Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Lasooch 12-09-2009 01:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2645782)
ja sie ucze na piekarza i na 90 % bede to robil, wiec ucz sie tego co ci sie w przyszlosci przyda...

Nie wiem, czy jesteś taki głupi, czy udajesz. Właśnie chodzi o to, że uczę się tego, co mi się w przyszłości przyda - i dlatego nie uczę się (czyli nie umiem, chociaż teoretycznie muszę) pisać wypracowań. Załapał, czy powtórzyć wolniej?

Rothes 12-09-2009 01:06

Górny limit to jedna z największych głupot. Na maturze z angielskiego z wielkim trudem powstrzymywałem się od pisania tego, co naprawdę chciałem przekazać, ograniczając się do marnych dwóch, trzech zdań na akapit - byle się zmieścić. Wstyd się potem do takiej pracy przyznać...

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2644815)
Trudno się tam dostać? Jak tam jest? Jaki ogólnie jest Wrocław do studiowania?

Na pewno trudniej niż do Białegostoku, gdzie byłem 4 na liście rankingowej. Na tle klasy maturę napisałem mocno przeciętnie, a wystarczyło aby się dostać w pierwszej turze naboru, ba - załapałem się nawet na stypendium z programu kierunków zamawianych. Nie wiem jednak jak się sprawa ma z psychologią, bo składałem papiery na informatykę.

Na resztę pytań najwcześniej odpowiem za miesiąc, dwa, bo teraz to wiem tylko tyle, co wyczytałem w Internecie i zasłyszałem od studiujących tam znajomych, a nie chcę głosić niesprawdzonych informacji.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2645777)
W planach mam zawód programisty, oczywiście do tego strasznie potrzebuję bzdurnego pisania wypracowań. Programistą po zawodówie nie zostanę, misiu, niestety trzeba matury.

Przeciętnym klepaczem kodu można zostać bez problemu po zawodówce, technikum, czy nawet i po gimnazjum, misiu. W IT często od masy niepotrzebnych papierków ważniejsze jest bogate portfolio.

Z kolei jak się chce być ponadprzeciętnym to studia to za mało... tu trzeba talentu i/lub dużej dawki pasji i zamiłowania (które się przełożą na bogate doświadczenie) do tego zajęcia.

Yoh Asakura 12-09-2009 01:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2645793)
Na pewno trudniej niż do Białegostoku, gdzie byłem 4 na liście rankingowej. Na tle klasy maturę napisałem mocno przeciętnie, a wystarczyło aby się dostać w pierwszej turze naboru, ba - załapałem się nawet na stypendium z programu kierunków zamawianych. Nie wiem jednak jak się sprawa ma z psychologią, bo składałem papiery na informatykę.

A będziesz ze mną mieszkał?

Lasooch 12-09-2009 01:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2645793)
Przeciętnym klepaczem kodu można zostać bez problemu po zawodówce, technikum, czy nawet i po gimnazjum, misiu. W IT często od masy niepotrzebnych papierków ważniejsze jest bogate portfolio.

Z kolei jak się chce być ponadprzeciętnym to studia to za mało... tu trzeba talentu i/lub dużej dawki pasji i zamiłowania (które się przełożą na bogate doświadczenie) do tego zajęcia.

Teoretycznie tak, ale zanim się bogate portfolio zrobi, to się umrze z głodu - z papierkiem uczelni łatwiej znajdziesz pracę, która pomoże Ci osiągnąć coś, czym potem się możesz pochwalić (a przynajmniej żyć podczas osiągania tego ; )). I przeciętnym w większości zawodów można być bez szkoły - tylko, że to się trochę mija z celem. Ze szkołą o tyle łatwiej, że lepiej to wygląda. Niestety patrzy się nie tylko na umiejętności.

Ashlon 12-09-2009 01:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2645780)
Przecież docelowo nie to będę robić. To jest etap przejściowy. Ty też nie będziesz pewnie w pracy rzucać kasztanami w pierwszaków.

Jednak wypada miec jakies umiejetnosci wyrazania swoich mysli (i tak dalej), inaczej mielibysmy m.in informatykow-analfabetow.


Ps. Gdzies czytalem, ze od obecnego (przyszlego?) roku w LO dyrektorzy beda mieli mozliwosc decyzji, czy poszczegolne klasy beda bardziej "ogolnoksztalcace", czy wiekszy nacisk polozony zostanie na tematyke (w zalozeniu klasa biol-chem bedzie miala lepiej rozwiniety program i wieksza liczbe godzin niz np. 3-4h biologii w tygodniu).

@Rothes : ty tez wybrales Wroclaw? ^^

Rothes 12-09-2009 01:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2645796)
A będziesz ze mną mieszkał?

Nie, bo nawet nie zdasz matury.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2645799)
Teoretycznie tak, ale zanim się bogate portfolio zrobi, to się umrze z głodu - z papierkiem uczelni łatwiej znajdziesz pracę, która pomoże Ci osiągnąć coś, czym potem się możesz pochwalić (a przynajmniej żyć podczas osiągania tego ; )). I przeciętnym w większości zawodów można być bez szkoły - tylko, że to się trochę mija z celem. Ze szkołą o tyle łatwiej, że lepiej to wygląda. Niestety patrzy się nie tylko na umiejętności.

Liceum jest świetnym okresem do tworzenia portfolio. ;) Chyba, że czekasz specjalnie na studia, aby w ogóle rozpocząć kształcenie w tym kierunku. Niby nic złego w tym nie ma, ale będzie Ci dużo trudniej. Naprawdę nie życzę Ci źle, ale właśnie z takiego podejścia potem rodzi się masa studentów błagających wręcz o napisanie programu na zaliczenie za marne grosze.

Freelancer programista (czyli taki bez papierka właśnie) może zarobić miesięcznie około 2000 zł miesięcznie bez większego wysiłku, jeśli tylko uda mu się zdobyć zlecenie/a (raczej jedno, bo poniżej tej kwoty to można znajomemu coś machnąć lub wyżej wymienionym studentom). Nie jest moim zamiarem jakieś przechwalanie się tutaj, ale bywały miesiące, że i ponad 5000zł udało mi się zarobić. Na studia wybrałem się, bo chcę pogłębić wiedzę z zakresu algorytmiki (której bliżej do matmy niż infy, ale piekielnie się przydaje osobom dążącym do perfekcji w swoich programach), no i marzy mi się doktorat. :)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2645804)
@Rothes : ty tez wybrales Wroclaw? ^^

Przecież pisałem o tym na TibiaSpy - Drom coś nawet wspominał o wspólnym spotkaniu. ;)

Pozwolilem sobie edytowac twojego posta. Coz, mam dosc slaba pamiec ;) Trzeba bedzie zebrac ludzi, bo we Wroclawiu to jeszcze Gimlos studiuje :D

Litawor 12-09-2009 01:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2645804)
Jednak wypada miec jakies umiejetnosci wyrazania swoich mysli (i tak dalej), inaczej mielibysmy m.in informatykow-analfabetow.

Tylko że matura z polskiego tego nie sprawdza (a zatem lekcje j. polskiego tego nie uczą). Co nawet przyznała mi moja polonistka w rozmowie już po zakończeniu liceum.


Cytuj:

Ps. Gdzies czytalem, ze od obecnego (przyszlego?) roku w LO dyrektorzy beda mieli mozliwosc decyzji, czy poszczegolne klasy beda bardziej "ogolnoksztalcace", czy wiekszy nacisk polozony zostanie na tematyke (w zalozeniu klasa biol-chem bedzie miala lepiej rozwiniety program i wieksza liczbe godzin niz np. 3-4h biologii w tygodniu).
To dobrze, uważam, że ogólnie szkołom powinno się dać większą swobodę m.in. w zakresie tworzenia własnych programów nauczania. To pozwoliłoby niektórym z nich wybić się, bo w tej chwili nie ma szkół prawdziwie wyróżniających się.

Lasooch 12-09-2009 01:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2645804)
Jednak wypada miec jakies umiejetnosci wyrazania swoich mysli (i tak dalej), inaczej mielibysmy m.in informatykow-analfabetow.

I chyba jakieś mam, nie piszę jak Albertus ; ) Problem nie tkwi w trudności wyrażenia swoich myśli, tylko po prostu w braku myśli na bzdurny temat eksponowania przeżyć poprzez narrację (i temu podobne). Poza tym wolę napisać coś krótko, zwięźle i na temat, co i lepiej się czyta i łatwiej ogarnąć pamięcią, a nie lać wodę, bo jest narzucony odgórnie limit minimum słów (co nie sprawia przyjemności i nie ułatwia pracy ani mnie, ani czytającemu).

@Rothes: Rzecz w tym, że ten sam programista z papierkiem będzie miał przynajmniej takie same możliwości, więc lepiej mieć niż nie mieć ; ) Póki co programować nie umiem, na razie wolę się przyłożyć do matury, a to zostawić na studia (chociaż zdaję sobię sprawę, że czeka mnie ciężka praca i dokształcanie). Znam jedynie najprostsze podstawy, ale nie widzę siebie w żadnym innym zawodzie (poza "zawodem" gitarzysty, ale na to jestem za słaby i ciężko z tego żyć ; )) - no i o ile się bawiłem, to mi się to po prostu podobało. Samo tworzenie 'czegoś z niczego' daje sporo satysfakcji, tym bardziej jeśli trzeba się przy tym namyśleć, jak coś rozwiązać ; )

Rothes 12-09-2009 02:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2645810)
Tylko że matura z polskiego tego nie sprawdza (a zatem lekcje j. polskiego tego nie uczą). Co nawet przyznała mi moja polonistka w rozmowie już po zakończeniu liceum.

To już zależy od nauczyciela. Nasza pani profesor stwierdziła, że zrobi nam przyspieszony kurs przygotowawczy do matury dopiero w trzeciej klasie, a przez dwa lata poza ogólną wiedzą z zakresu tego przedmiotu, próbowała w nas rozbudzić zamiłowanie do literatury oraz kładła szczególny nacisk na naukę praktycznego pisania i mówienia. Prawdą jest jednak, że nie wszyscy poloniści odczuwają taką potrzebę, uczniowie zresztą tym bardziej.

@Lasooch
Dobrze, że chociaż wiesz, co chcesz robić. Nie ma smutniejszego widoku niż uczeń III klasy LO, który decyduje się zdawać jak najwięcej przedmiotów na maturze tylko dlatego, że sam jeszcze nie wie, gdzie chce iść i które z nich będą mu potrzebne. :)

Albertus 12-09-2009 10:46

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2645811)
I chyba jakieś mam, nie piszę jak Albertus ; ) Problem nie tkwi w trudności wyrażenia swoich myśli, tylko po prostu w braku myśli na bzdurny temat eksponowania przeżyć poprzez narrację (i temu podobne). Poza tym wolę napisać coś krótko, zwięźle i na temat, co i lepiej się czyta i łatwiej ogarnąć pamięcią, a nie lać wodę, bo jest narzucony odgórnie limit minimum słów (co nie sprawia przyjemności i nie ułatwia pracy ani mnie, ani czytającemu).


jak według Ciebie długi tekst to lanie wody to jesteś ograniczony , nie sztuka napisać krotko i na temat albo długo i byle jak , sztuka jest napisać długo i na temat tak żeby to się przyjemnie czytało , i tego chcą was nauczyć.

Jak by wszyscy ludzie tak myśleli to książki były by 1/4 tego co jest obecnie , a ja np. nie wyobrażam se 7 części HP która ma 200 stron...

Jesteś w Liceum OGÓLNOKSZTAŁCĄCYM wiec powinieneś umieć wszystko po trochu... (sam to wybrałeś)

CytrynowySorbet 12-09-2009 11:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2645818)
Nie ma smutniejszego widoku niż uczeń III klasy LO, który decyduje się zdawać jak najwięcej przedmiotów na maturze tylko dlatego, że sam jeszcze nie wie, gdzie chce iść i które z nich będą mu potrzebne. :)

A jeśli mam na oku 3 kierunki, i nie wiem jeszcze na który z nich chcę iść, to będzie zależało od wyników z matury, to też jestem smutnym widokiem? :<

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2645871)
jak według Ciebie długi tekst to lanie wody to jesteś ograniczony , nie sztuka napisać krotko i na temat albo długo i byle jak , sztuka jest napisać długo i na temat tak żeby to się przyjemnie czytało , i tego chcą was nauczyć.

Jak by wszyscy ludzie tak myśleli to książki były by 1/4 tego co jest obecnie , a ja np. nie wyobrażam se 7 części HP która ma 200 stron...

Jesteś w Liceum OGÓLNOKSZTAŁCĄCYM wiec powinieneś umieć wszystko po trochu... (sam to wybrałeś)

Tak, ale z tym jest tak, że niektórzy rodzą się z talentem do pisania dłuuugich opowiadań bez lania wody. I takie osoby zostają dziennikarzami / pisarzami / cokolwiek w ten deseń, bo mają ten talent. Nie każdy potrafi tak pisać, dlatego nie każdy może być np. poetą.

Poza tym porównanie książek Rowling jest trochę nietrafione. W końcu to świat fantasy, tam naprawdę dużo można napisać, opisy miejsc, odczuć, to przecież nie jest lanie wody, a pobudzanie wyobraźni czytelnika. A wypracowania? Lekki fail, że tak się wyrażę. Jak będę chciał napisać CV, to i tak zajrzę do internetu.

Cytuj:

Jak by wszyscy ludzie tak myśleli to książki były by 1/4 tego co jest obecnie
Jakby wszyscy ludzie rzucali w innych kasztanami, to mielibyśmy drugą Afrykę i wojnę domową (:

Yoh Asakura 12-09-2009 11:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2645871)
jak według Ciebie długi tekst to lanie wody to jesteś ograniczony , nie sztuka napisać krotko i na temat albo długo i byle jak , sztuka jest napisać długo i na temat tak żeby to się przyjemnie czytało , i tego chcą was nauczyć.

Nie, to nie jest sztuka. Sztuką jest napisanie czegoś, co poruszy czytelnika, bla, bla, bla, niezależnie od tego, ile ma stron - 5, 10, 100, 1000.

Cytuj:

Jak by wszyscy ludzie tak myśleli to książki były by 1/4 tego co jest obecnie , a ja np. nie wyobrażam se 7 części HP która ma 200 stron...
Ale co to za argument "gdyby wszyscy tak myśleli"? A gdyby wszyscy ludzie wyginęli w np. X w. to nie byłoby tego problemu, jezu...

Cytuj:

Jesteś w Liceum OGÓLNOKSZTAŁCĄCYM wiec powinieneś umieć wszystko po trochu... (sam to wybrałeś)
No popatrz, a ty byłeś w szkole podstawowej i nie znasz podstawowych zasad np. ortografii.
Poza tym, matko boska, jaki ty jesteś ograniczony. Był już taki jeden, co twierdził, że skoro natura obdarza nas brodą, to nie wolno jej golić - ty powolisz zbliżasz się do jego poziomu.

Albertus 12-09-2009 11:20

szkoła podstawowa jest obowiązkowa... a ponad gimnazjalna już nie i może se wybrać jaka chce lub nie pójść do żadnej. A skoro poszedł do ogólnokształcącej to musi znać wszystko po trochu , nawet coś co mu się nie przyda.

Sey 12-09-2009 11:37

A Ty nie pojąłeś nawet tych informacji podstawowych, więc nie będziesz tu nikomu mówić co ma umieć, a co nie ;)

Yoh Asakura 12-09-2009 11:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2645888)
A skoro poszedł do ogólnokształcącej to musi znać wszystko po trochu , nawet coś co mu się nie przyda.

Bo? jesteś głupi?

Albertus 12-09-2009 12:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2645892)
Bo? jesteś głupi?

bo taka wybrał szkole , jak ja poszedłem na piekarza to beda mnie uczyc piekarstwa , jak ktos poszedl na psychologie to beda go uczyc psychologii , a jak ktos poszedl do ogolniaka to go beda uczyc wszystkiego po trochu , nie musi tego wszystkiego znac (bo nikt idealny nie jest) ale nie powinien narzekać ze go tego ucza skoro sam taka szkole wybral.
Ty jesteś jeszcze głupszy ;D

Yoh Asakura 12-09-2009 12:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2645911)
bo taka wybrał szkole , jak ja poszedłem na piekarza to beda mnie uczyc piekarstwa , jak ktos poszedl na psychologie to beda go uczyc psychologii , a jak ktos poszedl do ogolniaka to go beda uczyc wszystkiego po trochu , nie musi tego wszystkiego znac (bo nikt idealny nie jest) ale nie powinien narzekać ze go tego ucza skoro sam taka szkole wybral.

Poszedł do LO i wybrał zapewne profil typu mat-fiz czy z jakąś informatyką. I tego ma zamiar się uczyć, bo to będzie zdawał na maturze (jest jeszcze obowiązkowy polski, ale dla niego jest równie ważny, co dla mnie obowiązkowa matma - jp 30%). A ogólnokształcący wcale nie oznacza, że masz być niewiadomo jakim erudytą, tylko że mozesz sobie liznąć jakieś zagadnienia z innych dziedzin. A jak je zdasz na 2 (czyli de facto nie umiesz nic) to nikogo to nie obchodzi, nikomu nie dzieje się krzywda, bo skupiasz się na tym, co dla ciebie najważniejsze. Mnie nie obchodzi to, że mam 2 z chemii, matematyki i rosyjskiego, bo z tymi przedmiotami przyszłości nie wiążę. No ale co ty, człowieczku z zawodówki, możesz wiedzieć...

Sey 12-09-2009 12:42

Albertus po Twoich wypowiedziach widać, że jesteś nie tknięty rozumem czy choćby odrobiną logiki ;)

Hovvner 12-09-2009 13:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2645818)
@Lasooch
Dobrze, że chociaż wiesz, co chcesz robić. Nie ma smutniejszego widoku niż uczeń III klasy LO, który decyduje się zdawać jak najwięcej przedmiotów na maturze tylko dlatego, że sam jeszcze nie wie, gdzie chce iść i które z nich będą mu potrzebne. :)

Jak ktoś nie wie co zdawać to zdaje WOS i Geografie jako dodatkowe, bo z tymi dwoma najłatwiej dostać się na jakieś random studia :)

Snopeczek 12-09-2009 13:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2645918)
No ale co ty, człowieczku z zawodówki, możesz wiedzieć...

puste. On wybrał zawodówkę, bo chciał. Ty wybrałeś liceum, bo chciałeś. I co w tym złego? Ludzie z zawodówki, dla Ciebie zapewne 'tępe drechy', są często dosyć wartościowymi ludźmi, którzy nie spędzają pewnie jak Ty 'człowieczku z liceum' popołudnia i wieczora przed książkami. Nie neguję tego, ale no kurwa, co masz do cudzych wyborów? Ja np mogłem się dostać do lepszych liceów w moim mieście, a wybrałem technikum. Bo chciałem. I co z tego?
Liceum > Zawódówka? Dlaczego? Ty masz mature, on ma prace.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 05:39.

Powered by vBulletin 3