a ja * siedzę już drugi dzień i piszę tekst prezentacji ustnej z polskiego, ale idzie mi jak krew z nosa ... halp!

@down
"U progu świątyni. Poszukiwanie Boga w Biblii i literaturze XX wieku"

największy problem mam z tym że strzeliłem sobie 2 samobóje, pierwszym jest źle dobrana bibliografia podmiotu, drugim jeden błąd rzeczowy w konspekcie i dość chaotyczna kolejność podpunktów do argumentów.

To ja siedze od 2 dni i szukam natchnienia, żeby zacząć uczyć się przemawiać:/

Btw: jaki temat?

emmm jezeli chodzilo ci o wybor tematów z listy to tak moglo takiego nie byc
ale ciekawym faktem jest to ze mozna sobie brac temat calkowicie wymyslony
wiec mogles taki temat wybrac

A ja z moja prezentacja mam calkowita blokade. Nie chce mi sie jej skonczyc, po prostu mnie odrzuca ;<, mimo ze sam wymyslilem ten temat: " Obraz czlowieka zniewolonego w systemie totalitarnym"
Po za tym prezentacja to tylko na zaliczenie =)

Wow, swietny temat. I do tego sporo mozna mowic: nie tylko z lektor, ale takze z zycia codziennego. Z drugiej strony temat jest tak ambitny, ze ciezko omowic wszystkie aspekty w krotkim czasie:)

Oczywiscie, Orwell obowiazkowo tam ma byc:)

geografia rządzi ... szczególnie ta na rozszerzonym...-.-

ja sam sobie ten temat wymyslilem. Jutro czeka mnie moja wlasna "wielka improwizacja" przed komisja egzaminacyjna : DDDd

Dwimenor, mam dokładnie taki sam problem ;) mam nadzieje, że dzisiaj się przemogę i po Fight Club'ie się wezme do roboty...

Widzę, że sporo osób pisało matme :) I jak wrażenia? Imho była stosunkowo prosta, ale było za mało czasu :/ nie zdążyłem poprawić błędów w obliczeniach. Tu zgubiłem "2", tam nie podzieliłem... Gdybym miał jeszcze 15minut to by było prawie 100% ;) Mowa oczywiście o podstawie...
A co do rozszerzonego to nie wiem jaki był :P różne źródła mówią, że był łatwy, a inne, że trudny :P

No ja już jak każdy po polaku (tylko podstawa), angolu (rozszerzony) i bioli (rozszerzona). Ogółem wrażenia mniej więcej takie: polak ujdzie, raczej do przodu, angol banal oby więcej takich matur, biola - podstawa wmiare łatwa z rozszerzonym już było gorzej, ale jakoś przeżyłem. A teraz bedzie najlepsze, dzisiaj piątek, a w poniedziałek ustny polski... nawet polowy pracy nie mam napisanej i w dodatku nic nie umiem... ja niewiem jak ja to zrobie... temacik: "Omów na wybranych przykładach frazeologie dziennikarstwa sportowego". Będzie ciężko, bo nie mam natchnienia żeby usiąść i pisać a co dopiero się uczyć. No a we wtorek ustny angol, ale to to jest banal... i w środe po maturkach, wkońcu wolnośc =)

Mi w miare wszystko poszlo dobrze chyba (okaze sie jak beda wyniki :P )
Najgorsza w teh maturze to ustny polak jest, normalnie mnie to juz dobija. Najpierw z napisaniem byly niezle jaja, bo jakos nie moglem nic wymyslic. A do tego zle lekturki troche podalem w bibliografii. Teraz jak mam napisane ogolnie jak to ma byc, to znowu nie wiem jak to ubrac w ladne slowka xD.
No ale coz, ustny polak jakos minie, angol jest banalny a pozniej freee??
heh...niee...do roboty ! :/

za 2 godziny angol ustny rozszerzony ;p

co do polskiego, improwizujac (bo mialem fajny temat) wbilem 18/20 ;p

ja niedawno wróciłem z polskiego ustnego.

Jakimś fartem udało mi się urwać 20/20, tylko dzięki trudnej tematyce moim zdaniem. Najlepsze jedno zdanie z mojej prezentacji:
"Nie takiego poziomu faktyczności, który wszedłszy w obszar ludzkiego doświadczenia nie został naznaczony choćby rudymentarną semiotycznością."
Co prawda już za późno ale ktoś mi może wytłumaczy co to jest rudymentarna semiotyczność :D?

p.l tego nie wie nawet humanista :>

; d przerobilem historie polski. zostala historia powszechna ~9h do matury

Heh, ja jestem juz po poslim ustnym. Mialem temat: "Czarny charakter- negatywny bohater. Przedstaw cele i sposoby ukazywania tego typu postaci na wybranych przykładach.". Zaczalem sie uczyc prezentacji o 9 rano gdzie w ten sam dzieno 15 mialem zdawac i mialem 17/20 pkt. Ale musze zaznaczyc ze mamy takiego goscia, u ktorego najgorsze wyniki z ustnych leca. Na 20 osob ktore zdawaly juz byly tylko 3x 20, a na przyklad zdawala inna klasa w sali obok i panienki wychodzily tylko "20, 20, 20..." - cyrk:P Jutro anglik ustny i........... wakaaaaaacje :P

no i stało sie zakończyłem matury 2006 miłym akcentem o nazwie fizyka. Podstawa była prosta natomiast poziom rozszerzony uuuuuu działo sie działo. Pozdrawiam tych którzy mają jeszcze coś do zaliczenia