Prawda jest taka, że większość ludzi kojarzy gejów z seksem homoseksualnym. Nawet nie są świadomi, że te osoby się KOCHAJĄ, a seks to już sprawa drugorzędna. W sumie to nie wiecie jaką ł(nie l)askę robią wam homoseksualiści: nie obnoszą się z tym (chodzi mi o ukazywanie swojej miłości). Z tego co tu widzę, to gdyby pary homo zachowywały się jak pary hetero, to cały świat zalała by fala wymiocin.

A z czym ma się kojarzyć? Miłość platoniczna między osobnikami tej samej płci zachodzi również w stosunkach brat z bratem, bliski przyjaciel z bliskim przyjacielem itp (nieco innego rodzaju niż w związku partnerskim, ale jednak). Samo słowo 'homoSEKSUALIZM' wskazuje, że chodzi w tym wypadku o seks/pociąg do tej samej płci. Przecież geje de facto walczą też o to, by nikt się nie dopieprzał do tego, że oni się lubią ten-tego (a że wychodzi im z takim skutkiem, że ludzie za ich parady ich ogólnie nie lubią, to inna sprawa).

@down
Facet mówi 'kocham cię', a myśli kosmacie... : )

A co mówisz dziewczynie? Kocham Cię, czy "uwielbiam cię pieprzyć"? W końcu heteroSEKSUALIZM wskazuje na seks, więc po co te gadki szmatki o miłości i relacjach emocjonalnych.

Oczywiście, że nam się nie ukazują ze swoją miłością. Ich ciągła walka o "edukację" w szkole, o przywileje i ich parady równości to... nikt tego nie widzi, nie?

Rozumiem, że walka NORMALNYCH (według was) ludzi o prawo do aborcji, invitro i co tam jeszcze sobie wymyślicie, to ukazywanie miłości? Bo są to podobne sprawy. I chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi z okazywaniem miłości. Zobacz co się dzieje w klubach dla gejów (choć to, oczywiście, okazywanie miłości raczej nie jest, ale pociąg, to pociąg), i ciesz się, że nie robią tego w WASZYM NORMALNYM świecie.

Co ma do tego invitro?

Waszka powiedział, że demonstracje ws. legalizacji związków/edukacji seksualnej w szkole to demonstracja gejowskiej miłości (rzeczy ze soba nie związane), Sorbet się pyta czy invitro i aborcja to też demonstracja miłości (także rzeczy niepowiązane).

/Tak przynajmniej to odebrałem.

Walka o zaakceptowanie homoseksualistów - dążenie do czegoś, co z pozoru wydaje się bezsensowne, ale jednak będzie miało pozytywne skutki.
Walka o zaakceptowanie przez Kościół invitro - to samo.

Krótko mówiąc - dążenie do czegoś, co nikomu krzywdy nie zrobi, a tobie pomoże. Więc nadal nie rozumiem, czemu trzyma się tak ogromny dystans do homoseksualistów. W końcu nic złego wam nie robią? A gadanie, że brzydzi was już sama myśl, że mogą uprawiać seks... Jakoś nie widzę tematu o usunięciu zwierząt, bo też zdarzają się homo (lub bi)(oczywiście wiem, że zwierzęta mają inną świadomość, ale jednak...).

Inna sprawa, w Holandii homoseksualizm jest w pełni akceptowany, i jakoś nie doszły mnie jeszcze słuchy, żeby panowała tam jakaś strefa masowego zakażenia. Są hetero, są homo, i żyje im się dobrze w zgodzie.

... a co najlepsze, większość społeczeństwa jest zadowolona ze swojej egzystencji tam, nie tak jak w krajach dawnego bloku wschodniego - wieczne narzekanie.

DAAAJ KAMIENIA. :D

czemu wydaje sie bezsensowne?

Zdrowa tolerancja to postawa oparta nie na propagandzie, nie na elo-lewicowosci tylko na zdrowym rozsadku.

Nie znasz zadnego geja - dlaczego niby masz nie lubic gejow? Zaden gej sie do ciebie nie przystawia - dlaczego niby masz nie lubic gejow? Nie obracasz sie w srodowisku gejowskim, wiec nie jestes wystawiony na pokazy toksycznej milosci homoseksualnej - to do jasnej cholery daj im spokoj, niech robia co chca bo ciebie to w zaden sposob nie dotyka.

Homofobia to domena debili, tak samo jak chorobliwy antysemityzm to domena debili ktorzy w zyciu Zyda nie widzieli na oczy.

Bezsensowne dla homofobów. "Bo seks jest sensowny <=> Mężczyzna + Kobieta". To tak, jakby było głosowanie o wyższe pensje dla polityków (zakładam, że nie jesteś politykiem): masz to gdzieś, bo ciebie to nie dotyczy, zresztą politycy to zuooo. Z homoseksualizmem jest tak samo: przecież oni wyrządzają nam taką wielką "szkodę".

Prawda jest taka, że w dzisiejszym społeczeństwie jeśli odpowiesz na któreś z powyższych na TAK, to automatycznie jesteś gejem. Więc masz wybór: albo tępisz homoseksualistów, albo sam jesteś homoseksualistą (oczywiście według społeczeństwa).

Zastanawiam się, co by się stało, gdybym oświadczył teraz "Jestem gejem, i się tego nie wstydzę". Pewnie najpierw zmieszaliby mnie z błotem, a potem znaleźli i zabili. Cóż...

Faktycznie, nie jest to zbyt mądre. Ale przecież nikt nie nazwie mnie debilem, kiedy stwierdzę, że nie podobają mi się blondynki. Tylko czemu nie mogę tak mówić o homoseksualistach, Żydach czy murzynach?

Naprawdę, nie dyskutujmy o gustach (dlaczego nie podobają Ci się blondynki? Chcesz w mordę?), tylko o faktach. A fakty są takie, że państwo polskie nie dyskryminuje nikogo.

Bonus: tekścik Korwina o homoseksualistach.

Podobać, a akceptować to zupełnie dwie odmienne sprawy. I na Korwinie radzę się nie opierać.

Czy pobiłbyś blondynkę za samo bycie blondynką? Chyba nie. A homofob? Pobiłby (homoseksualistę), a potem jeszcze w pubie się tym chwalił. Nie ma co porównywać NIECHĘCI do blond włosów, a homofobią - to jak Mount Everest i Rów Mariański.

@down: Czy ja wiem... Jaki lepszy motyw (mniejsze zło): Pobiłem, bo on zgwałcił moją siostrę, czy pobiłem, bo jest gejem? Chyba że homoseksualizm uważasz za przestępstwo, to tu nasza dyskusja się kończy...

EDIT @down: Nie zrozumiałeś mnie. Pobicie to przestępstwo i nie ma dyskusji, ale chodziło mi raczej o to, co pomyślą osoby trzecie. No bo, że gość zrobił coś komuś tobie bliskiemu, a ty mu dałeś nauczkę, można jeszcze jakoś zrozumieć. Ale, że ktoś jest gejem, to zasługuje na szmacenie? Czysty idiotyzm, równie dobrze można bić ludzi pracujących w innym zawodzie, bo są inni niż ty...

Co do


Nie rozumiem pytania. Masz na myśli, czy zasługują na posiadanie takich praw, jak hetero? Jeśli tak, to powiem ci, ze homo to też człowiek.

Nie bądź taki pewien...

Ależ ja akceptuję to, że różnych dewiacji nie da się wyplenić ze społeczeństwa. A Korwin akurat w tej sprawie ma całkowitą rację.

A jakbym pobił, to co? Nazwałbyś mnie idiotą - i miałbyś rację. Pobicie to przestępstwo i motyw ("a bo on się na mnie tak dziwnie patrzył, to je***łem mu sztukę przez łeb...") nie ma tu większego znaczenia.

@EDIT
No i mamy tu przypadek gejisty (który chyba sam nawet nie jest homoseksualistą). W związku z tym pytanie: czy CytrynowySorbet uważa, że należy surowiej karać za pobicie homoseksualisty, niż za pobicie np. blondynki? Ergo: czy chcesz uprzywilejować (prawnie!) osoby homoseksualne (względem nas - heteropodludzi)?

@EDIT x2
A jak ktoś nawala w Tibię dziesięć godzin dziennie, to zasługuje na szmacenie? Zgadzam się, to idiotyzm, tak jak dyskusja o "wyższości" brunetki nad blondynką, albo homo od hetero...

No i mają takie same prawa. Prawo nie rozróżnia płci, tylko fakt bycia człowiekiem.

Wśród zwierząt występuje homoseksualizm, więc wśród ludzi także musi. Drogą rozumowania, wszystko co zdarza się wśród zwierząt, musi zdarzać się wśród ludzi. Kobiety, pora w*******ać swoich partnerów!

A czemuż to?

Ktoś tu porusza sprawę związków homosiów. Nie wiem czy taka możliwość jest, ale powinna być. Nie jako małżeństwo (bo tu są potrzebne 2 płcie), ale coś odrębnego, ew. spółka, jak to proponuje KORWIN-MIKKE.

Sorbet: To, że się tak traktuje gejów to wina tego, że się z tym obnoszą. Jak chcą się gejować, to niech się gejują w domu. Ale jak słyszę Biedrona, który wręcz żąda przywilejów homosiom i chce karania, wg. niego, CHOROBY o nazwie homofobia, to wybacz, ale...

Co 10 albo co 30 (nie pamiętam, albo to albo to) osoba na świecie jest homo. Statystycznie, na pewno zna geja. ;)

Korwin? Panu już podziękujemy.

Homoseksualizm jest przestępstwem w wielu krajach na świecie ;):

http://en.wikipedia.org/wiki/File:Wo...ality_laws.svg

kompletna bzdura.

Są normalni geje, i są pedały. Imo te parady itd. nie są złe. Kiedyś kobiety walczyły o emancypację i jakoś im się udało, może to też poskutkuje?

I to są właśnie podstawy homofobii... Najlepiej dać im jakiś teren na świecie, wszystkich tam wywieźć, i niech tam żyją, a reszta świata niech nie ma z nimi do czynienia.

Żądanie przywilejów - cóż, jak górnicy żądają większych płac to nikt tego źle nie odbiera.
Homofobia - to nie choroba, a raczej urojenie. Nadmierną homofobię (np. pobicia, publiczna kompromitacja, naruszanie prywatności itp.) powinno się jak najbardziej karać.

Kolejna oznaka, że świat zmierza w złym kierunku. Nie mogę się doczekać procesów posądzających o bycie homoseksualistą...

A czy ja gdzieś napisałem, że zasługuje?

No chyba nie bardzo, skoro są karani w niektórych krajach. Poza tym sam fakt, że państwo nie robi nic z mentalnością społeczeństwa co do homoseksualizmu przeczy pojęciu sprawiedliwego prawa.