie byli na tyle ciemni że wierzyli wróżkom to co dopiero w starożytności.
|
JA wiem o co tutaj chodzi, dlatego bo czasami mam lęki przed smiercia, poprostu boje sie tego co bedzie po smierci, no bo tego nikt nie wie. moze czarna dziura , nie wiem, ale boje sie i chce zyc jak najdluzej ;)
|
Hmm...niech zgadne...żałoba?
|
Słyszałem o gościach co niby umierają. W tym czasie już zamknięte mają oczy są zimni i ich ratują lekarze! :F Podobno (bo teraz tak gaają) że szli do czyśca co wyglądał jak sąd. Dwali im już wyrok i w tej chili budzili się na łóżku szpitalnym!
Nikt nie wie czy to prawda, ale każdy się dowie czy to prawda! :D :D |
Co bedzie po smierci?
Wszyscy sie dowiemy. Cierpliwosci... |
Nowe zycie.
|
Ludzie! Umierajcie jak najszybciej sie da! Tu - nigdzie - jest bardzo fajnie. Żyje tfu... nie żyje się wiecznie, nie ma żadnych obowiązków i można robić co się chce. Ja umarłem już dawno i nie żałuje xp
A tak na poważnie. Niby takie trudne zagadnienie. Tyle dyskusji, tyle teorii. A odpowiedź bardzo prosta. Po śmierci umieramy i nie ma nic. Proste? Nie. |
Po smierci jest czarno i widnieje przed oczami napi "GAME OVER BUREEHERHRHRHREH!!!11"
A tak serio to musle ze po smierci jest czysciece az do apokalipsy. |
hmm... nasze zycie moze mieć dwa rozwiązania...
albo tak jak wszystko (oraz wszechswiat) jest dziełem boga Przypadek, albo na poczatku wszechswiata wykształacił sie jakiś bóg ( nazwijmy to tak), który miał siłe metarializacji tego i teraz rządzi nami :) i innymi rasami... |
Huh, jako dziecko TV oglądałem kiedyś taki program. Były prowadzone wywiady ludzi, którzy przeżyli śmierć. Zostali po prostu z niej wyratowani. Każdy z nich mówił o światełku w tunelu, potem jeziorko - na drugiej stronie czekali bliscy.
Co jest naprawdę? Tego nikt nie wie :) |
Nikt naprawde! nie wie co bedzie po naszej smierci:(
|
Jeżeli jesteś chrześcijaninem to raj, jeżeli ateistą to nic, jeżeli buddystą to sie zreinkarnujesz a jeżeli jesteś metalem to będzie CzYsTy MrOoCh I sHaTaAaN! :D
|
Mi się wydaje, że najpier ludzkość przejdzie jeszcze jedną ewolucje, a pozniej stanie się coś w stylu gdwiezdnych wojen... cywilizacje kilku światów wymieszaja się ;]
|
Po śmierci przejdziemy na "wyższy poziom egzystencji", staniemy się czystą energią o wielkiej mocy i możliwościach. Zdobędziemy wiedzę absolutną i będziemy egzostować jako coś wielkiego. Nie wiem, czy to dotyczy wszystkich, możliwe, że uda się to tylko tym którzy będą pracować w trakcie życia nad swoim rozwojem dochowym (Nie myślić z religijną duszą! Jestem ateistą!)...
|
A ja zawsze wierzyłem w reinkarnację. Umieramy -> rodzimy się jako inna osoba, może nawet zwierzę, nie pamiętamy nic z poprzedniego wcielenia, żyjemy sobie znowu. Czysty recykling.
Czasem się nawet zastanawiam kim byłem/będę potem. |
Cytuj:
|
Po śmierci... a czy życie ma sens? Jeśli nie, to pewnie nic :P. A jeśli tak, to Bóg się nami zaopiekuje. Szczerze mówiąc wierzę w ten sens, ale go nie widzę. Może jestem zbyt ograniczony.
|
Umrę to się dowiem...
|
Hmmm ja mam dwa teorie na zapas. A oto one:
Materia. Wszechswiat jest wielki i jest zbudowany z strun czyli materii. My tez jestesmy zbudowani z materii. Jestesmy jednym zbiorem atomow, ktory stworzyly prawa fizyki. Jestesmy polaczeniem atomow, ktore zostaly polaczone przez prawa fizyczne. I kiedy sie rozpadniemy atomy odlacza sie od siebie czyli my (lacze wspolnota all at.) znikniemy z tego swiata, a umysl zostanie zlikwidowany jak notki w zwiazku panstw. Krotko mowiac all bedzie end i nie bedziemy mogli napet pomyslec o tym, ze nie myslimy ;p. The end i nie bedziemy czuli nic... Bog Stworzyl nas Bog... A dokladniej wszechswiat. Ulozyl prawa fizyki tak abysmy my sie stworzyli. Stworzylismy sie ...... i po smierci odpowiadamy przed Bogiem. Mamy do wyboru: 1:Reinkarnacje 2:Wstep do niebios 3:pieklo czyli wybieranie co chcemy Prawde mowiac nie ma piekla bo to tylko nasz wybor. Bo swiat jest jak milionerzy wybierzesz dobra(2) lub zla(3) odpowiedz albo pomoc(1). P.S. Trzeba CIESZYC SIE ZYCIEM! |
Kto to wie...
Szczeze mówiąc jak narazie jest to odległe pytanie gdyz zamierzam zakonczyc swoją karierę [daj boze][odpukac][scisnąc][uciąć][podwiązać] za jakies 70lat+. Pewno wielu takich było którzy chcieli sprawdzic. Tez bym tak mógł, jedyna rzecz jaka mnie przed tym wzbrania to żal rodziców i obarczanie się moją smiercią [tego nigdy nie chcę...NIGDY], moja dziewczyna i niektóre fajne chwile. Cóż... :), jak narazie lepiej dazyc do najlepszego [nie poprzez hedonizm ofc.], zeby przezyc zycie best of the best mozliwych wyjsc. Powaznie... tyle rzeczy cholera w zasięgu ręki a człowiek tego nie łapie. Zalozyciel topicu miał w chwili pisania doła ?:) pozdrawiam. |
W ogole temat jest dziwny, tak czy siak tego nie odkryjemy...
tak samo mozna zalozyc ''Co bylo pierwsze, kura czy jajko?'' I bedzie identyczny spam jak tu ;) a co do tematu to sadze, ze nic nie ma po smierci tracimy cialo i koniec ;) |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 10:56. |
Powered by vBulletin 3