Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Dyskusje polityczne wszelakie (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=231682)

eerion 07-01-2011 11:14

Cytuj:

Tak samo jak w PL, z ta roznica, ze nasz rezim troche delikatniej neutralizuje swoja opozycje.
Tyle, ze ich rezim jest przynajmniej sprawny gospodarczo, a my mamy ryzego, benzyne po 5zl i powoli stajemy sie nedza gospodarcza.
Byłeś tam? To pojedź i zacznij głosić swoje poglądy to bardzo szybko zmienisz zdanie. Mieszkając w Japonii spotkałem bardzo dużo obcokrajowców, którzy mieli okazję przebywać w Chinach. Tam jeśli powiesz coś co im się nie spodoba - choćby swoje poglądy to wylądujesz w kiciu i będą mieć wywalone na wszystko - ponieważ uznają, że głosisz treści wywrotowe.
Więc przestań pieprzyć, że jest tak samo jak u nas.

spider-bialystok 07-01-2011 13:47

Na Bialorusi bywam regularnie i zycie Bialorusinow nie rozni sie specjalnie od zycia w Polsce.
Oni tam na prawde wierza w Lukaszenke i trudno sie dziwic - wyprowadzil od kraj z poziomu dna w 1995 do poziomu ekonomicznego tygrysa, ktory za pare lat dogoni Polske i zacznie nas zostawiac w tyle.

Quezacoatl 08-01-2011 00:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2796301)
Wzrost PKB Bialorusi to jakies 9% rocznie, Bialorus juz przegonila gospodarczo Bulgarie i Rumunie (czlonkow UE!), za jakies 8-10 lat Bialorus dogoni Polske i zacznie ja wyprzedzac.

To tyle w temacie robienia drugiej Bialorusi.

Za to Tusk obiecywal nam druga Irlandie. I puff! Spelnilo sie.

Ashlon 08-01-2011 00:43

Cos w tym jest :D

Litawor 08-01-2011 15:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2796301)
Wzrost PKB Bialorusi to jakies 9% rocznie, Bialorus juz przegonila gospodarczo Bulgarie i Rumunie (czlonkow UE!), za jakies 8-10 lat Bialorus dogoni Polske i zacznie ja wyprzedzac.

Bzdura, przy obecnym poziomie PKB i średnim wzroście Białorusi, potrzeba by było prawie 20 lat, żeby dogoniła Polskę. I to zakładając, że PKB Polski stałoby w tym czasie w miejscu.

Na inny temat:
http://www.obserwatorfinansowy.pl/20...egnaj%E2%80%9D

spider-bialystok 08-01-2011 16:03

Litawor
http://lewicowy.salon24.pl/216163,bi...ud-gospodarczy

Litawor 08-01-2011 17:25

Aha, ja mówiłem o PKB całkowitym, nie na jednego mieszkańca. Ale faktycznie, porównywanie tego drugiego jest bardziej zasadne.

Vavi 09-01-2011 14:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 2796061)
Mam coś dla zwolenników Janusza Korwina-Mikke (na którego - o zgrozo - sam się kiedyś zastanawiałem, czy nie zagłosować):
http://korwin-mikke.pl/najwyzszy_cza...cz/pedofil/291

Nie da się ukryć, iż JKM jest w pewnych kwestiach marnym, a już na pewno kontrowersyjnym politykiem. Można się kłócić z jego radykalnymi poglądami w różnych sprawach, często za bardzo się zagalopuje i pisze w sposób średnio zrozumiały dla przeciętnych ludzi, którzy rzadko mają styczność z jego artykułami. Za kilka rzeczy jednak go cenię. Mianowicie za konsekwentne, kilkudziesięcioletnie promowanie idei konserwatywno-liberalnej oraz za wychowanie rzeszy ludzi głoszących te poglądy właśnie. Nie można mu zarzucić, że swojego zdania nie potrafi odpowiednio argumentować. JKM ma sporo racji w felietonie, do którego prowadzi twój link. Co nie zmienia faktu, że z główną tezą się nie zgadzam.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796080)
Mowienie, ze poglady polityczne Korwina-Mikke maja wielu zwolennikow to naprawde niezly zart ;)

Duża część społeczeństwa ma poglądy konserwatywne, jeśli chodzi o sprawy społeczno-obyczajowe(i nie chodzi tutaj wcale o kościół). Pewna grupa ludzi, też niemała, ma liberalne poglądy na gospodarkę. Może nie aż tak radykalne, ale to już jest kwestia przyzwyczajenia po latach PRLu i ostatniego 20-lecia do państwa opiekuńczego, kiedy to obowiązki przechodziły i nadal przechodzą z człowieka na państwo. Ludzie dla bezpieczeństwa oddają swoją wolność. I to jest kolosalny problem na dzień dzisiejszy.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796080)
W wyborach zdobyl 2,5% glosow, a i to jedynie za sprawa legalnej trawki

Błąd. Nie znam osoby, która głosowała na JKM w wyborach prezydenckich w 2010 głównie/tylko z powodu legalizacji marihuany. Zdobyłby więcej, gdyby był pokazywany w mediach i czasami potrafił panować pad językiem. Powszechny jest też stereotyp jakoby JKM był szowinistą i cofnąłby kobiety o 150 lat wstecz, przez co ludzie na niego głosu nie oddają. Otóż poglądy dot. płci pięknej są jego prywatnymi poglądami i nie wprowadziłby ich na większą skalę w kraju.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796080)
Jego poglady polityczne w wiekszosci sa tak oderwane od rzeczywistosci, ze to raczej kabareciarz niz realny polityk, wyplywa przed wyborami, troche wywiadow poudziela i konczy z marnym wynikiem.

Skupmy się na gospodarce, bo chyba nikt nie zaprzeczy, że jest to bezapelacyjnie najważniejsza dla nas sprawa? Gtyk, powiesz iż Milton Friedman i szkoła chicagowska też są oderwane od rzeczywistości? W Chile się udało, jest to teraz najbogatszy kraj Ameryki Południowej, plany skrajnie liberalne udało się wcielić w życie mimo niestabilnej sytuacji w kraju. Nie można się zgodzić z tezą, iż JKM wypływa tylko przed wyborami. Aktywnie działa przez cały czas prowadząc zwykłe blogi i V-blogi, jeździ po kraju. Przykre jest niestety to, że tam gdzie jest JKM, tam on musi posiadać całkowitą władzę.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2796083)
Powinien pomoc wypromowac sie mlodszym, znacznie lepszym politykom z nurtu wolnosciowego jak np:

Myślę, że młode pokolenie 'wolnoścowców' idzie w dobrą stronę. Jest stowarzyszenie KoLiber, jest Instytut Misesa, jest Centrum Adama Smitha. W mediach aktywni są ekonomiści Rybiński i Gwiazdowski. Niestety, swój program w TVP stracił Ziemkiewicz, pracę stracił Cejrowski w radiowej trójcę. Jeśli JKM zabraknie, to przez pewien czas trudno będzie znaleźć ikonę liberalizmu gospodarczego w Polsce. Ziemkiewicz, Cejrowski, Michalkiewicz mają owszem poglądy liberalne na gospodarkę, ale jako prawicowcy zajmują się głównie sprawami społeczno-obyczajowymi. A szkoda.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2796095)
Gdyby nie poglądy społeczne - na pewno na jego rewolucyjne poglądy gospodarczo-ekonomiczne patrzyłoby się okiem spokojniejszym i trzeźwiejszym.

Jego poglądy społeczne to przede wszystkim sprzeciw wobec nieświadomej masy postępowców. Aborcja legalna, bo tak. In-vitro finansowane i w żaden sposób nieuregulowane, bo tak. Bądźmy otwarci, niech wpadają do nas homoseksualiści i wyznawcy religii pokoju, bo tak. Na przykładzie swojej szkoły mogę jasno stwierdzić, iż młodzi ludzie obecnie mylą pojęcia wolności i tolerancji. Idą ślepo w imię tolerancji, nie zważając na minusy i ogromne zagrożenia, które z jej ślepej odmiany mogą na nas spaść. Wstydzą się polskości, drwią z niej, pragną być ludźmi zachodu. JKM pokazuje, że można być konserwatystą i jednocześnie oddzielić myśl konserwatywną od kościoła. Co w tym złego? Oczywiście, że JKM ma kilka fatalnych, radykalnych poglądów. Ale obecnie nie ma nikogo innego.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2796114)
Z drugiej zas strony - ma troche racji. Przez obecne zdziczenie ludzie faktycznie zaczynaja sie bac dotykac wlasnych dzieci

Przede wszystkim powinniśmy odpowiedzieć sobie na jedno pytanie. Do kogo należy dziecko? Do rodziców czy do państwa? Zniszczenie rodziny to zniszczenie naszej cywilizacji. Chrońmy dzieci przed rodzicami-psycholami, ale kiedyś musimy sobie powiedzieć stop. Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie Platformy Obywatelskiej przekroczyła pewną granicę. Ogólnie z całą wypowiedzią się zgadzam.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796214)
Bo ta grupa jest najbardziej podatna na tego typu hasla, ludzie z tej grupy nie maja tez jeszcze okreslonych w wiekszosci pogladow politycznych, sa wiec latwiejsi do zdobycia.

Tak, są łatwiejsi do zdobycia. Tylko młodzi ludzie, kierują się sprawami światopoglądowymi, a w tej grupie wiekowej konserwatyści są w mniejszości. Poparcie zbiera więc SLD. Uczęszczam do maturalnej w Gdyni, liceum jest dobre. W wyborach w klasie wygrał Napieralski. To jest poważny problem, ponieważ dziewczyny, które na niego głosowały będą budować przyszłą klasę średnią. Prawniczki, dziennikarki, osoby idące na medycynę, ekonomię czy socjologię. Napieralski jest słabym politykiem, całe szczęście.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 2796215)
Podobnie nie obchodzi mnie już program Platformy Obywatelskiej, bo widać wyraźnie, że partia ta nie ma w ogóle ochoty go realizować.

PO obecnie nie ma żadnego programu. Kiedyś w podstawówce była taka wróżba. Polegała ona na tym, że wycinało się z kartki serce i po jednej stronie wypisywało imiona drugiej płci, zaś z drugiej strony wbijało się igłę. W ten sposób poznawało się imię przyszłego partnera. Platforma powypisywała przypadkowe ustawy z tyłu kartki i wprowadza je na chybił trafił. W rządy Tuska wprowadził się chaos. Mieliśmy dwie ofensywy legislacyjne, które była drwiną. Platformersi zjadą w dół w momencie, gdy nastąpi krach, albo gdy zniknie niebezpieczeństwo ze strony Kaczyńskiego.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2796257)
Natomiast PO stworzyla wizerunek, jakoby tylko ona byla partia dla "ąę" inteligentow, jednoczesnie przyprawiajac przyslowiowa gebe wszystkim innym. Przez to osoby niezorientowane w polityce glosuja na nich, bo prezentuja sie najladniej/najkorzystniej.

Ludzie głosują na PO z dwóch powodów: Kaczyński i chęć bycia członkiem postępowej, zachodniej, ładnie ubranej elity. Kto wierzy w Tuska i jego ekipę, w ich program- jest głupkiem. Ręka rękę myje, tu układzik, tam układzik. Młodzi Demokracji to zwykle dzieci z bogatych rodzin, które potrafią zaprezentować może jedno wartościowe merytorycznie zdanie na 20 wypowiedzianych. Taki Chochoł z różą w środku, tylko że odwrotnie.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2796286)
Katofundamentaliści z PiS trafiają głownie do postpegeerowskich frustratów którym można obiecać wszystko, górników/ stoczniowców którym można wmawiać, że ich firmy są rentowne oraz do zindoktrynowanego katomotłochu. W każdym przypadku próżno wśród nich szukać względnie wykształconej młodzieży.

PiS w samorządach wygląda zupełnie inaczej niż w sejmie. Nie wierzę w solidaryzm PiS, jestem ateistą i uważam, że PiS jest niszczące, ale prędzej poparłbym właśnie tę partię niż kłamców z PO. PiS nie można wybaczyć jednego. Jest drugą partią w sejmie i najgorszą opozycją w historii Polski. Przez nich Platforma może pozwolić sobie na wszystko. Przez ostatnie parę tygodni to się lekko zmieniło, ale ten lekki powiew wiatru powinien zamienić się w huragan po tym, co PO zrobiło z PKP, inwestycjami w drogi, OFE. Tak się jednak nie stanie, bo Kaczyński nie potrafi tego powiązać ze Smoleńskiem, więc się nie wypowiada. Powinien jak najszybciej wycofać się z polityki, albo w końcu stać się twardym przedstawicielem opozycji.

Hakuoh 09-01-2011 21:08

Cytuj:

PiS w samorządach wygląda zupełnie inaczej niż w sejmie. Nie wierzę w solidaryzm PiS, jestem ateistą i uważam, że PiS jest niszczące, ale prędzej poparłbym właśnie tę partię niż kłamców z PO. PiS nie można wybaczyć jednego. Jest drugą partią w sejmie i najgorszą opozycją w historii Polski. Przez nich Platforma może pozwolić sobie na wszystko. Przez ostatnie parę tygodni to się lekko zmieniło, ale ten lekki powiew wiatru powinien zamienić się w huragan po tym, co PO zrobiło z PKP, inwestycjami w drogi, OFE. Tak się jednak nie stanie, bo Kaczyński nie potrafi tego powiązać ze Smoleńskiem, więc się nie wypowiada. Powinien jak najszybciej wycofać się z polityki, albo w końcu stać się twardym przedstawicielem opozycji.
PO moze sobie pozwolic na to z zupelnie inego powodu - nie ma w Polsce zadnej opozycji, ktora by z rzadem wspolpracowala czyt. omowienie spraw gospodarczych, przygotowywanie ustaw lub nawet i doradzanie. Niestety, w Polsce system opozycyjny polega tylko i wylacznie na blokowaniu ustaw, ktorego nawet nie omowili. Czekam na partie PJN, jedyna opozycja, ktora stawia na wspolprace, jednakze ich nie popieram.


Swoja droga ciekawi mnie jedna rzecz, licze na odpowiedz - wie ktos ile podwyzka VATu bedzie tygodniowo kosztowac?

Vavi 09-01-2011 21:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh (Post 2796700)
PO moze sobie pozwolic na to z zupelnie inego powodu - nie ma w Polsce zadnej opozycji, ktora by z rzadem wspolpracowala czyt. omowienie spraw gospodarczych, przygotowywanie ustaw lub nawet i doradzanie. Niestety, w Polsce system opozycyjny polega tylko i wylacznie na blokowaniu ustaw, ktorego nawet nie omowili. Czekam na partie PJN, jedyna opozycja, ktora stawia na wspolprace, jednakze ich nie popieram.


Swoja droga ciekawi mnie jedna rzecz, licze na odpowiedz - wie ktos ile podwyzka VATu bedzie tygodniowo kosztowac?

Opozycja oczywiście w kwestiach ważnych dla dobra kraju powinna dążyć wraz z rządem do kompromisu. Aczkolwiek to nie jest jej główna rola. Opozycja powinna wytykać rządzącym KAŻDY błąd, każde potknięcie. Pokazywać obywatelom inne spojrzenie na sprawę. Krytykować, walczyć na argumenty. Nie dać spokojnie rządzić partii przy władzy, bo ta partia obrośnie zwyczajnie w tłuszcz. Upraszczając: jeśli Schetyna puści bąka, to Kurski po 2 sekundach powinien podawać opinii publicznej ile CO2 poszło przez niego do atmosfery.

Vil 09-01-2011 21:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vavi (Post 2796702)
Upraszczając: jeśli Schetyna puści bąka, to Kurski po 2 sekundach powinien podawać opinii publicznej ile CO2 poszło przez niego do atmosfery.

Dokładnie tego świadkami jesteśmy teraz, i jest to całkowite przeciwieństwo koncepcji konstruktywnej opozycji.

Vavi 09-01-2011 21:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2796704)
Dokładnie tego świadkami jesteśmy teraz, i jest to całkowite przeciwieństwo koncepcji konstruktywnej opozycji.

Obecnie Kurski mówi tylko tyle, że śmierdzi. I nic z tego nie wynika.

Hakuoh 09-01-2011 22:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vavi (Post 2796708)
Obecnie Kurski mówi tylko tyle, że śmierdzi. I nic z tego nie wynika.

Innymi slowy najlepiej wytykac kijem, nizeli cos w tej sprawie robic.

Propo VATu:
Cytuj:

Taka podwyżka to dla przeciętnej czteroosobowej rodziny 40 złotych więcej na podstawowe miesięczne utrzymanie. Dla singla - 15 złotych - wyliczył Money.pl.

Według danych GUS na konsumpcję w 2009 roku średnio wydawaliśmy 957 złotych miesięcznie na osobę. Poziom wydatków różnił się w zależności od wielkości gospodarstwa domowego i od zarobków. Miesięczne utrzymanie kosztowało singla, ze średnią krajową płacą, ponad 1500 złotych, a rodzina 2+2, gdzie oboje rodziców zarabia średnią krajową (czyli razem na rękę niemal 5 tysięcy złotych), wydawali na utrzymanie prawie 4 tysiące złotych. Taka rodzina zapłaci po podwyżce za mieszkanie i energię więcej o 7,5 zł miesięcznie, za jedzenie o prawie 9 zł, a jej wydatki na transport wzrosną o 5 złotych.

Singiel z przeciętną pensją (3400 złotych brutto, czyli około 2435 zł na rękę) wyda na jedzenie o 3,8 złotych więcej, mieszkanie i energia zdrożeją dla niego o 3 złote, a transport średnio o 1,5 zł na miesiąc.
http://msp.money.pl/wiadomosci/podat...,0,650167.html

Jezeli ufac takim statystykom to nie jest tragicznie z tym waszym VATem, jak sie wydaje.

Vil 09-01-2011 22:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vavi (Post 2796708)
Obecnie Kurski mówi tylko tyle, że śmierdzi. I nic z tego nie wynika.

Obecnie wynika z tego tyle, że przez 20 lat opozycja kopie rząd po kostkach w myśl zasady "jeszcze żadnej partii nie udało się zebrać drugiej kadencji, więc im gorzej tym lepiej dla nas".

Stąd Blida, Smoleńsk, torebki prezydentowej, mlaskanie, polowania, orliki i tysiąc innych rzeczy składających się na polską dziką "kulturę" polityczną.

Albertus 09-01-2011 22:19

CO do Białorusi , to powiem taka ciekawostkę.

Pewien Piekarz od nas odchodzi i wyjeżdża właśnie na Białoruś!! Mówił ze tam ma ofertę pracy w piekarni która nie dość ze jest bardziej nowoczesna od naszej to w dodatku mówił ze tam w porównaniu zarobi więcej niż u nas.

Jest teraz na wypowiedzeniu i kończy mu się gdzieś w lutym.

Ciekawe jak mu się tam ułoży...

Vavi 09-01-2011 22:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2796719)
Obecnie wynika z tego tyle, że przez 20 lat opozycja kopie rząd po kostkach w myśl zasady "jeszcze żadnej partii nie udało się zebrać drugiej kadencji, więc im gorzej tym lepiej dla nas".

Stąd Blida, Smoleńsk, torebki prezydentowej, mlaskanie, polowania, orliki i tysiąc innych rzeczy składających się na polską dziką "kulturę" polityczną.

Opozycja, jak sama nazwa wskazuje, sprzeciwia się polityce uprawianej przez rząd, więc z natury jej praca nie powinna opierać się na pomaganiu rządowi. I tak jest na całym świecie. Blidy itd. to wynik buractwa polityków i mediów oraz tego, że 'sensacje' bardziej interesują zwykłego Kowalskiego niż sprawy istotne. Nigdzie nie napisałem, że opozycja ma partię rządzącą opluwać, rzucać w nią mięsem bezpodstawnie.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh (Post 2796715)
Innymi slowy najlepiej wytykac kijem, nizeli cos w tej sprawie robic.

Skoro opozycja nie ma wpływu na władzę, to idzie i mówi, co jej się nie podoba, jakie ma zdanie i jak daną kwestię rozwiązać. Ma popierać rząd, mimo że się z nim nie zgadza? Siedzieć cicho? Układzik robić "my was poprzemy tu, jeśli wprowadzicie to"? Przecież to się kupy nie trzyma.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh (Post 2796715)
Propo VATu:
Jezeli ufac takim statystykom to nie jest tragicznie z tym waszym VATem, jak sie wydaje.

Zdawałoby się, że 1 punkt procentowy w górę to nie jest dużo, ale rynek na to odpowie na pewno nie niezauważalnie. Bardziej martwiłbym się benzyną.

Vil 09-01-2011 22:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vavi (Post 2796732)
Opozycja, jak sama nazwa wskazuje, sprzeciwia się polityce uprawianej przez rząd, więc z natury jej praca nie powinna opierać się na pomaganiu rządowi.

Funkcjonowanie systemy politycznego średniej wielkości państwa nie może opierać się na "jak sama nazwa wskazuje".

Rolą opozycji jest stanowienie przeciwwagi dla rządu a nie podkopywanie jego autorytetu przy każdej nadarzającej się okazji. Polityka to nie przeciąganie liny. .

Duch Niespokojny 09-01-2011 23:07

Zgodzę się z Vilem. Jeśli rząd zamierza przeprowadzić trudne, bolesne, acz konieczne reformy, to wytykająca wszelkie ich minusy opozycja może je łatwo storpedować. Wówczas rządząca partia tym bardziej woli wprowadzać jedynie kosmetyczne zmiany, próbować przypodobać się wszystkim, aniżeli zajmować się trudnymi do rozwiązania problemami.
Oczywiście, nie miałoby to miejsca, gdyby społeczeństwo było bardziej świadome, myślało przyszłościowo i nie dawało się omamić byle krzykaczom.

Vavi 09-01-2011 23:23

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny (Post 2796742)
Zgodzę się z Vilem. Jeśli rząd zamierza przeprowadzić trudne, bolesne, acz konieczne reformy, to wytykająca wszelkie ich minusy opozycja może je łatwo storpedować. Wówczas rządząca partia tym bardziej woli wprowadzać jedynie kosmetyczne zmiany, próbować przypodobać się wszystkim, aniżeli zajmować się trudnymi do rozwiązania problemami.
Oczywiście, nie miałoby to miejsca, gdyby społeczeństwo było bardziej świadome, myślało przyszłościowo i nie dawało się omamić byle krzykaczom.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vavi
Opozycja oczywiście w kwestiach ważnych dla dobra kraju powinna dążyć wraz z rządem do kompromisu.

Mój sposób myślenia polega na stawianiu rywalizacji wyżej niż współpracy. Widzicie, uważam że rywalizacja jest w ludzkiej naturze i jest najbardziej efektywna. Jeśli krytykuje się rzeczowo jakieś ministerstwo, szef rządu może bliżej przyjrzeć się pracy tego resortu i zmobilizować danego ministra. I w ten sposób nie dawać szansy opozycji na krytykę, usuwając niedociągnięcia i błędy, próbować zmaksymalizować pracę ministerstwa.

Jak najbardziej zgadzam się z tym, że w polskiej polityce jest za mało dialogu i współpracy, ale skoro już teraz PO nie dogaduję się z PSL, to gdzie tu może być mowa o głębszych więziach dodatkowo z innymi partiami?

Ashlon 09-01-2011 23:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2796734)
Rolą opozycji jest stanowienie przeciwwagi dla rządu a nie podkopywanie jego autorytetu przy każdej nadarzającej się okazji. Polityka to nie przeciąganie liny. .

To jak wyobrazasz sobie opozycje? Jej projekty aktow prawnych, pomimo tego, ze moga byc nawet dobre - nie przejda, bo przeciez zapunktuje to u wyborcow, wiec sie je odrzuca. Jesli opozycja poprze rzad, to kto zgarnie z tego owoce? Rzad, a nie opozycja.

A tak przynajmniej opozycja pokazuje, co rzad robi zle.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh
Jezeli ufac takim statystykom to nie jest tragicznie z tym waszym VATem, jak sie wydaje.

Statystyki sa o tyle optymistyczne, ze pokazuja "srednia statystyczna rodzine" - czyli, z jednej strony sa biedacy, ktorzy wody w domu nie maja, z drugiej - bardzo bogaci ludzie.

Zacznijmy od tego, ze w ogole bledem jest postrzeganie sprawy podwyzek przez wzrost VATu o 1pkt procentowy. No bo tak latwo policzyc - VAT wzrosnie do ten 1 punkt, wiec cena wody mineralnej o 2 grosze, bulki o grosz, a telewizora o 10zl, wiec w sumie nie tak zle. Natomiast problem lezy glebiej - VAT wzrosnie na kazdy skladnik tejze bulki (czyli wzrosnie cena maki, cena drozdzy i cena wody), wzrosna oplaty za gaz/prad (w koncu na czyms trzeba ta bulke upiec), wzrosnie cena ropy (bulke musimy dowiezc). Wzrosnie cena utrzymania sklepu, w ktorym ta bulke kupimy - w koncu go trzeba ogrzac i oswietlic. Wiec cena bulki nie wzrosnie o ten 1 grosz, tylko o - minimum - kilka.

A im drozszy produkt, tym podwyzka bedzie wyzsza. Czytalem ostatnio wypowiedzi ekonomistow, ktorzy prognozuja wzrost cen o 5-7% - wlasnie przez ten efekt domina.

Zabawny jest zwrot "dla singla - 15zl". Cena ropy ostatnio skoczyla o 30gr na litrze, wiec za sama rope bede placil miesiecznie minimum 10zl wiecej. A gdzie reszta? Gdybym mial podliczyc roczny koszt, to obawiam sie, ze zaplacilbym z 3-4 stowki wiecej niz rok temu.

Ale, niestety, w naszym kraju funkcjonuje dorazne myslenie - po co obnizyc podatki i poczekac 3-4 lata na wzrost przychodow budzetowych, lepiej podniesc podatki i miec pieniadze juz teraz. Niewazne, ze w dluzszej perspektywie dostaniemy mniej pieniedzy - ale wtedy juz rzadzic nie bedziemy, wiec po nas chocby potop.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Duch
Zgodzę się z Vilem. Jeśli rząd zamierza przeprowadzić trudne, bolesne, acz konieczne reformy, to wytykająca wszelkie ich minusy opozycja może je łatwo storpedować. Wówczas rządząca partia tym bardziej woli wprowadzać jedynie kosmetyczne zmiany, próbować przypodobać się wszystkim, aniżeli zajmować się trudnymi do rozwiązania problemami.

Ale na calym swiecie kazda opozycja wytyka minusy. Ale ok, zgoda, niech bedzie - popatrzmy na sytuacje z ostatnich 3 lat. PO + PSL lacznie maja ponad 50% glosow w parlamencie, prezydentem byl Kaczynski - ok, od biedy uznajmy bajke o zlym prezydencie, ktory to wszystko wetuje (a tak naprawde w ciagu 3 lat zawetowal i odeslal do TK cale kilkanascie ustaw). Teraz wymarzona sytuacja - prezydent jest swoj, nie zawetuje niczego. I co? Juz pol roku zlecialo, PO "mialo pracowac jeszcze ciezej, niz do tej pory" (hehe, dobry zart), miala byc jesienna ofensywa legislacyjna. I co, gdzie ta robota? Gdzie ta ofensywa? Gdzie ten premier? Aaa, wyjechal sobie na wczasy biedaczek? Pewnie sie przepracowal...

Lasooch 10-01-2011 00:35

This just in: Albertus chyba wrócił. To jest dopiero nius polityczny ; )

Gtyk 10-01-2011 00:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon
Ale na calym swiecie kazda opozycja wytyka minusy. Ale ok, zgoda, niech bedzie - popatrzmy na sytuacje z ostatnich 3 lat. PO + PSL lacznie maja ponad 50% glosow w parlamencie, prezydentem byl Kaczynski - ok, od biedy uznajmy bajke o zlym prezydencie, ktory to wszystko wetuje (a tak naprawde w ciagu 3 lat zawetowal i odeslal do TK cale kilkanascie ustaw). Teraz wymarzona sytuacja - prezydent jest swoj, nie zawetuje niczego. I co? Juz pol roku zlecialo, PO "mialo pracowac jeszcze ciezej, niz do tej pory" (hehe, dobry zart), miala byc jesienna ofensywa legislacyjna. I co, gdzie ta robota? Gdzie ta ofensywa? Gdzie ten premier? Aaa, wyjechal sobie na wczasy biedaczek? Pewnie sie przepracowal...

Prawdopodobne jest, ze PO ruszy z praca po ewentualnych wygranych wyborach parlamentarnych - reformy maja do siebie to, ze ludzie sie ich domagaja, ale kiedy juz sie je przeprowadzi, to lud wyraza ogolne niezadowolenie z ich poziomu, bo co to za reforma, jak po niej od razu nie jest lepiej, a nawet na poczatku jest gorzej ;) I tym samym zagwarantowaliby wygrana PiS. A tak sa w komfortowej sytuacji, teraz sie ludziom nie naraza zbyt mocno, jest szansa ze wygraja wybory nic nie robiac, a po wyborach moga ruszyc z ustawami. W wypadku wygranej PiS zawsze moga powiedziec ze mieli gotowe reformy, aleee niestety ich nie zdazyli wprowadzic, bo zly Kaczynski wygral. Z jednej strony, jest to myslenie bardzo niekorzystne dla panstwa, z drugiej strony, lepiej poczekac niz oddawac wladze w rece takiej partii, jaka jest pis... O ile oczywiscie moje skromne przewidywania sie spelnia i PO faktycznie ruszy dupy do pracy.

Hakuoh 10-01-2011 01:40

@Ashlon

Nawet w takich skrajnych przypadkach polski wzrost podatku VAT jest wielkim pikusiem w porownaniu z hiszpanskim wzrostem o 2% (z 16 na 18) i angielskiego wzrostu o 2.5% (z 17.5 do 20), gdzie wyliczono, ze kazda rodzine wzrost bedzie kosztowal srednio £7.50 tygodniowo, co daje niecale £400 funtow rocznie. I ktos tam wspomnial o paliwie. Wiekszy by byl placz, gdyby wzrosla akcyza na paliwo. W UK wzrosto o bach 30p na litr = 30p x 4.70zl = 1.41zl na litr.

Cytuj:

ale skoro już teraz PO nie dogaduję się z PSL, to gdzie tu może być mowa o głębszych więziach dodatkowo z innymi partiami?
Ale kiedy Komorowski wyciaga reke, a Kaczynski w nia pluje to jak mozna mowic, ze nasza opozycja jest <ok>?

Duch Niespokojny 10-01-2011 03:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796769)
Prawdopodobne jest, ze PO ruszy z praca po ewentualnych wygranych wyborach parlamentarnych - reformy maja do siebie to, ze ludzie sie ich domagaja, ale kiedy juz sie je przeprowadzi, to lud wyraza ogolne niezadowolenie z ich poziomu, bo co to za reforma, jak po niej od razu nie jest lepiej, a nawet na poczatku jest gorzej ;) I tym samym zagwarantowaliby wygrana PiS. A tak sa w komfortowej sytuacji, teraz sie ludziom nie naraza zbyt mocno, jest szansa ze wygraja wybory nic nie robiac, a po wyborach moga ruszyc z ustawami. W wypadku wygranej PiS zawsze moga powiedziec ze mieli gotowe reformy, aleee niestety ich nie zdazyli wprowadzic, bo zly Kaczynski wygral. Z jednej strony, jest to myslenie bardzo niekorzystne dla panstwa, z drugiej strony, lepiej poczekac niz oddawac wladze w rece takiej partii, jaka jest pis... O ile oczywiscie moje skromne przewidywania sie spelnia i PO faktycznie ruszy dupy do pracy.

Ech, chciałbym w to wierzyć...

spider-bialystok 10-01-2011 12:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796769)
lepiej poczekac niz oddawac wladze w rece takiej partii, jaka jest pis... O ile oczywiscie moje skromne przewidywania sie spelnia i PO faktycznie ruszy dupy do pracy.

Moze ktos w koncu napisze w czym Pis jest gorsze od po?
Tylko bez bzdur, ze rydzyk, smolensk i mohery. Podajcie konkrety.

Gtyk 10-01-2011 14:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2796805)
Moze ktos w koncu napisze w czym Pis jest gorsze od po?
Tylko bez bzdur, ze rydzyk, smolensk i mohery. Podajcie konkrety.

Pierwsza sprawa - populizm. Partia proponujaca wprowadzenie kary smierci w czasie pokoju, kiedy jest to niemozliwe ze wzgledu na traktaty podpisane przez Polske, jest dla mnie partia niepowazna, pokazujaca z gory ze ma wyborcow za kretynow. No i skad to "prawo" w nazwie, kiedy proponuje sie rozwiazania z prawem niezgodne ;)

Na programie partii skupiac sie wiecej nie warto, bo ani PiS, ani PO programow nie realizuja. Wazniejsze sa metody uprawiania polityki. A czy tutaj trzeba cokolwiek mowic?

Polityka PiS oparta jest na dzieleniu, rzucaniu na prawo i lewo oskarzen, pomowien, robieniu z siebie meczennikow i odgrywaniu absurdalnego teatrzyku i wykorzystywaniu tragedii wielu ludzi do zdobycia popularnosci. Mowisz zeby podawac konkrety, a pominac Smolensk, krzyz, bo to bzdury. Bzdury, na ktorych w ostatnim roku oparta byla cala polityka tej partii.

Gdyby PiS mial jakikolwiek poziom wyzszy niz poziom dna, odcialby sie od sprawy krzyza. Co zas ogladalismy? Kaczynski na czele sekciarskiego pochodu obroncow krzyza trzymajacych pochodnie, wspieranie ich dzialan, krytyke planowanego przeniesienia krzyza. Wazne ze kupi sie troche poparcia tych ludzi.

Co mielismy dalej? Kaczynskiego w blocie w ruskiej trumnie, ruska mgle, zamach, krew na rekach, Komorowski powinien ustapic, kupowanie glosow lewicowych wyborcow, Wystawienie Kaczynskiego w wyborach prezydenckich, bo jako jedyny z PiS mial szanse na wyprzedzenie kandydata PO ze wzgledu na wspolczucie ludzi to juz byl szczyt zenady.

Partia opierajaca cala swoja polityke na takich sprawach w mojej ocenie nie ma absolutnie prawa do powaznego traktowania jej. To jest populizm zahaczajacy o sekciarstwo i jedna wielka kompromitacja.

spider-bialystok 10-01-2011 14:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796810)
Mowisz zeby podawac konkrety, a pominac Smolensk, krzyz, bo to bzdury. Bzdury, na ktorych w ostatnim roku oparta byla cala polityka tej partii.

Ale caly czas nie wykazales tej rzekomej wyzszosci po nad pis.
W czym po jest niby lepsze? Ze majac od pewnego czasu wladze absolutna w Polsce zajmuja sie ciagle "walka ze zlem i Kaczynskim", podczas gdy w kraju jest coraz gorzej?

Vavi 10-01-2011 14:44

Udało mi się znaleźć powód, dla którego PiS jest lepsze niż PO. Po zwycięstwie PiS każdy wie, na co możemy być gotowi.
Zaś oddanie głosu na PO, sytuacja wygląda jak w totolotku. Pseudoliberałowie, konserwatyści jak ładnie trzeba się w kościółku uśmiechnąć, kryptosocjal pełną gębą. W gruncie rzeczy rządy Tuska niewiele się różnią od rządów SLD-UP.

Gtyk 10-01-2011 14:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2796812)
Ale caly czas nie wykazales tej rzekomej wyzszosci po nad pis.
W czym po jest niby lepsze? Ze majac od pewnego czasu wladze absolutna w Polsce zajmuja sie ciagle "walka ze zlem i Kaczynskim", podczas gdy w kraju jest coraz gorzej?

Pytales, w czym PiS jest gorsze od PO. Wlasnie w tym, ze prowadzi taka polityke, jaka opisalem wyzej, w odroznieniu od PO. Sam wielkim zwolennikiem platformy nie jestem i fakt, ze nie przeprowadzaja potrzebnych reform uwazam za bardzo szkodliwy dla Polski. Ale tak jak napisalem w poprzednim poscie, licze na to, ze to jedynie przeczekanie wyborow i po wygranej rusza z praca.

Swoja droga, jestem przekonany, ze gdyby sytuacja teraz byla odwrotna i wladze "absolutna" jak to bardzo populistycznie nazwales, mialby PiS, robilby dokladnie to samo, zamiast zajac sie w okresie przedwyborczym reformami, majac spore szanse na wygrana, przeczekaliby, byleby tylko nie podpasc reformami ludziom i nie przegrac wyborow.

@Vavi
Polemizowalbym. Pamietasz wybory 2005 i zapowiedzi Kaczynskich? Jezeli prezydentem zostanie Lech, Jaroslaw nie bedzie premierem. Nie trzeba bylo dlugo czekac. PiS zapowiadal rowniez ze nie stworzy koalicji z partiami pokroju Samoobrona i LPR, na koalicje rowniez nie musielismy dlugo czekac. Chociaz racja, wiemy na co mozemy byc gotowi, na taka sama polityke jaka prowadza jako opozycja ;)

Dragon-Fly 10-01-2011 14:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796815)
Swoja droga, jestem przekonany, ze gdyby sytuacja teraz byla odwrotna i wladze "absolutna" jak to bardzo populistycznie nazwales, mialby PiS, robilby dokladnie to samo, zamiast zajac sie w okresie przedwyborczym reformami, majac spore szanse na wygrana, przeczekaliby, byleby tylko nie podpasc reformami ludziom i nie przegrac wyborow.

Jesteś pewien, że poprawnie użyłeś słowa "populistycznie"? ;)

Gtyk 10-01-2011 15:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dragon-Fly (Post 2796816)
Jesteś pewien, że poprawnie użyłeś słowa "populistycznie"? ;)

@Dragon-fly
Calkowicie. Przepraszam, ze podam definicje wikipedyjna, a nie jakas bardziej profesjonalna, ale na potrzeby tego forum powinna calkowicie wystarczyc:

Cytuj:

Populizm - współcześnie tym terminem najczęściej określa się zachowanie polityczne, polegające na głoszeniu tych poglądów, które są aktualnie najbardziej popularne w danej grupie społecznej, w celu łatwego zdobycia popularności, bez analizowania sensu tych poglądów oraz zastanawiania się nad realnymi możliwościami i rzeczywistymi skutkami wprowadzenia głoszonych poglądów w czyn. Często populizm przybiera formę schlebiania masom poprzez krytykowanie ekipy rządzącej.
W grupie spolecznej przeciwnikow PO stwierdzenie, ze partia ta ma obecnie wladze absolutna jest bardzo popularne, a calkowicie nieprawdziwe i niezgodne z sensem pojecia "wladza absolutna" ;)

Vavi 10-01-2011 15:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796815)
@Vavi
Polemizowalbym. Pamietasz wybory 2005 i zapowiedzi Kaczynskich? Jezeli prezydentem zostanie Lech, Jaroslaw nie bedzie premierem. Nie trzeba bylo dlugo czekac. PiS zapowiadal rowniez ze nie stworzy koalicji z partiami pokroju Samoobrona i LPR, na koalicje rowniez nie musielismy dlugo czekac. Chociaz racja, wiemy na co mozemy byc gotowi, na taka sama polityke jaka prowadza jako opozycja ;)

To jest oczywiste, że politycy mijają się z prawdą. Różnica jest taka, że po 2 latach rządów PiS każdy wiedział czym ta partia jest, znał zagrożenie. PO rządzi 3 lata i tak dobrze się maskuje, że szara głosująca masa nie przejrzała na oczy. Wystarczy spojrzeć na debatę Tusk-Kaczyński, żeby uzmysłowić sobie obłudę premiera.

Rząd będzie kłamał tak długo, jak pozwoli mu to robić społeczeństwo..


Apropo populizmu. Wypowiedź przewodniczącego klubu parlamentarnego PO, Tomczykiewicza. Swoją drogą jest to były członek UPR. Radzę obejrzeć całość, ale najważniejsze zdanie zaczyna się w 35 sekundzie.
http://www.youtube.com/watch?v=JKSNXk51_RE

Jak dla mnie samobój. W przypadku, gdyby coś podobnego powiedział w 2006 Kaczyński, media przez tydzień by trąbiły o tym, jakie to PiS jest populistyczne.

PS. W życiu bym nie pomyślał, że mogę wystąpić kiedykolwiek w obronie PiS.

Hakuoh 10-01-2011 15:44

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2796812)
W czym po jest niby lepsze? Ze majac od pewnego czasu wladze absolutna w Polsce zajmuja sie ciagle "walka ze zlem i Kaczynskim", podczas gdy w kraju jest coraz gorzej?

PO w odroznieniu od PiS nie przymusza do wiary i nie miesza w szkolach tak, by kierowano tylko w jedna strone (poglad). Kto pamieta gimnazjum w latach 2005-2007 ten wie.

Program PiS jesli chodzi gospodarke polega na "wiecej wydac kasy" co sie sprowadza do jednego: minimalne ciecia lub ich brak w najbardziej pompowanych sektorch jak wlasnie koscioly.

Ale nie, ze Tusk jest <ok>. Bo wie, ze ciecia sa potrzebne, ale ich nie robi. Chcial ciec w administracji to Komorowski zablokowal. Po chuj? Nikt sie nie dowie kiedy beda ciecia wydatkow.

PS: bym rzekl PiS jest pol konserwatywne-pol teologiczne, jako ze chce mieszac cala wiare z prawem.

Gtyk 10-01-2011 15:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vavi (Post 2796819)

Apropo populizmu. Wypowiedź przewodniczącego klubu parlamentarnego PO, Tomczykiewicza. Swoją drogą jest to były członek UPR. Radzę obejrzeć całość, ale najważniejsze zdanie zaczyna się w 35 sekundzie.
http://www.youtube.com/watch?v=JKSNXk51_RE

Jak dla mnie samobój. W przypadku, gdyby coś podobnego powiedział w 2006 Kaczyński, media przez tydzień by trąbiły o tym, jakie to PiS jest populistyczne.

Samoboj - owszem, takich rzeczy na wizji sie nie mowi, zwlaszcza w taki sposob ;) Mial facet na mysli, ze dobrze wywiazuja sie ze swojej roboty, stad zadowoleni wyborcy i dobre sondaze, a wyszlo... no coz, "jestesmy populistami" ;)

Kazda partia jest na swoj sposob "populistyczna", bo inaczej nie mialaby najmniejszego poparcia. Takie zreszta jest jedno z teoretycznych ujec polityki, jako dzialan majacych za zadanie zdobycie wladzy przez zdobywanie wszelkimi srodkami popularnosci wsrod wyborcow. Poparcie zyskuje sie mowiac rzeczy, ktore wyborcy chca uslyszec.

Wg mnie jednak, jest spora roznica miedzy zwyklym niespelnianiem politycznych obietnic przedwyborczych, co w polskiej polityce jest realizowane przez kazda partie ktora dorwala sie do wladzy, a cynicznym obiecywaniem spraw, ktorych wprowadzic sie nie da przez obowiazujace prawo. Tak jak PiS i kara smierci, ktora byla jednym z ich glownych postulatow 5 lat temu. Kary smierci w Polsce nie da sie wprowadzic przez traktaty i umowy miedzynarodowe ratyfikowane przez Polske, o czym PiS doskonale wie, mimo wszysko wciskajac ludziom takie brednie.

spider-bialystok 10-01-2011 16:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh (Post 2796828)
PO w odroznieniu od PiS nie przymusza do wiary i nie miesza w szkolach tak, by kierowano tylko w jedna strone (poglad). Kto pamieta gimnazjum w latach 2005-2007 ten wie.

Podaj przyklady tego jak pis przymusza ludzi do wiary, bo w tym momencie zaczales juz plesc glupoty:D
Taki Religa byl ministrem w rzadzie pis, a byl ateista wiec przestan zmyslac.
Ja pamietam gimnazjum w 05 i 06 i nie bylo zadnej roznicy w ideologii szkoly w porownaniu do lat wczesniejszych.

Ashlon 10-01-2011 16:27

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk (Post 2796769)
Prawdopodobne jest, ze PO ruszy z praca po ewentualnych wygranych wyborach parlamentarnych

Szczerze watpie. Przez 3 lata PO nie zrobilo nic, co moznaby nazwac prawdziwa reforma. A sytuacja w panstwie byla zdecydowanie lepsza, wiec i czas na reformy lepszy. Z innej strony - skoro po zeszlych wyborach nie zabrali sie do roboty, to jakie podstawy ma twierdzenie, ze teraz zabiora. A nawet jesli - to co robili wczesniej? "Przez 4 lata zdazylismy sie nakrasc, wiec teraz trzeba cos robic"?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh
@Ashlon

Nawet w takich skrajnych przypadkach polski wzrost podatku VAT jest wielkim pikusiem w porownaniu z hiszpanskim wzrostem o 2% (z 16 na 18) i angielskiego wzrostu o 2.5% (z 17.5 do 20), gdzie wyliczono, ze kazda rodzine wzrost bedzie kosztowal srednio £7.50 tygodniowo, co daje niecale £400 funtow rocznie. I ktos tam wspomnial o paliwie. Wiekszy by byl placz, gdyby wzrosla akcyza na paliwo. W UK wzrosto o bach 30p na litr = 30p x 4.70zl = 1.41zl na litr.

Ty mowisz powaznie, czy sobie zartujesz? Mamy sie cieszyc, ze u nas VAT skoczyl tylko o 1 pkt procentowy, skoro i tak jest wiekszy o 5 pkt (!!!) niz w Hiszpanii i 3pkt (!!!) niz w Anglii? To o ile musialby skoczyc, zeby bylo "zle"? O 8, do 30?

Sprawa druga - 7.5 funta na tydzien na rodzine? Moj kuzyn pracujacy w Anglii zarabia 100 funtow dziennie, wiec taka podwyzka to nic. Miesiecznie zarabia wiec 2000 funtow, pracujac 5 dni w tygodniu po 8h. Jest to 1/66 zarobkow. To jest pensja "na reke". Natomiast przy sredniej polskiej pensji netto - jakies 2000zl - jest to 1/50. Czyli my mamy lepsza sytuacje jesli chodzi o kryzys, a bedziemy placic wiecej.

A ceny paliwa w stosunku do zarobkow mamy jedne z najwyzszych w Europie, a jestesmy jednym z najbiedniejszych krajow.

Cytuj:

Ale kiedy Komorowski wyciaga reke, a Kaczynski w nia pluje to jak mozna mowic, ze nasza opozycja jest <ok>?
Haha, Komorowski, ktory przez 3 lata obrazal prezydenta swojego kraju, obrazal samego Jaroslawa Kaczynskiego, teraz nagle chce sie godzic? Dla mnie i jeden, i drugi jest siebie wart, z tym, ze Kaczynski przynajmniej ciagle mowi to samo, a nie zmienia styl wypowiedzi w zaleznosci od tego, z ktorej strony wiatr wieje.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk
Pierwsza sprawa - populizm. Partia proponujaca wprowadzenie kary smierci w czasie pokoju, kiedy jest to niemozliwe ze wzgledu na traktaty podpisane przez Polske, jest dla mnie partia niepowazna, pokazujaca z gory ze ma wyborcow za kretynow. No i skad to "prawo" w nazwie, kiedy proponuje sie rozwiazania z prawem niezgodne

A PO nie jest populistyczne? Czym innym, jak nie populizmem, nazwiesz glosne akcje chemicznej kastracji pedofilow, czy walki z tymi obrzydliwymi dopalaczami? A moze populizmem nie jest "walka" ze zlym hazadrem, ktora to walka tak naprawde miala ukrecic leb korupcji w rzadzie?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk
Gdyby PiS mial jakikolwiek poziom wyzszy niz poziom dna, odcialby sie od sprawy krzyza. Co zas ogladalismy? Kaczynski na czele sekciarskiego pochodu obroncow krzyza trzymajacych pochodnie, wspieranie ich dzialan, krytyke planowanego przeniesienia krzyza. Wazne ze kupi sie troche poparcia tych ludzi.

Problem w tym, ze nie ma co kupowac - poparcie tych ludzi Kaczynski ma juz od dobrych kilku lat, wiec to, czy zajmowalby sie krzyzem, czy nie - poparcia wsrod tej czesci spoleczenstwa by nie zmienilo.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk
@Vavi
Polemizowalbym. Pamietasz wybory 2005 i zapowiedzi Kaczynskich? Jezeli prezydentem zostanie Lech, Jaroslaw nie bedzie premierem. Nie trzeba bylo dlugo czekac. PiS zapowiadal rowniez ze nie stworzy koalicji z partiami pokroju Samoobrona i LPR, na koalicje rowniez nie musielismy dlugo czekac. Chociaz racja, wiemy na co mozemy byc gotowi, na taka sama polityke jaka prowadza jako opozycja

A platforma obiecywala, ze np. wprowadzi okregi jednomandatowe. Gdzie one sa? Problem w tym, ze ten caly zly PiS jednak spelnil czesc swoich obietnic programowych, kladac jednoczesnie wizerunek, natomiast PO nie robi nic oprocz zajmowania sie tym, by ladnie wygladac w mediach.

Cytuj:

PO w odroznieniu od PiS nie przymusza do wiary i nie miesza w szkolach tak, by kierowano tylko w jedna strone (poglad). Kto pamieta gimnazjum w latach 2005-2007 ten wie.
Ale gdzie PiS przymuszal do wiary? Ze wprowadzono religie do ocen? Ale jednoczesnie liczyla sie tez etyka, wiec nic sie w zadnej materii nie zmienilo - kto chcial, chodzil na religie, kto chcial - chodzil na etyke.

A jezeli mamy byc szczegolowi - za wprowadzenie ocen z religii do sredniej odpowiada LPR, a nie PiS.

Skoro juz obarczamy PiS winami LPRu, to moze obwinmy PO, ze nie zrobila reformy KRUSu, bo nie pozwala na to PSL? Chociaz, patrzac na to, co sie dzieje - nawet z poparciem PSLu pewnie niewiele zostaloby zrobione.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hakuoh
Program PiS jesli chodzi gospodarke polega na "wiecej wydac kasy" co sie sprowadza do jednego: minimalne ciecia lub ich brak w najbardziej pompowanych sektorch jak wlasnie koscioly.

To byl oczywiscie nietrafiony pomysl, zeby wydawac kase w czasie kryzysu. Jednak patrzac na to, co PiS robil podczas swojej kadencji (a m.in obnizal podatki), watpie, by zwiekszyl dlug publiczny - to byla raczej zagrywka w stylu "oni tna, patrzcie - my zrobimy inaczej, lepiej". Co wiecej - projekt PiSu zakladal zwiekszenie deficytu budzetowego o 25mld zlotych (czyli lacznie zakladany budzet + to daloby jakies 60mld deficytu). Duzo? Jednak PO doprowadzilo do deficytu o wysokoscie prawie 100mld zlotych...

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gtyk
Tak jak PiS i kara smierci, ktora byla jednym z ich glownych postulatow 5 lat temu. Kary smierci w Polsce nie da sie wprowadzic przez traktaty i umowy miedzynarodowe ratyfikowane przez Polske,

Oczywiscie, ze sie da - wystarczy wyjsc tylko z chorej Rady Europy, ktora de facto jest przechowywalnia nierobow i nic konstruktywnego nie robi. Co do prawodawstwa UE nie bede sie odnosil, bo sam traktat lizbonski przewiduje stosowanie kary smierci w przypadku zamieszek (ot, jakby taka Grecja chciala wystapic z UE, to mozna niepokornych Grekow troche przetrzebic), jednoczesnie chroniac przed taka kara np. gwalcicieli czy pedofilow.


Miejmy jednak nadzieje, ze przewidywania czesci ekonomistow (m.in tych, ktorzy przewidzieli kryzys) sie sprawdza i padnie unia walutowa w wyniku niezadowolenia Niemcow - co ma nastapic na poczatku przyszlego roku.

Gtyk 10-01-2011 17:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2796837)
Szczerze watpie. Przez 3 lata PO nie zrobilo nic, co moznaby nazwac prawdziwa reforma. A sytuacja w panstwie byla zdecydowanie lepsza, wiec i czas na reformy lepszy. Z innej strony - skoro po zeszlych wyborach nie zabrali sie do roboty, to jakie podstawy ma twierdzenie, ze teraz zabiora. A nawet jesli - to co robili wczesniej? "Przez 4 lata zdazylismy sie nakrasc, wiec teraz trzeba cos robic"?

To prawda, ze czas na reformy byl lepszy. Ale polityka rzadzi sie swoimi prawami. Jak ogolowi spoleczenstwa wytlumaczyc, ze reformy sa potrzebne, kiedy wszystko idzie wzglednie dobrze i jakos sie kreci? Przeprowadzenie reform w takim okresie jest strzalem w stope. Po pierwsze dlatego ze nie mozna wtedy siac propagandy sukcesu, bo reformujac przyznajemy, ze jednak jest niezbyt dobrze, ze trzeba naprawiac sytuacje. Z drugiej strony opozycja ma latwe zadanie wtedy, spoleczenstu latwiej jest wmowic wtedy, ze te reformy sa po to, zeby rzadzacym jeszcze latwiej bylo sie nakrasc.

Natomiast czekajac z reformami do czasu, kiedy zaczyna sie psuc, partia moze przypiac sobie latke bohaterstwa. "Z przyczyn obiektywnych zaczelo sie psuc, to nie nasza wina, ale my wychodzimy na przeciw i reformujemy zeby jakos naprawic ta sytuacje". Wtedy spoleczenstwu latwiej zaakceptowac trudne reformy.

W przypadku poprzednich 3 lat dochodzi jeszcze latwa wymowka "my chcielismy, ale Kaczynski nas blokowal, sorry."

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon
A PO nie jest populistyczne? Czym innym, jak nie populizmem, nazwiesz glosne akcje chemicznej kastracji pedofilow, czy walki z tymi obrzydliwymi dopalaczami? A moze populizmem nie jest "walka" ze zlym hazadrem, ktora to walka tak naprawde miala ukrecic leb korupcji w rzadzie?

Kazda partia jest na swoj sposob populistyczna, napisalem to w poprzednim poscie, przypodobanie sie publiczce zeby zdobyc glosy to podstawowe zadanie partii ;) Jest jednak roznica w poziomie populizmu w przytoczonych przez ciebie dzialanich PO, a w obiecywaniu ludziom wprowadzenia rozwiazania niemozliwego i niezgodnego z prawem.


Cytuj:

Problem w tym, ze nie ma co kupowac - poparcie tych ludzi Kaczynski ma juz od dobrych kilku lat, wiec to, czy zajmowalby sie krzyzem, czy nie - poparcia wsrod tej czesci spoleczenstwa by nie zmienilo.
Zgadzam sie, dlatego tym bardziej trudno jest mi zrozumiec takie dzialanie tej partii. Ale to ich sprawa na jakich wyborcach sie skupiaja. Poziom polityki przez nich prowadzonej to dno.

Cytuj:

A platforma obiecywala, ze np. wprowadzi okregi jednomandatowe. Gdzie one sa? Problem w tym, ze ten caly zly PiS jednak spelnil czesc swoich obietnic programowych, kladac jednoczesnie wizerunek, natomiast PO nie robi nic oprocz zajmowania sie tym, by ladnie wygladac w mediach.
PO rowniez spelnilo czesc ze swych wyborczych obietnic, tak jak i PiS. Wiec tutaj nie za bardzo o czym jest gadac, bo obie partie prezentuja sie w tej kwestii podobnie.

Cytuj:

Oczywiscie, ze sie da - wystarczy wyjsc tylko z chorej Rady Europy, ktora de facto jest przechowywalnia nierobow i nic konstruktywnego nie robi. Co do prawodawstwa UE nie bede sie odnosil, bo sam traktat lizbonski przewiduje stosowanie kary smierci w przypadku zamieszek (ot, jakby taka Grecja chciala wystapic z UE, to mozna niepokornych Grekow troche przetrzebic), jednoczesnie chroniac przed taka kara np. gwalcicieli czy pedofilow.
Nie do konca masz tutaj racje. Kara smierci jest dopuszczalna jedynie w wypadku stanu wojny lub zagrozenia pokoju. A wiec w wypadku zamieszek, rozruchow spolecznych zagrazajacych pokojowi panstwa, kara smierci byla dopuszczalna juz wczesniej przez EKPC, ktora Polska ratyfikowala. W stanie pokoju nie jest dopuszczalna kara smierci.

Albertus 10-01-2011 17:27

Nie czytałem całej wypowiedzi Ashlona ale jedna rzecz mi się strasznie w oczy rzuciła wiec wam trochę przerwę...

Mówisz ze przeciętnie zarabia się 2000 netto?? Nie wiem co ty za bajki opowiadasz! U nas większość z moich znajomych/sąsiadów itp itd ma coś kolo 1200-1400 w porywach do 1600 , Ci co maja 2000 to już żyją jak pany. (nie mowie wcale tylko o młodych na utrzymaniu rodziców , ale także o tych co maja rodziny lub żyją na swoim) To mężczyźni , kobieta która ma ponad 1000 jest już zadowolona.

Wystarczy prosty przykład naszej piekarni (może i nie jest to popłatny zawód) ale i tak osoba która ma papiery Mistrza Piekarskiego , jest Brygadzista produkcji i coś ponad 30 lat stażu oraz 2 uczniów na siebie (za to są ekstra pieniądze) zgarnia 1900 w porywach do 2000 (jak ma dużo nocek) no to chyba coś nie tak...

PS. Moze tak jest tylko u nas na wschodzie + mniejsze miasto? jeżeli tak to mnie poprawcie.

Slythia 10-01-2011 17:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2796837)
Ale gdzie PiS przymuszal do wiary? Ze wprowadzono religie do ocen? Ale jednoczesnie liczyla sie tez etyka, wiec nic sie w zadnej materii nie zmienilo - kto chcial, chodzil na religie, kto chcial - chodzil na etyke.

O ile etyka istnieje.

Akurat jeśli chodzi o szkolnictwo to PiS (znaczy LPR, bo to oni się nim zajmowali) trochę namieszał. Zdawałam akurat maturę w tamtym czasie. Mijał wrzesień, październik, listopad... a nikt nie wiedział, jak ta matura ma w końcu wyglądać. Mieliśmy składać deklaracje, a nikt nie znał formy egzaminu (mimo, że jest gdzieś zapisane, że uczniowie powinni znać dokładny kształt egzaminu rok przed nim). Nawet nauczyciele się wkurzali. Do tego doszła amnestia (w sumie mało komu to zaszkodziło) i przelicznik, na którym wiele osób sporo straciło.

Fakt, PO też miesza, wynik matury zeszłorocznej nie jest nawet porównywalny z wynikiem sprzed roku, dwóch lat. Szkoda, że matura nie jest jednak poważnym egzaminem, na który trzeba się nauczyć oraz którego wyniki są porównywalne nie zależnie od roku zdawania.

@Albertus
Jak poszłam do pracy, bez specjalnego wykształcenia i z zerowym doświadczeniem to na rękę dostawałam jakieś 1.500/mc (jak nie więcej).

Kubon 10-01-2011 17:45

Posluze sie wypowiedzia mojej nauczycielki od WOSu: w Polsce kazdy wie lepiej. I nie chodzi mi tylko o politykow, ale glownie o cale spoleczenstwo.

Nic sie nie zmieni, dopoki nie pojawi sie nowa partia, zlozona calkowiecie z nowych ludzi, ktorzy nie nalezeli wczesniej do zadnej z obecnych partii, bowiem kazdy nowy, mlody czlowiek, ktory wstepuje do istniejacych juz ugrupowan przesiaka nie tylko ich pogladami, ale tez sposobem dzialania (innymi slowy - jezeli w partii kradna, to i on bedzie krasc, bo wszyscy tak robia, a on tez chce sie nachapac). Problem jednak pojawia sie w tym, ze takiemu tworowi bedzie bardzo trudno zdobyc poparcie, bo ludziom ciezko bedzie sie o nich dowiedziec - nie ma sily przebicia, a wyborcy beda glosowac na te dobrze juz sobie znane czy to za swoimi faworytami, czy przeciw jakiemus srodowisku. Niestety tak to dzis wyglada. Musimy pozbyc sie tych starych prykow, bo nic sie nie ruszy.

Wina lezy w spoleczenstwie (jego pogladach i sposobie myslenia) i systemie.


A, zapomnialem. Ci nowi ludzie musza czuc powolanie i checi do zmiany czegos w panstwie na lepsze, nie do nachapania sie z koryta.

@Albert
na wschodzie zarobki sa raczej proporcjonalnie nizsze niz na zachodzie, czy w stolicy, i jak wspomniales ma na to wplyw rowniez wielkosc miasta. Zauwaz tez, ze srednia pensja zalezy nie tylko od zwyklych ludzi zarabiajacych po 1500 do 3000 czy 4000, ale tez od prezesow spolek, ktorzy mocno winduja ten wskaznik.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 05:11.

Powered by vBulletin 3