Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Ojczyzna wzywa!:) (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=61546)

Grue 17-01-2006 19:51

Prawda jest taka, że w razie wojny każdy od 18 roku życia idzie do wojska. Kto niebył ma przeszkolenie 2-6(8?) tygodni i basta. Taka jest szara rzeczywistość. Druga sprawa - ćpanie, chlanie itp na jednostkach i ból z tym związany. Mogliście sie zgłosić na ochotnika i wybrać jakąś dobrą jednostke to by takie coś nie miało miejsca. ;)

@Sakis
Im później idziesz do wojska tym 'gorzej'.

Cytuj:

I wojsko to zmarnowany rok z życia, juz chyba wolał bym iśćdo wiezienia na rok...przynajmniej caly dzień bym lezał brzuchem do góry i zbijał bąki video jest, telewizor jest przepustki też.
Sumujac to...to wychodzi na to, że wiezienie jest lepsze niz wojsko....O.o
No comment ...

Khazar 17-01-2006 19:55

<zawiechy forum>

zgloscie mojego posta reportem zeby go usuneli, ale po prostu czasem mam takiego buga ze widze ze w temacie jest 5 stron, ale kiedy probuje odpalic piata, zamiast niej odpala sie czwarta, dopoki nie napsize posta w tym temacie i nie szostane automatycznie przekierowany.

Matek 17-01-2006 20:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Grue
Mogliście sie zgłosić na ochotnika i wybrać jakąś dobrą jednostke to by takie coś nie miało miejsca. ;)

Beh, a ustawa mowi, ze KAZDY poboroy ma prawo wybrac sobie jednostke?

Pozatym, Komendant zawsze moze powiedziec 'nie ma miejsca' i co, kropka.

Do kogos, kto twierdzi, ze w woju czegokolwiek sie nauczy co mu sie przyda na wojnie:

Moj brat cioteczny szkoli takich wlasnie poborowych. Cwiczonka codziennie, czasami co dwa dni, ale wiesz co sie tam dzieje. Wystarczy ze na jakiegos ziomka wydrze morde i ten juz idzie do wosjkowego psychologa na zale, ze zostal psychicznie zamordowany. Pozatym, jak ktos chce moze napisac podanie, ze nie daje rady wydolnosciowo i wtedy cwiczenia ma albo ograniczone, albo (po badaniu przez TWKL) zostaje zwolniony do cywila.

Prawda jest taka, ze jak ktos nie umie sobie poradzic z wojna bez przygotowania to takie przeszkolenie wojskowe ch*j mu da. Bo po pierwsze: po paru miesiacach od zwolneinia do cywila zapomni jak sie wspolpracuje w grupie. Po drugie: pewnie pozytywne nawyki nabyte podczas przeszkolenia szybko zanikaja, wiec po co je bylo wyuczac. I po trzecie: nie wierze, ze jakikolwiek grubasny general czy tam kapral potrafilby poprowacic mnie do jakiejkolwiek bitwy. Ba, wolalbym sam pedzic na kamikadze niz wykonywac jego rozkazy.

I na koniec: ja nie twierdze, ze wojsko jest ogolnie do dupy. Ale proby zmuszania kogos do odbycia kary 9 miesiecy pozbawienia wolnosci nazywajac to 'Zasadnicza sluzba wojskowa' sa co najmniej nie fair. Bo co ja jestem winny naszej zasranej ojczyznie skoro ona tylko szuka pretekstu, zeby kopnac mnie w dupe?

S.P.M 17-01-2006 20:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Sakis
Grochówka jest blee, pierdzi się po niej, a co do strzelania, to strzelanie sluży tylko i wyłącznie do uśmiercania innych jednostek żywych, a życie to nie tibia i nikt sie nie obudzi w swiatyni...

Grochówka ma w sobie dużo białka, dolicz do tego pompki i biegi i popatrz jak większości grubasów/chudzielców poprawi się postura i kondycja po takim woju :D

jastr 17-01-2006 20:47

No ta rozmowa do niczego nie prowadzi:) ci którzy sądzą że wojsko jest do bani dalej będą tak myśleć no i na odwrót. Ma się te 20 parę lat to może patrzy się na to trochę "inaczej" niż jak ma się 14 bo do wojska ty masz jeszcze daleko a ja... właściwie już powinienem być w wojsku. Wojna to bagno a to czy przeżyjesz zależy... od szczęścia a nie od przeszkolenia poza tym kto tam pamięta szkolenie wojskowe po 10-20 latach?? bezsens. Poza tym skoro już żyjemy w wolnym kraju ja chciałbym sobie wybrać czym chcę się zajmować a czym nie. Interesuje mnie wojsko ok idę do wojska nie chcę to nie idę (niestety tak nie można:))

Khazar 17-01-2006 21:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek
Beh, a ustawa mowi, ze KAZDY poboroy ma prawo wybrac sobie jednostke?

Pozatym, Komendant zawsze moze powiedziec 'nie ma miejsca' i co, kropka.[...]

tak co do tego przypomnial mi sie zarcik taki.

Przychdozi poborowy do komendanta, ktory ma przydzielic mu jednostke. Poborowy zwraca sie do komendanta:
- Panie komendancie, prosze, o krok od domu.
Na to komendant kladzie mape na podlodze, robi krok i odpowiada:
-Szczecin.

To wymaga malego sprostowania, ze ja mieszkam w podkarpackim i dla mnie Szczecin jest najodleglejszym w zasadzie wiekszym miastem Polski ;]

Shinjix 17-01-2006 21:43

Co to za wojsko teraz jest... Mój kumpel PRZYTYŁ w wojsku 3 kg. Powiedzcie to gościowi, który był w wojsku, powiedzmy, 5 lat temu to was wyśmieje. Po co? Jak mówił Matek to rok wyjęty z życia. Mi tam przymusowa służba nie grozi na pewno :P Za duże problemy zdrowotne.

Vanhelsen 17-01-2006 21:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Zieeew.

Co prwada mam dopiero 14 lat,ale wiem co muszę wiedzieć.

Wojsko to nie siedzenie na kiblu,mycie garów.I wymachiwanie ak-47


Wojsko znacznie poprawia naszą kondycję,uczy obrony cywilnej,postępowania w nagłych sytułacjach,obrony przeciwrakietowej,lub podczas nagłego ataku (np.terrorystycznego).Pierwszej pomocy,przetrwania,historii Wojska polskiego,patriotyzmu,Dodaje odwagi,Morali.

I nie idziemy do wojska,by podczas III wojny światowej pobiec w kierunku wroga i zginąć.

Tylko po to,by pobiec i przeżyć....

Yeah! Masz świętą rację! Wojsko uczy nas jak bronić się przed rakietami! A pod konies to każdy łepek po koleji ma na zaliczenie zatrzymać gołymi rękami 3 Atomówki (Bujkę, Bajkę i Brawurkę 8o) Pierwszej pomocy chłopcze to ja się aktualnie ucze, na PO w LO, i ty też to będziesz miał za parę lat, a historii Wojska to uczę się na... Historii... a to ostatnie zdanie to jak z jakiegoś plakatu propagandowego... aww...

@Khazar: dość głupi przykład prawda? pierwsze co to za wojna gdzie każdy ma walczyć? Nie muszę być w woju by umieć się w razie czego zachować na miejscu. Co do przykłądu z dziadkiem, jeśli ktoś wie, że chce w przyszłości brać zawód typu ochroniaż to niech idzie do wojska, ale po kiego grzyba zmuszać do tego osoby które chcą iść w kierunku humanistycznym czy informatycznym?! Chyba, że niczym Xena zacznę w wrogów nawalać z CD-Romów (ewentualnie DVD to mocniejsze...)

@Sakis: strach pomyslec, ale masz rację :P Takie lżejsze wojsko :P I można sobie cały dzień książkę poczytać :D
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Kobiety w ciąży były zakłówane bagnetami,a dzieci zabijano stawiając je pod murami w 10-20 osobowch grupach,i rozstrzeliwywano...

I?... Teraz są jakieś zasady w wojnie, przynajmiej teoretyczne zabraniające takich "wybryków"... ale co to ma do tego, że człowieka zmusza się do ZSW...

@Jastr: niestety tu jest tak zawsze, że żadna z gadek na forum nie przekona innych do zmiany zdania :P

Caer 17-01-2006 22:33

@Pogromca Pk:
Gdybyś tak chociaż trochę ruszył swoje szanowne dupsko i przeczytał mojego drugiego posta, zrozumiałbyś o czym mówie. Jasne?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Wojsko znacznie poprawia naszą kondycję,uczy obrony cywilnej,postępowania w nagłych sytułacjach,obrony przeciwrakietowej,lub podczas nagłego ataku (np.terrorystycznego).Pierwszej pomocy,przetrwania,historii Wojska polskiego,patriotyzmu,Dodaje odwagi,Morali.

Buahahahaha. Tym tekstem mnie niesamowicie rozbroiłeś. Jak sobie wyobrażasz naukę obrony przeciwrakietowej? Dostajesz deske i odbijasz nią rakiety czy jak?:D

@Topic:
Prawda o polskim jest taka: jesteśmy zacofani technicznie oraz brak nam funduszy. Jedno czego nie można odmówić naszym żołnierzom, to to że są bardzo dobrze wyszkoleni. Skąd to wiem? W Izraelu na Wzgórzach Golan jest polska jednostka wojskowa. Znam paru kolesi stamtąd. I tych paru kolesi było w Iraku w czasie tej "wojny". Usłyszałem wiele ciekawych historii, o których po prostu na forum pisać mi się nie chce :) Taki przykład na to, że brak nam funduszy... W Polsce, w czasie służby masz ok. 100 nabojów do wystrzelenia dziennie. Wiecie w Izraelu? 1000... I codziennie musisz ten jeden tysiąc naboi wystrzelić ;) Przy okazji też napiszę jak tu "fajnie" jest... wyobrażacie sobie w Polsce np. 2 żołnierzy idących przez miasto z m-16 na ramieniu? Albo jadących autobusem z m-16 na kolanach? Raczej nie... A tutaj to normalka. ;)

Walekifa 17-01-2006 23:49

ROOOTFl. czy ludzie na tym forum wogule myslą ? -.-

"OBRONA PRZET ATAKAMI RAKIETOWYMI"

Czy wy myślicie sobie,że chodzi mi o to jak zatrzymać rakiety?? To tak samo jakby uczyli cię Jak zachować się w lesie podczas burzy,albo co zrobić gdy zdarzy się wypadek drogowy,a nie jak się bronić kiedy napadną nas dresy.........

Khazar 18-01-2006 00:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok
[...]@Khazar: dość głupi przykład prawda? pierwsze co to za wojna gdzie każdy ma walczyć? Nie muszę być w woju by umieć się w razie czego zachować na miejscu. Co do przykłądu z dziadkiem, jeśli ktoś wie, że chce w przyszłości brać zawód typu ochroniaż to niech idzie do wojska, ale po kiego grzyba zmuszać do tego osoby które chcą iść w kierunku humanistycznym czy informatycznym?! Chyba, że niczym Xena zacznę w wrogów nawalać z CD-Romów (ewentualnie DVD to mocniejsze...)[...]

1. slyszales o czyms takim jak pospolite ruszenie? wiem ze to staroswieckie itd, ale jestem w trakcie czytania "Przedwiosnia" Żeromskiego i sa tam fragmenty z obrony Baku czy Warszawy, ktore mowia o tym ze kazdy brany byl do walki, byleby go karabin nie przewracal. teraz mamy technologie itd, ale jak co do czego by przyszlo i tak bylaby jakas "odezwa do ludu" i kazdy by musial leciec na wroga, nawet taki informatyk.

2. to byl przyklad wujka nie dziadka, i musze Ci powiedziec ze nie planowal tego ze zrobi kurs ochroniarski. po prostu nadarzyla mu sie okazja pracy w tym zawodzie, jednak potrzebny byl do tego specjalistyczny kurs.

ktos tam wspominal ze co da to 9 miechow w wojsku jak zaraz i tak zapomnimy tych rzeczy ktorych nas wojsko mialo nauczyc. wiedzcie ze niektore zachowania, wtlaczane do czyjejs glowy rownomiernie przez jakis czas staja sie instynktami... moze sie nam wydawac po roku ze juz nei wiemy jak wogole bron wyglada, lecz wziawszy ja do reki od razu wiedzielibysmy co jest do czego itp. taki przyklad.

w sumie z tego co ja tu pisze wynika ze jestem za jakastam sluzba wojskowa, mimo iz sam najmniejszego zamiaru odbywac jej nie mam zamiaru. jak ktos nie ma w glowie (czyt. dressus pospolitus) to niech przynajmniej bedzie czyims pomiotem przez 9 miechow i poczuje co to dyscyplina. od razu mowie ze nie biore tu pod uwage ludzi ktorzy nie ucza sie na rzecz pracy.

ps.: podoba mi sie taka dyskusja ;]

Vanhelsen 18-01-2006 00:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
ROOOTFl. czy ludzie na tym forum wogule myslą ? -.-

"OBRONA PRZET ATAKAMI RAKIETOWYMI"

Czy wy myślicie sobie,że chodzi mi o to jak zatrzymać rakiety?? To tak samo jakby uczyli cię Jak zachować się w lesie podczas burzy,albo co zrobić gdy zdarzy się wypadek drogowy,a nie jak się bronić kiedy napadną nas dresy.........

Sorry Winetu, ale to ty tak zformułowałeś to zdanie, że wojsko uczy obrony przeciwrakietowej... A co zrobić w razie wypadku samochodowego to uczą, i już nie w woju ale choć by na PO...

@Khazar: Bogu dzieńki pospolite ruszenie było i już go nie ma :P Chyba, że PiS coś zmieni w naszym piknym prawie -.-''

Khazar 18-01-2006 01:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok
[...]
@Khazar: Bogu dzieńki pospolite ruszenie było i już go nie ma :P Chyba, że PiS coś zmieni w naszym piknym prawie -.-''

wszystko zalezy od tego jaka bedzie przyszla sytuacja, bo ciekawi mnie czy nie rwalbys sie do walki jezeli ktos chcialby Ci wyrznac w pien rodzine albo jak kto woli rozwalic kompa ;] wtedy bylaby to najzwyklejsza obrona wlasna, tudziez obrona swoich najblizszych, w ktorej jakies tam wczesniej wzmiankowane przeze mnie instynkty moglyby byc pomocne.

btw, pisze sie "dzięki" ;]

Walekifa 18-01-2006 09:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok
A co zrobić w razie wypadku samochodowego to uczą, i już nie w woju ale choć by na PO...

nie chodzi mi o to że tego uczom w wojsku,tylko podałem przykłąd,bo nie każdy zrozumiał o co mi chodzi -.-

Ashlon 18-01-2006 10:33

Wg mnie powinno byc wojsko zawodowe + szkolenie dla kazdego w zakresie rozpoznawania zagrozen, ochrony wlasnej, wspoldzialania w druzynie i poslugiwania sie bronia - powiedzmy, na 2-3 miechy. Dzieki temu mielibysmy i wyszkolone wojsko, i ludzi, ktorzy w naglyw wypadku wiedza jak i potrafia uzyc broni ;)

Walekifa 18-01-2006 10:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nekromanta
Wg mnie powinno byc wojsko zawodowe + szkolenie dla kazdego w zakresie rozpoznawania zagrozen, ochrony wlasnej, wspoldzialania w druzynie i poslugiwania sie bronia - powiedzmy, na 2-3 miechy. Dzieki temu mielibysmy i wyszkolone wojsko, i ludzi, ktorzy w naglyw wypadku wiedza jak i potrafia uzyc broni ;)

3 miechy to za mało zeby nauczyc się tylu żeczy,lepiej przetrzymać ich do pół roku...Kiedyś do woja zabierali na dwa lata,i nikt nie panikował.Mój tata muwi że Chłop bez wojska to nie chłop.

Matek 18-01-2006 11:03

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
iedyś do woja zabierali na dwa lata,i nikt nie panikował.Mój tata muwi że Chłop bez wojska to nie chłop.

No i co im z tego przyszlo. Moze i chlop musi do wojska isc. Jak lubi dzialac jak bezmogie yeti to jego sprawa. Ja mysle - i wiem, ze sluzba w armii MI nic nie da. I jakos jestem sceptycznie nastawiony do ludzi, ktorzy twierdza, ze nauka mordowania przyda mi sie w zyciu podczas wojny. Jak wojna wybuchnie wtedy mozemy pogadac, bo koniec swiata moze nastapic jutr, ale jakos nie ma obowiazkowych przeszkolen na ta okazje

Caer 18-01-2006 11:37

@Up:
Trochę jednak przesadzasz. Nie każdy, kto idzie do wojska, zachowuje się jak bezmózgie yeti. To, że kolesie których znasz tacy są, nie znaczy, żę wszyscy tak kończą. Wojsko nie jest nauką mordowania. Skąd tyś to wytrzasnął? Żeś się uczepił tego mordowania i tylko to wałkujesz.

@Nekromanta:
Wyobraź sobie, że my teraz mamy wojsko dużo lepiej wyszkolone niż tacy np. amerykanie. A wiesz dlaczego? Ze względu na spartańskie warunki w polskim wojsku. Polacy potrafią sobie dać radę w każdej sytuacji, nie tak jak przyzwyczajeni to wygód amerykanie.

gorgi 18-01-2006 11:37

Wojsko - więzienie akceptowane przez prawo

Vanhelsen 18-01-2006 11:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Caerlionne
@Up:
Trochę jednak przesadzasz. Nie każdy, kto idzie do wojska, zachowuje się jak bezmózgie yeti. To, że kolesie których znasz tacy są, nie znaczy, żę wszyscy tak kończą. Wojsko nie jest nauką mordowania. Skąd tyś to wytrzasnął? Żeś się uczepił tego mordowania i tylko to wałkujesz.

@Nekromanta:
Wyobraź sobie, że my teraz mamy wojsko dużo lepiej wyszkolone niż tacy np. amerykanie. A wiesz dlaczego? Ze względu na spartańskie warunki w polskim wojsku. Polacy potrafią sobie dać radę w każdej sytuacji, nie tak jak przyzwyczajeni to wygód amerykanie.

A niby czego się uczy w wojsku? Sadzenia stokrotek? Jeśli uczą ciebie jak obsługiwać się z bronią to chyba nie po to byś nią kopał grządki na wojnie...

Grue 18-01-2006 12:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Khazar
jak ktos nie ma w glowie (czyt. dressus pospolitus) to niech przynajmniej bedzie czyims pomiotem przez 9 miechow i poczuje co to dyscyplina. od razu mowie ze nie biore tu pod uwage ludzi ktorzy nie ucza sie na rzecz pracy

Tu sie zdziwisz bo dresem nie jestem, a w głowie pustką nie wieje. Niestety, żeby zostać zawodowym żołnierzem trzeba ZSW odbyć. Niewiem co wy macie z tymi dresami i bezmózgimi ludzmi :( Niektórzy np. chcą związać swoją przyszłość z wojskiem, jak ja. I co? Jestem z tego powodu bezmózgim dresem? Żałosne :/

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek
Jak lubi dzialac jak bezmogie yeti to jego sprawa. (...)Jak wojna wybuchnie wtedy mozemy pogadac, bo koniec swiata moze nastapic jutro.

Widać troche mało wiesz i opierasz sie na stereotypach (dobrze napisałem xD?). Może do ZSW biorą każdego i czesto tępe dresiki tam trafiają, lecz bardzo szybko pokornieją. Pozatym nie bardzo rozumiem dlaczego 'bezmózgie'. Dlatego, że wykonują rozkazy przełożonych? I końca świata nie będzie, może być koniec ludzkości/rasy ludzkiej ;) BTW. Studenci też podobno mają mieć 2 tygodniowe (chyba tyle czasu) przeszkolenie na poligonie. Tu sie moge co prawda mylić ;) Gdzieś tam pytałeś też o prawo do wyboru jednostki. Możesz sobie wybrać, ale musisz sie zgłosić na ochotnika. Wybierasz kilka dobrych jednostek i mówisz je gostkowi od poboru. Jeśli zrobisz na nim dobre wrażenie to sie dostaniesz do każdej ;)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Caerlione
Wyobraź sobie, że my teraz mamy wojsko dużo lepiej wyszkolone niż tacy np. amerykanie. A wiesz dlaczego? Ze względu na spartańskie warunki w polskim wojsku. Polacy potrafią sobie dać radę w każdej sytuacji, nie tak jak przyzwyczajeni to wygód amerykanie.

W pewnym sensie sie tu zgadzam, jednak chodzi tu o żołnierzy zawodowych, nadterminowych z dobrych jednostek. W tych gorszych raczej nic cie nie nauczą niestety, no chyba że spania, chlania itp. Dobra jednostka i chęć szkolenia sie = dobry żołnierz.

@Wafelekifa
http://grom.mil.pl/selekcja_pliki/SELEKCJA.HTM - poczytaj może sobie co nieco uzmysłowisz ;)

Matek 18-01-2006 12:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Caerlionne
Wojsko nie jest nauką mordowania. Skąd tyś to wytrzasnął? Żeś się uczepił tego mordowania i tylko to wałkujesz.

No to wytlumacz mi: czemu poborowi tyle czasu spedzaja na poligonach z karabinami w reku strzelajac do cleu? Chyba nie po to, zeby szpanowac przed dziewczynami.

Cytuj:

Pozatym nie bardzo rozumiem dlaczego 'bezmózgie'. Dlatego, że wykonują rozkazy przełożonych?
Tak, wlasnie dlatego tak mysle. Moze to stereoty, ale popart jako-takimi obserwacjami. Pozatym, zeby zostac zawodowym zolnierzem mozna pojsc do szkoly oficerskiej. i jestem pewien, ze kazdy moze wybrac sobie jednostke. Zaraz lookne na ustawe;)

Caer 18-01-2006 12:25

@Up:
Czyli dla ciebie słuchanie innych osób to bycie "bezmózgim yeti"?

@Matek&Wieszok:
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie na wojnie się nie morduje. Na wojnie się zabija. Między morderstwem a zabójstwem jest dość spora różnica.

Matek 18-01-2006 12:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Caerlionne
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie na wojnie się nie morduje. Na wojnie się zabija. Między morderstwem a zabójstwem jest dość spora różnica.

No a kogo zabijasz na wojnie? Zołnierza! Masz powod? Zrobil ci on cos? Wykonuje przeciez takie same rozkazy jak tyk? Kto ci dał prawo na odebranie jemu zycia. Dowodca kompani? Myslisz, ze to jakiekolwiek wytlumaczenie?

Nazywaj to jak chcesz: dla ciebie to zabojstwo, dla mnie morderstwo.

Albo rozmawiamy o idei, albo czepiamy sie slowek. Nie wyobrazam sobie, ze bede musial, na rozkaz kolesia z grubym brzuszkiem, strzelac do drugiej osoby wykonujacej TAKIE SAME ROZKAZY jak ja. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

Wam sie chyba wydaje, ze podczas wojny ludzi mozna podzielic na dobrych i zlych. a ja w zyciu nie bede tego dzieli w taki sposob. Mozna walczyc o dobra idee i o zla, ale zolnierze na wojnie dla mnie zawsze beda bestiami. Amerykanie w Wietnamie, Rosjanie patrzacy na to jak zostaje usmiercona warszawa, zolnierze niemieccy podczas II wojny swiatowej - oni wszyscy mordowali. Zolnierzy, cywilow i tak dalej.

Usmiercenie czlowieka zawsze bedzie usmierceniem czlowieka - jakkolwiek to nazwiejsz: morderstow czy zabijanie.

I jak bardzo boli cie moje stwierdzenie spoko: w woju ucza zabijania. I co ci to daje?

Cytuj:

Czyli dla ciebie słuchanie innych osób to bycie "bezmózgim yeti"?
No widzisz, a ty nie widzisz roznicy pomiedzy sluchaniem innych osob a bezmyslnym wykonywaniem rozkazow:) A dla mnie to nie to samo.


Cytuj:

ucza UZYWANIA broni.
NO a broni do czego uzywasz?

Cytuj:

Nie wydaje mi sie, zebyscie wy nie potrafili zabic czlowieka, gdyby on swoimi dzialaniami grozil wam/waszej rodzinie/komus bliskiemu.
Wybacz, ale nawet teraz potrafie bronic swojej rodziny przed proba morderstwa, ale to nie oznacza, ze potrzebne mi jest do tego OBOWIAZKOWE przeszkolenie. Bedzie wojna - pogadamy;] Zawsze mozna wyjechac z dala od konfliktu. A szkolenie w uzywaniu bronie teraz jest mi calkowicie niepotrzebne.

Ashlon 18-01-2006 12:46

@Grue : studenci maja bodajze 3 miechy szkolenia, o ile dobrze slyszalem.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Caerlione
Wyobraź sobie, że my teraz mamy wojsko dużo lepiej wyszkolone niż tacy np. amerykanie. A wiesz dlaczego? Ze względu na spartańskie warunki w polskim wojsku. Polacy potrafią sobie dać radę w każdej sytuacji, nie tak jak przyzwyczajeni to wygód amerykanie.

Ta jest! Np moj kuzyn w wojsku byl kelnerem, bo "dobrze leje wodke przelozonym". I przytyl 6kg w tym wojsku...Moze lepsze wyszkolenie, ale u nas cos sie tluc nie chca, i mamy jeszcze o wiele mniejsza armie. Ale to juz inna bajka.

@Matek & Wieszok : ucza UZYWANIA broni. Do obrony/ataku na wojska nieprzyjaciela. Bo nie maja kogo uczyc zabijania. Nie wydaje mi sie, zebyscie wy nie potrafili zabic czlowieka, gdyby on swoimi dzialaniami grozil wam/waszej rodzinie/komus bliskiemu. Nie mowiac juz o tym, ze 13latek potrafi zabic dla 2 dych.
Cytuj:

Matek]
Tak, wlasnie dlatego tak mysle. Moze to stereoty, ale popart jako-takimi obserwacjami. Pozatym, zeby zostac zawodowym zolnierzem mozna pojsc do szkoly oficerskiej. i jestem pewien, ze kazdy moze wybrac sobie jednostke. Zaraz lookne na ustawe
Po szkole oficerskiej juz jestes kapralem (mozliwa pomylka - ale jestes 2 szczebelki wyzej niz starszy szeregowy). I wtedy juz ty "rzadzisz".

Wracajac do tematu - nic dziwnego, ze nie bylibysmy w stanie bronic sie przed atakami. Po pierwsze, nie mamy sprzetu. Po drugie, mamy ludzi, ktorzy nie pojda do wojska "bo poniewaz", przez co liczebnosc ludzi zdolnych do walki spada. Taki maly wywod ;)

Lady Tigerka 18-01-2006 13:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Grue
Rozbiłeś mnie xD. Do czasu aż nie bedzie służby zawodowej to będzie niesprawiedliwie wg. Ciebie. Kobiety są po to żeby rodzić, kochać, gotować etc ;) Zresztą nic nie szkodzi na przeszkodzie żeby kobieta wstąpiła do wojska. I niema w nim dla nich jakichkolwiek ulg ;)

Hehehe no co ty jakby baba dostala kałacha do rączki :D później dzieci by terryzowała i po takiej szkole przetrwania już wojsko by im nie było potrzebne :D Hehe

Vanhelsen 18-01-2006 13:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nekromanta
@Matek & Wieszok : ucza UZYWANIA broni. Do obrony/ataku na wojska nieprzyjaciela. Bo nie maja kogo uczyc zabijania. Nie wydaje mi sie, zebyscie wy nie potrafili zabic czlowieka, gdyby on swoimi dzialaniami grozil wam/waszej rodzinie/komus bliskiemu. Nie mowiac juz o tym, ze 13latek potrafi zabic dla 2 dych.

Sorry, ale już pisałem, do czego używa się broni? Na pewno nie do sadzenia różyczek... I powiedz mi co to jest "Atak na wojska nieprzyjaciela" jak nie zabijanie (czytaj: mordowanie)... Oni przecież też TYLKO "bronią się przed atakiem wojsk nieprzyjaciela"...
A jeśli ktoś by groził mojej rodzinie i miał bym jakieś szanse na wybronienie ich to pewnie wiedział bym jak działać, wiedz, że człowiek w strachu i przypływie adrenaliny potrafi robić niezłe rzeczy...

Caer 18-01-2006 14:04

@Matek:
Nikt nie dał prawa zabicia człowieka. Idąc do wojska, zgadzasz się na wykonywanie zleconych ci rozkazów. Wszystkich. Jeśli dokonano agresji wobec twej ojczyzny, jak zareagujesz będąć żołnierzem, a nawet cywilem? Czy nie będziesz chciał bronić swej ojczyzny? Świat jest pełen przemocy. Przemoc przemocą trzeba zwalczać. Myślisz, że w czasie np. IIWŚ wszyscy żołnierze niemieccy byli wyrachowanymi ********ami? Oni wykonują swoje rozkazy, to wszystko. Nie są wyrachowanymi maszynami do mordowania. Tak jak napisał Nekromanta:
Cytuj:

ucza UZYWANIA broni. Do obrony/ataku na wojska nieprzyjaciela.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek
No widzisz, a ty nie widzisz roznicy pomiedzy sluchaniem innych osob a bezmyslnym wykonywaniem rozkazow

Znowu źle sformułowałem myśli :P Chodziło mi bardziej o wykonywanie rozkazów :P

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nekromanta
Np moj kuzyn w wojsku byl kelnerem, bo "dobrze leje wodke przelozonym".

Nie moja wina, że trafił do złej jednostki :P

S.P.M 18-01-2006 14:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek
No a kogo zabijasz na wojnie? Zołnierza! Masz powod? Zrobil ci on cos? Wykonuje przeciez takie same rozkazy jak tyk? Kto ci dał prawo na odebranie jemu zycia. Dowodca kompani? Myslisz, ze to jakiekolwiek wytlumaczenie?

Nazywaj to jak chcesz: dla ciebie to zabojstwo, dla mnie morderstwo.

Tak, ale jak ktoś strzela do mnie, to chyba nie będę bezczynnie czekał na kulkę. Poza tym nawet jeśli nie w czasie wojny, to może podczas napadu na dom, walki na ulicy czy ciężkiego egzaminu mi się takie wojo przyda. Bo uczy przede wszystkim radzenia sobie ze stresem. Matek, przestań być idealistą i zacznij trochę myśleć realnie. Śmierć nie jest jakimś tabu, a ty nie jesteś księdzem żeby nam tłumaczyć jakie zabijanie jest złe. To jest najzwyczajniejsze w świecie odebranie komuś życia, tak jak przy polowaniu, wędkarstwie czy zabiciu komara.

Matek 18-01-2006 14:26

Cytuj:

Tak, ale jak ktoś strzela do mnie, to chyba nie będę bezczynnie czekał na kulkę
Mozesz zrobic unik, uciek, powalic napastnika. Rozwiazan jest milion+1. Czemu wszystkim od razu na mysl przychodzi morderstwo:D

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez S.P.M
Matek, przestań być idealistą i zacznij trochę myśleć realnie.

Realnie? Spoko. Wiecie co bym zrobil gdyby wycbuchla wojna? najpierw nafajdalbym w gacie. Potem wzial rodzine i bliskich i przeczekal konflikt w jakiejs dziurze.

Czmu mam kurcze przestac byc idealista? Czy gadanie o 'obronie ojczyzny' 'dobrych zolnierzach' itp nie jest idealistyczne? Przedstawiam swoj punkt widzenia na zabijanie ludzi. Nie mam zielonego pojecia jakbym sie zachowal podczas wojny, czy napadu z bronia w reku na moj dom. Ale tez nie powiem napewno, ze zabilbym czlowieka grozacemu mojej rodzinie;] Bo skad niby mam to wiedziec jak nigdy w takiej sytuacji nie bylem.

Cytuj:

Śmierć nie jest jakimś tabu, a ty nie jesteś księdzem żeby nam tłumaczyć jakie zabijanie jest złe. To jest najzwyczajniejsze w świecie odebranie komuś życia, tak jak przy polowaniu, wędkarstwie czy zabiciu komara.
Ok, jak dla ciebie zabicie jakiegos zwierzaka jest rownoznaczne z zabiciem czlowieka to faktycznie - wojsko jest dla Ciebie. Idz, a jak wojna wybuchnie bedzie mial mnie kto bronic. Ludzie od ciemnej roboty musza byc, bo bez nich nie byloby idealistow:)


PS: nie jestem idealista. poprosu historia pokazuje, ze najbardziej wyrafinowani mordercy zazwyczaj sa zołnierzami. Wystarczy przeleciec pobieznie historie kilku wojen: panstwowych i domowych.

Walekifa 18-01-2006 15:27

@ Wieszok



OMG,przesadzasz chłopie,albo masz jakąś Fobię -.-

Że ktoś poszedł do wojska to odrazu Bezmózgie Yeti??Mój tata był w wojsku,teraz pracuje,i zarabia na rodzinę.Trzymamy się jakoś.Mój wójek też po wojsku,
mają tyle forsy,remont co 2 lata,zobaczył byś ich chatę,samochód,kompa.to by cię zatkało.

Ludzie po wojsku są normalnymi,wykształocnymi obywatelami,tyle że potrafiącymi coś zrobić w tym *****ym świecie.

Wyobrażam sobie ciebie,cieniutkiego jak patyk,idącego w okularach z książką po ulicy,a kiedy podejdzie do ciebie jakiś dresik,i coś zacznie gadać,to nic nie odpowiesz...

Matek 18-01-2006 15:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Wyobrażam sobie ciebie,cieniutkiego jak patyk,idącego w okularach z książką po ulicy,a kiedy podejdzie do ciebie jakiś dresik,i coś zacznie gadać,to nic nie odpowiesz...

O. To juz pewnie ZSW jest potrzebna do tego aby moc sie obronic przed dresem. O ja biedactwo, atakowac mnie beda. No coz, zycie nie bajka.

PS: Jak zrozumiesz co znaczy wyraz 'uogolnianie' i 'jednostka' wtedy moze zrozumiesz sens moich wypowiedzi (zebys napewno zrozumial co mialem na mysli: nie chce nikogo obrazic, tylko uogolniam na temat wojska bo jednostki to inna sprawa - jak nie rozumiesz, wyjdz, nie bulwersuj sie i zmadrzej)

Tasior 18-01-2006 15:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez S.P.M
To jest najzwyczajniejsze w świecie odebranie komuś życia, tak jak przy polowaniu, wędkarstwie czy zabiciu komara.

Tyle że odberanie zycia zwierzetom to nasz przywilej, bo jestesmy konsumentami entego rzedu, a zabijanie ludzi bo ktos tam nam kaze jest załosne.
Cytuj:

Nie wiem jak dla was, ale dla mnie na wojnie się nie morduje. Na wojnie się zabija. Między morderstwem a zabójstwem jest dość spora różnica.
Morderca jak i wojak bierze kase za strzelanie do ludzi. Gdzie ta róznica?
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Że ktoś poszedł do wojska to odrazu Bezmózgie Yeti??Mój tata był w wojsku,teraz pracuje,i zarabia na rodzinę.Trzymamy się jakoś.Mój wójek też po wojsku,
mają tyle forsy,remont co 2 lata,zobaczył byś ich chatę,samochód,kompa.to by cię zatkało.

Ludzie po wojsku są normalnymi,wykształocnymi obywatelami,tyle że potrafiącymi coś zrobić w tym *****ym świecie.

Wyobrażam sobie ciebie,cieniutkiego jak patyk,idącego w okularach z książką po ulicy,a kiedy podejdzie do ciebie jakiś dresik,i coś zacznie gadać,to nic nie odpowiesz...

Mój ojciec nie był w wojsku, a potrafi sobie poradzic. (nigdy w zyciu nie musielismywzywac mechaników itp. ojcec kiedys sie uparł i garaz postawił :P) Moj wujek niedawno dostał wezwanie, a z racji wyznania nie poszedł do wojska. Teraz jest żonaty, załatwił sobie fajną chałupe i startuje z nowa firma. Zamiast pojsc do wojska za*******ał ile tylko mógł i mu sie opłaciło.

Walekifa 18-01-2006 15:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek
O. To juz pewnie ZSW jest potrzebna do tego aby moc sie obronic przed dresem. O ja biedactwo, atakowac mnie beda. No coz, zycie nie bajka.

PS: Jak zrozumiesz co znaczy wyraz 'uogolnianie' i 'jednostka' wtedy moze zrozumiesz sens moich wypowiedzi (zebys napewno zrozumial co mialem na mysli: nie chce nikogo obrazic, tylko uogolniam na temat wojska bo jednostki to inna sprawa - jak nie rozumiesz, wyjdz, nie bulwersuj sie i zmadrzej)

Niestety,ale sam się plączesz i teraz mówisz zupełnie co innego,niż wtedy.Nazwałeś ludzi po wojsku bezmózgimi Yeti,i nie mów mi tutaj że to nie byłą ofensywa.Doskonale rozumiem sens twoich wypowiedzi,ale zawsze znajdą się ludzie z odmiennym zdaniem,i nikt się nie dogada,chodziaż prwada stoi po środku,i nie mam zamiaru się tutaj spierać.

Pozdr~

Matek 18-01-2006 15:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Niestety,ale sam się plączesz i teraz mówisz zupełnie co innego,niż wtedy.Nazwałeś ludzi po wojsku bezmózgimi Yeti,i nie mów mi tutaj że to nie byłą ofensywa.Doskonale rozumiem sens twoich wypowiedzi,ale zawsze znajdą się ludzie z odmiennym zdaniem,i nikt się nie dogada,chodziaż prwada stoi po środku,i nie mam zamiaru się tutaj spierać.

Pozdr~

Cytuj:

Moze i chlop musi do wojska isc. Jak lubi dzialac jak bezmogie yeti to jego sprawa.
Przeczytaj to z 20 razy. Powtarzajc w glowce wyraz DZIAŁAC.

Walekifa 18-01-2006 15:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek
Przeczytaj to z 20 razy. Powtarzajc w glowce wyraz DZIAŁAC.


Może ty napiszesz mi wyjaśnienie terminu działać??Potem przeczytaj to następne 20 razy powtarzając sobie w główce zdanie "Umysł jak yeti" "Umysł jak Yeti"

Wtedy dojdziesz do tego,o co mi chodzi....

PiXik 18-01-2006 15:55

jeżeli ktoś na wojnie zabija na rozkaz,broni się i dla was jest mordercą to nie mamy o czym rozmawiać.bo jak można patriotę nazwać mordercą?jak można człowiek broniącego rodziny nazwać mordercą?wy możecie ja nie.Zabijanie na wojnie to co innego niż zabijanie od tak na ulicy podczas pokoju

Matek 18-01-2006 15:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Może ty napiszesz mi wyjaśnienie terminu działać??Potem przeczytaj to następne 20 razy powtarzając sobie w główce zdanie "Umysł jak yeti" "Umysł jak Yeti"

Wtedy dojdziesz do tego,o co mi chodzi....

Zgodnie z prosba: zolnierz w wojsku (zwlaszcza poborowy) ma obowiazek wykonywac rozkazy. Nie moze ich kwestionowac, nie moze odmowic wykonania rozkazu. Pozatym zjawisko fali jest wszystkim znane: misiek, kot, dziadek itd. Kot ma za zadania bezwzglednie sluchac dziadka - jak nie ejst tepiony. Dlatego bedac w wosjku poborowy zachowuje sie jak yeti. Moze ma wlasne zdanie, ale neistety, rgulamin szeregowca jasno i wyraznie zakazuje kwestionowania rozkazow bo to NIE ON jest odpowiedzialny za nie.

Jasno? Juz jasniej nie moge.

Walekifa 18-01-2006 16:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek
Zgodnie z prosba: zolnierz w wojsku (zwlaszcza poborowy) ma obowiazek wykonywac rozkazy. Nie moze ich kwestionowac, nie moze odmowic wykonania rozkazu. Pozatym zjawisko fali jest wszystkim znane: misiek, kot, dziadek itd. Kot ma za zadania bezwzglednie sluchac dziadka - jak nie ejst tepiony. Dlatego bedac w wosjku poborowy zachowuje sie jak yeti. Moze ma wlasne zdanie, ale neistety, rgulamin szeregowca jasno i wyraznie zakazuje kwestionowania rozkazow bo to NIE ON jest odpowiedzialny za nie.

Jasno? Juz jasniej nie moge.

Jasno jasno,szczerze mówiąc myślałem że chodzi ci bardziej o:

Działanie jak yeti-Myślenie jak Yeti

czyt.Chcesz coś zrobić?Zrób to jak Yeti! B)

Widze że nie dogadamy się,bo mamy nieco inne poglądy...

@ DOWN

Agresję? A gdzie tam :p Lajcik

Matek 18-01-2006 16:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Walekifa
Widze że nie dogadamy się,bo mamy nieco inne poglądy...

No, jak juz sobie to wyjasnilismy to przepraszam za agresje;) Czasami drazni mnie to, ze ludzie mnie rozumieja inaczej niz chcialbym byc rozumiany:)


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 16:25.

Powered by vBulletin 3