Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   Inne (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=19)
-   -   Śmieszne Tibii Początki ... (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=48355)

wojak_paladyn 30-08-2005 23:34

ja to sie kiedyś jak nie umialem zbierac rzeczy i latalem bez niczego na wolfy nie wiem albo zbierałem każdy worek hehe nie wiem po co

Qba =] 31-08-2005 02:49

Hehehe, ja cały czas mam przed oczami moje pierwsze sekundy po first loginie. Biegaja ludzie z jakimis napisami nad glowkami... mysle sobie: kurna o co chodzi... Jeden na zielono, drugi na żółto , trzeci jakis czerwony cfaniaczek... ja sie dopiero zalogowałem i tez zielony, pomyślałem sobie:
Zielony- żółtodziób i newbie ( wtedy oczywiscie nie znałem tego okreslenia :D)
Żółty- średnio zaawansowany
Czerwony- hardcore player ;D

MATI9630 31-08-2005 09:02

Jak czytam ten temat, to stwierdziłem, że ze mna nie było az tak źle;]
Nawet (UWAGA!) po drabince umiałem wchodzić...
Za to nie wiedziałem, że jak coś chcę kupic, to mam anpisać: hi.
O skillowaniu nic nie wiedziałem..
Na rooku miałem 2 dedy(oba na 3 lvlu - jeden od orków, drugi od poison spiderów), ogólnie było fajnie :)

wojak_paladyn 31-08-2005 12:48

albo ja se rata zabilem i otworzylem i mial 1 gpo mysle se mózg szczura i go ciagne do (siwego) plecaka mysle wzialem potem pytam sie goscia gdzie syprzedac szczura ok poszlem probowalem sprzedac a gosc mowi masz nieswierzego wywal go a ja jak? ciagnij na ulice z worka jakiego worka i potem sie zmalowalem

Adrianosik 31-08-2005 14:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Anteks
Mój "pierwszy raz" (:]) to było coś:
Kumpel pokazał mi Tibię, założył mi konto, wlogowałem się i grałem.
Najpierw poszedłem do jaskini: spotkałem szczura (Rany Boskie szczur! Uciekajcie!! Zabije nas wszystkich ^^) więc zacząłem go atakować. A ściślej mówiąc: trzymałem alt i cały czas, jak najszybciej klikałem na biedne zwierze myszą... za jakieś 5 minut takiej potyczki zwyciężyłem, choć straciłem około 1/3 mojego HP... I tak było z kilkoma ratami pod rząd... dopiero potem zauważyłem, że nie muszę klikać na potwory jak głupi, tylko wytarczy jak kliknę raz... ale nie wiem czy bym do tego doszedł, gdyby mi się akurat przez przypadek myszka nie zacięła...:)
Teraz już mam inną mysz, ale dzięki starej nauczyłem się atakować w Tibii :P:P:P

ja mialem takie same poczatki :P ale nie musze sie teraz nie obawiac ze mi myszka padnie ;D

kaczi 31-08-2005 14:41

Hmm....
Moje początki...
Kolega sciągnał mi Tibię, i sądze że to głupia gra.
Ale pare minut później stworzyłem postać na Azurze i razem z kolegą podbijaliśmy rooka.
Pierwszy potwór: Rat. Nie wiedziałem jak otworzyć, kolega mi polecił, że jak się na nim stanie to nie będzie można otworzyć. To ja zawsze stawałem, a nie otwierałem i tym sposobem zdobyłem 2 level bez kasy...
Potem przenieśliśmy się na Valorie.
Zrobiłem 5 level i sprzedałem kumplowi legion helmet za 83gp, i myślałem że się wyfrajerowałem i założyłem nową postać.
W między czasie oczywiście były problemy z drabinką, i jak jakiś koleś zauważył że nie umiem wyjść, to mnie popchnął do kąta, i zastawił beczkami. A ja nie umiałem ich przesunąć, bo zawsze prubowałem wsadzać je do plecaka.
Zrobiłem nią 15 level w dwa miesiące, myśląc że jestem jakiś wielki mastah każdego biłem.
Cieszyłem się jak raz na dzień nie zginąłem...
Wtedy nie wiedziałem, co to sword co to club co to axe, więc waliłem wszystkim co miało dużo ataku.
Potem się sam przeniosłem na Elysie, zrobiłem druida.
A potem to już jakoś poszło...

Pirko 31-08-2005 15:41

...
 
B) moje pierwshe konto założyłam z rok temu...myślałam <co za debilna gra, tylko shczury zabijac...co w tym ciekawego?>nabiłam 2 lv...poshłam po za miasto!wkroczyłam do jaskini trolli...K*rwa!ale ciemno!chodziłam za kolesiami od których sie świeciło, i sie zastanawiałam, czy oni sie świecą bo mają więkshy lv?Kolej na drabinki...Klikałam na siebie,use with...i sie wkur*iałam :D
ze 2 razy wyshłam po drabinie...ale najlepshe było jak poshłam do All'Dee!huauahhahaha
tego nie zapomne nigdy...
ja>Hi
All'Dee>Hi bla bla bla
ja>buy ice rapier
All'Dee>do you want buy a rapier for...?

HAHAHAHAHAH
wcześniej oczywiście wyczaiłam taki fajny nożyk na tibia.pl i chciałam kupic... B) B)

ShermanM4 31-08-2005 22:51

I ja sie pochwale
 
Ja jako nowicjusz po wyjsciu na main chciałem trenowac ale nie wiedziałem jak, kolega powiedział mi o 30 udezeniach i blokadzie licznika, wiec ja mądrala znalazłem 2 trolle i raz udeżyłem odznaczyłęm i liczyłem 30 uderzen i znowu zadawałem blood hita raz i odznaczałem Trolla i tak przez niemal 2 tygodnie :).
Choć musze przyznac ze wypociłem przez to 20 leveli w shieldingu bez skoku w Levelu :). A jeszcze jedno jak przechodziłęm kumplowi rooka to wyniosłem mu 2.5k złota :D jak na złosc ja uzbierałem tylko 400gp moja postacia :)

Elevarm 02-09-2005 14:06

dragon ham
 
Zaraz po wejsciu pierwsza postacia na main wybralem sie na zwiedzanie okolic Carlin. Zapuscilem sie niedaleko Ghostlandu i co widze? - na ziemi lezy sobie bezpanski dragon ham. Nie mialem pojecia co to, wiec pomyslalem - "o, pewnie nieswiezy ham (bo taki zielonkawy, pewnie skisniety). No i zostawilem gdzie lezal....:P

master-pacuch 03-09-2005 22:00

gs na 8 leveli;]
 
mająć 8 lev poszedłęm zwiedzać i trafiłem na POH szedłem ciongle w dół asz natknołem się na wielkiego pająka ,,mój instynkt kazał mi z tamtą uciekać jednak on zawalał jak motor..dobrze szło mi jak uciekałęm przez krzaki ale na prostej 2 ciosy i ded ..kiedy starałęm się odebrać bp ciongle sypały się dedy X(

krzaq 03-09-2005 22:20

ja na 3 lvl mialem 200 gp uwarzalem ze to duzo wiec postanowilem wybrac sie na zakupy. na stronie odszukalem zbroi blue robe mi sie spodobala bo byla lekka :D. wiec poszedlem do obiego i chcialem kupic b robe za 200 gp. ale niestety sie okazalo ze on niesprzedaje :P

Hieyan 03-09-2005 22:37

Kiedyś zauważyłem u kuzyna podpis: Tibia: Zabiłem 20 pająków! haha!
Zobaczyłem screeny gry i pomyślałem - szit. Ale jednak, zrobiłem sobie postać na Pytherze, z debilnym nickiem - Burszuras Burecki, nie osiągnąłem nią nawet 2 lvl. Utknąłem w dziurze a nie miałem liny. Spotykałem wielu ludzi, ale niewiedziałem, że lina to rope i krzyczałem tylko 'help!'. Potem się dowiedziałem, że rope to lina a nie jak myślałe, ropa do torcha. :P Powiedziałem kuzynowi, że zrobiłem sobie postać i sie spytałem gdzie jest.
On: gdzie zrobiłeś postać?
Ja: Pythera
On: Na Jamere miałeś isć!
Ja: ok, tylko którędy się tam idzie?
On: zonk 0,0
No i potem zrobiłem postać 'Qlawy Qlawiec' która aktualnie jest shakowana (miała 17 lvl). Oczywiście nie wiedziałem jak się po drabinie wychodzi :D Kuzyn mi pomógł. Chodziłem po tym rookgaardzie, zabijałem króliki, a tu nagle patrze: kuzyn! Ale się zdziwiłem... Taki wielki kontynent a ja go spotykam 8o Rybki sobie łowił. Z rookgaardu wychodziłem około 3 tygodni. Do 15 lvla chodziłem z Plate armor, brass legs, Steel helmet, Spike Sword, Dwarfen shield. Potem kupiłem za 20 gps BroadSworda. Pomyślałem sobie - wreszcie mam pożądną broń, zaczynam trenowac. Ide na rotwormy, padają po paru udeżeniach. I dziwie się, czemu mi shielding nie rośnie? Potem trenowałem z graczem, za każdym razem zadawałem blood hit ^^ No i tak miałem na 16 lvlu skille 35/32.
Codziennie chodziłem na amazonki, pojedyńcze spawny slimów i jakoś robiłem lvl. Po hacku wkurzyłem się i nie grałem kilka miesięcy. Dopiero po około 6 miesiącach kuzyn przyjechał do mnie na wakacje i grał u mnie w Tibie. Przypomniały mi się stare, dobre czasy i zrobiłem nowa postać. Paladyn. W miare szybko przeszedłem rookgaard, zrobiłem 17 lvl aż tu weszło update. Do dupy, zrobiłem rycerza :P I teraz na 12 lvl mam: skille 41/41, eq: Warrior Helmet, Knigh Armor, Plate Legs, Crown Shield, Knight Axe, Naginata :P I kupe kasy w depo. Jakoś mi idzie i gram dalej tą postacią. Niestety rzadko, poniewaz mam słaby internet. ^^

Adamus Ustaszevskov 03-09-2005 23:00

Moje początki też były potworne, kumpel mnie zachęcił do tibi no to sie rejestruje oczywiście nie na tym serwerze co on ale dobra bez komentaża.
Zaczynam łaźić po Rookgard i krzyczeć: o co tu chodzi! Niech ktoś mi pomoże!! Ratunku!!! Naszczęście spotkałem jakiegoś kolesie który mi pomógl, wytłumaczył mi jak sie kupuje i wszystko co wiedzial o tibii :crusader: zaczał mi sprzedawać broń po niższej cenie nż w sklepach i takie tam. Doszedlem do 6 lvl i już mialem satysfakcje uzbierałem aż 35 gp i chciałem coś kupić na targu. Dobra koleś krzyczy <SELL MACE 35 GP> ok biore bo mialem jakąś cieńką broń. Koleś na to TRADE a ja nic. Po cwili się odzywam (no follow me)
i poszliśmy do niby depo. Kłade złoto przesuwam i mówie (ok now give my mace) a koleś na to buhahabuhaha i idzie sobie jakby nigdy nic ja sie dre (give my mace!!!!!!!!!!) i różne przekleństwa po angilsku a koleś logout i tyle go widziałem. Potem dopiero kumpel mi powiedzial żę istnieje takie coś jak Trade no i dalem sie oszukać jak :baby: troche ;( ale mi przeszło.

Świat: Aurea
Nick: Adamus ustaszevskov :flaga_pl:
Miasto: Carlin
Profesja: Paladyn :lucznik:
Level: 12 :evul:
Magic level:4 :mag:
Skills: 38/38 średnio rośnie
Best solo: jakis PK z równym levlem

Mafikz 03-09-2005 23:39

No moje początki też najlepsze niebyły ;)
Niewiedziałem jak się wchodzi po drabinie ;)
Pierwszą postać skasowałem bo na rooku liny niemiałem i gdzieś wlazłem :D
Na drugiej postaci wywalałem kase, bo mi capa szkoda było.
Wyszłem na maina cały szczęśliwy że mam 8 lvl ;) Byłem w carlin no i zwiedzałem miasto... Doszłem tam gdzie sa trolle oczywiście bez klucza :| No i czekałem 3 godziny, aż ktoś otowrzy drzwi ;) Później zwiedziałem tereny poza miastem no i trafiłem na zamek.
Wchodze no i zobaczyłem różne Orci, Elfy, Dwarfy i Minosy. 1 ded był od Mino guarda bo myślałem że dam mu rade, 2 ded był od Zerka zwiedziałem zamek na zewnątrz ;). Kiedy indziej szłem do Venore (sam nie wiedziałem poco) i pomyliłem drogi weszłem do jakieś dziury i wyszłem a tam drag naszczęscie na redzie , był jeden problem niemiałem łopaty, a dziura sie zakopała. Naszczęscie niedaleko był kolega ;)

Rodghar Najemnik 04-09-2005 11:51

Ja kiedyś myślałem, że jak pójdę do thais to już niemogę iść do carlin i venore :D :D :D .
Wybrałem jako 1 postać knighta i walczyłem na zmiane każdą bronią "bo ma lepsze statsy" :) .

arimedes 04-09-2005 14:11

aaah:D
 
To były czasy chociasz zaczynalem grac z kumplem w styczniu 205 czyli nie dawno dla mnie to jest wieki:D.
A wiec z kumplem siedzialiśmy z kumplem wyszukując gry rpg <mniej wiecej podobne do evil islands> i wychaczylismy tibie.
Nie wiem dlaczego to ale nam sie spodobalo.
mowilismy w tedy lepsze od runescape:D.
załozylismy swoje pierwsze kontai gralismy.
JEZU co to był0 napoczotku nie wiedzielismy jak otwierac ciala ratow i zanim weszlismy na drabinke ezsensownm klikaniem troche poczekalismy.
W koincy po 3 tygodniach wyszedlem z tego bagna<chociasz myslalem ze rook jets lepszy jak juz wyszedlem na maina :> >Dzieki mapie respa doszlismy <przy jednym dedzie>z carlin do ab na 9 lvl<myslelismy ze to jest bardzo daleko i ze nie dojdziemy bez machety> albo ze jak nie bedziemy zameldowani w ab do nas arcanist bedzie nawalal<ten z bramy>........:D
Troche poexpilismy<11lvl> i postanowilismy isc na desetra :D:D:D::D.
Przygoda ze scorpionem pierwszy ded kupilem two handed sworda wrocilem mino zabily mnie stracilem sworda i LEVel ........ALe BYlem Newbie

Marcin wymiatacz 04-09-2005 15:45

Ja rooka zrobilem w 1dzien i odrazu poszlem na maina a tam do miasta carlin, zapomnialem co mi kuzyn mowil zebym poszedl do venore i zamiast pojsc z miasta do miasta to sie zrookowalem i znowu expilem na ten 8lvl zeby to venore sie dostac :D

Morun Kous 04-09-2005 16:17

Mój początek Tibi...
 
Moje początki Tibi były tragiczne. Każde kolejne uruchomienie oznaczało nowe odkrycia. Pierwszy raz jak włączyłem to myślałem, że Cap to pieniądze, którymi posługujemy się w Tibi ( wtedy nieznałem jeszce dobzre angielskiego ).
Z czasem nauczyłem się poruszać, rozmawiać z NPC jak również expić na potworkach za każdym razem na innych. Największe problemy sprawiali mi NPC, bo myślałem, że mozna mówic do nich po polsku :p ale z czasem się nauczyłem "języka", za pomocą którego się z nimi dogadywałem... Wiele zawdzięczam też Tibia.pl ( pozdrawiam twórców B). To by było na tyle, chociaż nawet teraz Tibia odkrywa pzredemną swoje tajemnice ( szczególnie po UPDATE ), a gram od lutego br...

Misza 04-09-2005 16:53

Huh, ja pamiętam skąd się o Tibii dowiedziałem... Kiedyś[listopad 2004, bardzo dawno temu, nie?] grałem w Gothica i znudziła mi się gra bez kodów [ehh, wtedy we wszystko grałem z kodami B)], więc wchodzę na neta i piszę w wyszukiwarce "kody do gothica"... Wyskakuje mi podstrona sklepu Timsoft [nawet lubię tam komentarze czasem poczytać] z kodami nadesłanymi przez graczy. I jakieś tam kody od ludków, a jeden miał dopisek "jeśli lubisz tekstowe RPG to wejdź na tą stronę [tu link do rejestracyjnej strony Valheru, tak ustawione, by typek dostał specjalną kasę]. No więc gram... Nie będę już pisał o początkach tej gry ;) , ale dodam, że były również zabawne... W końcu mój kumpel, którego też zachęciłem do Vallheru, pisze mi na GG "przyjdź do mnie, znalazłem grę podobną do Vall, tyle że z grafiką!". No to ja biegnę do niego, a on siedzi na www.tibia.com i próbuje założyć konto... No to ja conieco mu tam tłumaczę, bo on angielskiego ni w ząb, no i po 10 minutach udało się założyć konto... Później zakładaliśmy postać [nasz wybór padł na Pytherę, mój ukochany serwer]... Ale żadne imię mu nie chciało wejść ["Error. This name is in use already", czy jakoś tak]... Powiedziałem, że muszę już iść. Kumpel następnego dnia znowu mówi żebym przyszedł... To ja przychodzę... On włącza Tibię, ładowanie... Ok, udało mu się zalogować. Tłumaczy mi, że stworzył postać "dzięki jakiemuś Sugeast nam" [on taki świetny w angielskim jest -.-] Pokazuje mi... Mi się od razu to spodobało. Już znalazł jakiegoś kumpla, który nauczył go zabijać szczury... I miał "super-mega-wypas miecz" [combat knife XD] Później znalazł w szczurze 1gp i rzucił je na ziemię... Jego kumpel pisze cały czas "podnieś to! podnieś!", a on po kilku sekundach skapował, że to coś ciekawego jest... W ogóle on myślał, że "CAP" oznacza kasę i sie denerwował "a trzymanie rzeczy w torbie zabiera mi pieniądze!"... Po drabinie on umiał już wychodzić, ale ciekawym sposobem. Mówił, ze po kliknięciu "use" trzeba nacisnąć strzałkę w górę, bo inaczej się nie uda i jak łatwo się domyślić, często wracał spowrotem na dół... Następnego dnia ja u mojej cioci na komputerze założyłem moje konto... Ja uczyłem się na błędach... mojego kumpla XD Na Rooku zginąłem dwa razy, cały czas chodziłem w jackecie, bo mi szkoda było capa na coś lepszego, robiliśmy "nieoficjalną gildię" i te sprawy. Na maina wyszedłem po 2 tygodniach. Wybrałem profesję paladyn, myślałem, że powinno się paliem walić swordami... Miasto wybrąłem Carlin, bo miałem carlin sworda ;) Gdzieś już wcześniej czytałem o depo, więc od razu jak pojawiłem się w Carlin, pytam się pierwszego lepszego Polaka "ej, jak wkładać rzeczy do depo? i gdzie to jest?" A typek "daj party i cho za mną"... No to ja biorę party i idę... A on zaczyna mnie atakować... Zabił mnie i straciłem trochę początkowego eq ;(... Później wyprosiłęm od high lvli jakieś pierdoły, typu battle shield, sejmitar i inne śmieci. Kiedyś byłem na Femour Hills. Zabijam gobliny i później biegnę na górę... "Owieczki! a w dodatku taka rzadkość jak czarna!" Patrzę, a tu jakiś kolo do mnie siecze ze strzał [Hunter]... Ja uciekam i krzyczę "don't kill me pls"... Przed zejściem na dół padłem. Dopiero później oczywiśćie się dowiedziałem, że to potwór... Później przez długi czas waliłem ze sworda, później biłem z łuku, bo dowiedziałem się, że palek używa broni dystansowych... Skille na 14lvl miałem 39/40, bo nie wiedziałem, że trzeba je trenić... Aż w końcu założyłem sobie druidke [Lucanne... miała 14lvl, summonowała snejki... ehh, mój ulubiony char to był, teraz ma 12 lvl i posiada całe 1 soula i przez pół ab jest "hunted"] i przestałem być newbie...
Oż [Bundz plax0r?]kurde, ale się rozpisałem...
@EDIT: Morun [wyżej] to właśnie ten kumpel, co MI o Tibii powiedział...
@EDIT2: Hum, u mnie wyskakuje, że jest 7 stron, a kiedy klikam siódemkę, lub przycisk "następna strona", to nie przewija. Wie ktoś, co się stało?
@EDIT3: Już ok...

Xeltix 04-09-2005 16:56

Moje początki - Zaczynalem na Novie napoczatku myslalem ze rookgard to cala tibia napalalem sie jak widzialem fotke Baer i rota na tibia.pl , a teraz uwaga (MYSLALEM ZE TRZEBA KLIKAC CALY CZAS PRAWYM PRZYCISKIEM MYSZY NA POTWORA ZEBY UMARL) i tak zamiast raz nacisnac prawy przycisk myszy klikalem jak powalny bo myslalem ze tak szybciej dednie ale potem dowiedzialem sie ze tak sie nie robi =) , potem zrobilem postac na galanie o nicku Blubble bo myslalem ze sie podlize Bubble bo miala najwyzszy lvl .Hehe zalosne xD

Blanca 04-09-2005 23:14

U mnie też było fajnie- najpierw zastanawiałem się jaką profesje wybrać- myślałem że profesja zależy od wyglądu. Potem oczywiście drabinka. Potem kupilem run atidoe bo myśłem że to podnosi mlvl. A jak wylazłem na main, to odrazu leciałem do dp i mówiłem żeby mnie nie zabijali. W końcu wyszedłem poza miasto gdzie uciekalem jak tylko kogos widziałem :]

Flash_Radzio 04-09-2005 23:52

to przez kumpele:)
 
to tak- drabinka, i .... dalem sie nabrac na kolowanie kasy:) 400 gp w ****u na rooku:). natomiast brachol druga postacią wyszedl z rooka z 4k:O. nieźle, nie?? aa o mnie:) mnie wybil fd to roz***ałem 15calowy monitor:D (mam 17 i nie szaleje:)) walczylem z hunterem na 11 lvl sorca-.- -- dwa strzaly:). mmmmm co jeszcze... aaaaa widzialem jak koles sprzedawal blue robe za 10k(na lucerze real cena to 23k okolo) no i zachcialo mi sie- orawie kupilem CAPE (1 arm.) o lolq hail bratu ktory to zauwazyl:) bo bym kupil:)aaaaa i najlepsze ja tera 21 lvl.... podchodzi do mnie 11 drut i 11 knight. i oba skule - i wala we mnie - nikt sie nie kwapi by mi pomoc- coz... co mialem robic?? za***alem druta a knighta pogonilem przez veno, i droge do thais :] . no... chyba wszycho:)
P.S. to ostatnie to nie z początkow(21 lvl) ale śmieszny:) (dodam ze knight wpadl na cyklopy:D)

Lord Kazag 25-09-2005 17:36

Witam!
 
A więc, moją pierwszą postać założylem na Zanerze (teraz tam nie gram). Rook przechodziłem 8 dni. Na 2 lvl awansowałem dzięki pewnemu brazylijczykowi który dał mi studded cluba i studded shieldi "blokował" :D mi raty:P. Do 6 lvl latałem bez liny, spodni i z studded clubem na snaki, wolfy i bugi we wschodnim lesie :baby: Dopiero mając 6 lvl z kumplem na 5 odważylismy się przejść przez mostek do zachodniego lasu a tu zonk- spearman lurnięty pod most i prawie ded. Ale jakoś wyrobiłem ten 8 lvl przez 8 dni i wyszedłem na maina. Biegałem sobie tam ze skilami 17/17 i z rookowym sprzętem aż natrafiłem na Valkyrie i " PK!!!" i do dp. Dziwiłem się że jakiś 40+lvl krzyczy za mną "lol" :]. No cóż , myślę że każdy miał podobne sytuacje i nikt nie zaczynał wiedząc wszystko, a dobrze jest sobie czasem te początki przypomnieć:)

Robaczek 26-09-2005 10:45

Wielkie Targowisko...
 
A ja na rooku, miałem fajne marzenia...
Zdobyłem piękny rapier więc poszłem jak najszybciej do NPCeta i
Ja-hi
NPC-plaplapla
Ja-sell rapier
NPC-do you sell rapier for 5 gp?
Ja-no,for 7
NPC-(nie reaguje)
Ja-you buy??? :D :D :D :D
I koniec se poszłem.(oczywiscie wiem że jakieś byki w NPCecie narobiłemn ;/.)
A z drabinkami to już sami wiecie jak było ;)

Arion Alliran 09-03-2006 17:10

Moją pierwszą postać zrobiłem 17 czerwca roku 2005.A więc tak.....
Na początku poszedlem na raty 2 dedy :(
potem w 3 godziny wbijałem 2 lv.
Na 2 lv wyszedłem za most nie wiedziałem gdzie są jakieś potworki.
Doszedłem do cave z trollami, orkami itp. dedlem 3 razy
Gdy przechodzilem przez jaskinke zobaczyłem (skurkę od banana) lecz myślałem że to kryształ i zabrałem ją :] Nie wiedziałem jak zobaczyć kto jaki ma lv itd.
Postanowiłem iść na raty wbiłem na nich 6 lv uzbieralem 150 gp i kupilem wędke.
Jakiś koleś powiedział mi że zna miejsce gdzie jest chain armor.
Poszedłem za nim zaprowadził mnie do grobu w którym sa na początku szkielety a poźniej roty.
Kolo powiedział żebym wszedl w zieloną chmurkę i że ona mnie uleczy.
Nic nie wiedząc wszedłem w nią.
Poszedłem dalej i natrafilem na rota myślałem że go zabije lecz bylo inaczej.:o
Potem wbiłem 8 lv na orkach wszyscy mowili że na maina wychodzi się na 8 lv
lecz ja nie wiedziałem jak to zrobić.
Kumpel mi pokazał posąg i wyszedłem.
O to eq jakie mialem na mainie :D
Studded Armor, Legion Helmet, mace, bez tarczy, legsów i butów :]

Rinnaroc 09-03-2006 17:33

Ja moim pierwszym charem zszedłem na raty, chce wrócić a tu klops, jak tu sie niby drabiną wchodzi, utnkąłem:( ... i zrobilem nowego chara :p, bo tamten nie może wyjść o.O

Mac Artur 09-03-2006 18:14

Dawno temu a bylo to okolo 2 miechy temu, zaczeła sie przygoda z TIBIĄ !!!
Przez chyba tydzień nie umiałem zrobic sobie człowieczka aż w końcu mój kumpel wpadł na genialny pomysł naciśniecia pewnego guzika i jest odrazu telefon MAM postać. Oczywiście pomogł mi założyc rowniez swoja postac. i zaczeło sie.
Na początkui nie wiedziałem że istnieją kanały! wyobrazcie sobie ze latałem tylko na królikli przez chyba 3 dni!
Zbierałem wszystkie rzeczy (nawet smiecie) jakie wpadły mi pod reke.
Tak jak chyba kazdy miałem problem z wejsciem po drabinie (ah nie obyło sie bez błagania)
A najgłupsze było do że chciałem sie wedrzec przez mostek dla PACCa i ludzie sie na mnie dziwnie patrzyli i nabijali :P

I to chyba moje najsmieszniejsze przygody

Walekifa 09-03-2006 18:16

Po tych cholernych drabinach się nie da wejść!

A poza tym:

-5 dedow na rooku
-50-200 expa na godzine.
-Kolejnych 10 zgonów na mainie.
-hunter is pk!

Aha , no i chodzenie pallem do 13 lvl'u z mieczem.


Newbies rox!

mskras 12-03-2006 09:53

Brat mi pokazał co i jak i spodobało mi sie zabijanie potworkow i wyciąganie z nich czego się da. Po wyjściu z rooka pamietam moja wpadke zaatakowalem jednego z czołowych graczy na Selenie:)

Evan Pall 12-03-2006 10:20

No wiec zaczynamy... gdy juz zalozylem konto i sciagnelem tibie zaczela sie przygoda najpierw z 10 razy mnie oszukali (bo nie wiedzialem co to trade i kladlem itema na ziemi) potem meczylem sie 1h nad sprzedaniem szczura... ale i tak potem z niego nic nie bylo :P gdy po tygodniu meczarni na rooku wyszedlem na maina zaczelem sie blakac po miescie (carlin) nagle zobaczylem jakies skrzynki (depo) podszedszedlem po 2min stania w depo jakis gosc podlecial (26lvl knight) i zucil mi na depo c seta i fire sworda zamurowalo mnie usmiechnal sie i powiedzial ze konczy z tibia ja szczesliwy jak nigdy pobieglem expic latwo mi dosc to przychodzilo (bug vs fs) :P gdy wrocilem do depo zaniesc zdobyta ciezko kase i kilka wisienek zobaczylem ze w depo mam list byl on po angliesku bylo w nim cos o darmowym paccu :P pomyslalem ze to nastepna niespodzianka wlazlem szybko na strone zalogowalem sie i tam mial byc napis Active Premium Account lecz go nie zobaczylem troche mi sie szkoda zrobilo no ale nic gramy dalej... po chwili wylogowalo mnie gdy wbilem sie po 10min (bo poszlem cos zjesc) zobaczylem horror nie ma mojego eq c set fs szok ! nie gram w tibie... i co... dalej gram :P ehhh ale tego c seta mi do dzis szkoda :( przez wlasna glupote go stracilem :(

Works__1985 15-03-2006 18:45

Zaczełem grać w tibie przez brata był to 2004 rok w grudniu najpierw mówiłem że tibia to gówno itp a potem paczałem jak brat walczy w wojnie (42 lvl chyba wtedy mial) i potem dostał z ue i 2x z sd i padł postanowiłem że zemszcze sie zato powiedziałem żeby zrobił mi postać...no i się zaczeło zalogowałem i expiłem dobrze mi to szło bo brat kupował mi różne żeczy za zdobyte pieniądze miałem juz 8 level i wołałem brata aby wyszedł mi z rookgardu i paczy a ja mam pełną tarcze włączoną a biłem akurat buga i zapytał sie czemu bije na pełnej tarczy okazało sie że expiłem na pełnej tarczy od 1 lvla :S wyszłem na main dał mi brass set i skillowałem na potworkach potem expiłem zawsze na zamku w ab i poszłem raz pacze dead human a wkolo niego setki minosów :P otwieram był plecak kasa i plate armor ale coś było nie tak i zobaczyłem pisało Arm. 1 to wywaliłem potem sie zorientowałem że to był arm 10 ! wart był z 1k wtedy niedługo potym 23 paladin zabił mnie ale z nim to muj brat sie rozprawił jak doszłem do 47 level z eq c set boh giant sword bs i najlepszymi skillami na servie (86-85) zostałem zhackowany i hacker miał takie zamiary że zjechał postać do 1 lvla a eq wyrzucił za dom co słyszałem od kolegi po kilku miesiącach zrobiłem nową postać tak doszłem do levelu 60 i znów byłem hacked ale niestraciłem dużo tylko c set reszte kumpel zabrał bo miał inv do domku :S

Mazur...^^ 15-03-2006 20:53

Mnie nikt nie jets w stanie przebić w konkursie "Newbie 2005"

Pierwszy raz zobaczylem tibie na sali informatycznej dwaj kumple siedzili i krzyczeli
"ej zabil tego trola" " uwazaj goblin idzie":D Nie czailem o co im chodzi ale po jakims czasie spodobalo mi sie to zbieranie itemow,kasy mozliwosc kupowania etc.Zachecil mnie jeszcze najlepszy kumpel z rl (Hail Wicashi Okashi).No to zakladam konto,widze okno do wpisania nicku no to mysle wpisze jakis glupi nick i taki zeby mnie kumpel latwo rozpoznal wiec wpisalem Mazur zgwalce cie ryba (mazur tak wolaja na mnie w rl, a ryba to wicashi w rl)No wiec kumpel nauczyl mnie klikac na kratke do szczurow i ostrzegl ze jak zobacze 2 raty to mam uciekac(dal i jeszcze sabre-ktore wrzucilem do wody przez przypadek,studded arma,brass shielda)Wiec ide przez raty a tu wyskakuja 2 no i koles mnie zblokowal i dead.Pozniej nie umialem wchodzic po drabinie a najlepsze jak ludzie pisali buy rope,zastanawialem sie o co im chodzi,po co im ropa?do lamp?albo slowo "mine" zastanawialem sie "no po cholere im mina w tej grze".
Podczas wychodzenia na maina wicashi wyszedl pierwszy i od razu sie go zapytalem czy jeszcze zyje:D :D czy go zabili.Pozniej zwiedzanie,poszlismy na fermur hills patrzymy jakis koles(Hunter:D )mysle sobie "moze nam cos da"-padlem na 3 strzaly.Jak sobie to przypominam to padam ze smiechu ale kreci sie tez łezka w oku:(

evilKRIK 16-03-2006 12:38

hmmm
 
Ja na początku nie wiedziałem że istnieje mainland. Jak się podszkoliłem trochu(drabina itp) to się wkurzałum ze takie fajne itemy w domkach są a się wziąć nie da. Potem przestałem grać....1,5roku później znowu gram, nie wiedziałem ze skille są ważne, zgubiłem się pod pustynią i na 19lvlu mnie beholder zabił, ale save serwa tam byłem i jak resetowali serwa bo coś sie stało to ja sie loguje, a tu znowu, 5minut przed smiercia,ale udało mi się znaleśc drogę na desert questa(nie wiedziałem o jego istnieniu) Jak we mnie with na bagnie ffielda walnoł, myślałem ze demony wystepują obok venore.
Kupiłem Spike sworda za 4k, nie wiedziałem że knight posiada czary, a jak kolesie mówili utevo lux, i zkapłęm się ze to magia, to mi się i tak nie chciało(nie wiedziałem o uh). Kiedyś była masakra...

Archibald Craven 16-03-2006 12:45

Hehe ja pamietam jak na moim pierwszym charze biegalem od osoby do osoby i prosilem o 1gp :P .Jakiś czas potem poszliśmy na fire devile w 10 osób i wrocilem tylko ja z kumplem (kochane uhy) ale wtedy gralem jeszcze palladynem.Stare dzieje ale każdy musi jakoś zacząć nikt nie jest odrazu profesionalistą.OO albo jeszcze w miejsce pochodni wkładałem mieczyk bo myslalem ze nim takrze będzie sie atakować (typowe błędy newbie).
Moja pierwsza postac zalożylem we Wrześniu 2004 roku. Pozdrawiam!

suchyxxx 16-03-2006 13:28

a ja zaczołem dobre 3 lata temu grać na danubi z kolegą z bloku;p Na początku nie wiedziałem że z ciał zabitych potworów wypadają rzeczy i złoto;p Nie umiałem wchodzić drabinką ale kolega mnie nauczył;p Potem wyszedłem na main i nie było wtedy jeszcze skuli żadnych ani dueli;p Poprostu pk cię zabijał i nic-żadnego skula.Pamiętam jak na danubi zapytałem sie o jakiego najwyższego levela to powiedzieli mi że to valkor i żebym nie wymawiał jego imienia bo mnie zabije;p

Trenei 16-03-2006 13:42

Tak jak wszyscy. Na poczatku bylo to ze poszlem z kumplem na raty. Kliknelem na skrzynke. I pojawil sie piekny blyszczacy ... Rapier ! Na poczatku nosilem go na miejscu torcha. Ale pozniej skapnellem sie ze to bron. Oczywiscie dylematem bylo to ze nieumialem wyjsc drabiną.Z biegiem czasu nauczylem sie wszystkiego.I nastala chwila wyjscia na Main. Mialem 10 lvl (me noob) to wychodze. Kupilem brass arma i patrze a koles do mnie mowi "TY". Ja mu odpowiadam "JA?" Dobrnalem do 17 lvl ! Ale zgadnijcie co bylo... Hack Me Plx0r. A dalej juz mi sie niechce pisac ;)

Elvena 16-03-2006 14:43

Hmm.. ja jak pierwszy raz zalogowalem sie aby zobaczyc co to jest Tibia, to bylem taki slepy, ze nie zauwazylem, ze ekran sie dzieli na kratki ;] Po okolo 3 godzinach chodzenia i tluczenia deerow(myslalem, ze one daja expa) kolega mi powiedzial jak wejsc do jaskini ratow. Zobaczylem 4 raty to z ochota pobieglem w ich strone... oczywiscie majac na sobie samego cluba po chwili zwiewalem. Bedac przy drabince z ciekawosci pociagnalem za dzwignie przez co zniknal most... i to mnie uratowalo. Przez nastepne pare minut wsciekly naciskalem na drabinke, zeby wejsc na gore i nic;] Az przypadkiem opuscilem myszke troche nizej i zadzialo... Wiem, ze bylem tepy xD

Leera 16-03-2006 20:42

A ja na początku dowiedziałem się jak zrobić postać. Zrobiłem postać na Asterze (Magnu Leos bodajże). Kumpel namówił mnie do grania na...Infernie...Oczywiście tradycyjnie nie widziałem jak wleżć na drabinke...W tym momencie zacząl grać trzeci kumpel. No i we trójkę ze średnim eq wybraliśmy się na szkielety. Okazało się, że nie mamy łopaty. No trudno, idziemy na spearmana. 1 kumpel padł, drugi zgubił się w poison spider cave bez liny i padł, a ja uznałem że warto pozwiedzac całego rooka i poszłem na te 5 rotwormow (nad katana room). Padłem. Po tygodniu męczenia się na rooku wyszłem na maina i zobaczyłem jakies trupy (nie wiedziałem wtedy co to npvp i pvpenforced itp). Od razu podjara że jestem w jakimś mieście, dzwonie do qmpla i dowiaduję się, że on też wybrał carlin. Kupiłem w sklepie brass seta. I z eq brass set, carlin sowrd, copper shield, legion helmet, butki. Idziemy, a w jaskini trolli jakiś typek wrzeszczy "MINE". W końcu zabił kumpla, a ja do niego "i wouldn't attack you". Odczepił się... Padłem na 8 lvlu ok. 5 razy, weszłem na 9 lvl, ubili mnie. Przerzuciłem sie na Celestę. Tak samo kupiłem brass seta i LONGSWORDA! Cały podjarany idziemy na ghostland. Padliśmy na gsie bo "on nie jest mocny :P". W końcu zostałem hackniety... Mój mały 11 lvlowy druidek Enteoryt już się nie zalogował... Znowu zrobiłem postać knighta... Przestałem nim grać, bo na 24 lvlu miał skille 48/42 :D Teraz gram druidem i idzie całkiem całkiem :).

Walekifa 16-03-2006 20:53

Chcieliśmy zobaczyć z kumplem jak działaja poison arrows. No to podstawiliśmy parcele,i umuwiliśmy się że on będzie trzymał "alt" (attack) a ja zaznacze cycla i uciekne na dol. nie wiedziałem że przy wciśniętym alcie nie mozna się ruszać. Wiecie co było dalej? ;)

Na szczęście pierwsza osoba którą poznałem była dobrym polskim graczem,ona mnie troche sprowadziła na ziemię .Bo wtedy nie byłem nawet newbie tylko noobem...

-Blokujemy przejscie,i wylodzamy po 3 gp od kazdego?

Sir sharkpl 17-03-2006 15:21

Niektorzy sie podnecaja ze zaczeli bardzo dawno temuw 2004 roku czy 2005. :P Poczatek ery w Polsce byl w Czerwcu 2003 :P Tak jak wszyscy mialem problemy z wchodzeniem do kanalu drabinkami :D Jak wychodzilem z rooka to dalem kolesiowi caly moj eq bo on mi mowil ze to lezy na ziemi na mainie do dzisdiaj jest moim kumplem :D Wklejajcie jakies stare ssy z tamtych czasow, oczywiscie ci ktorzy grali tak wczesniej jak ja :)


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 15:49.

Powered by vBulletin 3