Co do Barragana nie ma wątpliwości, Halibel rzeczywiście może jeszcze żyć

A niby czemu dziadek ma nie żyć? Myśle, że nie pokazał pełni swojej mocy. Moją niepewność wzmaga fakt, że to ten vice kapitan grubas zapewnił o jego śmierci (a jemu pomyłki zdarzają się jedna za drugą). Ja akurat stawaim, że obydwoje żyją, jeśli jednak któreś ma być martwe, to byłaby to Halibel.

Ponieważ poruszał się dość wolno i można by go było storpedować, a skoro to ban-kai to na pewno nie tak łatwo go uniknąć i z pewnością ma też kopa. Dodatkowo to był raczej atak kidou. A to że Oomeada powiedział, nic nie znaczy(w znaczeniu że nie musi się mylić). Jak to napisał DDoS na torgu: "Z tysiąca myśli mądrego człowieka jedna z pewnością okaże się błędna, z tysiąca zaś myśli głupca jedna na pewno będzie słuszna." Tak więc i on mógł mieć ten jeden raz racje ;P

Jak tak myślę to uważam, że oboje nie żyją. W końcu pierwszy espada pyta się czy wszystkie ban-kai są takie mocne, a w tle pokazuje się dymek i ta lodowa niby wieża.

No to czekamy na Saska. Pewnie zabije Danzou z pomocą Naruto i sie skończy :\

E tam, to przecież Bleach, obydwaj są martwi, a nawet jeśli nie to wpadnie Truskawek i ich porozwala. To tylko kwestia czasu :\

Co ma sie skonczyc!? Manga ma dobiec konca? Watpie... Pozostanie jeszcze watek z Madara i resztka Akatsuki.

panowanie Danzou się skończy

Takie argumenty na mnie nie działają, ponieważ mimo wszystko to nie rzeczywistość, ale Bleach. Twórca już nie raz "umilał" nam życie nagłymi power upami, reinkarnacjami, nagłymi ratunkami itd. Więc możesz mieć rację, ale wcale się nie zdziwie, gdy po opadnięciu mgły okaże się, że dziadkowi pojawił się - i jest teraz arrancarem -3 -.-

Hmmm... ;]. Już sie nie moge doczekać nowego miesiąca. Ciekawe jaki kolejny power-up Soul dostanie. A akcja z Black Starem genialna ;].

I powrót do zwykłego ecchi haremu ;d

A szczególnie ciekawa jest sprawa Juiz

Piękne zakończenie wybitnej serii. Podobało mi się. Heh, trochę żal, że to już koniec, ale przynajmniej zakończone w dobrym stylu (śmieszne, że japan allstars podzielili się na różne zespoły, np. Hiruma&Mamori vs Sena&Kurita&Monkeyboy&Riku. Nieeeźle. No i na zakończenie "dorosły" Sena. Miód.

Po prostu to jest wstęp do kolejnego arca, więc nie ma siły żeby była akcja. A sam pomysł że Danzou zostaje hokage jest całkiem niezły. Sasuke go zaciuka, to będzie spokój. Bo dziada wybitnie nie lubię.

Zaczyna sie jak niewinne, lekko wchodzace Harem Ecchi. Fabuła standardowa, chłopak kocha dziewczynę, a jego przyjaciółka(również zakochana), mu pomaga. Kiedy Itou zdradził Kotonohę z Sekkai nie mogłem przestać o tym mysleć, poważnie. Leżąca na ławce, gotowa na wszystko Sekkai utkiwała mi na stałe w pamięci. pojawia się wątek ukrytego seksu, stałej, długotrwałej zdrady. A potem festiwal. Otome śpiąca z Itou, "pokoik" i filmy. Dla mnie to było wspaniałe rozwiąznie podstawowego problemu zdrady. Zerwanie Makoto z Kotonohą - Dobrze, bardzo dobrze przedstawione. Załamana dziewczyna, zanim zryła sie jej "psycha", oddaje sie najlepszemu przyjacielowi Makoto-kuna. Miłość Setsuny do Itou tez została ładnie pokazana, zwłaszcza jej oddanie dla przyjaciółki. A zakończenie... Spodziałem się czegoś całkowicie odwrotnego. Sekkai zdradzona w taki sposób... Meh. Ale największą grozę budziło we mnie "Nikogo tam nie ma" Kotonohy i ostatnia scena...
Anime które KAŻDY powinien obejrzeć. Całkowicie nieprzewidywalna fabuła. Zakończenie wpływajace na psychikę bardziej niż obie serie Higurashi.

przynajmniej dotychczas, nie wiadomo jak będzie ze strategią, gdy Naruto Sage będzie sobie rzucał na lewo i prawo rasen-shurikenami.